Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość minutka ciszy

jestem kochanka ,nie wiem jak długo jeszcze tak wytrzymam

Polecane posty

Co się będziemy nimi przejmować :D Wy czytacie te ich wypociny???? BLEEEEEEEEEE!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość środkowy palec sukom
hej dziewuchy!-kerish-1989 -to wasza burdel mama????? :P:P:P hahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co niektóre sie wkurwiają
środkowy palec sukom hej dziewuchy!-kerish-1989 -to wasza burdel mama????? hahaha. hahahaha podkurwicie je troche sprowokujcie co niektóre kochanice to zamkna ten temat i spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość środkowy palec sukom
ciekawe jaką zupkę chińską dziś upichciły ty swoim"mężulkom"z drugiej ręki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tromba bomba
Dziewczyny, czy to wasi pierwsi faceci, że się tak chwalicie? Zadzwonił, spojrzał w lewo- z miłością do mnie, spojrzał w prawo- z pogardą dla żony- infantylne to jakies. Aaaa i czarnego nicka nie mam bo mam to głęboko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upichciły sobie
środkowy palec sukom ciekawe jaką zupkę chińską dziś upichciły ty swoim"mężulkom"z drugiej ręki przecież to nastolatki fantazjujące o nauczycielach nie widzicie albo stare panny co se myślą tak"jakbym miała 20 lat i zaczeła romans z tym a tamtym..." przeciez to jasne baby które żyją w swoim świecie i fantazjują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuje
współczuje każdej kochance ...tak, tak nie żonie a kochance . Wszyscy najeżdzaja na kochanki ze to suki i rozbijają rodzine i o wiele gorsze epitety a tak naprawde w tym całym dramacie - bo jest to dramat - pokrzywdzone są także kochanki bo w 99% nie mają nic ...kiedy romans sie skończy na koncie mają nieprzespane noce , hektolitry lez , obiecanki ze jeszcze tylko troszke jeszcze parę dni, miesięcy, samotne święta , weekendy , wakacje , sylwestry , samotne noce, życie w ukryciu czesto niemożność dzielenia sie swym " szczęściem" z rodziną i przyjaciólmi , zadreczanie sie , czesto podejrzliwosc czy oby na pewno ich ukochany spi na sofie w salonie a nie w łóżku z żona z ktora przeciez sie nie rozumie i nie kocha ( dość czesty przypadek) no i jeszcze poczucie winy wobec dzieci ktore "ukochany" ma z niekochana zona . Czesto taka Kochanka wychodzi z romansu tak wyniszczona ze natychmiast potzrebuje pomocy psychologa bo moze juz nie zbudowac w przyszlosci normalnego zwiazku . Pomyslcie kochane kochanki czy tego chcecie? A nawet jesli ten saly romas zakonczy sie tym ze on jednak odejdzie od żony to zobowiązania wobec dzieci oraz poczucie winy wobec robitej rodziny beda dla niego tak silne ze odczujecie to na własnej skórze bardzo mocno i może to skutecznie zatruć Wam wspólne zycie .Niestety a może i stety tak kończy sie około 1 % romasów - pozostałe 99% kończą sie tak ze pan jednak zostaje z rodzina bo nie ma dość sily . Przyczyna- dość prozaiczna - wspolny kawałek podłogi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sie pytam tylko nie
mąż z odzysku i was to rajcuje szczerze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a no tak jakby
albo wspólnota majątkowa niestety ale kochanice są za głupie na to a co ci ich tak żal babo może lepiej żeby sobie zabrały takich kiepskich mężusiów i same sie z nimi męczyły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuje
wspólny kawalek podłogi , wspolne oszczednosci , samochód itd...Po rozwodzie - cóż słone alimenty na dzieci a czesto tez na żone.. Skąd to wiem? Sama byłam kochanka przez ponad 4 lata - wyszłam z tego tak zniszcona i połamana że do dziś sni mi sie ten związek i budzę sie przerażona i strasznie sie ciesze jak ręką sprawdzę że obok śpi koło mnie facet który nigdy nie miał dylematów czy i jak bardzo chce ze mna byc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdadas
współczuję, a kto kazał ci się wiązać z żonatym? To był twój wybór i skoro wyszłaś połamana to tylko z własnej winy, niczyjej więcej, co oznacza dodatkowo, żeś bardzo słaba psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY.......................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY........................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ...................NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY........................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ...................NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY........................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ...................NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY........................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ...................NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY........................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ...................NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY........................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ...................NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY........................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ...................NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY........................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ...................NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY........................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ...................NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY........................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ...................NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY........................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ...................NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY........................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ...................NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY........................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ...................NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY........................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ...................NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY........................