Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Dziewczeta kupilam sobie ta sol fiz. ale nie mam pojecia jak to stosowac co do rozkow to mam sliczny nowy ale boje sie go zabrac do szpitala zeby sie nie zniszczyl i chyba zabiore stary co dostalam od kumpeli co myslicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My juz po wizycie u ginki. Niestety badanie bolalo :( ale ginka uprzedzila ze chce wymacac szyjke i wszystko wokol. Takie samo badanie jest przy sprawdzaniu rozwarcia, ehhh. Szyjka ma ok 10mm i jeszcze sie trzyma ale jest mieciusienka i roznie to juz moze z nia byc przy takiej dlugosci. Powiedzialam jej o tym ze czasem czuje malca tak nisko ze mam wrazenie ze zaraz zobacze glowke, ale niby maluch i dno macicy jeszcze musi sie obnizyc, bo nie jest na najnizszym poziomie. Co do skurczy to moja ginka bardzo sie ucieszyla, ze mialam takie serie, stwierdzila ze to bardzo dobrze ze macica juz tak pracuje. I zaczela sie smiac ze ma dyzur jutro i w niedziele, wiec moze sie zobaczymy. A tak na serio to nie chciala bym juz umawiala wizyty za 2 tygodnie bo ona uwaza ze spotkamy sie wczesniej w szpitalu. Co do mojego paciorkowca to w tych globulkach co dostalam jest antybiotyk i nystatyna, wiec jednak go teraz lecze, ale dostane tez antybiotyk przed porodem. Jednak wazne jest to ze jesli wody mi odejda lub pojawia sie serie regularnych skurczy to mam jechac szybko na porodowke, zeby dostac antybiotyk wczesniej - by mial czas zadzialac, wiec nie musze czekac na skurcze co 5min, tylko moge jechac przy rzadszych. Powiedziala ze po antybiotyku jest szansa 1 na 1000 by paciorkowiec zaatakowal malucha - ulzylo mi troche, bo ta cholera powoduje sporo groznych chorob. No i doszlo nam 1,5kg w ciagu 2tygodni wiec ladnie - a ja od kilku dni mam wrazenie ze jem polowe mniej, a tu waga do gory, jednak tym sie nie przejmuje :) A poczytam co u Was pozniej bo teraz maz zabiera nas do kina :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wyprasowałam wszystkie rzeczy jakie miałam w koszu i jestem padnięta :( Powiem Wam, że prasowałam swoje koszule do szpitala i ogólnie już naszykowałam ale nie spakowałam mniej więcej co mam wziąć do szpitala i chyba zaczynam się bać :/ Jutro zaczynamy 34tydz. i obawiam się, że im bliżej do porodu tym bardziej będę schizować :( Bardzo się cieszę, że zobaczę małą ale obawiam się tego bólu, bo ja to raczej z tych "mocna w buzi, słaba w dupie" :( Po za tym nie wyobrażam sobie tego bólu, zwłaszcza, że każdy twierdzi, że jest on taki, że nie czuć nacięcia, a to nacięcie to przecież na żywca robią :( Mam nadzieję, że moja bratowa nie nawali i będzie tam ze mną :/ agulinka79 ja rożka nie prałam i prać go nie będę, bo i tak pod główkę kładzie się pieluszkę tetrową :) Troszkę Wam zazdroszczę, że Wasze maleństwa mają leniwe dni, bo moja niunia to daje do wiwatu codziennie :) Codziennie smera mnie w podbrzuszu łapkami i nawala (bo inaczej tego nie mogę określić) w wątrobę i żebra :/ Ejmi widzę, że Ty też oglądasz BrzydUlę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deseo---> wow! 10 mm? Ty faktycznie jesteś już bardziej na porodówce niż z nami;) Życzę Ci jednak, by Dzidziuś przyszedł na świat o czasie :) Antybiotyk na pewno zadziała i wszystko będzie w porządku:) Nadia, ja tez nie mam pojęcia i soli nawet nie mam... Zdążyłam napisać, że nie mam rożka, a mama po pracy przyszła do domu z nowymi zakupami dla Małego ;) Zamówiliśmy łóżeczko dla Kacperka, to turystyczne Coneco Funny Game, które kiedyś pokazywałam, ale niestety w Łodzi mieli w innych kolorach, więc muszę czekac na paczke z kurierem...O zakup łóżeczka zatroszczył się jego tata...hmm...który na weekend pojechał do swojego