Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

No to jestem :) poczytałam i Agulinia u nas z zaśnięciem też jest problem :o ale nie chodzi i obroty tylko po prostu moje dziecko nie może zasnąc. obraca się za to przez sen :o i jak się walnie w szczebelki to beczy, że chyba na 11 piętrze naszego wieżowca ją słyszą ;) No i spóźnione życzenia dla Maliny! 🌻 A i jeszcze co do męża i pakowania to ja do niedawna jeszcze pakowałam siebie, małą i chłopa! ale kiedyś czegoś mu tam nie wzięłam i była afera, więc mu powiedziałam, że będzie się teraz pakował sam i tak robi! no, ale o siebie i małą to ja muszę zadbać! i też zanim zamknę drzwi to się milion razy zastanawiam czy wszystko wzięłam i zdarza mi się zapomnieć :o i zapomniałam ostatnio pampersów i chusteczek i musieliśmy z drogi do tesco jechać :o co do Twoich pytań to się kajam, bo faktycznie zapomniałam odpisać ;) a na dzień ojca dalej nie mam pomysłu :( w sumie chyba tylko zyczenia mu złożymy, bo on na dzień matki tak zrobił, więc dlaczego ja mam się wysilać? michaaa super, że koleżance się udało! mnie bardzo cieszą takie historie! sama musiałam wiele przejść, zanim młoda się urodziła i teraz moja najbliższa przyjaciółka ma też problem z zaciążeniem :( niestety nie mieszka w PL tylko na Majorce i tam nie chcą jej leczyć :( twierdzą, że przecież może mieć in vitro to po co ją leczyć? a ja widziałam jej wyniki badań i na tyle na ile się znam to wiem, że w PL próbowaliby leczyć i pewnie by się udało, bo ma bardzo podobny problem do mojego! no, ale z drugiej strony może i dobrze, że od razu proponują in vitro? tyle, że tam też nie jest to refundowane i sporo kosztuje :O OlaGd moja młoda też wcina buły :) daje jej kawałek w łapkę i ona sobie je memla :) i biszkopty próbowała, też samkowały! gorzej jest z żółtkiem, bo się nim dusi :o ale jakoś muszę jej je podawać! chyba kupię w słoiczku deseo super, że wieczór panieński się udał!no a wstręt do jedzenie to ja bym też chciała! ostatnio wpieprzam jak głupia i efekt jest taki, że przytyłam ze 3 kg :( i w ogóle wyglądam koszmarnie :( sama na siebie patrzeć nie mogę :( i bardzo często z tego powodu łapię doły :( natalie82 oj z wózkiem mam podobnie! jak jade z małą sama to tak się nawkurzam, zanim tą krowę spakuje! ale jakoś żal mi wydawać kasę na spacerówkę :o bo kurde lubie ten nasz wózek :) ale pewnie jeszcze trochę i coś kupię, bo mnie szlag trafi ;) madzialinska he he a to niedobra żona z Ciebie ;) ale popieram! jak mój małż zabaluje to też mu mówię, że ma być umiar, bo ja cały dzień młodą zajmować się nie będę! wystarczy, że w tygodniu mało się widują, więc weekendy musi jej poświęcać czas ;) taka ropucha ze mnie! Ejmi moja młoda też fajnie reaguje na dzieci. co prawda do tej pory miała do czynienia tylko ze starszymi od siebie ;) ale myślę, że i małe by polubiła hi hi z siedzeniem u nas jest identycznie! chociaż tańczyć to by już młoda chciała ;) i poważnie zastanawiam się nad chodakiem albo taką huśtawką skoczkiem od 4 - go miesiąca, bo młoda mnie zamęczy co do kaszki manny to ja bardzo długo dawałam po 1 łyżeczce do słoiczka! chyba ze 3 tygodnie, potem zwiększałam , ale tak jakoś szybko mi to zwiększanie poszło, bo już od dość dawna młoda je na śniadanie normalną miseczkę kaszki manny :) Mili kochana czekamy tu na Ciebie! fajno, że zajrzałaś :) Natalie82 u nas na początku też młoda jeździła bez płaczu w tym foteliku 9-18, a teraz to zależy od jej humoru :o generalnie to żyłki podróżnika chyba nie ma ;) i ja i mąż uwielbiamy jeździć autem, a ta mała rozbójnica nie bardzo! Hanka spieszcie się z tą budowa, bo przecież jakaś paprapetówa być musi ;) no i super, że tak sobie ze wszystkim radzisz! a Twój chłop to na pracoholizm choruje? hi hi jamyślałam, że mój długo pracuje, bo o 8 do 18, ale Twój pobił mojego na łeb ;) Nadia fajne fotki! super basenik i spacerówka! chyba jest lekka? Tyśka na szczęście ostatnio pada nam bardzo wcześnie, bo między 19.30 a 20.30! dziś zasnęła około 20! super, bo po ciężkim dniu mam chociaż troszkę wieczora dla siebie! a no i znalazłam aparat i zgrałam zdjęcia! muszę je tylko pozmniejszać i zaraz Wam powysyłam ;) znaczy nie wiem czy dziś czy dopiero jutro! raczej jutro, bo dziś chyba idę już spać! mała się bardzo kręci, więc przewiduję nie za ciekawą noc :o Agulinia, Ela - dziękuję 😘 mam nadzieję, że to jakoś samo się rozejdzie po kościach, bo mi już brakuje sił :o to jak walka z wiatrakami niestety :( i najgorsze jest to, że sprawcą tego wszystkiego jest mój mąż :( i nie dość, że sprawia problem to jeszcze jest mi najzwyczajniej w świecie cholernie przykro, smutno i źle :( Dobrej nocki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Padłam na chwilę pzed kompem. Drugi dzień mała sporo płacze i nie śpi. Te teksty z linku, Aguliniu, są rewelacyjne. Siedzę i ryczę ze śmiechu. Mnie rozbawiło m.in. też "(...) - Jesteś gejem i boisz się przyznać? - Tak, kochanie."