Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Zostań, Gawitku! (Może łatwiej ci będzie zadziałać na przekór?) I w sumie zajrzałam żeby napisać dobranoc. Padam z nóg i też spadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejmi fotki wyslane mam nadzieje ze doszly, przepraszam ze tak pozno ale dopiero sie zwleklismy do domku:D michaa ja kupilam tak jak dziewczyny okularki w h&m za 9,90 tez dla jaj i fotki, nie zamierzam malego meczyc w nich nie martw sie;) ale maly jak je ma na nosie to siedzi w nich grzecznie i nawet nie ruszy do tego sie smieje, on mnie po prostu rozwala... gabi bardzo czesto zabieram malego do knajpek restauracji czy pizzeri, wlasnie w weekendy jak juz sie wybierzemy to na caly dzien wiec zawsze gdzies jemy maly dostaje mleko i jest bardzo grzeczny, ostatnio kilka razy pod rzad jadlam na miescie (nie gotowalam bo maz pozno wracal i tez cos tam na miescie przekasil) i bylam bardzo z niego dumna bo za kazdym razem siedzial grzecznie w wozku, a ja sobie spokojnie jadlam, tylko patrzyl sie na mnie jak jem az mi szkoda go bylo:D takze fajnie jestem bardzo zadowolona ze moge go wszedzie brac a nawet jak jest marudny to wystarczy posadzic na kolanka dac cos do raczki i jest spokoj... nie wiem czy to nie dlatego ze go tak nauczylismy bo w sumie od urodzenia zawsze i wszedzie z nami jezdzi nigdy go nie zostawialismy z nikim... w ogole to moje szczescie zapewnilo mi dzis tyle wrazen i radosci, jest caly czas zadowolony uwielbia sie wyglupiac ze nawet nie oczulismy zabkowania, a zabek juz jest na wierzchu bo lyzeczka stuka!!! ale jestem szczesliwa dobra uciekam spac buziaki cioteczki kochane:******

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej cześć Mili - dziękuję, fotki mam, chyba Ci jeszcze nie pisałam, ale bardzo ładna para z Was z mężem, pasujecie do siebie :) a Nikoś podobny do ojca zdecydowanie, chociaż chyba ma Twój nosek :) i okularki boskie :) Ja mojemu zakładałam swoje i wyglądał kosmicznie, muszę mu kiedyś focie zrobić :) Gawit - i jak nocka? może wiercipięta się uspokoiła? Ostatnio mój T liczył ile czopków zużyliśmy i okazuje się że przez pół roku użyte były 3 viburcole :) zatem nie jest tak źle. U nas noc spokojna, ale wczoraj mały tak mnie wyprowadził z równowagi na sam wieczór, że w kuchni rzucałam sztućcami. Cały dzień był fajniutki a po kąpieli jak doszło do karmienia to po prostu sajgon, nie wiem chyba ja już jestem tym wszystkim zmęczona bo wystarczył jeden impuls a we mnie się zagotowało, oddałam go Tomkowi i powiedziałam, że mnie nie ma bo jeszcze komuś krzywdę zrobię. Młody wypił wczoraj 30 ml mleka na kolacje i zasnął, a wylewałam wczoraj ze 3 butle...porażka, nie wiem co jest grane z tym jedzeniem zaczynam się martwić, że coś jest nie tak. I dziś obudził się o 5.30 i wypił 170 ml ale memłał smoka długo. I od tamtej pory jesteśmy na nogach bo dziecko już spać nie chciało. Teraz padł po 3 godzinach zabawy. Kocham moje dziecko ale coraz mocniej czuje, że brakuje mi odskoczni od dnia codziennego i pojawiają się u mnie nerwy a to już nie dobrze. Muszę pomyśleć jak problem rozwiązać,bo nie może być tak że dziecko będzie mnie z równowagi wyprowadzać, ja muszę być ponad to, bo to tylko dziecko i nie jest niczemu winne. Uciekam zająć się trochę sobą póki spokój...boi potem spacer, obiad i cały ten kołowrót...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Oj nie chciało się dziś wstać ;) Zuza nam zrobiła miła niespodziankę i wczoraj tez pospała do 7. Wczoraj mieliśmy dzień na dworku. Od rana było całkiem przyjemnie to poszliśmy na spacerek, a po południu umówiliśmy się na piwko pod parasolem ze znajomymi. Niestety troche się już ochłodziło i teraz się tylko zastanawiam czy Małej nie przewiało :O Bo przecież w środę idziemy na szczepienie W sobotę poszłam na te nieszczęsne nauki przedmałżeńskie ;) Żeby nie być tak całkiem na bakier to polazłam na mszę na 18 i oczywiście na nauki