Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość laseczka23

niszczaca milosc

Polecane posty

poplaczka wiem ze bardzo go kochasz,7 lat to szmat czasu.ale on wyraznie daje ci do zrozumienia ze jego milosc sie skonczyla. nie mozna na sile nikogo zmusic do milosci.musisz pozwolic mu odejsc,bo bedziesz cierpiec jeszcze bardziej,a on i tak cie zostawi,to tylko kwestia czasu. jesli sama zdecydujesz ze to koniec,przynajmniej zachowasz twarz. w innym przypadku straci do ciebie szacunek a moze nawet znienawidzi. pogodz sie z rozstaniem a kto wie,moze za jakis czas on zateskni,tylko pozwol mu dojrzec do tego uczucia.nie narzucaj sie,bo obroci sie to przeciwko tobie. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popłaczka
Sama sobie wmawiam ze bedzie dobrze,żebranina o jaki kolwiek gest, słowo, i podejrzewam ze on to wie, to straszne zyc z taką swiadomością. zawsze miałam oczywiste zdanie na temat takich sytuacji póki sama sie w niej nie znalazłam. serce mi pęka i zrobiła bym wszystko by było jak kiedys, z drugiej strony swiadomośc ze może byc gorzej tylko. ciekawe jak długo dam rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamietaj,ze nie ty jedyna stoisz przed tak trudna decyzja. ja i marika rowniez odeszlysmy mimo ze kochamy. a i tak uwazam ze obie podjelysmy sluszne decyzje. to boli,wiem,ale w tym calym smutku jedno krzepi serce,ze wyszlysmy z tego zwiazku z klasa. wytrzymasz kochana,ja tez sie trzymam,wmawiam sobie kazdego dnia ze to byl wlasciwy wybor i jest mi latwiej. sciskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popłaczka
Dzięki. Dzięki za to ze u was mozna sie wygadac nawet z najdziwniejszych problemów, a dzieki waszym radom spojrzec na zycie troszke inaczej a swiadomośc ze nie tylko ja tak mam ze sa kobiety które przez to przeszły i udało im sie poukładac wszystko na nowo jest pocieszająca. Poczytałam dokładniej ten wątek i stwierdziłam ze co ma byc to będzie, bardziej nie bede płakacv niz juz teraz płacze i tak i tak mam złamane serce. Afinansowo tez chyba dam rade, kolezanka dzwoniła do mnie i szykuje sie praca w niemczech, sezonowa ale zawsze to cos. czasem smaczniejszy jest chleb ze smalcem, niz z miodem zakrapianym łzami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popłaczka.. Chica ma rację... a co najgorsze... jeśli on wyczuje że sobie pozwalasz na takie traktowanie.. będzie coraz gorzej... Nawet po rozmowach z mamą i innymi doświadczonymi kobietami usłyszałam że facet z czasem zmienia się tylko na gorsze... smutne ale prawdziwe. Jest to bardzo ciężka decyzja... wiem bo sama już prawie drugi tydzień przechodzę koszmar, on w dodatku nie walczy co dodatkowo mnie dobiło. Zakochałam się jak szczeniak.. cóż... Wierze... musimy wierzyć że będzie to nam gdzieś wynagrodzone. Już sama mam dość swoich czarnych myśli... najlepsza w tym momencie byłaby chyba amnezja :) Chica... myślisz że jesli facet kocha tak na 100% to bedzie walczył?? czy raczej duma mu nie pozwoli?? Trzymajcie sie cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj marika :) czy facet bedzie walczyl? hhmm,jesli faktycznie kocha,to mysle ze tak.czasami musi uplynac troche czasu by to zrozumial,czasem nawet musi pobyc w innym zwiazku aby zrozumiec,ze jednak kocha swoja byla. ale niekiedy juz nigdy nie wraca i trzeba go zrozumiec,bo nie da