Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tasiorowa pani

Czemu te życie takie jest...chyba muszę się wygadać ;(

Polecane posty

A to nie wiem ;) Wiem, ze oczy mam ładne, wiem, że np. podoba mi się odcień moich włosów ;) I tegas. xD Mniejsza :) Jutro idę na nockę ;) Za kelnerkę, dorabiam sobie na jakieś ciuszki, kosmetyki itp. więc dzisiaj poodrabiałam lekcje ;) I w ogóle jakiś dziwny ten tydzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala dlaczego u Ciebie każdy dzień jest zły??? I nie jest fajny ??? Albo dziwny??? Czemu nigdy nie powiesz, że miałaś piękny dzień??? Ja nawet nie umiem wyliczyć ile razy w ciągu dnia jestem szczęśliwa-bo słucham sobie fajnej muzyczki lub fajny facet mnie podrywa albo jem najlepszego kurczaka w mieście lub mam iść do kina. Od paru lat mam coś takiego, że jak wstaję to zawsze myślę-kurcze to będzie piękny dzień. Ja tylko ostatnio jakoś mam doła, ale podejrzewam, że to wina hormonów. A propo byłam dziś oglądać ten pokój-powiem Wam, że ja to nie mam jakiś królewskich wymagań-Boże broń, ale to co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania-całe mieszkanie było makabrycznie brudne. I to nie jest kwestia tego, że stare-bo już w takich mieszkałam, ale brudne, do tego w mieszkaniu śmierdziało fajkami-normalnie porażka jakaś. Ja nie oczekuję, że wchodząc do mieszkania będzie tam sterylnie czysto lub coś-ale niech do jasnej cholery nie leżą wszędzie majtki, kawałki jedzenia i gdzieś w oddali biegający kot-a do tego wszystkiego jeszcze chcą właściciele mieć psa, więc totalny dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bycie prawiczkiem jest zalosne
w wieku 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie każdy jest zły ;) Mialam kilka dni w przeciągu udzielania się u Cb w topiku gdy miałam zarąbisty dzień ;) Moje dni przed misiączką są szczególnie złe ;) Ale powiem Ci, że jak u mnie dzień jest dziwny to jest dobry ;) Także nie jest źle ! Jak tam hiena?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiedziała czy zastane Cie tutaj :) nowego nic,.. powoli sobei zyje. przeczytalam, ze dzisiaj miał byc ten dzien. mam nadzieje ze sie trzymalas dzielnie! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa doczytałam, pomysły znajomego co do zemsty........... Ciekawa jestem jak taka osoba pozniej sie czuje sama ze soba, gdy emocje opadna... ja bym sie bardzo zle czula. Swego czasu rowniez zona mialam byc. Ale nia nie zostalam. Mnie zbieranie wyszlo gorzej niz Tobie,dlatego chyba mnie tak przyciagnelas. podziwiam ludzi silnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co jak kicham to mi się lewe ucho zatyka a jak kaszlnę to odtyka-normalnie zwariować można. No ale wracając do tematu-znalazłam mieszkanie, w poniedziałek idę podpisać umowę a wtorek i środa przeprowadzka wieczorkiem, więc powoli się układa. No ale to nie wszystko-ta pierdolona menda, glizda ludzka odbyła ze mną dziś rozmowę-powiedział, że dziecka nie chce-ogólnie pierdolił jak potłuczony, a na koniec dodał, że zapewne wkopałam go w dziecko, a on jest taki, że i tak ze mną nie będzie-bo jak to powiedział, chciałam się ustawić i naciągnąć go na kasę, że jego zdaniem powinnam usunąć. No tak mnie wkurwił, że normalnie piana z ust mi pociekła-skurwiel, jak go poznałam to gówno miał i brałam go w samych bokserkach, a teraz kiedy to ja wcześniej nakręcałam sprawy, a on odzyskał auto od wspólniczki to mówi mi, że poleciałam na kasę??? Bo już chyba zapomniał jak zapierdalałam w wakacje przy remoncie i mi się odciski robiły na rękach a w nocy nie spałam z bólu, bo byłam tak przemęczona a teraz mi gnojek wyjechał, że niby dla kasy??? No wkurwił mnie tak, że myślałam, że go zabiję-bo co jak co, ale nigdy nie zaglądałam nikomu w kieszonki. No to mu pojechałam, że jest tanią męską dziwką co nawet nie potrafi udawać, że ma klasę i jaja, że nic od gnoja nie chce i ja mu już zrobię taką umowę, że nie chcę od niego zasranej złotówki, ale ma się gnojek nawet nie zbliżyć do mojego dziecka, bo mu uszkodzę niektóre części ciała. Powiedziałam mu, że nie usunę