Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaKaReNa-23

----------MARZEC 2010--------------

Polecane posty

Natka trzymam kciuki:) i za inne dziewczyny tez:) ja jak na razie koniec..teraz musimy bardziej uwazac.. po szymku to bylo pewne ze drugie bedzie wiec strach byl mniejszy ale teraz to jest na maxa haha my dzis wybyczyli sie w parku zajebiaszczym...poznalam nowa kobiecine a szymek nowego kolege w swoim wieku wiec szalal i szalal..;) teraz bloga uzupelniam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wnika moj M ma polsko niemieckie obywatelstwo i siostre w niemczech. Sam tam kiedys pracowal i mieszkal jakis czas. On jest zawodowym kierowca i jak jezdzi takim Tirem na miedzynarodowce to w domu go duzo nie ma :( a tam moglby jezdzic zwyklym autobusem 8h dziennie i miec wszystko gdzies, byc codziennie w domu i zyc no jednak lepiej..... Wazka mnie trzyma strach przed nowym i rodzina :( od pewnego czasu zaczelam sie dogadywac z mama. Wczesniej bylam zbuntowana itp :P i jak juz "mam ta mame" to nie chce jej znowu stracic wyjezdzajac :( z drugij strony ostatnio zaczyna mi sie podobac ten pomysl (a jeszcze tydzien temu bylam stanowczo na NIE) Artur jest malutki wiec w sumie mozna sprobowac.... tylko ze ja bym w domy kwitla ;/ bo jezyku nie znam... a zanim go opanue to troche minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey wkoncu Was doczytalam:)dotarlam juz na miejsce:)lot byl super, zawsze podrozowalam sama i bylam zmeczona, a teraz mialam tyle atrakcji, by wszystko malenstwu pokazac,ze lot minal bez problemu. gorzej tylko bylo, jak brat mi powiedzial, no ale sobie wybralas dzien...no i klops...wyjazd z ny ok 15 to prawdziwa udreka, ale Mati byl zajebiscie kochany, dodatkowo wydluzylo nam sie wszystko o 2 h, bo nasz samolot mial jakies problemy techniczne, ale suma sumarum bylo oki:)nawet lepiej:)uwielbiam podrozowac i moj maluszek tez:)to chyba u nas rodzinne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała brzuchatka cieszę się ze lot miło wam minął. A i Mati to zuch chłopak, no i podróżnik ci się zapowiada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się pochwalę :) kupiłam Samusiowi zabawki, jupi :) kopiłam mu grającą ciuchcię, szczeniaczka uczniaczka i skrzynkę :) jestem wniebowzięta. Ciuchcie już mam, bo ją kupiłam w hurtowni. A za resztą czekam bo to przez internet. Dodam jeszcze z m już uczciłam zakupy :) nie wiem jak zrobić buźkę z językiem, a najchętniej taka bym zrobiła. Dawno tak nie spędziliśmy czasu...miło było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka 120 512
buźka z jezykiem to dwukropek i "p" i wychodzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka 120 512
Fajne imie Samuel Aaron widzialam u dziewczyny z lutego 2010 ze jej corka ma na imie Shantie Lilia tez fajnie, a jedna laska na kafe pisała,ze dała na imie Malaya dla córki, a jeszcze inna ze dała Xavier synowi fajne takie innowacyjne imionka, a nie robili Wam problemów z wpisaniem imienia? w ogole skąd te imie wybraliscie? to zydowskie? bo ta co ma Shantie - to pisała ze francuskie, ta co miala Malaya to że z Jamajki, a Xavier - hiszpańskie. ciekawe pozdrooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
