Jak byłam/em dzieckiem to myślałam/em, że...

i podbijam co by topik nie umarl :)

:D ja też melduję wygalanie grzywki :) i obcinanie rzęs :D do dziś ja oglądam zdjęcia z odrastającą grzywką to się śmieję w głos

przyjemność - bo zawsze byłam niejadkiem - i kilka razy biegałam do kuchni po dokładkę makaronu. Aż sąsiadka przyszła zdziwiona zapytać, dlaczego na murze pod oknem, na rosnącybluszczu wisi makaron! Po prostu wyrzucałam za okno! :-D

ja też chciałam mamie zrobić przyjemność.:o Czytała mi w kuchni Króla Maciusia Pierwszego, a ja tak ją kochałam, że odkręciłam wszystkie kurki od gazu, bo jak zechce coś gotować, to będzie miała z głowy odpalanie:) Na szczęście siedziałyśmy przy kuchence, a gaz wtedy capił niezwykle, więc nic sie poza rozmową nie stało:D:D:D

Kiedyś tato przyniósł z pracy długą listę ośrodków wczasowych, mieliśmy wybrać miejsce. Wszystkie były dla mnie dobre, ale darłam się, że Zakopanie NIE. No bo jak to? Jak zakopane, to nawet nie próbuję:D Pojechaliśmy chyba do Ustki:D

1. jak zaczeły rosnąć mi piersi myslałam, ze mam raka. bardzo sie przestraszyłam i poleciałąm do mamy, że mam cos twardego ! 2. standart, że Ameryka i Anglia to to samo 3. sikam łechtaczką 4. cos siedzi pod łozkiem i chce złapać mnie za nogę 5. ze jak ktos pali papiersy to umrze kolo 20stki

A jak widziałam babcie w trumnie, postanowiłam sobie twardo, że jeśli nawet umrę, będę się nadal ruszać, przełamię to siłą woli

Na pewno nigdy nie zgoliłyście sobie brwi, jak ja :D Poza tym jako dziecko miałam ogromną fantazję i wymyslalam z bratem jakies dziwne zabawy :D wiele ich bylo, niektore na prawde śmieszne jak dzis o nich mysle hehehe Czesto bawilismy sie w Kreta i KRETYNKĘ - żone kreta, brat byl kretem a ja KRETYNKA :D i mieszkalismy pod ziemia haha

Grzywkę obcinałam sobie nader często:) Dla urody? Najgorzej było jeśli potrzebowałam pędzelka do szkoły. Bez namysłu cięcie na czole, a potem maskowanie jeża przed rodzicielką:D:D:D

I nigdy nie wiązałam włosów w koński ogon, bo uważałam, że wyglądam za ładnie:D

ja myslałam ze w jabłku siedzi diabeł(kuzynka mi wmówiła) i ze jak zasadze kilka iarenek rzodkiewki razem to wyrosnie mi od razu peczek z gumka no i ze tampony to cos strasznego hehe

i jeszcze rzucałysmy a kuzynka w ludzi workami z woda krzyczac o allahu allahu spusc mi ęza z dachu...no coments

Jak bylam w wieku przedszkolnym to rodzice nagrali mi kamerą moje urodziny, potem oglądałam siebie w telewizorze na kasecie i myślałam, że jak ja siebie widzę to inni też mnie widzą i następnego dnia wypytywałam inne dzieci w przedszkolu czy widziały w telewizji moje urodziny i byłam bardzo zdziwiona, że nie :D Pamiętam jak brat przyniósł do domu kasetę z piosenkami Whitney Houston i powiedział mi, że kaseta jest piracka, a ja nie mogłam tego zrozumieć i upierałam się , że nie jest, bo przecież słyszę, że to śpiewa Whitney a nie piraci :P Pewnego dnia przyszlam z przedszkola czy ze szkoly i starszy brat moje lalki barbie poprzekladal parami, kazdy z kazdym i to nago w pozycjach 69 albo w innych to sie poplakalam. ze sie pozdradzaly i co teraz i potem przepraszalam moje lalki, ze niby tego nie bylo, ze wymazuje to z pamieci i bawilam sie dalej jakby nigdy nic :P:P Od kiedy wiedzialam skad sie biora dzieci to nie wiem czemu, ale myslalam, ze zabezpieczac nalezy sie tylko przed slubem a po slubie to jakos samo tak wychodzi, ze ma sie dzieci kiedy sie chce, ale ze ogolnie ludzie sie nie zabezpieczaja, tylko kochaja sie normalnie ale w ciaze nie zachodza, bo sa juz po slubie ;) Bylam przekonana, ze zostane slawna aktorka:dze na pewno pewnego dnia ktos mnie odkryje i bede slawna:D W smerfy, żywe zabawki i w to, że pani z wiadomości mnie widzi i szukałam jej w telewizorze;) Modlilam się do Matki Boskiej, bo bałam się, że pewnego dnia mi się objawi I modliłam się , żeby tego nie robiła, bo się strasznie tego bałam:P Zazdrosciłam dzieciom, których rodzice mieli sklep spożywczy, bo myślałam, że mogą sobie wchodzić i jeść stamtąd kiedy chcą i co tylko chcą i dziwiłam się np, że nie zjadają wszyskich jajeczek kinder, bo ja na pewno bym tak zrobiła;)

