Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

Wiecie co? To, że mam taką wytrzymałość i tak późno odchodzę z tego związku ma swój powód. W moim domu rodzicie właśnie tak samo się kochali jak ja z moim. Są razem do dziś dzień. Mama wielce szczęśliwa nie jest. Ojciec i tak siedzi za granicą. Ale kiedy wraca widzę, że promienieje. Więc... życie... to tak ciężko ocenić tak naprawdę. Każdy ma swój raj i swoje prywatne piekło. Ponad to... ciężko naprawdę jest żyć samemu... jak palec albo coś tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TAK:i ja mam ogromna ochote gdzies wyjsc... i tez nie mam z kim. tak bardzo mi przykro ze jest sobota..a ja siedze sama w domu. mam dosyc myslenia czekania... keidy to sie skonczy..kiedy poznam kogos w kim sie zakocham? bo bardzo potrzebuje osoby ktora bedzie mnie kochala i potrzebowala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wiecie co jeszcze? Ludzie muszą mnie odwodzić od głupich myśli ale nikt ze mną dzisiaj nie wypije piwka BUUUUUUUU!!! Nosz jak ja to wytrzymie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ah nawet nie wiesz ile lżej mi że masz podobnie. Nie dlatego, że fajnie i się cieszę z tego powodu NIE NIE NIE. Tylko świadomość, że nie jest się samemu :( Chociaż w gruncie rzeczy się jest :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może sama sobie polezę? Zajmę miejsce przy barze i będę się starała przybić gwoździa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem o co ci chodzi... Dzien po dniu mija a ja sie boje ze jest mu coraz lzej... ze nie zaluje ze mnie zostawil i ze teraz dobrze sie bawii nie mysli o mnie... A ja...powstrzymuje zly... tesknie i nieustannie o nim mysle...dlaczego ten swiat taki niesprawiedliwy jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam takie myśli. Ale kiedy myślę, że jemu już nie zależy, że sobie za jakimiś ciziami gania i jest mu lekko... to mnie też się robi lepiej. Co? On lekko a ja mam cierpieć? No Way! Nie ma powodu do cierpienia! -tak se wkręcam :O I cierpię wiadomo... ale łatwiej godzić się z takimi faktami wtedy kiedy traci się ostatki nadziei. To jedyny ratunek. Ja jeszcze mam tą nadzieję, ale ona blednie bo codziennie sama ją uśmiercam. Skręcam jej kark, żeby zginęła!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brakuje mi tego idioty ;( Tyle lat... tak się zżyłam. Życie jest posrane :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra. I takie stany mijają :) Przecież świat się nie kończy. Właściwie to stoi otworem i czeka na mnie :D Tylko ja nie jestem gotowa jeszcze tam iść :( Bo teraz się cieszę, bo oglądam komedie, bo ludzie jednak nie mają na mnie wyjebane-jak początkowo sądziłam, że będzie. A potem znowu będę biła myśli głupie. Każdy ma swoje własne życie. A ja? Nie mam chłopa, pieniędzy, szkoły, pracy... kurwa niczego nie mam! Oj.... muszę coś z tym zrobić. Muszę ojebać bank :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja tez mam tak jak wy. wyszła bym gdzies a tu ie siedze w domu. hm nie lubie dlateog weekendów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest tak że oni z dnai na dzień zapominają. że im jest łatweij nic z tych rzeczy. jeżeli to oni nas zostawili to i tak bedą żałowac itak. mówiłąm juz to oni stracili. predzej czy później obudza sie z reka w nocniku . bo mozę być za poźno. moj na ten moment nie ma gwarancji że jak sie obudzi to do niego wróce.... bo sama nie wiem czy tego chce. kocham go na swoj sposób bo po 3,5 miesiacach nie mgoe go kochac tak samo ja kwczęsniej . ale nadal jest w moim sercu. czesto określić jak to sie wszystko dalej potoczy. każda z as ianczej przez to przechodzi. ja w pewien sposób sie jzu z tym pogodziłąm ze go nie ma. ze nie pisze nie dzwoni. spotykam co dzien mnóstwo kolegów znajomych. ale chyba zawsze bede wszystkich porónywać do niego. a co do dylematu zz. to wiemc co to jest bo tez mam wrażenie że w cos takiego sie wplątałam. to nie jest identyczna sytuacja ale jest. kolega ma dziewczyne a zachowuej sie w sotsunku do