savanna89 skoro męza i tak nie ma to bym wcale sie nie zastanawiała nad emigracją..u nas też temat aktualny -ale z tym,że to ja namawiam męża, mieszkałam już 2 lata w niemczech no i standart życia jest o niebo lepszy, ta polska szara rzeczywistosć i że tak to nazwe "walka o przetrwanie" wykańcza.. co do miesa to ja dodaje odrobinkę fileta z kurczaka bądź cielęciny do obiadków, niedługo zaczne tez po troszeczke dodawać makaronu bądź kluseczek , ale tak moze za 2 tygodnie od dzis zaczynam wychowawcze -ale ten czas leci..... na nk wrzuciłam aktualną fotke Maksia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny będę tu oczywiście mniej zaglądać, dziś mój pierwszy dzień w pracy, powiem wam że zrozumiałam, że nic już nie będzie jak kiedyś, że macierzyński nigdy nie wroci. całą noc mi się dziś to śniło. nie będzie łatwo. ale wyjścia brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello olena-trzymam za ciebie kciukasy.patrz do przodu i wyciagnij korzysci z nowego etapu.wiele kobiet na pewno ci zazdrosci,ze masz prace,ktora lubisz do tego. a po powrocue z pracy czeka na ciebie w domu KTOS:)zobaczysz,czas szybciutko ci bedzie lecial. wazka-z tym mlekiem krowim.ja tu wlasnie doczytalam,ze od ok 7czy nawet 6 msc to juz mozna dziecku podawac takie 3,5 pocent.w sensie-nie zaduzo,tak 60 ml z kaszka i reszta wody. taakze-zglupiec mozna.musze znalezc ten artykul. savanna-ty sie nie zastanawial.do PL zawsze mozesz wrocic.a jak twoj em ma miec prace,ze 8h odbebni i do domu-to zyc nie umierac!tym bardziej,ze na autobusach w de to on sie nie napracuje:sa super drogi,oznakowane,kultura na drogach i do tego przerwa w ciagu pracy,ze edzie mogl sie kimnac. a tak nie ma go caly dzien w domu-ty tracisz i wasz synek. a w de jest tyyyle Polakow,ze na pewno sobie jakis fajnych znajomych poszukacie. mala brzuchatka:)super,ze podroz tak sie wam ladnie udala. goyek-he he ty sie chyba bardziej niz Sam cieszysz,co??:):)tymi zabawkami:) dobra,to bede pomalu podawac ten gluten.albo raz kaszke zwykla,raz kleik raz kukurydziana i finito.im wiecej sie nad tym zastanawiam tym bardziej mi sie wszystko placze. a tina-ty pisalas ostatnio,ze szczepionki mozna sobie wybrac.a tych skojazonych to ile jest razem?my juz 2 mielismy.i czy moge przejsc tak nagle na te nieskojazone??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saskiana jak pisalam o tych serkach co sie lekarz wypowiadal to on równiez mówil i o mleku krowim..ze po 6 miesiącu jak najbarziej można podawac byle to było np. jeden posiłek dziennie ..by po prostu nie przesadzać..i taka ilośc nie powinna wogóle zaszkodzić.. ja jestem troszke jakby starej daty i tak mniej panikując bede jedynie sie wspomagac tabeleczką co do żywienia np.:) gorsze jest dla mnie to jak widze roczne dziecko z cola w rączkach i chipsami :O Sawanna ja tez wolalabym być z M..zawsze razem to jest dla mnie ważne..zreszta on sam bez Nas długo by tu nie wytrzymał..teraz musi zostac na 7tyg. i juz zamiast o Pl to mysli o tym że bedzie musiał bez nas wracać tu ehh grunt że to tylko na troche ta rozłąka.. co do dosobnienia..zapewne tak bedziesz sie czuc na poczatku..jednak po pewnym czasie powinnas kogoś poznac .jakiś polaków..najgorsze jest tylko wtedy kiedy sie do kogos czlowiek przywiąże a ten ktos albo zjeżdza albo sie przeprowadza wrrr(ja tak mialam, przykre to bardzo ) moze do jakies szkoly na weekend sie zapiszesz..dla mnie to byla super rozrywka:P no i pozniej jakas praca;) do mamy bedziesz mogła czesto przyjeżdzać;) no i M bedzie z wami czesto a to ważne jest.. no i zawsze mozecie wrócić skoro to ta sama praca M...warto sprobować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamula witaj Mała brzuchatka no widzisz ,. a tak sie martwilas..najlepiej to się własnie pozytywnie nastawic;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