miasta...i dobrze, bo dystans mi się przyda...:) Ma tam jeszcze załatwić nosidełko-fotelik do samochodu...więc póki co jestem zwolniona z obowiązków przygotowawczych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey dziewczynki! wczoraj mialam okropny dzien chyba nawet pisalam ze jakos mi nie dobrze od rana bylo i w ogole mialam straszny ucisk na pecherz od kilku dni tzn tak to odczowam, bol klucie i ucisk na pecherz i w ogole jakbym miala zgniecione wszystkie wnetrznosci w dole, a do tego nawet nie przyznalam sie mezowi bo chcialam jechac do lodzi (musimy zakupic komode badz jakas mini szafe na ciuszki synusia)a tak to by mi kazal lezec,wiec pojechalismy meczylam sie bo co maly sie ruszyl to myslalam ze sie poplacze z bolu, w efekcie nic nie kupilismy, na wlasne zyczenie nacierpialam sie i jak tylko doczlapalam sie do lozka to praktycznie dzisiejszy dzien nawet przelezalam... wydaje mi sie ze maly sie przekrecil bo dzis czuje sie swietnie i nie czuje juz zadnego ucisku bolu ani parcia na pecherz, mam nauczke i zamierzam teraz oszczedzac sie do granic, bo pomimo ze czuje sie dobrze to jak pochodze troche to zaraz ciagnie mnie podbrzusze i czuje dyskomfort... ja rozka chyba nie bede prala, w ogole kilka osob mi powiedzialo zebym nie prala poscieli tylko porzadnie wypradowala no i sie zastanawiam...w sumie dziecko na poczatku nie spi pod posciela.... no to sciskam was i ide dalej lezec:) a spacja ty mu nie popuszczaj badz twarda i pamietaj kobiety to sila wyzsza!!!! i ciesze sie,ze z jego strony taka zmiana,moze mial jakis kryzys i tak jak pisalam niestety odbilo sie to na tobie,oby juz nie bylo u was takich niemilych sytuacji🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mili za ten swój wyskok powinnaś dostać solidne lanie !!! Uważaj na siebie i NIE rób nic przez siłę, bo więcej szkody narobisz niż pożytku, a przecież nie chcesz mieć problemów ze sobą czy nie daj Boże z Nikosiem?! Więcej ostrożności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No moja mała nadal spokojna! od czasu do czasu mnie smyrnie albo kopnie, a tak spokój! postraszyłam ją, jak EJmi swojego synka ;) powiedziałam jej, że jak się nie rozrusza to pojedziemy do szpitala i skończy się ;) deseo oj faktycznie Ty już bardziej na porodówce :) aczkolwiek niech Adaś jeszcze troszku poczeka! Mili oj faktycznie lanie Ci się należy! uważaj kochana na siebie! Alex ja Ci powiem, że jakoś nie boję się porodu! mimo, że jestem bardzo mało odporna na ból! tłumaczę sobie, że tyle kobiet rodzi, to i ja dam radę! ja się boję tego, że coś pójdzie nie tak! że będą jakieś komplikacje! to mnie przeraża! tym bardziej, że pewnie czeka mnie cesarka i komplikacji po niej się boję! oby tylko z malutką wszystko było w porządku :) spa_cja no niech chłop się dalej stara! masz linka do łózeczka? ja dziś szukałam czegoś na allegro! znaczy mam upatrzone, tylko muszę zamówić :) ja kupuję zwykłe, a u moich rodziców będzie stało turystyczne :) Dobrej nocki brzuchatki! pogłaskać brzuszki od cioci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytanie do dziewczyn na zwolnieniach. moja kumpela jest na zwolnieniu termin ma na początek listopada. lekarz powiedział jej że 2 tygodnie przed terminem nie może dać jej zwolnienia z powodu ciąży. ma iść na macierzyński, wypoczynkowy lub po zwolnienie do kogoś innego. ja dostałam zwolnienie do dnai planowanej cc i nie było problemu. podobno niektórzy lekarze i szpitale wysyłają kobiety 2 tygodnie przed terminem na macierzyśki. miałyście taki problem? wiem że przepisy mówią o tym że możemy skorzystać 2 tygodnie wcześniej z urlopu macierzyńskiego ale nie musimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masakra