Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaKaReNa-23

----------MARZEC 2010--------------

Polecane posty

ja na cesarke poszłam na czczo....ale jak mi wody przed 7 rano odeszły to wcale nie myślałam o jedzeniu hehhehe, z tego co wiem, to przed cesaaką podaja jakiś specyfik na zoobojętnienie treści żołądka co do bioderek to w szpitalu mnie poinformowali, że najlepiej to sprawdzić między drugim a czwartym tygodniem życia dziecka. Ja się umówiłam dopiero na 6 tydz ( na NFZ takie kolejki), ale skosultowałam to z pediatrą i powiedziała, ze OK tym bardziej, że zaraz po urodzeniu w pierwszej dobie bioderka były sprawdzone dziś właśnie odwiedziła nas lekarz pediatra i pytałam o te odsłanianie kikuta pępowiny z pieluszki, powiedziała, że to zbędne, że jest OK piersi mojej córci jej się niepodobały i kazała robić okłady z sody. Powinno pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam w szpitalu, miałam ktg, serduszko bije jak dzwon, ale skurczy brak, jakieś tam tykania do max 20 dochodzące i usłyszałam, że tak to mogę jeszcze 2 tygodnie chodzić... jak się przez weekend nic nie wydarzy, to mam się zgłosić w poniedziałek i będą wywoływać... wiec już niedługo zobaczę swoją kruszynkę:) już mi lepiej, bo wiem, na czym stoję i co mnie czeka:) byłam dziś na spacerku i na lodach z moim M, taka ładna pogoda była:) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam w szpitalu, miałam ktg, serduszko bije jak dzwon, ale skurczy brak, jakieś tam tykania do max 20 dochodzące i usłyszałam, ze tak to mogę jeszcze 2 tygodnie chodzić... jak się przez weekend nic nie wydarzy, to mam się zgłosić w poniedziałek i będą wywoływać... wiec już niedługo zobaczę swoją kruszynkę:) już mi lepiej, bo wiem, na czym stoję i co mnie czeka:) byłam dziś na spacerku i na lodach z moim M, taka ładna pogoda była:) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biało czarna nam się na nfz udało. A peselu nie musi mieć bo na mój poszło. Natk super że możesz małego w chuscie nosic. Tylko jak małe ma problemy z bioderkami jak mój to jest zakaz używania. W sumie dobrze że nie kupiłam bo by mi szkoda było. Asiulek ja Ci życze aby wywoływanie było nieporzebne. Sama miałam i wiem co mówię. Oby dzidzia sama się ruszyła do wyjścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monikadddd ze mną na sali leżał dziewczyna która była umówiona na cesarke. była już dzień przed w szpitalu i czekała. Od 6 rano ją przygotowywali, nie mogła od rana nic pić ani jeść opo obchodzie zabrali ją na cięcie przywiezli po pół godzinie i musiała leżeć i sie nie ruszać do 15. tyle wiem bo potem wyszłam ze szpitala. A i był przy niej mąż to przywiezli za chwile dziecko, najadło się troche i jej mąż się nim zajmował. Dziś z nią rozmawiałam na noc małego zabrali ale od rana już są razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i się dopisuje do tabelki nick............D.P....T.C....poród.....imię..........w aga....wzrost Majek123...10-02.......?......?..........Kacperek ........3210......54 wnika_s ......17.02.....37......sn......Dawidek.........2420.......4 6 wazka85....19-02.....37.......sn......Amelka............3 730.......52 eluska85....21-02.....37.......sn......Amelka............ .2870.......51 nowamarcówka..21.02...38...sn.......Lena..............33 00.. .. ..55 kamelle........26.02....39......cc.....Xenia Christine....3355......51 kaczynka.....26.02....36/37...cc......Radzio............3 000.......55 marcellina....27.02.....39.......sn......Matylda......... ..3540.......52 joanna84.....02.03......39......sn.....Szymonek.........3 840........59 koja21........02.03.....40......sn.......Filipek......... ...3230.......53 riterka........02.03....40/41..sn.........Lenka........ ..2600.......52 motylek_85...03.03....39.......sn......Julia Liwia........3350.......54 Kotunia.....03.03.......?.........cc.....Julek........... ....3540.......56 savanna89....04.03.....40......sn.......Arturek.......... 