Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Heh, padłam wieczorem i zasnęłam, i obudziłam się teraz. Ale chociaż z tego wyspania powysyłałam zdjęcia z chrzu Iwy, po które po południu biegałam z Iwą na ręku na pocztę. Bo wiecie... ja ignoruję awiza aż do ostatniej chwili. Ale tknęło mnie że to może przesyłka zdjęć od mojego kuzyna, i gdy okazało się że tak, to zostało mało czau do zamknięcia poczty. Nadia, całusy dla Amelki z okazji ukończenia 10 miesięcy! I dużo zdrówka! Też z sentymentem wspominam czas sprzed roku. Te nastroje niedługo przed porodem a potem szpitalne klimaty (trafił mi się fajny szpital). Ale i ulgę czuję że to już za mną a Iwi taka duża, tyle już z nią kontaktu... Hanka, Iwi też odczuwa... zlość separacyjną. To się objawia głównie gdy znikam na moment w łazience. Ale jeśli nie reaguję, to mała wraca do zajmowania się sobą samodzielnie. Aguliniu, to po co dzieci męczysz? A nie sprawdzaj i wstaw same piątki ;P. Michaaa, a co to za badania? Sądząc po wymiarach Twojej Olgi, moja starsza o miesiąc Iwa kwalifikowałaby się tym bardziej. Chyba jest krótsza i niewiele cięższa. Czytam tak co piszecie i błogosławię Iwę że się nie budzi w nocy. To by mnie chyba zabiło, tymczasem nie zaliczyłyśmy pobudki praktycznie od czasu gdy wróciła ze szpitala po chorobie w wieku 3 miesięcy. Podejrzewam że ona ma zapędy do spania po mnie. Dziś na przykład zjadła tylko cztery posiłki, tak spała często i długo. Niemniej czekam na wizytę u pediatry żeby spytać czy wszystko w porządku bo trochę mnie ta chęć Iwy do spania niepokoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczasy super, ale po wczasach masa roboty, najgosze pranie i prasowanie... Ejmi no niestety masz rację, im dziecko starsze tym gorzej przeżywa wyrzynanie zębów :( a powodem jest zarastające ciemiączko, bo jak zarasta to ciśnienie wzrasta a tym samym ból jest większy, u nas pomaga łóżeczko położone wyżej z jednej strony, choć mam stracha jak zaczną ząbki na całego wychodzić, bo u nas ani jeden się nie pokazał jeszcze, jestem tym przerażona :( Ola daj no trochę tego snu Iwi :) bo u nas ze spanie kiepsko...w nocy pobudki, nawet kilka...przez to czasem aż płakać się chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czołem Dziewczęta! NO już mi się tu meldowac? Zaproszenia mam wysyłac? Cisza jak makiem zasiał.. A MY już po kuj - kuju. Było znosnie bardzo :-) Małą się uspokoiła od razu po wyjściu z gabinetu, bo dostała chrupa do pozarcia. Jeszcze tylko 2 zastrzyki i koniec! I w pon do pani doktor -guru na kontrolę,bo zyczyła sobie , jako jedyna, by Małą obejrzec. Kupilismy Mamłej dwie kurteczki w Tesco, są w promocji, to zaszalelismy, bo zmino rano cholernie i polar już nie wystarcza. Młodamamuśko, odkryłam ze też mamy kolorową czapke, wujek nam z Peru przywiózł i Manuela wyglada w niej jak krasnal. Ale Wasza i tak wygrywa :-) Mała spi, tata montuje zestaw głosników w nowym autku, bo przecież to pierwszorzedna i najwazniejsza rzecz w aucie - najlepsze nagłosnienie i radio. A radio już wymienił,teraz głosniki dobrac. A niech tam, niech ma trochę zabawy. Od poniedziałku znów tata siedzi z Małą tydzien. Ciekawe jak tym razem im pójdzie. Listku - nie musisz już nic pisac - foteczki mówią wszystko. Normalnie zajebisty raj! I basen prywatny i słońce i wino i płaza i normalnie czad! Ale zazdroszczę i miło się ogladało. Jak Emilcia podróż przezyła? I jak ona wyrosła. Kręciołka nasza mała. ;-) widać zęscie wypoczeli i Małej się okolica i plaza podobala. Cudne miejsce, musisz dać namiary na miejsce i nocleg, bo bardzo mi się podobało. Musismy z Małą tam kiedyś pojechac. A fotka bodajze 135 - widok na miasteczko, zamek - niesamowita. Alez oni mają tam cudnie. Moja kumpela po filologii serbsko-chorwackiej wyszła za Chorwata i sobie tam gdzieś mieszka. W milusim klimacie. Ola - no wreszcie jakieś Wasze foty i Panny Królewny na biało tez! Śliczna ona taka! I przepieknie ubrana! Na taki mój gust i styl hihi I Wy tacy czarni,a Iwi taka mniej. hihih Super fotki, wydaje się,ze Mała grzeczniutka jak anioł i chrzest bosko się udał. Taką mam nadzieje. Bardzo pozdrawiam! :-) A wiesz, wstawiłabym same piatki,ale jak mi maluch pisze pod zdjęciem wielkiego tonowego ŻUBRA, ze to bóbr hihi to piatki nie dostanie. Choć pewnie to zwyklła pomyłka i przejezyczenie. Toszi - Najlepszego dla Olguni! Za miesiąc już na imprezce będziecie torta zajadać wielkiego. I my mamy krople cebion i juvit, a te Multi to pewnie jakaś witaminowa odmiana. POszukam i z pewnością Małą je dostanie na wzmocnienie organizmu. Szkoda,ze nie może