staram sie spakowac do szpitala i nie mieszcze sie do walizki takiej na wczasy :( u mnie do szpitala w Lublińcu musisz miec polowe domu:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michaa- na L4 ciążowym można być całe 270 dni - czyli 9 pełnych miesięcy, dokładnie tyle ile trwa ciąża, więc lekarz może wystawiać zwolnienia od początku do końca - nie rozumiem w ogóle dlaczego koleżance każe zaczynać macierzyński skoro jeszcze nie urodziła. Ja jeszcze nie rozmawiałam ze swoim lekarzem ale jestem przekonana że da mi zwolnienie do dnia porodu, potem podczas pobytu w szpitalu zwolnienie wystawi szpital no i wtedy zacznie się macierzyński - tak to rozumiem, ale zapytam jeszcze swojej księgowej jak to jest. No w każdym razie firma ma 7 dni na zgłoszenie że pracownik idzie na urlop macierzyński. Mili- nauczka na przyszłość - nic na siłę! Koniec ciąży to nie przelewki na prawdę warto sobie czasem odpuścić. Ja już się przyzwyczaiłam do tego, że teraz to ja już nie jestem kózką i nie daje rady ze wszystkim choćbym bardzo chciała, trzeba swoje ograniczenia zaakceptować a wtedy będzie ok. :) Alex - pytanie kto nie ogląda Brzyduli :) kogo bym nie znała to ogląda a teksty Wioletty już się nawet cytuje :) Co do porodu to ja też się boję bardzo...ale staram się o tym nie myśleć, odpowiednio się nastawić psychicznie- tylko na razie nie wiem na co w sumie bo forma rozwiązania nie ustalona, dopiero za 2 tygodnie już będę wiedziała na co mam się szykować. No chyba że życie zdecyduje za mnie :O Deseo - no kochana jesteś już na wylocie - nie ma wątpliwości :) Myślę że w przyszłym tygodniu tak koło 15-stego będziesz na porodówce :) Ja tak obstawiam :) Gawit - posłuch musi być ;) czasami warto pogrozić palcem- niech małe ma respekt ;) U nas łóżeczko już stoi - czyli mamy komplet :) Myślę że wszystko się ładnie komponuje. Podeślę Wam zdjęcia jakoś w niedzielę może :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was! Padam ze zmeczenia.na dodatek maly strasznie sie prezy,podchodzi pod zebra,nie moge siasc w spokoju :-(. Ale obiecuje ze jak juz urodze to jak zlape te male pulchniutkie ,nozki, co mi tam teraz kociol z brzucha robia,to nie wypuszcze...:-P. Deseo,nie chce krakac,ale ty juz raz dwa sie wypakujesz,to kwestia czasu :-) Z jednej strony tez bym juz chciala,ale z drugiej pojawiaja sie mysli,czy aby na pewno jestem na to wszystko przygotowana,pod wzgledem psychicznym rzecz jasna. Troche za pozno zebralo mi sie na takie refleksje hehe.. Ja rozka nie mam. Mam za to,oprocz zwyklych kocykow,jeden taki z kapturkiem,w ktory zawija sie dziecko,troche spiworek przypomina. I bede go prala,bo ma dosc specyficzny,chemiczny zapach,mimo ze byl w opakowaniu. Mili,uwazaj na siiebie. Ja tez czesto przeceniam swje sily,wydaje mi sie,ze moge robic wszystko,a tu niestety kondycja juz nie ta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki dziekuje za porday co do albumow. faktycznie pogrzebalam troche na stronie empiku i troche ich jest ale jakise nie sa za grube Alexandrunia chyba mialysmy te sama ksiazke :))) ta moja byla wielka, gruba i taka kolorowa. cudna. mama mi ja pieknie prowadzila bardzo dlugo- artystyczna dusza :) mam do niej sentyment i co jakis czas ją sobie podczytuje na nowo powiedzcie mi czy kupowalyscie na te okzaje kamerki? tzn chce teraz kupoic cos nowego ale zupelnie sie w tym gubie. moze macie jakas spardzona kamerke cyforwa ktora polecacie alno stronke z opiniami ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello wieczorkiem :) Pokoik zrobiony, jutro tylko posprzątać :) Zatem jutro postaram się wysłać jakieś zdjątka ;) Oczywiście łóżeczka jeszcze nie ma, ale nasze dzieło na ścianach i na