sie na sile wmowic sobie milosci. i my musimy sie z tym pogodzic. czasami to duma nie pozwala mu wrocic,ale to tylko w przypadku,gdy kobieta go w jakis sposob ponizyla,naruszyla EGO.rzecz bardzo istotna u facetow,mysle jednak ze w twoim przypadku,jak i poplaczki to nie wchodzi w gre. tak czy inaczej,my musimy zyc dalej.malo tego,trzeba o siebie dbac i kipic szczesciem,bo takie kobiety przyciagaja. moze przy okazji i wasz facet przypadkiem was zobaczy,takie piekne i radosne i poczuje uklucie zazdrosci oraz przyplyw uczucia??? tego nie mozna wykluczyc. sciskam was dziewczyny. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popłaczka
Witam was ponownie! Musiałam tu wejśc i napisac wam co dzis zrobiłam. Po moim ostatnimwpisie zadzwonił telef. to był ON. nastawiłam sie na jakąs sprzeczke a tu nic...tylko ze stoi na załadunku a chciałby do domu, i co robie na obiad.cos na szefa pobiadolił, ale był milusi. powiedziałam ze gulasz, na to on ze zjadłby cos bezmięsnego moze ruskie....nie uwierzycie ja te ruskie zrobiłam ....jak na złosc co nigdy mi sie nie zdarza bo moge we snie je robic i wyjdzie- ciasto mi sie 3 razy nie udało, mało sie nie popłakałam, ale dałam rade.znów telef ,,zrobisz ruskie? ,, - zrobie bo juz zrobiłam ;) ,,kochana jestes i duzo cebulki i mleko, ok?,,-ok.... w miedzy czasie czekając na niego zrobiłam 2 prania, poprasowałam, byłam na zakupach i odrobiłam z dziecmi lekcje bo choc jutro wekend to ja ide do szkoły. zadzwonił ze jedzie juz do domu, to fajnie myśle sobie, i siedząc tak postanowiłam wyprac mu recznie sweter bo to taki jakis ze do automatu sie nie nadaje. piore i znów telef ,,wyjdziesz po mnie kochanie...? -wyjde ale piore, ,,to zostaw i chodz bo mam do przyniesienia troche klamotów, kołdre, wyjdziesz?prosze,, rzucam pranie i lece. dotarłam do parkingu -mamy go bliziutko domu-on miły, poskładalismy ,,klamoty,,-jedzenie z zamrazarki i takie tam. wracamy jest świetnie, miło, normalnie poczułam sie jak kiedys, przez głowe przemknęło mi ze moze to we mnie jest problem bo wystarczą ruskie i swiat jest ok. przysmy, wstawiłam wode na perogi, skonczyłam prac sweter,...ruskie gotowe cebulka tez i... i zapomniałam o cholernym mleku, został mi kubek mleka i sie zaczeło..czemu tylko tyle? co to za mleko wogóle? sama sobie je wypij,, wyszłam rozwiesic pranie. przyszedł ,,co ty tu robisz?,, -nie widzisz? a czemu do zamrazarki nie powkładałas?,, kurcze tak sie zaaferowałam ze w korytarzu zostawiłam te torbe. dobra zostawiam łazienke i ide powkładac jedzenie do zamrazarki. po chwili....,, czemu w łazience jest tak wszystko narozkładane, nie mozesz tego powiesic?,, ............. co ja sobie myslałam???chyba jestem taka ze musze na własnej skórze doswiadczac, i naocznie sie przekonac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popłaczka
Ręce mi opadaja i smiac sie mi chce z samej siebie. czytam wasze przezycia a tak trudno uwierzy mi ze u mnie moze byc podobnie. podswiadomie wiem ze tkwie raczej na zgliszczach niz w związku. Co smieszne mam kolezanke która jest juz z 13 lat z facetem który pije, jest agresywny i ona policje wzywa ciagle, i tak przez te lata ma odpoczynek wtedy jak sie mu mandaty nazbierają i go na np miesiac wsadzą. Dla niej mam gotowa recepte i rozwiązanie, a w tym wszystkim sama sobie pomóc nie moge. wiem i widze co sie dzieje ale...ale no własnie chyba sama musze dojrzec by krzyknąc basta!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popłaczka
