ile dostajecie alimentow na dziecko ?

Przede wszystkim jeśli nie masz na dzieci to ich nie masz to raz.Druga sprawa nie wciskaj mi kitu że wydaje na dzieci po 4 stówy bo samo jedzenie tj min tyle.A kolejny śmiech owszem tak teraz jest małe dziecko ale przez ostatnie szesnście lat to chyba starego konia pilnowała.Tak stan jej poszukiwania pracy trwa już prawie 17lat.A jak ja zostsłam sama z malutkim dzieckiem to myślisz że ktoś mi powiedział że mam się nim zajmować?Ja usłyszałam że mam robić co chcę i zarobić.Więc teraz dziecko do żłobka jak nie ma za co żyć i niech robią co chcą by było.Chyba już dość kiszenia tyłka w domu.Jest kryzys utrata ptacy może dotknąć każdego nie tylko jego mnie również.A jak ma się troje dzieci to się za trójkę trzeba starać. Trudno ja im dzieci nie zrobiłam i przez ich dzieci więcej pracować nie będę kest mama jest tata to w czym problem.No chyba tylko w tym że mama to zwykły leń patentowy.

Przyznam Ci tylko racje w tym, że jeśli płaci Ci 400 czy 500, a nie interesuje się dzieckiem to nie powinien Ci zabierać i tyle... A reszta nie powinna Cię wtedy interesować, czy ona pracuje czy nie... Ale nie mów, że jak nie masz na dzieci to ich poprostu nie masz. To właśnie mój mąż pierwszego dziecka nie powinien mieć idąc takim myśleniem! Dzieci nie zawsze są planem! A z drugiej strony, nie możesz oczekiwać, że jak kobieta chce zostać matką, choć się nie przelewa, a facet ma dziecko, to ona ma zrezygnować by było dla tamtego.

I widzisz teraz masz swoją bezstronność jak ci napisze samotna matka która faktycznie nie ma co zrobić z małym dzieckiem to ją zjedziesz że nie idzie do pracy bo powinna sama zarobić.Idąc twoim tokiem myślenia ona powinna mieć też prawo odchować swoje dziecko do wieku przedszkolnego chociażby. Czym te dzieci się różnią jedno i drugie potrzebuje takiej samej opieki nieprawdaż? I w jakie sposób to usprawiedliwia siedzenie na dupie w domu tyle lat. O mnie się nie bój mi nic nie zabierze wręcz nawet dołoży bo na jego sądowe kłamstwa jest tyle dowodów że hoho, a na zatajanie dochodów ile jest papierów,są też papiery na pobieranie zasiłku dla bezrobotnych w momencie gdy w najlepsze pracował.Teraz to on się boi wystarczy być odrobinę bardziej cwaną i sprytną i wszystko ma się w garści. Nam to on teraz dołoży bo ma stać go na to i jego dzieci nie ucierpią na tym na pewno.Kłamca dwa razy traci. Jak się ma do czynienia z chamem to też trzeba się chamem stać.Kłamczuch każdego na litość a zarabia tyle że niejeden może tylko pomarzyć.

I kobieta nie ma rezygnować by być matką by dać tamtemu ale drugą stronę to akurat gówno obchodzić musi że ona chce być matką. Tam ma zostać taki poziom życia jaki był zanim rodzi się kolejne dziecko. Bo to nie jest wspólna decyzja dwójki rodziców tamtego dziecka tylko jednego rodzica i to ten jeden rodzic ma ponieść tego konsekwencje.Pomyśl sama co mnie obchodzą dzieci mojego eks on ma płacić mojemu a tamte dzieci przecież mają matke i ojca.

To ja jestem bezstronna, a nie ty! Ciebie przecież inne kobiety gówno obchodzą. To ja do Ciebie miło, a ty dalej krzyczysz. Przedstawiłaś poprostu swoją sytuacje, która Cie strasznie wpienia- bo miałaś chłopa żyda i chuja, skoro ma a chce ci zabrać. Do niego miej pretensje, nie do niej! Ty masz ją w dupie, ona Ciebie też może mieć!

Ja nie mam zamiaru po nikim jeździć. I nie robie tego. Jasne że powinna mieć prawo! Tylko to nie moja wina, że źle sobie faceta wybrała. Szkoda takich kobiet. I są godne podziwu jeśli dają rade. Strasznie dużo jadu...

