Misja-Zostac Mamą

Chyba taką normalną miałam. tyle samo trwała, tyle że nie bolało no i jak pisałam wcześniej przyszła znienacka :)

wiesz u mnie pierwszego dnia było strasznie. Nigdy wcześniej nie miałam czegoś takiego. Brzuch mnie nie bolał, choć normalnie boli mnie co miesiąc. Następne dni były normalne, mój organizm chyba niewiele sobie robił z tego, ze jeszcze niedawno byłam w ciąży. Gorzej było z głową

A ja jem barszcz czerwony :-( Koniec świata. Niedługo chyba będę ważyć 100 kg :P

No widzisz. Każdy ma inaczej. Ja nic nie miałam po zabiegu. Nic nie bolało, nic nie leciało. Nastepnego dnia dostałam strasznej temperatury. Brałam antybiotyk i mi przeszło. a potem non stop plamienia. Przez trzy tygodnie.A po trzech tygodniach @ przez tydzień (tak mam zazwyczaj)

Milka smacznego. Ja właśnie wcinam ptasie mleczko

I piję kakao. A potem jestem bardzo zdziwiona, ze mnie mdli ;)

w mordę...rano zrobiłam pranie i o nim zapomniałam. No to fajnie, piorę jeszcze raz, może nic nie będzie ciuchom....mojego męża...ale się wścieknie. Dwie jego ulubione bluzy. Dziś chyba nie jest mój dzień :o

Dzięki berta, ptasie mleczko pycha. Narobiłaś mi smaku na słodkości, moje dziecko śpi, więc podjem mu kinder bueno :P

berta- czyżby skleroza :P kamilka, ja też po nocy jem a potem narzekam że tyję

Dziewczynki, na wszelki wypadek powiem dobranoc :) bo mi się oko zamyka jak nie zasnę, to tu wrócę :P

Ratunkuuu, jak mnie wkurza ten mój brzuch...on mnie nie boli, tylko tak męczy... Kuźwa, co jest... Jak bolą jajniki? tak, jak przy owulacji?

mleczko śmietankowe. Mniam mniam. ja mam ten luksus, ze jem wzsystko w każdych ilościac i o każdej porze i nie tyję. Nawet podejrzewali u mnie tarczycę. Hi hi a ja jestem po prostu wybrykiem natury

no taak :o piepr*ę te testy...właśnie poszłam zobaczyć, jak tam moje pranie i spojrzałam na test bo mnie oczywiście milka na niego skusiła i zobaczyłam, jakby tam coś drugiego majaczyło....w du*ie to mam już więcej nie zrobię, bo mi się coś już na mózg rzuca

Nie, kochana, ja jestem świeżo po @. Ona mi się faktycznie spóźniła ale małpa była taka, jak zwykle. a test zrobiłam, i owszem, ale tylko dlatego, ze go miałam. Tam nie ma prawa nic wyjść. Ja robiłam pracę mgr z chromatografii cienkowartwowej (tak działa test). Wiem, że to, co zobaczyłam, to nie krecha. a poza tym, teraz to pewnie bym zobaczyła nawet słonia na moim parapecie, gdyby miał on oznaczać ciążę :)

Kamilciu testowałam, bom gupia. Pisałam, ze dostałam pudełko testów od kolegi. Mam, to sobie zrobiłam. Tabelka jest ok, to ze mną jest coś nie tak :D :D :D

ale mi sie teraz chce śmiać. Berta armagedon w "misja....". Jeszcze gdzieś namieszać???

Mathea to już pewnie na innym topiku śmiga. ale pewnie sobie niedługo przypomni o starej gwardii. Ale Natanielka...no właśnie A pudełka wynieść nie mogę, bo mama daleko :( Ale chętnie bym się go pozbyła bo stoi i kusi. I wyciągają te testy do mnie łapki i krzyczą: weź mnie!!!

Ja znam taką historię z drugiej strony...Kolega mojego męża był tym złym, który odszedł. Niby to wszystko, co mówił, było logiczne. on szukał w nas poparcia. Nie miał nikogo. Powiedział, że już nie umie tak dłużej żyć, udawać, ze kocha żonę. Mało tego. Tak ją podpuścił, że to ona uniosła się honorem i złożyła pozew. Ja nigdy tego nie zrozumiałam i już nie utrzymujemy z nim kontaktów. Wiem, ze jest od pięciu lat sam. A ona...poznała fantastycznego faceta, który nosi ją na rękach, mają śliczną córeczkę.

A no właśnie. Natanielka na razie musi zrobić przerwę :( na pocieszenie dla Ciebie Natanielko

Mój M jeszcze nie wrócił do domu. właśnie na niego czekam

Ze co??????? Ja poszłam lulu, a wy mnie obgadujecie? :P

to ja skusiłam bertę na test???? no może i macie rację, miałam nadzieję, że powie 2 kreski :)

Milka kochana, jesteś. My obgadujemy te paskudy-testy ciążowe :D

Berta- to co ty w koncu zobaczyłaś na tym teście?? bo już nie wiem

Ech... po co spać skoro można jeść :P

a swoja droga, ciekawi mnie, jak on teraz wygląda. Ostatnio widziałam go w Makro. jakieś zakupy ciągnął. Heh, kiedyś zonka mu to robiła ale mu to widocznie nie pasowało. mizernie wyglądał. Miałam dziką satysfakcję, jak go takim zobaczyłam. Miałam satysfakcję za wszystkie porzucone kobiety

kamilka- ty przy mnie to szczuplak jesteś :) ja 174 i 78 kg- :(

I ja też chcę bo ptasie już zeżarłam

w tej chwili to grzecznie się pożywiam- chrupki kukurydziane- od tego nie przytyję :P

ja mam 168 i 53 kg Maż wróci za jakieś dwie godzinki. Już jest niedaleko, był na drugim koncu Polski. Szkolić mu sie zachciało...