czosnku i miodu sobie zjeść. Też by pomogło. No i ta kupa.. jejus, w nocy ... Już by sobie Olgula podarowała. I dla wszystkich o których zapomniałam: Adaś i Alusia i Wikciu i Michałek. Bo reszcie już skladałam chyba.. hihi A swoją droga co u Kikiki? pojechali na wczasy i słuch po nich zaginął. NO i dla Zuzalindy! Dzielnej wędrowniczki. Miłośniczki starych aut! Już mama pewnie robi liste gości na roczek. Dobra. uciekam. Czas sobotnio posprzątac. Przed godz dopiero sniadanie jedlismy,ale co tam hihi.. Miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ide kawkę wypić i beze zjeść, bo ewidentnie literki mi jeszcze przed oczami latają, cukru mi brakuje i kofeiny. A może to z powodu oka? bo jestem wampirellą od wczoraj. Żyłka mi w oku poszła i mówię Wam, kazdy ucieka jak mi w oczy spojrzy. Sama staram się nie zagladać w lusterko. Jak ja mam w takim stanie do pracy w pon iść. Wczoraj była taka średnia plama krwista,a dziś się cudnie rozlała. też na krwisto. Ehh za duzo stresów, zmęczenia niewyspania i oto efekty. dobra. kawa czeka. :-) Zdrówka dla Adasia. BO chyba tylko on nam tu pozostał zagilowano-kaszlący. O Maniusi nie wspominam,bo ona to jeszcze zarządzającą tu długo bedzie. ;-) Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje sie :) Bylismy z Adaska u lekarza i podobno teraz kaszel i gluty to i 3 tyg moga trwac. Najwazniejsze ze oskrzela czyste i uszka tez. Pani dr zrobila test na rodzaj infekcji - bakteryjna czy wirusowa i okazalo sie ze to wirus wiec antybiotyk napewno by sie nie zdal, dlatego dostalismy kolejne dorazne leki i tyle. Swoja droga nie wiedzialam ze robia takie testy - biora krew z paluszka i w ciagu 3min jest wynik. Listek ach jak cudownie! rozmarzylam sie! widac ze cudownie Wam tam bylo! zazdraszczam :) Agulinia dziekujemy za zyczenia, rany rany jeszcze chwile i roczek nam stuknie :) alez cudownie :) juz impreze dla maluchow organizuje w tej kawiarni co Wam kiedys wklejalam, maluchy beda sie bawic a rodzice pic kawke i wcinac ciacha :) Agula dobrze ze juz blizej niz dalej z tym kuj kuj. Dzielna nasza Malinka! Zdrowka! Ola dawno nie widzialam Iwi, sliczna z niej dziewczynka :) oczka jak czekoladki! A z tymi nockami to masz szczescie :) Hanka super z Malgos juz zdrowieje :) Nadia dziekujemy i bierz sie za 2gie bobo :) milego popoludnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dziewczynki wpsolczuje wam tego przeziebienia ...biedna maluszki musza sie tak meczyc...oby jak najszybciej wszystkie malenswta doszly do siebie i zeby ta pogoda jakos sie zdeklarowala a nie tak sie waha bo pewnie od tych wahan te wszystkie chorobska...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej melduję się Pani Prezes ;) Podróż minęła nam znośnie mimo że młody pospał zaledwie godzinkę, ale już nie urządzał scen jak w domu. Chyba po prostu potrzebował odmiany i nawet auto było lepsze niż dom i znudzone do cna zabawki ;) A wczoraj imprezkę rodzinną zaliczyliśmy, Krzyś na początku trochę się wystraszył tłumu, ale potem się już tylko bawił z dzieciakami i nie było źle. Nocka super bo bez jednego jęknięcia. Ale za to rano dał taki popis, że w końcu dziadkowie zobaczyli jaki on teraz grzeczniutki jest :O Spacer trochę pomógł mu się uspokoić, ale generalnie to jest bardzo niespokojny i jak coś mu nie podpasuje to jest syrena na całego. Ale pogoda nam dopisuje więc dworek zaliczamy, mały zwiedza wszystkie pokoje u dziadków i wspina się po wszystkim, podłogi froteruje :) Nie wiem co będzie jutro, ale mam nadzieję, że już obędzie się bez takich dzikich scen i ryku. Przepraszam, że się nie odniosę, ale uciekam usypiać małego, bo tak mu się wszystko podoba żen ie chce spać :O pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro Pani Prezes przywołuje do porządku to i ja się melduję :D I to na bardzo szybko, bo muszę korzystać, że Małgosia śpi i trochę posprzątać, bo u nas bałagan jakby co najmniej tornado przeleciało przez nasz pokój :D Byłam w czwartek w poradni rehabilitacyjnej i pani doktor przepisała mi kolejne zabiegi z fizykoterapii i nadal nie wie od czego te bóle :o Mam się do niej zgłosić jak już wszystkie wybiorę i jak nie przejdzie to wtedy da mi skierowanie do neurologa... Ale plus jest taki, że 2 zabiegi na 3 udało mi się załatwić po znajomości w październiku tylko gorzej z laserem, bo to dopiero od 4.12. :( Nawet nie miałam kiedy Wam się pochwalić, że w końcu mamy upragniony fotelik dla Małgosi! Po przygodzie z Chicco jednak zdecydowaliśmy się na Maxi Cosi Tobi i Małgosia jest zachwycona! Jak tylko wsiada do auta to gada i się rozgląda na boki