Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Agulinia może faktycznie nie piszę zrozumiale i źle to wszystko tłumaczę. No więc tak niemamy absolutnie parcia na nocnik, ale nie mamy wyjścia, bo Emi nie umie zrobić kupki !! i nie chce robić do pampersa, zaciska pośladki, robi się czerwona i trzyma, jedyna metoda to ściągnięcie pampersa i wysadzenie jej na kibelek albo nocnik, wtedy ją przytrzymuję, rozluźniam nogi, rozszerzam lekko pośladki i wtedy robi kupkę...niestety tak to u nas wygląda i taka jest metoda poradzona przez pediatrę, kazał nam tak robić żeby zaparcie znów się nie wytworzyło, jak ma pieluszkę nie jestem w stanie jej pomóc...wiem że to wszystko kosmiczne brzmi, ale wiele rodziców ma takie problemy, niektórzy nawet muszą odsysać kupki dziecią z pupci...nie chcę doprowadzić do takiej sytuacji więc robię tak żeby zrobiła kupkę i jej nie trzymała... Postanowiłam że nie napisze na forum już nic o naszych kupkowych problemach deseo ojej mam nadzieję że jeszcze przynajmniej miesiąc Hania posiedzi w brzuszku, a może jakiś pessar niech Ci założą na szyjkę ? My załatwiliśmy na dzisiaj kolegę który przebierze sie za mikołaja :) Emi od kilku dni jak tylko ktoś puka do drzwi to woła "kołaj" tak więc niema opcji żeby mikołaj nie przyszedł :) taka chętna jest na tego Mikołaja a ciekawe jak na niego zareaguje :) kupiliśmy jej taki telefonik stacjonarny, pachnącą laleczkę z truskawkowego ciastka i książeczki :) napewno najbardziej będzie z telefonu zadowolona, bo jak sie pytamy co dostanie od mikołaja to mówi "halo"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Miłoszek się bawi a ja śniadanko zjadam:D Widzę ze piszecie o sławnym buncie ktory zalicza już coraz więcej dzieciaczków:) I ja dołączam do tej grupu:) Jeszcze niedawno pisałam że my jestesmy już albo po tym buncie albo jest on przed nami, no więc ta druga opcja była prawdziwa!! Miłoszek zrobił się niezły lobuziak!!Wszystko wymusza płaczem, i wszystko jest jego!!!Jest taki chytrus ze szok! I Przy tym wszystkim jest taki cwaniak mały, ja na niego krzyczę a on zrobi swój slawny uśmiech od ucha do ucha i czasem trudno się na niego gniewać. W sklepach też zaczęły sie akcje, nie dlatego ze chce jakąs zabawkę bo z tym nie mamy problemów ale np jak wsadzę do wózka cos co jemu się nie spodoba albo dlatego ze to on chce pchac wózek:/ żeby posiedział dłuzej wózku nei ma szans dlatego jedna osoba nie zrobi za bardzo z nim zakupow;/ Listku co do problemów kupowych to u nas w rodzinie był taki. Kuzynka Miłoszka miala zaparacia do 3 r.ż ale jej zaczęly się przy ząbkowaniu, i robiła tak jak Emi że zaciskała pośladki i trzymala kupkę, a przy tym aż plłakała bo na siłę trzymala żeby nie wyszła. U nich pomogło dopiero podwójna zawka laktuozy czy jakoś tak. Naklejki też przerabialam przy nocnkikowaniu ale stwierdziałam ze Miłoszek jeszcze nie nie jest gotowy :/ niedługo znowu muszę zacząć:) Aa i co do netu i informacji tam zawartych, to wiem z własnego doświadczenia że czytanie tego to najgorsze co można zrobic;/Ile ja się naczytałam o małogłowiu i potem nadenerwowałam przez to to moje, a teraz wszystko jest dobrze. Po tym wszystkim nauczyałam się że lepiej nic nie czytać:) Co do pracy to z Miloszkiem zostaje Teściowa, nie powiem żebym była zadowolona z tego powodu ale nie mamy za bardzo wyjscia:/Żłobka w bliskiej i niebliskiej odległosci kompletnie nie kojarzę:/ Pocieszam się zę to tylko pól roku potem do przedszkola Miłosz pójdzie. Jakoś to będzie:)Nie my pierwsi nie ostatni. Agulinia, Deseo Napewno obydwie dotrwacie do teminu:)Troszkę Wam zazdroszczę tych brzuszków:)My mieliśmy też zaczac starania ale wyszło jak wyszło i najpierw jednak do pracy ttrzeba isc:)Za jakiś rok zaczniemy napewno:) Madzia powodzenia na egzaminie!!Trzymam mocno kcuki:)Ja własnie zawalałam na takich mega głupotach:) Co do mebli to wiem ze takie same bo my mieliśmy identyczną sypialnię jak Wy:)Łózka musliemu się pozbyc ale szafa i komoda zostala:)dokupiłam tylko resztę pod kolor:) Regały kupowane w ikei:)Z reszta większosc pokoju to ikea:) Wasze dzieci juz tak pięknie mówią a my dalej w tyle:/ Aj On by chciał duzo powiedziec ale malo mu wychodzi. Czekam bo wiem że na wszystko przyjdzie czas ale chciałam żeby juz tak pięknie mowil:) Na razie tyle bo Miłoszem mnie tu męczy żeby się nim zając:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Miłoszek się bawi a ja śniadanko zjadam:D Widzę ze piszecie o sławnym buncie ktory zalicza już coraz więcej dzieciaczków:) I ja dołączam do tej grupu:) Jeszcze niedawno pisałam że my jestesmy już albo po tym buncie albo jest on przed nami, no więc ta druga opcja była prawdziwa!! Miłoszek zrobił się niezły lobuziak!!Wszystko wymusza płaczem, i wszystko jest jego!!!Jest taki chytrus ze szok! I Przy tym wszystkim jest taki cwaniak mały, ja na niego krzyczę a on zrobi swój slawny uśmiech od ucha do ucha i czasem trudno się na niego gniewać. W sklepach też zaczęły sie akcje, nie dlatego ze chce jakąs zabawkę bo z tym nie mamy problemów ale np jak wsadzę do wózka cos co jemu się nie spodoba albo dlatego ze to on chce pchac wózek:/ żeby posiedział dłuzej wózku nei ma szans dlatego jedna osoba nie zrobi za bardzo z nim zakupow;/ Listku co do problemów kupowych to u nas w rodzinie był taki. Kuzynka Miłoszka miala zaparacia do 3 r.ż ale jej zaczęly się przy ząbkowaniu, i robiła tak jak Emi że zaciskała pośladki i trzymala kupkę, a przy tym aż plłakała bo na siłę trzymala żeby nie wyszła. U nich pomogło dopiero podwójna zawka laktuozy czy jakoś tak. Naklejki też przerabialam przy nocnkikowaniu ale stwierdziałam ze Miłoszek jeszcze nie nie jest gotowy :/ niedługo znowu muszę zacząć:) Aa i co do netu i informacji tam zawartych, to wiem z własnego doświadczenia że czytanie tego to najgorsze co można zrobic;/Ile ja się naczytałam o małogłowiu i potem nadenerwowałam przez to to moje, a teraz wszystko jest dobrze. Po tym wszystkim nauczyałam się że lepiej nic nie czytać:) Co do pracy to z Miloszkiem zostaje Teściowa, nie powiem żebym była zadowolona z tego powodu ale nie mamy za bardzo wyjscia:/Żłobka w bliskiej i niebliskiej odległosci kompletnie nie kojarzę:/ Pocieszam się zę to tylko pól roku potem do przedszkola Miłosz pójdzie. Jakoś to będzie:)Nie my pierwsi nie ostatni. Agulinia, Deseo Napewno obydwie dotrwacie do teminu:)Troszkę Wam zazdroszczę tych brzuszków:)My mieliśmy też zaczac starania ale wyszło jak wyszło i najpierw jednak do pracy ttrzeba isc:)Za jakiś rok zaczniemy napewno:) Madzia powodzenia na egzaminie!!Trzymam mocno kcuki:)Ja własnie zawalałam na takich mega głupotach:) Co do mebli to wiem ze takie same bo my mieliśmy identyczną sypialnię jak Wy:)Łózka musliemu się pozbyc ale szafa i komoda zostala:)dokupiłam tylko resztę pod kolor:) Regały kupowane w ikei:)Z reszta większosc pokoju to ikea:) Wasze dzieci juz tak pięknie mówią a my dalej w tyle:/ Aj On by chciał duzo powiedziec ale malo mu wychodzi. Czekam bo wiem że na wszystko przyjdzie czas ale chciałam żeby juz tak pięknie mowil:) Na razie tyle bo Miłoszem mnie tu męczy żeby się nim zając:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Miłoszek się bawi a ja śniadanko zjadam:D Widzę ze piszecie o sławnym buncie ktory zalicza już coraz więcej dzieciaczków:) I ja dołączam do tej grupu:) Jeszcze niedawno pisałam że my jestesmy już albo po tym buncie albo jest on przed nami, no więc ta druga opcja była prawdziwa!! Miłoszek zrobił się niezły lobuziak!!Wszystko wymusza płaczem, i wszystko jest jego!!!Jest taki chytrus ze szok! I Przy tym wszystkim jest taki cwaniak mały, ja na niego krzyczę a on zrobi swój slawny uśmiech od ucha do ucha i czasem trudno się na niego gniewać. W sklepach też zaczęły sie akcje, nie dlatego ze chce jakąs zabawkę bo z tym nie mamy problemów ale np jak wsadzę do wózka cos co jemu się nie spodoba albo dlatego ze to on chce pchac wózek:/ żeby posiedział dłuzej wózku nei ma szans dlatego jedna osoba nie zrobi za bardzo z nim zakupow;/ Listku co do problemów kupowych to u nas w rodzinie był taki. Kuzynka Miłoszka miala zaparacia do 3 r.