saskina - jak rozpoczęłaś szczepionką skojarzoną to powinnaś to kontynuować do zakończenia szzcepienia. Z tego co wiem nie ma powrotu do zwykłych szczepionek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bialo-czarna,dzieki,tak tez myslalam.no to polecimy dalej na skojazonych. wazka-roczne dziecko z cola i chipsami to jeszcze idzie,ze tak powiem he he ja tu w PL polroczne widzialam.a raczej jego mame co to sie chwalila,ze synus za chipsami przepada,a cole to uwielbia. moja mama pracuje w warzywniaku i to co czasem laski opowiadaja co swoim dzieciom daja do jedzenie!mozg staje deba! juz nie mowie o kotletach z sosem na obiad.a o frytkach tez juz slyszalam-ze najlepiej te z mc donalda jednemu maluszkowi smakowaly. ja sie wogole przy takich tekstach nie odzywam,bo na prawde nie wiem co powiedziec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez sie nie odzywam i nie krytykuje, aczkowliek mowie jak sama robie i co sami jemy a inni robia jak chca.. poznalam taka pania ktora wlasnie sie chwalila czym sie zywia i co jej dzieci uwielbiaja...kejewsiii macdonaldsss itp. a cola to najlepsza z napojów, na porzadku dziennym sa;) wstyd sie przyznać ale mnie tam nie ciagnie a tym bardziej abym dzieciaki tak odzywiala dzien w dzien eh śmieciowe jedzonko mniam mniam:P tak pozatym fajna babka ale co zrobić jak ma takie podejscie bo niby czasu brak na gotowanie..z reszta sama to uwielbia;) tak jest ze swoje nawyki zywieniowe przekazuje sie dalej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! ja tylko na sekunde. dzis okolo 11:00 odkrylam w buzce mojej niuni pierwsza lewa, dolna jedynke!:-) hurrra!!! no i juz wiadomo dlaczego gwiazda przez oststnie trzy dni dawala nam niezle popalic:-) kurcze,cieze sie jak glupia:-) ! a tak na marginesie, to utknelismy dzisiaj z synkiem w windzie i musialam wzywac faceta, zeby nas uwolnil:-) na szczescie szybko sie zjawil, bo martwilam sie, zeby tylko Xenia nie zglodniala (ona nadal nie wezmie smoczka z butelki do buzi),bo siedziala z mama w domu. a najsmieszniejsze to bylo to, ze Xavierkowi zachcialo sie w tej windzie kupy, a ja do niego, ze ma nie robic, zeby poczekal,itp... zuch chlopak wytrzymal:-) wole nie myslec, co by sobie chlop pomyslal, jakby otworzyl drzwi, a tu taka smierdzaca chmura by wyleciala z windy:-) oj, zmykam, powiesic pranie. buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sawanna- a moze przeprowadzisz sie w moje okolice? na poczatek jedna kolezanke bys juz miala :-)? a powaznie-ja tesknilam tylko 2 lata, pozniej- oczywiscie tez sie troche teskni, ale jak masz internet i darmowe rozmowy do pl, to luz blues:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mi tego cafe brakowalo:)Goyek, Wazka dzieki za pamiec:) Olena bedzie dobrze,zobaczysz jak bedziesz wracac, jak maluszek bedzie od progu raczki rozkladal na Twoj widok, to takie slodkie:) moi rodzice sa wniebowzieci wnukiem, choc jestem an nich troche wkurzona, kupuja malemu smoczki przerozne i wpychaja do buzi, a on tylko plul nimi dalej i dalej:)musialam zrobic mala awanture i narazie jest spokoj:)dziwnie wyszlo...okazuje sie ze tesciowa mnie bardziej slucha niz wlasna mama...?ech a z nowinek, to tutaj jak patrzylam to od 4 m-c wprowadza sie juz kurczaka...ja jednak nie bede...bede dawac tylko warzywka owoce i kaszki, choc nie koniecznie za nimi przepada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietki po przeczytaniu książki o spaniu, noc z piątku na sobotę minęła nam trochę płacząco bo tylko 45 minut ( a Lila potrafi i 90 minut). Obudziła się o 3.50 i zaczęła jęczeć, dałam jej smoczka ale zaraz złapała go do ręki i wywaliła. Więc włożyłam go znowu, zgasiłam światło i czekam. A Lilianka wrzeszczy, za chwilę zapaliłam znowu lampkę, dałam jej smoczek, podłaskałam i zgasiłam światło. Po 45 minutach Lila nagle wyjęła smoczek z buzi i zaczyna opowiadać po swojemu. Myślałam, że parsknę śmiechem. 