spóźniłam się 10 minut hihihi. Na szczęście ksiądz był ten sam co w czwartek w kancelarii więc tylko pokiwał głową. Oprócz mnie były jeszcze dwie pary. Oczywiście na samym początku był śmiech, bo ksiądz pyta czemu jestem sama czyli bez narzeczonego. Zatem odpowiedziałam zgodnie z prawdą że mąż siedzi w domu z córą, a młodzi takie oczy na mnie :D I musze powiedzieć, że ten ksiądz taki nawet do rzeczy. Rozmawiał z nimi (bo do mnie to się tylko uśmiechał pod nosem hihih) na luzie i podpisał nam 2 spotkania. Potem już po sobie z nim pogadałam, że musze się spotkać z panią doktor z Poradni Rodzinnej (od razu zaznaczył, ze w naszej sytuacji to ona mi pewnie nie powie nic czego już bym nie wiedziała ;) ) bo to obowiązkowe, a potem zrobimy sobie te nauki już indywidualnie, żebym się wyrobiła na czas :) Ogólnie jestem zadowolona. Dziewczynki, ja nie dostałam żadnych zdjęć :( I najlepszego dla weekendowych Jubilatów :D Co do apetytu, to moja ma raczej niezmienny, nie zauważyłam, żeby jadła mniej lub więcej. Oj, odniosę się później, bo tu szefowa zaglądała i cos do mnie kiwała głową :) Miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejmi dziekuje;) no i kolejna osoba mowi ze maly podobny do taty leeee madzia zaraz podesle ci fotki ja wlasnie zamawiam malemu to krzeselko do karmienia aaa ejmi a moze to niejedzenia krzysia jest spowodowane tym ze ida zabki? u mnie tez ostatnio jak nigdy byly jazdy z jedzeniam i prosze zabki ida....a dzisiaj pierwszy raz wylalam mleko maly zjal tylko 90ml po calej nocy dziwne... a no i zapomnialabym, jedlismy ostatnio rybke z pomidorami, malemu smakowalo i wszystko po tym bylo ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po weekendzie:) My już po chrzcinach. Poszło szybko i sprawnie. Imprezka się udała, goście byli zadowoleni. Jedyny minus wszystkiego to to, że w tym amoku zapomnieliśmy aparatu ( goście też ) i w efekcie nie mamy ani jednego zdjęcia z kościoła. A szkoda bo kościół był wyjątkowo pięknie ustrojony na komunie, a wcześniej był jeszcze ślub. Ale trudno się mówi. Fotki Olgi w stroju galowym tylko domowe niestety. Olga oczywiście dała koncert i trzeba było ją bujać w foteliku. Pospała w kościele może 5 minut. Potem w domu też długo nie mogła zasnąć, a jak już zasnęła to w pewnym momencie tak przez sen zapiszczała i załkała, ze szok. Aż się wystraszyłam. Ale spała. Pogłaskałam ją i potuliłam i się nie obudziła. Za dużo wrażeń biedne dziecko miało. U nas też jakiś bunt na jedzenie. Ja myślę, że tak jak Mili pisze to od ząbków. Olga ma już 2 dolne jedynki, ale po bokach ma takie jakby rozpulchnione dziąsła i masakrycznie wszytko gryzie. Albo idą dwójki albo trójki. Może Krzysia też bolą dziąsła i jak pije to sobie uraża i stąd tak słabo zjada. W tym tygodniu czeka nas szczepienie i wizyta u neurologa. Martwię się trochę tymi nóżkami bo Olga nie chce za bardzo na te nóżki stawać. Podkula je i siada. A stać nie chce za cholerę. No i mam nadzieję, ze już w tym tygodniu nam szczepienia nie odwołają bo wracam od przyszłego tygodnia do pracy i chciałąbym mieć to już za sobą. Ja niestety też mam nerwy jak cholera. Szybko tracę cierpliwość i w ogóle jestem jak bomba z opóźnionym zapłonem. Najczęściej dostaje się mężowi:) Zmęczenie robi swoje i chociaż strasznie nie chcę to myślę że powrót do pracy dobrze mi zrobi. Aleksandrunia {kwiatek} 100 lat!!!! dla Nikosia i Szymusia i pozostałych 6-io miesięczniaków ( jeśli kogoś pominęłam z imienia) {kwiatek} Mili ja nie dostałam zdjęć. Zmykam sprzątać póki Olga ucina drzemkę, bo nie napalam się na długi jej sen. Ostatnio u nas standard to 15-30 minut. I cieżki się zapowiada dzień bo od wczoraj mam migrenę i ledwie żyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale zrobiłam kwiatki....po zbóju.. Aleksandrunia 🌼 I Nikoś i Szymuś i pozostałe bobasy 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane!!! Ja tylko na chwilę, bo padam na twarz normalnie :( . Nawet nie macie pojęcia jak ja Wam zazdroszczę tych przespanych nocek. U nas dalej masakra :( Koszmar!!!!!!!!!! Pobudki co godzinę a nawet częściej. Ja już wątpię ze kiedykolwiek się to zmieni. Wczoraj Młody nie spał od godziny 15 do 20. Jak padł po kąpieli w kilka sekund to miałam nadzieje ze po 5 godzinach aktywności jest choć trochę zmęczony i ładnie pośpi. Tym bardziej ze w ciągu dnia złapał tylko dwie drzemki po 1,5 godziny. Dałam mu nawet paracetamol na noc z nadzieją i ja prześpię spokojnie choć jedną noc ale gdzie tam o 22 już było łeee później o 23, 24, 1, 2, 4 i od 6 już nie śpi. No maskara. Ja wysiadam naprawdę... Nic na niego nie działa. Ani viburcol ani paracematol :( :( :( . Ejmi 3 czopki dobre. U nas to chyba z 3 opakowania już poszły. Mam dość.... :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toszi zaraz podesle focie...ale fajnie za wam sie chrzciny udaly i macie to juz za soba... aguliniu a bierzesz malego do was, moze jakby sie w ciebie wtulil to by pospal z wami dluzej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem dziewczyny co jest grane, może to ząbki..Krzyś pakuje wszystko do buzi już kilka miesięcy, z gryzieniem trochę się opanował, największą fazę na gryzienie to miał z miesiąc temu. Ja w buziaku nic nie widzę, żadnych białych plamek tym bardziej ząbków :O Może to skok cholera go tam wie. w każdym razie jest bardziej aktywny fizycznie, od 3 dni przewraca się z plecków na brzuszek, przemieszcza się w ten sposób, już mi wędruje po całym dywanie. No i dziś jak go podciągnęłam do siadu to błyskawicznie to zrobił, widzę u niego bardziej skoordynowane ruchy, zatem nabiera nowych umiejętności. No i z tym spaniem w dzień jest ogromna różnica, jak pisałam wcześniej posta to zdążyłam skończyć pisać a on już mnie wołał, zatem pospał jakieś 15 minut. teraz znowu go położyłam ale na drzemkę się nie zanosi, bawi się w łóżeczku. Toszi - fajnie, że impreza udana :) z fotkami tylko nie fajnie bo to pamiątka. Nam robił T kolega fotki i w kościele i na imprezie, poprosiliśmy go, żeby został fotografem, a że on ma takie hobby - robienie fotek to chętnie się zgodził. Teraz obrobił nasze zdjęcia i dał do wywołania, więc niedługo powędrują do albumu. Agulinko - współczuje, ja mam urwanie kapelusza ostatnio z Krzysiem ale noce mamy w większości spokojne (tfu tfu obym nie zapeszyła) przynajmniej wtedy odpocznę. Zatem trzeba wziąć na przeczekanie skoro nawet czopki nie pomagają :( MIli - a co Ty nie cieszysz się że Nikol podobny do Taty? toć przystojny facet będzie :) Madzialińska - fajnie wyszło na tych naukach :) Mi się przypomina jak my chodziliśmy i z nami na kurs chodziła moja sąsiadka z ulicy, która miała już dziecko z panieństwa ale wykładów o naturalnej metodzie antykoncepcji słuchała bardzo pilnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi no ciesze ciesze sie no ale wiesz ja tez jestem ladna:D haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki kurcze nawet nie mam kiedy wejsc na kafe i was poczytac a co dopiero napisac mala bardzo zajmuje mi czas mam od jakiesgos czasu problemy z reka do tego ciagle os do zrobienia o podwórko trzeba zadbac robia miód na zime z mleczy i tak ciagle cos eh ale postaram sie was nadrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Kochane! Marudkowy dzień! To ja się przyłączę. hihih Powiem Wam,że mnie się to do tej pory nie zdarzało,bym miała bardzo nerwa na życie, na moją sytuacje, na Mała - ona naprawdę jest cudowna w zachowaniu, w porównaniu z innymi dziećmi, które znam,ale ostatnio wszystko mnie jakoś drażni, za dużo mam na głowie, do tego stale jestem przemęczona i zaczynam się złościć na Małą również. A to nie jest dobre. I zła jestem na siebie,że nie daje rady. Ale trzeba coś z tym zrobic, bo źle się z tym czuje i końca i wyjscia nie widac. Musze zacząć gdzieś sama wychodzić po południami. Ale z drugiej strony nie mam sumienia mojego zostawiac