Trocę ciężko zrozumieć o co Ci tak właściwie chodzi. Szczególnie w tym drugim poście.

ja uwazam ze na dzieci powinien lozyc po rowno, i jesli tak faktycznie jest a ktores dziecko ma mniej to tylko dlatego ze mamusia nie doklada..

chcialam jeszcze dodac mam znajomego ktory ma 3 dzieci, kazde z inna kobieta, na pierwsze wtedy(chyba 4-letnie, dzisiaj 8 lat)zgodzil sie dawac 800, (matka nie daje nic od siebie, zazadala podwyzki i przegrala a potem wrecz zlosliwie mu oswiadczyla ze starcza jej 800)na tamte 800 zgodzil sie nie wiedzac ze juz w drodze jest drugie, no wiec na drugie placi dobrowolnie 350(4latka) na najmlodsze chyba juz nic nie placi bo skad ma tyle wziasc(utrzymuje go raczej jego matka) i z ta trzecia kobieta jest, i gdzie tu sprawiedliwosc?

Instytucja alimentów , to jest okradanie człowieka w majestacie prawa .I usprawiedliwianie się tym""" majestatem"""" Ta instytucja wypacza i deprawuje..Powinna zostać zlikwidowana jak najszybciej. Dziecko powinien utrzymywać ten kto je ma. Otrzymał radość to i obowiązek. A nie tylko radość.

jezeli robisz sobie dziecko z facetem który zrobił dwoje dzeci dwóm róznym kobietom to na co mozna liczyć :D najprawdopodobniej na to ze to ruchacz pospolity i po tobie bedzie kolejna i kolejna jeszcze rozumiem że komus nie wyjdzie w małz i zakłada druga rodzine, no ale trzecia skoro na dwoje poprzednich dzieci nie daje rady finansowo? co innego jak człowiek jest obrotny i majetny, stac go to ok ale nie biedok płodziciel, co to za kretynki takim jeszcze dzieci rodzą

w pierwszej kolejności ciebie powinno sie zlikwidować bo przynudzasz tymi farmazonami, jedno i to samo, ileż można, prawo ustanawia ktos inny ty mozesz sobie co najwyzej pobiadolić i płacić

Xx godne podziwu to w jest to że jak poszła do łóżka z moim mężem to mi nerwy nie puściły. Przecież doskonale wiedziała że jest dziecko.Chciała to ma proste.W żaden sposób ani jej ani jego nie usprawiedliwisz.Ja kosztów cudzego kurestwa nie chcę pponosić.To on się pomylił i to on zmusił mnie do bycia przez wiele lat samotnym rodzicem a ty mi mówisz że mam niny patrzeć na to czy oni na dzieci maj i podziwiać jak ona sobie radzi.W dupie ją mam niech daje tysiaka na jej dzieci dwójke to się po pas osra. A jak chce by dzieci miały więcej to z dupą do roboty.I nie tłumacz że małe dziecko tysiące kobiet po macierzyńskim do pracy wraca i muszą sobie radzić ja też wywalałam maluszka prowadzając bladym świtem i żyje.Oni są w dwójkę i jest dorastający nastolatek i z jadnym dzieckiem nie mogą dać rady?Nazwij rzecz po imieniu lenistwo i to że zwyczajnie nie potrafi pogodzić dwóch ról a jemu z tym że taka jest zwyczajnie wygodnie.Proszę bardzo jeśli tak tylko nie kosztem mojego dziecka więc czas na podwyżke.

pisanie do ciebie nowych zdań mijałoby się z celem wiec wlepiam jeszcze raz to co przede mna ktos napisał J**niety prostaku!! Ty juz niczym nie zaskoczysz-my już wszyscy znamy twoje zdanie więc po co ty sie produkujesz. ALIMENTY BYŁY,SĄ I BĘDĄ . PŁACI TEN KTÓRY NIE SPRAWUJE BEZPOŚREDNIEJ OPIEKI PRZEZ 24 GODZ/DOBĘ. WYPACZONY CHARAKTER MASZ TY BOS ZOSTAŁ PORZUCONY BIDOLU I TERAZ MŚCISZ SIĘ KRZYCZĄC NA FORACH ZA SWOJE NIEUDANE DZIECIŃSTWO. SWOJE FRUSTRACJE KIERUJ DO TYCH CO CIEBIE ZOSTAWILI I NIE PŁACILI. Z INNYCH PORTALI PRZEGNANO CIEBIE JAK PSA A TU NOTORYCZNIE WYGŁASZASZ SWÓJ ŻAL I PRETENSJE. NIE MASZ JUŻ DOŚĆ MIELIĆ W KÓŁKO TEGO SAMEGO? SPADAJ ZGORZKNIAŁY TROLLU

