Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość laliquee

DIETA NIELACZENIA/NASZ NOWY SPOSOB NA ZYCIE

Polecane posty

Gość autumn_wind
Z ruchem u mnie od niedawna jest nie najgorzej:) Bo jakiś czas temu zaczęłam chodzić na aerobic. W zależności od różnych czynników chodzę raz lub dwa w tygodniu. Do tego prowadzę taki tryb życia, że naprawdę dużo chodzę w ciągu dnia i często nie jest to wleczenie się noga za nogą, ale marsz intensywny. Staram sie też regularnie kręcić hula hopem;) A od jutra zaczynam bieganie. Postanowiłam zacząć, bo wszyscy to zachwalają. Ja co prawda biegać nie lubię, ale wmawiam sobie, że polubię:D i że to wszystko dla sylwetki i dobrego samopoczucia:) Jak do tej pory nie trzymałam się konkretnie zasady, co powinno się jeść na kolację. Zwykle jadłam na co miałam akurat ochotę. Ale skoro Agawo chudniesz jedząc kolację białkową, pomyślę nad takim rozwiązaniem i zobaczę jak zareaguje ten mój oporny i uparty organizm:] Miłego dnia! Piątek:) juuupi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam was dziewczyny
no niestety lubię się obzerac, ale od kilku dni- 3 cienkie kromki chleba razowego z pomidorem i chocbym sie kladla nad ranem nic nie jadlam, ssie niesamowicie, ale ja dlugo wieczorami siedze zazwyczaj(niestety:O)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do kolacji to ja tez jem to na co mam ochote... ale zauwazylam ze jak zjem posilek bialkowy to na dluzej mi wystarcza .... i nie jestem glodna przez conajmniej 3h a po posilku weglowodanowym ledwo wytrzymuje 2- 2,5 h (staram sie przeczekac do 3h zeby jesc regularnie) dlatego sprobuj zjesc kolacje bialkowa, sprawdz jak dlugo bedziesz syta u mnie dzis: 1 śn 2 kanapki z papryka 2 śn jogutr owocowy o: ziemniaki pieczone z kalafiorem k: ide na piwo wiec jutro bede robic brzuszki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StonkaBiedronka
Ja to jestem glupia bo bialkowo jem naa sniadanie, na obiad a na kolcje przewaznie wegle... dzis jajcznica z pieczarkami i pomidorem na sniadanie a na obiad cammmbembercik wg przepisu autumn, (mniaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam!) z salata, kawalkami ogorka i papryki. Czyli znowu bialkowo do tej pory.I popilam cola light, bo za sloono :/ Nie krzyczcie :* Ruchu nie mam zadnego, za zimno dla mnie na bieganko bo jestem cieplolubna maksymalnie... Nie wazylam sie juz ponad rok (o zgrozo), mam 171 cm wzrostu... Zwaze sie na Wielkanoc jak bede u rodzicow :D Dla mnie najgorsze jest to nie-picie i przerwy miedzy posilkami (czy 2godzinne to za malo? )ehhh :* nielaczace!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mogę nie pic do posiłku, ale cieżko mi jest wytrzymać, aby nie pić jeszcze z godzinę PO. Szczególnei w pracy - bo lubię mieć zawsze na biurku kubek z jakimś piciem, a jak juz stoi, to łykam od czasu do czasu. Ja nei wiem co konkretnie u mnie działa, ze chudnę - czy to, ze staram sie nie jesc węgli wieczorem, czy to, ze często ostatni posiłek jem ok. godz. 16 - 17, czy może jeszcze cos innego - ale cieszę się, że coś tam działa :-) Stonko - jak nie biegasz, to chociaż ćwicz w domu - cokolwiek - jakieś brzuszki, przysiady, wymachy ramion itp. Raz, ze na schudniecie, a dwa, że na rozruszanie przed wiosną :-) Jak byłam nastolatką i mieszkałam z rodzicami, to biegałam po schodach w celu schudniecia - tylko z parteru na drugie piętro i z powrotem, ale jak człowiek tak sie przebiegnie z 20 razy, to jest to spory wysiłek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autumn_wind