i nawet gruba kurtka jej nie przeszkadza ;) No i nie wiem już czy pisałam czy nie (najwyżej się powtórzę) ale w końcu mamy już ustalone wszystko z chrzcinami i to na 100%:D W końcu... Tyle miałam jeszcze napisać ale czasu mi brakuje więc spadam i zajrzę później;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agula - cieszę się, że z Maliną lepiej! I że zastrzyki już na wyczerpaniu 🌼 Ola - super, że ktoś też zna ból córki-przylepy ;) Ty masz tyle szczęścia, że możesz wyjść do łazienki... Ja szybko uciekam a za 10 sekund Małgosia wali w drzwi i drze się jak opętana więc najczęściej na wszelki wypadek zabieram ją ze sobą:o No i ona nie chce zajmować się zabawkami:( Jedyne co ją zainteresuje to autko, butelki i papier pod każdą postacią... Natalie - mogłabyś mi przesłać namiary na ten pensjonat w Szczyrku? Bo nie wiem czy coś wyjdzie z tego naszego zimowego wyjazdu ze znajomymi:( Ejmi - super, że zmiana otoczenia pomogła:) a tylko tak zapytam... Twoi rodzice mieszkają w dworku??? A teraz naprawdę uciekam... Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja żem głupia:o Toż to dworek jako świeże powietrze a nie budynek hihi:D Tak to jest jak człek niewyspany i do tego czyta po łepkach...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się posłusznie wieczorową porą:) Pustki dzisiaj na cafe:) Miałam dziś pracowity dzień gotowania i odgruzowywania chaty zapuszczonej przez cały tydzień lenistwa. Jutro za to labka. Cieszę się, że u zagilowanych juz lepiej. Dobrze się czyta takie dobre wieści:) Listku- zdjęcia cudne i piękne miejsce. Fajnie, ze wakacje się Wam udały. A Emilka to już widzę, że śmiga za jedną rączkę i loki jej urosły:) OlaGd- Miło cię zobaczyć no i oczywiście Iwi:) Ślicznotka z niej i urosła bardzo tym bardziej, ze dawno jej nie widziałam:) Nie mam coś dziś weny do pisania. Zmykam na kanapę pogapić się na tv. Olgulka odpłynęła po kąpieli więc mały relaksik mi się należy. Miłego weekendu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Ja znów tak na szybko :( chyba idzie nam kolejny ząb, bo znów mała pcha wszystko do buzi i nie da sobie do niej zajrzeć za skarby świata :( Hania jak już się do końca wykurujecie to czekamy na info odnośnie spotkania :) Buziaki i dobrej nocki PS. ja nie wiem kiedy uda mi się być z Wami na bieżąco :( tęskni mi się cholernie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstawać śpiochy:) My od rana już brykamy. Nie ma szans na dłuższy sen nawet w niedzielę. Nocka w miarę ok, choć znowu się zaczęły nocne pobudki na jedzenie. Chciałam żeby Olga miała lepszy apetyt to mam. Zimno u nas jak diabli ale mam nadzieję, ze się potem ociepli i uda się w końcu na jakiś spacer wyjść. Idę wypić kawkę coś zjeść. Miłej niedzieli.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nocka u nas koszmarna :( i tu mam do Was dziewczyny pytanie, jak ząbki idą Waszym pociechą i w nocy jest kiepsko to co Wasze dzieci robią ? bo Emi normalnie dziś sie strasznie wiła tak jakby ją brzuszek bolał...ale myślę, że to zęby bo nie pozwoliła sobie dentinoxem posmarować, ale ciągle się wyginała w łuk, kładła na brzuchu, wstawała, siadała, płakała...no i niewiem czy to napewno zęby czy nie daj Boże co innego...może coś z brzuszkiem ? może pęcherz ? ja już sama niewiem, czasem poprostu człowiek ręce załamuje i niewie co robić :( i co wtedy mam w nocy robić, bo jakby to był brzuszek to przecież nic przeciwbólowego nie mogę dać...dałam jej wczoraj czopek paracetamol ale niewiem czy dobrze... W takich chwilach w nocy jestem załamana i naprawdę nie chcę mieć więcej dzieci, oczywiście nigdy bym nie wróciła czasu jak Emi nie było, nigdy nie żałuję decyzji o dziecku absolutnie !!! ale jak przejedziemy to wszystko to niewiem czy będę chciała do tego wszystkiego wracać... a swoja drogą ciekawe kiedy prześpimy z moim K noc...od 10 miesięcy nie przespałam całej nocy...masakra toszi my też już brykamy od wczesnego ranka, Emilia nas też nie oszczędza nawet w niedzielę ;) No Emi już za rączkę jedną bez problemu chodzi, a włoski rzeczywiście troszkę urosły ;) hanka ja też jestem z tego Maxi Cosi Tobi zadowolona, a Emilia też zachwycona :) Agulinia podróż przeszła nam znośnie :) w tamtą stronę mieliśmy nocleg w Austrii i przespała tę noc normalnie najlepiej w swoim życiu, przebudziła się tylko raz o 2 i w 5min spała i tak do 6 spała :) najgorzej było potem popołudniu jak była zmęczona ale chciała troszkę pobrykać a nie było gdzie...spowrotem jechaliśmy jednym ciągiem, noc prawie całą w aucie przespała ale w dzień już miała chwilami nerwa, no ale w sumie nie