Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Hejko!!! Faktycznie na forum pustki :(. Stałe wpisy tylko. Ja jak zwykle w przelocie podczytuję i skrobnę cosik :). U nas ok. Mnie moje psikadło nosowe działa i wkońcu nie mam kataru i można powiedzieć ze jestem zdrowa choć codziennie dzieci chore do domu odsyłam :( więc zobaczymy na jak długo... Moja morfologia i Aso też ok zatem fajowo :). Szymusiowi katarek i kaszelek też minął a więc szafka pt "apteka" póki co zamknięta... oby jak najdłużej. I muszę się Wam pochwalić że i my nie mamy od kilku dni smoka. I o ile niedziela była koszmarna bo był płacz i lament o "cycuś" tak wczoraj i dzisiaj juz jest prawie dobrze... zeby nie zapeszyć... A zaczęło się niewinnie bo Szymuś wstał w piątek, przyleciał do mnie i mówi "mamunia cycuś dziuła, bam, bam koś" i poszedł i sam do kosza ostatniego smoka wyrzucił bo go zwyczajnie przegryzł i zrobiła się dziura.. My oboje z P popatrzeliśmy na siebie z niedowierzaniem, siedliśmy wytłumaczyliśmy mu że skoro wyrzuca smoczek to już go mieć nie będzie ale bardzo dobrze bo jest dużym chłopcem itd itp. Przed drzemką popołudniu mu się przypomniało więc poleciał do kosza a tam pusto (P wyrzucił śmieci) wytłumaczyliśmy mu znowu że śmieciara już zabrała smoka i pojechał na wysypisko... A dalej już było różnie. Zasypia zdecydowanie dłużej ale od wczoraj już nie przywołuje smoka i nie krzyczy "cycuś nie ma" "bam, bam Muniu koś". Mam nadzieje że wszyscy wytrwamy. Z nocniczkiem u nas dalej różnie, ale od kilku dni mamy przełom bo za każdym razem jak Szymuś robi nawet małe siku to woła (w trakcie ;) ale woła) przybiega, ściąga spodnie, pampa i mówi że jest siku więc biegniemy na nocniczek, sikamy dalej i rozmawiamy. Plus jest taki że on już czuje że robi siku, więc mam nadzieję ze w niedługim czasie zacznie przed głośno nas informować. A z racji tego że on sika bardzo często (bo i dużo pije) to póki co chodzenie bez pampa się u nas nie sprawdza bo chyba z 50par spodni i majtek bym musiała mieć. Ale popracujemy na tym w najbliższym czasie jak tylko mama będzie mieć ferie, bo z kupkami mam już pełny sukces - prawie zawsze lądują w nocniczku. A saneczki i robienie wg Szymusia "kułek" tzn kulek ze śniegu i my dzisiaj zaliczyliśmy bo i do nas piękna zima zawitała :). Aguś, Ty to nieziemska jesteś... tyle co przez ciężki, bolesny poród przeszłaś a już o kolejnym dziecku nam tu piszesz... hihi I przypomnij sobie jak to było z Maniusia jak się urodziła. Te pierwsze dni były istnym matrixem. I dla większości z nas ale z dnia na dzień z tygodnia na tydzień było już tylko lepiej. Trzymam kciuki żebyście się wszyscy w czwóreczkę szybciutko zorganizowali. I również czekam na zdjęcia Kingusi (ładnie :) :) :) ). Ejmi jak zwykle zorganizowana na tip top - zazdroszczę.... hihi choć sama też się staram i lubię do południa wszystko porobić a później mieć czas tylko dla mojej Muńki. I super, ze Krzyś w końcu tak z dziadkami się "polubił", bo wiem jak się tym martwiłaś. Gawit i ja jestem ciekawa jak ta kraina świętego wygląda zatem jak masz foteczki to podeślij. Listku słodkie to "pseplasam" musi byc, u nas od wczoraj jest co chwile "ofam mamunie" tz kocham i szczerze to mogę słuchać tego non stop :). Oby Emi nic nie było. Trzymam kciuki :). Deseo, fajnie ze masz "opiekunkę". "Wykorzystuj" póki możesz hihi... To chyba tyle. Papatki :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! U nas śnieżnie, lekko słonecznie i troszkę mroźno :) Cieszę się, że troszkę tego mrozu przyszło to może wymrozi to całe dziadostwo wirusowe. Zuza już praktycznie zdrowa, ma jeszcze jakieś pozostałości kataru, ale to już takie resztki, które pojawiają się po spaniu i przy zmianie temperatury. Mam nadzieję, ze zniknie do końca i przez jakiś czas go nie zobaczymy. Choć chyba aż taka optymistka nie jestem :O Muszę zadzwonić do tej naszej ciotki i z nia pogadać. Może cos doradzi, żeby małej troche odporność podnieść. Wczoraj mężu zaprowadził Malą do żloba i odebrałam ja dopiero po14 :) Zuza zadowolona, panie zadowolone, zatem dziś już nie zwalniam się z pracy i odbieram ja normalnie kolo 15:30. Myślę, że jak przeżyje ten tydzień to będzie dobrze. No chyba, że złapiemy jakiś kryzys niedługo. Oby jednak nie. Jak na razie Zuzia ma w przedszkolu jeszcze jedna koleżankę Zuzie i Amelkę. Więcej imion nie pamięta hihihhi Wczoraj miała też rytmikę z panem. Kobietki powiedziały, że super się bawiła, pana się nie bała. W ogóle uznały się się pięknie zaadaptowała do nowych warunków. Tyle tylko, że codziennie cos donosimy, bo okazuje się, że jeszcze cos by się przydało. Dzisiaj na przykład Piotrek podusie do spania jej zanosił ;) No i u nas jednak w piżamki się dzieciaczki przebiera do spania. Osobiście nie wiem po co, ale jak jest taka zasada to niech będzie. Dzisiaj też była i było wyszystko OK. Szczepienie jednak przełożyłam. Niby lekarka powiedziała, żeby przyjść to zobaczymy, ale uznałam, że nie będę losu kusić. Jeszcze troche kataru jej zostało, troche jest osłabiona i jeszcze mi się rozłoży po tym szczepieniu. Zapisali mnie na 8 lutego, więc teraz muszę jej pilnować, żeby zdrówko się utrzymało :) Kurcze powiem Wam, że dopóki to małe nie poszło do żłobka to jakoś tak była mała i już. A teraz nagle sobie uświadomiłam, że już wcale taka mała nie jest. :O Agulinia, super że już w domku jesteście! A Karola musi się teraz z sytuacja oswoić i jak sama piszesz Kinga cały czas na piersi wisi, zatem tak jakby mamę zagarnęła całkiem dla siebie. Ale na pewno w niedługim czasie się wszystko unormuje i będzie super. A ze Ty już o 3 dzieciaczku piszesz to jestem pełna podziwu!!! Agulinka, ciesze sie, ze domowa apteczka na klucz zamknięta :) U nas tez chyba sytuacja opanowana, zatem trzymajmy kciuki, żeby się to utrzymało! No i brawa dla Szymcia za smoka i wołanie siusiu :) Listku, cierpliwości z ząbkami życzę! I super, że kupkowe problemy odchodzą w zapomnienie :)n