mnie dziwnie to znaczy tak jak by jej nie miał. i czasem myśłeże chyba mi zaczeło zalezeć. wiec uciekam z tego bo nie chce żeby ona znalazła sie w takiej sytuacji w jakiej ja jestem.... bo ktora z nas by chciaął żeby jakaś lala rozwaliłą nam zwiazek.. zadna. ten moj koelga i tak z nia dlugo nie bedzie ale ja nie che być tą osobą która przyczyniłą sie do tego że z nią nie jest. jak nie zasne to jeszcze tu przyjde pomarudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piona Huston. Eh. Czytała któraś z was Harrego Pottera? Tam mieli coś takiego, że można było natrętne myśli wyjąć z głowy i zamknąć w pudełku. Chcę to mieć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh i ten dylemat ZZ. Miałam też głupie podobne myśli, bo miałam amanta. Mało tego, że miał narzeczoną i dziecko. Ale nie dałam mu się zbajerować choć przez moment szło mu nawet nieźle ;) Nawet jak już nie był z tą narzeczoną odpuściłam znajomość. Bo tak naprawdę wczułam się w babskie emocje. W swoje własne. Solidaryzuję się z kobietami w emocjach więc nie jestem w stanie chyba zrobić żadnej świadomie takiego świństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
no ja tak samo. podoba mi sie nieziemsko. no i fakt ze zwrocil na mnie uwage jest bardzo mily i dowartosciowujący jak dla mnie. ale ja nawet nie wiem jak sie faceta odbija;] nie no nie jestem taka... widze ze sa szczesliwi na tym zdjeciu chociaz poszedl sam do klubu i no podrywal inna dziewczyne to nie jest fajne;/ ja do rozstania sie nie przyczynie:) a moj byly mowilam wam ze pisal do mnie dwa tyg temu i sie spotkalismy. w czwartek podajze wyslal mi na gadu dowcip hmmm odebralam to jako "kurcze ona sie nie odzywa tyle czasu trzeba cos jej napisac ale zeby nie wyszlo ze ja cos ten to jej wysle dowcip" nie mam checi zaczynac z nim gadki. jak chce to napisze ja ODPISZE ale nie napisze pierwsza i juz;] bo w sumie to nie mam ochoty:)kiedys ja bylam ta ktora plakala i prosila sie o rozmowe z nim. pamietam ten czas bardzo dobrze, a teraz niech sie wypcha:) powiedzial ze za rok sie wyprowadza daaleko a ja na to "skoro uwazasz ze tam jest twoje miejsce to swietnie ze je znalazles" moze liczyl na takie cos "oj nie jedz bedziesz tak daleko". takich slow nie uslyszy i nie przeczyta. nawet jak bede sie cholernie nudzila a on by sie chcial spotkac to dla niego jestem cholernie zajeta/umowiona/mam plany na ten dzien. powiedzial ze wyladnialam a ja ze wiem o tym bo wielu kolegow mi juz wczesniej to powiedzialo:) nie myslalam ze on po takim czasie sie do mnie odezwie. bo nie mielismy kontaktu w wakacje a tu raptem sms od niego i ze chce sie spotkac. spotkalam sie tylko dlatego bo:ladnie wygladalam tego dnia po prostu tak dla siebie czasami lubie sie odstroic a akurat wtedy chcial sie spotkac. i chcialam zeby zobaczyl mnie usmiechieta wesola i zadowolona z zycia. ogolnie napisal i ze za 15 min przyjedzie a on nie jest glupi. wie ze przez 15 min nie zdazylabym nawet makijazu zrobic;] a wygladalam ladnie:) wiec moj cel zostl osiagniety. pewnie po tym spotkaniu liczyl ze bede do niego pisac a tu uplynelo prawie dwa tygodnie a ja milcze. ciekawe co jeszcze wymysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZZ:kurcze odezwal sie... czy oni zawsze sie odzywaja? to takie dziwne...zostawiaja nas zaplakane, nieszczesliwe ,olewaja, bawia sie ,nie pisza,nie dzwonia, a po kilku miesiacach cos w nich peka i zaczynaja sie odzywac.. ciekawe jak oni dzialaja... jaki w nich proces zachodzi ze nagle sie budza... hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
chyba to sie nazywa samotnosc.... z ta panna dla ktorej mnie zostawil bo w sumie tak bylo nic nie wyszlo bo cos tam bla bla bla... niby powiedzial ze chce pogadac zobaczyc co u mnie... ale bylam zaskoczona bo tyle czasu go to nie interesowalo a z tym spotkaniem to wyskoczyl tak ni z gruszki ni z pietruszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
