Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Apsika

Kręgosłup wysiada od noszenia a dziecko wymusza płaczem

Polecane posty

TO PO CO JEJ POKAZALAS ZE MOZE Z WAMI SPAC? TRZEBA PROBLEM ROZWIAZYWAC W ZARODKU A NIE JAK JUZ JEST ZA POZNO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja się w ogóle nie uspokajała, więc tu o żadnym uspokojeniu nie ma mowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
One NIE ŚPI Z NAMI tylko ZASYPIA ZE MNĄ albo z tatą.Dla mnie to NIE JEST problem. Problem to coś, co ma złe konsekwencje. A na razie jedynie Tobie to nie odpowiada. Nam odpowiada. Więc nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"No jak nie? Emka, jak nie? To wytłumacz i prosze bo może ja czegoś nie zrozumiałam. Cytat Mariki: "JEZELI MARUDZI PISZCZY PLACZE WRACASZ , USPOKOISZ I WYCHODZI I TAK W KOLKO" I to nie jest wycie do sufitu To co to w takim razie jest jak nie histeria? I co to jest za metoda która daje ukojenie w ramionach mamy na minuta potem znów do łóżeczka i WYCHODZISZ? Dla dziecka 30 sekund wycia to wieczność." no nie jest, bo w momencie kiedy dziecko znów zaczyna płakać, co przy zasypianiu się zdarza, to jesteś przy dziecku. uspokajasz je i SPOKOJNE odkładasz do łóżeczka. Jeżeli za 2, 3 minuty znowu zaczyna marudzić, to znowu do niego wracasz, znowu uspokajasz. NIE MA WYCIA W SAMOTNOŚCI. nie czekasz aż się wypłacze (a niektórzy tak robią), jesteś przy dziecku kiedy jest niespokojne. No to gdzie ta brutalność. ja swojego nawet w tym momencie nie podnoszę, bo nie ma potrzeby. Głaszczę, poklepuję, szepczę, daję smoczka- wystarcza, żeby dziecko spokojne zaczęło usypiać. w ostateczności biorę na ręce, ale to się zdarza raz na kilka dni, żeby było to potrzebne. Zazwyczaj podczas zasypiania muszę zajrzeć i uspokoić 3-5 razy. I to nie jest tak że czekam aż wpadnie w histerię, no weź się opanuj. Zaczyna marudzić, kwilić, popłakiwać- uspokajam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojczulek
my też mamy podobny problem z synkiem - płacze jeśli nie jest noszony na ręku (pionowo) i dodatkowo klepany po pupie. Chyba wszystkiemu winne są banieczki powietrza które się mu tworzą w brzuszku jak je zbyt łapczywie (czyli zawsze ;) ) Przedwczoraj znajoma położna poleciła nam lek Esputicon który podobno rozbija te pęcherzyki, a nie wchłania się w przewodzie pokarmowym, czyli nie szkodzi Dziecku. Raz próbowaliśmy i zadziałało, teraz idę kupić to lekarstwo i liczę na efekty ;) bo już mnie plecy bolą porządnie, a Mały ma 7 tygodni dopiero... ___ Zobacz Złote Tarasy: http://www.domoklik.pl/kalejdoskop/1089