dziecka, bo to jest właśnie niedojrzałe i że byłam z nim bo go kochałam, a nie dlatego, żeby zrobić go na kasę. Fakt zrobiło mu się głupio, ale ja z nim gadać nie chcę. Mam mieszkanie, przeprowadzam się i do tego, ten Pan dobrowolnie zgodził się nie mieć z nami nic wspólnego, więc to jeszcze lepiej-przynajmniej nie porzygam się jak go zobaczę za parę miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cu-Kru Pu'Dru to nie jest tak, że ja się nie załamałam, bo cholernie mnie bolało, jak się dowiedziałam siedziałam i wyłam prawie dwa dni. Jest mi ciężko, są chwile, że sobie przypomnę o swojej pięknej bajeczce, ale później mówię sobie-tak miało widocznie być, trudno będę sama, aż do momentu, aż kogoś poznam a jak nie poznam to trudno, facet to tylko facet. Jest mi ciężko z tym wszystkim, tym bardziej, że nie mogę powiedzieć sobie mam to w dupie siedzę i wyję, bo nie chcę stracić maleństwa, nie mogę iść i się napić-bo dzidzia. Teraz dla niej żyję, ta mała istota stała się moim sensem. Myślę o tym jak będzie się do mnie uśmiechać. Wiem, że go krzywdzę, bo wychowam go bez ojca, bo moje dziecko nie będzie miało męskiego wzoru w domu, ale wiem też, że wychowam je tak, że kiedyś mi wybaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cu-Kru Pu'Dru kiedyś był kochany i ciepły. Był fantastycznym facetem-takim pasującym do mojej bajki. Zapytałam się go co się stało, że nasza miłość umarła??? Chciałam wiedzieć, co ze mną nie tak skoro nie potrafię być z facetem-czego mi brakuje??? Powiedział mi, że wszystko ze mną ok, że jestem idealna, bo nie czepiam się, nie robię problemów facetowi i ogólnie jestem jedyną normalną i wartościowa kobietą jaką poznał w życiu, powiedział, że to on jest dziwny. Fakt, zaczęło nam się psuć przez jego firmę-im większe miał problemy, tym było bardziej źle, aż jebnelo wszystko, rozsypało się na kawałki. Najbardziej w rozpadzie związku boli chyba cisza, która zostaje. Ja zagłuszam ją pracą i życiem towarzyskim-kino, teatr i co tylko się da. Wypełniam sobie tak czas, aby nie mieć na nic wolnej chwili, aby nie przypomnieć sobie, że ktoś mnie oszukał, że byłam naiwna i że boję się zaufać. Ja to zagłuszam-jakoś się udawało do tej pory, więc i tym razem zastosuję tą metodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egg77 my kobiety zawsze musimy być silniejsze od facetów, przecież to częściej faceci popełniają samobójstwa niż kobiety. Każda szanująca się babka ma w sobie dużo siły, ale czasem tylko lubi ponarzekać. Dobra idę na siku i wracam :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domyślam się, ze jest Ci ciężko... Marzenia gdzieś uleciały... ale jak widzę Ty już masz nowe... zobacz ile masz planów! Z jakim podekscytowaniem o tym mówisz! Może tamtej bajki nie ma, ale jest nowa... obok łez jest i też radoość... to jest ważne:) A co do Twojej siły to dla mnie objawia się tym, że nie stoisz w miejscu, masz plany i co najwazniejsze realizujesz je. Z kazdym dniem idziesz do przodu. Wielu osob tego nie potrafi po rozstaniu, nie potrafi sie odnalezc. Wszystko co nas spotyka w zyciu ma nasz czegos nauczyc, ma jakis cel. Jeszcze spotka Cie wiele dobrych rzeczy w zyciu zobaczysz...:) Nie mysl o tym tak ze krzywdzisz dziecko Ty. To bezsensu. Czy to Twoja wina? Nie sadze. I nic nie bedzie Ci musialo wybaczac. Nie wkrecaj sobie niepotrzebnie takich historii. Ah herbatke musialam sobie zrobic :P glowa mnie cos boli :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja racja, tylko czasami trudno to zrealizować, choć mi się udało. pozdrawiam Was dziewczynki, idę spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze milosc w zwiazku sie skonczyla. Ok. Zdarza sie to. Ale zeby od razu tak sie zachowywac. To brak szacunku (a taki brak szacunku-wiem jak boli). Mnie bolała cisza i obojętność z jego strony. Dobrze jest wpasc w wir pracy, miec do kogo buzie otworzyc, wyjsc z kims, zajac mysli. uciekanie w samotnosc i bezczynnosc jest najgorsze, strasznie na psychike dziala, w takich chwilach czlowiek "za duzo" mysli... rozpamietuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cu-Kru