ż ale jej zaczęly się przy ząbkowaniu, i robiła tak jak Emi że zaciskała pośladki i trzymala kupkę, a przy tym aż plłakała bo na siłę trzymala żeby nie wyszła. U nich pomogło dopiero podwójna zawka laktuozy czy jakoś tak. Naklejki też przerabialam przy nocnkikowaniu ale stwierdziałam ze Miłoszek jeszcze nie nie jest gotowy :/ niedługo znowu muszę zacząć:) Aa i co do netu i informacji tam zawartych, to wiem z własnego doświadczenia że czytanie tego to najgorsze co można zrobic;/Ile ja się naczytałam o małogłowiu i potem nadenerwowałam przez to to moje, a teraz wszystko jest dobrze. Po tym wszystkim nauczyałam się że lepiej nic nie czytać:) Co do pracy to z Miloszkiem zostaje Teściowa, nie powiem żebym była zadowolona z tego powodu ale nie mamy za bardzo wyjscia:/Żłobka w bliskiej i niebliskiej odległosci kompletnie nie kojarzę:/ Pocieszam się zę to tylko pól roku potem do przedszkola Miłosz pójdzie. Jakoś to będzie:)Nie my pierwsi nie ostatni. Agulinia, Deseo Napewno obydwie dotrwacie do teminu:)Troszkę Wam zazdroszczę tych brzuszków:)My mieliśmy też zaczac starania ale wyszło jak wyszło i najpierw jednak do pracy ttrzeba isc:)Za jakiś rok zaczniemy napewno:) Madzia powodzenia na egzaminie!!Trzymam mocno kcuki:)Ja własnie zawalałam na takich mega głupotach:) Co do mebli to wiem ze takie same bo my mieliśmy identyczną sypialnię jak Wy:)Łózka musliemu się pozbyc ale szafa i komoda zostala:)dokupiłam tylko resztę pod kolor:) Regały kupowane w ikei:)Z reszta większosc pokoju to ikea:) Wasze dzieci juz tak pięknie mówią a my dalej w tyle:/ Aj On by chciał duzo powiedziec ale malo mu wychodzi. Czekam bo wiem że na wszystko przyjdzie czas ale chciałam żeby juz tak pięknie mowil:) Na razie tyle bo Miłoszem mnie tu męczy żeby się nim zając:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Miłoszek się bawi a ja śniadanko zjadam:D Widzę ze piszecie o sławnym buncie ktory zalicza już coraz więcej dzieciaczków:) I ja dołączam do tej grupu:) Jeszcze niedawno pisałam że my jestesmy już albo po tym buncie albo jest on przed nami, no więc ta druga opcja była prawdziwa!! Miłoszek zrobił się niezły lobuziak!!Wszystko wymusza płaczem, i wszystko jest jego!!!Jest taki chytrus ze szok! I Przy tym wszystkim jest taki cwaniak mały, ja na niego krzyczę a on zrobi swój slawny uśmiech od ucha do ucha i czasem trudno się na niego gniewać. W sklepach też zaczęły sie akcje, nie dlatego ze chce jakąs zabawkę bo z tym nie mamy problemów ale np jak wsadzę do wózka cos co jemu się nie spodoba albo dlatego ze to on chce pchac wózek:/ żeby posiedział dłuzej wózku nei ma szans dlatego jedna osoba nie zrobi za bardzo z nim zakupow;/ Listku co do problemów kupowych to u nas w rodzinie był taki. Kuzynka Miłoszka miala zaparacia do 3 r.ż ale jej zaczęly się przy ząbkowaniu, i robiła tak jak Emi że zaciskała pośladki i trzymala kupkę, a przy tym aż plłakała bo na siłę trzymala żeby nie wyszła. U nich pomogło dopiero podwójna zawka laktuozy czy jakoś tak. Naklejki też przerabialam przy nocnkikowaniu ale stwierdziałam ze Miłoszek jeszcze nie nie jest gotowy :/ niedługo znowu muszę zacząć:) Aa i co do netu i informacji tam zawartych, to wiem z własnego doświadczenia że czytanie tego to najgorsze co można zrobic;/Ile ja się naczytałam o małogłowiu i potem nadenerwowałam przez to to moje, a teraz wszystko jest dobrze. Po tym wszystkim nauczyałam się że lepiej nic nie czytać:) Co do pracy to z Miloszkiem zostaje Teściowa, nie powiem żebym była zadowolona z tego powodu ale nie mamy za bardzo wyjscia:/Żłobka w bliskiej i niebliskiej odległosci kompletnie nie kojarzę:/ Pocieszam się zę to tylko pól roku potem do przedszkola Miłosz pójdzie. Jakoś to będzie:)Nie my pierwsi nie ostatni. Agulinia, Deseo Napewno obydwie dotrwacie do teminu:)Troszkę Wam zazdroszczę tych brzuszków:)My mieliśmy też zaczac starania ale wyszło jak wyszło i najpierw jednak do pracy ttrzeba isc:)Za jakiś rok zaczniemy napewno:) Madzia powodzenia na egzaminie!!Trzymam mocno kcuki:)Ja własnie zawalałam na takich mega głupotach:) Co do mebli to wiem ze takie same bo my mieliśmy identyczną sypialnię jak Wy:)Łózka musliemu się pozbyc ale szafa i komoda zostala:)dokupiłam tylko resztę pod kolor:) Regały kupowane w ikei:)Z reszta większosc pokoju to ikea:) Wasze dzieci juz tak pięknie mówią a my dalej w tyle:/ Aj On by chciał duzo powiedziec ale malo mu wychodzi. Czekam bo wiem że na wszystko przyjdzie czas ale chciałam żeby juz tak pięknie mowil:) Na razie tyle bo Miłoszem mnie tu męczy żeby się nim zając:D Miłosz❤️ moje słonko kochane ur. 27.11.2009 godz. 12.10 ...Bo jest w życiu parę złudzeń które warto mieć by żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Miłoszek się bawi a ja śniadanko zjadam:D Widzę ze piszecie o sławnym buncie ktory zalicza już coraz więcej dzieciaczków:) I ja dołączam do tej grupu:) Jeszcze niedawno pisałam że my jestesmy już albo po tym buncie albo jest on przed nami, no więc ta druga opcja była prawdziwa!! Miłoszek zrobił się niezły lobuziak!!Wszystko wymusza płaczem, i wszystko jest jego!!!Jest taki chytrus ze szok! I Przy tym wszystkim jest taki cwaniak mały, ja na niego krzyczę a on zrobi swój slawny uśmiech od ucha do ucha i czasem trudno się na niego gniewać. W sklepach też zaczęły sie akcje, nie dlatego ze chce jakąs zabawkę bo z tym nie mamy problemów ale np jak wsadzę do wózka cos co jemu się nie spodoba albo dlatego ze to on chce pchac wózek:/ żeby posiedział dłuzej wózku nei ma szans dlatego jedna osoba nie zrobi za bardzo z nim zakupow;/ Listku co do problemów kupowych to u nas w rodzinie był taki. Kuzynka Miłoszka miala zaparacia do 3 r.ż ale jej zaczęly się przy ząbkowaniu, i robiła tak jak Emi że zaciskała pośladki i trzymala kupkę, a przy tym aż plłakała bo na siłę trzymala żeby nie wyszła. U nich pomogło dopiero podwójna zawka laktuozy czy jakoś tak. Naklejki też przerabialam przy nocnkikowaniu ale stwierdziałam ze Miłoszek jeszcze nie nie jest gotowy :/ niedługo znowu muszę zacząć:) Aa i co do netu i informacji tam zawartych, to wiem z własnego doświadczenia że czytanie tego to najgorsze co można zrobic;/Ile ja się naczytałam o małogłowiu i potem nadenerwowałam przez to to moje, a teraz wszystko jest dobrze. Po tym wszystkim nauczyałam się że lepiej nic nie czytać:) Co do pracy to z Miloszkiem zostaje Teściowa, nie powiem żebym była zadowolona z tego powodu ale nie mamy za bardzo wyjscia:/Żłobka w bliskiej i niebliskiej odległosci kompletnie nie kojarzę:/ Pocieszam się zę to tylko pól roku potem do przedszkola Miłosz pójdzie. Jakoś to będzie:)Nie my pierwsi nie ostatni. Agulinia, Deseo Napewno obydwie dotrwacie do teminu:)Troszkę Wam zazdroszczę tych brzuszków:)My mieliśmy też zaczac starania ale wyszło jak wyszło i najpierw jednak do pracy ttrzeba isc:)Za jakiś rok zaczniemy napewno:) Madzia powodzenia na egzaminie!!Trzymam mocno kcuki:)Ja własnie zawalałam na takich mega głupotach:) Co do mebli to wiem ze takie same bo my mieliśmy identyczną sypialnię jak Wy:)Łózka musliemu się pozbyc ale szafa i komoda zostala:)dokupiłam tylko resztę pod kolor:) Regały kupowane w ikei:)Z reszta większosc pokoju to ikea:) Wasze dzieci juz tak pięknie mówią a my dalej w tyle:/ Aj On by chciał duzo powiedziec ale malo mu wychodzi. Czekam bo wiem że na wszystko przyjdzie czas ale chciałam żeby juz tak pięknie mowil:) Na razie tyle bo Miłoszem mnie tu męczy żeby się nim zając:D Miłosz❤️ moje słonko kochane ur. 27.11.2009 godz. 12.10 ...Bo jest w życiu parę złudzeń które warto mieć by żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Na początku spóźnione 100 lat dla Miłoszka i Emi🌼 Ja ostatnio żyje na takich obrotach że juz mi głowa zaczyna pękać a to dopiero początek pracy:( dzień zaczynam od 5 a kończę o 23:( no chyba ze nocna zmiana wiec i w nocy zapierniczam:( wysiadam juz taka jestem wypruta:( ale cóż kasy brak wiec trzeba zacisnąć i działać... Dzisiaj mam wolne a i tak w domu tyle roboty:( W szoku jestem bo jak do tej pory w domu "nic nie robiłam" przez co "po czym jestem zmęczona???"-opinia mojego ślubnego-tak teraz juz nic nie mówi tylko pomaga...coś nawet bąknął że jeśli jest mi ciężko w pracy to zawsze mogę zrezygnować czytajcie :wiesz może byś zrezygnowała bo po pracy nie mogę się położyć tylko zajmować sie Lukim i w nocy do niego wstawać. No i powiem ze sie rozczaruje bo jest ciężko nie powiem ale mam teraz kontakt z ludzi;) i tak mój meżu jest teraz taki kochany... Mikołaj i nas trafiony tzn kolejne auta do kolekcji ale co tam lubi bumbum wiec niech sie cieszy:) Piluch juz nie używamy tzn tylko na noc ale i tak jest zawsze sucha a jak sie chce siku to woła. No i zawsze po siku jest butla z mlekiem-to jest akurat minus:( ale co tam.:)) widziałam na poczcie ze coś tam dostałam ale przyznaje sie bez bicia nie otwierałam bo czasu brak a ja lubie Wasze fotki na spokojnie sobie obejrzeć:) No to sie napisałam...Luki wyje bo bumbum ma tita tzn baterie w aucie wyładowane a jak na złość nie mam żadnej w domu:( Wszystkich gorąco pozdrawiam , dzieciaczki całuje i tulę a nasze "ciężaróweczki"całuski w brzuszki:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Na początku spóźnione 100 lat dla Miłoszka i Emi🌼 Ja ostatnio żyje na takich obrotach że juz mi głowa zaczyna pękać a to dopiero początek pracy:( dzień zaczynam od 5 a kończę o 23:( no chyba ze nocna zmiana wiec i w nocy zapierniczam:( wysiadam juz taka jestem wypruta:( ale cóż kasy brak wiec trzeba zacisnąć i działać... Dzisiaj mam wolne a i tak w domu tyle roboty:( W szoku jestem bo jak do tej pory w domu "nic nie robiłam" przez co "po czym jestem zmęczona???"