No i pseplasam musi brzmieć bosko :D Ejmi, super, że choroba już sobie poszła i możecie z zimy korzystać :D Deseo, opiekunka rewelacja! Korzystaj ile sie da hihihiih tata musi być przejęty rolą :D Gawit poprosimy foty z mikołajowej krainy :D Dobra znikam, bo mała mi zaraz duży pokój całkowicie przemebluje :D Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Wczoraj wzięłam się za pisanie do Was i chciałam zdjęcia wysłać, ale to to moje małe się przyplątało, usiadło mi na kolanach i krzyczy "ja pisie" ;) więc szybko zrezygnowałam ;) a że ona ma niespożytą energię to jak zasnęła około 22.30 to ja razem z nią :o normalnie nie wiem jak to zrobić, żeby wcześniej zasypiała! mama budzi ją jak do niej przychodzi, czyli około 8-8.30. nie budzimy ją wcześniej, bo wtedy nie daje nam do pracy wyjść, jest wielka histeria. potem mama kładzie ją spać około 13!najdłużej po półtorej godzinie ją budzi! wczoraj położyłam ją spać o 21, a zasnęła 22.30 :o w zasadzie to mi nie przeszkadza, że zasypia tak późno, tylko wczoraj nie było Pawła i nie miałam chwili na nic, bo cały czas coś ode mnie chciała ;) ona normalnie ma tyle energii, że szok! którejś niedzieli spała raptem 10 minut i poszła spać około 22 :o No, ale widać taki mi się egzemplarz trafił :D Zdjęcia zaraz powysyłam :) Agulinia he he ;) dopiero co Kingunia się urodziła, a Ty już o Karolku piszesz :D fajnie :) No i pewnie z czasem wszystko się unormuje! mam nadzieję i wierzę, że Ci Malinki żal! jezeli mogę coś doradzić, to postaraj się jakoś wykombinować dla niej choćby 15 minut , ale tylko dla niej! niech Wam wtedy nikt nie przeszkadza! nie wiem czy na razie jest to możliwe? ale na pewno dacie sobie super radę! a jak tatuś? ma teraz wolne? pomaga? Deseo to teraz Ty :) mi zawyżyli wagę Martysi, bo wg. usg miała ważyć powyżej 4 kg, a ważyła 3600 :) Listku gratulacje nocnikowe ;) fajnie, że Wam się udało :) u nas do tego daleka droga, chociaż Martysia jak już sika to informuje o tym cały świat hi hi :D Ejmi fajnie Wam z tymi szaleństwami na śniegu! u nas go tyle co kot nasikał :O nawet w parku nie za dużo, chociaż jutro mamy w planach saneczkowanie z młodą! zobaczymy czy się w ogóle da! jadąc do pracy mijam park to zerknę czy warto tam iść na sanki :) Agulinka fajnie, że jesteście zdrowi! no i Szymuś jak Martysia :) woła jak już sika :) Madzialinska super, że Zuzi tak dobrze w żłobku :) ja to mam stresa przed posłaniem młodej od września do przedszkola :o a w marcu już zapisać ją muszę! i normalnie nie wierzę, że takie to to było dopiero małe, a tu już idzie do przedszkola! a zanim się obejrzę pójdzie do szkoły itd. a że ja jestem z tych wszystkim się przejmujących to już widzę swoje nieprzespane noce jak młoda zacznie na dyski błyski biegać ;) A jeszcze a pro po informowania innych o tym co dziecko robi lub co robi rodzic, to w niedzielę po tym Mikołaju pojechaliśmy ze znajomymi do Mc' Donalds'a i ich starsza córka (ma lat 5) siedzi, siedzi coś tam zajada i w pewnym momencie drze się na całą salę "ciociu (to do mnie) a jak nam tata doope bije to placzemy" :D wszyscy się na nas gapią, jej tatuś pod stół wlazł, ja myślałam , że padnę ze śmiechu i mówię do męża "ciesz się, że Martysia na razie tylko babci skarży ;) " Buziaki i lecę zdjęcia wysyłać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Agulinia gratulacje. super że wszystko poszło dobrze i jesteście już w domu. czekam na zdjecia jak znajdziesz chwilę. Pewnie najgorsze będą pierwsze miesiące dopóki Kinga nie złapie rytmu. Madzialińska fajnie Zuzia zaaklimatyzowała się w żłobku, mam nadzieję że mocno nie odchoruje kontaktu z rówieśnikami. Listek rób badania, może dowiesz się w końcu co Ci jest. I nie ty jedna nie masz werwy do pisania i itp. ja najchętniej zapadłabym w sen zimowy. deseo trzymaj się w dwupaku i korzystaj z pomocy nowej niani :) u nas okej. ja 2 egzaminy w weekend zdałam. Olga dorośleje. czwartek zdjęłam jej pieluchę a wczoraj cały dzień chodziła bez, zero zasikanych majtek. kopa nadal w pampersa ale nie naciskam, jest lepiej niż myślałam. ogólnie to jestem przemęczona. dobija mnie to wstawanie o 5. Olga chodzi spać 21-22 a wstaje różnie.nie będę wam dalej smęcić. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak na szybko wpadam z rana póki Emi wcina śniadanie... U nas kiepsko :( w nocy Emi dostała ponad 40 stopni gorączki :( i szczęście że mnie tknęło coś że poszłam do niej...bo ładnie spała, a potem zaczęła coś tam do siebie mówić, ale najpierw ok bo ona często coś sobie przez sen pogaduje, ale wczoraj jakoś długo to trwało i cały czas gadała " o piesek mama patrz, o zobacz idziemy i jest snieg itp." poszłam do niej a ona na mnie takimi maślanymi oczami patrzała i mówi "kto to jest, co sie stało?" dotknęłam jej czoła a to gorące, zmierzyłam tempke a tam ponad 40 stopni, przeraziłam się strasznie, zaraz zrobiliśmy zimne okłady, dostała syrop, a potem jeszcze czopek...po godzince tempka spadła...nie chcę nawet myśleć jakbym do niej nie poszła, bo ani nie płakała ani nie wołała jak to ma w zwyczaju... Teraz zaś ma 38,4...oprócz tego ma tylko charczący nos, i niewiem co teraz zrobić ? chyba lepiej by było ją osłuchać czy to nic tam się nie dzieje...choć myślę, że to albo zęby albo trzydniówka, ale pewności niema i może lepiej nie ryzykować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello :) A jednak mamy kafe w pracy :D Ponoć jakieś problemy ogólne były i blokady są, ale jednak nie na wszystko :) U nas w normie, katar prawie zniknął, humor Zuzi dopisuje. W przedszkolu jest Ok, żadnych spięć nie było wczoraj. Zatem wszystko na dobrej drodze :D Wczoraj miałam swój debiut w całkowicie samodzielnej jeździe samochodem, bo odprowadzaliśmy małego do mechanika na totalny przegląd. Mężu stwierdził, że jeśli ja mam nim jeździć sama z Zuzą to on to musi dokładnie sprawdzić i mieć pewność, że wszystko jest poprawne. I powiem Wam, że fajnie się jechało, tylko 