3850.......54 Qassandra....04.03.....?........cc......Mateusz.......... 3990.......56 Szczesliwa81..07.03...40.......cc......Cyprian........... .2850.......56 badka.......09.03.......39........sn......Bartuś........ ...2620........51 Agaa159....09.03.......?.........cc......Antoś.......... ....3008.......54 megan990..09.03......40.........cc......Igusia........... .3320........55 Nikamo.....11.03.......41.........cc.....Michałek....... ..3830........59 Olena119...11.03......38.......sn......Jaś.............. ...3500.........53 nika34......11.03.......40.......cc......Dominika........ .3210........52 Kas1ek26..12.03........41......cc......Leonek Emilian...3560........56 Ola_26.....12.03........?........sn.......Tomeczek....... .3190........54 **tina**....12.03.......39.........sn......Liliana Marie.....3250........52 asians......12.03......40.........sn...........Filipek... ....3220........54 Gwiazdkagda89......12.03.....39.....sn...Weronika.....268 0......50 Mamula.....15.03.......?..........?........Maksymilian... ...3650.......56 LATTE...... 16.03..... 40...... cc........ Oskarek......... 2520....... 49 inowa6......18.03.....40........sn........Natalka........ ...3150......52 Natka23.....16.03.....40........sn......Piotruś......... ....3470.......59 michalka26..19.03.....42........sn........Kaja........... ....3420.......54 Biało-czarna ..20.03...40.......cc........Marysia.........3000........59< br /> Izabell1982....22.03...40........sn......Luiza.......... ....3710.......52 mloda..........23.03.....40........sn.....Aleksander........3300.......59 My dziś zapisaliśmy małego na badanie bioderek termin mamy dopiero na 12 maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i się dopisuje do tabelki nick............D.P....T.C....poród.....imię..........w aga....wzrost Majek123...10-02.......?......?..........Kacperek ........3210......54 wnika_s ......17.02.....37......sn......Dawidek.........2420.......4 6 wazka85....19-02.....37.......sn......Amelka............3 730.......52 eluska85....21-02.....37.......sn......Amelka............ .2870.......51 nowamarcówka..21.02...38...sn.......Lena..............33 00.. .. ..55 kamelle........26.02....39......cc.....Xenia Christine....3355......51 kaczynka.....26.02....36/37...cc......Radzio............3 000.......55 marcellina....27.02.....39.......sn......Matylda......... ..3540.......52 joanna84.....02.03......39......sn.....Szymonek.........3 840........59 koja21........02.03.....40......sn.......Filipek......... ...3230.......53 riterka........02.03....40/41..sn.........Lenka........ ..2600.......52 motylek_85...03.03....39.......sn......Julia Liwia........3350.......54 Kotunia.....03.03.......?.........cc.....Julek........... ....3540.......56 savanna89....04.03.....40......sn.......Arturek.......... 3850.......54 Qassandra....04.03.....?........cc......Mateusz.......... 3990.......56 Szczesliwa81..07.03...40.......cc......Cyprian........... .2850.......56 badka.......09.03.......39........sn......Bartuś........ ...2620........51 Agaa159....09.03.......?.........cc......Antoś.......... ....3008.......54 megan990..09.03......40.........cc......Igusia........... .3320........55 Nikamo.....11.03.......41.........cc.....Michałek....... ..3830........59 Olena119...11.03......38.......sn......Jaś.............. ...3500.........53 nika34......11.03.......40.......cc......Dominika........ .3210........52 Kas1ek26..12.03........41......cc......Leonek Emilian...3560........56 Ola_26.....12.03........?........sn.......Tomeczek....... .3190........54 **tina**....12.03.......39.........sn......Liliana Marie.....3250........52 asians......12.03......40.........sn...........Filipek... ....3220........54 Gwiazdkagda89......12.03.....39.....sn...Weronika.....268 0......50 Mamula.....15.03.......?..........?........Maksymilian... ...3650.......56 LATTE...... 16.03..... 