Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Apsika

Kręgosłup wysiada od noszenia a dziecko wymusza płaczem

Polecane posty

Gość u mnie pomogl
tylko bujaczek elektryczny, stawialam sobie w nim dziecko na blacie w kuchni, ono sie krecilo, bujało i patrzylo co ja w tym czasie robie i tylko wtedy sie uspokajalo - polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ma co....
mam znajoma, ktora miala dosć poważną operacje na kręgosłup i zakaz dźwigania i długotrwałego noszenia cięzszych rzeczy. Ale oczywiscie po urodzeniu dziecka, ono non stop na rękach. Tak je nauczyła, że teraz ma 1,5 roku i ciągle domaga się noszenia. No ale - albo sie szanuje zdrowie albo chce sie odgrywac super matkę-Polkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale w tej ksiazce sa opisane dzieci - pod wzgeledem zachowan .. to moj rzeczywiscie byl Aniolek:) powiem ze moj byl tylko miesiac na cycu;/ niestety i stety bo sie przejadal i wymiotowal, potem sciagalam pokarm przez laktator i dawal z butli odmierzona porcje mleka i tym sposobem mleko zaniklo mi po 3 dniach, jest na bebilonie - owszem mial 3 dniwoke, ale zadnych problemow z brzuszkiem czy kataru nawet na szczepieniach nie placze:) blog synka:) MicHALEK JUNIOR http://www.michalekjunior.blogspot.com/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wolno pozwolić na to
by dziecko weszło nam na głowę i nie ma to nic wspólnego jak to piszą niektore matki z byciem wyrodną! zdrowy rozsądek wszedzie wskazany - również w macierzyństwie. A jak widzę wielu nadopiekunczym matkom go brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ALE PRZYZNAM ZE PRZY PRZENOSZENIU DZIECKA NA PRZEWIJAK CZY LOZECZKO TO MNIE KREGOSLUP BOLI, WAZY JUZ Z 12 KG :) TO MAM CO NOSIC...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BO SA 2 RODZAJE MATEK - kWOKI I KUKUŁKI JA ZDECYDOWANIE TYP DRUGI :) I BEZ PROBELEMU DZIECKO JEST ZOSTAWIANE POD OPIEKA TESCIOWEJ, MEZA JA CO TYDZIEN JEZDZE NA STUDIA DO INNEGO MIASTA , WIEC MAMY NIE MA CALY CZAS , ALE MALY NIE ROBI PROBLEMU ZE NIE MNIE NA NOC:) JUZ SIE PRZYZWYCZAIL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No i bardzo dobrze
marika, w końcu mąż to też rodzic nie?;) Najgorzej to zamknąć sie na 24h/dobe matka z dzieckiem, potem nic dziwnego, ze dziecko domaga sie tylko matki, boi sie zostac z kimś innych itp. Zwyczajnie matka staje sie niewolnicą włąsnego dizecka - na własne zyczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE NO MAZ CZESTO JEST Z MALYM :) JA CZESEM JESZCZE OD 16 PRACUJE PRZY MOIM HOBBY TO WTEDY OJCIEC SIE BAWI Z NIM AZ DO PORY SPANIA, ON KAPIE OD POCZTAKU I UWAGA ON MA DYZURY NOCNE OD POCZATKU :) TO ON KARMIL GO JAK BYL MALY :) U NAS JEST TAK MAMA DYZUR W DZIEN A TATA OD 16 I NA NOC:) A RANO JAK MALY WSTANIE O 6 NP TO ON SIE BAWI Z NIM A JA LEZE DO 8 :) CZY 7 30 ZAWSZE COS DUZO MI POMAGA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tylko ci pozazdroscic
takiej organizacji.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ALE ON Z MALYM JAK SIE URODZIL TO BYL W DOMU MIESIAC, AKURAT WOLNE MIAL, RAZEM RODZILISMY :) I NAWET SPAL Z NAMI W SZPTALU W SPECJALNEJ SALI RODZINNEJ:) I DOBRZE SIE SIE WSZYSTKIEGO NAUCZYL BO JA MIESIAC PO PORDODZIE WYLADOWALAM W SZPITALU NA OPERACJE WYROSTKA, TAKZE BYL SAM Z MIESIECZNYM DZIECKIEM I NIE MIALAM TEL NAWET OD NIEGO ODNOSNIE DZIECKA :) ZE NIE DAJE SOBIE RADY PO OPERACJI WYROSTKA DUZO GORZEJ SIE CZULAM NIZ PO PORODZIE;/ I JESZCZE DZIWIGAC NIE MOGLAM Z 4 TYG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TO POWIEM CI ZE ZASLUGA TEJ KSIAZKI :) OD MALEGO JEST TEZ PROWADZONY ZESZYT Z DATAMI - O KTOREJ ZJADL CO I ILE:) BARDZO POMOCNE JUZ DRUGI KONCZE:) I OCZYWISCIE KIEDY KUPKA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie pani Hogg nie jest ŻADNYM autorytetem. Każdy, jak Ona, może napisać sobie książkę o wychowaniu. Pani Hogg nie jest psychologiem i gorąco polecam, zanim ktokolwiek kupi te banialuki, niech poczyta opinie psychologów na temat w/w.Nie jest sztuką kupić i zastosować a potem pisać, że do nadopiekuńczych matek to nie dociera. A do Was nie dotarło, że ktoś może czerpać wiedzę z bardziej wiarygodnego źródła? Że nie trzeba od razu przyczepiać etykietki nadopiekuńczości? Mam tę książę i włos się jeży na głowie. ŻADEN psycholog nie poprze metody podnoszenia i odkładania (!) rozwrzeszczanego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A że działa? Nie wątpię. Pozostawienie samego dziecka. płaczącego - bez zaglądania do pokoju też zadziała, w końcu zaśnie ze zmęczenia i poczucia opuszczenia. Do tego nie trzeba żadnej książki.Podawanie szmatki nasączonej spirytusem też działa - czy to znaczy od razu, że to świetna metoda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co jest tym bardziej