szafce zostanie uwiecznione. Co do prania rożków, to w sumie nie wiem... Ja dostałam od koleżanki ale kazał mi wyprać bo leżał w pawlaczy i na pewno jest zakurzony. Powłoczki wypiorę na pewno. Nie jest to aż taki problem ;) Ejmi, cieszę się, że wytrzymałaś u fryzjera bez problemów. A skoro fryzurka odświeżona to i nastrój na pewno zdecydowanie lepszy ;) A co do BrzydUli to przyznaję, że ja nie oglądam :D Ale ja nie oglądam praktycznie TV a seriali to już w ogóle.... Deseo, życzę żebyś wytrzymała jak najdłużej, ale chyba będzie już ciężko skoro szyjka taka króciutka i miękka... A co do wagi, to jest bardzo prawdopodobne, że organizm gromadzi wodę :) Mili, uparciuchu nie szalej tak bardzo. Ja też należę do osób, które muszą mieć coś do powiedzenia w kwestii kupowanych do domu rzeczy, ale na pewno nie pojechałabym z takim bólem! Uważaj na siebie, bo do porodu to masz jeszcze sporo czasu ;) Spac_ja łóżeczko bardzo sympatyczne. mam nadzieję, że będzie się dobrze sprawowało :) Michaa wydaje mi się, ze to dokąd lekarz daje zwolnienie to jest tylko jego widzimisię :O Słyszałam już o takich przypadkach, ze lekarze dawali właśnie tak, ze kończyły się tydzień lub dwa przed planowanym terminem i mówili, żeby sobie pójść do lekarza rodzinnego po zwolnienie ze względu na jakąś tam chorobę. Nie bardzo rozumiem sensu takiego kombinowania.... Mi lekarz dał zwolnienie do 6 listopada, termin mam na 7.11 i jakoś nie miał z tym problemu :O I z tego co wiem to faktycznie jak nie jest się na zwolnieniu do dnia porodu to te dni rozliczają z macierzyńskiego... trochę szkoda tak tracić :( Spokojnej nocki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z wieczora,albo i nocnie już... hihih Alex i nadia - no rzeczywiście... Moje za to jest około walentynkowe. Mój podarował mi wtedy cudne, czerwone przeźroczystości i już nie czekalismy na Walentynki tylko od razu przymierzyłam i zrobił się dzidziul. hihih Teraz mu mówię,ze jakbym wiedziała,że do zrobienia dziecka wystarczy ten strój to bym mu duzo wczesniej kazała kupić. ;-) Ale dzięki temu mamy swój patent! hihi. Własnie skończyłam piec ciasteczka z kleiku ryzowego - coś mnie wzięło i jak zaczęłam lepić te kulki to mi zeszło.. hihi nadia - a cóż TY tam pakujesz? Odnosze wrażenie ,że trochę za duzo. to torba tylko dla Ciebie? No jasne,że weź ten "uzywany" rożek. W domu maluch bedzie w nowym spał. Ja słyszałam,że zdarza się,że nie wszystkie ubranka dzieciaczka wracają do niego i mamy. Chociaż u nas dziecko lezy z matką i przy niej jest kapane i ubierane - zatem nie wiem czy jest to mozliwe. :-) micha też słyszałam, znajome tak miały,że nie wszyscy lekarze gin. dają zwolnienie do dnia porodu. Moja mi ostatnio już chciała dać,ale wyszło,ze na 7tyg by było i mówi,ze za długo, że podzielimy to na dwa etapy i za 2 tyg jak do niej pojde to mi da do końca. Ale jak gin nie chce dać to w żadnym wypadku nie iść na macierzyński - szkoda dwóch tygodni. Lepiej iść do rodzinnego lub internisty lub kogokolwiek i on da! :-) spacja - fajne łózeczko. Normalnie chłop zwariował! ;-) gawit - szkoda,ze nie kupiłas takiej poscieli. Wydawało mi się,ze któraś podrzucała te namiary. Ale nic to i tak tam zamówie:-) mili - TY łobuziaro! ;-) Co do rożka to wyprałam i posciel jak zakupie tez piorę. Nawet dla siebie posciel piorę nim założe na kołdrę,a nie wyobrazam sobie, by takie delikatne ciałko miało kontakt z niewypranym i niewyprasowanym materiałem. Jakoś niehigieniczne mi się to zdaje. :-) Wystarczy sprawdzic metke i wiadomo czy i jak nalezy postepować z danym materiałem. Ja dziś wyprałam pieluszki tetrowe - wyszło sporo szmatek, bo teściowa mi pocieła pieluchy na mniejsze. deseo - no cóż - torba