40...... cc........ Oskarek......... 2520....... 49 inowa6......18.03.....40........sn........Natalka........ ...3150......52 Natka23.....16.03.....40........sn......Piotruś......... ....3470.......59 michalka26..19.03.....42........sn........Kaja........... ....3420.......54 Biało-czarna ..20.03...40.......cc........Marysia.........3000........59< br /> Izabell1982....22.03...40........sn......Luiza.......... ....3710.......52 mala_31........22.03....40.......sn.......Gabrysia..........3720.......58 mloda..........23.03.....40........sn.....Aleksander..... ...3300.......59 Dziekuje za gratulacje i dopisuje sie do tabelki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapowiada się spokojna noc...cisza... Mam pytanie dziewczyny które urodziły po terminie, czy wy brałyście dni z macierzyńskiego? Ja mam zwolnienie do dnia porodu, a potem mam wziąć macierzyński...jak nic nie wskazuje u mnie póki co na poród to zaczynam się nad tym zastanawiać. Swoją drogą słuchajcie z tymi terminami do ortopedy to przesada...na co my w ogóle płacimy na ten NFZ, już od początku życia naszych maluszków mamy wywalać pieniądze na prywatne wizyty? Mój M robi mi frytki z piekarnika :) tak mnie naszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Dzieki wielkie za odpowiedz odnosnie krwawienia! ja jednak jestem 99 % przekonana, ze teraz to miesiaczka jest. skojarzylam sobie fakty i przypomnialo mi sie, ze ok.2 tygodnie temu mialam krew ze sluzem (takim typowo owulacyjnym, ale to zbagatelizowalam, bo gdzie bym tam pomyslala, ze moze to byc jajeczkowanie!), no i przed samym okresem jak to bywa zazwyczaj- strasznie magazynowala mi sie woda w organizmie, a jak juz dostalam ta miesiaczke, to latalam na kobelek co 5 minut. czyli u mnie to typowe objawy miesiaczki. dziwne, ale prawdziwe... w czwartek postaram sie podskoczyc jeszcze do mojej ginekolog,lepiej niech sprawdzi, co "tam" sie dzieje. marcelina- moja Xenia w srode wazyla 4200g. tez widze jak rosnie w oczach:-) tina- my usg bioderek mielismy robione na U2. pozniej jeszcze raz je powtarzaja,a le kiedy to nie pytaj, bo sama nie wiem:-) a i jeszcze chce sie pochwalic-wczoraj nasza ksiezniczka skonczyla miesiac i pierwszy raz podarowala mamusi swiadomy usmieszek- boski! milego weekandu! ach- ciapa ze mnie!GRATULACJE DLA NOWYCH MAMUS! brzuchatki- myslami jestem z Wami:-) buzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobietki ja dzisiaj kończę kompletować torbę do szpitala i jutro z samego rana jedziemy z M do szpitala. Ehhh, szkoda że Maluch sam nie chce wychodzić :( Jestem przez to wszystko przygnębiona i ta bezsilność, to że nie mam na to wpływu, mnie dołuje. Już wiem że ciężko mi tam będzie zostać samej, jak M będzie odjeżdżał to na pewno mi się łezka w oku zakręci. Taka się ze mnie płaczliwa bestia zrobiła. Ustaliliśmy że w poniedziałek ma iść do mojego lekarza, porozmawiać z nim i przekonać Go (oczywiście wiecie jakimi argumentami) żeby się szybko mną zajął. Nóż mi się w kieszeni otwiera na myśl, że będziemy musieli zapłacić. No ale same wiecie jakie są realia w polskich szpitalach :/ I może gdyby się to szybko wszystko potoczyło to na święta byłabym z Moim Piotrusiem w domku :) Marzę o tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosiu, rozumiem Cię doskonale... my też w poniedziałek się wybieramy do szpitala i wstępnie mam mieć wywyoływany poród, ale znajoma, która pracuje w tym szpitalu, namawia nas na rozmowę z lekarzem (argumenty te same) i ewentualną cesarkę... też mi się nóż w kieszeni otwiera, że bez znajomości i kasy nic w Polsce nie załatwisz i na co idą te nasze składki? ale co zrobić, człowiekowi zależy na tym, żeby być traktowanym po ludzku, urodzić w godnych warunkach i co najważniejsze, żeby z maleństwem wszystko było dobrze pozdrawiam Was cieplutko p.s. ze spaceru chyba nici, bo zbiera się na deszcz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety dziewczyny takie