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej, Małgosieńka i Amelka są prześliczne. Dwie słodkie i bystre dziewuszki. Aż miło patrzeć. Nadia, mam nadzieję że nie żałujesz koloru spacerówki. Lubię fiolety ale nic ładniejszego od tej wesołej zieleni już chyba być nie może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej! Wpadłam się tylko przywitać bo cały dzień mi zleciał nawet nie wiem kiedy :p no i od razu życzę spokojnej nocy i kolorowych snów i od razu miłego dnia na jutro ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I od razu bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa odnośnie Małgosi :* Gawitku - zawsze powtarzam, że parapetówa będzie i wszystkie będziecie zaproszone więc sięszykujcie bo panowie już dach zaczynają ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co? Dzieciaki wystawiły mnie do wiatru. Miałam szczyli dwudziestoparoletnich wybranych na rodziców chrzestnych. Z jednym szzylem sprawa była omówiona już rok temu, gdy jeszcze byłam w ciąży, z drugim jeszcze wcześniej a potem już wiążąco. I co? I dupa. Jedno nie załatwiło bierzmowania chociaż miało już daaaaaaawno. Drugie dziś mi pisze że wszystko OK ale do spowiedzi nie pójdzie. Dziecinada, nie? A ksiądz - bo wreszcie dziś trafiłam tam gdzie powinnam - powiedział że w przypadku gdy ja i tata dziecka nie mamy ślubu kościelnego, to do rodziców chrzestnych nie może być zastrzeżeń. Cholera, nic mi się nie udaje w życiu i tu jeszcze to mi dowaliło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JESTEM ZLA, WKURWIONA, WSCIEKLA WSZYSTKO NARAZ:( Z RANCA SIE POZARLAM Z MOIM , KUZWA oLKA NIEDOBRA PYSKUJE A ON NIC ZAMIAST JA TROCHU DO PIONU USTAWIC TO oLENKA, oLENKA A oLENKA SRA NA NAS Z GORY NA DOL druga sprawa dostaje od was cudne zdjecia, wasze dzieciaczki juz siedza, moj nie i nie wiem czemu?? silny jest a nie ma opcji zeby sam siedzial kiwa sie do przodu, na boki nastepnie mam dola bo jak patrze na swoje boczki, brzuch to wyje totalna depresja mnie dopadla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć!! Pogoda dziś zdecydowanie lepsza, w pracy też się cos dzieje :) Na 10:30 mam spotkanko A Zuzanna zrobiła nam dziś pobudkę o 3:45 :O Chociaż nam to zbyt duże4 słowo, bo tatuś nadal chrapał i jeszcze cos marudził. Ale dostał opitol i zaraz poszedł grzecznie do kuchni robić mleko ;) jakby się nie odzywał, to by spokojnie spał dalej Chyba ten zębol dokucza :O Ola, niedobrze że tak wyszło z tymi chrzestnymi ale może się poprawią :) Skoro to dzieciaki, to pogoń towarzystwo i już! Co do spowiedzi, to chrzestna Zuzi jest strasznie antykościelna. Zaświadczenie przyniosła, jednak wolałam nie pytać czy faktycznie u spowiedzi była ;) Dla mnie najważniejsze przy wyborze chrzestnych było to czy jakby przyszło co do czego to by pomogła Zuzi :) Hania, Małgos jest boska! Te uśmiechy od ucha do ucha powalają :D Agulinia tekst o biedronce przedni hihihihi. Nie ma to jak chłopa do sklepu wysłać :D Gawitku, nie wiem o co chodzi, ale mam nadzieje, ze w końcu sprawa się rozwiąże tak całkiem i nie będzie już wracać :) Michała nie zazdroszczę załatwiania tych wszystkich spraw u urzędach. Niestety nasze urzędy maja to do siebie, ze wychodzą założenia, że to nie oni SA dla ludzie, a ludzie dla nich :O Brado rzadko trafia się jakąś sensowna pani w okienku, z która można sprawe załatwić szybko i bezboleśnie Najważniejsze, ze w końcu się udało i oby już nic nikomu się nie przewidziało za jakis czas :) Nadia, niezbyt myslący Ci goście :O A zdjęć nie dostałam :( Natalie, gratulacje dla Patryczka, niech dalej ładnie wcina mamusine zupki :D Deseo, puzzle piankowe kupiliśmy w TESCO :) Ale dokonałam trochę nieprzemyślanego wyboru, bo mała już się nim strasznie interesuje i wyciąga wszystkie elementy. Trzeba patrzeć na takie, które maja te elementy dość spore chyba z cyferkami byłoby lepsze dla naszych maluchów :O I tez by mi się