Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

w poniedziałek jadę do domu więc przez 5 dni nie będę miała neta tyle dobrego. eh zawsze się tak cieszyłam, że jadę do domu bo wtedy widziałam się z nim chociaż na jeden dzień. zawsze brałam jakieś extra ciuszki z krakowa, jakąś ładną bieliznę sobie kupowałam. a teraz jadę pierwszy raz w sumie nie wiem po co, chyba żeby z rodzicami posiedzieć tylko:/ i perspektywa, że on jest 40 km tylko odemnie.. nie wiem czy nie wsiąde w busa i go nie odwiedzę;d nie no joke. to by była już desperacja dziękuje laseczki, jesteście mega kochane i mega pomocne mam nadzieje, że macie racje;p bo jak nie to ubije;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faceci są inaczej okablowani. Właśnie wtedy gdy nie będziemy o sobie przypominać zaczną myśleć. A jeśli nie myślą to mamy z głowy, Nie wart zachodu ;] cierpliwość jest cnotą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgniotka dziewczyny mają racje... czasem może Cię po prostu nie być na gg, albo byłaś zajęta i nie miałaś czasu odpisać, nie musisz mu się z tego tłumaczyć... ja mam czasem tak, że internet mi nie działa :P to zawsze jakiś wykręt dlaczego nie odpisuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra od dziś tak zrobię;] już jestem na niewidoku:] kurcze mam 24 lata a czuję się jak sierota taka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sprawach sercowych to nigdy nic nie wiadomo... zresztą serce jak głupia krowa zawsze leci za największym bykiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie wiem co mam exowi odpisać... na kino nie mam ochoty... na piwo też nie... wyjście z naszymi znajomymi odpada, jeśli mamy rozmawiać o tym co wydarzyło się wczoraj :/ masakra... pyta się "co robimy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma przyjechać do mnie... mam nadzieję, że na niego nie naskoczę... pewnie jak zwykle będę spokojna i opanowana i nic przykrego mu nie powiem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli coś Ci się nie spodoba to jak najbardziej mu to powiedz bo tak będzie myślał że wszystko robi ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wolę dziś... nie chcę tego odkładać w nieskończoność... bo będzie mi z tym wszystkim jeszcze gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bandit nie wiesz co mowisz
bikini_bandit "faceci są inaczej okablowani. Właśnie wtedy gdy nie będziemy o sobie przypominać zaczną myśleć. A jeśli nie myślą to mamy z głowy, Nie wart zachodu ;]" to sie nazywa gowniarstwo i szczeniactwo... oraz egoizm, bo przeciez ciagle do kobiety facet ma sie lasic i skamlac? bo jak nie - to nie kocha, ma ja gdzies i nie jest wart zachodu... typowe jednostronne plytkie myslenie. oczywiscie zalezy kto kogo rzucil, a potem i tak jest przekrecanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest szczeniackie. Kobiety które się tu wypowiadają swoje przeszły. Ileż my mamy skamleć i się lasić? wiele kobiet jest po prostu zbyt miłych. Faceci o których jest tu mowa rzucają,nie patrzą na to że zadaja ból,niekiedy z premedytacją. skoro byli w związku ileś am lat należą się kobietom jakieś wyjaśnienia. Chodziło mi o to że jeśli nie wykazują żadnych chęci po tym jak skrzywdzili to nie powinniśmy dłużej się katować myślą o nich.Jeśli nie rozumiesz o czym mówię to się nie wypowiadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzi o to żeby nie poniżać się ,nie wydzwaniać skoro on nie chce się odezwać. To tylko pogarsza sprawę.Bo czy facet jest wart zachodu jeśli nawet nie chce słyszeć o jakiejkolwiek rozmowie,że urywa kontakt bez słowa? Bądźmy dorośli. Komunikacja jest najważniejsza. Jasne to uogólnienie,ale żaden facet nie jest wart kobiecych łez jeśli on je powoduje,a ten który jest wart nie sprawi że jego kobieta będzie przez niego płakać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala86db
bikini bandid nie przejmuj sie tu wchodza osoby które w ogóle nie maja pojecia o czym rozmowa.... szkoda zwracac na nich uwage;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Cześć dziewczyny! nadrobiła zaległość...ładnie tego tutaj stukacie. Do małej-mój ex też nie wysłał mi dwóch wyrazów na urodziny.Wiem jak się czujesz....To strasznie mnie złamało. Co nas nie zabije to nas wzmocni. Niektórych facetów nie rozumiem...Tak jak chyba łezka pisała-kobiety (może nie wszytskie) potrafią się do błędu przyznać. A oni w panice nagle nie wiedzą co robić...Piją i Bóg jeden wie co jeszcze robią zamiast napisać na gg lub mailem-chciałbym pogadać. Chyba po prostu ich to jakoś razi,że muszę się przyznać do błędów. Męska duma...Cz w takiej sytuacji my znowu powinnyśmy podawać rękę? Jak to któreś z was napisała- jak miał odwagę zaryzykować wszystko to nie potrafi teraz przyznać się do błędu? Zresztą nie jesteśmy obce dla nich-takie to ciężkie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