80km/h na obwodnicy było prędkością zawrotną hihihihhi Listku i jak tam Emilka? Temperatura się utrzymuje? Byłyście u lekarza? napisz cos! Michaa gratulacje egzaminów! Co do wstawania to ja też codziennie 5:15 wstaję, tak więc rozumiem Cie bardzo dokładnie. Coraz trudniej mi się rano pozbierać, najchętniej zapadłabym w sen zimowy jak misie ;). I jakoś wcale nie wypoczęłam na tym zwolnieniu lekarskim w minionym tygodniu :O Gawit, nie wiem czy coś jesteś w stanie zrobić, żeby Ci Martynka wcześniej chodziła spać. skoro już sobie taki rytm wyrobiła ;) Możesz próbować z uporem maniaka, ale chyba to nic nie da. Taki typ :D A zdjęcia super! Widać, że Tysi się bardzo podobało :) A gdzie to w ogóle było? No to trzymajcie się cieplutko i niech Was tam śnieg nie zasypie! Bo u nas cała noc padało ;) Buziaczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam wczoraj z Emi u lekarza i gardełko ma czyste, tak samo płucka - osłuchowo ok. Ma jedynie charczące w nosie i tę gorączkę, wczoraj wieczorem znów miała, w nocy był stan podgorączkowy, naszczęście dzisiaj od rana gorączki niema, zobaczymy po drzemce jak będzie. W sumie z lekarstw dostała eurespal i engystol, no i kupiłam jej dzisiaj ten otrivin o którym Ejmi pisała bo w nocy strasznie charczała i nie umiała oddychać. Mam nadzieję, że nic gorszego się z tego nie wykluje... A ja od rana w biegu, teściowa wkońcu miała chwilkę czasu i przyszła na chwilę do Emi, a ja pojechałam na te badania krwi, zapłaciłam 170zł...porażka normalnie... Pojechałam też do tesco bo jest super promocja mleka bebiko, za 2x350g zapłaciłam 20zł, a w biedronce mleko podrożało za 500g 19zł...normalnie szaleństwo z tymi cenami, wykupiłam 10sztuk tego mleka i chyba jeszcze małż pojedzie dzisiaj do drugiego tesco i kupi więcej, bo Emi spija tego wielkie ilości i będziemy mieć przynajmniej zapas na dłuższy czas. madzialinska super że katarek u Was odchodzi w zapomnienie. Brawo za pierwszą samotną jazdę :D michaaa ehh sen zimowy, ja też bym chętnie na niego zapadła i obudziła się późną wiosną jak już bedzie tak minimum 15stopni ;) gawit kurcze strasznie późno Martynka chodzi spać, no ale no nic nie zrobisz, ja póki co cieszę się że Emi o 20:30 idzie spać, przynajmniej mam te troszkę czasu dla siebie wieczorkiem, no ale Emi z koleji budzi się w nocy na mleko i wstaje o 7, a czasem nawet przed 7, do 8 spanie u nas jest naprawdę rzadkością. Tak więc coś za coś na to wygląda, nigdy nie jest idealnie :) agulinka super że wyniki masz dobre, mnie to psikadło też pomaga, tylko dziadostwo strasznie drogie jest... Brawo za smoka, my chyba jeszcze przez ojoj dłuuugi czas będziemy mieć nynusia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, No, długo się tą zimą nie nacieszyliśmy, bo przyszła odwilż i już śnieg nam topnieje :O Ale przynajmniej 3 dni pojeździliśmy sankami ;) U nas OK. Zęby w natarciu, dziąsła na górze wyglądają okropnie i modle się, żeby lada dzień któraś 5-tka się już ukazała. Krzyś ma wahania nastrojów, łapie nerwy co chwilę, ale też są i chwile spokoju - jak ta teraz kiedy zajął się zabawkami :) Nic mu na te zęby nie daje, kiedyś wierzyłam w to,że te żele pomagają, a teraz już nic nie kupuje bo mi szkoda kasy. I tak przez to ząbkowanie zostawiliśmy kupę forsy w aptece w zeszłym roku. Jakoś przetrwamy. No i powoli wychodzimy na prostą zdrowotnie, chociaż jeszcze coś w nosie chwilami siedzi, ale u nas to standard, 9 dni kataru musi być. Listku - na pewno i was to ząbki, przetrzymajcie jakoś, oby nic paskudnego się nie rozwinęło! Agulinka- gratuluję odstawienia cycusia ;) I cieszę się, że dochodzisz do równowagi ze zdrówkiem :) Madzia - czyli już będziesz śmigać swoim widmem :) super, powodzenia na drodze :) No i praktycznie Zuzia poszła do żłoba bez problemów, zuch dziewczyna :) Gawit - dzięki za fotki, ale zajefajne miejsce macie :) mała widać zachwycona. Ja myślę, że ona też w żłobku miałaby raj bo dzieciaki lubi :) MIchaa- gratuluje zdania egzaminów. Uciekam do swojej marudy, już zabawki poszły w odstawkę. Do miłego 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi tak tak chyba to jednak ząbki są, właśnie dzisiaj wybiła się trzecia trójka, jeszcze jedna została...choć zastanawiająca jest gorączka 40 stopni, lekarze twierdzą że przy zebach taka wysoka gorączka nie jest możliwa... A co będzie jak piątki będą u nas wychodzić...wolę nie myśleć... Mam nadzieję, że Krzysiowi szybko wybiją się te 5 i będziecie mieć ulgę z już zębami. Swoją drogą Wam i nam bardzo dały w kość te ząbki...ja tak sie zastanawiam czy będę miała to samo jeśli zdecyduję sie na drugie dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie :P ale zniknęłam na długi czas. Postanowiłam wreszcie się odważyć i znowu napisać do Was :) Widzę, że niektóre z Was już urodziły a niektóre jeszcze w dwupaku :) Gratuluję ! U nas super, Maja zdrowa, nie mamy z nią kłopotów, oprócz tego że jest niejadkiem. Waży 11,2 kg i ma około 88 cm wzrostu. Pieluchy zakładamy tylko na noc, sama chodzi się załatwiać, czasami tylko jej się zapomni w trakcie zabawy jeszcze. Wreszcie przeprowadziliśmy się do naszego mieszkania w październiku, mieszka nam się super. Planujemy drugie dziecko może starania będą latem :) A poza tym, stara bida. Pozdrawiam Was serdecznie. Miłego dnia. Renia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listku - lekarze różne rzeczy mówią, niektórzy twierdzą, że przy ząbkowaniu nie ma prawa być gorączki tylko stan podgorączkowy, ale są i tacy co mówią, że przy zębach może być wszystko, od wymiotów po gorączkę. Na zasadzie własnych obserwacji mogę stwierdzić, że jednak dzieci reagują jednolicie ja zęby, tzn z reguły przy każdym zębie jest podobnie. Mój Krzyś odkąd zaczął ząbkować bardzo się zmienił, bo do póki nie było zębów to był istny anioł, wiecznie uśmiechnięty i zero problemów. A jak zaczęły się zęby to nerwy i płacze się zaczęły. Na szczęście u nas nie było nigdy gorączki