Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

Gość zalamana zrozpaczona
tylko zebym sie doczekala tego powrotu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
daj znac jak poszlo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta uparta
widzicie.. poraz kolejny zycie pokazuje- jak macie być ze sobą to będziecie, same widzicie na własnych przykladach, że czasem wracali potem sie i tak psulo , znalezliscie nowych lepszych ? moze czas na kolejnego az w koncu traficie! znam dużo histori , że wracali do siebie i byli już szczęśliwi, ale też dużo ,że wracali i i tak sie psuło, ze to nie bylo to.Czas nam wszystko pokazuje . Strasznie współczuje brunetce , kochana się tak cieszyła ,że się układa a tu co ? wypaliło się... oby teraz mocniej nie bolało , trzymam za ciebie kciuki! to czekanie na nic strasznie boli :*(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
czekanie jest straszne ale czekam bo moze zmieni sie w cos pieknego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta uparta
wiesz.. może zamienić się w coś pięknego ale może na gorszy koszmar. Narobimy sobie nadzieji a potem znowu odejdą i nic nie poradzisz na to :( Ja licze na happy end! taka wiara we mnie jest, strasznie wierze w naszą miłość moj W przyjezdza na świeta do domu moze zaproponuje mu spotkanie? takie niezobowiazujace zeby pogadac? nie wiem , narazie od tyg sie nie pokazuje na gg , on tez jest zadko i moja wyobraznia dziala strasznie!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
moj ma te opisy... czasami i ja sie ukrywam na gg ze niby wieczorem gdzies jestem... ale np teraz mam dostepny on tez z tym opisem i ciagle mysle czy to omnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
co tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta uparta
załamana a do kogo jak nie do ciebie ;p ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
sama nie wiem do kogo... moglby sie do mnie odezwac a nie.. no ja tez bylam w szoku jesli chodzi o brunetke:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada_______
ja nie bylam zaskoczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada_______
a tam trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
ja myslalam ze wszystko bedzie dobrze u niej a tu taka klapa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masakra w ciągu paru dniu u niektórych z nas tak sie zmieniło mo w piątek ze mna zerwał ale juz w sobote wymiek zadzwonił ze zyc bezemnie nie może i to nie prawda ze sie wypaliło w nim uczucie ( a w piątek twierdził ze sie wypalilo) a w niedziele wrócilismy do siebie wczoraj u niego bylam na noc własnie wróciłam bo ma nocke i widze ze wszystko wraca do normy z czego sie ciesze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
asenatka bardzo sie ciesze ze ci sie uklada:) ja tez tak chce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymamy kciuki za ciebie Asenatko!!! Jaki macie staż? Bo mi się już wszystko pokręciło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
no kazda ma swoja historie ze nie wiadomo juz ktora do ktorej nalezy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam :) I sama nie wiem co mam myśleć. To miała być rzeczowa rozmowa. Widzieliśmy się 2 godziny i nie było konkretów!! :P Pojechaliśmy nad jezioro, kupił picie (wmusił mi je, bo nie chciałam) rozmawialiśmy o żużlu, o podatkach, później pojechał do myjni, pochlapał mnie wodą (super zabawa! układałam włosy godzinę:P) później pojechaliśmy na taką wioskę (często tam sobie jeździliśmy). Pojeździłam jego samochodem i wjechałam w kałużę (myślałam, że mnie zabije wzrokiem). Jak wracaliśmy to zapytał mnie, czy będziemy mieć jakiś kontakt. Wzruszyłam ramionami, więc dopytywał się, pytał czy go nienawidzę (powiedziałam, że nie, nie mam ku temu powodów i się uśmiechnęłam), zapytał kiedy jadę na święta (bo jadę do babci) i kiedy wracam, zaprosił mnie na żużel w poniedziałek i zaproponował, że przyjedzie po mnie nawet do babci (30 km). Powiedziałam mu, że oszalał i że dziękuję za propozycję, ale "do poniedziałku może się wiele jeszcze wydarzyć". Oczywiście dopytywał o co chodziło, ale nie wyjaśniłam mu tego. Na pożegnanie zapytał o moje plany na wieczór i czy może przyjechać na papierosa. Powiedziałam, że nie wiem jeszcze co zaplanuję na wieczór. Mam dać mu znać. Sama nie wiem co mam myśleć po tym spotkaniu :P Śmiesznie było. Nie rozumiem już nic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
szczerze to ja tez nie rozumiem. ale zazdrosny jest oj zazdrosny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
pies ogrodnika no... tacy najgorsi:) hmmm mi sie wydaje ze jeszcze cos z tego moze byc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie nie ja się już pogodziłam z rozstaniem. Ale mam plan. Jeżeli on chce się przyjaźnić - ok. Wiem jak go rozkochać. Wystarczą spotkania co kilka dni, słodki głosik, miły uśmiech. A później trach. Będę się trzymała na dystans, ale nie będę mu tego okazywać :) Jeszcze mnie popamięta :) Jestem straszna. Należy mi się Wasza krytyka! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I proszę dziewczynki, nie żałujcie mnie i nie współczujcie. Mi nie jest przykro:) I przez skórę wiedziałam, że tak będzie. W sumie, to jestem szczęśliwa, że się wyrwałam. Byłby mi kulą u nogi. Ja ciężko pracuję, walczę o jak najlepsze wykształcenie, a on potrafi brać tylko kredyty i przepieprzać całą wypłatę (jak jeszcze pracował) na byle co. Teraz mi to tito, ale jakbyśmy planowali wspólne życie, to stanowiłoby problem. :P nie jest źle. Opieram się teraz na rozsądku, nie sercu, bo jest zgubne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
zycze ci szczescia i szybko zeby cie jakis ksiaze z bajki spotkal:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada____
nie chcę być przykra ale czemu jeśli wiesz jak go rozkochać on Cię mimo tej twojej wiedzy rzucił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada____
ja ci nie współczuję, tylko boję się że wyjdziesz z tego znacznie słabsza niż myślisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×