samego z Mała, kiedy wiem,ze on po pracy tez padnięty nieziemsko i to głównie psychicznie, bo ma ostatnio zapieprz niezły. Zatem marzy o wyspaniu się ,a tu Mała po południami bardziej marudna i on tez ma nerwy. Szkoda,ze nie mam komu Małej podrzucic, bo byśmy oboje sobie wyszli. A wczoraj się pokłócilismy o nic. Dosłownie. Ale powiem Wam,że moj kumpel - ojciec dwoja 4,5 i 2 lata orzekła,ze trzeba się na randki umawiac i to bez dzieci, u nich taką randką są zakupy raz w tyg. hihi. bo bez dzieci. Mówi,ze to niesamowite uczucie, kiedy nic ci nie przebiega miedzy nogami i nie trzeba non stop oczami przewracac, by dojrzec co majstruje jedno lub drugie. Do tego fatalnie się czuje, z nosa mi leci, obstawiałam opcje z dwoma tamponami w dziurkach.. bo nie daje już rady. Mała tez pospała dziś niby do 9,ale z pobudkami i jakimis szlochami przez sen,więc ja się budziłam co chwila. i jeszcze kicha co chwila. Oby nic nie złapała (Natalie - Wam też zdrówka!) Ejmi - Uwielbiam Cię za Twoją szczerość i dosadność. Powiem,ze nie jesteś jedyna, która ma czasem dość! Ja się trzymam długo,ale jak padne i polegnę to na całego ;-) Toszi - no własnie u mnie podobnie, jest nas więcej z dobijającym Dniem Świstaka. Odpoczniesz w pracy. Moze inaczej,ale odpoczniesz. A ze zdrówkiem licze,ze bedzie lepiej, bo rano zażyłam takie specyfiki,ze muszą pomóc,choć wczoraj miałam zgon,dlatego nie dałam rady napisac!. Cieszę się,ze chrzciny udane! Czy chrzciliscie sami? Bo jeśli ktoś jeszcze miał chrzest to może przypadkiem znaleźliscie się na jego fotkach. Głupio wyszło z aparatem, trzeba było wysłac kogoś do domu - zaufanego oczywiscie - teściową hihi najlepiej. My prawdopodobnie chrzcimy już za 2 tyg,dziś spróbujemy jakiś lokal znaleźć. Dobrze,ze chociaż tatuś jest gotowy na tip top hihi przynajmniej jeden plus. Ale wiadomo,że co nas nie zabije to nas wzmocni! hihi. Mała znów spiewa do kulek. Ejmi - tym razem w bardzo wysokich tonach, ubaw mam z Niej! Aguś - naprawdę Szymuś jest uparty. Moim zdaniem nic tu nie zrobisz. Trzeba zacisnąc zęby i spróbowac porobić zmiany nocne przy nim,zebyś mogła chociaż co druga noc się wyspac. Mała zasnęła dziś o 19 (ale nie spała od 12.30- masakra),ale pobudka była o 23, 00, 2, 5 i 6. o 23 jadła butle - moj zrobił,ja byłam pod prysznicem. I dzieki temu myslelismy ,ze do rana pospi. ale gdzie tam. :-) O 6 też dostała butle i dospałysmy do 9. Dobre i to. Ściskam Cie Kochana bardzo. Spróbuj w nocy mu herbatkę z melisą i jabłkiem podac. Może mu się spać troszke zachce. Madzia - jest szansa,ze się wyrobicie.Super! Pani doktor Wam podbije i gotowe. My na nauke przed chrztem poszlismy z Małą, bo nie ma komu jej zostawic. Ale pierwszy raz spotkałam się z 3 obowiązkowymi naukami przed chrztem. Zawsze było jedno spotkanie. Na ślubne też ją zabierzemy bo co zrobic. Ale slub u nas teraz już poszedł w odstawkę. Szkoda.po chrzcinach bedziemy o tym myslec,bo mamy tu sporo załatwiania i się nie wyrobimy.choć z drugiej strony zrobimy sobie od razu konkordatowy i bedziemy mieli jedną uroczystość. na spokojnie. Michaaa -tym razme nie zadroszczę, disc polo to nie moje klimaty- umęczya bym się tylko. Mili - fajnie,ze tak przyzwyczajacie Nikosia do różnych srodowisk, jesteście młodzi i czesto będzie gdzies wychodzić i bedzie Wam łatwiej jak Mały nie bedzie się bał ludzi, hałasu. Ale fakt, najgorze przy jedzeniu jest to,ze dziecko tak patrzy...hihih. Ja wczoraj przy sniadaniu Małej, choć po butli była, skórkę od chleba dałam by tez coś ciamkała. Dziewczynki. Wysle Wam jutro foteczki - mojej niespełna 6-miesięcznej córci. Powiem Wam,ze masakra, dopiero na tych fotkach (zreszta same zobaczycie) zauważyłam,ze mam twarz w plamach. Ja mam tendencję do takich plam od zawsze.Mam jasną karnacje i sporo pieprzyków na ciele i kiedyś piekna pirgowata twarz,a teraz mam nie piegi a plamy. Ale z reguły miałam je dopiero pod koniec lata, po długotrwałej ekspozycji na słońce. A