było źle, bałam się że będzie gorzej :) Ja bym najchętniej zamieszkała w Chorwacji, piękne są to miejsca a i klimat mi bardzo odpowiada, jak tylko przyjechałam na śląsk to nos zapchany, a tam nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, Kochane! Wczoraj pogoniłam i sie pieknie meldowałyście,a dziś co? hihih Dziś niedziela!..... My po ostatnim zastrzyku. Było średnio. Choc podwójnie zaserwowany krem emla na pupinie i ibum dodatkowo chyba działają cuda,bo Mała najwięcej ze strachu i stresu płakała niż po ukłuciu. I ogólnie wydaje mi się,ze Mała już zdrowieje,choć katar zielono- zółty nadal jest i to mnie martwi. Nie możemy sobie z nim poradzić. A niedziela miło mineła. Mała własnie udała się na drzemke,boała tylko od 11 do 12 i nic więcej. Oby nie za długa. Listku - fajnie z podrózą wymysliliscie. I super,ze jakoś znośnie mineła. Po dokładniejszym przejrzeniu fotek i poczytaniu podpisów już wiem,ze zmienialiscie noclegi. I nie sadzę,zeby jeden czopek zaszkodził. My na szczeście mamy nocki ładnie przespane - od 3-4 dni w całości, bez pobudki. Przyznaje,ze to coś fajnego. I mam nadzieję,ze i Wam się tak zdarzy, predzej czy później. :-) Gawitku,a TY co porabiasz,ze Ciebie na bieżąco nie ma? U rodziców jestes? To natychmiast do domu wracaj! i po problemie hihi Hanka - hihi usmiałam się ze dworku.. No oczywisće,ze tam mieszkają.. hihi.. Waszmoście. ;-) I super ,ze fotelik zakupiony i najważniejsze,ze chrzciny gotowe! Ani chybi nakichanie na chrzestnego pomogło ;-) Ejmi - fajnie,ze mineło bezbolesnie i wyjazd i pobyt. Krzyś potrafi się spreżyc i zachowywać! A jeden popis poranny to wiesz.. tak dla przyzwoitosci,zeby dziadki nie myslałay,ze to jakieś ciepłe kluchy są! a to chłop i potrafi sie porządnie zawanturować, jak trzeba hihi Deseo - super pomysł, tez bym w takiej kafe zrobiła imprezkę urodzinową,bo wszyscy bedą mieć frajde i dzieciaki i rodzice. Ale to plusy dużego miasta! :-) Może i nam się uda gdzieś znaleźć taki lokal choć troszkę dostosowany.. Przyznaję,ze tez nie wiedziałam o takich testach - ale boskie są! bo czasem lekarze miotają się i ładuja leki, antybiotyki i wszystko o kant dupy,bo nieskuteczne i niepotrzebne. I zdrówka, niech mu szybko choroba minie. A w ogóle to mam małą załamke, nie dość ,zem wampirella to jeszcze opryszczka mnie dziś zaatakowała. Normalnie spadek odporności maksymalny. Wrzesień był koszmarny dla mnie,brak snu, przemęczenie, stresy i takie tam. Ale musze się wziąć za siebie bo kiedyś z łózka nie dam rady się podnieść. Dobra. Umykam. Nie wiem czy ogladałyście dziś reportaż Ewy Ewart na tvn24 o porwaniach i handlu chińskimi dzieciaczkami. Masakra. A niby oficjalnie nakaz max jednego dziecka jest cofnięty. taaa... az się popłakałam . Ale nagrałam program- to puszczę moim gimnazjalistom,gdy do Chin dojdziemy, niech zobaczą, jak cudne mają zycie. Miłego i do jutra wieczór lub nawet wtorku jak jutro nie dam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! ja nie wiem kiedy będę na forum regularnie, bo jestem w trakcie przeprowadzki. czekamy na decyzję czy bratu przyznają mieszkanie, a jak nie to zamieniamy się i tak z rodzicami! tu mamy metrów 27 tamprawie 90!!! ale zanm to wszystko nastąpi,zanim nam tam neta pod,łączą to wszystko potrwa! myślę,że cały październik będziemy się tak bujać :o Buziaki! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam już po weekendzie. moje dziecie na tygodni wstaje 7-8 a jak mamusia może pospać to co weekend jest o 5:30 na nogach żeby mamusia przypadkiem z rytmu wstawania nie wypadłą :) listek ja też nie przespałam żadnej nocy od 10 miesięcy. nawet jak mąż zadeklarował się że będzie wstawał to i tak dopóki nie wstanę to mała wyje. jeśli chodzi o to badania to jest to oznaczenie poziomu zelaza bo niby jak nie przyswaja to ma mniejszy apetyt czy coś takiego. mąż był u lekarza więc powtórzył mi jak on to zrozumiał. Olga dziś była u prababci i jadła w ciągu 20 min: kiełbasę swojską, ogórka kiszonego , bułkę starą i zagryzała smażonymi jabłkami.