Pu'Dru widzisz, bo to tak trzeba chyba w życiu. Ja zazwyczaj robię tak-wyznaczam sobie jakiś dzień-ok w niedzielę tylko siedzę w domu i płaczę, tel będzie wył. a ja będę się dołować jakąś muzyczką i melodramatami-po paru godzinach tego czegoś myślę sobie-czy mnie już przypadkiem totalnie nie pojebało??? Przez jakiegoś palanta siedzę i płaczę, a on gnojek jeden cieszy się życiem??? No i przemawia teraz mój honor i mówię co to to nie-udowodnię sobie, że potrafię bez niego żyć no i zaczyna się-praca, znajomi, kina, wyjścia, randki, nowo poznani ludzie. No i jakoś się trzymam dzielnie, aż pewnego dnia koleś się ogarnia i pieprzy głupoty jaki on był głupi i błaga o wybaczenie-na moje szczęście wszyscy moi eks ogarniają się na tyle późno, że ja już nie chcę do nich wracać, więc sympatycznie im dziękuję za miłe słowa, straszę, policją w razie gdyby planowali kolejny telefon, odkładam słuchawkę, biorę głęboki oddech i mówię sobie: "Teraz to ja jestem sprite a Ty pragnienie ". No i robi mi się lepiej :). Wiem to podłe, ale jakoś nie mogę się oprzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moższe mówić co chcesz:P ale wszyscy widzą, że Ty dzielna jesteś. I nie zla z Ciebie babka :) Zeby poczuć sie jak sprite... :D podłe? eee przestan :P po takich akcjach czlowiekowi sie robi o wiele lepiej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cu-Kru Pu'Dru widzisz, bo ja już chyba każdy typ faceta przerabiałam i świetnie znam te uczucie milczenia, te ich miny, te ich spojrzenia na pytanie "Możemy pogadać", ja już i nieodbierane telefony przerabiałam i to, że byłam jedną z wielu. A propo tego-nie wiem czy pisałam, ale kiedyś poznałam pewnego faceta, który kolekcjonował dziewczyny no i dowiedziałam się o tym jak ze mną zerwał. Pamiętam zadzwoniłam do niego i powiedziałam jedno zdanie: "Myślałam, że jestem numerem 1 a nie 4" i odłożyłam słuchawkę. Najważniejsze to zrozumieć etapy jakie trzeba przejść-najpierw jest rozpacz, później chyba złość i coś tam jeszcze. U mnie może nie ma tego, że ja rozpaczam miesiącami, bo ja w sumie szybko wracam do równowagi, ale później ciężko mi zaufać facetowi i na prawdę musi facet ruszyć mózgiem, abym nie powiedziała mu tekstu w stylu: " Kochanie jak kobieta mówi nie to znaczy spierdalaj". Nigdy nie zapomnę faceta, któremu to powiedziałam. Wyszłam sobie na spacer główkę przewietrzyć a tu koleś-fajny przystojny wiek ok 36 lat zatrzymał się autem bardzo luksusowym i pyta może powieść??? Ja oczywiście-"Nie dziękuję" no ale koleś nachalny i do mnie z jakimś bajerem-no może gdyby nie ten dres niewyjściowy co akurat miałam na sobie, to może bym uległa-no i powiedziałam mu ten tekst co wyżej i chyba byłam pierwszą co mu odmówiła, bo spalił gumę w tym swoim autku i mi aż redbulla obrzydził smrodem :). Faceci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cu-Kru Pu'Dru pytanie jest takie: A czy dziś, czy teraz jesteś najszczęśliwsza na świecie??? Wiesz o czym kobiety zapominają-i tutaj niestety ja też, o tym właśnie, że zaczynamy myśleć my, nasze a faceci zawsze myślą ja, mi dobrze itd. Ja zawsze robie wszystko, aby było dobrze, ale odkryłam, że sposób jest prosty-pierdolnąć talerzami o ziemie, powiedzieć mu co się o nim myśli, nałożyć jakiś seksi ciuch i zrobić z siebie najbardziej seksowna laskę w mieście uśmiechnąć się szeroko i powiedzieć, wychodzę-nie czekaj na mnie, będę jutro. Facet wtedy się może jakoś ogarnie. My kobitki musimy zacząć myśleć ja, moje, a nie nasze, bo wtedy faceci będą się starać. Cóż trzeba się zmienić, popracować nad sobą i poszukać sobie jakiś niegroźny materiał na oswojone domowe zwierzęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doswiadczenie robi swoje. Wlasne doswiadczenie, ja to mam czasem nawet wrazenie, ze ktos moze mnie ostrzegac i mowic nie rob tego, ale ja zrobie to :P A te etapy to chyba szok, rozpacz, zlosc? obojetnosc? jakos tak.. nie pamieta. generalnie trzeba ufac temu, ze z tego "stanu" sie wychodzi. Co do zaufania to mam tak samo. teorie spiskowe w glowie powstaja :D