Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

Tak skutecznie podniosła MOJE ego. Poza tym rozmowa z mamą bardzo wiele mi dała :) wcale nie jestem nieszczęśliwa. Po raz pierwszy zobaczyłam w pełni jego wady, a to jak mu się brew rusza gdy na mnie patrzy (z nerwów) jest po prostu fantastyczne:) hehe I naprawdę naprawdę naprrrrawdę nie chcę już tego związku. Ale myślę, że znajomość z nim nie jest niczym strasznym. Gorzej by mi było, gdybym siedziała sama w domu i wracałyby do mnie miłe wspomnienia. Mówię wam, po rozstaniu z moim ostatnim chłopakiem spotykalismy się jeszcze 6 mies. Po koleżeńsku. Żadnych przytuleń, pocałunków, nie mówiąc już o seksie. poznałam J. i mój poprzedni, też J. poszedł w odstawkę. Chociaż do dzisiaj serdecznie do siebie machamy jak się widzimy przejazdem :) To jest po prostu mój sposób na utraconą miłość. Taka już jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
nie smuce tylko troche zaskoczona jestem ze najpierw wielka milosc a teraz takie chlodne traktowanie... ale moze i dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym popierają mnie moi rodzice, a to jest dla mnie najważniejsze. Oni nie twierdzą, że robimy źle. A wiadomo, chcą dla mnie jak najlepiej :) Jestem szczęśliwa :) Lecę na piwko z kumplem :) Przyda mi się dobra rada przyjaciela od piaskownicy:) W końcu on też jest facetem :):P trzymajcie się :):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada____
sama wiesz najlepiej co jest dla ciebie dobre, wiec nie przejmuj sie moim gadaniem, nikogo tym nie krzywdzisz, jego rozgrzeszasz tym zachowaniem a jeśli i tobie łatwiej przez to to twoja sprawa, powodzenia:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada____
trzymaj się, bru. ps. ładna z Ciebie kobiałka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatko, Agatko... myślę że jesteś jak my wszystkie - jak fala - miłość, obojętność, miłość, obojętność i tak w kółko... niestety bardzo trudno jest nie cierpieć... Mój się dzisiaj nie odzywa... no i mam coraz większe wątpliwości co on do mnie czuje :o niby wczoraj dzwonił :o ale... 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
a na kiedy jestescie teraz umowieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czkoladka ma racje
i kto ma więcej lat i więcej tych miłości za soba, ten wie, co to sa te huśtawki emocjonalne. Dajcie się jej nacieszyć tą "niemiłością" Bo jutro od rana może już pisać, jak jej jest bez niego źle..( o ile wieczorem już tego nie doświadczy). Tak jest zawsze, gdy na siłe chcemy pokazac, że coś nas nie boli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam nic do podejścia Brunetki choćby ze względu na to, że nie dostrzegam nic złego w tym... no poza tym planem z rozkochaniem i porzuceniem. Sama się tak wyleczyłam z "miłości". Niech robi jak uważa... przecież to nic złego. Może właśnie się sprawdzą jako przyjaciele? Kto to wie? Dlaczego ma się męczyć? Może być ciekawie... najważniejsze by nie cierpiała i szanowała tę relację jako kumpelską. Czyli nie trzymamy się za rączkę, nie chodzimy do łóżka itd itp No i co ważne... nie odgrywamy się bo zostawiamy ten związek za sobą. Z tego co pamiętam byli ze sobą krótko ... 10 miesięcy prawda? Ale istnieje ryzyko i trzeba mieć świadomość jego :o że znowu nas dupa zaboli. Ale cóż... takie życie :) Mnie się podoba przyjaźń... i podoba mi się otwartość. Nienawidzę gierek i samo-tortur. Niech każdy działa jak mu się podoba !!! Nie możemy przewidzieć jak się losy nasze potoczą. Co na nie wpływa dobrze a co źle. To jedna wielka niewiadoma! Leczmy się tym czym się truliśmy hehe ;) Jest takie coś prawda? hehe... znowu wbrew podręcznikowi, ale ja już mówiłam że zajmuję tu trochę odmienne stanowisko. Wierzę że Brunetka ma w sobie pokłady siły wystarczające by to dźwignąć. Każda z nas ma... potrzebne jest tylko odpowiednie nastawienie. Bawmy się życiem, nie bierzmy go całkowicie serio! Nie analizujmy, nie roztrząsajmy... spokój murowany :) I wykorzystujmy te momenty mocy! Ładujmy się tym! Niech nas ogarnie pozytywna energia! Bless :D Zostawiam wam piosenkę, która pomagała mi się zbierać gdy myślałam że jestem totalnie beznadziejna... http://www.youtube.com/watch#!v=OZIyoR-RycE&feature=related

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczeggo to takk boliii
U mnie nic z tego niebedzie.Wczoraj chcial wrocic dzis mnie olal.Tak jagby mnie nie bylo.Umowilismy sie i nie przyszedl.Nie pozwlena takie traktowanie.Nie wybacze mu tego nigdy.Dosc tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