spakowana, szyjka się skraca , niedługo odwiedzisz porodówke. Ale nie spiesz się za bardzo. hihi. I nie martw się paciorkowcem, antybiotyki dla Ciebie i Adasia zrobia swoje i będzie super! Alex - ja tez z tych co mocne w gebie..hihi...ale liczę,że przy moim się normalnie sprężę i nie "nie dam ciała". No, rzeczywiscie mogłaś dom spalić. :-) Ale grunt,że wszystko się dobrze skończyło. ejmi - fajnie tak sobie wreszcie do fryzjera wyskoczyc i poprawic humor! Ja sama od 3 lat lkładę sobię farbę,ale nie ukrywam,że wczoraj się tak przyjemnie zrelaksowałam u fryzjerki. Miło jak ktos zadba o człowieka - choć to kosztuje. hihi barbasia - duży juz Twój synek. Sądzę,że do porodu to 4kg osiągnie. Dobrej nocy Wam życzę i umykam do kapieli i łóżka. Cieszę się,że jutro sobota, całe 2 dni razem z Moim! I sniadanko do łózka będzie. hihi Uwielbiam! Papapa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... Byłam dziś na kolejnych zajęciach w szkole rodzenia. Pogadanka była o tym co ciężarną powinno zaniepokoić do tego stopnia, żeby pojechała na zbadanie do szpitala. No i wyszło na to że w szpitalu musiałabym być parę razy w tygodniu :D - bo a to dziecka nie czuję przez kilka godzin, to znów wyjątkowo silnie jest pobudzone czyli jak rzadko, a to wkładkę mam wilgotną co może świadczyć o sączeniu się wód. Czyli standardowo, od samego słuchania poczułam się chora. Nie wspomnę o tym że brzuch mnie bolał po powrocie strasznie, od samego podnoszenia nóg na ćwiczeniach. :D Na szczęście przeszło mi po kąpieli. A mówią żeby nie bać dłuższych i cieplejszych. Ech, zwariować można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OlaGd - no w takim układzie to ja codziennie musiałabym jeździć do szpitala! i nawet mogę sobie sama wymyślić co by mi powiedzieli.... - wkładkę mam często wilgotną - normalne bo przecież śluz jest wilgotny i się często wchłania, - zdarza się że dziecka nie czuję parę godzin- bo po prostu nie zwracam uwagi jak się czymś zajmę, poza tym dzieci też śpią w łonie matki, - zdarza się że dziecko jest bardzo ruchliwe i brzuch mi odskakuje w każdą stronę - bo pewnie zjadłam coś słodkiego, albo dziecko ćwiczy sobie mięśnie w brzuszku - bywa mi słabo - bo po prostu w ciąży tak bywa - boli podbrzusze - no nic dziwnego, macica rośnie, więzadła bolą, są skurcze przepowiadające- tylko odpoczywać i tak dalej i tak dalej.... jakbym tak miała na wszystko zwracać uwagę i reagować to sama bym zwariowała a w szpitalu też by mnie uznali za wariatkę :O Ja wiem jedno....jak się coś złego działo to ja to wewnętrznie czułam, przed moim pobytem w szpitalu byłam bardzo niespokojna, ciągle coś nie dawało mi spokoju, mimo że objawów takich mocnych to nie miałam, musiałam pójść do lekarza żeby mnie zbadał - poszłam no i były powody do reakcji, które potem się nie potwierdziły - ale to akurat dobrze :) Czasami lepiej jest nie czytać, nie słuchać opowiadań tylko wsłuchać się w siebie i własną intuicję. Mam wrażenie że na tych szkołach rodzenia to wykładają teorię a życie i tak swoja drogą się toczy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry sobotnio :) Jeszcze ostatni dzień wysłałam mojego chłopa do pracy i sama zjadłam śniadanko i wskoczyłam spowrotem do wyrka. Jak miło :) Widzę, że Wy tu w nocy zaglądacie nawet... Ja w nocy ani razu nie zachodziłam do toalety, taki mocny sen miałam, że nawet smyranie po pęcherzu mnie nie obudziło, ale rano ledwo co doszłam hihihi. Ja kołderek nie prałam, nie pachnie chemią, a poza tym ja nie mam pościeli na niej, tylko to już jest kołderko-pościel w jednym. Tam nic się nie zdejmuje i boję się, że jakieś kule mi się porobią w środku. Wyprasowałam ładnie i czeka na moją kluskę. Agulinia - jak