pewnie liczyl ze jak sie tak niespodziewanie pojawi to namiesza mi w glowie i serduszku i bede go podrywac namawiac na spotkanie pisac dnie i noce i w ogole. nie powiem jest jeszcze przystojniejszy niz kiedys ale nasze relacje sie zmienily. bo juz nie jest facetem bez ktorego nie moge zyc. doskonale pamietam czas gdy nie moglam sie uspokoic, gdzie plakalam nie moglam spac nie moglam funkcjonowac bo myslalam tylko o nim, jak stracilam poczucie wlasnej wartosci bo rzucil mnie dla kogos innego, zastanawialam sie w czym ona jest lepsza ode mnie... teraz patrze na to z innej strony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZZ: ile minelo czasu od tamtego momentu? mnie moj ex tez zostawil dla innej ale chyba kopla go w dupe... teraz to on ma imprezy,studia ,nowi koledzy kolezanki...zyc nie umierac. i tez stracilam bardzo swoja wartosc...bo niby ona lepsza ode mnie..tez plakalam i nadal m isei zdarzy...tesknie juz mnie,przyzwyczajam sie powoli do tego ,ze go nie ma. ale chcilabym zeby wrocil ..i moze tylko po to zebym wiedziala ,ze zaluje ze cche wrocic.. po to zebym to ja byla gora...a czy bym do niego wrocila..nie wiem nie czuje ,ze kocham go tak jak keidys mimo ze minelo tylko poltora msc .cos we mnie umarlo..nie iwem cyz bym zaufala.. pewnei byloby calkowicie inaczej ale nie ma co gdybac.. on nie wrocil i najwyurazniej nie ma takiego zamiaru wiec..ja staram sie zyc bez niego... i z dnai na dzien jest coraz lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZZ-ale te łachudry tak robią właśnie. Mam kumpla-nieliczny który ma dziewczynę. I jak idzie bez niej do klubu to też zagaduje inne dziewczyny a potem mówi, że to tylko tak dla picu. Dowartościowuje się bo jest mały i chudy, choć charakterku mu nikt nie odmówi. A z tym odzywaniem się to uważam, że większość prędzej czy później się odzywa. Zwłaszcza jak już oprzytomnieją. Ale też na pewno nie wszyscy. Dla niektórych jesteśmy tylko przygodą. Niektórzy odzywają się po latach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
wiec rozstalismy sie tak w marcu. idiota zerwal ze mna przez tel a pozniej sie spotkal i powiedzial to co przez tel... oj co to byla za maczarnia. pozniej dowiedzialam sie o innej kobiecie;/ oj tez wtedy masakra. probowalam wtedy go odzyskac. z zerowym skutkiem. bolalo gdy zaproponowal mi luzny zwiazek;/ na ktory sie oczywiscie nie zgodzilam. byly i klotnie i nie odzywanie. pozniej jeszcze wypytywal co u mnie czy mam kogos co kilka dni. to sie dzialo jeszcze przed wakacjami. przed moim wyjazdem do domu czyli koncowka czerwca spotkalismy sie nawet spoko sie nam gadalo. ale pozniej zrobil cos takiego ze wyslal mi sms ze czuje cos do mnie ze chce byc ze mna a za kilka dni ze byl pijany. wtedy postawnowilam ze koniec tego. on nie bedzie mnie tak traktowal i od tamtego czasu ja nie pisalam i on tez nie. i tak bylo ok. w wakacje cisza. no i dwa tyg temu sms - hej, jestes w radomiu? -(po jakims czasie) jestem. -a co robisz? masz chwilke? -a co chciales? -spotkac sie pogadac, chyba ze nie wyrazasz ochoty -w sumie nie mam co robic -to jak moge wpasc? -no ok -to ja bede za 15 min. taka byla gadka. wiem ze mu nie wyszlo z tamta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
troche zastanawia mnie co on teraz chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
a bylam w klubie w piatek. nie wiem czy pamietacie ale kiedys "spotykalam" sie z takim prawnikiem ale on tez byl cwany kurcze. no i tez z nim kontaktu nie mialam bo wyjechal bla bla bla no i w klubie ktos mnie za rece ciagnie patrze a to on ucalowal mnie w policzek na przywitanie i wzial na rece i obrocil ze 3 razy grzecznie przywital sie z moimi kolezankami. chwilke z nim gadalam, wrocilam do kolezanek pozniej przyszedl i poprosilam go dajac mu pieniazki zeby kupil mi i kolezance piwo i tak zrobil ale chcial zebym poszla z nim, wzial tez dwie szklanki i przelal mi to piwo a ze nie siedzialusmy same bo byli koledzy chlopaka mojej kolezanki to szkoda ze nie widzialyscie tych kolegow min jak do mnie ten prawnik podszedl. zaraz jeden z tamtych przyniosl mi do piwa slomke to prawnik ja wyjal bo