I JESZCZE RAZ pisanie do ciebie nowych zdań mijałoby się z celem wiec wlepiam jeszcze raz to co przede mna ktos napisał J**niety prostaku!! Ty juz niczym nie zaskoczysz-my już wszyscy znamy twoje zdanie więc po co ty sie produkujesz. ALIMENTY BYŁY,SĄ I BĘDĄ . PŁACI TEN KTÓRY NIE SPRAWUJE BEZPOŚREDNIEJ OPIEKI PRZEZ 24 GODZ/DOBĘ. WYPACZONY CHARAKTER MASZ TY BOS ZOSTAŁ PORZUCONY BIDOLU I TERAZ MŚCISZ SIĘ KRZYCZĄC NA FORACH ZA SWOJE NIEUDANE DZIECIŃSTWO. SWOJE FRUSTRACJE KIERUJ DO TYCH CO CIEBIE ZOSTAWILI I NIE PŁACILI. Z INNYCH PORTALI PRZEGNANO CIEBIE JAK PSA A TU NOTORYCZNIE WYGŁASZASZ SWÓJ ŻAL I PRETENSJE. NIE MASZ JUŻ DOŚĆ MIELIĆ W KÓŁKO TEGO SAMEGO? SPADAJ ZGORZKNIAŁY TROLLU

A umiesz w ogóle pogadać czasem trochę ogólnie? Czy tylko pomyje wylewać? Nie będę Cię za nic podziwiać, bo strasznie jadem plujesz. Do mnie też. Ja Ciebie staram oceniać obiektywnie. Ty mnie nie. Twoja sytuacja może jest taka jak opisujesz. Ale są też trochę inne, a kobiety takie jak ty i tak zachowują się tak samo. Czyli napadają na inne, wyzywają itd... I nie powiesz, że nie robisz tego złośliwie. Że nie masz w sobie wściekłośći na nią i się nie odgrywasz za to co Cię spotkało. Robisz to na pewno...bo widać. A co do tego, że masz ją w dupie i jej-ich dzieci-TO TU ZACHOWUJECIE SIĘ IDENTYCZNIE-ona ma Twoje w dupie. Ty chcesz podwyżki-ona obniżki.Ty musisz pracować bo jesteś sama, ona niekoniecznie. Ty chcesz dla swojego, ona dla swoich. I pewnie specjalnie nie pujdzie do pracy. Abyś ty nadal miała jak masz! Od co- ani jedna, ani druga mądrzejsza.

Poszła do łóżka z Twoim mężem, a on co wtedy robił? Myślał o Tobie?

I gdzie ja napisałam, że masz ją podziwiać jak sobie radzi? Ciebie ma to ewentualnie nie obchodzić...

Oj xx ty byś pewnie siedziała cicho jak mysz pod miotłą gdyby facet zostawił cię z dzieciakiem dla jakiejś baby i jeszcze chciał je z kasy ograbić.Przestań wciskać kity. Twój mąż ma jakąś sumę wyznaczoną przez sąd którą płaci i tyle. Mój eks też ma i tyle,ja mam prawo wnieść o podwyżkę on sprawę swoją już przegrał.I nigdzie nie ma tu zemsty.Chcę by moje dziecko miało wszystko co inne dzieci by gorsze od nich nie było.I ani on ani ona nie staną mi na drodze,bo ja w finansowaniu ich dzieci im nie przeszkadzam mają tyle ile sami zarobią. A że mają jak twierdzą za mało to nie moja wina za leżenie do góry brzuchem jeszcze nikt nie płaci.Króciutkie podsumowanie ja zarabiam 2200+480zł dzieciaka masz 2680 zł na dwoje to po 1340 zł.On ma ok 5000-480tj 4520 na czworo masz 1130 zł na jednego,jakby hrabianka te 2000zł do domku przyniosła miała by ponad 1600zł. Po co stękanie że ma mniej od nas przecież może mieć więcej.

Nie mówie, że siedziała bym cicho. Też bym chciała alimenty. Ale 480 nie jest aż tak najmniej. To spora kwota. I w dodatku płaci. Inni mają gorzej. Moim zdaniem powinno ci to wystarczyć. A to czy ona pracuje czy nie nie obchodzić. Nie sądzę, że wkręcanie się, bo ty musisz pracować a ona nie pracuje Ci służy. Chyba że potrzebujesz ciągle o tym pisać, bo jest Ci lepiej. Ja już to wiem. że ona leży, a ty zasówasz. I to Cię bardzo boli.

Mój mąż dziecka by raczej nie chciał ograbić. Płacił by. Na dzisiejszy dzień pewnie z 500 było by ok. A i pewnie kolejnego już by sobie nie zrobił. A i pewnie nigdy mnie nie zostawi.

