Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wandela

rozmawiam z nim przez internet od 3 lat

Polecane posty

Gość wandela
pisząc, że "coś z tego wyniknie", miałam na myśli ewentualne zdemaskowanie mojego rozmówcy i ustalenie, czy gada z setką innych bab, może to ten, o którym pisze Grażynka" - o której ten "twój" się zwykle odzywał i co mówil? Gdybyśmy to ustaliły, byłby to niemały sukces w walce z internetowymi podrywaczami, manipulatorami, a także przestroga dla innych kobiet. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko i jak
próbowałaś zagadać z innego kompa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też Grażynka
szkoda,ze nie wiemy co dalej,ale pewnie nic i jest jak było-prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de.molka
pewnie bez zmian bo gdyby cos sie wydarzylo, to obiecala nam napisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandela
witam, nie pisałam nic, bo jeszcze nie sprawdziłam go, tzn. nie pisałam z innego gg, z innego kompa i w innym mieście. zreszta już nie mam takiego parcia na to, bo w sumie to rozmawiam z nim coraz rzadziej, ostatnio kilka dni temu i to tylko tak krótko i zdawkowo. ja się nie odzywam pierwsza, on też nie. więc... może uda mi się od tego uwolnić, tak po prostu, jak chciałam. zresztą nie jestem już tak zaangazowana, nie czekam, a myslę o nim tylko czasem. I wcale nie jest mi tak źle. pomyślałam sobie, że jak nie, to nie. nie chce przysłać zdjęcia, nie chce się spotkać - trudno. przecież nie zmuszę go do tego. zmęczona jestem tą sytuacją. jakiś czas temu znowu podjęłam temat zdjęcia i spotkania - stanowczo i w ogóle. zareagował nerwowo, wkurzył się i na mnie naskoczył. No bez przesady! Mam tego dość! Tak sobie pomyślałam. i naprawdę mam dość. w końcu poczułam, że wyobrażam sobie życie bez rozmów z nim. a z innego gg itd. zagadam przy okazji. próbowałam z innego kompa, innego operatora, ale sprawdziłam, że na speedteście pokazuje lokalizację mojego miasta, więc nie chcę ryzykować. jak by mi bardzo zależało, to pewnie bym pojechała specjalnie do innego miasta i do kafejki. byłam kilka razy w ostatnim czasie w innych miastach, ale o sprawdzeniu jego zwyczajnie zapomniałam :) i uważam, że to jest dobry objaw! facet mnie po prostu dręczy - skoro nie chce się spotykać, a wie, że się zaangażowałam, to jest to po prostu świństwo. to po co mi coś takiego - tak myślę i dobrze mi z tą myślą. Czuję, jakbym odżyła. trochę. pozdrawiam was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie, to jest to najlepsze co mozesz w takiej sytuacji zrobic. powoli, powoli coraz mniej kontaktu i kiedys tam nastapi koniec. tym bardziej, ze z tego co piszesz, jego zachowanie robi sie wrecz zenujace. to zaden powod zeby na kogos naskoczyc i sie wkurzyc jesli ktos zapyta o zdjecie. no bez przesady. kim to on niby jest? czy nadal myslisz, ze on ma gdzies gleboko powazne zamiary zwiazane z twoja osoba. nie oszukj siebie! manierowal cie przez 3 lata, ale chyba jemu tez sie to powoli znudzilo. w przeciwnym razie jego obecne zachowanie byloby inne. i tak jak ci juz kiedys napisalam, zeby pojsc o jeden krok dalej w tej znajomosci to trzeby sie spotkac albo przynajmniej pogadac sobie czesciej przez telefon. a tu stagnacja na calej linii. daj sobie kobieto spokoj...a zobaczysz, ze on tez nie bedzie walczyl o ten kontakt z toba (bo to juz teraz widac). pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandela
laVita, pewnie masz rację. on się nadal nie odzywa, ja również. i pewnie to koniec. staram się o tym nie myśleć, ale czasem mi tak strasznie żal tego wszystkiego, tak mi źle. ale to minie, już mija. nigdy więcej takich znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandela
laVita, pewnie masz rację. on się nadal nie odzywa, ja również. i pewnie to koniec. staram się o tym nie myśleć, ale czasem mi tak strasznie żal tego wszystkiego, tak mi źle. ale to minie, już mija. nigdy więcej takich znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twoje odczucia sa jak najbardziej zrozumiale i w jakims sensie normalne. przyzwyczajenie robi swoje. pielegnowalas przez 3 lata swoj wyimaginowany obraz jego osoby...a tu sie okazuje, ze to zwykly \"dupek\" i tez troche na bakier z kultura osobista. i jak tu nie byc rozczarowana. czas swoje zrobi, zobaczysz. musisz tylko odganiac od siebie mysli o nim...i szybko dojdziesz do siebie. innej rady nie ma. piszesz: nigdy wiecej takiej znajomosci! internet jest kolejna mozliwoscia poznawania ludzi, ale... jesli jestes kims naprawde zainteresowana (moze jeszcze z wzajemnoscia) to trzeba jak najszybciej sie spotkac i zweryfikowac wzajemnie oczekiwania. wtedy moze sie udac. dla mnie gorna granica czasu bez spotykania sie, jest pol roku (ale ani dnia wiecej)...a ty zylas 3 lata iluzja...i masz z tego tylko niezadowolenie i smutek wewnetrzny. (ja bym chyba na twoim miejscu, napisala mu szczery, dlugi mail - tak niby na zakonczenie, zeby wiedzial, jak ty sie teraz czujesz, bo on moze w ogole nie zdaje sobie sprawy jak to wyglada u ciebie w srodku. faceci maja z tym generalnie problem. i nie musisz mu kadzic ani wyznawac uczucia, ale napisac szczerze jak sie teraz z tym czujesz i dlaczego tak sie czujesz)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandela
na razie nie mam ochoty nic do niego pisać. niech spada. może za jakiś czas, jak nadal będę o tym pamiętać, to napiszę. Na razie wcale mi nie zalezy na tym, by wiedział, jak się czuję. Nie mogę pojąc, jak można tak po prostu olać człowieka (w sensie mnie), tyle czasu, ja naprawdę nie pojmuję, co kieruje takimi ludźmi - po co on mi glowę zawracał? bawił się mną? po co robił mi nadzieje? mogł powiedzieć - że to tylko znajomośc przez net, że nic więcej, może byłoby inaczej, ja bym pewnie chętnie z nim gadała sobie, jak ze znajomym z netu. sytuacja byłaby jasna i nie robiłabym sobie nadziei. Jak tak mozna? wiem, pewnie jestem naiwna, ale cholera, jak tak mozna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milczka__
a ja bym nie weszyla na Twoim miejscu, strata energi i czasu, facet pewnie inaczej sie nazywa niz mowi, mieszka w innym miescie i ma swoje zycie a pani z internetu potrzebuje do rozmowy ... nie po drodze mu zwiazki, problemy emocjonalne i milosci. jesli wykryjesz ze ma duzo takich samych kolezanek to co powiesz ze go inwigilowalas ? wtedy obroci kota ogonem i powie ze nigdy w zyciu nic nie obiecywal i bedziesz czula sie jak zbity pies. bo nic nie obiecywal, nawet nie obiecywal ze sie spotka wiec nie mozna miec pretensji. radze mu napisac po prostu ze kogos innego poznalas i ze nie mozesz z nim utrzymywac kontaktu dluzej. badzmy kobiety góra - zawsze, mimo ze nas to boli !!!!!!!!!!! powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhh/
"wandela rozmawiam z nim przez net od 3 lat. nie wiem jak wygląda, jaki ma głos, wiem o nim tylko to, co mi sam powiedział. temat - spotkanie - zwykle obraca w żart. uwielbiam go. nie wiem, co robić, bo jak długo można się łudzić? ale nie potrafię przestać." Skoro nie chce sie spotkac znaczy,ze cos ukrywa przed Toba... Moze chodzi o jakies kompleksy, moze ma zone, moze jest kims innym... Pozdrawiam, postaw warunek- spotkanie albo koniec. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie to mialam na mysli, sugerujac ci, zebys do niego napisala i tak bym mu napisala, jak ty to zrobilas przed chwila. moze on nie jest tego swiadomy i trzeba mu to wyraznie powiedziec...juz chocby dlatego, zeby "nie skrzywdzil" w ten sam sposob innej, czy innych kobiet. niech sie glab zastanawia na przyszlosc i nie manipuluje ludzkimi emocjami i uczuciami. to jest bardzo nie fair!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandela
może i napiszę, ale, jak mówiłam, jeszcze nie teraz. na razie jestem zbyt wkurzona, rozżalona, gdy o nim myślę. A staram się własnie nie myśleć, choć nie bardzo mi to wychodzi. Nie chcę pisać teraz, bo pewnie emocje wzięłyby górę, a wolałabym mu spokojnie napisać, co o tym wszystkim myślę. tak trudno mi uwierzyć, że cała ta znajomość już skończyła i czuję się jak idiotka, jak w programie "mamy cię" i troche jak zbity pies własnie (jak tu ktoś napisał mi wyżej). ale dam radę, wiem, że mi to przejdzie, tylko tylko że jeszcze nie przeszło. tak mi jest przykro, tak mi źle i w ogóle jestem sama na siebie zła, bo sama sobie krzywdę zrobiłam tak długo z nim gadając. dobra - kończę to żenujące użalanie się nad sobą. muszę się wziąć w garść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandela
milczka - masz rację, szkoda czasu na sprawdzanie go i sledzenie, mam to gdzieś. chyba że przy okazji jakoś tam, jak mi się zachce, to zagadam do niego z innego kompa, ale tylko jak będę miała na to ochotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandela
laVita - na to wychodzi, że to manipulant albo tchórz albo oszust itd. i faktycznie to nie jest fair. ale czy myslisz, że jak mu to wyłuszczę, wygarnę, czy na spokojnie wytłumaczę, to on się przejmie? i się zmieni? nie wiem. a ustrzec inne dziewczyny przed takim kimś? mogę tu napisać do was - nie dajcie się wciągnać w taką znajomość, przeczytajcie wszystkie wypowiedzi moje od początku - zobaczcie, choćby nie wiem co mówił, to nie wierzcie takiemu, jesli nie chce się ujawnić, choćby przez telefon, ani pokazać zdjęcia, to znaczy że trzeba jak najszybciej się wymiksować. bo im dłużej, tym trudniej. Ja wiem to bardzo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandela
a w ogóle to jak mam o nim tak nagle zapomnieć? mam teraz mnóstwo roboty, a moja praca polega na siedzeniu przy kompie. więc co spojrzę na GG (a raczej muszę mieć włączone z przyczyn różnych), to myslę o nim. i normalnie dziś otwierałam już okienko, by do niego napisać i zbluzgać na czym świat stoi, ale się powstrzymałam. wkurza mnie to, ale muszę to przetrzymać. najgorsze, że nadal gdzieś tam czai się nadzieja, że może jednak, że przyjedzie do mnie jak książę na białym koniu :) kiedyś mi napisał: "jak kiedyś się przestanę do odzywać, to przyjadę do ciebie", czy coś takiego. muszę jakoś przetrzymać ten okres. gdy tu do was piszę, to mi jakoś łatwiej. więc pewnie będę jeszcze duzo pisała, chyba że ktoś z was powie, żebym już stąd spadała, bo ile można słuchać (czytać) tego biadolenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milczka__
wykasowac numer gg i archiwum rozmow z nim, jakby ci przyszło nagle do głowy aby odnalesc numer w archiwum !! wykasowac wszystkie ale to WSZYSTKIE smsy wyslane, otrzymane itd oraz numer telefonu !!!!! zrobic sobie super kąpiel w pianie, natrzec sie najlepszymi balsamami.. zrobic drinka z palemka...zobaczyc jakis babski film i pomyslec jakby bylo fajnie obudzic sie wolnym bez mysli o nim, ktorego ranka sie obudzisz i poczujesz sie WOLNA i wtedy znow zaswieci sloneczko, bez tych problemow, myslenia czy napisze czy nie, bez gdybania co by bylo gdyby itd :) kiedys na tym forum przeczytalam tekst " a jesli Ci to wszystko nie pomoze wyobraz sobie jak ex ukochany zjada .. gowno" :-)) poza tym moze jest brzydki, maly, pryszczaty, smierdzi mu z ust, ma dwa zeby na krzyz, chodzi w jednej koszuli miesiac, a do tego mieszka z mama i jej 3 psami ot co :-) powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandela
" a jesli Ci to wszystko nie pomoze wyobraz sobie jak ex ukochany zjada .. gowno" to jest dobre!!! i to o koszuli i trzech psach matki też :) :) uśmiałam się naprawdę, dzięki milczka :) :) zawsze mówiłam, że humor i śmiech to najlepsze lekarstwo. chyba jakoś dam radę, no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milczka__
Pewnie ze dasz rade !! Jeszcze sobie pomysl ze NIGDY nie dasz mu satysfakcji zeby wiedzial ze Ci bylo przez niego zle !! :) Poczytaj sobie post o nieudanych randkach z internetu - poprawia humor jak nic :) Nie chce sie z Toba spotkac bo pewnie jest jednym z tych nieudacznikow tam opisywanych i dobrze wie ze uciekniesz na jego widok :) Pamietaj .. księcia szukamy księcia a przynajmniej małego substytutu :))!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandela
tak jest milczka! i tej wersji będę się trzymać :) (a znasz ten kawał, jak przychodzi mąż do domu pijany, a żona wkurzona stoi w drzwiach. mąż ledwo trzyma się na nogach i bełkoce: "byłem w kinie i tej wersji będę się trzymać") a post o niedudanych randkach poczytam, jak znajdę, chyba żę masz go gdzieś pod ręką. pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyleta1985
chcesz zarobić? wystarczy zalogować się na tej stronie www.polski-bux.pl/?r=nowamary i codziennie klikać w 25 reklam, zarobek gwarantowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wandela cierpliwosci! to nie budzik, ze mozna go wylaczyc, zeby juz nie dzwonil. zmiana myslenia, wymaga czasu. inaczej sie w tej sytuacji nie da. nie myslec, nie przypominac sobie. gg ukryc tak, zeby bylo tylko widoczne na pasku u dolu (a nie trzymac otwarte na ekranie) ...i zobaczysz, ze tydzien po tygodniu bedzie coraz lepiej. 3 lata, to kupa czasu...z przewaga kupy, jesli chodzi akurat o tego goscia. i to sobie po kilka razy dziennie powtarzaj. niektore kobiety, smierc partnera przezyly...wiec pomysl w jakiej \"dobrej\" sytuacji ty sie znajdujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laVita :) Mądra z Ciebie kobita. Szkoda,że tak mało takich jak Ty na tym forum. Pozdrawiam. Autorce życzę szybkiego uporania się z problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertyuioplkj
wandela, jedno jest jasne, jak facet nie chce z Tobą porozmawiać nawet przez telefon to boi się, że mogłabyś go jakoś namierzyć. Chyba pora pogodzić się z myślą, że byłaś tylko odskocznią od zwykłego szarego życia a Twój wymarzony to pewnie mały łysy gryzipiórek, który w swjej chorej wyobraźni jest macho i potrafi wieść każdą kobietę...pokaż mu , że masz tego dosyć...zmień nr gg to będzie dobry początek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakotasa
oj Wandela jak Ty te 3 lata wytrzymalas? Ja poznalam mojego chlopaka przez internet.Pisalismy codziennie po kilka godzin.Raz nawet cala noc,do 8 rano. Spotkalismy sie po miesiacu.Jestesmy 3lata razem,mamy synka. Ciekawa jestem dlaczego nie powie Ci szczerze o co chodzi ?! Cholera,nalezy sie Tobie jakies wyjasnienie. Trzymam za Ciebie kciuki.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandela
to prawda, laVita to mądra kobita :) wszystko co piszecie to prawda, naprawdę pomagają mi wasze rady. I gdy tak myslę o tym - że to dupek, że brzydki, stary, śmierdzący czy coś... to mi łatwiej. i gdy mysle, że byłam dla niego tylko odskocznią itp. i jak analizuję, to co mi pisał kiedyś, to oczy mi się otwierają, że faktycznie tak pewnie było. ale naprawdę świetnie mi się z nim gadało, bardzo mi pomógł w różnych trudnych sytuacjach. teraz najgorsza myśl, jaką mam, to taka: jak mogłam być tak głupia i robić sobie jakieś nadzieje? LaVita - czy ty też byłaś podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wandela Nie obwiniaj się tak za tę znajomość. Sama mówisz,że fajnie Ci się z nim rozmawiało. Widocznie w tamtym czasie tego potrzebowałaś. Teraz potrzebujesz czego innego. Zachowaj w pamięci tylko to co było dobre i żyj swoim życiem. Takie doświadczenie czegoś Cię przecież nauczyło. A przecież uczymy się całe życie / i głupimi umieramy , ha ha ha /.;) Pozdrawiam serdecznie, niech Ci się dobrze układa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam...w pewnym sensie wciaz jestem...w podobnej ...acz innej (napisze kiedys o tym ksiazke) Ale jedno napisze juz teraz: wiele temu kontaktowi zawdzieczam, zlapalam mega dystans do siebie...i do innych...bardzo duzo dowiedzialam sie o sobie...cierpialam...pisze tu, aby pomoc innym...bo mnie wtedy nie bylo komu pomoc. bylam tylko ja i moje mysli... mialam takie dni, ze nie wiedzialam co dalej bedzie myslalam: wszystko jest bledem i wszyscy sa w bledzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×