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ...................NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY........................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ...................NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY........................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ...................NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY........................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ...................NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY........................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ...................NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY........................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ...................NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY NUDY........................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ............................................................ ...................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem:)) hm..masz racje...ciekawe ile wytrzymaja bez reakcji...startruje od teraz...co prawda mam ciety jezor ale...moze wytrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kerish, wierzę w Ciebie kochana moja!!! :) Damy radę!! Najlepiej nie czytaj tych wpisów to będzie OK :) Fajnie, że już jesteś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niop u mnie spokojnie..stram sie odpoczac trohe pred jutrzejszym dniem bo wstaje o 5:(buu...ale za to wczesniej sie pojawie:)o o ktorej to nie powiem:) coż,....malenka poszla do swojego....reszta widac tez..hm..moj sie kapie ze swoja kaczusia a ja mam chwile n forum;)a ty co porabiasz NADISHA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspólczuje
no własnie nikt nie kazał - o tym że pan jest żonaty dowiedziałam sie jak romansik był juz w pełni - nie było wtedy naszej klasy niestety. Każda kochanka zrobi i tak jak bedzie uważała - nikt kto nie znalazl sie w takiej sytuacji nie zrozumie kochanki i bedzie na nia najezdzał.Tak byłam słaba bo choc kilkanaście razy odchodziłam - dałam sie nabierać na kolejne obiecywanki i słodkie słowa a zakochana kobieta uwierzy we wszystko byle tylko nie popsuć sobie obrazu ukochanego mężczyzny . Az kiedys przychodzi tak wielki kubeł zimnej wody na glowę,że trzeba taka kobiete zbierac z podlogi bo tak jest połamana i rozsypana na drobne kawałeczki . Chcialam tylko uswiadomic te panie ktore tak obrażaja kochanki ze są one kochankami nie dlatego ze same wpakowaly sie do lozka zonatemu facetowi ( a nawet jakby facet powinien je z łożka wygonic) ale dlatego że to Wasz mąż tak skutecznie manipulował i takie bajki opowiadał ze w końcu mu sie skutecznie udało je zwabic do alkowy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maleńka pojechała na zakupy ze swoim ukochanym :) Ja powoli też się zbieram bo spotykam się z kolezankami :D Póki co narazie nie mam sił na szykowanie a powinnam już być gotowa :) Jutro znowu widzę się ze swym skarbem z czego BARDZO się cieszę! Ciekawe jak Ty słońce wstaniesz o tej 5 rano, buu Będziemy czekać na Ciebie z utęsknieniem kochana :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE NO W SUMIE JUZ SZYKOWALAM SOBIE JEZYK na te babunie ale...hm ciekawa sama jestem ile wytrzymaja bez odzewu...pewnie predko im sie znudzi:) no jestem juz ale obawiam sie ze nie na dlugo.........pewnie mario zaraz mnie do lozka zaciagnie ale jutro bede duzo duzo dluzej...i sobie pogadamy ale poki co korzystam z jego nieobecnosci. musze cos wymyslic do jutra na obiadek..zaskoczyc go czyms....wiem jedno napewno ..ten milosny deser co kiedys o nim pisalam napewno bedzie..tyulko co na obiad..pewnie jakies miesko...hm...ja sie zadowole kaszka -przynajmniej mi troche sadelka spadnie ale jemu musze cos wymyslic.kurcze musze miec chyba wiecej samokrytyki...w sumie sama postrzegam sie jako wiepreza i nie wiem jak moglam tyle przytyc...ale z druigiej strony sa jescze gorse odemnie wiec moze tak tagiocznie nie jest>>.w kazdym razie dobrze z epomalu wracam do wczesniejszego stany.nadisha a jak tam miedzy wami sie uklada????mam nadzieje ze pozytywnie..martwi mnie troche inna syuacja..cos jeje dlugo nie ma.mam nadzieje z epo powrocie wszystko opowie.....malenka to pewnie ze swoim siedzi..paulinka...hm..no wlasnie gdzie paulinka i olivka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuje
Kochane kochanki - mam dla Was wiele ciepła i zrozumienia i prosze przemyślcie albo postawcie sobie jakąś granice - sobie i jemu- jakąs datę na ustabilizowanie Waszej sytuacji i nie odpuście - jeśli zrobicie to raz - może sie to ciągnąć latami - i to Wy zmarnujecie te lata - nie on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to nadisha szykuj sie...mnie mario juz dopadl przed kompem..ojojoj..... no ja wstane o 5 ..musze..bo jescze po kolezanke do pracy ma pojechac i razem pojedziemy..masakra ale damy jakos rade.dobra musze isc..buziaki i trzymaj sie slonko.pppapapap caluje was wszystkie!!!!1do jutra!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzieś nam pouciekały wszystkie.. Chyba inna sytuacja nie ma jak pisać i może dlatego narazie milczy albo dlatego, że nie dostała jeszcze odpowiedzi :) A co z resztą??? -Nie wiem! Zajrzą tutaj pewnie jeszcze, może dzisiaj albo też jutro.. Najważniejsze, że są ;) A może czytają nas ale nie piszą nic.. Gdzieś tam napewno są! Na obiadek jutro jestem pewna, że wymyślisz coś pysznego a co to będzie to się dopiero okaże. U mnie układa się wspaniale, minął rok a między nami nie było żadnych nieporozumień, żadnych kłótni.. A takowe mogły się przecież zdarzyć ;) Na nic nie narzekam, nie mogłabym.. Jest wspaniałym człowiekiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesc dziewczyny
a o czym wogole prawicie? Nie zebym byla upierdliwa i ironiczna tylko mi sie tych wyzwisk nie chce czytac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem sie zastanawiam
nad ograniczeniem dostepu do internetowych forum dla osob o ograniczonej inteligencji..Moze jakis cenzus wyksztalcenia? Cokolwiek...sama jestem kochanka - ale takiej kretynki jak keri - to dawno na forum dla kochanek nie widzialam..wlasnie po takich idiotkach zonom wydaje sie ze kochanki to dupodajki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×