Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zyzzzlaq

Szkoła SPEAK UP Wrocław opinie

Polecane posty

Każdy wie, że Speak Up to nieuczciwa instytucja. A co do poziomu, to proponuję przetestować swoje umiejętności wyjeżdżając do UK lub USA. Jeśli wy będziecie bez problemu rozumieć tubylców i oni was, to jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anniczka
wiadomo że taki „teścik to chyba najlepszy sprawdzian. w końcu każdy uczy się po to żeby się umieć porozumieć. a co do speak up, to mam inne wrażenia. chociaż nie musiałam toczyć takich „batalii jak ktoś wyżej. no ale jak się nie wie, że umowa to umowa to wtedy zawsze są problemy. niewiedza i nieuwaga nie jest tłumaczeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość larca
"A co do poziomu, to proponuję przetestować swoje umiejętności wyjeżdżając do UK lub USA. Jeśli wy będziecie bez problemu rozumieć tubylców i oni was, to jest ok." no nie byłabym tego taka pewna, dobrze znam angielski, przynajmniej zawsze tak mi się wydawało bo uczę się dość sporo ale szkota który myśli ze jestem szkotką na prawdę trudno zrozumieć, bełkoczą pod nosem. Jeśli chodzi o nas Polaków to nasz akcent jest w większości przypadków bardzo przyjazny, czego nie można powiedzieć o tubylcach. Po prostu myślę ze trudno jest się przestawić na taki tubylczy bełkot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goldfisch
u mnie przygoda ze speak up skonczyla sie dobrze ;D zrobilam tam kilka poziomow, jestem zadowolona z metod nauki ;D a moze nieporozumienie wyniklo przez niedoczytanie umowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinafebo
W szkołach jęzkowych czasem właśnie tak się zdarza, że nie doczytamy umowy, potem chcemy zrezygnować i pojawiają się jakieś komplikacje. Zanim zaczęłam kurs przeczytałam wszystko dokładnie, zastanowiłam się, przeanalizowałam i podpisałam umowę. Mi układ odpowiadał. Z kursu wyszłam zadowolona. Skończyłam certyfikat. Wszystko zależy od dobrych chęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamka1
Zwykle z tego wynika nieporozumień. Albo ktoś czegoś nie doczytał albo nie dosłyszał. Chodziłam do speak upu kilka lat i nigdy nie spotkała mnie przykrość z ich strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ichalka1990
tez chodzilam do tej szkoly, ale w warszawie, wspominam dobrze, skonczylam u nich dwa poziomy, wyznacznikiem wybrania szkoly bylo to, ze proponowala system ratalny, co nie nadwyrezalo mojego buzetu, to bardzo fajna opcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dermatka
Raty są rzeczywiście dobrym rozwiązaniem. Tym bardziej dla studentek. Nie chodziłam do tej szkoły, ale moja mama była tam na kursie z pracy. Byłam zaszokowana efektami. A jeszcze kilka miesięcy temu nie potrafiła wydusić z siebie żądnego angieslkiego słówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie tego czytac
A co na to UOKiK? Zgłaszał ktoś? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banka_mydlana
Szkoła według mnie ok, nie miałam żadnych problemów ze strony organizacyjnej. Wystarczyło przeczytać umowę od a do z i obyło się bez komplikacji. Zajęcia były bardzo dobrze i ciekawie prowadzone. Pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faboulous_girrrrrl
uokik nie kontroluje niestety konsumentów i ich zachowania. czasami by się przydało. ktoś nie doczyta i później jest lament. też nie miałam żadnych problemów z nimi. chodziłam, uczyłam się i zapłaciłam. nic trudnego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Avia_
Niektórzy po prostu uwielbiają sobie ponarzekać. Zawsze to inni są winni. Trochę jak w przedszkolu, ale ja zdążyłam się przyzwyczaić i nie zwracam uwagi na takie narzekania. Nie mam negatywnych wspomnień. Prawdy w tych wrzaskach pewnie połowa, a o winie to już nawet nie ma co dyskutować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdallenkaa
czyli wychodzi na to, że narzekanie to sport narodowy :)? troszku przykre... a z niedoczytania umów najwięcej wychodzi problemów. kilka lat temu, gdy się do s.u. zapisywałam, dokładnie przeczytałam warunki umowy na jakich miał opierać się system ratalny w tej szkole. byłam na to przygotowana i nie spotkałam się później z żadnymi niesnaskami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksjdfnjkebf
Co do Speak Up. W umowie, którą podpisujecie jest powiedziane: uczniowi/płatnikowi przysługuje prawo do wypowiedzenia niniejszej umowy w formie pisemnej zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego o zleceniu z zachowaniem jednomiesięcznego okresu wypowiedzenia. No i jak się się okazuje: nie możesz zrezygnować, bo jesteś niezadowolony z usług. Kodeks mówi, że musisz podać konkretny powód, a niestety nie podpisujesz umowy w szkole językowej, czytając jednocześnie kodeks, ponieważ konsultant mówi Ci, że w każdej chwili możesz zrezygnować. A jak chcesz, to okazuje się, że jednak nie możesz... Moim zdaniem jet to naciąganie!!! Nie jestem zadowolona - chcę zrezygnować. Umowy trzeba czytać, owszem, ale w umowie też pewne rzeczy powinny być zamieszczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martaitak
Ta szkoła to pomyłka. Jak się zapisywałam to zdzwonili do mojego taty z propozycją kredytu. Przegonił mnie na 4 wiatry:-). ale zapisłam się na rok chyba i to najgorsza decyzja. Takiej beznadziejnej szkoły to w życiu nie widziała. odradzam wszystkim z całego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chodziłam do tej szkoły kiedy jeszcze nazywała się ORANGE. Trzy semestry odziedziczyłam po siostrze, która wyprowadziła się i nie mogła kontynuować w szkole. Wraz z kursem odziedziczyłam również kredyt;) Tu akurat nie miałam wyboru bo w taki sposób od początku kupiny był kurs. Ilość godzin w cenie kursu wydała mi się mała ale oprócz godzin z lektorem i lekcji komputerowych można było przychodzi na wiele innych. Co tydzień wywieszony był plan zajęć i tematycznych grup (o jedzeniu, sporcie, pracy etc) do tego zajęcia o nazwie FLUENCY, GRAMMAR i coś tam jeszcze ale nie pamiętam;) Także jeśli tylko ktoś miał czas można było uczestniczyć z większej ilości godzin niż tylko te w ramach kursu. Pamiętam,że na takim planie w ciągu tygodnia powtarzały się te lekcje. Np gramatyka z trybami warunkowymi mogła być 5 razy w tygodniu ale każda w innych godzinach, tak żeby każdy mógł się zapisać na grupę która mu pasuje. To samo z innymi zajęciami było. Każdą grupę często prowadził inny lektor i sami uczestnicy się zmieniali - taka specyfika szkoły, nie wiem jak jest teraz. Ale dla mnie to też było ok, często byłam na porannych grupach gdzie nikt się nie zapisał i miałam lekcje face to face. Szkoła głównie nastawiona na ludzi zapracowanych lub z zmiennym planem dnia - stąd brak konkretnych stąłych godzin zajęć i większa swoboda. Dla jednych to może być ułatwienie innych demobilizuje i przestają chodzić. Też nie dokończyłam całego kursu. Miałam określony czas do kiedy mam go zrobić, chyba trzeba było się zmieścić maksymalnie w 3 miesiącach z jednym wykupionym poziomem (te 40 lekcji). Ale pomimo małej ilości godzin było to miejsce gdzie rzeczywiście otworzyłam się na mówienie. Brak stałej grupy powodował ze co lekcje musiałam się przełamywać przed innymi ludźmi, pokonywać swój opór i rozmawiać z osobami na różnych poziomach (czasem niektóre zajęcia miały wymieszane 2--3 sąsiadujące ze sobą poziomy znajomości języka). Co do ceny.. tanio nie jest. Ale np jeśli ktoś chce zrobić więcej niż 2 semestry w ciągu roku to tam jest to możliwe. Można przychodzić nawet codziennie i skończyć wykupiony poziom w miesiąc. I chyba właśnie ta intensywność lekcji może być atutem. Inaczej niż w typowych szkołach - 2 razy w tygodniu. ok, długi wywód. koniec;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście ogromnym minusem było to, że rezygnując z ostatniego semestru i tak za niego musiałam płacić. Nie wiem jak to jest w innych szkołach, czy np jakąś zaliczkę sobie zostawiają a uczeń dostaje chociaż częściowy zwrot. A, i chyba tam nie można zrobić żadnego oficjalnego certyfikatu. To też minus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilonasi
chodziłam do szkoły, dotrwałam do ostatnich zajęć ;D rodzice mnie zmusili na kurs przed maturą ;P no ale efekty były, bo usnta zdałam aż na 18pkt ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość passiflorka
Też przed maturą tam chodziłam. Spoko w sumie. Nauczyłam się wreszcie poprawnie konstruować wypowiedzi. Teraz myśle o jakimś kursie przygotowawczym do certyfikatu. Nie wiecie czy Speak Up takie prowadzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelie_wro
Do certyfikatu to cię wszedzie przygotują jak się porz ądnie za to weźmiesz. Nie ma co się napinać na jakie s specjalne kursy. Trzeba po prostu pracować nad jezykiem. Po dwóch poziomach w speak upie się zdecydowałam i dałam radę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzz bzz