ale sie wszsytko zmienia co sekunde u was:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczeggo to takk boliii
Uwierzylam mu zayfalam a on mnie tak potraktowal.Jak tak mozna?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekolada____
normalka, można można jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
no nie...... i jak wierzyc ze szczescie nie jest ulotne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej pamietacie mnie?;- M do mnie wyslal wczoraj sms z pytani m co u mnie.. odpisal i spytalam (zprzymruzeniem oka) czy znalazl juz tą polowke. Odpisal ,ze pisze teraz prace (studia zaoczne) i nie ma czasu na poszukiwania, ale ze wierzy ze znajdzie;-) Ja mu odpsalam ze az jej zazdroszcze;-) a on mi ze zazdrosc nie jest szlachetnym uczuciem;-) niezly nie? po tym skasowalam jego numer telefonu, nie chce miec z nim nic wspolnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczeggo to takk boliii
Nie chce miec z nim nic wspolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Editha :* nie wiesz, zapomniałyśmy Cię przez jeden dzień buehehehe :D:D:D GRATULUJĘ WIDAĆ ŻE PODJĘŁAŚ DOBRĄ DECYZJĘ !! FACET JEST DUPKIEM !! a numer pewnie niestety znasz na pamięĆ... :P Mój mi wysłał smsa że wszystko u niego ok :) zadzwoniłam do niego i się ucieszył. Kocha :) Nie jesteśmy na razie na nic umówieni. Przed świętami się spotkamy na pewno. My się nigdy nie spotykaliśmy częściej niż dwa razy w tyg, no chyba że zostawałam na noc i w wakacje.. :):):):) happy :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
no jego pani mowilysmy ze ty sama sie smucisz a widzisz jaka teraz szczesliwa jestes:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona88r
BRUNETKO możesz do mnie napisać na maila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego to tak boli--> No zachowuje się źle, ale nie tragizuj aż tak tylko popracuj nad nim jeśli jeszcze masz do niego siłę. A jeśli nie to po prostu nie tragizuj! Editha--> Pewnie że pamiętamy :) Dobrze, że ty nie zapomniałaś i jednak wróciłaś. Jego Pani--> Wszystko na dobrej drodze. Nie wiedziałam, że tak rzadko się widywaliście. To trochę tłumaczy jego podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak. wiesz ja nie odbieram tego że rzadko... może dzięki temu nasz związek zawsze był świeży, a jak przychodziły wakacje to jeżdziliśmy razem i byliśmy często ze sobą.. :)uważam że takie codzienne widywanie się nie zawsze służy.. Nastazjo, pocieszę Cię, na początku naszego związku przez pierwszy rok, kiedy oboje bylismy baaardzo zakochani, niestety widywaliśmy się jeszcze rzadziej (czasem co 3-4 tygodnie:o)... i wtedy to była masakra, bo on wyjeżdzał i częsciej nie mógł, za to więcej pisaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczeggo to takk boliii
To po co sie umawia i nie przychodzi.Czy to jest normalne zachowanie.Jeszcze wczoraj bylo dobrze a dzis znow jest do dupy.Chcial wrocic, na dniach sie wprowadzic zaczc od nowa a widze nic z tego nie bedzie. Cigle wszystko inne wazniejsze. 1.Bo brat go porosi zeby z nim pojechal gdzies tam -on rzuca wszystko i jedzie, nawet jak jest umowiony ze mna. 2.ma tysiace spraw do zalatwienia- dla mnie czasu juz nie ma A jak mieszklismy razem bylo to samo. Kiedys tez sie juz wyprowadzil na kilka dni- ale wtedy wrocciil po 3-4 dniach. Pamietam jak dzis jak obie z corka bylysmy chore i nawet nie mial nam. kto zakupow zrobic.On mial mnie gdzies. On sobie wrocil do rodzicow.Tam ma gdzies spac co zjjesc bo mamusia da. A ja wszystko kupowalam na 2 osoby.I sama zostalam bez kasy.Nawet nie mam juz co jesc.A jego to nic nieinteresuje. A jeszcze wczoraj mowil ze mnie nie zostawi bez srodkow do zycia.I zostawil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm... jesteś chyba niezłą awanturnicą :D wg mnie czas pokaże czy Cię zostawił czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I szczerze nie wiem ile w tym lęku o swój byt a ile miłości, to Ty najlepiej wiesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczeggo to takk boliii
jestem klotliwa.Ale jakz nim rozmawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym przypomnij sobie że dwa dni wcześniej to TY go zostawiłaś, a dziś już masz pretensje, że się Wami nie opiekuje? Myślę że Wy jesteście do siebie podobni... Życzę Ci jak najlepiej, ale spróbuj zrozumieć też jego. Jak jest Ci źle, to POROZMAWIAJ z nim SPOKOJNIE o tym, wytłumacz mu że tak pojmujesz miłośc i tego oczekujesz. Ale skończ z podniesionym tonem bo jak widzisz to nie przynosi efektów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×