nie w maju. W ciąży mi wyszły duzo silniej niż zazwyczaj,ale to oczywiste. Smarowałam się cały czas kremem z filtrem 50 i niewiele to pomogło. Trudno taka ma uroda. Ale teraz? Jeszcze się lato nie zaczęło, słońca jak na lekarstwo. Ja nie wiem dlaczego, może gospodarka hormonalna jeszcze się nie uregulowała po ciąży?.Macie jakiś pomysły? Może ktos ma podobna sytuacje? Klaudia, TY masz tam madre kosmetyczki, spytaj się ich co mogło by mi pomóc. Na wybielanie i zabiegi już w tym roku za póxno,bo to na zime lepiej, gdy słońca nie ma. Spróbuje się do dermatologa udać, ale tu w Gorzowie to graniczy z cudem. Może strzelę taki temat na kafe. jejus. Nawet makijaz tego już nie tuszuje. Kolejny gwóźdź do trumny ;-) ALe nic to. Jest cudny dzien, zaraz lunie, bo ciemnica za oknem hihi. Bedzie dobrze. :-) Trzymajcie kciuki, by o 14 szefowa hotelu dała znać,ze znalazła nam sale na chrzciny. musimy czekac ,bo dopiero o 14 do pracy przychodzi. :-) Miłego dnia dziewczęta! Mimo wszystko. :-) Wasza marudka Agula Idę popłakac, póki Malina spi. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia wyślę ci potem ( bo teraz pichcę obiad i młoda mi dokazuje) przepis na Serum z witaminą C domowej roboty. Plamy i przebarwienia się ślicznie rozjaśniają, a wiem coś o tym bo miałam okropne przebarwienia i plamy. Teraz walczę z dziurkami po pryszczach.Poza tym buzia jest rozświetlona i odmłodzona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguliniu, trzymaj się, kochana... Rizumiem cię ale nie wiem jak pocieszyć. Sama ostatnio często fantazjuję jak to by było rzucić wszystko w cholerę i samej pojechać gdzieś do Afryki, pracować w jakimś schronisku dla tamtejszych zwierząt. Do tego stopnia mam dosyć. :D Ale w ogóle to wpadałam na moment bo strasznie się cieszę że moja mała zaczęła się turlać, wiercić i w ogóle. Jeśli jeszcze jakieś maluszki tego nie robią, to zaraz dołączą (w końcu ona jest chyba najstarsza).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OlaGd zazdroszczę:D Mój leniuszek ani się nie turla ani nie przemieszcza ani nie stoi na nóżkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczynki :) Wpadłam Was poczytać, bo się stęskniłam i już myślałam co tam u Was. I powiem Wam (trochę głupio PRZEPRASZAM), ale uspokoiłam się, że Wasze Skarby też nie mają apetytu i marudzą - bo myślałam, że tylko Olisiowi coś dolega, jakaś choroba, czy coś. Ale wiecie co, jestem przekonana, że to ten skok. Potem będzie wszystko ok zobaczycie. Nie trwa o dłużej niż miesiąc :) Zastanawiam się czy Oli czuje głód, bo on tak malutko zjada - nasz plan dnia jest nijaki. A teraz czekam kiedy odzwyczai się od jedzenia nocnego, bo jak zje o 20 i 24 to do 8 rano nie daje mu jeść - tylko woda. Na razie jeszcze się budzi. Może pieluszka mu przeszkadza? Mnie teraz będzie malutko, bo wiadomo OLI, a poza tym idziemy na ślub 4 czerwca do siostry mojego i jako prezent m.in. dajemy obraz wyszywany przeze mnie - Czerwone Storczyki - mam już dużo i w wolnych chwilach i w nocy wyszywam, mam nadzieję, że zdąrzę. Ale postaram się być na bieżąco z Wami. Kochane całuję Was i Wasze Skarby :) 🌻 Buziaki ogromne dla Wszystkich półroczniaków - dużo zdrówka i uśmiechów 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Ja wlasnie zasypiam nad kubkiem kawy, a Adas wlasnie udal sie na drzemke. Nocka u nas tez kiepskawa tzn. moje dziecko spalo ale jeczalo przez sen tak ze ja nie spalam tylko co chwile wstawalam. Dziwne to bylo bo pierwszy raz kilka razy pod rzad co ok 1,5-2h plakal przez sen, rzucal glowke w lewo i w prawo. Wiec wstawalam, mierzylam mu temperature, chcialam dac jesc ale nie chcial. A rano pojechalismy do lekarza bo wczoraj pokaslywal gorzej no i sie okazalo ze gardlo czyste, w klatce piersiowej tez nic nie slychac, uszy tez ok. Jedyne co to lekarz stwierdzil ze ma spuchniete gorne trojki, dolne jedynki i trojki - masakra 6 zebow. No i ze ten kaszel to przez sline, bo jak