Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Kiciusia eh mądry Polak po szkodzie, ja przez 4 miesiące się odzywałam i byłam koleżanką dla mojego exa:/ człowiek sam musi przeżyć, żeby wiedział na przyszłość jak postępować. pewnie nawet jakby całe forum tłukło Ci do głowy żebyś się nie odzywała to i tak zrobiła byś swoje bo np. żałowałabyś że straciłaś jakąś szansę, której potem byś żałowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale i tak nie jesteście ze sobą od września czyli 8 miesięcy jesteście bez kontaktu, nie wiecie co u siebie słychać więc w sumie nie wiadomo o czym gadać bo tyle się u was zmieniło..:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm no właśnie...ale z jednej strony żałuje, ze mu wygarnęłam bo niby mogliśmy być w zgodzie ale chyba i tak długo by to nie trwało bo ja na to jego szczescie patrzeć nie mogłam a z drugiej strony dobrze się stało bo wie co o nim myślę i mam nadzieje, ze własnie go to kopnęło...że się nie dałam i zaskoczyłam bo on mi pisał ma początku, ze wie jaka jestem i że wie jak to przezyje a tu suprise zaskoczony bo pokazałam mu pazurki a myslał, ze będę cicho siedziała i utrzymywała z nim kontakt ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w każdym razie co by się nie zdarzyło za kilka miesięcy dziewczyny i wasi ex odejdą w zapomnienie i będziecie szczęśliwe z innymi facetami. tak będzie, wspomnicie moje słowa:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja na nim postawiłam już krechę bo jeśli on jest taki jak teraz to nie chciałabym z nim być z tym z którym byłam owszem ale z tym nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
""ooo matko!!!" --> Paranoja jakaś... Ale to nie tylko wina takich "J", bo na cholerę faceci rozpamiętują te sytuacje?" Rozpamiętują, bo kochają, czy to tak trudno pojąć ?! Świat nie jest taki zły, to ludzi sprawiają, że on jest taki, a nie inny. Uwierz, że są tacy faceci, co kochają raz i to im wystarczy i dlatego to rozpamiętują, bo pokochali raz, i co teraz?? mają od tak sobie inną znaleźć ?? Ehhh, niby człowiek nie jest stworzony do monogamii, że niby podtrzymanie gatunku, itp, g**no prawda, ludzie sobie tak wmawiają, ja "J" kochałem, Ona jak teraz się okazuje to nie, ale kurcze mogła by się szybciej obudzić !!! A nie teraz, a najgorszym etapie życia, jak człowiek zaczyna dorosłe życie, to ona taki cios zadaje, myślisz, że to tak fajnie, hop siup się pozbierać ?? NIE ;/ A rozpamiętywać, będę, bo mam to do siebie, że muszę każdą sprawę dogłębnie poznać, dopiero to mnie zaspokoi i wtedy dam na wstrzymanie ;] Co do łezki, do gościu przegiął i ja osobiście to bym my przywalił, chociaż z natury jestem cholernie spokojnym człowiekiem i trudno mnie wyprowadzić z równowagi, ale uwierz, że jakbym ciebie znał i twego Byłego, to z miejsca by dostał, za głupotę i nie wiedzę ;] Niestety, ale jestem po tym rozstaniu nerwowy i takie coś to już mnie leczy ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje, ze tak bedzie;) jak coś to napisze ;) ale jeśli nawet z nikim nie będę to sądzę, ze napewno będzie mi juz obojetny bo kontaktu nie bedziemy mieć wogole, za daleko od siebie mieszkamy. moze go tam kiedys spotkam ale jak od wrzesnia sie wyprowadzam do akademika to juz wogole ;) bye bye panie S, witaj nowe życie ;) i niech nie śmie się nawet pytać o powrót wtedy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sierpniu się wyprowadził, ale staraliśmy się być razem na odległość 300 km, od listopada nie jesteśmy razem definitywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn ja się starałam on położył już na to lagę i dziś wiem, że szponcił coś z tamtym koniem już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też rozpamiętuje to wszystko bo ciagle gadam o nim z koleżankami i sie juz wkurzaja troche ale chyba mi tego potrzeba zeby sie wygadac ;) mowią zapomnij, nie wspominaj no ale sie kocha no to co się poradzi ;/ ja się boje np tego, ze juz sobie wszystko poukładam i poznam kogoś i wtedy on sie pojawi....nie bede z nim napewno ale to już ze sie odezwie zakłóci moje życie...;/ i będzie mi wtedy bardzo ciezko nawet kontakt z nim utrzymywać, moze będę silniejsza...nie wiem..czas pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaariaaaa
łezka najgorsze jest to, że w jego oczach to ty cos odpierdalasz za przeproszeniem bo jak to on jest taki kochany, przyjacielski, dobry a Ty w ogóle smiesz miec do niego jakies pretensje. Jemu sie pewnie wydaje ze powinnas sie bardzo ucieszyc i nie wiem wysciskac jego i jego nową za to że są tacy kochani.... porażka po prostu, zwykły EGOISTA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daria noo dokładnie jak ja śmiem w ogóle przecież oni chcą być W PORZĄDKU!!! HA HA HA żal normalnie, ja go miałam za inteligentnego ale chyba się pomyliłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo przecież by mi serce pękło jakbym się dowiedziała że ona się nie złożyła na mój prezent :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze zapytam, czy przypadkiem starsza nie byłaś od niego? Bo mi się z moim obecnym kojarzy... Znaczy Kraków, i że od listopada definitywnie z eks nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje moje, tyle że ja jeszcze kilka miechów miałam blond :P Mój jest T. i ma 26 lat skończone , w styczniu się poznaliśmy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale widzisz rozstanie w listopadzie, wy się poznaliście w styczniu... to jest normalne. a nie kombinowanie za plecami:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się ze Zgniotką, najlepiej być obojętną. Totalnie. nawet jeśli trzeba udawać. Łezka ja wiem że Ci cięzko, też długo moje rozstanie przezywałam ale uwierz że tak trzeba. Nie jestesmy jakimiś babami bez klasy i bez honoru no nie? Nie jesteśmy słabe i niezaradne? Nwet jak chwilkę tak nam się wydawało to od teraz trzeba to zmienić, a wtedy oni pozałują, nawet jeśli głośno tego nie powiedzą. (przykład - mała z forum) Buziaki dla Wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co myślę że pozostawię to losowi i zobaczymy w urodziny jak się będzie sprawa rozwijać jeśli nie wytrzymam to powiem parę słów ale na spokojnie i z kulturą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obojętność - jasne, to jest bardzo dobry sposób. Ale jak łezka opowiada, że jeszcze mu po tym wszystkim ani razu nie wygarnęła... :O Najpierw nawrzucać, żeby ogon podkulił i dopiero obszczać go. Tzn olać. Bo teraz to faktycznie nawet nie zauważy tej obojętności. Jeśli jemu nie zależy to po co miał by sobie zawracać głowę kimś komu na nim nie zależy? Opierdolić zdrowo chama ;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łezka - im będziesz bardziej uśmiechnięta, radosna i pewna siebie tym szybciej on i mocniej pożałuje że taką cudowną kobiete zostawił:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grzecho - opierdolić ale po takim czasie???? Wyjdzie na rąbniętą zdrowo:) Wyobraź sobie że zrywasz z panną, ona jakoś z tym się godzi, nie robi scen, udaje że zyczy Ci szczescia a mija rok Ty ukłądasz sobie zycie a ona nagle wylatuje z awanturą, jak mogłeś tak ją skrzywdzic, urzadzic, jak możesz być taki beszczelny by się z tą dziewczyną pokazywac...powiedz co byś o niej pomyślał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego jeśli będę chciała mu coś powiedzieć to powiem że na początku sobie darowałam bo myślałam że ma jakiś szacunek i ja jego decyzje też chciałam uszanować ale się pomyliłam i tam jeszcze kilka słów ale tak jak mówię na spokojnie i z klasą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;)) to u mnie dobrze, że mu nagadałam tak odrazu??? że nie wytrzymałam?? tylko, że go mogłam jeszcze ja wykasować i zablokować a nie on mnie cholerka a teraz olać;) narazie milczę i nic sie nie odzywam ;) myśle, ze wszystko się okaze na tych urodzinach, mowic sobie można,że sie oleje ale jak przychodzi co do czego to inaczej bywa i inaczej człowiek reaguje;/ i jeszcze zalezy jak on się bedzie zachowywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie zrobiłam awantury. Przez następne pół roku był sam więc się "przyjaźniliśmy" , potem znalazł dziewczynę i ja źle się z tym czułam i zerwałam kontakt ale też bez emocji (tzn emocje były, we mnie a on jedynie mógł się domyślać) Załuje jednego - że nie zerwałam kontaktu wcześniej bo niestety okazuje się że utrzymywany kontakt przedłuża tylko cierpienie a nadzieja ze w tym czasie się coś zmieni jest zazwyczaj złudna. Teraz mogę powiedzieć że jestem w 100% wyleczona, także dziewczyny pamiętajcie, MIJA DOSŁOWNIE KAŻDE CIERPIENIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej zauważacie że mój przypadek jest mocno rąbnięty? Wszystko na odwrót. W większości jest tak że na początku się narzucało byłemu itp na co on się wkurzał jak nastała z waszej strony cisza to oni się odzywali, u mnie ja się nie odzywałam a on mi dowala jeszcze bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×