żyję i brzuch nie boli. dziewczyny ja nie mogę jeździć do naszego domu. za każdym razem widzę jakąś usterkę i krew mnie zalewa. dziś dojrzałam że spłuczka w jednej toalecie ma wadę fabryczną, przy pokrywie jest źle zakończona, tak jakby zabrakło gliny i nie jest tak łądnie zaokrąglona. drobiazg ale rzuca się w oczy w łązience bez okna i światła włączonego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello!!!! tak wiec donosze zdalam makroekonomie jako jedna z 30 szczesliwcow na 120:) normalnie bym sie spila, jeszce tylko projekt ale to dopiero w listopadzie i rok bedzie zamkniety:) a ja sie niestey pochwalilam ze dzieci zdrowe no coz Ole gardlo cosik wzielo, naszczescie bez temperatury, walczymy syropkami i oby bylo tylko lepiej. dzis u nas Misiek wyrznal dziebem o lawe normalnie stal, podpieral sie i w pewnym momencie siadl z placzem masakrycznym ja go na rece a on mi pluje krwia!!!!!!!!! dziewczyny ja myslalam ze umre!!! a okazalo sie ze wyrznal dziaslem o kant lawy i troszku sie urazil, pare kropel krwi bylo a ja normalnie plakalam razem z nim, zaraz mu przeszlo, przylozylam zimnym zeby nie bolalo ale nie zycze zadnej z was takich przygod. i kuzwa pilnuje go , patrze na niego a tu ulamek sekundy. a tak wogole to lapie kosmicznego dola nie wiem co sie dzieje, chyba mnie wku... wszystko naokolo , szkola i wogole caloksztal ale chyba musze sie wyplakac i minie... spokojnej nocki dla was:) A Agulinia ciesze sie waszym szczesciem ze koniec przygpd z zastrzykami, teraz moze byc juz tylko lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór wszystkim:) Nocki u nas cały czas kiepskie i cały czas ząbki daja małemu w kość w dodatku nocami Miłosz ma mały katarek...nie wiem czemu ale tylko w nocy a w dzień nic a nic, przynajmniej na razie. Ale są też dobre wiadomości...a mianowicie...Miłoszek zaczyna stawiać swoje pierwsze samodzielne kroczki:)czasem jeden czasem aż 3:)pisałam że u nas do samodzielnego chodzenia jeszcze długa droga więc jestem naprawdę w ciężkim szoku:) Pięknie wygląda jak taki skupiony prubuje sam pujść:) Listek mój Miłosz czasem całą noc sie przewierci. rzuca się na wszystkie strony czasem tak napina brzuszek jak przy kolkach i ogólnie też tak sie wygina jakby to brzuszek go bolał...nie zawsze ale czasem tak to wygląda...czasem wstaje, siada, wstaje, siada i tak w kółko czasem wali głową o materac. Wykonuje przeróżne rzeczy. I nie wiedziałam że zarośnięte ciemiączko ma cos wspólnego z bólem...teraz juz wiem dlaczego te pierwsze ząbki przeszły trochę mniej boleśnie niż te które idą teraz:/ bo u nas juz ciemiączko całkiem zarosnięte:/ Agulinia jej super że koniec zastrzyków:)Brawa dla Malinki że dała radę:)A katar hmmm...napewno niedługo przejdzie może to faktycznie taki zatokowy katar?? w każdym razie juz bliżej niż dalej do końca tego choróbska wstrętnego:) a opryszczę to ja mam średnio 2 razy w miesiącu:/juz nawet zdąrzyłam się z nią "zaprzyjażnić" bo nic innego mi nie zostało:) Oby i u nas te nocki całe przespane się wkoncu pojawiły:) a tego reportażu kurcze nie oglądałam a miałam zamiar:/ mam nadzieje że pojawi sie niedługo w necie... Ejmi Krzys jednak potrzebował oderwania od szarej codziennośći:)a że raz sie poawaturował...co tam:) Co do imrezy roczkowj to my robimy w domu:)jak sie wszyscy zejdą to wyjdzie małe przyjęcie:)Łącznie z dziecmi będzie 18 osób:D Zmykam bo M zasnął to trzeba go budzić żeby sie przeniósl w odpowiednie miejsce:) Miłych snów wszystkim i oczywiscie przespanych w całości nocek życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki z tymi nocnymi brzuszkowymi problemami to dziwna sprawa! u nas identycznie jak u was- ryki, pierdzenie, napinanie sie. ale lekarz wykluczyl ząbki. wyglada to na te watrobe- ale czemu ona jes powiekoszona to nie wiem??? moze u was tez cos z watroba jest?? sprawdzcie to. lekarz moze nawet palcem to wyczuc. czekam na jutrzejsze wyniki tomka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa bo ja wam wlasnie nie mowilam jaki mielismy wjazd na chate :) jak dotarlam do Polski (a nikt nie wiedziel ze bedziemy) wpadlismy do mojej ukochanej babciuni bo i ona mieszka na wsi i byl u niej akurat wujek Jasiek (wtedy kaurat w ogrodzie) wiec zakradlam sie z tomkiem po cichu do domu, trzasnelo dzwniami...szybko wbiaglam do pokoju srodkowego i podrzucilam tam tomka. babcia byla w dalszym pokoju. ja schowalam sie w kuchni. nagle uslyszalam babcine dopytywanie 'kto ta, kto wszedl? Jasiu to ty??' wtedy tomek zaczal cos gaworzyc. a babciula ledwo wlokąc sie dotarla do pokoju gdzie byl tomek na dywnie...kiedy go zobaczyla zaczela sie cieszyc jak dziecko...mowila do niego "dzieciaczku kochany a skad ty sie wziales....choc do babuni" ---co wazne- ona wogole tomka nie poznala! myslala ze jej ktos dziecko podrzucil jakies obce! ledwo sama stoi a podeszla do tomka i wziala go na rece smiejac sie na glos z radosci :)))) rozwalila mnie tym na łopatki, az mi lzy szczescia naplynely jaka to cudna babunia, jak zareagowala na 'obce, podrzucone" dziecko. wtedy ja sie wynurzylam i babcia byla podwojnie szczesliwa i nie mogla sie nami nacieszyc. potem skomentowala