Miłej i spokojnej nocki wam zycze. trzymajcie sie cieplutko a za mnie kciuki jutro mam zaliczyc historie, i nie wiem jak to bedzie bo w swym zapamietaniu zapomniałam o egzaminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Mam nadzieję że dobrze spałyście :) Chica... rozumiem, bo tak naprawdę każdy ma inny charakter i inaczej może zareagować na daną sytuację. Może teraz tęskni tak samo jak ja albo dobrze się bawi. Trzeba trochę popracować nad nie myśleniem o tym co on robi a skupieniem się na tym czego ja pragnę. Tylko jak tu przejść z teorii do praktyki hihi :) A Ty jak się trzymasz moja droga? Masz jakieś sprawdzone sposoby? Popłaczka... kurcze no.. on Cie strasznie wykorzystuje.. naucz się asertywności wiem że nie łatwo ale warto. Ja na Twoim miejscu chyba bym mu wylała to mleko na głowę ;] "a czemu do zamrazarki nie powkładałas?" - a co jemu rączki w łokciach poupier**lało ?? Pan i Władca się znalazł... Kochana nie musisz doświadczyć.. Ty już tego doświadczyłaś... ale do Ciebie należy decyzja. Powodzenia na egzaminie ;) Coś na poprawę: http://www.youtube.com/watch?v=7K8SpqTT-Gs Besos :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poplaczka,powodzenia,trzymam kciuki!! a co do twojego mena,wiesz przykro mi to mowic,ale on nie ma do ciebie szacunku za grosz. oczekuje od ciebie poswiecenia,obiadkow,czystego domku,a co daje ci w zamian?pogania cie jak konia,tylko bata mu brakuje..brak mi slow.chyba wiesz juz jaka decyzje powinnas podjac kochana... marika,slonko ty moje.. jak wiesz nie jest latwo.moja metoda by to wytrzymac jest wspominanie tych gorszych dni.powodow dla ktorych odeszlam i nie mysle o dobrych chwilach.po prostu nie wspominam..bo po co.wtedy jest duzo trudniej.moze kiedy juz mi totalnie przejdzie,bede w stanie wspomniec i te dobre dni,ale na razie nie ma szans...i jest latwiej,o niebo latwiej,uwierz mi.. polecam...buziaki :* :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popłaczka
Hej laseczki, najpierw dobre wiesci-zaliczyłam te historie na 5, podeszłam z myslą ze nie zalicze i tak mam juz doła to co mnie bardziej zdołuje?ale sie udało. a teraz lepsze wiesci -w domu znowu było ,,a czemu to taaak??...,, zrobił dzis obiad i mysli ze niewiem pod niebiossy go wyniose chyba bo mi powiedział ,,zadnej wdziecznosci, zrobiłem obiad, pojechałem po zakupy /dla siebie w trase /,, no to ja jak to ja milcze..., nawet nie zapytał jak mi poszło w szkole, ale no dobra...zrobiłam dzis jeszcze pranie, powiessiłam, zmyłam naczynia, no i wieczór i znów biadolenie....ble ble ble ble ble ble....a gdzie jest to a gdzie tamto...no kurcze z kad mam to wiedziec jak mnie dzis w domu nie było!!!wiem gdzie było rano a teraz???? i nie chodzi tu o przedmioty typu ręcznik czy mikrofala tylko np ,,gdzie jest nóz do chleba..no matko albo w zlewie albo na suszarce albo w szufladzie...ale trudno zobaczyc jakbym miała co najmniej kuchnie kilometrową ;)albo to ja pracuje i...., i o takie bzdety sie to toczylo dzis w koncu poczułam ze łzy mi sie cisną do oczu ale sie nie dałam, czasem gorzej od zycia dostałam po buzi i sie nie dałam, usiadłam włączyłam komp weszłam na forum nasze jesli tak moge pisac i...spodziewałam