20 minut nawijała. W końcu o 5 rano dałam jej jeść i zasnęła. Dzisiejsza noc już była spokojna, obudziła sie tylko na jedzonko a jak zaczęła marudzić około 23 to dałam jej smoczka a pieluszka wisiała na szczebelkach i ją wzięła i się przytuliła. wnika_s można powiedzieć, że my to sie od czerwca staramy bo prezerwatywy w szufladzie leżą. Może sie trafi bo szkrabusia to z in vitro. Koleżanka teraz w 6 miesiącu ciąży (w szpitalu cały czas) i zaskoczyli normalnie a wcześniej też dwa razy „sztucznie bez powodzenia próbowali. Zaraz sobie te kosmetyki zobaczę. savanna89 nie słuchaj kamelle, zamieszkajcie niedaleko nas. Znam ten ból z przepowadzką, bo moj M. mieszkał w Niemczech. Fakt inny standard życia ale moja rodzinka daleko, siostra odwiedza mnie raz do roku. A język - jak maluch podrośnie możesz wybrać się na kurs, poza tym bardzo dużo daje to, jak nie ma się polskiej tv. saskiana skojarzonych jest trzy i wydaje mi sie, że jak wzięłaś już dwie to tą trzecią też warto bo tak od razu to chyba nie możesz przeskoczyć na nieskojarzone. Następne będą pro skończeniu roczku, więc odpowiednio wcześcniej, najlepiej na bilansie U6 ( w 11 miesiącu) porozmawiaj z pediatrą. Jestem w kropce jeżeli chodzi o częstotliowść karmienia. W Zaklinaczce pisze o planie 4 godzinnym, w tej książce o spaniu też. A tutaj dostałam od położnej w środę ulotki to wychodzi plan 3 godzinny do skończenia roczku bo jest 5 posiłków. Rano, później przedpołudniem, w południe, po południu i wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny pierwszy dzień za mną, nie było aż tak źle dałam radę. a ubrałam sobie gorset pod spodnie i brzucha ani widu ani słychu :) jednak lepiej się poczułam. a mały z babcią ok, najedzony i śpi od 2 godzin w łóżeczku uspany przez babcię. kupiłam dziś małemu takie rączki nakrętki do butelki aventu aby zaczął uczyć się sam picia z butelki, fajna sprawa pasuje do wszystkiego z aventu. savanna ja bym się nie zastanawiała, mały będzie miał tatę, ty swojego M obok siebie. naprawdę to przemyśl. mała brzuchatka super że podróż minęła dobrze, a dziadki no cóż wnusia będą rozpieszczać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ile waza wasze maluszki? nam wyszlo lekko ponad 7 kg,maly za 2 dni bedzie mial 5 msc. tina-za miesiac jakos mamy nastepna szczepionke.z tego wychodzi,ze juz osatnia.bo trzecia. a dzis maly dostal rotarix-doustnie ufff.myslalam,ze to bedzie szczepionka.bo ostatnim razem dostal wszystkie naraz i co bylo czym to nie wiem-co doustnie a co bylo szczepionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
saskiana na rotawirusy szczepionka jest doustna. Lilianka 12 sierpnia kończyła 5 miesięcy i ważyła 5900 g.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Samuś śpi wiec mam chwilkę. Saskiana co do zabawek to nie wiem czy to ja się bardziej ciesze czy synuś, ale mam nadzieję że Samusiowi też się spodobają, pociągiem już się bawi :) a co do mojej radochy...to powiem wam ze jakoś potrzebowałam tej chwili oddechu, chwili euforii z udanych zakupów... i chyba z tego zadowolenia nabrałam ochoty na co nieco :p bo ostatnio to się jakoś na nic nie zanosiło, nie miałam ani sił, ani ochoty :( Mamula miłego wychowawczego :) masz rację ze ten czas biegnie jak szalony. Co do żywienia czym popadnie, to faktycznie masakra, ja obserwuje to w przedszkolu, czasem dzieci nie wiedzą co z danym jadzeniem na talerzu zrobić, bo tego nie znają, bo w domu się nie gotuję, bo tylko na fastfoodach się leci... a dzieci później z otyłością walczą już