ze jak zobaczyla 'to dziecko' nie wiedzac ze to tomek ( zna go oczywiscie ale nie poznala bo ja wiecie nie jestem w PL co tydzien ;) otoz powiedziala ze juz by tego dziecka nikomu nie oddala a jeszcze by sama chowala jakby jej ktos podrzucil :))) to jest dopiero przekochana kobieta :))))) rodzicom zrobilismy pod0bny numer :) podrzucilam tomka na wycieraczke, zadzwonilam do drzwi i zwialam pietro nizej. otworzyl tato, i slysze 'ty Ela zobacz, jakies dziekco tu jest" mama na to "jakie dziecko, co ty mowisz, pewnie sasiadow", patrza sie na tomka i zdębieli. dopiero po chwili jak tomek zaczal w charakterystyczny dla siebie sposob gawędzic tata powiedzial "ty, wiesz to chyba nasz tomeczek!" mama nie bardzo zaczaila ale w koncu nie wytrzymalismy i sie wynurzylismy i krzyknelismy 'niespodzianka"/ jaja byly niezmieskie :))) dziadki wnuka nie poznali a 3 razy w tyg na skypie go ogladaja :)))) dzis mielismy maly zlot rodzinny i w sumie zjechalo sie nas sporo w tym 7 dziaciaczkow. wszystkie kuzynowskie pociechy jak aniolki a moj maly diabolek tylko latal po calym domu caaaaly dzien hehe. ciotki i kuzni zaczely az wzdychac i mi wspolczuc ;) no ale tomek przesmieszny jest i najweselszy z calej ekipy wiec tą niespozyta energie kazdy mu wybaczyl szybko ;) przekonuje sie jak zwykle, proste rzeczy jak spotkanie z dziecmi kuzynow moga cieszyc... jak mocno one ciesza kiedy sie je ma tylko 2 razy do roku a pozostala czesc roku spedzamy z tomkiem sami w czterech scianach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Pojawiam sie i znikam. U nas dalej gluty i kaszel, choc glutow mniej ale kaszel brzydki. Ida nam kolejne zeby bo nocki sa ciezkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj byliśmy na imieninach u cioci i Emi zrobila nam miłą niespodziankę, przeszła samodzielnie 5 kroczków, wszyscy byli zdumieni, a my zdębieliśmy :D narazie jeszcze tego nie powtórzyła, coś mi się wydaje że musiała się wczoraj poprostu zapomnieć, ale myslę, że coraz bardziej będzie się puszczać i wkońcu ruszy na całego :) thekasia niespodzianka dla rodziny super udana :D musiało byś ubawu po pachy :D Martasek no to u nas podobnie właśnie jest, bo nie zawsze sie tak zachwouje tylko co jakis czas takie wiercenie i kręcenie...ciocia mi poradziła żebym wtedy dała ten syrop hydroxizinum ale się boję to dać bo jak ulotkę przeczytałam i opinie o tym na forum to jakoś mam obawy... Ela brawo za zdanie makroekonoimi gratulacje :D michaaa no właśnie u nas podobnie, jak mój K wstaje to przeważnie jest tyle ryku że ja i tak się obudzę, chyba bym musiała do rodziców pojechać się wyspać, ale nie wyobrażam sobie póki co małej na noc zostawić, chyba bym wcale nie zasnęła tylko się zastanawiała co u niej ;) Agulinia no to skrycie zazdroszczę takich przespanych nocek ;) A u mnie nie opryszczka ale afty co chwilę mi się w buzi robią :( no tak zima idzie a u mnie to norma :( strasznie bolesne to świństwo jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak Wasze maluszki z jedzeniem ? bo moja Emi od jakiegoś czasu ma awersję do deserków...jak jej daję owocki z kleikiem, albo same owocki albo jogurciki to się otrzepuje i naciąga...i nie wiem co z tym zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamuski! Witam po weekendzie. U nas jak zwykle czasu za mało na wszytsko w weekend ;) Niby tyle czasu wolnego a tu się zorganizować ciężko hihihi Zuza była w miarę grzeczna, zdarzały się nagłe płacze bez powodu chyba jej kolejne żeby dokuczają choć ja tam nic wypatrzeć nie mogę :O Etap wymuszania płaczem i krzykiem mamy na całego ;) No i jak to przystało na weekend dziecko nie pośpi spokojnie przez noc tylko harce urządza, ale jakoś przetrwaliśmy ;) A dziś już spała bardzo ładnie. Co raz bardziej kombinuje z chodzeniem przy meblach; wokół ławy to już lata jak szalona, puszcza się jednego mebla, łapie drugiego i tak wędruje. Kuchnie tez już mi obchodzi cała dookoła :D W sobote wymieniliśmy już opony na zimowe. Piotrek stwierdził, ze skoro tak straszą to lepiej zrobić to teraz aniżeli potem stać w kolejkach. Wczoraj tez wybraliśmy się na spacerek, pomimo chłodu. Słonko pięknie świeciło, zatem wykorzystaliśmy okazję. Kasia, ale macie pomysły z tymi żartami :D ja bym chyba nie wytrzymała, żeby nie powiedzieć rodzicom, ze przyjeżdżamy ;) No i pisz, co tam u Tomka po badaniach wykryją, jak tylko będziesz cos wiedzieć. Martasek, gratulacje dla Miloszka samodzielnych kroczków! Ela, gratki egzaminu!! Z projektem tez na pewno szybko i bezproblemowo się uda :D Zdrówka dla Oli. Gawit, kurcze 90 metrów :D jest się gdzie poganiać