przy zębach, ale za to mega nerwowość i ryki od zawsze. No i od czasu do czasu jakiś wirus przy okazji, ale to też nie przy wszystkich zębach. No cóż, taka karma :/ Dlatego tak mi trudno uwierzyć, że dziecko może przejść ząbkowanie bez jakichś jazd, choć niektóre mamy mówią, że nie wiedzą co to ząbkowanie, tylko im pozazdrościć. A ja już tyle z młodym przeszłam, że się tez do tego przyzwyczaiłam i przywykłam. Kiedyś bardzo mnie to męczyło, dziś to zlewam i nawet ryki przy ludziach mnie nie wzruszają, tylko biorę małego za łapę i idziemy :) Ktoś taki jak ja- pamiętamy pamiętamy i pozdrawiamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki ja sie tylko przypominam i w skrocie napsize bo musze przez pare dni dojsc do sibie bo mam znowu ciezkie dni egzema mnie nadal meczy, i jak nie dlonie to sie rzuca na lokcie, potem na nogi i tak w koloko. ostatnie dni nawet dopadlo mi 'tamte' strefy. na badaniach wyszlo ze nie mam tam zadnej infekcji, grzybka ani nic dziwnego wiec tez alergia! lekarze mnie znowu olali -na testy alergiczne nie mam co liczyc na razie bo jak ladnie mowia- zmienily sie zasady w UK i teraz przy takiej alergi sie chodzi do lekarza ogolnego po kremy ...az do bolu. i pewnie przez kolejne sto lat nie doczekam sie. moze cos rusze w PL. maly dokuczliwy, noce znoeu do kitu, wybudza sie w swoim lozku co pol godzin i beczy za nami wiec ląduje u nas przed polnoca i tak sie meczymy w lozku we troje. musze odsapnac, przemyslec i nabrac jakis pozytywych wibracji bo nic wam na razie pozytywnego nie powiem milego dnia kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u nas na wadze maly mial dzis 18 kilo wiec klocek jest niezly. choc szczuplutki i zgrabny wiec pewnie we wzrost mu poszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! U nas ok. Ostatnie dwie noce Martysia spała u rodziców, więc się za nią stęskniłam! nosz cholera mała w ogóle nie chce od rodziców iść do domu :o z jednej strony się cieszę, bo wiem, że ma super opiekę i jest z dziadkami szczęśliwa, ale z drugiej mi przykro, bo nie widzi mnie całe dnie, a jak mama od nas wychodzi to płacze i nie da jej iść :o i smutno mi wtedy strasznie :( No i musimy kupić samochód! dla mnie, chcę jakiś mały z gazem. najbardziej odpowiadałby mi matiz! bo mi się podoba i już :) i można za rozsądną cenę kupić :) mąż chce mi tico wcisnąć, bo są jeszcze tańsze niż matizy, ale mi się tico nie podoba! madzialinska to miejsce to Kołacinek. to około 40 km od Łodzi. trasa Brzeziny - Łowicz. Kraina Świętego Mikołaja jest tam od połowy listopada do połowy stycznia, ale nie jest otwarta non stop. od połowy kwietnia jest tam park dinozaurów. no i gratuluję pierwszej samodzielnej jazdy :) coś czuję, że pokochasz ten "sport" :D Ejmi ale chociaż sanki zaliczyliście! a my? u nas prawie nie było śniegu, a dziś stopniał prawie do końca :( a pamiętacie jaka była zima jak nasze małe w gondolach jeździły? matko jak sobie przypomnę, jak się wózkiem przez zaspy śnieżne pchałam to zastanawiam się czemu taka głupia byłam :D listku i jak Emi? miała gorączkę? jak ja się cieszę, że mamy wszystkie zęby i te 5 wychodziły u nas najłagodniej ze wszystkich pozostałych! aż sama w szoku byłam! ktoś taki ... - no witaj córo marnotrawna ;) zaglądaj częściej! thekasia biedna jesteś z tą egzemą :( współczuję! a Tomuś nie zły klocuszek :) chociaż pewnie jest wysoki? Pozdrawiam i lecę myć siebie i szałaputa ;) no i na jakieś auta muszę zerknąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, U nas ok. Adas wyszedl z kaszlu ale teraz mezu sie leczy bo po delegacji wrocil podziebiony - eh jak z dzieckiem.. No i u nas tez zeby - sa brzydkie kupy i jeki i steki. Czekamy na dwie 3ki i 5ki. A ja mam jakis dolek - tak jak z Adaska mecza mnie skurcze, nie moge spac w nocy, skora na brzuchu juz nie wytrzymuje - przy pepku jest wlasciwie przezroczysta i widac wszystkie naczynia - strasznie to wyglada. No i wogole sil mi brak.. Zmykam co by Wam nie smecic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, U nas ok. Adas wyszedl z kaszlu ale teraz mezu sie leczy bo po delegacji wrocil podziebiony - eh jak z dzieckiem.. No i u nas tez zeby - sa brzydkie kupy i jeki i steki. Czekamy na dwie 3ki i 5ki. A ja mam jakis dolek - tak jak z Adaska mecza mnie skurcze, nie moge spac w nocy, skora na brzuchu juz nie wytrzymuje - przy pepku jest wlasciwie przezroczysta i widac wszystkie naczynia - strasznie to wyglada. No i wogole sil mi brak.. Zmykam co by Wam nie smecic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie tu pustki...no ale cóż zima jest i ogólnie aura nie sprzyja na pisanie...mnie w sumie też się tak często nie chce pisać... Emi dalej katarzy, naszczęście gorączki brak, czwarta trójka na wybiciu, stawiam że najdalej jutro ukaże się na światło dzienne, z niecierpliwości oczekuję tego...mam nadzieję, że potem kilka tygodni albo miesięcy będziemy mieć przerwy od zębów, bo potem jak zaatakuję piątki to będzie pogrom... A ja cóż ani nie piszę, bo znów będę smęcić...mam bardzo powiększone węzły chłonne, samopoczucie sięga dna, mam uczucie jakbym znów jakieś grypsko miała :( szkoda gadać naprawdę...wyniki badań w przyszłym tygodniu...ja niewiem co z tą moją odpornością jest :( ehh... deseo no to mamy podobną sytuację z ząbkami, my też na koniec tych trójek czekamy jak na zbawienie :( u nas pozostała jedna górna trójka do wyjścia...o piątkach ani nie myślę...kupki też mamy brzydkie, raz biegunka, raz kupka normalna, ale przeważnie o kolorach dziwnych Oj a Ty biedna :( ja wiem jak to jest bo nosiłam brzusia do 40+6 poza tym skurcze miałam już od 32tc i na koniec byłam poprostu wymęczona fizycznie i psychicznie :( ale będzie dobrze, już niedługo zobaczysz swoją córeczkę i zapomnisz o wszystkich niedogodnościach, zresztą sama dobrze wiesz jak to jest :) gawit oj jak ja bym tak chciała żeby moja mama albo teściowa wzięły Emi na jedną noc...kocham tę moją niunię