przydał taki jadłowstręt nie na długo, ale na kilka dni :) Ejmi, oby to było tylko takie sobie pokasływanie i żeby Was jutro zaszczepili, bo już jesteście z tym wszystkim sporo opóźnieni A dobrze mieć te szczepienia z głowy na dłuższy czas :) Mili szalona Kobieto, fajnie że się odezwałaś :D No i super, że Nikolinek taki grzeczny chłopak :) Zrób awanturę o tego lapka i wracaj do nasz szybciutko :) Oki, zbieram się, bo muszę się przygotować na to spotkanie Otworzyć umysł, żeby był chłonny na wiedzę hihihhi Buziaki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecię ostatnie parę nocy śpi dość niespokojnie :o bardzo się kręci, ale na szczęście, jak przekręci się na brzuch to tak śpi! już nie płacze wtedy! w dodatku daje mi pospać do 7-8, więc jestem w miarę wyspana! własnie łapie pierwszą drzemkę, a ja z kawką i sniadaniem przyszłam do Was :) Haniu Małgoś jest cudna! taka wesoła :) co do parapetówki to ja tam się piszę ;) Ela moja Martyna też nie siedzi stabilinie. sama usiądzie z pozycji pół leżącej i tak dziwnie, bo bokiem! ale sama nie posiedzi za długo, bo kiwa się na boki, w tył w przód! ja tam nie panikuję! uważam, że na wszystko przyjdzie czas! co do wagi to tu też łapę mega doły :( ja mam na prawdę bardzo dużą nadwagę :( i nie umiem sobie z nią poradzić :( Madzialinska napisz jak tam Wasza niania? zadowoleni jesteście? próbowaliście ją jakoś sprawdzić typu kamerka czy podsłuch? Ola no z chrzestnymi nie za fajnie :( ja wybierając chrzestnych brałam pod uwagę te same wartości co Madzialinska! wiem, że u spowiedzi byli, bo byliśmy razem, ale np. uważam, że to taka lipna spowiedź, bo mój mąż i chrzestna Tyśki są bardzo antykościelni, ale papierek od spowiedzi mieć musieli, chociaż mój chłop kombinował, że sam go sobie podpisze ;) ale w końcu do spowiedzi poszedł no nic!kończe sniadanie i trzeba by sie ubrac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,hej Oh! Dziewczęta! Ja pisałam,ze mamy najgorszą noc od urodzenia za soba... bzdury wierutne. Nie miałam pojecia co Karolcia potrafi! Mam nadzieję,ze dziś pkazała już wszystko i teraz popisów już nie bedzie więcej. Przed północa obudziła się poprzez tradycyjny fik na brzuch. Dałam smoczka,przewróciłam (kolejnosć odwrotna hihi) i połozyłam się spac ,bo w amoku byłam i nietomna. A tu nagle jak nie zacznie Mała gadać, spiewać, nadawać i to tak głosno,aż się Mój obudził. No, nic poszłam robić butlę, bo Mała jadła o 18 słoiczek mały warzyw i potem już nic,to pewnikiem głodna - no i nie ma cudów, po butli Z A W S Z E usypia w mig. Dałam butle, odbiłam, do łózeczka i smoka ,a ta nic , gada jak najęta dalej.. no to Mój wpadł na szalony pomysł (jednak człek w sennym stanie nie myśli zupełnie) i właczył tę lapmkę z mgławicami, no i to był gwóźdź do trumny - Mała oniemiała, piszczała z zachwytu,cieszyła się i dopiero się zrobiło głosno - to kazałam wyłączyc ,a ta w bek... CO mysmy się naprodukowali by zasneła wreszcie.. śmiała się i płakała na zmiane, w końcu żelem dziąsła posmarowałam i chyba pomogło odrobine, bo się uspokoiła i ok 1 w nocy zasneła.. Ale wzięłam ją do nas do łózka,bo to tez SPRAWDZONA METODA ,ze szybciej zaśnie, bo nie przewróci się na brzuch. O 4 obudziłam się i niewiele myśłac wsadziłam ją na spiocha do łózeczka - pieknie spała, nawet nie drgneła i poszłam do WC i już tam słyszałam,ze gadulec się załączył - masakra. Wracam, a ona na brzuchu, głowa wysoko, nogi majtają radośnie i koniec spania - miałam ochote palnąć się w ten niemyslący łeb, bo po kiego ją ruszałam.. no i do 5 walczylismy i w końcu padła. Przem nieprzytomny poszedł do pracy,ja tez niewiele lepiej się mam hihi. O jejuś! Ile to jeszcze potrwa.. to ja nie wiem. Madzia - no wreszcie rozrywki w pracy macie! hihi.. I co do puzzli to też miałam Deseo napisac, by kupowała tylko literki i cyferki i wyciągnęła wszystkie ruchome elementy, by dziecko nie połknęło. Ja zostałam przeszkolona i z tego wszystkiego w ogóle żadnych nie kupiłam hihi Też nie wnikałam ja kchrzestna kwitek zdobyła. Hihi, nie mój problem. tak sobie to tłumaczyłam. Ela - no cóz, czasem człowiek wstaje i od rana same dołujące sprawy, na boczki nie pomoge, bo sama mam brzuchol wielki i nic z nim zrobić nie moge, waga stoi i juz. Jak zakleta. A co do siadania to tu nie ma się czym przejmowac. Karolcia jest 2 tyg starsza i nie siedzi, nie kiwa się tylko od razu przewraca. Ale dzieci mają na to czas. Nie ma