ojejej, no ja mam podobnie, że po białkowym dłużej czuję sytość. To wynika zapewne z samej fizjologii trawienia:) bo białka trawią się z żołądku i póki tam siedzą, nie czujemy głodu. Węglowodany lecą dalej i żołądek się opróżnia wołając o jedzonko. agawa, w życiu bym nie wytrzymała niejedząc od 16...podziwiam:) ale skoro chudniesz, możliwe, że jest to jakiś sposób na zrzucanie tych okropnych kilogramów!!! :D A odnośnie ruchu, jest on na pewno zbawienny:) ale np w moim przypadku nie wystarczy spacer, tylko musi to być konkretny wysiłek, zlanie się potem . Nic innego nie działa. Tak więc Stonko, do roboty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StonkaBiedronka
Macie racje dziewczyny! Trzeba ruszyc tylek:) Zaczne od dluzszego spaceru na wieczor. Mam prosbe: czy moglybyscie mi napisac tak podsumowanie zasad tej dietki odnosnie picia i przerw miedzy posilkami, bo nie moge tego znalezc i wydaje mi sie ze w tym popelniam bledy. 1) Jakie przerwy miedzy posilkami bialkowymi, a jakie jesli weglowodanowy a potem bialkowy itp 2)Ile przed posilkiem nie mozna pic i ile po, i czy sa jakies wyjatki (woda?) O mam nadzieje ze sa.... O_O ;) :****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autumn_wind
Z tego, co udało mi się wyczytać o diecie niełączenia: 1) Między posiłkiem białkowym a węglowodanowym czeka się do 4 godzin. Białkowy-bialkowy-> myślę, że podobnie, czyli 3-4 godziny węglowoadnowy-bialkowy-> co najmniej 2 godziny Przekąski, np owoce, chyba nie idą wedlug tych reguł, ale pewności nie mam. 2) nie ma wyjątków:( zawsze trzeba odczekać godzine przed i po posiłku. ja nie zawsze przestrzegam i czasem odczekuję tylko pół godziny. Ale picie do posiłków udało mi się juz wyeliminować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podaje zasady za Tombakiem (sporo tego, a i tak nie wszystko podam :-)): - Nie jemy białek i weglowodanów w jednym posiłku - ale to oczywiste :-) - do każdego posiłku białkowego i węglowod. należy jesć surówki - szczególnie jeśli jemy mieso smazone na tłuszczu (choc Tombak generalnei odradza smażenia, bo się wydzielaja substancje rakotwórcze) - białek nie łączyć z innymi białkami, a węglowodanów z innymi węglowodanami - białka lepiej jesć na kolację (nie później niz 2 h przed snem), bo organizm potrzebuje substancji białkowych do regeneracji podczas snu - nie jesć wyrobów mącznych, chleba i kasz z dzemami i cukrem, bo powoduje to fermentacje w żołądku, chleb mozna jednak smarować miodem. - owoce - słodkie i suszone mozna łączyć ze skrobiami: chlebem, kaszą, ryzem, a jeśłi jemy osobno, to lepiej przed posiłkiem, nigdy po. - wino, mleko, banany i melony - najlepiej jesć same - przerwa miedzy posiłkiem białkowym a weglowodanowym - min. 2 - 3 h - Węgle zaleca sie jesć pomiędzy godz. 9 a 13 - nie pijemy do posiłków - można 15 - 20 min. PRZED i minimum 1 h PO. Ale generalnie ..... nie dajmy sie zwariowac :-) Ta dieta ma być dietą na całe zycie, a nie kilkudniową "katuszą" - jeśli od czasu do czasu zrobi sie jakieś odstępstwo (ktoś pisał, ze nie wyobraża sobie zjesć schabowego bez frytek), to zaraz nic wielkiego sie nie stanie - ani wagowo, ani zdrowotnie - jednak powinno to byc sporadyczne. Niektóre osoby łączą np. białka z innymi białkami - nie wiem na ile jest to ważna zasada, ale na pewno jak się czasem połączy, to też tragedii nie ma. Ja jem banany z płatkami owsianymi i kasza jaglana, choc niby nie powinno się. Wszystko jest dla ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autumn_wind