realia, ja wam powiem z perspektywy czasu mając własną położną opłaconą wychodzę z założenia, że były to jedna z lepszych moich decyzji. niesteyy nie tak powinno być , ale niestety życie polska służba zdrowia. a za wszystkie brzuszki trzymam kciuki, wiem, że to czekanie, ta bezsilność jest zapewne dobijająca. ale już niedługo w ogóle zapomnicie o tym czekaniu o tych nerwach itp. gwarantuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas wszystko pod górkę.. Dostałam zapalenia piersi. Wróciłam właśnie od lekarza i dostalam antybiotyk. Na szczęście przy tym antybiotyku można karmić piersią ( podają go też kobietom w ciąży_). Zrobił mi się straszny zastój pokarmu - cała pierś czerwona i boląca jak cholera. Gin jeszcze mi ten zastój wyciskał..Matko myślałam, że się p....m z bólu :( Muszę w domu cały czas odciągać i cisnąć te zastoje. Podobno robi się to z powodu tego, że mały nie dojada do końca jednej piersi. U mnie na 100 % to ta przyczyna bo zawsze coś jeszcze zostawało w piersi jak kończył jeść. Jak nie będzie dojadał do końca odciągać laktatorem. Mały nadal przeziębiony. Nie wiem czy te leki jakoś działają. Nie widzę poprawy :( Ogólnie jesteśmy padnięci i bardzo zmęczeni. Ale podobno po ciemnych chmurach przychodzi słońce. Mały wynagradza to nam uśmiechami i tymi kochanymi oczkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulek ja jutro zaczynam już 42 tydzień, więc z każdym dniem strach o Maluszka jest coraz większy. A jak wiadomo w szpitalach się nie spieszą, wolą poczekać niż wywoływać. A jeszcze za tydzień są Święta, więc lekarze zdają sobie sprawę z tego że jak trochę poczekają, odwleką to pacjentki wyciągną argumenty z kieszeni, żeby jednak wyjść wcześniej i być na Święta w domu. Trochę się boję tego porodu. 3 tygodnie temu na wizycie lekarz mówił , że Mały waży 3800 i że do terminu będzie ważył 4100 . Mam nadzieję że okaże się jednak ciut mniejszy niż to wyszło z usg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olena - u mnie z położna to był traf w 10 -tkę. Gdyby nie ona to rodziłamym 10 albo 12 godz. a nie 5h. Rozkręciła cały poród bardzo szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny :) Badka bidulko... doskonale Cie rozumiem bo przechodziłam przez to samo + mega rany które goje do dzisiaj :o Mam problem z Arturkiem... Nie wiem dlaczego nie potrafi leżeć spokojnie tylko kiedy nie spi ZAWSZE płacze :( nie wiem czy mamy kolkowy problem czy co... odbija mu sie zawsze po jedzonku, jak ma atak płaczu kłade go na brzuszku i masuje plecki, przytulam, kolysze, kombinuje jak sie tylko da. Uspokoaja go tylko BUTELKA! Tylko ze ja mam obawy ze on chyba za duzo je... Jednorazowo wypija 120ml i czasem mam wrazenie jakby mu było mało... no i odstepy miedzy karmieniami tez mnie zastanawiaja bo przy sztucznym karmieniu powinny byc dluzsze a on 3 godzin nie wytrzymuje.. baaa czasem 2 nie a je ogromne porcje jak na takiego dzidziusia... w poniedzialek dzwonie do przychodzi umowic sie na pierwsza wizyte moze mi cos pediatra poradzi bo mnie juz rece opadaja :( Potrafi plakac dwie godziny bez przerwy a ja czuje sie taka bezsilna :o :( Ale w nocy za to ładnie spi... Wykapałam go o 20tej, potem nakarmiłąm wiec jakos o 21 juz spal i obudzil sie dopiero o 3:40. Smutno mi strasznie bo nie potrafie pomoc wlasnemu dziecku i nie rozumiem co mi sygnalizuje ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak zakładam ze to bóle brzuszka bo nie wiem co to moze byc... Wczoraj probowałam mu wcisnac herbatke na trawienie.... Ale pluł nią niesamowicie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość savanna a moze