ida zeby to slinianki sa jakos pobudzane i wiecej sliny sie produkuje. Dla mnie najgorsze bylo to ze kaszle przez sen ale poprostu ta slina mu zalega. Cos mi sie wydaje ze te zeby jeszcze troche beda szly bo to nie jest tak hop siup. Ale widze ze nie jestesmy jedyni, bo chyba nastal czas intensywnego zabkowania skoro dzieci kiepsko spia, sa marudne, malo jedza i daja w kosc. Piszecie ze jestescie zmeczone. Ja to normalnie juz wysiadam i powiem Wam ze gdyby nie ten weekend majowy w ktory moze nie odpoczelam bo mimo wszystko bylismy z Adaskiem ale zmienilam klimat i odreagowalam codzienny dzien swistaka, to chyba bym normalnie w glowe sobie palnela. Mam juz dosc zalatwiania tego slubu, wiecznie cos. Normalnie nie mam jak w weekend zakupow zrobic czy obiadu ugotowac bo wiecznie gdzies jezdzimy. I co z tego ze moj jest w weekendy w domu jak caly dzien spedzamy poza domem i nie mam kiedy nawet od dziecka odpoczac. Takze niech ten 26czerwca juz bedzie bo chce miec to z glowy. W niedziele pojechalismy za garniturem, tlumy takie ze ledwo wozkiem mozna przejechac, takze nie ma to jak niedziela w sklepie. Juz nie mowiac o tym jak chcialam Adaska przewinac i latalam po calym centrum handlowym by mi otworzyli "pokoj rodzinny". Ehh dobrze ze garnitur juz kupiony a wlasciwie smoking :) Agulinia normalnie jak zobaczylam nasza liste to az mi sie na wspominki zebralo. Dzis jeszcze jak bylam z Adaskiem u lekarza to poszlam sobie pobrac krew i bylo kilka brzuchatek, normalnie ja nie moge patrzec na kobiety w ciazy bo zazdrosc mnie bierze. No i przez to co nasza Alex przeszla, pisalyscie ze nie wyobrazacie sobie byc teraz w ciazy bo to za wczesnie. A ja Wam powiem ze gdybym tylko miala wieksze mieszkanko to juz bym z brzuchem latala :) Michaa ja tez mam schiza na punkcie okularow, dlatego lepiej nie pytajcie ile kosztowaly moje okulary przeciwsloneczne :) Ejmi a moze jakis palak do wozka by sie u Was sprawdzil? Natalie zdrowka dla Was i Patrysia Madzia smieszne te nauki, a instytucja poradni malzenskiej mnie normalnie rozsmiesza. Ja jutro dzwonie do ksiedza i zapytam czy nadal nic sie nie zmienilo w kwestii nauk - oby nie! Agulinka :* Agulinia trzymam kciuki za sale! i czekam na fotki Maliny No i ja chyba rozstawie kojec mojemy, mam lozeczko turystyczne z ktorego mozna zrobic kojec. Lozeczko kupilam na wyjazdy i przydawalo sie kilka razy jak zostawialam malego np w sylwka u rodzicow. Bo normalnie nie moge odejsc od niego na chwile, turla sie skubaniec tak ze pol pokoju potrafi przefikac a ja nie mam dywanow (nie lubie, dla mnie to siedlisko kurzu i roztoczy, tak samo jak firanki) wiec mam na podlodze rozlozony wielki koc i pod nim koldre ale Adas szybko potrafi pokonac ten dystans - albo sie turla albo pelznie. A ja nawet nie mam jak isc do wc. No i chyba zaraz upieke ciasto marchewkowe bo tak za mna chodzi od kilku dni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wy dalej o tych chrzcinach a ja juz roczek planuje hehe Deseo moja Amelka dostala basenik od chrzestnego nadmuchalam go w domu i w nim sie bawi jak narazie nie potrafi sama z niego wyjsc to mam luz i i spelnia funkcje malego kojca przesle wam potem kilka fotek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deseo - Ty nie dzwoń i się nie dopytuj! Bo mu się odwidzi! Trzymaj się tego co powiedział i już! Wiesz z nimi to nigdy nie wiadomo. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toszi - buziaczki, Kochana, czekam, czekam cierpliwie. Możesz po nocy słac nawet! Chlebka tez wczoraj nie piekłam. Taka mimoza ze mnie. A dziurki to chyba mikrodermabrazja tylko. choć nie wiem. Nadia - no, jesteśmy takie monotematyczne. I to głównie ja chyba hihi. A roczku ja w ogóle nie planuje. :-) Zatem coś za coś. Z basenikiem się zgodze! Moja siostra tez tam córę trzymała. Nawrzucała jej zabawek i miała spokój. Nawet ze soba do kuchni go zabierała, by miec Małą na oku. A latem trochę wody i na balkon, woda się nagrzała i Mała siedziała aż się żabką rozmoczoną zrobiła hihi Deseo- dzieki! Wiecie,ja tez myślę,ze jakiśkolwiek , najmniejszy wyjazd, z Maliną oczywiście (bo inaczej i tak nie ma jak hihih) dałby mi nową energię i siłe. I radość życia, bo ja naprawdę wymagająca nie jestem. Szybko się regeneruję i nabywam humoru. Choć teraz jak patrze w lustro to mi się odechciewa hihi. Ale moja siostra - moja kochana, zawsze mówi: Moja Droga, my już sporo po 30-tce, teraz bez "mejkapu" się z domu nie wolno ruszyc, bo plam bedzie coraz więcej i urody już nie przybywa. hihi. zatem trzeba się jakoś ratować. Ciacho marchewkowe - piecz, piecz! Za mną tez chodzi. Ale mój marchewy nie kupił na weekend i nie ma ciasta. No i garnitur to podstawa, moj już 5 razy się w niego odziewał, bo kupił buty i trzeba byo sprawdzić, bo krawat, bo coś tam hihi Taki dumny! Basieńko - TY tam nie czaruj,ze im obraz zrobisz, nam to od listopada obrazu nie pokazałas i nie zrobiłas. hihi. Moja Droga, ja pamiętliwa jestem i na bałwanki czekac będę do smierci! ;-) Powodzenia i haftuj, wyszywaj! bo to najcudniejszy prezent bedzie. Ja jestem w kolejce nastepna! Toszi - nasze się bedą turlac! Zobaczysz, jak wpadne w gosci na wakacje to trzeba je bedzie do kaloryfera przywiazac, by się z domu nie wyturlały. Daje słowo! I nic się nie martw! :-) Ola - no brawo! Rób fotki! Filmiki! hihi. Ja tez zauważyłam zmiany u Maliny. Zaczyna inaczej popłakiwac i gaworzyc. I stale mówi coś na kształt nieeee. Nie wiem czemu taka anty hihi i mozna wyłapac coraz więcej sylab z jej spiewanai i gadulenia np. da, ma, ta, pa, ach.Kiedyś tego nie było. No to jedziem do Afryki, TY bedziesz zwierzaczkowac, ja bedę zwiedzać i poznawać okolice. A jak się spalę na Słońcu to mi nawet plam widac nie bedzie hihi Same plusy. Dobra zmykam! Czekam na tel od mojego i zawału chyba zaraz dostane! :-) Ja to jednak lubię takie ekstremalne sytuacje, bo choć narzekam i się stresuję to adrenalina dobrze człowiekowi robi i mobilizuje komórki myslowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzie moj długi post? znów wyjdzie po godzinie w 5 ciu odsłonach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia - dzięki :* ja myślałam, że zaraz tu jakaś pomarańcza napisze, że jestem złą matką albo nie nadaję się na matkę skoro mnie dziecko wyprowadza z równowagi ;) a widać to problem większości. Kurka ja mam o tyle przechlapane że nawet jakbym chciała to nie mam gdzie wyjść. Chciałam zacząć chodzić na aerobik, to co? zajęcia od maja do września odwołane bo za mało chętnych :O No tak latem kobity na rowerach jeżdżą, dzień długi to jakoś nie po drodze na 180stą chodzić na ćwiczenia :O Koleżanki żadnej blisko nie mam...zostajecie Wy!! i całe szczęście bo gdyby nie kafe to ja już bym pewnie psychotropy łykała ;) Deseo- pałąk pałąk, dziś moje dziecko siedziało grzecznie, a dlaczego? bo mamusia cały czas do niego nawijała, gapił się śmiał, potem strzelił drzemkę i bez szopek się obyło :) współczuje tego przedślubnego zamieszania...ale kochana zobaczysz że do 26 czerwca szybko czas zleci! A możesz mi przesłać przepis na ciasto marchewkowe? bo ja jeszcze nigdy nie jadłam... Jak byliśmy na spacerze to zadzwoniła do mnie pani z warszawy, że niestety muszą przełożyć nam cystografię, była bardzo uprzejma i zaproponowała piątek a rekompensatą za niedogodności ma być mniejsza cena za badanie. Widać że szanują pacjentów - jestem zaskoczona. No więc cysto będziemy mieli w piątek Dziś jeszcze te posiewy muszę odebrać i jestem ciekawa co tam wyszło...bo jak wyszło to znowu nas leczenie czeka i nie wiem czy nie znowu szpital :( Idę zjeść obiad i dopiszę potem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, sala jest! :-) hihi Cudownie! Widzę światełko... O 18 jedziemy do pani dogadac szczegóły. Chrzestny nadal unika rozmowy - głąb jeden, walne go to dorośnie. A mój nie chce mi dac do niego numeru. Tu się nie ma co certolić, kiedy czas ucieka. Trzeba kombinować zastępstwo.Która mi męza podrzuci! Zobaczcie ,weekend bedziecie miały wyjazdowy! ;-) A dlaczego nikt mi nie zwraca uwagi,że ja takie orty strzelam. Ja Was bardzo proszę,by mi pisac, mówic, bo mi się jeszcze gotowe to utrwalić. Dojrzałam tylko "po południami" w dodatku w duecie. Masakra! ę, ą się nie liczy,bo tego nigdy nie zdążę wpisac hihih Toszi! 