Akurat Tombaka nie miałam okazji przeczytać, więc dzięki za te rady:) Od razu przyznaję się, że należę do tych osób, które łączą z sobą dwa produkty białkowe- nie mówię, że zawsze i codziennie, ale owszem, zdarza mi się i jest to miłym urozmaiceniem diety:) nie mam zamiaru z tego całkiem rezygnować, bo wierzę, że i tak uda mi się zwalczyć te moje okropne boczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomkamała
Witam :) Dopiero teraz trafiłam na ten topic. Stosuję się do tych samych zasad, ale mam problem z niektórymi produktami i najczęściej robię tak, że kiedy nie jestem czegoś pewna to po prostu tego nie jem. Będę wdzięczna jeśli rozwiejecie moje wątpliwości :) Jak to jest z gotowymi surówkami ze słoika, takimi w zalewie octowej ? Jeżeli chodzi o jogurty owocowe to mają 15g węgli/100 a tylko 3,5g białka czyli traktujemy je jako węgle ? Nabiał kojarzy mi się z białkiem...? No i tłuszcze czyli słonecznik, pestki dyni czy siemię lniane są neutralne ? Tak mi się wydaje, ale na wszelki wypadek zapytam skoro już was znalazłam. Wybaczcie, że was tak męczę ;) i z góry dzięki za odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomkamała
Może napiszę wam co dzisiaj jadłam: 8.30 - banan 10.00 - duże jabłko 12.00 - bułka grahamka z warzywami 15.00 - duża pomarańcza ok 17.00 planuję coś białkowego z warzywami Na tej diecie nie czuje się tak głodu jak na innych, przynajmniej ja mam takie wrażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StonkaBiedronka
Witamy poziomke w gronie nielaczacych! Jesli chodzi o Twoje pytania to wydaje mi sie ze: gotowe surowki - ja bym powiedziala ze to grupa bardziej weglowodanowa, bo czesto maja dodawany cukier, chyba ze znajdziesz takie 'natural', wtedy podejda pod warzywka. Jogurty owocowe tez maja duzo weglowodanow. Jaja, sery itp - grupa bialkowa pestki chyba neutralne. Co do jadlospisu- dodaj cos bialkowego koniecznie, bo narazie to sama fruktoza :) Rybke, kurczaczka z salatka czy cosik... Jesli sie pomylilam to dziewczyny mnie poprawia. A tak w ogole to Matko kochana, ja wczoraj zupelnie poleglam na calej linii..... Kolacja w restauracji i morze alkoholu.... O_O Przyznaje sie bez bicia. Boje sie ze mi to zniszczylo moje efekty do tej pory :( Ale z drugiej strony tak duzo nie jadlam, tylko ten alkohol... wino, piwo, drinki.... eh.... :(:(:( I na sniadanie zjadlam jajecznice z chlebem bo na kacu to mi pomaga i mnie brzuch bolal:( Ale teraz juz wracam do pionu, kajam sie i zaluje za grzechy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomkamała
Hej:) Dzięki StonkaBiedronka za przywitanie i odp.:) Cóż, skoro kac Cię męczy to niech Ci idzie ta jajecznica na zdrowie ;) Najwyraźniej tego Ci było trzeba :) Co do tych surówek to nie wiem czy ma wpływ to, że są zakwaszane octem, bo już głupieję. Tyle jest różnych wersji, każdy inaczej zalicza niektóre produkty. Co z kwasami? Np. kapustą kiszoną czy ogórkami kisz, można je łączyć tak jak warzywa ? Już sama nie wiem. W jednej wersji znalazłam fasolę zaliczoną do białek, w drugiej do węgli. Taka w puszce ma więcej ww, a szparogowa może być chyba jako warzywo..? Wiem, że powinnam dorzucić coś białkowego do menu, właśnie się wybieram do kuchni robić warzywka na patelni i pierś z kuraka :) Jeszcze jedno, nie kupiłam jeszcze książki, ale może ktoś mógłby wkleić jakąś tabelkę z podziałem produktów, tak żeby wyjaśnić sprawę tych produktów, co do których mamy wątpliwości. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poziomko - Twoja dieta na dzis ma za mało kalorii. Staramy się oczywiście nie objadać, ale też nie mozna jesc zbyt mało, bo metabolizm spadnie i nei schudniemy. no i zdecydowanie - dorzuć cos białkowego. Pestki słonecznika - ktoś podawał, ze neutrale (tak samo jak orzechy), Tombak pisze, że to białka. Ja traktuję jako neutrale/tłuszcze :-) Co do tych jogurtów owocowych to nie wiem. Ja generalnie ich nei jadam ze względu na zawartosć w nich białego cukru - którego unikam jak ognia. Biały cukier to biała smierć - nie tylko wróg pieknej figury, ale i zdrowia. Ale ostatnio na mleku zageszczonym niesłodzonym też sie doczytałam, ze jest tam więcej węgli niz białka i zgłupiałam ..... Generalnie oprócz niełączenia powinnyśmy i tak dbać, aby to co jemy było zdrowe, a owocowe jogurty są srednio zdrowe - lepiej jogurty natoralne, albo samemu miksować owoce z kefirem, maślanką bez słodzenia. Te warzywa w occie to też nie wiem - ale ja tego i tak nie jadam. Swoją drogą ocet też nie jest zdrowy, wiec lepiej z niego zrezygnować :-) I jak się domyślam w składzie jest też pewnie cukier (bo teraz cukier sypia prawie do wszystkich gotowców). Z tego co wiem, to kiszonki traktuje się jak zwykłe warzywa (bo to przecież warzywa z sola), czyli mozna łączyc z wszystkim. Kapusta kiszona w ogóle jest bardzo zdrowa. A, i coś jeszcze mi się przypomniało - otóż czytałam kiedyś, ze kapusta (i kiszona i surowa, i gotowana) oraz kalarepa ma takie fenomenalne właściwosci, ze do jej strawienia organizm potrzebuje duzo więcej energii niż one dostarczają - dlatego im więcej się zje kapusty i kalarepy, tym bardziej sie chudnie. Stąd ponoc taka popolarnosc diety z zupą kapuscianą. Fasola to chyba białka, tak jak soczewica. Ale szparagowa to juz chyba warzywo neutralne, ale nie jestem pewna. Zamówiłam w necie 4 różne ksiażki Małachowa i między innymi o diecie rozdzielnej. Mam nadzieję, że przyjdą na poczatku przyszłego tygodnia. Zobaczę jaki tam jest podział i jak wyczytam coś interesującego, to dam znać. U mnie dziś też średnio, bo robiłąm na obiad meżowi makaron z sosem bolońskim i nie chciało mi się dla siebie gotować oddzielnie, wiec też zjadłam. Ale nie obżarłam sie, kolacja będzie też skromna i jeszcze mam w planach poćwiczyc dzisiaj solidnie, wiec ogólnie tragedii nie ma. A i wieczorem będzie kieliszeczek Nalewki Babuni. Wczoraj też był :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziweczynki! u mnie weekend slabo bo przyjechala kolezanka i zjadlam z nia salatke z feta i bulka wiec juz zle. Pozniej baklazana ktory jest bialkowy z chlebem wiec tez zle, ale przynajmniej sie ciesze ze to byly salatki i