up up

:)

jak bylam mala to myslalam ze mowi sie "spoleczne miasto warszawa" a wszyscy co mowia stoleczne to maja wade wymowy i ja mala to odkrylam i nikt inny:D no i zawsze myslalam ze wielka niedzwiedzica na niebie to jak spojrze to bedzie widac ksztalt niedzwiedzia:Ojak dowiedzialam sie ze to taka krzywa kreska to skwitowalam ze tez mi odkrycie:P

jak byłam mała myślałam, że Pankracy (program dla dzieci:) to pan Kracy...:p Mając 6 lat byłam przekonana, że każdy człowiek potrafi latać, ale mu się nie chce...po obejrzeniu Bolka i Lolka złapałam za parasol i wyskoczyłam z tarasu z pierwszego piętra...na szczęście skończyło się na siniakach...:D Wujek zwiedził cały świat (był marynarzem) i przysyłał pocztówki z różnych zakątków świata. Na pocztówce z Nowego Yorku było zdjęcie afroamerykanina z pytonem. Na moje pytanie kto to, mama odpowiedziała - mężczyzna. Przez długi czas myślałam, że mężczyzna to ten konkretny facet z pocztówki...:) Kiedyś próbowałam oswoić muchę. Trzymałam ją w słoiku i karmiłam różnymi pysznościami:p byłam rozczarowana, że mimo mojej opieki mucha zdechła po kilku dniach....:/ piszcie dalej bo topik rewelacja! Jak coś mi się przypomni to dopiszę:)

Mucha mnie rozwala:D A gówno jej dawałaś? To dopiero przysmak:D:D

A łapałyście motyle do słoika i zbierałyście biedronki ?:)

a ja mówiłam na meduzy mendozy:D Kąpiąc się udawałam ze jestem kimś sławnym i opowiadała o sobie, zmyślony wywiad, nawet nieżle mi to wychodziło hehe dziwiłam sie czemu goście nie zjadają od razu tych pyszności które leża na stole, tylko one tak leża i leża... hehe

ja obicięłam sobie rzęsy hehe bo mi ktoś powiedział ze dłuższe odrosną na Obelixa jeszcze rok temu moiwłam ObeRix

ten topik nie może umrzeć

up up up

..

Myślałam, że po śmierci zmarli czytają w moich myślach i mnie obserwują.... W sumie nadal mam takie wrażenie :O Myślałam, że pod moim domem mieszka diabeł i skakałam w nocy po podłodze, żeby nie mógł spać :O :D Miałam wymyśloną koleżankę, która była moim lustrzanym odbiciem :O :D

Zacznę od tego, co wymienili inni: też mówiłam AMENT zamiast AMEN i myślałam, że jest PRZECZKOLE; myślałam, że papież jest tylko jeden i to do tego z Polski, podobnie jak Jezus, wierzyłam, że jak długo będę patrzyła w lustro, zwłaszcza koło 12, to zobaczę diabła (moja babcia miała lustro koło łóżka i jak zasypiałam u niej, to zawsze naciągałam kołdrę na głowę i trzymałam w ręku jakieś obrazki świętych), sądziłam, że dzieci wyciąga się poprzez rozcięcie brzucha. Typowo moje: - myślałam, że ZSRR leży tam, gdzie Kanada - sądziłam, że mówi się "probnoza" zamiast "prognoza" i kończynka" zamiast "koniczynka" i "Ukasz" zamiast "Łukasz" - myślałam, że jak będę dorosła, poślubię mojego kuzyna, bo był ode mnie rok starszy-jak tata od mamy - wierzyłam, że u wujka w piwnicy mieszka Baba Jaga - przekraczałam próg szkoły zawsze lewą nogą, bo w jakimś wierszyku nt. tego, co można robić, by nie mieć dwójek, było "no i pamiętaj byś rano mógł, przejść lewą nogą przez szkolny próg" (nieważne, że dalej było: ... "trudne to nie jest, lecz by pomogło, próżne nadzieje"), w sumie może i pomogło ;) - czytając listy z Bravo od 13- czy 14-latek niby, myślałam, że mój pierwszy raz będzie też jakoś w tym wieku ;)