🌼 Idę zazyc kolejny gripex, bo trzeba się jakoś trzymać! :-) Buziaczki, powrócę z wieczora. Manuela daje znac,ze już pobudka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi - grzeczni ludzie! Miła obsługa! Jak trzeba to miejsca z ulicy się znajdą. Skąd my to znamy! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia - nie no ten kandydat na chrzestnego to odwala taką manianę, że szkoda gadać :O szukajcie zastępstwa, ja bym swojego T podrzuciła, ale jak ma być teściem to z tym chrzestnym to ni w kij ni w oko ;) I co prywatna przychodnia to prywatna w końcu z tego żyją...a nie jak wszędzie, że bez kija nie podchodź....co mi z tym kijem dzisiaj? ;) I życzę udanych śpiewów do kulek Karolci :) mój dziś podobnie zaśpiewał z jednym żółwiem :) a i dziś udało mu się powiedzieć eeemilaaa :) śmieszne to :) a i też myślę, że mój to raczej będzie na "nie"ale u dzieciaków to normalne, jak zaczynają gadać to albo są na nie albo na tak :) ale naszym do gadania to jeszcze daleko, teraz dopiero gardła ćwiczą :) Na orty nikt nie zwraca uwagi bo każdemu się zdarza, literówki to normalka, na polskie znaki nie ma czasu a orty były, są i będą :) deseo - czyli jednak zęby...mojej kumpeli synkowi wyszło 6 na raz, ale miał 8 miesięcy, nic nic a potem fru, nagle pół buziaka zębów. Krzyś budzi się z płaczem w czasie drzemek w dzień, w nocy zdarzyło mu się raz...ale zobaczymy co dalej będzie. jejku dziś jeszcze kawy nie piłam, nie było kiedy, teraz młody włączył jęczenie w łóżeczku a ja wreszcie siadłam z kawą. Tomka jeszcze nie ma bo służbowo wyjechał do Warszawy i nie wiem o której wróci a zmiana przy Krzysiu potrzebna na gwałt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh moj no i moj tomek zrobil sie mobilny ;) bardzo mobilny. juz nie polezy na pleckach tylko od razy fik myk i na brzuszek, a z brzuszka ma pleckki i tak wkolku. ale ma chlopak radoche :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. mam nadzieję że mnie jeszcze pamiętacie :) dawno mnie nie było, bo Wiktor daje mi w kość. Sam się nie pobawi, nie poleży, taka maruda. Z tego wszystkiego podjęłam decyzje o próbie nauki samodzielnego zasypiania (wieczorem). Wydawało mi się że się udało, jednak nie do końca... tzn raz da się odłożyć do łóżeczka i zaśnie po pogłaskaniu po główce, a raz nie. W każdym razie i tak się cieszę, bo jest lepiej niż było kiedyś, tzn ciumkanie piersi przez 1-1,5godziny zanim mogłam go odłożyć. Teraz po ok 15-20 minutach ląduje w swoim łóżeczku. Jego zachowanie spowodowało też to, że coraz częściej myślę o zakończeniu karmienia piersią :((((. Wprowadzam mu powoli nowe produkty, na razie je marchewkę, jabłko i kaszkę mleczno-ryżową (teraz wprowadzam). Jest to dla mnie trudna decyzja, tym bardziej że zostanie problem zasypiania w dzień, bo oczywiście zasypia przy piersi. No ale co by było, gdybym wracała do pracy...? Podczytywałam Was od czasu do czasu. Dużo z Was ma już za sobą chrzciny, a ja jeszcze nawet nie jestem zdecydowana 'kiedy'. dziękuję za zdjęcia, które dostałam podczas nieobecności. dzieciaczki są cudne! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ale naskrobałyście :) Olga właśnie zasypia ale ciężko jej idzie. dziś znowu dzień marudzenia i jedna 30 min drzemka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masakra normalnie. i wszystko pcha do buzi a jak się nie mieści to łapie nerwa i ryk. toszi będzie dobrze neurolog obejrzy i coś doradzi. chyba nie skończę bo wyje. wpadnę później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×