ja bym wycisnęła 4kg klocuszka z siebie? Ale chyba wszystko wskazuje na to, że nie będę musiała... Kusisz tymi ciasteczkami z kleiku, daj przepis, sama mam ochotę na takie przysmaki. thekasia - moim zdaniem warto nagrywać filmiki z Maleństwem jeśli ktoś ma kamerkę, potem w specjalnym programie można fajnie je posklejać i obrobić, nawet wstawić muzyczkę. Super pamiątka. My mamy kamerkę i na pewno w szpitalu coś Mój nagra a potem w domku na bieżąco jakieś krótkie filmiki. Chociaż zdjęcia też są super :) madzialińska pochwal się pokoikiem urządzonym, na pewno słodko wygląda :) ejmi ja też zdaję się najlepiej na swoje przeczucia co do zagrożeń w ciąży, a jakbym miała każdy ruch albo bezruch Maleństwa traktować jako coś złego, to masakra, z samego stresu już coś złego by się podziało. AlexandruniaK miłej "nauki" na uczelni dziś :) agulinka79 rożek akurat prałam i wyprasowałam, chociaż kołderki nie... Miłej soboty dla Was i Waszych pociech :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moj poszedl do pracy to siedze sama ... reszta jeszcze spi :/ a co do pakowania no to walizka dla nas 2 .... bo tak z dwoma torbami to nie chcialam latac i mam w szystko w jednym i to tylko te rzeczy ktore chca w szpitalu ... same podstawy ;/ u mnie naprawde nic nie daja a porodowka cieszy sie dobra opinia ... nawet podkladow na łózko musze miec od 5 szt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, Nadia! Cześć, Bar2basia3! Cześć wszystkim! Mam tak samo. Mój do pracy, ja sama, i na dodatek odechciało mi się spać. No nic, zrobię psom przyjemność tzn pójdziemy na dłuższy spacer. Do powrotu skończy się prać kupiona wczoraj zmiana pościeli dla małej a potem może pójdę na rynek jeszcze raz poszukać koszuli oraz do sklepu po bejcę do łóżeczka. No i jeśli będę się dobrze czuła, pojadę z jednym z psów na szkolenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko to jest takie dziwaczne, że te samopoczucie może się zmieniać jak w kalejdoskopie. Przynajmniej tak jest u mnie. Nie mogę się przyzwyczaić... W jednym momencie ma się plany i masę energii, a za chwilę pojawia się ciągnięcie w dole brzucha czy inny dyskomfort lub straszna senność i po planach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ranne ptaszki :) Ostatnio to ja bywałam pierwsza, a tu dziś proszę :D Kurcze coś to moje malutkie dzisiaj spokojne... zaczyna mnie lekko stresować :( W nocy się nie kręciło, teraz po śniadanku tez cisza. Mógłby śpioszek jakiś znak mamie dać... Może ma po prostu spokojniejsze dni :) Ola nie jesteś osamotniona w tych zmiennych nastrojach i samopoczuciu. Mam podobnie :O Chyba taka nasza uroda teraz. Miłego!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry dwupaczki :) Wcale mi sie na ta porodowke nie spieszy :), no ale decyzje kiedy pozostawiam synkowi :). Natalie pytalas o ZZO - ja slyszalam wiele za i wiele przeciw, wiec mysle ze poprostu warto przekonac sie do argumentow pozytywnych lub negatywnych i tego sie trzymac. Bo sa przeciez kobiety ktore ten bol przerasta, wiec czemu maja sie mordowac. Ja jednak nastawiam sie na porod bez znieczulenia - mialam juz kilka roznych zabiegow i za kazdym razem slyszalam od anastezjologow ze musialam dostac konska dawke bo inaczej nie dzialalo, wiec mysle ze tym razem tez musialabym dostac spora dawke i boje sie ze wtedy moge miec problem z parciem. Moja mama po ZZO nie mogla przec wiec jej doswiadczenia sa dla mnie przestroga. Jesli jednak ktoras z Was jest blizej tego by sie zdecydowac to podsylam argumenty za znieczuleniem - http://www.znieczulenie.yoyo.pl/porownania/porownanie_zo_i_paj.html Basia duzy chlopak z tego Twojego synka - ja mysle ze moj wazy teraz ok 3200-3300, bo