sie ze po wczorajszych ,,ruskich ,, to gromy sie posypią itd, a tu same pouczające wpisy czytam....i on mi tak ględzi dodam ze była ok 24...czytam o tym koniu i tych rączkach i mleku i wiecie...kazałam mu sie spakowac i wyjsc z domu ,,na ten tychmiast,,;) tak poprostu, pakuj sie i wyjdz masz na to 10 minut inaczej policje wzywam a reszte rzeczy wezmiesz jutro,, myslałam ze cos powie ciekawszego a on.,,dałem ci dzis pieniądze,oddaj mi je,, wziełam i wysypałam mu je na podłoge. pojecia nie macie poczułam sie jak w filmie jakims normalnie, podniósł głowe a ja tylko ,,spiesz sie czas leci,, wtyszedł. wrócił po kołdre i poduszke bo poszedł spac do auta, dałam mu a on ,,a posciel??,, no to był juz szczyt, połozyłam mu na łózko ja a on ,,a założysz??,, ooooo to mówie wam mie krew zagotowała ,, a Bozia rączki ci od*****a??? co ty myslisz ze jestem twoim koniem roboczym? czas najwyzszy sie nauczyc!!!!!bierz kołdr i wychodz bo ja ide spac!,, No co, zacytowałam was dziewczyny, słowa jak ulał sie nadały. on poszedł i cisza.czuje pewną ulge i strach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popłaczka
Jestescie super, dziekuje wam bo to nie jetst tam jakies forum gdzie kobiety to fanatyczne feministki i przyznaja rację kobiecie bo kobietą jest, potraficie doradzic na podstawie swoich doswiadczen. Czasem ktos doswiadczony potrzebuje opini innych nawet potwierdzającej jego własne zamiary. Po ostatnim nieudanym zwiazku 2 miesiace spedzilam w łózku bo nie miałam powodu wstac, mama zajeła sie dziecmi ugotowała wyprała. szkoda ze was wtedy nie spotkałam bo na wsi takich mozliwosci netowych nie było wtedy. ale tamten zwiazek miał podłozeukrytej psychicznej choroby JEGO. rodzina sie od niego odwróciła a ja sama co mogłam z dziecmi? owinął sobie mnie dookoła palca i niby choroba a perfidne wykorzystywanie, poprzysięgłam ze mi sie to nie zdarzy a tu prosze, dzis rzegnam sie z innym.widocznie taki mój los ze przyciagam takie przypadki. heh. pozdrawiam cieplutko jak cos to napisze. buźka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poplaczka,dzielna z ciebie dziewczyna!!!! nie przypuszczalam ze tak latwo przejrzysz na oczy.. zdecydowana wiekszosc zalacych sie tu kobiet,nie chce sluchac dobrych rad.;narzekaja,placza..my radzimy-daj sobie spokoj- a one dalej swoje,ze moze to ich wina.moze on ma racje....i tak dalej,i tak dalej.. ty jestes madra i twarda,dasz rade! a propo,gratuluje piatki z egzaminu i zycze wiecej takich ocen..:) a co do twojego poprzedniego zwiazku;mowilas ze toba rzadzil,manipulowal...to czasem nie byl psychopata?? ponoc niektore kobiety sa bardziej narazone na takie relacje,poprzez swoje zachowanie przyciagaja takich wlasnie facetow.jesli tak,to musisz popracowac nad swoim charakterem a takze zamontowac sobie "radar" na takich typow..hehe oczywiscie chodzi mi o to bys troche poczytala fachowej lektury na ten temat. no kochana trzymaj sie i pisz co nowego.pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popłaczka