nad życie, ale trzy ostatnie nocki nie dosypiam bo ona ciagle się wybudza, tak bardzo bym chciała żeby ona już przesypiała całe noce, chociaż tak raz na jakiś czas żebym regenerowała siły :( Domyślam się że jest Ci przykro jak Martysia bardziej za babcią płacze aniżeli za Tobą, u nas tez jakiś czas temu tak było, babcia jak szła do domu to był płacz, a jak ja wychodziłam np. do sklepu to nawet nie zająknęła i przykro mi jakoś tak było, niby fajnie bo przynajmniej mogłam wychodzić, ale jakiś taki żal jednak był. Teraz z koleji Emi taka bardziej mamusiowa sie zrobiła, choć też jakoś strasznie za mną nie płacze ;) Mnie się też tico nie podoba :) już wolałabym seicento od tego, a matiz też jest ok :) thekasiu tak strasznie Ci współczuję tych dolegliwości :( a jeszcze na badania nie chcą Cię wysłać, paranoja z tymi służabmi zdrowia jest :( ja widzisz też jak sama nie zapłacę za badania to NFZ mi ich nie zrefunduje :( A może jakoś prywatnie byś te badania zrobiła ? Ejmi no a u nas z koleji niema takich zmierzów i ryków tylko ta gorączka. Ale ja raczej jestem przekonana że jest to możliwe że przy zębach taka gorączka też może być, bo nic innego sie nie dzieje, a akurat po najgorszej gorączce wyszedł ząbek więc cos to znaczy jednak... Od mojej koleżanki córa przechodziła ząbkowanie bez niczego, żadnych nerwów, żandych gorączek, wychodziły sobie ząbki jeden po drugim i rodzice wogóle o tym nie wiedzieli...zazdroszczę normalnie tego...ale oni z koleji mieli okropne problemy na początku z kolkami, za to my kolek nie mieliśmy praktycznie żadnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! A co tu taki smęciarski nastrój zapanował? O matko! Dziewczyny, troszkę radości,a nie tylko narzekacie.. :-) U nas ok, jakoś się zbieramy do kupy. raz jest lepiej raz gorzej. Kindziulek ma już 8 dni. I mimo iż na fotkach (które mam nadzieję w tym stuleciu prześlę,choć widze,ze na tatusia w tej kwesti liczyc nie mogę ;-) ) wygląda na grubasinke to jednak ma chudą pupinke. Ale jest przesłodka, strzela takie miny jak śpi. No i aktulanie jest źólciutka ;-) Uwielbia kapiel i najgłosniej się wydziera kiedy tatuś ją z wanny wyjmuje. Olaboga, cały blok nas słyszy, tym bardziej,ze kapiemy tym razem w łazience,a tam niesie.... że hej ! Maliniasta ma zawsze za zadanie umyc rączki i głowe Młodej i zadowolona i dumna jak paw jest. Ale powiem Wam,ze jak narzekałam wczesniej,ze przy Malince czasu na nic nie ma to teraz śmiem twierdzić, ze bluźniłam hihi, bo dopiero teraz jest sajgon. Ja nie wiem jak ludzie sobie radzą z dwójką ,a już moja mama to mistrzostwo świata:1,5roczny syn i bliżniea, chyba bym oszalała. ;-) I Wam też powiem,doceńcie,ze macie kiedy na kanapie poleżeć hihi.. A Malinka jakoś się już oswoiła z dzieckiem małym. Choć oczy trzeba mieć wszędzie, bo jak rzuca piłką to dziwnym trafem zawsze koło Młodej i takie tam... I w ogóle Malina ostatnio daje popisy swych śpiewaczych umiejętności. Żałujcie,ze nie słyszałyscie jak ona śpiewa, ma taki tubalny, donosny głos i jak ryknie swoją ulubioną piosenkę : Lato, lato... (swoją drogą to będzie jak nic hymn Euro 2012!) to głowa mała, i niestety kocha to śpiewać Kindzi. I ostatnio przyniosła ze złobka piosenkę tańczymy lawaga (ja sama nie wiem jak to leci, ale ona tak to spiewa - Aguś, podpowiedz...)..małego walczyka...może ten wers powtarzać ze 3000razy..do upadłego i na zmiane,ze teraz wszyscy trzymamy się za małe bródki... albo kolanka, albo małe ramionka itd... dziś siedziałą na nocniku i wyła i wyła tę lawagę... mówię do meza,ze jeszcze troszkę i oszaleje..a on.. cicho, może jej to pomaga kupe wycisnąc hihi... No i musze się pochwalic,ze Maliniasta od 4 dni bez pampka zupełnie chodzi. Pani w złobie była tak łaskawa,ze podjęła współpracę i pozwoliła nam puszczać ją bez...ale sama zauważyła,ze Karola od dawna przychodzi i wychodzi w tym samym pampku,w dodatku suchym i woła na nocnik jak potrzebuje i zaproponowała,by pieluchy odstawić. Jestem za niej dumna. Z Maliny oczywiście, nie z pani.. A Kinga oczywiście stęka na kanapie i nie planuje chyba dziś spać. hihi.. Mały skrzat. Deseo - trzymaj się, jeszcze ze 2 tyg i wolnośc od brzucha..hihi.. powiem szczerze,ze o ile przy Malinie brakowało mi potem brzucha, to teraz nie mam nawet czasu mysleć o tym.. Listku, no Ty się masz bidulko... zdrowia życzę... Gawit - dzieki za fotki, widać,ze zabawa przednia i dziewczynki się fajnie bawiły... ja polecam z małych,fajnych aut colcika! eh..mały, ale wariat! Ja nie tylko 15 minut mam dla Karolci,ale dużo więcej... jednak i tak ona czuje się troszkę odrzucona. Jestem pewna. I nie śmiejcie się ze mnie,zawsze mówiłam,ze trojkę chce mieć,a że dupsko mi się już prawie zagoiło to tym bardziej mogę myslec o kolejnej czarnulce hihi.. Ale tak czy siak, najwczesniej za 2 lata. Thekasia - no cóż.. widać Tomek potrzebuje spać z Wami..w końcu wyczytałam,ze człowiek to jedyny ssak,który ze swojego "gniazda"wyrzuca potomstwo, inne ssaki mieszkaja i śpią z dziecmi. hihi Renia - no jasne,ze Ciebie pamiętamy! :-) I Majeczka zawsze była drobniutka,a wage do wzrostu moim zdaniem ma idealna. :-) Madzia - super,ze Zuzka tak łądnie się odnalazła w złobku! Brawo! Michaa- racja, wszyscy musimy złapać jakiś rytm i ustawić nasze codzienne życie na nowo. I gratulacje zdania egzaminów, pewnie studia się Tobie spodobały :-) I my też wstajemy podobnie,bo 5.30..choć nie chodzę do pracy,ale jak tatuś wstanie, to Karola razem z nim i u nas o tej godzinie zaczyna się dzień. Niestety :-( Choć dziś z racji weekendu,pobudka była o 5,ale o 6 udało nam się ją uspić i do 9 przysneliśmy wszyscy hihi.. Agulinka - brawo dla Szymusia,ze porzucił smoka! Na dobre mu to wyjdzie hihi.. Deseo - mnie rano ,w dniu porodu na usg orzekli 3800 - myslałam,ze padne,ze mam takiego klocka urodzic... a urodziła się 3330. A najlepsze,ze wrzucili na wagę po porodzie,a tam 2870..a ja na to,tak mało? ona ma na pewno ponad 3kg i