we wrzesniu przez 2tyg tyl 300-450g, a usg 2tyg temu pokazalo wage 2900g. Agulinka ja wypralam rozek bo ja to wszystko piore :), na metce bylo napisane jak go wyprac i wypralam, jest teraz swiezutki i pachnacy :) Gawit widze ze poki nie malutka nie wyskoczy Ci z brzuszka to bedziesz schizowac, moze kiedy slabiej ja czujesz to jest pleckami do Twojego pepka i ruchy ida do wnetrza, stad gorsze odczuwanie. Mysle ze gin powinien sprzedac Ci sposob na liczenie ruchow - moja kazala znalezc 3h w ciagu dnia w ktorych jest 10ruchow i wiecej ale przy 10 juz mam nie liczyc. Ejmi fryzjer poprawia humor :), cos o tym wiem. A co do pokoiku to moze zrobisz jakies fotki :) Spa_cja fajne to lozeczko, ja tak jak Gawit namowie rodzicow by mieli podobne u siebie w domu :). A co do Twojego to chyba cos zrozumial. Mili uwazaj na siebie Michaa ja slyszalam ze niektorzy lekarze wypisuja zwolnienia do 38tyg i potem namawiaja pacjentki na to by przeszly na urlop macierzynski lub wlasnie wybraly sie do internisty po zwolnienie z innym kodem niz ciaza. Nie wiem czemu tak robia. Slyszalam tez ze wypisuja zwolnienia do 40tyg a jak sie przeterminujesz do 41-42tyg to tez nie chca pisac. Moja ginka wypisuje mi zwolnienie od wizyty do wizyty - teraz mam do 23.10, ale jesli urodze to od tego dnia przechodze automatycznie na macierzynski bo dzien porodu = 1dzien macierzynskiego. Nadia ja mam 2 torby - jedna dla siebie, druga dla malucha. Planowalam tez taka walize ale potem stwierdzilam ze jesli bede chciala cos z jej dna to musze wszystko wyrzucic, wiec praktyczniej jest miec 2 mniejsze. Madzia czekam na zdjecia :) Ola jestem zdania co Ejmi, musimy sluchac swoich organizmow i nie popadac w paranoje bo inaczej 9miesiecy moglysbysmy siedziec w szpitalu. A co do bolu w czasie porodu, to ja jakos sie nie boje. Staram sie nie myslec o porodzie jako o bolu tylko o porodzie jako chwili kiedy zobacze swojego synka - wiec wrecz czekam na ta chwile. Dziewczyny napewno kiedy zobaczymy te nasze szkraby i poloza nam je na brzuchu to po bolu nie zostanie zadne wspomnienie. Musimy myslec pozytywnie bo odwrotu nie ma :) :) Madzia nie denerwuj sie, poloz sie odprez i postraj sie pobudzic brzuszek, napewno sie odezwie. Ja bylam wczoraj w kinie na Dystrykt 9 - wykrecony film, ale polecam, tylko bylo troche glosno momentami i Adas dawal znac ze nie bardzo zna te dzwieki czyli kopal mame po zebrach. Zycze milej soboty i uciekam na sniadanko z mezulkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej :) Widzę, że już Mamuśki na posterunku :D Madzialińska - oj coś te nasze dzieci ostatnio spokojne - nie wiem może taki czas po prostu? Mój też słabo daje o sobie znać, ale go czuję, więc nie będę panikować. Czasami trzeba czekać cały dzień do wieczora żeby małe się rozruszało :O Fotki pokoju oczywiście zrobię i Wam wyślę tylko że jutro, bo dziś sprzątanie i wieczorem wychodzimy, więc na spokojnie zajmę się tym jutro :) Deseo - oczywiście fryzjer humor poprawia jak nie wiem :D A poza tym ja w ogóle uwielbiam jak ktoś myje mi włosy i na myjce u fryzjera zwykle mam odlot ;) Co do liczenia ruchów to mi położna powiedziała, że jeśli w ciągu godziny poczuję 6 ruchów minimum to luz i takich godzin ma być co najmniej 2 w ciągu doby. Mój synek mimo że ostatnio leniwy to i tak jestem w stanie wyczuć sporo więcej takich ruchów biorąc pod uwagę całą dobę. Jeśli chodzi o znieczulenie w czasie porodu sn - nie wiem, może teraz jestem bohaterka ale uważam, że to nie ma sensu, jeśli będę rodzic naturalnie to się przemęczę ale chciałabym rodzić bez znieczulenia, bo ono zatrzymuje całą akcję, a ból tak czy siak będzie wiec po cholender jeszcze faszerować się chemią. Jeśli