tak, ze wszystkie siadają w 6 m, raczkują w 7 stoją w 8 chodzą w 9. Tu róznice w rozwoju dochodzą do kilku miesięcy i to jest normalne. NO i czym się tu przejmowac:-) , Może Michaś ma w planach doskonalenie innej umiejetności. Luzu więcej i cierpliwosci A co do córki to musisz zastosować konsekwentnie metodę kar i nagród i tyle. Nie ma zmiłuj się! Innego rozwiązania nie widze, skoro mąż nie chce Tobie pomóc i wesprzeć. Ściskam! Trzymaj się! OLa - skąd ja to znam. Prawie jak u nas z chrzestnymi. Z tym,ze ja 3 dni przed chrztem miałam problem czy chrzest z braku chrzestych dojdzie do skutku. TY na szczęście masz jeszcze troszkę czasu, pogoń ich. Nie chce iść do spowiedzi to czemu się na chrzestną zgodziła? I nie mów,ze nic się Tobie nie udaje w zyciu -bo mnóstwo pozytywnych rzeczy jest!:-) Olka! :-) I nie tak, Kochanie, hihih tylko tak, moja droga... hehe my z moim wczoraj przećwiczylismy kilka razy, jak jedno drugie słucha i uważa.. Hanka - jak to dach? w miesiac chatę postawiłas? A może TY robisz chatę z bali? taką cudna, drewniana, pachnącą? Gawitku - Dziękujemy za życzenia.I myśl pozytywnie! a bedzie dobrze.. A z mezem i pakowaniem świetne rozwiązanie. MOja siostra nadal poakuje swojego meza. A jak się wkurzy to kaze mu samemu to robić i on nie wie co ma zabrac, co ubrac masakra, a jak już się spakuje to ona z córa mają mała torbe, a on 3 wielkie.. - wrzuca wszystko, bo nie wie co się przyda i co by chciał. - kaleka życiowa. Ale zawodowo - super specjalista i w pracy zorganizowany i rzetelny, nie wiem czemu w domowych sprawach taki bezradny, to chyba jej wina,bo go tam nauczyła. Dobra - umykam, Mała zasneła, a niedługo do lekarza trzeba wychodzic. MIłego dnia! I nie martwcie się sprawami na które nie macie wpływu, szkoda zdrowia. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej U nas kaszanka :O Jestem wkurzona od rana...nie..w sumie nie wkurzona a wkurwiona :O mały się obudził z kaszlem, no więc stwierdziłam, że trudno idziemy do lekarza. Zapakowałam go i już chwile po 8 byliśmy w przychodni. Mówię pediatrze, że Krzyś pokasłuje od kilku dni, zapytała ile kaszlnięć dziennie, powiedziałam, że maxymalnie do 10 razy na dobę. Osłuchała go, no i stwierdziła z wahaniem, że słyszy jakieś pojedyncze furknięcia :O Gardło czyste, kataru brak, temperatury brak. No i siadła i myśli. Pytam wiec, czy Krzys jest chory, ona mówi, że sama nie wie :O Nosz cholera! Po czym wzięła recepty i wypisała antybiotyk, jakiś syropek i jeszcze Ibufen zalecała mu dać. Powiedziałam jej że Krzyś często łapie się za uszy a dziś to nawet podrapał małżowinę uszną do krwi, i ona stwierdziła, że ten antybiotyk to właśnie też uszy dobrze leczy, ale do uszu mu już nie zajrzała. No i wróciłam do domu skołowana. Biorąc pod uwagę fakt, że kiedyś pani doktor nas wysłała do szpitala bo osłuchowo coś wysłuchała a Krzyś był wtedy całkowicie zdrowy, to ja teraz mocno się zastanawiam czy podać mu ten antybiotyk. I szlak mnie trafia, że w tym pieprzonym mieście nie ma żadnego lekarza, który by się znał na swojej robocie i nawet nie ma do kogo pójść, żeby dziecko porządnie przebadał. Pogadam jeszcze z Tomkiem, ale wydaje mi się, że musimy to skonsultować z innym lekarzem....tylko cholera do kogo pójść to ja bladego pojęcia nie mam :O Odniosę się jak mi emocje opadną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi ja bym sie wstrzymala z antybiotykiem, daj jakies homeopatyczne i sie rozejdzie a jak tak na kazda blaha infekcje beda ladowac Krzysiowi antybiotyk to straci odpornosc i dopiero pozniej zaczna sie jazdy bo byle jaki wietrzyk i bedzie mial zapalenie pluc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko jak was czytam to chyba wszystkie dziciaki maja cos teraz porobione ze spaniem:( u nas dzis dopiero pierwsza noc co Misiek usnal o 9 i obudzil sie o 5 bez pobudek , chyba o dmca a tak to budzenie z placzem i pozniej jazda zeby znow usnal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! Aguś dzięki że pytasz :) buziak. Żyjemy... tylko te upały dały nam nieźle w kość. Na dworze ukrop, a w domu jeszcze gorzej. Zapraszam do sauny jak ktoś ma ochotę....... ;) W niedzielę byliśmy u teściów na obiedzie i u nich w bloku chłodniutko fajnie a u nas w domu ponad 30st było do wczoraj. Wiatraki 3 chodziły na okrągło. Szymuś mega marudny a nocki koszmarne. Oby szybko takich temperatur nie było bo już od wczoraj chłodniej to mam