-opinia mojego ślubnego-tak teraz juz nic nie mówi tylko pomaga...coś nawet bąknął że jeśli jest mi ciężko w pracy to zawsze mogę zrezygnować czytajcie :wiesz może byś zrezygnowała bo po pracy nie mogę się położyć tylko zajmować sie Lukim i w nocy do niego wstawać. No i powiem ze sie rozczaruje bo jest ciężko nie powiem ale mam teraz kontakt z ludzi;) i tak mój meżu jest teraz taki kochany... Mikołaj i nas trafiony tzn kolejne auta do kolekcji ale co tam lubi bumbum wiec niech sie cieszy:) Piluch juz nie używamy tzn tylko na noc ale i tak jest zawsze sucha a jak sie chce siku to woła. No i zawsze po siku jest butla z mlekiem-to jest akurat minus:( ale co tam.:)) widziałam na poczcie ze coś tam dostałam ale przyznaje sie bez bicia nie otwierałam bo czasu brak a ja lubie Wasze fotki na spokojnie sobie obejrzeć:) No to sie napisałam...Luki wyje bo bumbum ma tita tzn baterie w aucie wyładowane a jak na złość nie mam żadnej w domu:( Wszystkich gorąco pozdrawiam , dzieciaczki całuje i tulę a nasze "ciężaróweczki"całuski w brzuszki:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Miłoszek się bawi a ja śniadanko zjadam:D Widzę ze piszecie o sławnym buncie ktory zalicza już coraz więcej dzieciaczków:) I ja dołączam do tej grupu:) Jeszcze niedawno pisałam że my jestesmy już albo po tym buncie albo jest on przed nami, no więc ta druga opcja była prawdziwa!! Miłoszek zrobił się niezły lobuziak!!Wszystko wymusza płaczem, i wszystko jest jego!!!Jest taki chytrus ze szok! I Przy tym wszystkim jest taki cwaniak mały, ja na niego krzyczę a on zrobi swój slawny uśmiech od ucha do ucha i czasem trudno się na niego gniewać. W sklepach też zaczęły sie akcje, nie dlatego ze chce jakąs zabawkę bo z tym nie mamy problemów ale np jak wsadzę do wózka cos co jemu się nie spodoba albo dlatego ze to on chce pchac wózek:/ żeby posiedział dłuzej wózku nei ma szans dlatego jedna osoba nie zrobi za bardzo z nim zakupow;/ Listku co do problemów kupowych to u nas w rodzinie był taki. Kuzynka Miłoszka miala zaparacia do 3 r.ż ale jej zaczęly się przy ząbkowaniu, i robiła tak jak Emi że zaciskała pośladki i trzymala kupkę, a przy tym aż plłakała bo na siłę trzymala żeby nie wyszła. U nich pomogło dopiero podwójna zawka laktuozy czy jakoś tak. Naklejki też przerabialam przy nocnkikowaniu ale stwierdziałam ze Miłoszek jeszcze nie nie jest gotowy :/ niedługo znowu muszę zacząć:) Aa i co do netu i informacji tam zawartych, to wiem z własnego doświadczenia że czytanie tego to najgorsze co można zrobic;/Ile ja się naczytałam o małogłowiu i potem nadenerwowałam przez to to moje, a teraz wszystko jest dobrze. Po tym wszystkim nauczyałam się że lepiej nic nie czytać:) Co do pracy to z Miloszkiem zostaje Teściowa, nie powiem żebym była zadowolona z tego powodu ale nie mamy za bardzo wyjscia:/Żłobka w bliskiej i niebliskiej odległosci kompletnie nie kojarzę:/ Pocieszam się zę to tylko pól roku potem do przedszkola Miłosz pójdzie. Jakoś to będzie:)Nie my pierwsi nie ostatni. Agulinia, Deseo Napewno obydwie dotrwacie do teminu:)Troszkę Wam zazdroszczę tych brzuszków:)My mieliśmy też zaczac starania ale wyszło jak wyszło i najpierw jednak do pracy ttrzeba isc:)Za jakiś rok zaczniemy napewno:) Madzia powodzenia na egzaminie!!Trzymam mocno kcuki:)Ja własnie zawalałam na takich mega głupotach:) Co do mebli to wiem ze takie same bo my mieliśmy identyczną sypialnię jak Wy:)Łózka musliemu się pozbyc ale szafa i komoda zostala:)dokupiłam tylko resztę pod kolor:) Regały kupowane w ikei:)Z reszta większosc pokoju to ikea:) Wasze dzieci juz tak pięknie mówią a my dalej w tyle:/ Aj On by chciał duzo powiedziec ale malo mu wychodzi. Czekam bo wiem że na wszystko przyjdzie czas ale chciałam żeby juz tak pięknie mowil:) Na razie tyle bo Miłoszem mnie tu męczy żeby się nim zając:D Miłosz❤️ moje słonko kochane ur. 27.11.2009 godz. 12.10 ...Bo jest w życiu parę złudzeń które warto mieć by żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Na początku spóźnione 100 lat dla Miłoszka i Emi🌼 Ja ostatnio żyje na takich obrotach że juz mi głowa zaczyna pękać a to dopiero początek pracy:( dzień zaczynam od 5 a kończę o 23:( no chyba ze nocna zmiana wiec i w nocy zapierniczam:( wysiadam juz taka jestem wypruta:( ale cóż kasy brak wiec trzeba zacisnąć i działać... Dzisiaj mam wolne a i tak w domu tyle roboty:( W szoku jestem bo jak do tej pory w domu "nic nie robiłam" przez co "po czym jestem zmęczona???"-opinia mojego ślubnego-tak teraz juz nic nie mówi tylko pomaga...coś nawet bąknął że jeśli jest mi ciężko w pracy to zawsze mogę zrezygnować czytajcie :wiesz może byś zrezygnowała bo po pracy nie mogę się położyć tylko zajmować sie Lukim i w nocy do niego wstawać. No i powiem ze sie rozczaruje bo jest ciężko nie powiem ale mam teraz kontakt z ludzi;) i tak mój meżu jest teraz taki kochany... Mikołaj i nas trafiony tzn kolejne auta do kolekcji ale co tam lubi bumbum wiec niech sie cieszy:) Piluch juz nie używamy tzn tylko na noc ale i tak jest zawsze sucha a jak sie chce siku to woła. No i zawsze po siku jest butla z mlekiem-to jest akurat minus:( ale co tam.:)) widziałam na poczcie ze coś tam dostałam ale przyznaje sie bez bicia nie otwierałam bo czasu brak a ja lubie Wasze fotki na spokojnie sobie obejrzeć:) No to sie napisałam...Luki wyje bo bumbum ma tita tzn baterie w aucie wyładowane a jak na złość nie mam żadnej w domu:( Wszystkich gorąco pozdrawiam , dzieciaczki całuje i tulę a nasze "ciężaróweczki"całuski w brzuszki:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Na początku spóźnione 100 lat dla Miłoszka i Emi🌼 Ja ostatnio żyje na takich obrotach że juz mi głowa zaczyna pękać a to dopiero początek pracy:( dzień zaczynam od 5 a kończę o 23:( no chyba ze nocna zmiana wiec i w nocy zapierniczam:( wysiadam juz taka jestem wypruta:( ale cóż kasy brak wiec trzeba zacisnąć i działać... Dzisiaj mam wolne a i tak w domu tyle roboty:( W szoku jestem bo jak do tej pory w domu "nic nie robiłam" przez co "po czym jestem zmęczona???"-opinia mojego ślubnego-tak teraz juz nic nie mówi tylko pomaga...coś nawet bąknął że jeśli jest mi ciężko w pracy to zawsze mogę zrezygnować czytajcie :wiesz może byś zrezygnowała bo po pracy nie mogę się położyć tylko zajmować sie Lukim i w nocy do niego wstawać. No i powiem ze sie rozczaruje bo jest ciężko nie powiem ale mam teraz kontakt z ludzi;) i tak mój meżu jest teraz taki kochany... Mikołaj i nas trafiony tzn kolejne auta do kolekcji ale co tam lubi bumbum wiec niech sie cieszy:) Piluch juz nie używamy tzn tylko na noc ale i tak jest zawsze sucha a jak sie chce siku to woła. No i zawsze po siku jest butla z mlekiem-to jest akurat minus:( ale co tam.:)) widziałam na poczcie ze coś tam dostałam ale przyznaje sie bez bicia nie otwierałam bo czasu brak a ja lubie Wasze fotki na spokojnie sobie obejrzeć:) No to sie napisałam...Luki wyje bo bumbum ma tita tzn baterie w aucie wyładowane a jak na złość nie mam żadnej w domu:( Wszystkich gorąco pozdrawiam , dzieciaczki całuje i tulę a nasze "ciężaróweczki"całuski w brzuszki:)) 08.11.2009 narodziny szczęścia - Łukaszek❤️ ...w życiu piękne są tylko chwile...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Ciocie. My dziś już spacer zaliczyliśmy, ale ziąb straszny i tylko 40 minut pospacerowaliśmy. Jak na Mikołajki przystało to dziś rano sypnęło u nas śniegiem, ale już go nie ma, ale tak przez chwilę biało się zrobiło, chyba tylko na tą dzisiejszą okoliczność :) No i wszystkim udanych Mikołajek życzę :) Ja dziś mężowi podrzuciłam czekoladowego mikołajka, ale mu się buzia uśmiechnęła :) Krzyś też dostał po czym wrzucił go do sedesu ;) hihih czyli Mikołaj został spuszczony :D Nie ma to jak podziękować za matczyne starania :) Ja z kolei mam sentyment do tego święta- nieśwęta, bo jak o dziecko rodzice często nam organizowali wizytacje Mikołaja, zawsze było kupę śmiechu :) I jak tylko Krzyś podrośnie to na pewno Mikołaj będzie do niego przychodził :) No, ale mój sentyment mało co wczoraj szlak nie trafił, jak zobaczyłam ile ludzi było w Rossmannie na zakupach! Nie mogłam dostać się do działu z perfumami, bo ludzie tak się kisili, kosmos! A ja chciałam kupić tylko żel po goleniu dla męża i musiałam się zdrowo łokciami przepychać! Deseo - oj, nie fajne nam wieści o ciąży przekazujesz, mam jednak nadzieję, że dotelepiesz się jakoś do końca i bez tych zastrzyków na płuca, bo mimo wszystko, lepiej tego uniknąć. Dbaj o siebie bardzo, trzymam kciuki, żeby wszystko szczęśliwie się skończyło! Co do zakupów, to Krzyś też w wózku siedzi- przeważnie ;) zależy też od sklepu gdzie jesteśmy, ale zauważyłam, że uczulenie ma na aptekę, tylko wchodzimy i jest jęk, zatem tam już z nim więcej nie pójdę :) Agulinia - gratuluję wzorowej wizyty u dentysty :) I masz rację, Krzyś długo był aniołkiem, ludzi mi go przechwalili i teraz wychodzi wszystko. Chociaż jedna mądra ciocia mi kiedyś powiedziała, no grzeczny jest bardzo, ale kiedyś mu się odmieni, i niestety miała rację :) Madzia - trzymam kciuki za egzamin!!!!!! obyś trafiła na dobry humor egzaminatora, chociaż nie pocieszę Cię..niestety ośrodek w Radomiu nie cieszy się dużą zdawalnością, tak wiec się nie zrażaj, oni niestety tam są nastawienie na zarabianie kasy :O Martasku dziękuję za fotki- jestem zachwycona pokoikiem Miłoszka! Jest dokładnie taki, jaki chciałam urządzić Krzysiowi :) Skromne mebelki, fajne łóżeczko i kolory ścian- moje typy :) Brawo, bardzo ładnie i w moim guście hihih ;) Torcik boski, ale najlepsza fota z Mikołajem :D Kiedyś w necie oglądałam serie taki fotek dzieciaków z Mikołajami i właśnie z takimi minami beczącymi, to już chyba standard, można się pośmiać :D Heh, ale mnóstwo dzieci kocha Mikołaja, ale tyle samo się go boi, to jest boskie :D Listku - nie fochuj się tu, bo nikt nie pisze Ci nic w złej wierze, tylko stara się przedstawić swój punkt widzenia. Może tak być, że z perspektywy czytającego wynika, że masz parcie z tym nocnikiem, ale to wszystko wynika, że generalnie macie problem z potrzebami fizjologicznymi. To nie jest miłe i ten co tego nie ma, to guzik o tym wie, i jestem pewna, że i Ty się tym stresujesz a tym bardziej mała. Dlatego trzeba na spokojnie do tego podejść i słuchać rad i spostrzeżeń innych, bo wszystko może być pomocne. Ja bym na pewno próbowała z czopkami i mimo wszystko nocnik odpuściła, bo myślę, że na pewno pielucha jest dla niej mniej stresująca.Jestem pewna, że Wam to minie- jak wszystko u naszych dzieciaków, są takie etapy, że raz jest dobrze a raz źle, ale generalnie wychodzi się na prostą! Tego się trzymaj! Odpowiadając na pytania Agulinii i Madzi - dzięki dziewczyny, że pytacie, ale ja jestem jak nowa :D Czuje się zupełnie normalnie, wczoraj poleciałam na aerobik w podskokach i ćwiczyło mi się rewelacyjnie :) I śmiały się ze mnie dziewczyny, że 2 tygodnie po operacji ja zapitalam jak mały samochodzik, ale serio, ja już wysiedzieć w domu nie mogłam :) Jeszcze dietka mała - tzn nic tłustego, smażonego i ciężkiego, małe porcje jedzenia i jest na prawdę dobrze :) Jestem bardzo zadowolona, że mam to za sobą i że wszystko gra po wszystkim :) Teraz uciekam zająć się moim księciem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Ciocie. My dziś już spacer zaliczyliśmy, ale ziąb straszny i tylko 40 minut pospacerowaliśmy. Jak na Mikołajki przystało to dziś rano sypnęło u nas śniegiem, ale już go nie ma, ale tak przez chwilę biało się zrobiło, chyba tylko na tą dzisiejszą okoliczność :) No i wszystkim udanych Mikołajek życzę :) Ja dziś mężowi podrzuciłam czekoladowego mikołajka, ale mu się buzia uśmiechnęła :) Krzyś też dostał po czym wrzucił go do sedesu ;) hihih czyli Mikołaj został spuszczony :D Nie ma to jak podziękować za matczyne starania :) Ja z kolei mam sentyment do tego święta- nieśwęta, bo jak o dziecko rodzice często nam organizowali wizytacje Mikołaja, zawsze było kupę śmiechu :) I jak tylko Krzyś podrośnie to na pewno Mikołaj będzie do niego przychodził :) No, ale mój sentyment mało co wczoraj szlak nie trafił, jak zobaczyłam ile ludzi było w Rossmannie na zakupach! Nie mogłam dostać się do działu z perfumami, bo ludzie tak się kisili, kosmos! A ja chciałam kupić tylko żel po goleniu dla męża i musiałam się zdrowo łokciami przepychać! Deseo - oj, nie fajne nam wieści o ciąży przekazujesz, mam jednak nadzieję, że dotelepiesz się jakoś do końca i bez tych zastrzyków na płuca, bo mimo wszystko, lepiej tego uniknąć. Dbaj o siebie bardzo, trzymam kciuki, żeby wszystko szczęśliwie się skończyło! Co do zakupów, to Krzyś też w wózku siedzi- przeważnie ;) zależy też od sklepu gdzie jesteśmy, ale zauważyłam, że uczulenie ma na aptekę, tylko wchodzimy i jest jęk, zatem tam już z nim więcej nie pójdę :) Agulinia - gratuluję wzorowej wizyty u dentysty :) I masz rację, Krzyś długo był aniołkiem, ludzi mi go przechwalili i teraz wychodzi wszystko. Chociaż jedna mądra ciocia mi kiedyś powiedziała, no grzeczny jest bardzo, ale kiedyś mu się odmieni, i niestety miała rację :) Madzia - trzymam kciuki za egzamin!!!!!! obyś trafiła na dobry humor egzaminatora, chociaż nie pocieszę Cię..niestety ośrodek w Radomiu nie cieszy się dużą zdawalnością, tak wiec się nie zrażaj, oni niestety tam są nastawienie na zarabianie kasy :O Martasku dziękuję za fotki- jestem zachwycona pokoikiem Miłoszka! Jest dokładnie taki, jaki chciałam urządzić Krzysiowi :) Skromne mebelki, fajne łóżeczko i kolory ścian- moje typy :) Brawo, bardzo ładnie i w moim guście hihih ;) Torcik boski, ale najlepsza fota z Mikołajem :D Kiedyś w necie oglądałam serie taki fotek dzieciaków z Mikołajami i właśnie z takimi minami beczącymi, to już chyba standard, można się pośmiać :D Heh, ale mnóstwo dzieci kocha Mikołaja, ale tyle samo się go boi, to jest boskie :D Listku - nie fochuj się tu, bo nikt nie pisze Ci nic w złej wierze, tylko stara się przedstawić swój punkt widzenia. Może tak być, że z perspektywy czytającego wynika, że masz parcie z tym nocnikiem, ale to wszystko wynika, że generalnie macie problem z potrzebami fizjologicznymi. To nie jest miłe i ten co tego nie ma, to guzik o tym wie, i jestem pewna, że i Ty się tym stresujesz a tym bardziej mała. Dlatego trzeba na spokojnie do tego podejść i słuchać rad i spostrzeżeń innych, bo wszystko może być pomocne. Ja bym na pewno próbowała z czopkami i mimo wszystko nocnik odpuściła, bo myślę, że na pewno pielucha jest dla niej mniej stresująca.Jestem pewna, że Wam to minie- jak wszystko u naszych dzieciaków, są takie etapy, że raz jest dobrze a raz źle, ale generalnie wychodzi się na prostą! Tego się trzymaj! Odpowiadając na pytania Agulinii i Madzi - dzięki dziewczyny, że pytacie, ale ja jestem jak nowa :D Czuje się zupełnie normalnie, wczoraj poleciałam na aerobik w podskokach i ćwiczyło mi się rewelacyjnie :) I śmiały się ze mnie dziewczyny, że 2 tygodnie po operacji ja zapitalam jak mały samochodzik, ale serio, ja już wysiedzieć w domu nie mogłam :) Jeszcze dietka mała - tzn nic tłustego, smażonego i ciężkiego, małe porcje jedzenia i jest na prawdę dobrze :) Jestem bardzo zadowolona, że mam to za sobą i że wszystko gra po wszystkim :) Teraz uciekam zająć się moim księciem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Ciocie. My dziś już spacer zaliczyliśmy, ale ziąb straszny i tylko 40 minut pospacerowaliśmy. Jak na Mikołajki przystało to dziś rano sypnęło u nas śniegiem, ale już go nie ma, ale tak przez chwilę biało się zrobiło, chyba tylko na tą dzisiejszą okoliczność :) No i wszystkim udanych Mikołajek życzę :) Ja dziś mężowi podrzuciłam czekoladowego mikołajka, ale mu się buzia uśmiechnęła :) Krzyś też dostał po czym wrzucił go do sedesu ;) hihih czyli Mikołaj został spuszczony :D Nie ma to jak podziękować za matczyne starania :) Ja z kolei mam sentyment do tego święta- nieśwęta, bo jak o dziecko rodzice często nam organizowali wizytacje Mikołaja, zawsze było kupę śmiechu :) I jak tylko Krzyś podrośnie to na pewno Mikołaj będzie do niego przychodził :) No, ale mój sentyment mało co wczoraj szlak nie trafił, jak zobaczyłam ile ludzi było w Rossmannie na zakupach! Nie mogłam dostać się do działu z perfumami, bo ludzie tak się kisili, kosmos! A ja chciałam kupić tylko żel po goleniu dla męża i musiałam się zdrowo łokciami przepychać! Deseo - oj, nie fajne nam wieści o ciąży przekazujesz, mam jednak nadzieję, że dotelepiesz się jakoś do końca i bez tych zastrzyków na płuca, bo mimo wszystko, lepiej tego uniknąć. Dbaj o siebie bardzo, trzymam kciuki, żeby wszystko szczęśliwie się skończyło! Co do zakupów, to Krzyś też w wózku siedzi- przeważnie ;) zależy też od sklepu gdzie jesteśmy, ale zauważyłam, że uczulenie ma na aptekę, tylko wchodzimy i jest jęk, zatem tam już z nim więcej nie pójdę :) Agulinia - gratuluję wzorowej wizyty u dentysty :) I masz rację, Krzyś długo był aniołkiem, ludzi mi go przechwalili i teraz wychodzi wszystko. Chociaż jedna mądra ciocia mi kiedyś powiedziała, no grzeczny jest bardzo, ale kiedyś mu się odmieni, i niestety miała rację :) Madzia - trzymam kciuki za egzamin!!!!!! obyś trafiła na dobry humor egzaminatora, chociaż nie pocieszę Cię..niestety ośrodek w Radomiu nie cieszy się dużą zdawalnością, tak wiec się nie zrażaj, oni niestety tam są nastawienie na zarabianie kasy :O Martasku dziękuję za fotki- jestem zachwycona pokoikiem Miłoszka! Jest dokładnie taki, jaki chciałam urządzić Krzysiowi :) Skromne mebelki, fajne łóżeczko i kolory ścian- moje typy :) Brawo, bardzo ładnie i w moim guście hihih ;) Torcik boski, ale najlepsza