sprobuj małego troszke oszukac i dac mu pic? poza tym ja karmiłam swoja mała nawet co 2godz(tez butelka) jak tylko była głodna, nie mozna sztywno trzymac sie reguły jedzenia co 3godz,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh savanna rozumiem cię, nasz mały zjada ostatnio coraz więcej dochodzi do 110 ml bo ściągam mleko i mu podaję, no i zaczyna się częściej budzić do jedzenia bo znowu głodny, a jak ja mam więcej ściąganąć jak z piersi nie chce lecieć normalnie i zaczyniam się martwić że będę musiałą go dokarmiać jak tak dalej pójdzie. niewiem może mój pokarm mu nie podchodzi i przelewa się tylko przez niego nie dając uczucia sytości, sama niewiem. zobaczymy jak sprawa się rozkręci. ale jak narazie jest bardzo grzeczny ( odpukać :) ) i kłopotów typu że leży i płacze z niewiadomo jakiego powodu nie ma. jak narazie albo jest głodny albo ma narobione. no ale coraz częściej zdarza się, że w dzień na godzinkę nie śpi i leży w łóżeczku z otwartymi oczkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamusie chcę zapytać jak szybko Wasze maluchy się najadają. Nasza Lila (2 tyg.) w nocy to tylko 15-20 minut i gotowa zapypiać, natomiast w dzień potrzebuje czasami nawet 45 minut, lecz w 20 też potrafi skończyć. No i w nocy spi dośc niespokojnie, pojękuje jakby się załatwiała, marudzi ale z zamkniętymi oczkami. W dzień natomiast spi spokojnie. kamelle naszej Lilianie U2 robili w szpitalu ale bioderka tylko pediatra obejrzała normalnie. Położna wspominała, że najlepiej iści pro dwóch tygodniach ale Termini robią dopiero ja dzidzia skończy cztery, chyba, że są jakieś wskazania. I bądź tu mądry. zosia_007 , asiulek29 a nie macie znajmej położnej, ohne dobrze wiedzą ja przyśpieszyć poród. Moja kazała mi pić taką specjalną mieszankę herbacianą (pachniała ja świąteczny piernik) bo owiedziała, że lepiej ja urodze tydzień wcześniej niż później mam czekać i sie denerwować. badka moja mała też nie dojada do końca i nie ściągam, może powinnam ale tym ręcznym laktatorem to masakra, próbowałam ostatnio i już nic nie leciało a ja przystawiłam małą to jeszcze ciągnęła przez 15 minut. savanna89 nie załamuj sie, napewno każda z nas ma chwilę. Na moim mleku (Pre Ha-Plus Hipp) pisze, że maluch 2-4 tygodniowy powinien dostawać 5-6 razy dziennie po 120 ml. Na bóle brzuszka spróbuj koperek włoski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejjj brzuchatki..GRATULACJE dla tych KTORE JUZ TULA SWOJE SLONCAA:):):) dzisiaj moi rodzice polecieli do PL i jestem mega smutnaaa, siedze sama z mala i lzy mi kurka lecaa..ciezko jest ale juz niedlugo niech nastaje ten pazdziernik i wracamy na nasze 'rodzinne'Smieci... Badka wspolczucie co do zapalenia, ja mala karmie max15min, czasem zdaza sie ze ssie dluzej i wtedy tez malo co juz w piersi jest ale nie mialam jeszcze tak aby nic nie bylo, i jakby ssala jeszcze dluzej to taki naplyw mleka mam ktore czuje jak promieniuje az spod pach..straszne uczuciee takze karmie ja raz jedna piers raz druga ale zawsze tego pokarmu tam po jedzeniu zostaje i czy wam mleko tez tak pryska:O mala sie kurka mi czesto krztusi i musze jej piers zabierac na poczatku aby poradzila sobie z ta szybkoscia polykania:O a i ze piersi sa miekkie to nie jest oznaka ze nie ma mleka, jak sie pokarm normuje i male jest systematycznie raz jedna raz druga przystawiane do piersi to juz raczej piersi nie powiiny byc twarde aby wlasnie meza nie zabic hehe...ja mam miekkie i jak na razie pokarmu mi nie brakuje , herbatek zadnych tez nie pije..po prostu mam wode z sokiem zawsze kolo siebie i ostatnio to ja wiecej w nocy wypijam bo jakos tak w nocy mnie suszy diabelnie... z jedzenia juz wcinam normalnie tyle ze sie nie przejadam i dlon swoja jako miarke stosuje;) a i zauwazylam ze mala czesciej sie napinala jak jadalam duzo chleba(no bo co tu jesc na poczatku hehe) a bylo tak na poczatku i lepiej z chlebem nie przesadzac bo kwas .. ) a i moja mala w dzien jest spokojna, je i spi w miare ostatnio(mam nadzieje ze dlaej tak bedzie) za to jak nadchodzi wieczor to czuwa no i moja mamka ciagle za mna latala ze mala glodna i abym jej piers dala wiec dawalam (ja uwazalamk inaczej, mleko lecialo a ona puszczala i lapala) wiec mi sie przejadla i latania z