połozna na to,no jasne,ze na większą wyglada... coś im się z wagą pokickało hihi.. Zatem nie ma co patrzeć na usg, bo to się ma nijak do rzeczywistości. A;le powiem Wam,ze polezałąm dzień przed porodem na patologii,a tam same laski normalnie prawie rodzące i to większośc ok. 31-33 tyg, jedna miała wczesniejszą ciążę i dzieciątko 1300g i wody sączące i nawet na siku nie wstawała. masakra.. człowiek docenia że ma bezproblemowa i fajną i donoszona ciąze. Dobra, mykam spac. :-) Czekajcie grzecznie na fotki, bo 2 dni temu jakieś zrobiliśmy, teraz tylko zrzucić na kompa. Z porodu mam tylko w komórce, bo mi połozna Małą obstrykała,tatuś niestety nie zdążył dojechać, bo dałąm mu znać przy 8cm,a 5 min póxniej już młoda była na swiecie i nawet z domu nie zdążył wyjśc. Szkoda... Ale ktoś musiał z Maliniastą zostać, bo jak na złość nie poszła do złoba... hihih Dobranoc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ tu spokój... U mnie zaś troszkę lepiej, postawiłam na naturalność i sobie zrobiłam płukankę z octu jabłkowego i soli, poza tym piję syrop z cebuli, bo już normalnie za dużo tych leków ładowałam ostatnio do siebie i nawet pomogło. Emi ostatnio nauczyła się żegnać w kościele, cudnie jej to wychodzi, a najlepsze że zamiast na ramionka pokazywać to podnosi ręce i pokzuje ducha świętego pod pachami ;) wygląda to obłednie :) a "amen" to hit ostatnio dla niej ;) moja babcia wczoraj jak to zobaczyła to była przeszczęśliwa że od niej malutka prawnuczka pięknie potrafi się żegnać ;) i był to dla niej najlepszy prezent na dzień babci :) Agulinia oj tak tak masz rację trzeba troszkę docenić to co się ma i bardziej się cieszyć z tego życia...człowiek jakiś taki cały czas zdołowany, a w sumie nie powinien...ja cały czas się staram myśleć tylko o tym że mam zdrową córcię, nie przymieramy głodem, mamy przeciętne ale za to spokojne życie, ale jakoś człowiek za bardzo sobie zaprząta głowę błachymi sprawami...wprawdzie ja akurat mam też doły z powodu mojego zdrowia, ale mam nadzieje że jakoś się to rozwiąże za jakiś czas... Czekam z niecierpliwością na foteczki małej Kingusi :) A czy dobrze rozumię że masz siostrę albo brata bliźniaka ? A ta piosenka co Malinka śpiewa to "Tańczymy labado:)" pamiętam jeszcze z lat dziecinnych :) Swoja drogą widać że jednak taki żłobek bardziej dziecko rozwija, przynajmniej jakiś piosenek czy wierszyków się uczy, ja w domu staram sie z Emilką też bawić, ale to nie jest jednak to samo. Emi ostatnio śpiewa "koło koło młyńskie" i najlepsze dla niej na koniec jak jest bęc :), teściowa sie z nią bawi w "stary niedźwiedz mocno śpi", a tatuś bawi sie z nią w chowanego, ale w tej zabawia najlepsze dla niej jest liczenie, chowanie niekoniecznie ;) A faktycznie jakoś bardzo dużo kobiet z zagrożonymi ciążami, już pamiętam jak to było jak ja leżałam na patologii ciąży z podtrzymaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! U nas kiepsko. Pojechalismy do Łodzi na weekend i od soboty walczymy z gorączką :O w nocy z sobotę na niedziele Zuza miała prawie 40 stopni półtorej godziny po podaniu czopka. Dziś w nocy tylko 38 i na szczęście nurofen zadziałał. Ale rano już znów gorączkuje. Jak na złość u nas w przychodni tylko jedna pani doktor i obłożona całkowicie dzieciaczkami. Udało mi się umówić na 17 na prywatna wizytę do zupełnie innej doktórki. Zobaczymy. Jeszcze będę próbować dzwonić do innej, która przychodzi do domu. Powiem Wam, że chciałabym, żeby jej już te piątki wylazły, bo przy gorączce miałabym jasny obraz - choroba. A tak to nie wiem czy to od tych zębów, czy zęby i jakieś wirusisko, czy sama choroba. Ehhhh... ciężkie życie rodziców. W sumie to ma gorączkę i trochę kataru. Nie chce za bardzo jeść, teraz mężu dzwonił (bo on z nia został w domu), że na gardło zaczyna narzekać :( No nic jak coś się dowiem od lekarza to dam znać. Trzymajcie sie dzielnie :) Buziaczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo, Ja się nie odzywałam bo miało być bez smęcenia...ale kurde się nie da :/ Jakiś kiepski czas widzę większość dopadł :( U nas powtórka z rozrywki. Tj, jeszcze poprzedni katar nie zszedł tak na prawdę, a od soboty mamy kolejnego wirusa. Z nosa znowu gile popłynęły i Krzyś był kompletnie rozwalony. Najgorzej było chyba wczoraj kiedy bulki szły mu z nosa i buzią cały czas oddychał. Katastrofa. Ja tak nienawidzę kataru u mojego dziecka, a tu przyszło nam się pewnie jeszcze ponad tydzień męczyć :O Na szczęście gorączki nie ma i apetyt w miarę dopisuje, więc mam wielką nadzieję, że tylko na tych gilach się skończy. Ewidentnie to zasługa zębów i pogody :O Ale jedna 5-tka już przebita, druga idzie i pewnie cały czas mały osłabiony z tego tytułu. Siedzimy w domu. Na spacery nie wychodzimy, bo mam dość tej chlapy. U nas śniegu sporo napadało i ciągle jest temp 0 i niby chlapa niby śnieg, nie wiadomo co to jest. Ciężko się chodzi, z sankami też się nie da wyjść. Wkurzające. Poza tym od rana stoję przy garach i już nagotowałam obiadu na 2 dni. Krzyś nockę przespał ładnie, aż byłam w szoku, ale to zasługa Otryvinu, u nas jednak bardzo pomaga. No i mały lata sobie w niezłym humorze, więc jakoś przetrwamy, oby. Madzialińska - no tak to jest z tymi naszymi dzieciaczkami, ciągle coś i ciągle nie wiadomo co jest przyczyną. Ale skoro Zuzia na gardło zaczęła narzekać to macie może żłobkowego wirusa i zapalenie gardła, nie daj boże anginę. Daj znać co lekarz powiedział. Zdrówka dla Małej! Resztę pozdrawiam i uciekam, bo Krzyś czeka na czytanie książek. Jakoś musimy sobie dzień organizować, bo bez spaceru to lipa wielka :O Postaram się wpaść potem. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, U nas weekend stał pod znakiem dnia babci i dziadka - Adas zrobil laurki wiec dziadki zadowolone :) Poza tym wszystko ok - Adasko zdrowy, w piatek mieli atrakcje w przedszkolu - przyjechal mini cyrk - klaun, jakies zwierzaczki, wiec caly weekend przezywal jak piesek jezdzil na rowerze (?) :) A ja nadal marudze :) ale nie bede Wam tu smecic, tymbardziej ze tak jak pisala Agulinia - doceniam fakt ze moge sobie posiedziec na kanapie Madzia, Ejmi, Listku zdrowka Agulinia fajnie ze Malina taka artystka :) Ja jak namawiam Adaske do spiewania czyli zaczynam mu cos podspiewywac to mowi: mamusia ciiicho :) nie spiewaj, wiec chyba oboje nie jestesmy uzdolnieni :) No i kurcze zastanawiam sie jak to u nas bedzie jak juz Hanka trafi do domu - a Malina dostala prezent od siostry jak przyjechalyscie ze szpitala? Milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejeczka :)!!!! U nas cudnie. Zdrowi, zadowoleni chociaż trochę zmęczeni po weekendzie jesteśmy bo zaliczyliśmy wizyty u wszystkich babć naszych i Szymusia. Cmentarze też odwiedziliśmy, żeby nie było. Babcie najbardziej ucieszyły laurki, które zrobiliśmy z Szymciem odbijając jego rączkę i na paluszkach robiąc paluszkami kolorowe kwiatuszki. Ale o ile akwarelkami już Szymus umie malować "siam" tak z farbami plakatowymi mieliśmy istną przeprawę i nawet dywan do prania, ale co tam... Laurki cudne wyszły. Kalendarze się babciom tez bardzo podobały i zawisły już na ścianach. Z dzieci moich przedszkolnych tez bardzo jestem dumna bo pięknie dla dziadków swoich wystąpiły. A wszystko to moja zasługa... ale skromna jestem... hihi... ale na serio to miło bardzo jest usłyszeć tyle ciepłych slow od starszych osób na temat akademii z okazji ich święta. I choć czasem nerwy mam straszne na moja pracę to w takich chwilach aż si ciepło człowiekowi na serduszko robi i docenia to ze naprawdę kocha to co robi. Aguś bardzo proszę :): Tańczymy labada labada, labada, Tańczymy labada, małego walczyka. Tańczą go starszaki, starszaki, starszaki, Tańczą go starszaki i małe dzieci też. (Poruszamy się po obwodzie koła, krokiem dostawnym trzymając się za ręce i mówimy tekst) Rączki były? (pokazujemy) Były! (pokazujemy) Włoski były? (pokazujemy) Nie! Itd i itp. Dzieci najbardziej uwielbiają kolanka bo śmiesznie się wtedy chodzi... hihi. Oj tak doceniamy to ze mamy czas na kawkę i kanapę, doceniani. Dlatego ja już dawni pisałam że doceniam Ciebie i Deseo ze tak świadomie się na drugie dziecko zdecydowałyście. Ja też bardzo bym chciała drugie ale za JAKIŚ CZAS... póki co uważam ze Szymuś jest na malutki i za "głupiutki". Ejmi, Madzialińska, Listku zdrówka. Deseo, Szymuś też woli bardziej tańczyć jak śpiewać... hihi chłopcy raczej tak mają :). To tyle. Miłego i zdrowego tygodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I zapomniałam Wam napisać, ze smoka pozbyliśmy się na dobre. I mamy już pełen sukces. I o ile pierwsze dni były makabryczne tak teraz jest cudnie. Od tygodnia Szymuś śpi w nocy po 10 godzin bez pobudki. I pytań o smoka już niema. Nawet wczorajszy widok Kubusia z cycusiem go nie wzruszył. Orzekł tylko że "dzidzia jest maja i ma cycuś, Muniek nie bo jest uży" . Oj powiem Wam ze bardzo, bardzo się cieszę :D. I zauważyłam że już nawet wieczorne mleko z butelki mu nie wchodzi. Trzy dni pod rząd wylałam całe. Zatem może gumę odrzuci sam całkiem. Mój dzielny maluszek. Jeszcze tylko tydzień pracy (jupi :)) i jak tylko zaczną się ferie bierzemy się za pampy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia no ja czekam z utesknieniem na foteczki Kingusi :) na pewno jest cudna! popatrze sobie na stare fotki Maliny i porownam czy sa podobne :) mam nadzieje ze malutka da sie ci wysypiac. teraz z dwojka dzieci na pewno macie niezly zamet w domku. ale niedlugo i KIngusia urosnie i nocki beda lepsze :)) gratuluje pozbycia sie pampka!!! dzielna dziewczynka :)))) Gawitku kiedy ty dokladnie bedziesz w UK??? Listku a jak sie czujesz??? ja zaczelam sobie lykac tabletki czosnek. tak dla kurarzu ;) ponoc wzmacnia :) Madzia i jak u was??? lepiej??? tez czekam z utesknieniem na te piatki a one sie wleka i wleka. inne wyszly ideanie wg schematu na poczatku terminu a te jakos sie mecza. Deseo jeszcze w dwupaku :))) juz pewnie nie mozesz sie doczekac?? Agulinka79- no jestes moja nadzieja na pozbycie sie smoka! zaczyanm wierzyc ze jednak mozna. tomek wybudza sie co chwile w nocy i szuka smoka. czuje ze to w tym lezy problem. zaczne dzialac na dniach - wiem ze bedzie ciezko ale marze o takim rezultacie jak u Szymusia :)) mleko tez u nas w tyle. do tego katar wiec tym bardziej. zaczelam wiec podawac mu na noc mleczko ze slomki. wtedy wypija cale. a u nas chyba mija zla passa. nie bede krakac bo znowu jeszcze sie odwroci ale nadchodza dobre wiesci. -nie wiem jakim cudem ale wzork mi sie 'na starosc' poprawil i mam juz tylko - 2 :)))) -maly juz nie ma nocnych szalow choc sie jeszcze ciagle wybudza bardzo czesto - no i dobrzeje...od 2 dni wygladam jak czlowiek. nie wiem dlaczego ale nagle cala egzema poszla w niepamiec. wiem ze to lubi wracac ale chhwytam kazda chwile na wszelki wypadek. mam cicha nadzieje ze to koniec meczarni - dieta skutkuje i zaczynam wygladac juz mniej 'sloniowato" i tym pozytywnym akcentem pozdrawiam was dziewczynki :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello :) U nas już nocka spokojniejsza bo bez gorączki. Co prawda wieczorem złapała 38,4 więc dałam jej nurofen, ale potem już do rana pięknie spała. Z wizyty u pani doktor jestem zadowolona. Poświeciła nam masę czasu, siedzieliśmy u niej ponad godzinę. Zrobiła wywiad od ciąży przez całe dotychczasowe życie Zuzanny :D Dokładnie ja obejrzała, osłuchała, obmacała, no i wyszło, że idą nam obie górne piątki. zatem odporność poszła w dół i stąd ta podatność na wirusy. Osluchowo jest czyściutka, gardło czyste, uszy również. Jedynie co to nos zapchany całkowicie, brzydkimi zielonymi glutami :O Dostaliśmy neomecynę, oxalin żel i poza tym to psikać wodą morską lub tamtum protect i gilów się pozbywać. Poza tym Lipomal i Flegamina. Dała nam również receptę na antybiotyk - augmentin - ale na razie mamy o tym zapomnieć na dwa dni i zobaczyć jak sie ten katar