bylam we Wrocławiu w tej szkolce, nie pogardze, było calkiem spoko, przygotowali mnie do matury, a tego oczekiwałam, dlatego mogę z pewnością polecic, przede wszystkim maturzystom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rocka
Również się przygotowywałam do egzaminów u nich. Sympatycznie prowadzone zajęcia, spoko ludzie ;) A maturka poszła lepiej niż myślałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwaga19
krótko i na temat: bardzo fajnie :) zajęcia na dobrym poziomie, można sporo się nauczyć, jeśli tylko rzeczywiście się chce, bez tego ni rusz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hophophihi
cześć czy ktoś z was zna lektorów, którzy tam pracują? jak można sprawdzić ich kompetencje? na stronie nigdzie nie ma nazwisk pracowników... takie to dość dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ralf444555
ktoś wie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągggutka
Mnie interesuje ile płacicie tam za lekcje.W sumie coś tam umiem,musze tylko podszlifowac sie rozmówkach,bo marnie u mnie z czasami,zawsze to wszystko myle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duutkowskaa
ciągutka to zależy o jakie miasto Tobie chodzi.Wejdz sobie na strone http://speakup.pl/pl/ i sprawdz ile kosztują lekcje i w jakim mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sz
Miało być tak dobrze... Ale im dalej, tym gorzej. Zacznę od tego, że opinie na portalu szkoły Speak Up są niemiarodajne - jako student nie miałem możliwości zamieszczenia tam mojej opinii - czyli są w jakimś przynajmniej stopniu sterowane. Ale do rzeczy. Na poziomach do 12 niby wszystko OK, no może na multimediach promowanie wizji rzeczywistości, którą nam proponuje EzoTV. Od poziomu 13 w górę multimedia to porażka! Treści moralnie nie do przyjęcia, w zasadzie najlepiej nauczyłem się jak po angielsku jest idiota, kretyn, palant, mięczak itp. Metodycznie jeszcze gorzej: brak powtórek, ćwiczy się rzeczy banalne, a pomija trudniejsze, mnóstwo błędów w ćwiczeniach i w testach. Na zajęciach z lektorem w zasadzie z biegiem czasu wyczerpują się możliwości uczestniczenia w nowych zajęciach - trzeba powtarzać te, na których się już było. Poza tym szkoła nie dotrzymuje tego, co obiecywała w czasie rozmowy z "namawiaczem". W czasie wakacji znikło sporo zajęć, np. Matura Club, Taboos and Issues, także wybór innych zajęć się zmniejszył - nikt nie mówił wcześniej, że tak będzie, a jakoś nie chcą zmniejszyć opłat za te wakacyjne miesiące. Od poziomu 13 w górę niespodziewanie znika możliwość powtarzania materiału z multimediów w domu. Jeszcze gorzej się zawiodłem, gdy w końcu zdecydowałem się rozwiązać umowę. Zgodnie z regulaminem okres wypowiedzenia wynosi miesiąc, za który trzeba zapłacić, ale jest się jeszcze pełnoprawnym studentem. Czy aby na pewno? Szkoła zaczęła regularnie i coraz bardziej bezczelnie łamać postanowienia regulaminu. Od razu znikła możliwość mojego uczestnictwa w zajęciach multimedialnych poza moją macierzystą szkołą. Po kilku tygodniach (!) przepychanek szkoła w końcu oddała mi ten stracony czas - przedłużyła mi kurs, ale nerwów i chodzenia i dzwonienia było sporo. (A propos - biuro obsługi klienta w ogóle nie odpowiada na maile i nie dotrzymuje tego, co obiecało przez telefon.) Pieniądze za niewykorzystaną część kursu, które miały być mi zwrócone w czasie do 2 tygodni, zwrócono po 7 tygodniach, gdy już niemal założyłem sprawę w sądzie. Później jeszcze utrudniano mi możliwość zapisywania się na zajęcia, bo "nie ma chętnych"! Jak to nie ma? - ja jestem! Żaden punkt regulaminu nie mówi o tym, że zajęć nie będzie, jeśli nie zjawi się jakaś minimalna liczba zainteresowanych. Mój generalny wniosek: trzymać się daleko od tej bandy oszustów. Jest pewnie wiele lepszych szkół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nioska
Chodziłam sporo czasu do tej szkoły. Owszem, raz były wzloty raz upadki, ale generalnie dobrze i ich i metody nauczania wspominam. Nie tak jak osoba wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katrem78
A o co chodzi z tymi upadkami??? Pojawiły sie pewnie wtedy kiedy nie byłaś w stanie ogarnąć jakiegoś tematu z angielskiego? Tez tak mam, ale bez przesady, nikt nie nauczył sie angielskiego w 2 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×