nia do 24 bylo wrrr(nie byla zachowana przerwa 2h miedzy karmieniem) tlumaczyc mamce ze ona ssac chce ale jesc nie;)wiecie jakie babcie saaa... a w nocy to czasem nawet 5 h przespi a najmniej to 3 h takze lux jest... i wieczory tez sa ok jak nie warjuje jak babcia hihi co do bioderek byla badana 3 razy przez lekarza jak bylismy z zoltaczka bo tak to tutaj nie robia usg:O chyba...musze sie dowiedziec...a zoltaczka schodzi.. nozki i raczki juz bladuchne sa i bialka oczu tez a mala ma juz 5 tyg... sawanna moj chrzesniaczek jadal wiecej z butli niz nakazywala norma , oczywiscie dzis jest 2 letnim chlopcem nie miejacym nadwagi hehe na to nie ma reguly tak dokladnej, kazdy zoladeczek inny jest ale pediatry sie doradz;) kamelle mialas juz jajeczkowane??? ej dziewczyny a ja ostatnio nie wytrzymalam i sexa uprawialismy na co M okrzyk 'nareszcie' haha a za chwie panika bo ze ciaza masakraa....a proszkow nie chce bracc:( jak tu robic aby nie zrobic hehee wczesniej zawsze przerywany ... wiem wiem zla metoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Badka biedactwo, ale najważniejsze Twoje pozytywne podejście. Goyek ja rodziłam po terminie i gin dał mi zwolnienie do dnia w którym ostatecznie miałam zgłosić się na wywołanie i tak zwolnienie miałam do 16.03. i urodziłam 16.03. Tina, moje dzieciątko je zazwyczaj około 15min, a jak śpi ponad cztery godziny to wtedy zajmuje mu to trochę więcej czasu, ale maksymalnie z 30minut Piotruś dziś był dosć rozrywkowy, obudził się o 9 i zasnął dopiero około 15. Chyba wkurzał się że mama nie siedzi z nim w pokoju tylko sprząta szafki przed świętami. M go nosił, bujał a maluszek płakal, a jak do mamy to od razu spokój. M chyba troszkę to ruszyło, bo powiedział że wystarczy że do niego mówie i robi się spokojny a on się stara i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko na moment, powiedzieć co u mnie urodziłam 20.03.2010 o godz. 8.40 córeczkę Martusię, siłami natury w 39/40tc. dzień przed terminem :) od wtorku jesteśmy w domu, ale nie mam na nic sił, więc nie spędzam czasu przed kompem tylko odsypiam w dzień nocki. Mała ma kolki i bardzo się męczy ... mam nadzieję, że szybko minął. proszę mnie wpisać do tabelki jeśli można :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i zapomniałam dodać, Marta ważyła 3700g i długa na 57cm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Długo się nie odzywałam, mam spore zaległości na forum. Przede wszystkim gratuluje wszystkim mamusiom i trzymam kciuki za te wyczekujące:-) Nawet myślałam że poczekam z postem aż wszystkie się już rozpakują ale czuję już się na siłach coś naskrobać:-) Córcia moja jest grzeczna, wyszłam już na prostą z karmieniem więc nie jest trudno. Za to ogromny wysilek mam ze starszym synkiem który przezywa wszystko, począwszy od mojej tygodniowej nieobecności, po płaczącą konkurencję i mamę w kiepskiej kondycji. No właśnie ja dalej nie smigam. poród miałam z komplikacjami i aż się boję opowiadać żeby nie straszyć;-) W każdym razie 2 dni próbowałam naturalnie rodzić, ale miałam nieregularne skurcze. Naturalne metody rozkręciły akcję ale na trochę i znów miałam te skurcze co ok 15 min. Zaczęło się więc indukowanie(oksytocyna), niby ostrożnie bo miałam już cesarkę ale akcja ruszyła z kopyta. Przy 9 cm i mega partych coś mi trachnęło i zaczęłam się słaniać na nogach, puls małej zaczął szaleć i porwali mnie na stół. Okazało się że łożysko się odkleiło na 1/3, miałam krwotok i wychodząc ze szpitala miałam anemię z hemoglobiną na poziomie 8,1-podobno na granicy przetaczania krwi. Anemia mi pomogła;-) i zaraz po wyjściu dostałam zakażenia i gorączki z temperaturą 38 i 6. Po antybiotyku jest ciut lepiej ale ciągle mam minimum 37,2. Tak mi się utrzymuje już kolejny tydzień i nic nie chce spaść. Sama nie wiem kiedy dojdę do siebie...Rana oczywiście nie goi się rewelacyjnie ale goi się. No i te odchody poporodowe ciągle sa mimo że jasniejsze