wiecie dzis mi lepiej na swiecie, przykro mi ze to tak sie stało, kocham go ale powiem wam ze odczuwam dzis ulge jakąs jak po wyjezdzie niechcianych gości ;) cos mi sie zdaje ze juz dawno bym sie na to zdobyła ale odwagi i wsparcia mi zabrakło, i az cięzko mi uwierzyc ze tak poprostu na chłodno kazałam mu spadac odczuwając satysfakcje ze to ja własnie go wyrzucam. ale w sumie sam tego chciał i tak pisałas wczesniej chica moze byc tylko gorzej. Mówi sie trudno i zyje sie dalej,moze jak mu sie w główce odwróci i sie zmieni to moze moze cos z tego bedzie jeszcze, ale narazie musze sie nie dawac wciągac mu z pyskówki czy jakies przekamarzania w razie gdybysmy sie spotkali czy cos. a tego kwiatu jest pół swiatu ale dla mnie to kaktusy same ;) Dzis dzwonił ze po reszte rzeczy przyjdzie, i dobrze bo juz go pakuje. Dzięki laseczki za rady, a czy jestem twarda to nie wiem moze kazda z nas jest tylko o tym jeszcze nie wie, czasem przy sprzątaniu zycia nie wystarczy pojedynczo wyciągac pojedyncze problemy tylko pozbyc sie bałaganu raz na zawsze wywalając wszystko. trzymajcie sie słonecznie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popłaczka
Witam ponownie, on jeszcze nie przyszedł po rzeczy. zadzwoniłam kiedy przyjdzie, to niedbale powiedział nie wiem wieczorem jakos...,, ja na to zeby sprecyzował bo wieczór mam zajęty i poprostu nie chce by mi przeszkadzał. powiedział ,,oj to zamkniesz dzwi do pokoju a rzeczy wez na korytarz nie bede siedział przeciez, zabieram rzeczy i spadam,, Zabolało mnie to troche,cholerka 7 lat razem a on tak jakby do kiosku po gazete dzwonił., i przez mysl mi przemkło by zrobic sie na bustwo ze to moje ,,wieczór zajęty,, ma charakter towarzyski,przesadzam co? kurcze ciezko mi i az mnie korci by mu szpile wbic ale wiem ze nie ma sie co szarpac i ze wg logiki obojętnosc raczej bardziej go zaboli,a choc momentami mam ze chce płakac wręcz wyc to mu nie pokaze tego- chyba takie sprzeczne odczucia są normalne co?, z jednej strony poczucie wolnosci i nowa droga, z drugiej wątpliwosci,zal i złośc. jej cięzko jest. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najbardziej mnie zastanawia fakt,ze on sie nawet specjalnie nie zdziwil jak go pogonilas.to tak jakby tego od dawna oczekiwal... troche szkoda twoich siedmiu lat,ale ty chyba jeszcze mloda bardzo jestes,tak mi sie wydaje,skoro jeszcze sie uczysz.... i uwazam ze spokojnie wpadniesz jeszcze na swojego ksiecia :) dzis mozesz sie ladnie umalowac,pachniec,ale nie przesadzaj..nie siedz w domu w wieczornej kreacji,kiedy on zawsze widzial cie w dresach.... wiesz o co mi chodzi prawda? i zycze ci spokoju ducha i rozwagi,gdy go zobaczysz...jak gore biora emocje,to nigdy sie to dobrze nie konczy. trzymaj sie..pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Widzę ze spore zmiany tutaj... Popłaczka jesteś bardzo dzielna, gratulacje. Chica... coś mi nie wychodzi to trzymanie się... a Ty jak sobie radzisz?? AA powiedz mi jeszcze kafe jest płatne bo się natknęłam na watek i nie wiem czy to prawda czy prowokacja ;/ Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neutralny
ale prawda jest taka ze wlasnie takich kochacie i w podswiadomosci takich szukacie smutne a pozniej narzekacie tego wam poprostu trzeba jak by bylo inaczej to by bylo nudno normalni dla was sa nudni i staja sie frajerami w waszych oczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neutralny
z nim zle ale bez niego jeszcze gorzej a po rozstaniu mijaja 2 miesiace zlosc przechodzi i co dam mu szanse moze sie zmieni i tak w kolko jestescie poprostu slabe i dalyscie sie wytresowac zycze szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popłaczka