hihihi Super! To kombinujcie i się szybko przeprowadzajcie! Agulinia, supernowo, że zastrzyki już za Wami!! Oby teraz gluty znikły i choróbsko poszło precz :D Zdróweczka dla Malinki :* I cieszę, że Tobie humor powraca :) Listek, zdjęcia boskie! Widać, że wypoczęliście i Mała była zachwycona. Wielkim plusem było to, że tak mało ludzi się tam kręciło ;) rewelacja :D Mam nadzieje, że Emi nic w brzuszku nie dokucza. Ejmi, jak tam podróż powrotna? Mam nadzieje, że wizyta udana i Krzysiaczek za mocno dziadkom nie dokuczał ;) Choć z drugiej strony niech wiedzą, że wnuczka mają hihihi Deseo, 3 tygodnie glutow i kaszlu?? Masakra :O Trzymam kciuki, żeby Adaś szybciej pozbył się tego paskudztwa. A z tym testem to tez pierwsze słyszę. Ale w sumie bardzo przydatna rzecz. Pewnie dostępna tylko w prywatnych gabinetach, bo naszemu NFZetowi to będzie szkoda kasy ;) Ola, fotki super! Mała jest śliczna dziewczynka :D A Ty jaka szczupła laseczka :) Oj cos szefowa chce :O jeszcze cos skrobnę, na razie zmykam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u nas weekend zlecial pogoda ladna ale zimno mimo kataru spacerowalismy w niedziele byl u nas odpust i wiecie moich rodzicow nie bylo bo wyjechali to zaprosilam tesciowa i znow odmowila bo niby ja nie chce na nia patrzec i wymyslala historie wyssane z palca juz przeszlo miesiac nie zadzwonila i nie zapytala o Amelke ma ja gdzies :( ok ide na spacer zaraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej, ja to chyba nieprędko znajdę chwilę żeby porządnie coś napisać a nie tylko skrobnąć w przelocie;) Nie wiem czy to zęby (bo takowych nie widzę) czy coś innego ale Małgosia znowu zaczęła się budzić w nocy:/ I to nie raz czy dwa tylko co godzinę, dwie... :o Ja chyba oszaleję... No i dzisiaj zaczynam kolejne cud-zabiegi z fizyoterapii;) Ola - zdjęcia super! Iwi to już tyle nie widziałam że szok! Pięknieje Ci ta córa jak nie wiem co:D Gawit - zamieniajcie się, zamieniajcie! Będzie gdzie otworzyć klub malucha jakby co :D a tak na poważnie to my już jesteśmy zdrowe ale jutro podjadę z Małgosią na kontrolę to dam Ci znać co i jak;) Nadia - mimo zapalenia oskrzeli(?) też wychodziłam z Małgosią na spacery jak było tak słonecznie tylko cieplej ją ubierałam i nie zaszkodziło nic a nic;) Deseo - zdrówka dla Adaśka! I 🌼 od nas co by się już nie smarkał :) Listku - ja nie dostałam zdjęć od Ciebie:( Ela - jeszcze raz gratulacje z okazji zdania egzaminu!🌼 Martasek - gratulacje kroczków! A Ejmi to nam chyba zaginęła na tym dworze hihi... Uciekam skorzystać z pogody i odkurzę w aucie bo tonę styropianu mamy w środku:D Do miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Melduje sie i ja, ale patrys tak absorbujacy ostatnio,ze nie mam kiedy pisac. Katar na wykonczeniu,ale jeszcze cos tam z noska czasem poleci i kaszelek przez katarek nam sie zrobil,ale z dnia na dzien go coraz mniej. Poza tym to maly znow ma faze tylko mama i koniec. Nie da mi nic zrobic bo caly czas sie po mnie wspina. A dzis wszedl sam na pufe, nie wiem jak on to zrobil,bo akurat chwile na niego nie patrzylam,ale teraz to widze,ze nawet na sekunde z niego oka spuszczac nie moge. I mam juz ustalone wszystko co do roczku, robimy w szczyrku, bedzie impreza 3 pokoleniowa, bo tata moj ma 3 dni wczesniej urodziny, moj brat w ten sam dzien co patrys,wiec beda 3 okazje naraz. I robimy 13 listopada, bo 6 idziemy na wesele, zreszta maly jest z 7 ,a ponoc nie robi sie imorezy urdzoinowej przed urodzinami,wiec nam pozostaje 13.Tylko malego impereza musi sie wczesniej zaczac, zeby mogl tort skosztowac urodzinowy, a on to o 19 juz najczesciej spi. Koncze, bo maly nie daje pisac, wieczorem jak pojdzie spac poczytam co u was. Milego dnia zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej poniedziałkowo :) Weekend minął mi bardzo szybko i duża pociecha w tym, że pogoda dopisała :) Od rodziców wyjechaliśmy w niedzielę przed południem bo jednak zdecydowaliśmy się na wyjazd do znajomych do Milanówka. Tam Krzyś miał towarzystwo w postaci 5 letniego kolegi i 2 letniej koleżanki i ta koleżanka tak mu się spodobała że wszędzie za tą małą łaził i na krok jej nie opuszczał :) Tak więc weekend ogólnie zaliczam do udanych, zmiana otoczenia i mi dobrze zrobiła :) A z Krzysiem było różnie, generalnie żel na dziąsła trochę nam pomaga i w chwilach marudzenia smarujemy i jest uspokojenie. No i uwaga - mamy 3 zęby:) Wczoraj przebiła się górna jedynka a dziś zauważyłam i drugą dolną jedynkę. Tak wiec idzie wszystko hurtowo i obawiam się, że z luźnych kup to my długo jeszcze nie wyjdziemy :O Poza