I cieszę się, że tu wszystkie jesteśmy i się wspieramy. Zawsze ktoś poradzi...Wiem,że pomimo innych sytuacji czujemy się bardzo podobnie i mamy milion rozterek. Piszcie cały czas! A co do gg...Jak już pisałam skasowałam jego numer,gdyż nie mogłam patrzeć na te jego opisy...Teraz z perspektywy czasu wydaje mi się, że on się chwalił tą swoją blond. Ale jak się jest zakochanym to nikomu nie trzeba niczego udowadniać. Takie moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie może oni są słabsi od nas mimo wszystko i dlatego tak się boją kiedy popełnią błąd to wolą zachowywać się tak i wtedy wszystko zależy od nas. To my wtedy wyciągamy rękę bo uważamy że jest mądrzejszym posunięciem zrobić wszystko żeby uratować miłość niż zachowywać się tak dziwnie jak oni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gilda123
łezko odwazylabys sie pierwsza wyciagnac reke po tym wszystkim?? Po co kolejny zawod....oni nas zostawili a jak chca wrocic to oni musza sie postarac....i jak w gre wchodz powroty to napewno na innych warunkach... Wydaje mi sie ze jak ktos kocha to nie ma zadnych barier w gre nie wchodzi zadne meskie ego itp Miłosc przezwycieza wszystko.... ale to tyko moje skromne zdanie...a jak jest naprawde??:/ nie wiem i sie pewnie nie dowiem bo ja za nic w swiecie sie nie odezwe....chociaz mam pretekst ( tzw asa w rekawie) ze moglabym sie do niego odezwac...w koncu razem mieszkalismy i tam co nie co zostawilam swojego ale w dupie to mam ...wole kupic niz kontaktowac sie z nim no i ostanio znalazlam zapasowe klucze do domu a on sie o nie pytal....wiec moglabym sie odezwac do niego i mu je zwocic ale predzej je wyrzuce albo wysle poczta niz sama sie z nim skontaktuje bo pewnie bedzie myslal ze to jest pretekst z mojej strony....ehhh faceci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Ja bym wyciągnęła rękę. Tylko z dystansem. ale zrobiłabym to dopiero kiedy on by napisał, że potrzebuje pomocy...Innej opcji nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smiac mi sie chce z was
jasne, bandit, jasne... czy Ty rzucilas, czy Ciebie rzucano, czy to Ty jestes winna, czy nie... ale jednak ZAWSZE to facet ma sie odzywac, bo jak nie - to nie kocha, a baba ma go z glowy... a inne "madrzjesze" od Ciebie jeszcze Ci przyklaskuja... spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz to zależy od tego co się wydarzyło. Ja w swojej sytuacji chyba byłabym w stanie co oczywiście nie znaczy że wszystko bym odpuściła i nie musiałby się starać. Nie nie, chodzi mi tylko o to żeby dać do zrozumienia żeby walczył jeśli wie że to jest to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gilda123 nie gadaj bzdur
gilda123 - a nie jest to pretekst? Ty tez jestes hipokrytka... najpierw gadasz, ze masz "asa w rekawie" (jak ty super jestes!), ze cos mozesz tam jeszcze "przy okazji oddac", ale zaraz doddajesz, ze predzej wyrzucisz albo odeslesz poczta... ale najpierw przyszlo ci do glowy, ze masz POWOD. i to jest wlasnie pretekst. i nie zganiaj na facetow, bo sama sobie gierke tworzysz w glowce. po prostu oddaj i juz, a nie ze pretekst. a poczta to trchorze odsylaja. tak samo jak ci, ktorzy przez sms sie rozstaja albo przez gg... i komu ty mydlisz oczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racja ja tez zauwazylam hehehe
gilda piszesz tak: "ale to tyko moje skromne zdanie...a jak jest naprawde??:/ nie wiem i sie pewnie nie dowiem bo ja za nic w swiecie sie nie odezwe....chociaz mam pretekst ( tzw asa w rekawie) ze moglabym sie do niego odezwac..." CHOCIAZ MAM PRETEKST i dalej piszesz: "wiec moglabym sie odezwac do niego i mu je zwocic ale predzej je wyrzuce albo wysle poczta niz sama sie z nim skontaktuje bo pewnie bedzie myslal ze to jest pretekst z mojej strony....ehhh faceci" gilda123 - i co teraz?????:D:D:D:D:D żałosne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żałosny anonimie,nie napisałam że facet ma się ŁASIĆ.To twoje słowa.Gadasz jak nakręcona pozytywka,gówno rozumiesz,nie czytasz ze zrozumieniem tylko w kółko swoje.Skoro JAKAS OSOBA zdeptała uczucia drugiej czy mamy blagać by wrócil(a)? Oburzasz się że kolejny krok zależy od niego(bo akurat głównie na tym topiku piszemy o rzucających facetach a nie babkach),że ma pokazać co zamierza? to my mamy się nie narzucać? Mam gdzieś czy to babka rzuca faceta czy on ją. Porzucona strona ma nie prosić o uczucia. Pozdro dla anonima ;] --> http://www3.sympatico.ca/nicklozon/retard.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×