warzywa. Do tego wypilam mnostwo alkoholu wiec fatalnie. Ale po kilku tygodiach zauwazalam ze bardzo poprawila mi sie cera i chociaz waga nie jest mniejsza to ja sie czuje ogolnie lzejsza. To jest plus. Dzisiaj troche salatki warzywej z bulka ,pozniej ie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc u mnie nielaczeniowo ale kalorycznie (przez weekend i dzis): 1 śn: 2 kanapki z maslem + ciacho 2 śn: 2 kanapki z maslem + ciacho 0:warzywka i kotlet k: jogurt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autumn_wind
Czeeeść :) jak tak czytam, wszystkie prawie poległyście w weekend... i ja, no cóż, także :( miałam wręcz napady obżarstwa i w sumie próbowałam trzymać się niełączenia mimo wchłoniętych ilości, aż tu nagle wczoraj wylądowała przede mną pizza... Mam wrażenie, że przez ten weekend przytyłam! Ale to chyba niemożliwe, może po prostu nadal czuję się objedzona. Dziś za to zdrowo:) od rana owoce, serek wiejski, na obiad kawałek piersi z kurczaka plus warzywka (między innymi kapusta kiszona, którą uwielbiam, a która jak czytam wyżej daje wiele korzyści). odnośnie kolacji to się jeszcze zastanowię, bo mam na to z godzinkę. A później lecę wytańczyć się na aerobicu:) To dodaje sporo energii na kolejne ciężkie dni. ahaa, witam poziomkę :) lalique-> zrobiłam podobne obserwacje:) cera jakby lepsza odrobinę, choć waga uparta....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomkamała
Witam, Dzięki Dziewczyny za miłe przyjęcie :) Na niektórych wątkach jest się po prostu ignorowanym. Agawa, sporo się naklikałaś ;) bardzo to doceniam. Daj znać jak znajdziesz ten podział produktów w książce, bo ostatnio pytałam ale o "Dietę życia" i akurat u mnie nie mieli. Internet pełen jest tak naprawdę bzdur, bo zwiedziłam mnóstwo stron w poszukiwaniu tego podziału i nie dość że co strona to nowe wątpliwości i jeszcze większe skołowanie to w niektórych miejscach są takie rozbieżności, że przestają mnie dziwić krytyczne głosy odnośnie tej diety. Jedne strony robią z niej dietę wegetariańską, inne wręcz wegańską, jedne piszą, że chudnie się na niej 4 kg w 4 tygodnie, inne że 1-2 kg dziennie i że stosuje się ją przez chyba 3 tygodnie. Same brednie. Co do tych jogurtów to wiem, że najlepiej naturalne, ale też zauważyłam, że wszystkie mają więcej ww niż białka. Dlatego pytałam. Moim małym uzależnieniem są owoce pokrojone w kosteczkę (kiwi, jabłko, mandarynka, banan) z jogurtem i pestkami dyni na śniadanie. Mówię Wam pycha :) I dlatego kombinuję jakby tu coś z tego przemycić :) no bo, jogurty to niby ww, banan też, pestki dyni neutranle...wiem, kombinuję jak koń pod górę, na razie jem owoce i też nie jest źle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomkamała
Autumn_wind, znam ten "ból"...ta pizza na stole ;) Też było to powodem mojej porażki, ale kilka dni temu, więc witaj w clubie ;) U mnie dzisiaj grzecznie, rano na wadze -0,5 kg :) Do 12.00 banan,2 duże jabłka, po południu też znośnie, chociaż coś za mną chodziło, chyba przez ten Dzień Kobiet, taka chęć ulegania pokusie ;) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość StonkaBiedronka