od maleńkości :( i nie rozumie taki maluch dlaczego jest gruby, dlaczego inni się z niego śmieją, dlaczego nie ma sił by tak szybko biegać... wiadomo, uświadamiam maluchom to że każdy jest wartościowy i ten gruby i ten chudy, bo to nie wygląd jest najważniejszy, poznają piramidę żywienia... ale co z tego skoro później wracają na swoje podwórka, do swoich domów a tam już inne podejście :( Ja pamiętam jak pracowałam w USA, to tam na porządku dziennym była wśród amerykanów cola duża... ale dla uspokojenia sumienia dietetyczna, nie sądzę by to coś zmieniało.... ale widać z czym ten kraj sie boryka, ilu ludzi walczy z chorobami z nadwagą... Co do szczepionek ja miałam iść z Samem jutro, ale jak zadzwoniłam to już był komplet :( i mam przyjść w środę. To trzecie szczepienie skojarzone. kamelle gratuluję ząbka 👄 dla gwiazdeczki. A swoja drogą to niezła przygoda z tą windą :) Mała brzuchatka trzymaj się i nie daj się :) ... tak sobie myślę ze czeka cię wojna ze smokami :) Tina to ci gaduła rośnie :) mój Samuś też najczęściej nad ranem gaduli i gaduli a ja nie mam siły oczu otworzyć ... ale często mi w tym pomaga, sam je mi otwiera paluszkami, albo za nochala ciągnie :) I trzymam kciuki za wpadkę :) Olena gratuluję udanego pierwszego dnia pracy :) teraz to już poleci. Dzielna kobitka z ciebie i dzielny Jasiu że poradził sobie bez mamusi. Saskiana ja w środę będę ważyć maluszka to ci podam wagę. Na dziś wiem ze ciężki jest :) A i powiem wam ze na weekend pożyczyłam laktator z poradni, tak żeby zobaczyć czy dam radę - bo moje 2 kumpele miały jakąś blokadę i nie mogły sobie pokarmu sciągnać... w sumie wszystko w głowie siedzi. Ja ściągnęłam, ale za pierwszym razem okoła15 ml, to się załamałam, za telefon do mamy, i tak wyszło ze to dość mało, że może przez to ze chudnę to też pokarm tracę... i łzy na wierzchu. Mój m kubeł zimnej wody na mnie wylał - zaczął ostro, ze co ja sobie wkręcam, że przecież pierwszy raz to robię, że Samuś na wadze przybiera, ze nic mu się nie dzieję, to niby czemu miałabym nie mieć pokarmu! Otarłam łzy i poczekałam na dzień kolejny. A wtedy okazało się ze w 6 minut ściągnęłam 50 ml !!! Ale się ucieszyłam :) ... tylko że okazało się ze Samuś nie chciał mleczka z butelki, płacz nie z tej ziemi ... a ja już wizję powrotu do pracy we wrześniu na czarno widzę :( Mama kupiła mi dziś nową butlę i inny smaczek . Próba druga do niczego, nadal nie chciał pić. Poszłyśmy oddać laktator, zakupy, spacer. Wróciłyśmy do domu. Wpadłyśmy na pomysł że może na herbatkę teraz miałby ochotę. Więc szybko po butelkę ( tą pierwszą) i co pięknie 60 ml wypite :) czyli wcześniej grymasił :( Teraz muszę częściej podawać mu butlę, by na spokojnie iść we wrześniu do pracy ... choć mam chyba nadzieje, że od razy dadzą mi zaległy urlop, zawsze to kolejne 6 tygodni z Samem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i powiem wam ze położna z poradni nie była za tym by wcześnie podawać dzieciom gluten. Dała mi też taką rozpiskę co do żywienia. Zrobię temu zdjęcie i prześle wam na maile jak chcecie. A jak jej dziś mówiłam o butelce i o przebojach z nią, to mi poradziła żebym zaczęła podawać małemu zupki, to może w taki sposób na spokojniej wrócę do pracy, bo będę wiedziała ze coś zje. Mówi ze można już zacząć je podawać jak maluszek skończy 4 miesiące. Ale co do glutenu w nich to mówiła żeby zaczekać jak skończy 6 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamusie! Olena gratuluję pierwszeo dnia w pracy! Mała brzuchatka ciesze sie że podróż była udana. Moja córcia na 5 m-cy wazyła 7300 g.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×