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"no nie jest, bo w momencie kiedy dziecko znów zaczyna płakać, co przy zasypianiu się zdarza, to jesteś przy dziecku. uspokajasz je i SPOKOJNE odkładasz do łóżeczka. Jeżeli za 2, 3 minuty znowu zaczyna marudzić, to znowu do niego wracasz, znowu uspokajasz. "A co jeśli nie za 2-3 minuty ale NATYCHMIAST?"nIE MA WYCIA W SAMOTNOŚCI. nie czekasz aż się wypłacze (a niektórzy tak robią), jesteś przy dziecku kiedy jest niespokojne. No to gdzie ta brutalność."To, że siedzisz pół nocy i słuchasz jak dziecko się zanosi. Tak było w naszym przypadku."Głaszczę, poklepuję, szepczę, daję smoczka"Moja jest bezsmoczkowa i sądzę, że to również zmienia nieco postać rzeczy"wystarcza, żeby dziecko spokojne zaczęło usypiać."Moja nie zaczęła spokojnie usypiać, mało tego, w dzień nie mogła sie ode mnie odczepić, była wyraźnie lękliwa, płakała gdy tylko wychodziłam z pokoju, zaczęła się budzić z płaczem. To ja ślicznie dziękuję za takie "metody".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze macie jakies metody
Tracy nie popiera matody 3-5-7 , tylko podnoszenoie i kladzenie - a co zrobic jak moja juz placze jak nawet nie zdaze jaj odlozyc? Dzis walczylam z nia 1,5h az w koncu padla na rekach i spal 30 min? Jaki w tym sens? Markia a jak ty to robiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tracy nie popiera matody 3-5-7 , tylko podnoszenoie i kladzenie"pisalamo tym ale dziewczyny stwierdzily ze niedokladnie czytam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ngLka kazde dziecko jest inne, ale jestem pewna, że gdybyś od samego początku nauczyła dziecko spać samodzielnie w łóżeczku to nie byłoby problemu, że NATYCHMIAST po odłożeniu zaczyna płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emk,pisałam dwukrotnie, że do 8go miesiąca córka zasypiała w łóżeczku samodzielnie, czyli od początku była tego nauczona! Zmieniło się z czasem ząbkowania i właśnie zaraz po tej sytuacji mąż postanowił wypróbowac właśnie tę metodę 3-5-7 ze skutkiem opisanym (3 dni pod rząd).nigdzie nie napisałam, że ta metoda jest fe dla wszystkich a zasugerowałam by poczytac opinie psychologów bo to, że każde dziecko jest inne oznacza iż na niektóre zadziała traumatycznie. Oczywiście zawsze masz x% szans, że na Twoje nie.. ale dla mnie gra nie jest warta świeczki i już. Za duże ryzyko, że jednak znajdziesz się w tej drugiej cześci procentowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaarraammbbaa
Kobiety! Dziecko 3 miesieczne moze wymuszac noszenie na rękach. I nie mówcie, ze nie robi tego świadomie. Potrzebuje bliskosci, i owszem, ale to nie znaczy, ze non stop ma byc na rękach. Moze byc obok matki, na kocyku, a Autorka mowila, ze nnawet wtedy placze i tu widac, ze ewidentnie dziecko wykorzystuje matke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo niektorym sie wydaje
że jak takie małe, słodkie dzidzi nie mówi, nie chodzi to i manipulowac nie potrafi, nic bardziej mylnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ngLka - a w którym poście odniosłam się do Ciebie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mea - w tym, w którym napisałaś "no proszę was łóżko małżeńskie to łóżko małżeńskie!"Pisząc do ogółu odniosłaś się także do mnie, tak to odebrałam :) tym bardziej,że o usypianiu w dużym łóżku chyba tylko ja tutaj pisałam? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisząc to komentowałam ironicznie zachowanie mojej koleżanki opisane powyżej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to skoro są tu doswiadczone mamy to nie zaszkodzi mi spytac :P czy mozna zrobic cos jeszcze oprócz psikania wodą morską i odciągania glutków, zeby pomóc dziecku w katarku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i smaruje mascią majerankową ale i tak sie meczy bidula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja oczyszczam nocha patyczkiem nasaczonym parafina, nie wysycha sluzowka i gile nie przywieraja do wnetrza nosa..co do samego kataru to niestety nie umiem pomoc, moja nigdy go nie miala, procz lekkiego przez kilka dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jej pierwsze przeziębienie i się gubię :( dobrze chociaż, że z gorączką wygraliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gorączka zbita, to będzie z górki ;)A katar przejdzie. Myslę, że robisz w wszystko co w takiej sytuacji powinno się robić.Lekarz mnie tylko ostrzegała żeby zbyt często i mocno nie odciągac bo nie tylko śluzówkę można uszkodzić ale i produkcja kataru sie wtedy wzmaga. Żeby odciągać wyłącznie jesli dziecku przeszkadza oddychać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no odciagam tylko jak jej gulgocze albo kapie do buzi :P hehe ale to trauma... chociaż dzisiaj chyba skumała, że jej to ulgę przynosi i sie nie wyrywa ;) ale psikanie wodą morską nigdy nie będzie jej przyjacielem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnoszeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marika i emka a jak wy
usypiacie maluchy>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnoszeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wrocilam z plazy super pogoda dzis na opalanie:) ja nie usypiam synka on sam zasypia od malego , odkladam po kapeili do lozka i mija 3,5 minut jak on juz spi:) od malego byl odrazu wkladany w lozeczka i wychodzilam sam sie nauczyl zasypiac bez zadnych metod macie gdzies fotki waszych pociech?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marika u nas wieczorem tez
po jedzonku spi bez problemu, a w dzien to horrot - jak pisalam, nie zdaze jej nawet odlozyc do lozeczka a juz placze, a juz nie wspomne zeby wyjsc z pokoju, co mam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×