O wiesz co, tak licze. Pracujemy oboje. Sumuje się. Mamy dużo zobowiązań finasowych. Była nie. Dziele. My mamy mniej na osobę niż ona. Muszę iść obniżyć jej alimenty!!!! Koniecznie!

Ty w dalszym ciągu nie rozumiesz o co chodzi bo tak na moje jak mam za mało a leżała bym w domu bykiem to nie idę po podwyżkę tylko do pracy.Tak samo ona jak ma za mało to nie powinna jego gonić do sądu tylko samemu zarobić.A to się dla nich bardzo źle skończy bo niestety sąd z moimi dowodami na niego zasądzi więcej a oni dalej nie kapują w czym rzecz.Ja mam dowody na większość jego kłamstw z których może mieć duże problemy.A czy on mając 4500zł do dyspozycji na pozostałą dwójkę też wydaje po 480 zł? Bo na moje oko to ta dwójka nie miała by wtedy nic poza jedzeniem?Bo to tak na opłaty i jedzenie wystarczy.....Rozumiem że one nago chodzą,do szkoły chodzi bez książek o ile nago pójdzie,do lekarza nie chodzą,na wycieczki nie jadą,chemii nie używają,nie mają kompa,rowerka itd...No można powiedzieć wtedy że jest po równo.Nic nie kapujesz jeśli tam daje na tyle że dzieci mają to tu też powinien to robić i jak wkurzy to tak będzie.

Ale ja wszystko rozumiem. Powtarzasz to już nie pierwszy. Wkurzasz się, że on w całości utrzymuje tamte dzieci, co za tym idzie ona nie pracuje, a ty musisz na swoją część dla dziecka zasówać. On Twoim zdaniem też powinien dawać Ci całość, tak jak tam, abyś miała więcej.

To czemu idziesz po podwyżkę, skoro nie maz za mało?

No i ja zasówam dużo. Ale mamy dużo wydatków. Mam mniej niż tamta w tej chwili więc pójdę obniżyć. Za jakiś czas jak już się dorobimy i będę np.zajmować się dziećmi i domem, A MĄŻ BĘDZIE ZARABIAŁ NA NAS! W całości na dzieci, to jej podniose. Ale to będzie nasza decyzja, że swojemu da np.600, a na nasze będzie łożyć po 1000, bo ja będę zajmować się domem. I nie muszę wcale płacić jej 1000!!!!

OOO, wiesz co, jak tak bym dobrze policzyła, to z części męża nie zostało by już nic na nasze dziecko. Utrzymywała bym je sama. Ooo, dzięki za otworzenie oczu- to skoro po równo, aż tak sprawiedliwie, to na razie całkiem przestaniemy jej płacić!!!

Dziewczyno najpierw miej z nim te dzieci potem mów co zrobisz.Podwyżka alimentów przy tak śmiesznej kwocie należy się jak nic. A to czy ty pójdziesz po obniżkę to weź się nie ośmieszaj nie ty alimenty płacisz nic do tego nie masz.Nawet cię sąd w tej sprawie nie wysłucha nic nie możesz zrobić.A on jak płaci ok 5 stów to nikt mu nic nie obniży choćby się wściekł.Jedyne co tym uzyska to jeszcze większą niechęć.Ale tobie to pasuje akurat gdyby się te błędy dało wymazać nie płacić nie kontaktować się.Ale zawsze pamiętaj o jednym to jest wyznacznik faceta. To jak traktuje dzieci i eks świadczy o dojrzałości.Za ileś lat sobie przypomnij jak się sytuacja zmieni co tu pisałaś.A nadwyżke alimentów dzieciakowi mogę odłożyć by miał kiedyś na start.Ja jestem od dbania o swoje dziecko nie o jego dzieci.

Sarkazmu nie zrozumiałaś? Ja mówię to samo co ty- tylko na odwrót. A mówiąc ja to chyba normalne, że miałam na myśli nas! A szedł by mąż! Ale to chyba my rozmawiamy. Więc określiłam to jak ja. Owszem ty sobie możesz dbać o swoje dzieci. A on dba o swoje. On też! I jak zwykle ty nic nie zrozumałaś z tego co czytasz...

Tylko w tym dbaniu ojca o dzieci jej dzieci są dla niego dziwnie drogie.Moje właśnie stanie się tak samo drogie.Ciekawe czy jej to nie będzie przeszkadzać.To się chłopiec i dziewczynka zdziwią.Latami dawał grosze teraz niech uważa bo może mieć długi i nie mieć pracy.Za dużo kombinuje i przegina a moja wiedza w zakresie tych kombinacji jest ogromna.