fota z Mikołajem :D Kiedyś w necie oglądałam serie taki fotek dzieciaków z Mikołajami i właśnie z takimi minami beczącymi, to już chyba standard, można się pośmiać :D Heh, ale mnóstwo dzieci kocha Mikołaja, ale tyle samo się go boi, to jest boskie :D Listku - nie fochuj się tu, bo nikt nie pisze Ci nic w złej wierze, tylko stara się przedstawić swój punkt widzenia. Może tak być, że z perspektywy czytającego wynika, że masz parcie z tym nocnikiem, ale to wszystko wynika, że generalnie macie problem z potrzebami fizjologicznymi. To nie jest miłe i ten co tego nie ma, to guzik o tym wie, i jestem pewna, że i Ty się tym stresujesz a tym bardziej mała. Dlatego trzeba na spokojnie do tego podejść i słuchać rad i spostrzeżeń innych, bo wszystko może być pomocne. Ja bym na pewno próbowała z czopkami i mimo wszystko nocnik odpuściła, bo myślę, że na pewno pielucha jest dla niej mniej stresująca.Jestem pewna, że Wam to minie- jak wszystko u naszych dzieciaków, są takie etapy, że raz jest dobrze a raz źle, ale generalnie wychodzi się na prostą! Tego się trzymaj! Odpowiadając na pytania Agulinii i Madzi - dzięki dziewczyny, że pytacie, ale ja jestem jak nowa :D Czuje się zupełnie normalnie, wczoraj poleciałam na aerobik w podskokach i ćwiczyło mi się rewelacyjnie :) I śmiały się ze mnie dziewczyny, że 2 tygodnie po operacji ja zapitalam jak mały samochodzik, ale serio, ja już wysiedzieć w domu nie mogłam :) Jeszcze dietka mała - tzn nic tłustego, smażonego i ciężkiego, małe porcje jedzenia i jest na prawdę dobrze :) Jestem bardzo zadowolona, że mam to za sobą i że wszystko gra po wszystkim :) Teraz uciekam zająć się moim księciem :) ❤️ Krzyś ❤️ ur. 11.11.2009, 3100g/53cm 🌻 Wszystkie Anioły na świecie, miejcie w opiece moje dziecię🌻 http://www.suwaczki.com/tickers/zrz63e5extlkxsoc.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Ciocie. My dziś już spacer zaliczyliśmy, ale ziąb straszny i tylko 40 minut pospacerowaliśmy. Jak na Mikołajki przystało to dziś rano sypnęło u nas śniegiem, ale już go nie ma, ale tak przez chwilę biało się zrobiło, chyba tylko na tą dzisiejszą okoliczność :) No i wszystkim udanych Mikołajek życzę :) Ja dziś mężowi podrzuciłam czekoladowego mikołajka, ale mu się buzia uśmiechnęła :) Krzyś też dostał po czym wrzucił go do sedesu ;) hihih czyli Mikołaj został spuszczony :D Nie ma to jak podziękować za matczyne starania :) Ja z kolei mam sentyment do tego święta- nieśwęta, bo jak o dziecko rodzice często nam organizowali wizytacje Mikołaja, zawsze było kupę śmiechu :) I jak tylko Krzyś podrośnie to na pewno Mikołaj będzie do niego przychodził :) No, ale mój sentyment mało co wczoraj szlak nie trafił, jak zobaczyłam ile ludzi było w Rossmannie na zakupach! Nie mogłam dostać się do działu z perfumami, bo ludzie tak się kisili, kosmos! A ja chciałam kupić tylko żel po goleniu dla męża i musiałam się zdrowo łokciami przepychać! Deseo - oj, nie fajne nam wieści o ciąży przekazujesz, mam jednak nadzieję, że dotelepiesz się jakoś do końca i bez tych zastrzyków na płuca, bo mimo wszystko, lepiej tego uniknąć. Dbaj o siebie bardzo, trzymam kciuki, żeby wszystko szczęśliwie się skończyło! Co do zakupów, to Krzyś też w wózku siedzi- przeważnie ;) zależy też od sklepu gdzie jesteśmy, ale zauważyłam, że uczulenie ma na aptekę, tylko wchodzimy i jest jęk, zatem tam już z nim więcej nie pójdę :) Agulinia - gratuluję wzorowej wizyty u dentysty :) I masz rację, Krzyś długo był aniołkiem, ludzi mi go przechwalili i teraz wychodzi wszystko. Chociaż jedna mądra ciocia mi kiedyś powiedziała, no grzeczny jest bardzo, ale kiedyś mu się odmieni, i niestety miała rację :) Madzia - trzymam kciuki za egzamin!!!!!! obyś trafiła na dobry humor egzaminatora, chociaż nie pocieszę Cię..niestety ośrodek w Radomiu nie cieszy się dużą zdawalnością, tak wiec się nie zrażaj, oni niestety tam są nastawienie na zarabianie kasy :O Martasku dziękuję za fotki- jestem zachwycona pokoikiem Miłoszka! Jest dokładnie taki, jaki chciałam urządzić Krzysiowi :) Skromne mebelki, fajne łóżeczko i kolory ścian- moje typy :) Brawo, bardzo ładnie i w moim guście hihih ;) Torcik boski, ale najlepsza fota z Mikołajem :D Kiedyś w necie oglądałam serie taki fotek dzieciaków z Mikołajami i właśnie z takimi minami beczącymi, to już chyba standard, można się pośmiać :D Heh, ale mnóstwo dzieci kocha Mikołaja, ale tyle samo się go boi, to jest boskie :D Listku - nie fochuj się tu, bo nikt nie pisze Ci nic w złej wierze, tylko stara się przedstawić swój punkt widzenia. Może tak być, że z perspektywy czytającego wynika, że masz parcie z tym nocnikiem, ale to wszystko wynika, że generalnie macie problem z potrzebami fizjologicznymi. To nie jest miłe i ten co tego nie ma, to guzik o tym wie, i jestem pewna, że i Ty się tym stresujesz a tym bardziej mała. Dlatego trzeba na spokojnie do tego podejść i słuchać rad i spostrzeżeń innych, bo wszystko może być pomocne. Ja bym na pewno próbowała z czopkami i mimo wszystko nocnik odpuściła, bo myślę, że na pewno pielucha jest dla niej mniej stresująca.Jestem pewna, że Wam to minie- jak wszystko u naszych dzieciaków, są takie etapy, że raz jest dobrze a raz źle, ale generalnie wychodzi się na prostą! Tego się trzymaj! Odpowiadając na pytania Agulinii i Madzi - dzięki dziewczyny, że pytacie, ale ja jestem jak nowa :D Czuje się zupełnie normalnie, wczoraj poleciałam na aerobik w podskokach i ćwiczyło mi się rewelacyjnie :) I śmiały się ze mnie dziewczyny, że 2 tygodnie po operacji ja zapitalam jak mały samochodzik, ale serio, ja już wysiedzieć w domu nie mogłam :) Jeszcze dietka mała - tzn nic tłustego, smażonego i ciężkiego, małe porcje jedzenia i jest na prawdę dobrze :) Jestem bardzo zadowolona, że mam to za sobą i że wszystko gra po wszystkim :) Teraz uciekam zająć się moim księciem :) ❤️ Krzyś ❤️ ur. 11.11.2009, 3100g/53cm 🌻 Wszystkie Anioły na świecie, miejcie w opiece moje dziecię🌻 http://www.suwaczki.com/tickers/zrz63e5extlkxsoc.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Ciocie. My dziś już spacer zaliczyliśmy, ale ziąb straszny i tylko 40 minut pospacerowaliśmy. Jak na Mikołajki przystało to dziś rano sypnęło u nas śniegiem, ale już go nie ma, ale tak przez chwilę biało się zrobiło, chyba tylko na tą dzisiejszą okoliczność :) No i wszystkim udanych Mikołajek życzę :) Ja dziś mężowi podrzuciłam czekoladowego mikołajka, ale mu się buzia uśmiechnęła :) Krzyś też dostał po czym wrzucił go do sedesu ;) hihih czyli Mikołaj został spuszczony :D Nie ma to jak podziękować za matczyne starania :) Ja z kolei mam sentyment do tego święta- nieśwęta, bo jak o dziecko rodzice często nam organizowali wizytacje Mikołaja, zawsze było kupę śmiechu :) I jak tylko Krzyś podrośnie to na pewno Mikołaj będzie do niego przychodził :) No, ale mój sentyment mało co wczoraj szlak nie trafił, jak zobaczyłam ile ludzi było w Rossmannie na zakupach! Nie mogłam dostać się do działu z perfumami, bo ludzie tak się kisili, kosmos! A ja chciałam kupić tylko żel po goleniu dla męża i musiałam się zdrowo łokciami przepychać! Deseo - oj, nie fajne nam wieści o ciąży przekazujesz, mam jednak nadzieję, że dotelepiesz się jakoś do końca i bez tych zastrzyków na płuca, bo mimo wszystko, lepiej tego uniknąć. Dbaj o siebie bardzo, trzymam kciuki, żeby wszystko szczęśliwie się skończyło! Co do zakupów, to Krzyś też w wózku siedzi- przeważnie ;) zależy też od sklepu gdzie jesteśmy, ale zauważyłam, że uczulenie ma na aptekę, tylko wchodzimy i jest jęk, zatem tam już z nim więcej nie pójdę :) Agulinia - gratuluję wzorowej wizyty u dentysty :) I masz rację, Krzyś długo był aniołkiem, ludzi mi go przechwalili i teraz wychodzi wszystko. Chociaż jedna mądra ciocia mi kiedyś powiedziała, no grzeczny jest bardzo, ale kiedyś mu się odmieni, i niestety miała rację :) Madzia - trzymam kciuki za egzamin!!!!!! obyś trafiła na dobry humor egzaminatora, chociaż nie pocieszę Cię..niestety ośrodek w Radomiu nie cieszy się dużą zdawalnością, tak wiec się nie zrażaj, oni niestety tam są nastawienie na zarabianie kasy :O Martasku dziękuję za fotki- jestem zachwycona pokoikiem Miłoszka! Jest dokładnie taki, jaki chciałam urządzić Krzysiowi :) Skromne mebelki, fajne łóżeczko i kolory ścian- moje typy :) Brawo, bardzo ładnie i w moim guście hihih ;) Torcik boski, ale najlepsza fota z Mikołajem :D Kiedyś w necie oglądałam serie taki fotek dzieciaków z Mikołajami i właśnie z takimi minami beczącymi, to już chyba standard, można się pośmiać :D Heh, ale mnóstwo dzieci kocha Mikołaja, ale tyle samo się go boi, to jest boskie :D Listku - nie fochuj się tu, bo nikt nie pisze Ci nic w złej wierze, tylko stara się przedstawić swój punkt widzenia. Może tak być, że z perspektywy czytającego wynika, że masz parcie z tym nocnikiem, ale to wszystko wynika, że