to znowu ja, NEUTRALNY-masz troche racji to taka tresura psychiczna, cos na styl narkotyku emocjonalnego, mówie z własnego doświadczenia i to moje subiektywne zdanie. Przyzwyczajamy sie do pewnych sytuacji i w nich czujemy sie bezpiecznie i umiemy funkcjonowac, gdy to tracimy to jest panika,,co teraz??,, i bywa tez tak ze w nas jest problem ze znajdujemy księcia z bajeczki, jest cudownie i same przyzwyczajamy go do pewnych rzeczy a później jestesmy zdziwione ze kroczek po kroczku on wlozył nas pod pantofel, ja to mówie z własnego doswiadczenia. ta miłosc to dziwne uczucie albo pełna ekstaza albo ogromny ból. ale teoria teorią a uczucie uczuciem, jedno wiemy a robimy drugie. wiem sama po sobie. do CHICA, kurcze prorok z ciebie, no nie zeby od razu w wieczorową suknie ale z kąd wiesz ze w dresach bywam?? chyba kury tak mają ;) nie zdązyłam sie odstawic,bo zadzwonił ze jak mam gosci to bedzie wczesniej, wyciagłam szybko wino i kieliszki, serwetki ze cos sie szykuje. przyszedł, popatrzył i wiecie jaka jest odmiana o 180stopni? taka w nim zaszła. zapytał kto przyjdzie to powiedziałam ze kolezanka z bratem i ze swoim chłopakiem. tulił sie, pytał czy go kocham, odp ze tak,zapytał ,,o co sie w sumie tak pokłucilismy?,, -o to samo co zawsze,,,,,czyli?? a ja-o nic istotnego. stoję podlewam kwiaty a on co to za kwiat?noz kuźwa rok go mam na parapecie w kuchni stoi jak wół,, ale odpowiadam ,,dostałam...juz nie pytał doalej tylko a on ,,pójdziesz ze mną zaniesc rzeczy do samochodu,, a ja na to ze nie,, on-dla czego??,, bo nie mam takiej potrzeby.... i wiesz CHICA....góre biorą emocje, mimo ze tyle ugrałam juz i tak daleko zaszłam to jak zapytał niby wiesz ze mu zalezy ale srednio ze decyzja ode mnie zalezy czy mógłby spac w domu bo ma łózko iewygodne w aucie... ale ze mam gosci...boziu zmiłuj sie, ja idiotka powiedziałam ok.dac klapsa to mało!!! i wiecie on znowu to chodz ze mna do auta, a ja nie!!! no chodz, rzeczy trzeba zaniesc musze satke z auta zdjac..,,, to idz, zanies zdejmij i przyjdz! poszedł, wrócił. lezy teraz na łózku i nie wiem co mysli sobie, ja siedze przy kompie i pisze i słucham muzy a on lezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popłaczka
Wiecie chyba sama siebie chce sprawdzic, CHICA on sobie lezy jakby niewiem co, oglada tv, a i jeszcze powiedział tam garnek przyniosłem do umycia... a ja no to UMYJESZ... a i guzik mi odpadł...NO TO PRZYSZYJ SOBIE... on bada grunt chyba, chyba go ruszyło ze bez niego moge funkcjonowac. wiecie nie umie tak na zywca odciąc pempowiny, ale nie dam po sobie jezdzic chyba ja musze etapami isc ale on jutro wyjezdza to 2 tygodnie nie bede go widziec na pewno. a i jeszcze prosił bym mu spakowała bluzki to znowu zacytowałam o tych rączkach po wyzej łokci..-laseczki kurcze cytaty roku..., ON CHYBA SIE BOI, ale do konca nie moge ulegac bo wróce tam gdzie byłam. cholera jakie to wszystko bez sensu myslalam ze jak juz chciał zostac bo cos go ruszylo to jakos sie postara a to lezy na łózku jak padlina. i własnie ciesze sie bo jak przyjedzie po ostatnie rzeczy to nie bedzie mi zal pozbyc sie warzywa z kanapy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popłaczka