będzie zachowywał. Aaaa i mamy jeszcze mocz zrobić i z tym się mężu w domu męczy. Standardowo Zuza nie chce w tej sprawie współpracować :O Na 90% obstawia spadek odporności przy zębach. Czyli to co większość z nas by obstawiała :) No ale żłobek do końca tygodnia wyeliminowany na 100% :( Kasia, super, że sie u Ciebie sytuacja poprawia :) Oby Ci ta egzema już odpuściła, bo na pewno jest to strasznie dokuczliwe. A co za dietkę stosuje obecnie? Agulinka, brawo dla Szymcia! Zuch chłopak :D I oby się zdrówko u Was jak najdłużej utrzymało :D Deseo, a marudź sobie ile chcesz :D Przeczytamy i pocieszymy ;) Cieszę się, że Adaś zdrowy. U nas w żłobku też Zuza sie nawet załapała na występ pana iluzjonisty i potem przeżywała, że pan robił cary- mary ;) Ejmi, Widzę, że Was tez dopadło. Mam nadzieje, że Krzysiowi już lepiej :) Ja naprawdę czekam tych wszystkich ząbków z utęsknieniem. W końcu che być pewna co jest grane, a nie takie zgadywanie cały czas. No i jak ona ma być taka osłabiona przez nie to przecież do tego żłoba prawie wcale nie będzie chodziła :O A nam chyba urlopów i opieki braknie... Listku cieszę się, że u Ciebie ciut lepiej. Oby tak dalej! :D Agulinia, widzę że jakoś się w domku zaczynacie pięknie układać. Bardzo dobrze! No i brawo dla malinki za odrzucenie pampersiaka! Chciałbym zobaczyć śpiewająca Karolę :D Moja panna tylko chodzi i nuci pod noskiem ;) Ale spoko, jeszcze całe przedszkole przed nami i na pewno się rozśpiewa hihihi I już cos chcą ode mnie. Sorki dla reszty pominiętych :( Miłego dzionka i buziole :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, mnie jakoś tak wena ostatnio opuściła i jakoś pisanie mi nie idzie, zresztą cały wolny czas albo jak Emi śpi to oglądam te pamiętniki wampirów bo bardzo mnie wciągnęło ;) madzialisnka to macie to samo co myśmy mieli, też wysokoa gorączka, troszkę katarku i własnie wtedy wyszedł ten ząbek. Ja Emi przez ostatnie dni dawałam eurespal i jak narazie nic się nie rozwinęło. thekasiu bardzo się cieszę że u Ciebie się polepszyło !! Ja już kiedyś też łykałam ten czosnek, ale mnie on nie bardzo podchodził, żołądek mnie z tego bolał i okropnie nie przyjemnie mi się po tym odbijało agulinka super że już nie macie smoka :) ja niewiem jak się mam za to zabrać, bo Emi musi spać z dwoma, jeden w buzi, drugi w ręce...więc chyba najpierw jednego się by trzebabyło pozbyć a potem drugiego...ja chyba jeszcze poczekam aż całkiem jej te zęby wyjdą Może mleczko spróbuj mu dawać z niekapka ? deseo a jak sie czujesz ? Ejmi zdrówka życzę !! jak tam u Was dzisiaj, mam nadzieje że lepiej Nam też ten otrivin troszkę pomógł, postosowałam trzy dni na noc i pomogło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia ale super ta pani doktor. widze ze Zuzie dokladnie obadala. tez mi sie wydaje ze o moze od zabkow byc. ale jak juz mowilam -kiedys wyjda i mam nadzieje ze niedlugo :) u nas nie ma goraczki przy zabkach- maly zwykle jest bardzo zimny - choc kocha chlód. malo sie przeziebia, praktycznie moze ze 2 czy 3 razy zlapal cos. goraczke mial tylko moze tyle samo razy- ale tylko przed rotawirusami ktore go namietnie lapaly niegdys (naliczylam conajmniej 7 takich okresow). Neomemyca w żelu czy moze w psikaczu jest tez?? to na nosek? a gilki odciagacie??? ja tylko jak juz widze ze malemu leca wielkie glutki,nie wiem czy to tak na prawde zdrowe bo ja to robie bardzo mocno a maly wyje.Moj mlody nie znosi Lipomalu haha. musialam wywalic cala buteleczke jak bylismy w wakacje w PL. dobrze ze pokochal paracetamol smakowy czy ibu - wola sam - mama ti ti. Ti ti to sa u niego cukierki. takze tylko na tym teraz jedziemy bo katarek tez mamy- od kuzynka. a kto bedzie z Zuzia w domu? co do dietki to znowu weszlam na dukana. w zeszlym roku zeszlam z 92 na 76 nawet ale potem odpuscilam, potem zachorowalam i tak doszlam znowu do 93. przy mojej policystytosci, tabsach na alergie to tylko taka terapia wstrzasowa dziala ;) tym razem chce dociagnac sumiennie do konca (no oczywiscie bede miala chwile slabosci jak byc moze wycieczka czy wesele w rodzinie) ale dam rade. na wakacje licze na 67 czyli tyle ile mi dukan nakazal ;) a jak u ciebie z waga??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listku a moze jakis czosnek mialas dziwny. ja mam takie odourless -czyli bezzapachowy- takie kapsulki przezroczyste brazowawe z plynem w srodku. moze to zalezy tez od firmy?? ja po tym nie mam zadnych negatywnych relacji. ale moze masz delikatniejszy zoladek bo akurat zoladek u mnie dziala sprawnie - chociaz on ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki powiedzcie mi czy wasze maluszki maja i czy lubia te tablce do malowania?? chodzi mi o te stojace. czy np przy malowaniu kreda nie ma czasem za duzo sprzatania potem?? czy moze cos innego polecacie. kupilam ostatnio takie cudo od Crayola -myslalam ze bedzie akurat dla melgo ale mysle ze moze za rok, nie wczesniej. wygldalo jak pojemniczek z farbkami, pedzelkiem i zeszyciekiem a okazalo sie ze to jakas magia :))) po wlozeniu baterii w tej podstawek pedzelek swieci sie na kolory do jakich sie przyklada go (tzn np na zielono w pojemniczku z zielonym koloriekm) tyle ze w pojemniczkach sa żele ....bezbrawne...nie wiem jak to wytlumczyc. w kazdym badz razie namacza sie pedzelek np w pojemniczku z zelem zielonym ( ale żel tak na prawde jest bezbarwny a jedynie pojemniczek jego zielony) i maluje sie w tym specjalnym bloczu. cuda na prawde. niby żele bezbarwne a kolor wychodzi na kartce kazdy inny (wg koloru pojemnieczka). a co najlepsze- jak sie juz pomaluje i dotknie (zanim wyschnie) to rece sa czyste bo żel nadal jest bezbarwny. ciezko to wylumaczyc. ale frajde to ja chyba mialam najwieksza z tego ;) tomek musi zaczekac ;) o znalazlam linka z filmikiem o co w tym biega malowaniu http://www.crayola.com/products/splash/color_wonder/magic_light_brush/index.cfm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×