to jednak trochę długo bo przecież ponad 2 tygodnie.... Ech no to postraszyłam niestety. Ale pocieszę Was że obok za ściankami urodziło tyle dziewczyn że nie zliczę. Rodziły ekspresem i czułam się tak jakbym sama to przezywała. To było bardzo wzruszające i za każdym razem płakałam. A jeszcze jedno, moja mała zapowiadała się na 3700, w szpitalu na usg wyszło im nawet 3800 i co?;-) Połozna mnie pomacała i powiedziała że duże to dziecię nie jest. Jednak co praktyk to praktyk-faktycznie mała miała 3210 i pediatra się darła że taka kruszyna. nie dziw w pokoju wszystkie dzieciaczki miały grubo ponad 3 kg. Za to jest z niej okaz zdrowia i je za troje. W 11 dni przybrała 700g. Spokojnie wciąga 100 ml. Walczyłam trochę z laktatorem to wiem dokładnie. W ogóle na początku mie pogryzła do krwi, 2 dni jedna piers była tylko na laktatorze. Osłonki tylko mi pogorszyły sprawę -nie wiem czemu. Na począku musiałam ją kilka razy dokarmić ale teraz już wyszłam na prostą. Jestem jednak kompletnie z tych "nie-nawałowych" matek bo nic takiego nie zanotowałam. Odwrotnie :-) Piersi nawet teraz miękkie mimo tego okropnego uczucia napływania mleka-uff aż kłuje. Próbowałam coś poczytać i ciesze się że dzieciaczki na naszym forum przychodzą na świat bez komplikacji. To duże szczęscie. Najważniejsze jest zdrówko a u takich kruszynek to już tylko to się liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Długo się nie odzywałam, mam spore zaległości na forum. Przede wszystkim gratuluje wszystkim mamusiom i trzymam kciuki za te wyczekujące:-) Nawet myślałam że poczekam z postem aż wszystkie się już rozpakują ale czuję już się na siłach coś naskrobać:-) Córcia moja jest grzeczna, wyszłam już na prostą z karmieniem więc nie jest trudno. Za to ogromny wysilek mam ze starszym synkiem który przezywa wszystko, począwszy od mojej tygodniowej nieobecności, po płaczącą konkurencję i mamę w kiepskiej kondycji. No właśnie ja dalej nie smigam. poród miałam z komplikacjami i aż się boję opowiadać żeby nie straszyć;-) W każdym razie 2 dni próbowałam naturalnie rodzić, ale miałam nieregularne skurcze. Naturalne metody rozkręciły akcję ale na trochę i znów miałam te skurcze co ok 15 min. Zaczęło się więc indukowanie(oksytocyna), niby ostrożnie bo miałam już cesarkę ale akcja ruszyła z kopyta. Przy 9 cm i mega partych coś mi trachnęło i zaczęłam się słaniać na nogach, puls małej zaczął szaleć i porwali mnie na stół. Okazało się że łożysko się odkleiło na 1/3, miałam krwotok i wychodząc ze szpitala miałam anemię z hemoglobiną na poziomie 8,1-podobno na granicy przetaczania krwi. Anemia mi pomogła;-) i zaraz po wyjściu dostałam zakażenia i gorączki z temperaturą 38 i 6. Po antybiotyku jest ciut lepiej ale ciągle mam minimum 37,2. Tak mi się utrzymuje już kolejny tydzień i nic nie chce spaść. Sama nie wiem kiedy dojdę do siebie...Rana oczywiście nie goi się rewelacyjnie ale goi się. No i te odchody poporodowe ciągle sa mimo że jasniejsze to jednak trochę długo bo przecież ponad 2 tygodnie.... Ech no to postraszyłam niestety. Ale pocieszę Was że obok za ściankami urodziło tyle dziewczyn że nie zliczę. Rodziły ekspresem i czułam się tak jakbym sama to przezywała. To było bardzo wzruszające i za każdym razem płakałam. A jeszcze jedno, moja mała zapowiadała się na 3700, w szpitalu na usg wyszło im nawet 3800 i co?;-) Połozna mnie pomacała i powiedziała że duże to dziecię nie jest. Jednak co praktyk to praktyk-faktycznie mała miała 3210 i pediatra się darła że taka kruszyna. nie dziw w pokoju wszystkie dzieciaczki miały grubo ponad 3 kg. Za to jest z niej okaz zdrowia i je za troje. W 11 dni przybrała 700g. Spokojnie wciąga 100 ml. Walczyłam trochę z laktatorem to wiem dokładnie. W ogóle na początku mie pogryzła do krwi, 2 dni jedna piers była tylko na laktatorze. Osłonki tylko mi pogorszyły sprawę -nie wiem czemu. Na począku musiałam ją kilka razy dokarmić ale teraz już wyszłam