No wlasnie dziewczyny, z okazji Dnia Kobiet (a raczej ostatnich jego dwudziestu minut) zycze sobie i Wam wytrwalosci i sukcesow w dietce :) ... W tygodniu zawsze latwiej niz w weekend, wiec ciesze sie ze dzis PN :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny! co za pogoda beznadziejna, juz myslalam ze wiosna przyjdzie tu snieg... ehhh u mnie dzis 1śn: 2 kanapki z papryka 2śn: 3 kanapki z buraczkami (czorajszymi z obiadu ) -dziwny posilek ale smaczny - nie chcialam z samym maslem jesc a one tak sie na mnie patrzyly... w tej pustej lodowce :P o: gotuje sie wlasnie sos grecki , bedzie z mielonym k: jeszcze nie wiem, moze zupa burakowa z ziemniakami (nie na miesie wiec mozna :p ) wieczorem bedzie (mam nadzieje) dlugi spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kupilam sobie pomarancze wiec od jutra na czczo owoce :) kurcze dziewczyny, mam takie wrazenie ze ja z was chyba najwiecej jem ;( moze dlatego nie chudne...? ale nie chce sie glodzic bo wiem czym to grozi - napadami na lodowke ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autumn_wind
Wiesz ojejej...mnie się też wydaje, że jem za dużo, no ale nie można sobie obciąć za bardzo jedzenia, bo wtedy tak jak piszesz-murowane niekontrolowane żarcie! Hmm a może odpuść sobie kanapki? Na niektorych chleb działa zabójczo i może nie powinnaś go jeść lub jeść np 2 razy w tygodniu. Rozumiem Cię doskonale, bo ja też nie ruszyłam się z wagi nic a nic, więc trochę zaczynam się denerwować i kombinować, jak by tu poprawić ten stan rzeczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napewno masz racje z tym chlebem, sprobuje w nastepnym tygodniu jesc tylko 1x a nie 2x dziennie, (ja tak lubhie chlebek, swiezy pachnacy... )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autumn_wind
Mam to samo:) od chleba jestem chyba bardziej uzależniona niż od słodyczy:p mogłabym zjeść bochenek od razu. ale walczę z sobą, walczę! dziś czeka mnie na kolację makrelka wędzona, na którą mam ogroooomną ochotę. Dzień dziś znośny jedzeniowo. Było jabłko duże i pyszne, mix orzechów, twarożek z rzodkiewką, mięsko z kapustą:) Denerwuje mnie, że nie można jeszcze kupić smacznych pomidorów, bo wtedy dietka byłaby po stokroć smaczniejsza:) póki co kupuję pomidory w puszce, bo mają przynajmniej jakiś smak, ale tęskno mi do tych aromatycznych i jędrnych kupowanych latem... Pomidory są chyba też moim uzależnieniem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poziomkamała
Witam :) Za pomidorami nie przepadam, ale za to pomarańcze, których przez długie miesiące nie jadłam, teraz stały się moim małym uzależnieniem :) Mogłabym je jeść ciągle. Powiem Wam, że mam wyraźnie więcej energii, dawno tak nie miałam, a teraz sama budzę się przed budzikiem i jestem wypoczęta. Wcześniej potrzebowałam chyba godziny na rozruch, chodziłam zaspana, wypijałam wielki kubek kawy, żeby się obudzić, potem drugi. A teraz, jak wcześniej Wam wspominałam, odstawiłam kawę i nie piję jej od dobrego tygodnia, a energii mnóstwo :) Najpierw zastąpiłam ją zbożową z malutką ilością mleka, a teraz zamiast niej, piję herbatę zieloną, jestem w szoku, że tak łatwo poszło. I jeszcze jedna zmiana, przestawiłam się na to, żeby nie pić w trakcie posiłku. Też łatwo poszło. A wydawało mi się to dziwne, bo zawsze bardzo dużo piję i przy jedzeniu to obowiązkowo. No i informacja najlepsza :) Dziś rano 52 kg, czyli razem - 1,5 kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×