miala byc od niego;] takie smieszne:) i kolezanka mi powiedziala ze spodobalam sie jednemu z kolegow jej chlopaka ale jak zobaczyl tego prawnika co sie kolo mnie kreci to byl zawiedziony. i dobrze bo ja go nie lubie:) taki buc z niego. a co do bylego hmmm o seksie ze mna to on sobie moze jedynie pomarzyc. gdy ze mna byl mial wszystko wiec teraz nie ma nic i jest dobrze. bardzo sie ciesze ze los dal mu nauczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się cieszę :) Ty idź do przodu a tamtym się nie przejmuj. Już widzi ile stracił, ale miłości z niego nie wydusisz :D Pamiętam jak pisałaś o tym prawniku. Też był jakiś nie teges ;) I buca nie bierz. Mój jak poznałam to myślałam o nim dokładnie tak samo BUC! Ale potem się zakochałam w nim. No i przyjaciel mówił, że dzięki mnie on się odbucowił, zrobił się pogodny, otwarty do ludzi i bardziej liberalny. Tyle gnojowi dałam i tak się chuj odpłacił. Pięknie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Mojemu tez dawalam wszystko..mial co chcial.. wolalam sobie od ust odjac zeby on mial wiecej... wiecie byl strasznym egoista...choc troche go tego oduczylam..ile ja mu dawalam.. ile milosci ,troski,staran..a on tego nie docenil..sponiewieral moja miloscia i teraz sie bawi.. to mnie boli... bo ja sie mecze..a jemu pewnie z dnia na dzien jest coraz lzej a chcialabym zeby bylo tak ,ze to mnie bedzie coraz lzej..a jemu coraz ciezej...oj te marzenia moje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
a przypomnialo mi sie ze jak wtedy byly przyszedl to ja bylam tez po imprezie w klubie gdzie leci polska muzyka i spodobala mi sie taka jedna disco polo z tekstem "czy czujesz sie zraniona ze znow zostawilem cie uwierz w moje slowa to juz nie powtorzy sie, czy czujesz sie zraniona ze znow oszukalem cie uwierz w moje slowa to juz nie powtorzy sie" a ze ja mam tak ze jak mi cos sie spodoba to toto slucham i slucham i jak przyszedl to lecialo. ciekawe czy wzial sobie do serca slowa;:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoko spoko Ah. Pobawi się trochę pomerda ogonem i jak zobaczy Cię szczęśliwą z innym to wtedy na pewno będzie się czuł gorzej od Ciebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
niom nie przejmuje sie a ten buc jest bucem bo wiecie co? bo on najpierw poznal moja kolezanke i mowi do niej. "wez moj nr tel i odezwij sie, ale musisz sie pospieszyc bo wiesz rozstalem sie z dziwczyna miesiac temu i jak sie kolezanki o tym dowiedzialy to wypytuja o mnie wiec wiesz musisz sie pospieszyc, tak w ogole to lubie takie jak ty dziewczyny troche grube bo jest co popiescic" jak mu ona to powiedziala to ja na jej miejscu dalabym mu w leb. no i teraz sie do mnie doczepil ale dziwne bo ja jestem bardzo chuda;d a moja kumpela nie jest gruba wiec wkurzylo mnie to co jej powiedzial i uwazam go za buca i obydwie uciekamy od niego ile sie da. ja tez nie chcialam z nim tanczyc jak podchodzil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak:tylko keidy to bedzie, nie poweim jest taki jeden chlopak ..wiem ze mu na mnie zalezy wczoraj specjalnie przyszedl do pubu...wiedzial ze tam jestem i specjalnie dla mnie przyszedl.. pozniej poszlismy do parku i tam isedzialam z nim do 2 w nocy Ale ja sie boje ...ze go zranie,jak tamten wroci.. boje sie ,ze go nie pokocham,ze moze to nie ten...sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siemanko Laski :* ja to sie juz gubie w tym :D i tak bedą żałować i tak :D mój tam chyba nie docenił ile czasu mu poświeciłam że akceptowałam wszystko mimotego że mi dużo rzeczy w nim przeszkadzało ;p np nie miał takiego poczucia humoru jak ja :D i tak nie lubiałżartować chyba że jak beke robiłam nop to wtedy on tez :D ale też dużo razy mi chciała złość robic bo lubiał jak sie denerwowałam :] no debil no debil ;] ale to prawda że jak spojrzy na nas inny facet , że jak sie hce spotkać pogadać to my sie czujemy wtedy wartościowe. i tak myśle wtedy kurde chyba ja taka zła nie jestem :)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×