CHICA nie jestem taaaaka młodziutka mam 33 lata, a to ze sie ucze to poprostu uzupełniam luke w wykształceniu. mam zawodowe nie żeby kogos krytykowac-moja siostra ma zawodowe i ma dobrze płatna prace, a ja teraz robie zaocznie średnie. niby sie płaci to powinno sie zaliczyc, ale w naszej szkole liczy sie i frekfencja i nauka , nie stety to nie te czasy ze kase sie dało i papierek był. wstyd mi ze sie douczam dopiero teraz, ale tak jest ze srednie mile widziane. rzuciła bym to ale jestem juz na 2 roku i zaraz w maju czerwcu koniec semestru i jeszcze rok i koniec moze matura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popłaczka
MARIKA dzieki za link do piosenki,fajny kawałek taki pocieszający i energetyczny. zmowa pierwszych zon fajny film, juz go sciąłam jutro obejze sobie. pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żaden wstyd kockana że się uczysz.Wiek nie ma znaczenia!A co do tematu dodanego orzez autorke.....,ja też przeżyłam taką toksyczną miłość,miałam przez niego 2 próby samobójcze.Masakra,a co najgorsze to nadalggo kocham,ale już nigdy nie chcę z nim rozmawiać.Zamknęłam ten rozdział!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popłaczka
BASSILA ja w poprzednim pierwszym związku tez miałam takie mysli, dzis z nim tez nie rozmawiam a to ojciec moich dzieci. one tez nie chcą. wiesz dzis jak byłam sama w domu bo dzieci poszły na dwór stwierdziłam ze mam taaak wiele celów w zyciu, dzieci, szkoła, wspieranie brata który jest w trakcie przejscia na zawodowego zołnierza. a inny cel to spokojny sen, spokój....ten mój,, on,, teraz lezy nadal i nie wiem na co czeka bo ja bede tu siedziec póki nie zasnie. on mysli pewno ze pokochamy sie i bedzie jak zawsze, tym razem mam was i silniejsza moze nie najsilniejsza ale zawsze wole. BASSILA wazne by wyznaczyc sobie cel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TEż przeczekujesz aż pójdzie spać?dla mnie celem jest mój 10-synek!ale moje pragnienia też są ważne!chce przeżyć coś z innym facetem!Tych dwóch których miałam odbierało mi chęć do życia.Zjednym z nich jestem to ój długoletni mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popłaczka
a no... siedze i czekam, i do rana chodzby trzeba bylo. on przyszedł po to by wybadac grunt, przed chwila dostałam polecenie przyszycia guzika, to mu powiedziałam..po co?? ,,odpadł,, a ja ,,i...,, i przyszyj. a ja na to mie nie odpadł. nie umie szyc po drugie. ,,jak nie??,, a ja na to a ty umiesz??,, on ,,kazdy umie...,, no to ja...to sobie przyszyj.,, smieszne to wszystko. prosiłam go wino gdy byl w hiszpanii na romantyczny wieczór, owszem przywiózł jakies cos z niemiec, otworzyłam dzis sobie to cos...on pyta ,,jak smakuje to mu odpowiedziałam tak jak twoja miłośc: cierpko, niesmacznie i jest bo jest. zebyscie jego oczy widzieli. on chyba nadal mysli ze bede jego niewolnicą IZAURĄ. ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popłaczka
i moje pragnienia tez są wazne i zaczne chyba od wizyty u fryzjera. trzeba poczuc ze sama siebie wspieram i jest mi dobrze ze soba, bo tak jak ja np tkwie to poczułam odraze i straciłam szacunek sama do siebie., bo sie ponizam i prosze o skrawek uczucia a on moze okaze albo nie... trzeba chyba samej w sobie sie wziąc w garsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popłaczko!długo jesteś Znim?bo ja po ślubie minęlo 26lat i zachowuje się w podobny sposób!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×