ale i to sie da naprawic. duzo czasu potrzeba no i faceta co ruszy mozgiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cu-Kru Pu'Dru musisz mieć swoje 100 przykazań fajnej babki, ja w życiu kieruję się tym zazwyczaj, nie zawsze wychodzi, ale trzeba próbować do skutku: 1. Pokochać siebie-swoje kilogramy, swoje wady, pokazać swoje zalety, masz super nogi, cycki lub coś innego-subtelnie podkreślaj, masz nie prowokować, ale rozbudzać fantazję, masz zasłaniać, ale zasłaniając tak, aby było widać apetyczny kontur 2. Chwal siebie-mów sobie komplementy-ja np. mówię, ale ze mnie fajna dupa albo jestem piękna-to podnosi Twoje poczucie wartości, jesteś pewniejsza siebie i nie pozwalasz sobie na chamstwo otaczającego świata 3. Poczucie humoru-olej problemy, śmiej się z wszystkiego, wszystkich a najbardziej samej siebie 4. Podkreślaj swoje wartości i nie rób wyjątków od reguł-ja np. nie sypiam z facetem jeśli go nie kocham, więc jak dostanę propozycję szybkiego seksu to mówię temu super szybkiemu Panu taki tekst, żeby mu poszedł w pięty 5. Jeśli obrażasz ludzi-czy to na ulicy zwracając palantowi uwagę jak jeździ czy to poznając na randce palanta który zachowuje się jak cham- rób to zawsze z klasą, tylko inteligentnie obrażając kogoś jesteś w stanie go zniszczyć 6. Zawsze chodzimy z podniesioną głową, postawa ciała ma być pewna, patrz ludziom w oczy-to oni mają się Ciebie bać a nie Ty ich 7. Mów zawsze to co myślisz, bo nie ma sensu tego w sobie dusić... 8. Myśl o sobie, swoim życiu, pasjach itd. 9. Poznając ludzi przebieraj-ja np. nie przyjaźnie się z każdym, bo nie tracę czasu na puste panny i żelowych facetów, dobieraj wartościowych znajomych i zawsze bądź w stosunku do nich szczera i uczciwa 10. Najtrudniejsze-jak Ci nie wychodzi z facetem, to olać chama, niech sobie poszuka czegoś na swoim poziomie, jak facet nie chce kobiety to nie-trzeba kopnąć w tyłek i iść do przodu, ale czasem to nie takie łatwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Cu-Kru Pu'Dru pytanie jest takie: A czy dziś, czy teraz jesteś najszczęśliwsza na świecie??? " Powiem tak: nie mogę o sobie powiedzieć ze jestem nieszczęśliwa. tak samo jak nie mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa. czegos (nie kogos!ja akurat nie uzalezniam swojego szczesia od bycia z kims w zwiazku... szukam szczescia w sobie, bo szukanie go w drugiej osoby zawodzi, jest niepewne i jest metoda glodnego ducha) mi brakuje. tak naprawde przede mna wazny rok.i na tym musze sie skupic, jak wszystko sobie poukladam i wszystko mi wyjdzie to bedzie super :) ja nie mialam okazji wygarnac mu co o nim mysle. troche szkoda bo pomimo, ze nie mialoby to wiekszego wplywu na sytuacje czy jego zachowanie to mnie by ulzylo:P ale z drugiej strony... zachowalam sie z klasa a on jak cham i to on ma wyrzuty sumienia... :) "poszukać sobie jakiś niegroźny materiał na oswojone domowe zwierzęcie." osowic czy udomowić? bo roznica znaczna? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cu-Kru Pu'Dru wiesz zawsze trzeba troszkę pooddychać świeżym powietrzem zanim się wejdzie w kolejne gówno...Hiena przed chwilą był i pytał się czy mi drina nie zrobić??? Normalnie w lekkim szoku jestem-zobaczę w kalendarzu może to dzień dobroci dla bakterii, ale chciał się może tym jakże wielkim gestem przeprosić??? Normalnie prawie jajko zniosłam. Oczywiście podziękowałam chamowi i kazałam mu spadać. Chociaż teraz tak myslę, że jemu chyba o komputer chodziło, że tak chodzi często do mojego pokoju, jakby chciał sobie o coś spytac, ale jakiś strach w oczach??? Pewnie boi się, że mu odrzucę laptopem...kto wie, zależy jakby poprosił ładnie... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cu-Kru Pu'Dru te zwierzęta to chyba jedynie można nauczyć żyć w warunkach domowych...Hiena jak jeszcze było dobrze to w żartach mówił mi, że Tasior masz zakaz znoszenia do łóżka chrustu i tworzenia sobie warunków lęgowych...Tak sobie przypomniałam odnośnie tego udomowienia...A co tak ważnego czeka Cię w tym roku???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×