wiarygodnym źródłem? opinia innych poświecających sie całkowicie matek-Polek? tak cie zabolało to stwierdzenie o nadopiekuńczości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PRZECZYTALAS? ZE KOMENTUJESZ JAK BYS PRZECZYTALA TO JEST TAM WIELE SPOSOB NA ZASYPIANIE DZIECKA A NIE TYLKO ODNOSZENIE DO LOZECZKA JA TEJ ZASADY NIE STOSOWALAM BO NAUCZYLAM JE ZASYPIAC JAK MIAL 2 TYGODNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie nie zabolało za to najwidoczniej Ty nie zrozumiałaś mojego posta. Wróć i przeczytaj aż zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nglka a noś ze sobie
dzieciaka na rekach nawet do 18 roku życia - nikt ci nie broni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, co pisałam (9:20), było do pomarańczki.Z pomarańczowymi, atakującymi anonimami (tchórzami) nie dyskutuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Widocznie niektórym żal
że inne matki nauczyły swoje dzieci samodzielnego zasypiania itp. wiec musza sobie odreagować własne frustracje wyzywając je od nieczułych , wyrodnych matek itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek tez ma 3 miesiące i już sam widzi że jak jest na rękach to jest fajnie i zaczyna się tego domagać. staram się go nie nosić i mam nadzieje że nie będę musiała. Najgorzej jak przyjdą babcie ;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marika bardzo podoba mi się
Twoje podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marika - rokNosiłam tylko gdy miała kolki i gdy wyje przy ząbkowaniu. Jest pogodnym, umie się sama sobą zająć. Absolutnie nie jest prawdą że noszenie w niemowlęctwie powoduje nieodczepienie się od maminej spódnicy, moja jest samodzielna bardziej, niż jej rówieśnicy, którzy zasypiają na komendę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TO JAK ROK TO JUZ NIE MA OPCJI DO NOSZENIA - NO CHYBA ZE PRZY TYCH ZEBACH, MOJ TEZ KOLEJNE ZABKI PRZECHODZI ALE NIE MA ZADNYCH SKUTOW UBOCZNYCH :) NA SZCZESCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tylko przy zębach teraz. Ząbkuje mi własnie od kilku dni (trzonowce). Straaaaszna maruda.Maniusia, taaak, babcie potrafią ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''do bziczek I dzieki temu Twoja corka wie, ze zawsze ma w Tobie 100% wsparcia! Jak matka zostawia swoje dziecko do wyplakania to potem rosna niepewne siebie, wiecznie laknace ciepla istoty, ktore gorzej radza sobie w zyciu. I najwazniejsze, ze w psychice takiego malca pozostaje zakodowana wiadomosc: nie ma sie co zalic mamie, ona i tak nie uslyszy.. nie zareaguje. Smutne.'' i ja się muszę wypowiedzieć bo od tych bzdur głowa boli :) moje dziecko jest pogodne i radosne, nie boi się łożeczka jak ją odkładam do niego to się uśmiecha przytula słonika i idzie spać - tak od 5 tygodnia życia! jest ciągle roześmiana i szczęśliwa - a przecież pozwoliłam jej się kiedyś wypłakać - a to wyrodna matka ze mnie!!! ;) natomiast 2,5 letni synek znajomych wychowywany WASZYMI sposobami czyli: NOSZENIEM, BUJANIEM, USYPIANIEM PRZY PIERSI, PODNOSZENIEM NA KAŻDY PŁACZ - nie potrafi sam zasnąć, trzeba go tulić, głaskać, śpiewać mu - to trwa 2 godziny!! (fajna rodzinna sielanka nie?) w nocy budzi się dwa razy i z płaczem biegnie i woła "MAMUUUUSIAAAA" - to jest wg was szczęśliwe dziecko???? chyba wam się pojecia popierdzieliły :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MEAAA MASZ RACJE :) MASAKRA A NIE SIELANKA JA OD 18 MAM CZAS DLA SIEBIE I MEZA:) DZIECKO MOJEJ KLIENTKI 2 LATKA - ZASYPIA 22 !! 23 TO NORMA POTRAFI SZALEC DO 1 W NOCY !!! SPI PO 7,8 GODZIN I SPI Z MAMA !!! DZIEWCZYNA W MOIM WIEKU PORAZKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No zgadza się ja też staram się Micha nie nosić ale czasem sie nie da. Jak leży i jest cichutko to go nie ruszam. Jak zaczyna płakać to też staram się go zainteresować wszystkim byla nie nosić Często jestem sama w domu więc nie wyobrażam sobie ciągłego noszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×