tym to przywieźliśmy trochę zabawek po mojej siostrzenicy, Krzyś miał raj u dziadków bo babcia wygrzebała wór zabawek po dzieciakach i mały tylko przebierał :) Tak więc teraz nastąpi u nas wymiana i może trochę zainteresowania będzie :) T dziś pojechał służbowo do Warszawy więc nie wiem kiedy wróci i tylko mam nadzieję, że zdąży wrócić tak, żebym mogła pojechać na aerobik. Nakazałam mu tylko zrobić zakupy na powrocie więc nie muszę sama kombinować ;) Krzysiak kombinuje strasznie z zasypianiem do drzemek, milion razy wstaje, siada, kręci się, piszczy i cuda wyczynia, już tracę cierpliwość chwilami. śpiący jest strasznie a tak ze sobą walczy. W samochodzie też oczywiście większość drogi nie spał, ale bawił się i nie marudził więc było ok. Hania - uśmiałam się z tego dworka :D Moi rodzice mieszkają w domku piętrowym z dużym ogrodem, ale dworek to nie jest :) Cieszę się, że Małgoś dochodzi do zdrówka :) Gawit - wow, ale super że zamieniacie się na mieszkanka, 90 m to dopiero jest metraż :) Martyna już całkiem będzie miała gdzie włazić ;) no i co Ty robisz, że ciągle Cię nie ma? :) Listku - zaraz obejrzę Wasze fotki z wywczasu :) Co do tych nocnych płaczów, to myślę, że jeśli nie widzisz żadnych oznak zębów w buziaku to możesz małej zrobić kontrolne badania moczu, zawsze to głowa spokojniejsza. U nas jak widać ząbkowanie się rozbujało na całego, idzie jeden ząb za drugim - wiedziałam, że tak będzie. No i są chwile ciężkie, ale jakoś musimy dawać radę. Zeszły tydzień zaliczam do tych których nie chciałoby się pamiętać :O Krzyś śpi na poduszce klin, czyli pod kontem, mam nadzieję, że to mu pomaga i lepiej przez to znosi to ząbkowanie. Jak mamy ciężki dzień to daje małemu na noc panadol, żeby chociaż w nocy wypoczął, no i noce nie są najgorsze, odpukać... ale teraz mały zrobił się mega płaczliwy i ciężko mi do tego przywyknąć :( Agulinia - kurde, ależ te gluty się Was uczepiły :O mam nadzieję, że w końcu je wypędzicie! Napisz co pani doktor stwierdziła po kontroli, mam nadzieję, że już całkiem wyjdziecie na prostą - oby oby! A Krzysiek u dziadków końcu pokazał charakterek bo do tej pory to oni ciągle powtarzali, że to nadzwyczaj spokojne dziecko - tak, jak się widzi małego raz na miesiąc i to tylko parę godzin to tak można stwierdzić ;) Ale jakoś było, mały trochę się podarł, ale generalnie to on za dziadkiem przepada i w niedzielę rano to dziadkowi zrobił pobudkę, poszedł sam do sypialni rodziców, wspiął się na łóżko i łapką klepał po pościeli i mówił "tati tati" :D Ojciec mówi, że się wystraszył, że on nam uciekł hihi :) ale T wszystko kontrolował ;) no a potem to już tylko mały dziadka za wąsy ciągał i razem grali na akordeonie - dla mnie bosko bo miałam chwile odpoczynku :) Madzialińska - szybcy jesteście z tymi oponami, ale my też już myślimy, bo wszędzie gadają o tej zimie, że ma być znowu takla ostra...zobaczymy. Mróz może być ale oby tyle śniegu nie nakitowało co w zeszłym roku... Deseo - zdrówka dla Adasia, Was z kolei uczepił się uporczywy kaszel :O mam nadzieję, że to nie przerodzi się w coś poważniejszego :O A z tymi testami to fajna sprawa, tylko bardzo wątpię w to, żeby każdy pediatra w przychodni miał takie testy w posiadaniu, a jeśli nawet je ma to pewnie i tak nie ma zwyczaju ich robić :O pewnie byliście w prywatnym gabinecie? Nadia - ja myślałam, że Ty nie chcesz mieć kontaktu z teściową. Nie tak dawno pisałaś tutaj, że zrywasz kontakty, że masz dość i koniec z tym wszystkim a teraz narzekasz, że się babcia małą nie interesuje? Nie mogę tego pojąć... albo wóz albo przewóz. Pogoda dziś fajna, słoneczko ale niestety wszystko9 psuje wiatrzysko. Spacer zaliczymy, ale pewnie znowu Krzysia będę musiała nieźle opatulić. On nie może się przyzwyczaić do takiej ilości ubrań, które krępują mu ruchy i się wścieka niestety :O ale trzeba korzystać ze spacerów póki jeszcze można wyjść. A potem to ja nie wiem co będzie... chyba się wzajemnie zamordujemy w domu :O nie potrafię sobie wyobrazić co będzie zimą! Ale może Krzysiak będzie już chodził to może będzie trochę inaczej. Teraz jesteśmy na etapie dreptania przy meblach, małe kroczki już są, przejścia od mebla do mebla, mały więc kombinuje. I wspinaczka po mnie czy po kimkolwiek to najlepsza zabawa :) No i ława nadal jest największym obiektem zainteresowania, teraz to muszę pilnować, żeby tych swoich zębów nie pogubił - chociaż jeszcze nie wyrżnęły się do końca ;) Uciekam, obiad muszę podszykować i siebie do porządku doprowadzić :) Miłego [czesc[ a I prosimy o głosy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×