na prostą. Jestem jednak kompletnie z tych "nie-nawałowych" matek bo nic takiego nie zanotowałam. Odwrotnie :-) Piersi nawet teraz miękkie mimo tego okropnego uczucia napływania mleka-uff aż kłuje. Próbowałam coś poczytać i ciesze się że dzieciaczki na naszym forum przychodzą na świat bez komplikacji. To duże szczęscie. Najważniejsze jest zdrówko a u takich kruszynek to już tylko to się liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Długo się nie odzywałam, mam spore zaległości na forum. Przede wszystkim gratuluje wszystkim mamusiom i trzymam kciuki za te wyczekujące:-) Nawet myślałam że poczekam z postem aż wszystkie się już rozpakują ale czuję już się na siłach coś naskrobać:-) Córcia moja jest grzeczna, wyszłam już na prostą z karmieniem więc nie jest trudno. Za to ogromny wysilek mam ze starszym synkiem który przezywa wszystko, począwszy od mojej tygodniowej nieobecności, po płaczącą konkurencję i mamę w kiepskiej kondycji. No właśnie ja dalej nie smigam. poród miałam z komplikacjami i aż się boję opowiadać żeby nie straszyć;-) W każdym razie 2 dni próbowałam naturalnie rodzić, ale miałam nieregularne skurcze. Naturalne metody rozkręciły akcję ale na trochę i znów miałam te skurcze co ok 15 min. Zaczęło się więc indukowanie(oksytocyna), niby ostrożnie bo miałam już cesarkę ale akcja ruszyła z kopyta. Przy 9 cm i mega partych coś mi trachnęło i zaczęłam się słaniać na nogach, puls małej zaczął szaleć i porwali mnie na stół. Okazało się że łożysko się odkleiło na 1/3, miałam krwotok i wychodząc ze szpitala miałam anemię z hemoglobiną na poziomie 8,1-podobno na granicy przetaczania krwi. Anemia mi pomogła;-) i zaraz po wyjściu dostałam zakażenia i gorączki z temperaturą 38 i 6. Po antybiotyku jest ciut lepiej ale ciągle mam minimum 37,2. Tak mi się utrzymuje już kolejny tydzień i nic nie chce spaść. Sama nie wiem kiedy dojdę do siebie...Rana oczywiście nie goi się rewelacyjnie ale goi się. No i te odchody poporodowe ciągle sa mimo że jasniejsze to jednak trochę długo bo przecież ponad 2 tygodnie.... Ech no to postraszyłam niestety. Ale pocieszę Was że obok za ściankami urodziło tyle dziewczyn że nie zliczę. Rodziły ekspresem i czułam się tak jakbym sama to przezywała. To było bardzo wzruszające i za każdym razem płakałam. A jeszcze jedno, moja mała zapowiadała się na 3700, w szpitalu na usg wyszło im nawet 3800 i co?;-) Połozna mnie pomacała i powiedziała że duże to dziecię nie jest. Jednak co praktyk to praktyk-faktycznie mała miała 3210 i pediatra się darła że taka kruszyna. nie dziw w pokoju wszystkie dzieciaczki miały grubo ponad 3 kg. Za to jest z niej okaz zdrowia i je za troje. W 11 dni przybrała 700g. Spokojnie wciąga 100 ml. Walczyłam trochę z laktatorem to wiem dokładnie. W ogóle na początku mie pogryzła do krwi, 2 dni jedna piers była tylko na laktatorze. Osłonki tylko mi pogorszyły sprawę -nie wiem czemu. Na począku musiałam ją kilka razy dokarmić ale teraz już wyszłam na prostą. Jestem jednak kompletnie z tych "nie-nawałowych" matek bo nic takiego nie zanotowałam. Odwrotnie :-) Piersi nawet teraz miękkie mimo tego okropnego uczucia napływania mleka-uff aż kłuje. Próbowałam coś poczytać i ciesze się że dzieciaczki na naszym forum przychodzą na świat bez komplikacji. To duże szczęscie. Najważniejsze jest zdrówko a u takich kruszynek to już tylko to się liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i kafeteria mnie powitała;-) przepraszam za duble i zabieram sie za stopkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh nika miałaś faktycznie bardzo ciężko, no ale na szczęście już po wszystkim . niestety mi jak każdy mówił, że poród to nie bułka z masłem nie wierzyłam, i faktycznie nie było łatwo, no ale cel uświęca środki :) i teraz mój najpiękniejszy prezent w życiu wszystko mi wynagradza :) mała brzuchatkaaaaaaaa gdzie się podziewasz kochana ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×