generalnie macie problem z potrzebami fizjologicznymi. To nie jest miłe i ten co tego nie ma, to guzik o tym wie, i jestem pewna, że i Ty się tym stresujesz a tym bardziej mała. Dlatego trzeba na spokojnie do tego podejść i słuchać rad i spostrzeżeń innych, bo wszystko może być pomocne. Ja bym na pewno próbowała z czopkami i mimo wszystko nocnik odpuściła, bo myślę, że na pewno pielucha jest dla niej mniej stresująca.Jestem pewna, że Wam to minie- jak wszystko u naszych dzieciaków, są takie etapy, że raz jest dobrze a raz źle, ale generalnie wychodzi się na prostą! Tego się trzymaj! Odpowiadając na pytania Agulinii i Madzi - dzięki dziewczyny, że pytacie, ale ja jestem jak nowa :D Czuje się zupełnie normalnie, wczoraj poleciałam na aerobik w podskokach i ćwiczyło mi się rewelacyjnie :) I śmiały się ze mnie dziewczyny, że 2 tygodnie po operacji ja zapitalam jak mały samochodzik, ale serio, ja już wysiedzieć w domu nie mogłam :) Jeszcze dietka mała - tzn nic tłustego, smażonego i ciężkiego, małe porcje jedzenia i jest na prawdę dobrze :) Jestem bardzo zadowolona, że mam to za sobą i że wszystko gra po wszystkim :) Teraz uciekam zająć się moim księciem :) ❤️ Krzyś ❤️ ur. 11.11.2009, 3100g/53cm 🌻 Wszystkie Anioły na świecie, miejcie w opiece moje dziecię🌻 http://www.suwaczki.com/tickers/zrz63e5extlkxsoc.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och! Jak miło, że szlachetna kafeteria w końcu zaczęła działać! i jak nie mogłam wysłać posta, tak teraz jest ich aż 5- jak zwykle działają z nawiązką :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sroczko ehh chłop to potrafi czasem podbudować niema co...noo ale Ty jesteś silna kobieta i się nie dasz :) napewno ten początek przy powrocie do pracy jest ciężki, ale potem to jakoś się wszystko unormuje i człowiek chyba taki bardziej zorganizowany będzie :) Martasku daję lactulosum ale kurcze mam jakies wrażenie że działa na Emi bardziej tak że ma wzdęcia a wcale nie rozmiękcza jakoś bardzo, narazie lekarz nam kazał dawać 5ml dwa razy dziennie i tak daje od 8 dni regularnie i nie widze jakiś super efektów, chyba lepiej na nią działa słoiczek śliwki, soczek ananasowy albo activia... Taaa a ten rozbrajający uśmiech po zrobieniu czego złego jest najlepszy :) Super macie pokoik, ale napisałam na maila :) Ejmi rady radami, ale jeśli ktoś nie przeżył czegoś takiego to niestety nie zrozumie pewnych rzeczy i ma złe wyobrażenie. A w pieluszce Emi chodzi, nie bronię jej tego, ale w momencie jak w pieluszce nie chce robić kupy i moge jej pomóc bez pieluchy, to powiedz co Ty byś na tym miejscu zrobiła ? zostawiała na siłę pieluche i nie dała rady pomóc w wypróżnieniu ? wolę wtedy ściągnąć pieluszkę i posadzić na kibelku i wtedy wyciska tę kupkę, a jak ma pieluszkę to tak sie zepnie że nic się nie da zrobić... Czopki u nas nie działają...niedawno dałam jej znów dwa i nie dość że płaczu było co niemiara przy wkładaniu to po godzinie wykupkała je w całości, więc po ostatniej rozmowie z lekarzem kazał nam czopków nie dawać Zresztą zakończmy ten temat...to jest nasz problem i musimy sobie sami z pomocą lekarza poradzić, tutaj mi nie pomożecie bo żadna z Was nie miała takiego problemu więc można sobie gdybać i prawić morały i nikt nie zrozumie tego co przechodzimy dopóki sam tego nie doświadczy, choć oczywiście nie życze tego nikomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sroczko ehh chłop to potrafi czasem podbudować niema co...noo ale Ty jesteś silna kobieta i się nie dasz :) napewno ten początek przy powrocie do pracy jest ciężki, ale potem to jakoś się wszystko unormuje i człowiek chyba taki bardziej zorganizowany będzie :) Martasku daję lactulosum ale kurcze mam jakies wrażenie że działa na Emi bardziej tak że ma wzdęcia a wcale nie rozmiękcza jakoś bardzo, narazie lekarz nam kazał dawać 5ml dwa razy dziennie i tak daje od 8 dni regularnie i nie widze jakiś super efektów, chyba lepiej na nią działa słoiczek śliwki, soczek ananasowy albo activia... Taaa a ten rozbrajający uśmiech po zrobieniu czego złego jest najlepszy :) Super macie pokoik, ale napisałam na maila :) Ejmi rady radami, ale jeśli ktoś nie przeżył czegoś takiego to niestety nie zrozumie pewnych rzeczy i ma złe wyobrażenie. A w pieluszce Emi chodzi, nie bronię jej tego, ale w momencie jak w pieluszce nie chce robić kupy i moge jej pomóc bez pieluchy, to powiedz co Ty byś na tym miejscu zrobiła ? zostawiała na siłę pieluche i nie dała rady pomóc w wypróżnieniu ? wolę wtedy ściągnąć pieluszkę i posadzić na kibelku i wtedy wyciska tę kupkę, a jak ma pieluszkę to tak sie zepnie że nic się nie da zrobić... Czopki u nas nie działają...niedawno dałam jej znów dwa i nie dość że płaczu było co niemiara przy wkładaniu to po godzinie wykupkała je w całości, więc po ostatniej rozmowie z lekarzem kazał nam czopków nie dawać Zresztą zakończmy ten temat...to jest nasz problem i musimy sobie sami z pomocą lekarza poradzić, tutaj mi nie pomożecie bo żadna z Was nie miała takiego problemu więc można sobie gdybać i prawić morały i nikt nie zrozumie tego co przechodzimy dopóki sam tego nie doświadczy, choć oczywiście nie życze tego nikomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Miłoszek się bawi a ja śniadanko zjadam:D Widzę ze piszecie o sławnym buncie ktory zalicza już coraz więcej dzieciaczków:) I ja dołączam do tej grupu:) Jeszcze niedawno pisałam że my jestesmy już albo po tym buncie albo jest on przed nami, no więc ta druga opcja była prawdziwa!! Miłoszek zrobił się niezły lobuziak!!Wszystko wymusza płaczem, i wszystko jest jego!!!Jest taki chytrus ze szok! I Przy tym wszystkim jest taki cwaniak mały, ja na niego krzyczę a on zrobi swój slawny uśmiech od ucha do ucha i czasem trudno się na niego gniewać. W sklepach też zaczęły sie akcje, nie dlatego ze chce jakąs zabawkę bo z tym nie mamy problemów ale np jak wsadzę do wózka cos co jemu się nie spodoba albo dlatego ze to on chce pchac wózek:/ żeby posiedział dłuzej wózku nei ma szans dlatego jedna osoba nie zrobi za bardzo z nim zakupow;/ Listku co do problemów kupowych to u nas w rodzinie był taki. Kuzynka Miłoszka miala zaparacia do 3 r.ż ale jej zaczęly się przy ząbkowaniu, i robiła tak jak Emi że zaciskała pośladki i trzymala kupkę, a przy tym aż plłakała bo na siłę trzymala żeby nie wyszła. U nich pomogło dopiero podwójna zawka laktuozy czy jakoś tak. Naklejki też przerabialam przy nocnkikowaniu ale stwierdziałam ze Miłoszek jeszcze nie nie jest gotowy :/ niedługo znowu muszę zacząć:) Aa i co do netu i informacji tam zawartych, to wiem z własnego doświadczenia że czytanie tego to najgorsze co można zrobic;/Ile ja się naczytałam o małogłowiu i potem nadenerwowałam przez to to moje, a teraz wszystko jest dobrze. Po tym wszystkim nauczyałam się że lepiej nic nie czytać:) Co do pracy to z Miloszkiem zostaje Teściowa, nie powiem żebym była zadowolona z tego powodu ale nie mamy za bardzo wyjscia:/Żłobka w bliskiej i niebliskiej odległosci kompletnie nie kojarzę:/ Pocieszam się zę to tylko pól roku potem do przedszkola Miłosz pójdzie. Jakoś to będzie:)Nie my pierwsi nie ostatni. Agulinia, Deseo Napewno obydwie dotrwacie do teminu:)Troszkę Wam zazdroszczę tych brzuszków:)My mieliśmy też zaczac starania ale wyszło jak wyszło i najpierw jednak do pracy ttrzeba isc:)Za jakiś rok zaczniemy napewno:) Madzia powodzenia na egzaminie!!Trzymam mocno kcuki:)Ja własnie zawalałam na takich mega głupotach:) Co do mebli to wiem ze takie same bo my mieliśmy identyczną sypialnię jak Wy:)Łózka musliemu się pozbyc ale szafa i komoda zostala:)dokupiłam tylko resztę pod kolor:) Regały kupowane w ikei:)Z reszta większosc pokoju to ikea:) Wasze dzieci juz tak pięknie mówią a my dalej w tyle:/ Aj On by chciał duzo powiedziec ale malo mu wychodzi. Czekam bo wiem że na wszystko przyjdzie czas ale chciałam żeby juz tak pięknie mowil:) Na razie tyle bo Miłoszek mnie tu męczy żeby się nim zając:D Miłosz❤️ moje słonko kochane ur. 27.11.2009 godz. 12.10 ...Bo jest w życiu parę złudzeń które warto mieć by żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sroczko ehh chłop to potrafi czasem podbudować niema co...noo ale Ty jesteś silna kobieta i się nie dasz :) napewno ten początek przy powrocie do pracy jest ciężki, ale potem to jakoś się wszystko unormuje i człowiek chyba taki bardziej zorganizowany będzie :) Martasku daję lactulosum ale kurcze mam jakies wrażenie że działa na Emi bardziej tak że ma wzdęcia a wcale nie rozmiękcza jakoś bardzo, narazie lekarz nam kazał dawać 5ml dwa razy dziennie i tak daje od 8 dni regularnie i nie widze jakiś super efektów, chyba lepiej na nią działa słoiczek śliwki, soczek ananasowy albo activia... Taaa a ten rozbrajający uśmiech po zrobieniu czego złego jest najlepszy :) Super macie pokoik, ale napisałam na maila :) Ejmi rady radami, ale jeśli ktoś nie przeżył czegoś takiego to niestety nie zrozumie pewnych rzeczy i ma złe wyobrażenie. A w pieluszce Emi chodzi, nie bronię jej tego, ale w momencie jak w pieluszce nie chce robić kupy i moge jej pomóc bez pieluchy, to powiedz co Ty byś na tym miejscu zrobiła ? zostawiała na siłę pieluche i nie dała rady pomóc w wypróżnieniu ? wolę wtedy ściągnąć pieluszkę i posadzić na kibelku i wtedy wyciska tę kupkę, a jak ma pieluszkę to tak sie zepnie że nic się nie da zrobić... Czopki u nas nie działają...niedawno dałam jej znów dwa i nie dość że płaczu było co niemiara przy wkładaniu to po godzinie wykupkała je w całości, więc po ostatniej rozmowie z lekarzem kazał nam czopków nie dawać Zresztą zakończmy ten temat...to jest nasz problem i musimy sobie sami z pomocą lekarza poradzić, tutaj mi nie pomożecie bo żadna z Was nie miała takiego problemu więc można sobie gdybać i prawić morały i nikt nie zrozumie tego co przechodzimy dopóki sam tego nie doświadczy, choć oczywiście nie życze tego nikomu. ❤️Emilia - 27.11.2009❤️ godz. 11:40, waga - 3450g, wzrost - 55cm 🌼http://www.suwaczki.com/tickers/zem3io4ph37snvpc.png🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najpierw post nie chciał się wysłać tylko jakies kody mi wyskakiwały a teraz moich postów jest co nie miara:) Listku ja tylko jeszcze napiszę że po konsultacji z gastrologiem Iga miala po 10 ml tej lactulosy 2 razy dziennie. I na pocieszenie napiszę że wkońcu jej przeszło. My takich problemów nigdy nie mieliśmy ale widziałam jak Iga potrafiła się zaprzec czegoś teak mocno robila się sina bo tak na siłe wstrzymywała i wołała mama nie nie, masakra to była dla mnie bo razem z nią nieraz płakała jej mama. Także trzymam kciuki żeby Wam to wkońcu przeszło!! Dziękuję wszystkim za miłe komentarze:) Ja mam nadzieję że śnieg jeszcze u nas nie spadnie do 19 grudnia bo mam wtedy egzamin a nigdy po sniegu nie jeździłam:)Takę niech śnieg spadnie dopiero na same święta:)przynajmniej u nas w Krk:D:D Ejmi 2 tyg po operacji i już na aerobik:)super że tak szybko doszłas do siebie i że wszystko jest tak jak ma być:) Co do Mikołaja to teraz nawet nie rozmawiam na ten temat z Miloszem bo jak tylko się go ktoś pyta czy był u niego Mikołaj to pierwsze co robi to zakrywa oczka i mowi "boje" z taką minką małego kotka:)Więc niech na razie zapomni:)zobaczymy jak będzie za rok:)Mam nadzieję że lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najpierw post nie chciał się wysłać tylko jakies kody mi wyskakiwały a teraz moich postów jest co nie miara:) Listku ja tylko jeszcze napiszę że po konsultacji z gastrologiem Iga miala po 10 ml tej lactulosy 2 razy dziennie. I na pocieszenie napiszę że wkońcu jej przeszło. My takich problemów nigdy nie mieliśmy ale widziałam jak Iga potrafiła się zaprzec czegoś teak mocno robila się sina bo tak na siłe wstrzymywała i wołała mama nie nie, masakra to była dla mnie bo razem z nią nieraz płakała jej mama. Także trzymam kciuki żeby Wam to wkońcu przeszło!! Dziękuję wszystkim za miłe komentarze:) Ja mam nadzieję że śnieg jeszcze u nas nie spadnie do 19 grudnia bo mam wtedy egzamin a nigdy po sniegu nie jeździłam:)Takę niech śnieg spadnie dopiero na same święta:)przynajmniej u nas w Krk:D:D Ejmi 2 tyg po operacji i już na aerobik:)super że tak szybko doszłas do siebie i że wszystko jest tak jak ma być:) Co do Mikołaja to teraz nawet nie rozmawiam na ten temat z Miloszem bo jak tylko się go ktoś pyta czy był u niego Mikołaj to pierwsze co robi to zakrywa oczka i mowi "boje" z taką minką małego kotka:)Więc niech na razie zapomni:)zobaczymy jak będzie za rok:)Mam nadzieję że lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Witam wieczorem! dziś jak wracałam z pracy to śnieg prószył :o no w szoku byłam :o a dziś dopiero zmieniłam opony na zimowe. wiedziałam kiedy jechać ;) ale już po sniegu ;) listku spokojnie! ja się nie znam na wynikach badań, ale jedno wiem! nie warto czytać w necie, bo się człowiek tylko niepotrzebnie nastresuje. jak odebrałam wyniki Martysi to absolutnie do netu nie zaglądałam, choć korciło mnie jak jasny gwint ;) i dobrze, że nie zajrzałam, bo jak poczytałam już po wizycie u lekarza, to dopiero ludzie tam wypisywali. poczekajcie, powtórzcie badanie! będzie dobrze! co do kupki to troszkę rozumiem, bo u nas od czasu do czasu pojawia się ten problem. Właśnie obecnie jesteśmy na etapie, że młoda ma zatwardzenia :( deseo moja Martysia tez ma fazę "mama" :o i czasem mam dość, bo nawet nie mam kiedy do wc iść. wszędzie łazimy we dwie ;) wszystko z mama ;) więc rozumiem o czym piszesz :) no i uważaj na siebie! 32 tc to stanowczo za wcześnie! niech Hania grzecznie siedzi! Agulinia też nie widziałam tego nan po 2-gim roku życia. Malina pije ? Ejmi ja nie lubię łazić z Martysią na zakupy, bo ona w wózku siedziec nie chce. ani w swoim, ani w sklepowym. najchętniej to chciałaby pchać ten sklepowy :o albo mi gdzieś ucieka :o albo na siłe ją wsadzam w wózek i wyje :o i wtedy wszyscy się na nas patrzą :o ale, na szczęście, mam ten komfort, że zostawiam ją z babcią i pędzę na zakupy :) a co do Mikołajek to zupełnie zapomniałam, że to dziś :o ale generalnie u nas się jakoś tego święta nie celebruje :( madzialinska dzięki za odp w sprawie immunaronu :) muszę zakupić! powodzenia na testach martasku pewnie, ze na wszystko przyjdzie czas. ja się martwiłam, że Tyśka mało mówi, a teraz gęba się jej nie zamyka ;) wszystko powtarza, choć czasem absolutnie jej nie rozumiem sroczko oj cieżko widze w tej pracy masz. gratulacje za siusiu i kupkę do nocniczka :) U nas jest postęp taki, że nie jemy już w nocy! od paru nocy, więc może się Martysi odwidziało nocne jedzonko ? ;) oby! A no i zachciało mi sie zmiany koloru włosów ;) oglądam farby! podoba mi się taki malinowy, ale całej głowy tak nie pomalauje na razie ;) zrobię sobie pare pasemek na początek :) Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikołaj nam się udał wyśmienicie :) Emilka jak go zobaczyła jak przyszedł to była wniebowzięta :) krzyczała "kołaj o jest, mama patrz kołaj, kołaj" nagraliśmy to jak się cieszy i normalnie pamiątka na całe życie :) Oczywiście dostała swój wymarzony telefon i cały wieczór przy nim spędziła :) Martasku będe trzymać kciuki za zdanie egzaminku, datę zapamietam bo mam wtedy urodziny ;) i niema opcji żebyś nie zdała :) gawit już nawet nie czytam o tych wynikach, powtórzymy badanie i zobaczymy :) miałam poprostu najpierw zadzwonić do lekarza a nie sie nakręcać :) Ja czekam aż Emi się też odwidzi nocne jedzonko, ale narazie się nie zapowiada... Jak zrobisz już pasemka to podeśli foteczkę , napewno będzie to ładnie wyglądać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Witam z rana. No nie takiego do końca,ale zawsze. Malina w złobie, wczoraj mieli Mokołaja i dostałą ogromną pakę słodyczy i maskotkę. Bosko. W prywatnym klubiku sama musiałąm jej paczkę robić i jeszcze płacić niemało,za wizytę Mikołaja. Zaczynam bardzo lubić nasz nowy złobek hihih zwłąszcza po wczorajszych opłatach za miesiąc grudzień - dwa razy pytałam pani czy to napewno cała suma. Poza tym mam się znośnie, rwa kulszowa daje mi się ostro we znaki. Ale jakos daję radę. Zaraz zab ieram się za obiad, wrzuce też pranie i zabiorę się za prasowanie, bo mam stos już nieziemski. Ale tak tojest jak człowiek niby nie pracuje,a nie ma go ciągle w domu i wszystko biegiem. Deseo - mam nadzieje ,ze leki pomoga, dostałaś fenerol (czy coś takiego? nazwy nie pamiętam dokładnie)? Gawitku, Malina wszystko wypije,a to mleko się praktycznie nie rózni składem od tego 1-3,zatem to chyba tylko taki myk producenta :-) I Młoda też nie lubi siedziec w koszu sklepowym,na sile ją wkładamy, zapychamy bagietką i jakoś daje radę,ale trzeba się spręzać,bo za moment będzie wyc,ze chce na nogach, sama. NO i malinowy kolor? próbuj, próbuj i chwal się efektami. :-) Brawo za noce bez butli. Dzielna Tyśka. MOże już jej się mleko przejadło i woli pić? czy nic nie musisz podawać? Martasku, chyba większośc dzieci tak reaguje na Mikołaja, cięszą się ,ze przyjdzie i chca zobaczyc ale i tak potem płacz jest. My w sobotę byliśmy w naszym ulubionym parku dinozaurów i też był mikołaj (żywy) ,ale Malina za skarby świata nie chciała tam pojsć. :-) I nie martw się, sniegu nie będzie! bo musisz mieć spokoj i luz :-) Trzymamy kciuki. Moim zdaniem bardzo opowiedzialna decyzja,ze najpierw praca,a potem dziecko. Zawsze, w razie czego jakieś świadczenia będziesz miała, a to bardzo ważne,gdy dochodzi kolejny członek rodziny i nieuchronnie mnóstwo wydatków. O szczepionkach nie wspomnę. NO i na każdego w końcu ten bunt przychodzi. Ale pocięszę CIę,ze teściowa będzie musiałą sobie z humorkami Miłoszka radzić hihi... Sroczka,ależ TY zaganiana,ale tak to jest, praca, dom, dziecko, wszystko