odrazu inne dziecko. Nocka dziś cudna. Szymuś spał 12 godzin z tylko jedną pobudką o 2. Do tego mamy bunt na łyżeczkę. Tylko butla jest fajna. Zasypianie też pozostawia wiele do życzenia. Właściwie Szymcia tylko suszarka ostatnio usypia. I też są ciągle obroty na brzuszek, wyginanie, przeginanie, nogi miedzy szczebelkami, płacze, krzyki i zanoszenie. Meksyk. Oprócz tego prawie codziennie jeździmy do mamy mojej podlewać ogródek i kwiaty. I tak jakoś brat mi sił, wigoru i weny do pisania... Na Dzień Ojca zamówiłam koszulkę mojemu: http://www.allegro.pl/item1072728950_koszulka_super_tata_prezent_na_dzien_ojca_xl.html#gallery Mannę jemu z nestle wiec nie pomogę, a ostatnio zamiast manny jemu sobie jednego miśkopka rozpuszczonego z jabłuszkiem. A jeden miśkopt to porcja glutenu na dzień i tak to rozwiązuję. Choć dzisiaj i to w butli wylądowało z dotykiem mleka bo bunt na łyżeczkę trwa na całego. Robi się z Szymcia mega niejadek. I do tego jego waga wcale mi się nie podoba... a wręcz nawet spędza sen z powiek... ale co zrobić. Od kilku dni dodaję u kleik do mleka i myślę czy na Nana2R się nie przerzucimy... I spóźnione ale szczerze życzonka dla Malinki slodzinki!!! Amelcia i Małgosieńka cudowne są... Ela mam ostatnio podobnie. Doł na całego. Jak patrze na siebie w lusterku to płakać mi sie chce :( serio :( a do tego apetyt mam wilczy :( W ciąży takiego nie miałam. I możecie mnie zaraz zjechać albo nie ale paczkę papierosów sobie ostatnio kupiła i podpalam trochę jak mojego nie ma. Wtedy jeść mi sie nie chce i do kibelka odraza lecę... Wiem że to żaden sposób ale wiem też że jak zaczęłabym znowu palić to wróciłabym do swojej wagi migusiem... A Szymuś sam mi jeszcze też nie siedzi.... Gawitku trzymam kciuki żeby wszystko się poukładało jakos pozytywnie i wróciła do nas zadowolona z życia Gabrysia.... Natalie, gratulacje dla Patryczka ze tak ładnie wcina mamusi zupki :) . Deseo podrzuć trochę tego jadłowstrętu ;) . Mili wracaj do nas szybko. Brakuje nam tu Ciebie :) . Ejmi koniecznie do innego lekarza idźcie. Ja bym tej pani dr w ogóle już podziękowała. Jakaś niepoważna kobieta. Buźki :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem wykonczona mala na zmianre placze i sie smieje ma stan podgoraczkowy eh :/ co do wozka ma 6kg spokojnie go wnosze sama z mala w srodku po schodach co do koloru to napalilam sie na fiolet i dlatego tak ale powoli przyzwyczajam sie do zieleni i tlumacze sobie ze jak kiedys bedzie chlopak to bedzie bardziej pasowac co do basenu to ten kupilismy w TESCO zimom chyba chcialam zielony ale braklo kosztowal chyba 60 zl widzicie ja mam takiuego pecha ze jak cos chce to nie ma kurcze amelka jeszcze nie zatrybila ze w chodziku sie chodzi czasem sie przesunie ale to przypadkiem wiecie ja nie dostalam nic na dzien mamy mimo ze wczesniej sie upominalam wiec nie wiem czy mojemu cos kupowac w niedziele mamy rocznice slubu i pewnie tez nic nie dostane :/ co do jadlowstretu to ja mam i do tego brak czasu eh nie umie na siebie patrzec taka jestem chuda czysta anoreksja nawet za bardzo mojemu nie dam sie dotknac :/ Amelia ur 01.12.2009 godz 13.10 3000g i 56cm Moj najwiekszy skarbek termin porodu 27.11.2009 http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9h622oetkd.png Amelia ur 01.12.2009 godz 13.10 3000g i 56cm Moj najwiekszy skarbek termin porodu 27.11.2009 http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9h622oetkd.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i tak to jest my nie mozemy patrzec w lustro bo faldki, Natalka bo za chuda. i dogodz tu babom:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinka79 miałam nic chłopu na dzień ojca nie kupować, ale fajna ta koszulka, więc mu zamówię! niech ma i zobaczy jak fajnie jest coś dostać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadia na pewno ci lekko z taka waga ,juz znacznie gorzej miec nadmiar... ja łykam 3 razy dziennie progesteron na zatrzymanie okresu- nie dosc ze implant ma go w sobie to jeszcze tabletki...jem jak swinia i czuje sie jak balon...znacie sie na tych horomonach??? czym mi grozi tyle progesteronu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my po spacerku, teraz moje dziecko dotlenione sobie zasnęło :) nie zakaszlał mi od rana ani razu, poza tym, że ciutkę mniej je to nic się nie dzieje. Na pewno dziś antybiotyku mu nie dam, zresztą nie wykupiłam nawet tej recepty. Od naszej