decydowałabym się na poród bez bólu to po prostu załatwiłabym sobie cesarkę i wszystko. OlaGd - co do samopoczucia to u mnie też jest jedna wielka loteria :O Z minuty na minutę potrafi wszystko się zmienić, dlatego jak coś planuję to mam obawy - czy dam radę, bo nigdy nic nie wiadomo :O Ok uciekam miłe Panie, robię śniadanko i zabieram się za sobotnie porządki :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się i ja. Dzień dobry. :-) Kawusia wypita z ciasteczkami. Mniam. barbasia - Przepis prościutki. paczka kleiku ryżowego, margaryna, 3 jaja, pół szklanki cukru, cukier wanilinowy, łyżeczka proszku do pieczenia, ew. garść wiórków kokosowych. Wszystko zmieszać i zagnieść ciasto. Z ciasta lepić kulki wielkości orzecha włoskiego. Im mniejsze tym lepiej oczywiście. W środku zrobić dziurkę i nałozyć dzemu (z czarnej porzeczki ja najbardziej lubię), włożyć wiśnię albo kawałek czekolady, orzecha. I upiec -20min w dość nagrzanym piekarniku, one trochę rosną więc na blasze trzeba ułozyć je z przerwami. Mogą być całkiem jasne lub lekko brązowe po upieczeniu - każda wersja smakuje znakomicie, takie kruchutkie. Ja byłam ambitna i zrobiłam podwójną porcję i ręce mi chciały odpaść od lepienia kulek(moj dostał za zadanie nadziewać), ale chce teściom zanieść do kawy. Taka kochana jestem dziewczyna. ;-) Mieliśmy jechać na jakieś zakupy,ale moj akcję przełożył na jutro. Zobaczymy. :-) Jakoby znów planuje wziąć się za sprzątnięcie bajzlu w szafie. Ale robi to od 2 lat,więc nawet nie komentuje. Znam go i wiem,ze minie cały dzień na planowaniu akcji. ;-) deseo - ja też widziałam ten film.rzeczywiście pokręcony. po pół godz już mialam dość i sobie podarowałam,ale pod wieczor znów właczylismy i się wciągnęłam. Trzeba przeczekać bo potem akcja się rozkręca :-) co do torby to też uważam,że dwie osobne są wygodniejsze. wiadomo gdzie czego szukać i łatwiej. poza tym u nas tylko z jedną wpuszczają, a dopiero jak dziecko się urodzi - a najlepiej na drugi dzień trzeba przynieść torbe z rzeczami malucha. Tak sobie dziwnie wymyslili. madzialińska - a zjadłaś już śniadanie? może maluch śpi jeszcze, słyszałam ,ze dzieciaki juz przesypiają 60-80 % doby. Ja dzis mam takiego lenia,ze nie zdziwiłabym się gdyby moje przejeło to po mnie. hihi Ola - no tak, zmiany samopoczucia i sił to częste, np. lece do sklepu i w połowie drogi zastanawiam się po cholere się wybrałam kiedy juz mam problem z dojsciem i chcę do domu. Powodzenia w zakupach koszulowych. I prawda,że gdybysmy tak patrzyły na ciąże to wlaściwie chyba lepiej byłoby ją przelezec w szpitalu zamiast z wszystkimi niepokojacymi sprawami tam jezdzic. ;-) i nie dziwię się,ze wszysto boli po ćwiczeniach, ja odkąd skonczyłam SR nie wykonałam żadnego ćwiczenia, nawet oddechowych - nie chce mi się straszliwie. hihi Miłego dnia Wam życzę. Czas się zebrac z łózka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka weekendowo :) Ja właśnie skończyłam swoja część sprzątania, a teraz męż tańczy z mopem :) Nockę miałam extra tylko 1 raz w WC :) Zaraz idę się wykąpać i uciekam na uczelnię :) michaaa to prawda, że można 2 tyg. przed porodem iść na macierzyński ale powiem Ci, że ten lekarz Twojej koleżanki to chyba jakiś zgred, bo jeśli ona pójdzie na urlop macierzyński przed porodem i np. urodzi po 3 tygodniach to traci 3 tygodnie z macierzyńskiego po porodowego :/ Lipa troszkę wg mnie. Po to się chodzi do lekarza co 2 tyg., żeby dawał zwolnienia na krótki okres i nawet jak urodzi będąc na zwolnieniu to zwolnienie się anuluje i automatem przechodzi na macierzyński. thekasia no fakt w moim albumie to nawet bajki były tzn. są, bo nadal go mam :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×