ogarnac i nie zwariować i się wyrobić. Łatwo nie jest. Ale przynajmniej mamsz kontakt z innymi dorosłymi i mozesz pogadać na inne tematy niż dziecko. Wcalę się nie dzwię,ze nie chcesz zrezygnowac. Z czasem wejdziesz w rytm,a kasa w domu zawsze się przyda. :-) Ejmi - powdziwiam,ze tak cudnie i szybko doszłaś do siebie, ja to pewnie z miesiąc bym na kanapie lęzała w bólach hihi.. A TY już na fitness biegasz. :-) I teraz wiem jak kończą Mikołaje ;-) w sedesie. hihih Miłego dnia życzę i umykam,bo pracy troszkę mam,a chcę się szybko wyrobić i potem tylko leżeć hihi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, U nas snieg sypnal z rana ale juz go nie ma. Ja czuje sie paskudnie.. Agulinia biore fenoterol i isoptin, no i czuje sie jak podczas 1 trymestru - serce mi wali, rece drza i do tego wymioty, ehh Marze juz o styczniu. Wczoraj mikolajki w przedszkolu nie za bardzo sie udaly bo Adas mial faze ze chce isc do domu, takze odebral od Mikolaja prezent i wyciagnal mnie do domu. Agulinia ja tez ostatnio myslalam o tym by isc do dentysty z Adaska, ale kurcze sobie tego nie wyobrazam :) on nawet na fotelu nie usiadzie. Takze szacun dla Maliny. No i Ty pakuj ta torbe, prasuj te ciuszki bo nie znasz dnia ani godziny skoro szyjka sie otwiera :) Wspoluczje rwy.. Madzia trzymam kciuki za prawko! Listku narazie leki mi dali, jesli nadal cos sie bedzie dzialo to pewnie beda myslec nad innym rozwiazaniem. Martasku podzielam zdanie dziewczyn - pokoik super! Sroczko niezle tempo sobie narzucilas. A mi wlasnie brakuje tego kontaktu z ludzmi teraz jak jestem na zwolnieniu, no ale nie ma co szarzowac i latac w 3trymestrze do pracy. Ejmi ale usmialam sie z tego spuszczonego Mikolaja :) No i ja tez mam sentyment do Mikolajek, wogole grudzien to taki magiczny miesiac, ale w styczniu moglaby juz przychodzic wiosna :) No i faktycznie szybko doszlas do siebie skoro juz fikasz na aerobiku. Gawit super ze Martysia dojrzala do braku butli w nocy - oby tak dalej. No i widze ze chec zmiany za Toba chodzi - ja ostatnio tez u fyzjera zrobilam sobie kilka jasniejszych pasemek. Listku super ze prezent trafiony. A co do Waszych problemow to masz racje ze poki kogos cos nie doswiadczy to nie ma o tym pojecia - ja nie wiem co oznaczaja zatwardzenia - kiedys jak Adas byl malutki to pamietam ze byl dramat, bo tylko z czopkiem sie zalatwial no ale z takim maluchem jest prosciej niz z 2latkiem. Takze radzcie sobie jak najlepiej i mam nadzieje ze juz niedlugo sie to unormuje. Milego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deseo - to masz super zestaw lekowy. Moim zdaniem najlepszy. I gdyby dodatkowo załozyli Tobie pessar to masz jak w banku,ze przenosisz ciążę. Pewnie bierzesz w systemie 6-cio godzinnym? Jeśłi będziesz czuć,ze już po 4-5 godz coś się zaczyna dziać, są skurcze, twardnienia to lekarz powinien Tobie zwiększyć dawke na co 4 godz. Ale 3 dni i minie kołatanie i drżenia. Organizm się przyzwyczai. I nie wiesz czy Adaś by nie siadł na fotelu,bo nie spróbowałaś, ja się tak zarzekałąm,ze absolutnie ona nie siądzie, nie usiedzi ,ale za to chetnie ząbki pokaze i cóż, było na odwrót, swiatełka kolorowe ją zacheciły, jazda fotelem w górę i w dół i siedziałą bardzo grzecznie, natomiast ku mojemu zdziwieniu nie chciała otworzyć buzi. A to,ze z panią - obcą- sobie siedziała i naklejała naklejeczki i oglądała obrazki przez 30min to dopiero był szok. Takiego anielskiego zachowania po mojej iskierce się nie spodziewałam. :-) A na koniec lekarz się śmiał,ze nie wierzę w swoje dziecko,a ona taka grzeczna. TYlko,ze nie widział,jej kilka godz wczesniej w sklepie co wyprawiała. hihih Ja z 2cm rozwarciem długo chodziłam w pierwszej ciąży,także teraz jestem spokojna,bo wiem,ze mozna :-) Zresztą absolutnie się nie wybieram w grudniu na porodówkę. Choć nasza jest taka cudna,ze mogłabym tam mieszkać, bo takie moje pomarańcze są na ścianach i szafkach. Aż chce się rodzić. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo :)!!! Widzę, ze kafe szalało a ja myślałam, ze tyle napisałyście... ;) hihi.... i nie nadrobię... Powiem Wam że brakuje mi strasznie P w domu :(. Jednak dopiero teraz jak trzeci mc on wraca do domu o 18 to potrafię docenić to co miałam przez ostatnie lata. I wydawało mi się że łatwo się przestawię... że to kwestia przyzwyczajenia... guzik... na nic nie znajduję teraz czasu... a na kafę juz szczególnie... Poza tym jakoś sobie z Szymciem radzimy... Musimy. W poniedziałek byliśmy na badaniach. Na pobieraniu krwi Szymuś nawet się nie skrzywił :). Taki był dzielny :). Ślicznie też nasikał rano jak wstał do pojemniczka. Kofany mój maluch. A pojemniczek naszykowaliśmy wspólnie wieczrem i on rano pamietał, ze jest w łazience i trzeba tam siku ładnie zrobić :). Naklejeczkę z imieniem i nazwiskiem też sam ponaklejał w nagrodę.... hihi U nas naklejki wszelakie to hicior jest dalej :). Wyniki Ma Szymuś idealne :). Wszystko w normach :). A apetyt ... hyh... różny... dalej. Po Bioaronie było lepiej przez kilka dni. Jak odstawiliśmy znowu jest loteria. Pozostaje mi się już chyba z tym tylko pogodzić. Aguś mi Bioaron wg zaleceń pediatry braliśmy 3 razy po 3,5ml przed głównymi posiłkami przez 10 dni. Odstawiliśmy żeby nie przesadzić i teraz daje mu rano łyżeczkę. Wg naszej pediatry 5ml na raz to sporo jak dla 2latka. A jak kupki u was po nim??? Bo u nas jednak ten aloes biegunkowo trochę działa... Mikołajki też były u nas udane. Szymus prezentów dostał moc ale o ile wczoraj przejawiał nimi zainteresowanie tak dzisiaj już prawie wcale ;). Nawet kącik majsterkowicza i wkrętarka na baterie poszła w odstawkę. Nie mówiąc o laptopie, którego może z 2 razy dzisiaj otworzył i zaraz zamknął. A dzisiaj jak Szymuś wstanie jedziemy do Patrysia i Klaudii wkońcu, bo jakoś zgrać się nie mogłyśmy, żeby wszyscy zdrowi byli... Ejmi, super że już w formie jesteś. Współczuje zachowań Krzysia, u nas często też jest podobnie. Listku, trzymam kciuki oby kolejne wyniki było dobre. Deseo, Agus a za Ws trzymam kciuki abyście w tym roku się jeszcze nie rozpakowały :). Martasku, śliczny pokoik... pisałam Ci już :). Madzia, i ja trzymam kciuki za prawko!!! To tyle, uciekam... Papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo! Ale u nas dziś zmienna pogoda. Słonko świeci, a za chwile przychodzi chmurka i śniegiem sypie ;) Ciekawe jaka mi jutro pogoda dopisze na egzamin? W pracy się dis rano szybciutko obrobiłam i nic nowego mi nie wrzuciła szefowa, więc sobie spokojnie książkę z testami przeleciałam. Kilka drobnych błędów na te 530 pytań wpadło, ale jeszcze dziś to powtórzę kilka razy i powinno się w głowie ułożyć :) Wczorajsza jazda nawet udana. Co prawda kilka razy zgasł mi samochód, bo za mało gazu dawałam przy ruszaniu i instruktor kazał mi gazować na egzaminie. Stwierdził, że lepiej będzie jak mi zawyje niż jak mi zgaśnie :D A to wszytsko przez niego, bo wcześniej jak mu wyłam to marudził hihiih powiedziałam mu to wczoraj i się ze mnie uśmiał. Wredota jedna ;) Nie nastawiam się za bardzo na zdanie, ale jakby się udało to bym była bardzo zasolona :) Zobaczymy jutro! Trzymajcie kciuki! A tak to w domu spokój. Zuza bez większych zmian od wczoraj ;) Wczoraj oczywiście na mnie czekała wieczorem i jak tylko usłyszała klucz w drzwiach to biegła z okrzykiem „mama jest. Ale się wtedy człowiekowi ciepło na duszy robi :D Tata też stanął na wysokości zadania i mamę przywitał kolacją. Niestety wpadkę zaliczył, bo tak mi robił herbatkę, ze czajnik spalił :D Na szczęście do odratowania ;) Deseo, na pewno leki zadziałają, a organizm niedługo się do nich dostosuje i wróci do normy. A co Mikołajek to wydaje mi się, ze nasze dzieciaczki jeszcze nie do końca wiedza o co chodzi z tym całym zamętem i Mikołajem i nie czuja tej magii. Ale spoko, za rok już będzie odmiana o 180 stopni. Agulinia, współczuję rwy kulszowej. Mam nadzieję, ze nie będzie Ci mocno dokuczać. No i prosze jakie hojny jest państwowy żłobek hihihihi Nie dość, że mało kasy biorą to jeszcze prezenty Mikołaj daje :D Fotki widziałam. Park dinozaurów fajowy, Karola miała fajny wózek :) My mamy cos takiego ok. 100km od nas i chyba się wiosną wybierzemy. Miałam plan jechać we wrześniu, ale plany się rozsypały :O Listku cieszę się bardzo, że Emi tak ładnie na Mikołaja zareagowała :D No i prezent się podobał, zatem pełen sukces ;) I nie obrażaj się tu na nas. Gawit, super że nocne butla odstawiona! Oby tak zostało :D No a malinowy kolor na głowie to dośc odważny krok, przynajmniej w moim mniemaniu hihihi Ale rób i pochwal się fotami! Martasku trzymam kciuki, żeby do 19 śnieg w Krakowie nie padał! Oj i tyle pisania na dziś, bo zaraz do pracy i trzeba coś tu jeszcz ogarnąć na biurku. Odezwę się jutro! I na pewno odpisze na resztę poscików Buziole :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×