spacerowej mamuśki mam kontakt do pediatry, który mieszka u nas na osiedlu, więc wieczorem zadzwonię i poproszę go, żeby do nas przyszedł. Zależy mi tylko na tym, żeby go osłuchał. Jeśli on też stwierdzi, że coś tam słychać no to od jutra dam mu leki. I jestem wściekła o to, że nie ma w tym mieście lekarza do którego można pójść z dzieckiem i nie usłyszeć jakiejś bzdury. Nawet prywatnie tutejsi lekarze są do niczego, ta doktor z przychodni przynajmniej daje nam skierowania na badania, ale tak to też lekarzem jest nie za dobrym. Skoro nie jest pewna to po jakiego grzyba daje dziecku antybiotyk w takim przypadku to wydaje mi się, że powinna przepisać syropik i powiedzieć, że jeśli kaszel się nasili, to że mamy znowu przyjść, a nie wyjeżdżać z antybiotykiem, to nie jest profilaktyka ani witaminki, żeby zaraz dziecku dawać bez pewności, że coś mu dolega :O A w ogóle to mam doła, bo Tomek mnie objechał, że zaraz lecę z małym do lekarza jak tylko źle pierdnie, bo według niego Krzyś jest zdrowy i to wszystko są moje wymysły chore :( Może ma i racje :( Zrobię małemu inhalacje na noc, może to jest tylko kwestia nawilżenia gardełka, ale przez to wszystko mam skopany humor :O W ogóle ta mamusia od spacerów też ma problem ze swoim Jasiem, mały już 2 tydzień na antybiotyku bo złapali zapalenie uszu i malec nie chce jeść, robi bardzo brzydkie kupy i też się borykają i ciągle w strachu żyją. I nie tylko ja mam takie schizy bo ona też się bardzo martwi o swojego małego...i jakoś w ogóle tak ciężko jest, dobrze, że chociaż możemy się sobie wyżalić i jedna drugą doskonale rozumie. Gawit - słońce życzę Wam, żebyście szybko wyszli na prostą, obojętnie co by się nie działo jestem z Tobą i trzymam kciuki! 🌻 Ela - widzę, że mamy podobne schizy, ja też ostatnio wysmarowałam posta, gdzie się żaliłam, że Wasze maluchy to raczkują i siedzą, a mój do niczego się nie garnie, na szczęście tego posta mi skasowało ;) teraz uważam, że każde dziecko ma swój czas. Mój Krzyś już nie chce ładnie siedzieć i tylko co go posadzę to zaraz się przegina na bok albo do tyłu, siedzi ładnie w wózku jedynie, a o raczkowaniu to w ogóle nie myśli! Agulinia - no to kolejna noc z fajerwerkami u Was ;) Kochana przetrzymajcie, minie. U nas jakiś czas temu zasypianie to był koszmar, teraz wszystko się poprzestawiało i Krzyś zasypia w kilku minutach, a jeszcze w tamtym tygodniu to było darcie, wygibasy i w ogóle cuda wianki. W nocy się budzi i pojękuje, ale smok pomaga, jakoś jest względnie. Tak wiec trzeba po prostu czekać na lepszy czas i tyle. O i dzisiaj mi tak jest źle :O Tomek na dziś urodziny a ja nie mam weny, żeby świętować, zrobię mu dobry obiad - chociaż tyle i życzenia złożymy z Krzysiem. A na dzień ojca no to laurka będzie, symbolicznie obejdziemy, dzień mamy też nie był jakimś szczególnym świętem, chociaż ze stokrotek się cieszyłam :) no ale tacie kwiatków nie damy przecież :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, U nas noc masakra! Adas zasnal o 17.30 i potem szkoda bylo mi go budzic na kapiel bo spal smacznie. A ze w ciagu dnia poplakiwal przez te cholerne zeby to dalam mu juz spokoj, ale w nocy plakal co godzine. Szkoda mi go.. Co do mojego jedzenia to chetnie sie z Wami podziele, bo dzis fiklam w lazience.. Na szczescie w tej samej chwili Pani Ela weszla do domu i mnie ratowala, bo inaczej nie wiem co by bylo - bylismy sami. Takze nie macie czego zazdroscic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deseo - kobieto maszeruj do lekarza, bo na prawdę nie ma żartów, co by było gdyby Pani Ela nie przyszła??? Może znowu tarczyca wariuje? Coś dziś jest jakiś kiepski dzień chyba ogólnie :O Dzwoniłam do tego lekarza, powiedział, że nie przyjdzie bo nie ma czasu, więc próbowałam pertraktować, że może wieczorem, on na to, że wieczorem jest zmęczony i nie chce popełniać błędów. Może i racja...ale widać tak czy siak lekarze maja w dupie i się nie przejmują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestesmy. Po 3 godz spaceru,Mała okna nie zmrużyła i dopiero w domu padła, ale droga powrotna, była "słodka" bo tylko jej głos słychac było... na kilometry. A zasnąc nie zasnie. Kurcze, w gondoli marudziła i marudziła,ale padła zawsze. Byłysmy u lekarza, szkoda,ze pani nie zwazyła Małej,ale co tam.. Na liszaja nic nie dawac, ponoć od smoczka lub od zółta - hihi tyle to ja wiedziałam.. No i to białe w buzi to plesniawki. I pytam pani od czego to,a ona,ze od brudu. Aż zdębiałam, to my tak dbamy o Karolcię naszą,a tu od brudu? I mówię ale skad ? jak to tak.. A ona patrzy nam mnie jak na niewiedzę zupełna i mówi spokojnie.. dziecko w tym okresie wszystko bada jamą ustną i jezykiem i wszystko wkłada do buzi, czyż nie? No tak.. i to wystarczy.. i wtedy mi się te tony piachu na plaży przypomniały hihi i ona mówi,ze na 100% od tego.. No nic, Małej substancja posmakowała. A w ogóle były w przychodni dwa maluszki 3 i 6 tyg, jeden czekał na szczepienia, drugi na pierwsza wizyte. Powiem, Wam,ze takie kruszynki i takie słodkie! Nawet musiałam tatusiowi od tej 3 tyg powiedziec,ze słodka jego córeńka hihi i taka malutka. A pani od tej 3 tyg to normalnie dzieckiem tak majtała jak pielegniarki na oddziałach dla noworodków, nic się nie bała. My to na ręcę wziąć drżeliśmy hihi.. tylko nie podobało mi się,ze mała miała na sobie body, rajstopki i sukienke - 3 tyg dziecko! Masakra, musiało być jej mega wygodnie. Ejmi - ale jaja i kpiny! Moim zdaniem nic nie kupuj, Daj mu syrop i inhalacje zrób i za 2-3 dni idź zaszczepic. A goscia z osiedla to bym wyśmiała.. Choć z drugiej strony pewnie ma dyżur, padnięty jest i marzy zeby do domu wejsc i na wyrku polezeć,a tu jakas dzwoni i każe na wizyte iść.. Theksaia - ja miałam się Ciebie zapytac jak to Alli? coś pomaga? Co do hormonów to nie pomoge. Ja bym wyciągneła implant i nie pakowała w siebie kolejnej dawki hormonów. Tak mi się wydaje,ze to najrozsądniejsze. Aguś, no wiesz, jak bym w saunie mieszkała też bym sił na pisanie nie miała hihi A ja zamówiłam bodziaka dla Małej i do tego tacie damy słodkość jakąś.. http://www.allegro.pl/show_item.php?item=1062122352 Z tym napisem co ma chłopiec, tylko imię inne hihi MOże tez się na miskopty przerzucimy.. dziś pediatra się zdziwiła,ze już zółtko dałam,z przeciez schematy mówią po 6, a my i tak prawie po 7 dalismy. Na razie się z jajem wstrzymuje,bo nie wiem czy uczulenie to po nim przypadkiem nie jest. A powiem Tobie,ze jakbym umiała to sama bym popalała,by nie tyć i nie jesć na okrągło.. Deseo- do lekarza.. slub za tydzien z kawałkiem a Ty taka słaba, jak Ty w kościele dasz radę godzine, o baletach nie wspomnę.. Snicersy zajadaj, chociaż energii mieć będziesz. Nadia - moze Amela ma pogorączkowy stan od ząbków, nie mecz się i jej i daj czopka. Basen jest naprawdę cudny i ta głowa żaby to cień daje, co jest latem nieziemsko ważne! i czerwony super, po co zielony... Dobra, lecę naczynia umyć i zjeść sałatkę na 3-cie śniadanie hihi.. Powiedziałam mojemu,ze jak dziś nie dostane nowej deski do prasowania to wczorajsza wyprasowana koszula była ostatnią która w ręku trzymałam. A on mi ,ze bedzie chodził w pogniecionych i czy bedzie mi miło jak komendant się go spyta,czemu jak fleja wyglada- to powie, ze to moja wina hihi.. Powiedziałam,zeby nie kłamał,bo wina jest jego, nie kupił deski hihi no i wziął rano auto i pojedzie po pracy. oby! toż zwykła dseka 30zł kosztuje. tylko długa i trzeba to potem przynieść z garazu. Buziaczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia - no takich mamy tutaj specjalistów, nie dość że mądrzy to jeszcze bardzo pomocni :O ehhh szkoda gadać. Póki co tatuś podjął decyzje, żadnych leków, inhalacja na noc i zobaczymy. No i u Was pleśniawka się pojawiła - normalka, szybko zejdzie po nystatynie, ale trzeba przez tydzień podawać nawet jak już w buzi nic nie będzie widać. Krzyś dziś rewelacyjnie zasypia do drzemek, kładę go w łóżeczku, pogadoli chwilkę i usypia. Ehhh jakby tak było zawsze to było by extra, ale pomarzyć mogę ;) A ogólnie to dziś jest na prawdę kiepski dzień. Głowa mnie boli od rana, Tomek też chodzi jakiś skapciały i ogólnie jakoś tak bleee :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi moja młoda też kiedyś tak zasypiała, a teraz jak nie ukołyszę na rękach to ma takiego wkurwa, że cały blok ją słyszy :o i próbowałam brać na przetrzymanie, ale gdzie tam! ona się tak drze, że aż się zanosi, więc się boję, że coś się jej zrobi i wolę ją ukołysać! ale wiem, że muszę jakoś zwalczyć tą jej chęć do zasypiania na moich rękach, tylko nie mam pojęcia jak :( co do dnia to chyba coś jest w powietrzu! mnie boli głowa i jakaś tak się dziwnie czuję! czekam tylko aż Paweł wróci z pracy, bo jakoś mi smutno i potrzebuję przytulenia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Gawit trzym się kochanie :) hanka83 napisz mi na emaila jak idą prace. jestem bardzo ciekawa. może masz jakieś zdjęcia i daj linka do waszego projektu. OlaGd tak to jest z tym umawianiem się. najgorzej że tak w ostatniej chwili. Ela chłopy chyba są po to żeby nam krew psuć. najgorzej jak ty mówisz A do Ola a on B i jak tu mieć autorytet. odnośnie siadania to się nie martw bo moja też nie siedzi. Agulina widzę że jazdy na całego. u nas noce lepsze ale w dzień mega dramat z zasypianiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejmi ci lekarze od razu z antybiotykiem wyskakują. ja bym zaczekała tym bardziej że jak piszesz na razie kaszel trochę ustąpił. dziewczyny mam prośbę napiszcie jakich firm macie sprzęt AGD w kuchni. muszę coś wybrać w ciągu najbliższych tygodni a nie mam pojęcia na co zwrócić uwagę. Ela już coś mi pisała ale może i wy coś podpowiecie. deseo może skonsultuj się z lekarzem żeby na ślubie nie fiknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia alli pomagalo mi troszke . tzn i tak malo jadlam i czulam sie lekko, waga leciala w dol - a jak sie najadlam slodyczy czy fast foodow to mielam biegunki- jak zapowiadano i nie tylam jakos. ale teraz od kilku dni nie biore bo alli chyba pochlonie hormony jakie biore wiec sie wstrrzymalam z nim a jem jak swinia przez te hormony i robie sie znowu pączek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany, ja już mam dosyć 😠 rano pojechałam z Małgosią do szpitala po zwolnienie i dowiedzieć się co dalej z moją pracą i jak zwykle dowiedziałam się że nadal nic nie wiedzą czy mam gdzie wracać i że restrukturyzacja i przenosiny i tysiące problemów więc najlepiej jakbym poszła na wychowawczy co najmniej do końca roku a w międzyczasie dowiadywała się czy już coś dla mnie mają... Paranoja!!! Agulinia - niestety nasz dom nie jest jednym z tych pięknych, pachnących, cudownych domów z bali :( żałuję ;) Michaaa - nasz dom jest autorskiego projektu i nie mam do niego żadnego linka ale wyślę Ci na emaila rzuty elewacji i zdjęcie całości które zrobiłam wczoraj, bo dzisiaj panowie zaczynali kłaść dach :) Ejmi - Wy to macie przeżycia z Krzysiem! Życzę Wam żeby się okazało że to tylko wymysły pani dr i nic mu nie jest 🌼 Ola - jakby co to pamiętaj, że masz na podorędziu ciocię Hanię która chętnie zostanie chrzestną Iwi :D no i miałabym pretekst żeby nad morze na trochę skoczyć hihi... Gawit - dopiero dzisiaj doczytałam więc trzymam kciuki żeby wszystko się Wam wyprostowało! No i oczywiście trzymam za słowo że kiedyś się do mnie wybierzecie jak już chałupa będzie stała ;) Ela - nie stresuj się tym co Misiek potrafi a czego jeszcze nie! Moja Małgosia jeszcze niedawno nie umiała się przewrócić z pleców na brzuch a już zaczyna pełzać ;) chociaż muszę przyznać, że z brzucha na plecy to się nie przekręca (chyba że się rozbuja i niechcący jej się uda;) Agulinka - koszulka super! Sama bym taką kupiła gdyby nie to że tatuś mojego dziecia nie zasłużył :p póki co uciekam, bo nadchodzi czas kąpieli a samej mi trochę schodzi :p buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
michaaa my mamy lodówkę samsunga, kuchnię gazowo-elektryczną amica. zmywarki nie posiadam, bo kuchnia za mała :( mamy jeszcze mikrofalę też amica. jestem z tych sprzętów zadowolona, chociaż są w miarę nowe, bo mają nie wiele ponad rok, więc nie wiem jak z ich ewentualną awaryjnością bądź nie awaryjnością thekasia ja obecnie używam aqua slim, ale jakoś nie widzę, żeby coś dawał :( w ogóle nie wiem co mi jest, bo jem na serio nie wiele! słodycze w ogóle wyrzuciłam, a waga stoi w miejscu! zgubiłam to co przytyłam w ciąży, potem jeszcze 3 kg przytyłam , od miesiąca mam dietę + różne wspomagacze i nic nie schudłam :( w dodatku całe dnie teraz jestem na nogach! właściwie nic nie odpoczywam w dzień, bo młoda to wampir energetyczny ;) ciągle musze jej wymyślać nowe zabawy, ciągle w ruchu! a jak ona śpi to robię wtedy coś w domu! a czuję się jakaś ociążała :( mama mówi, żebym się zapisała do poradni leczenia otyłości i chyba będę musiała tak zrobić! Eh dziewczyny nawet nie wiecie jak mi dziś źle :( smutno :( nie umiem sobie z tym wszystkim poradzić :( w dodatku gg mi nie działa :( i nie mogę z przyjaciółką popisać na ten temat, a gadać przez tel czy skypa nie chcę, bo nie chcę, żeby mąż słyszał :( Idę looknę na Housa i pójdę spać! może jutro będzie lepszy dzień! Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×