Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pomoc doraźna

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.3

Polecane posty

Gość zrozpaczona męzatka
w moim związku już dawno nie ma miłości...przynajmniej z mojej strony,a i to co mój mąz czuje,nie nazwałąbym miłością mam wrazenie,ze to wszytko ze strachu,ze zostanie sam...i z chęci udowodnienia wszystkim naokoło..jak idealną ma rodzinę. dziękuje wam... i bede tu częsciej zaglądać:) miłego dnia życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zrozpaczonej mężatki
Pomyśl o niezależności finansowej. Bez tego nie dasz rady. Pojawi się strach - gdzie mieszkać, za co ??? I w ogóle czy jesteś gotowa na być może znaczne obniżenie standardu życia ?? Coś za coś... Natomiast gdybyś chciała zostać w małżeństwie, to do zmiany układu sił potrzebna będzie twoja pewność siebie i zdecydowanie stanowienia o sobie. Skąd ją brać ? M.in. z niezależności finansowej, aby ten argument w rękach twojego m. nie przeważył szali. Szacunek do siebie, poczucie, że ty odpowiadasz za swoje życie - nie twój m. Dlaczego oddałaś mu swoją wolę ? Dlaczego oddałaś w jego ręce odpowiedzialność za swoje życie? Kiedyś, jak umrzesz i staniesz przed Bogiem, to co mu powiesz ? Za ten czyn i za tamtą sytuację w moim życiu nie odpowiadam, bo to mój mąż decydował ? ;-) ;-) ;-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrozpaczona- wspolczuje serdecznie, dobrze, ze zaczynasz trzzwiec w tym zwiazku. Nie masz czasami wrazenia, ze jestes jak w klatce?? jak w więzieniu?? bo nawet pierdnac bez zgody m nie mozesz?? Poruszylas bardzo wazny jak dla mnie temat- dzieci. One to widzą, one to obserwują, one wrecz zaczynaja sie zachowywac jak ich ojciec. Uwazasz ze to jest normalne?? Oni w swpoich zwiazkach beda te same bledy popelniac, beda kontrolowac partnera na kazdym kroku. Zreszta to chore, zeby dzieci kontrolowaly matke?? To jest wrecz niedopuszczalne!! Przede wszystkim powinnas w pierwszek kolejnosci rozmowe z dziwcmi przeprowadzi, poiweidziec im, ze to co wyczynia ich tata jest bardzo złe, karygodne i ze w ten sposob sie nie postaepuje z osobami, ktore sie kocha i szanuje, ze nie zyczysz sobie kontrolowania i uwag z ich strony, bo to nie ludzkie, bo nie zyjecie w obozie koncentracyjnym. Przede wszystkim musisz postawic granice, bo inaczej zwariujesz. Powodzenia i trzymam kciuki, a Ty zacznij zyc swoim zyciem, nie jestes marionetka, tylko ludzka istota. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewka- jest duzo racji w tym co piszesz, moze dlatego nie zauwazam pewnych rzeczy, bo nie oceniam wszystkiego z boku, obiektywnie. Wiem, ze powinnam, i wiem juz co. Po pierwsze wreszcie twardo stanac na nogach, choc chyba juz stoje :), przynajmniej tak mi sie wydaje. Po drugie znalezc chwilke dla siebie, by odpoczac i nie popelniacv kolejnych glupich wyborow. Po trzecie- nic na sile, jesli cos nie pasuje mi, ktos probuje mnie wykorzystywac czy rzadac matkowania ode mnie to : " do widzenia". Brakuje mi takiego jednego dnia w tygodniu, takiego tylko dla siebie. Wszedzie, gdziekowliek sie ruszam, zawsze mam ze soba dzieci. Nie chodzi mi to ze ze mi przsszkadzaja, bron Boze, uwielbiam je, sa calym moim swiatem. Ale chcialabym raz na jakis czas nie miec tego obciazenia psychicznego, moc tak wyluzowac sie do konca, na maxa. Choc raz w miesiacu..... Ale ja chyba nawet juz nie umiem, nie potrafie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oneil- to, że masz chorego synka, to ze wymaga on wiecej troski, opieki io zrozumeinia, nie skresla Ciebie z listy super babek do wziecia. Mysle, ze znajdzie sie taki facet, ktory pokocha, zaakceptuje i pomoze, bo jestes super babka, dzielną, odwazną, samodzielną i o szczerym sercu. Do tego aparatka ;) Bedzie dobrze, zobaczysz 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zrozpaczonej mężatki
"ze nie zyczysz sobie kontrolowania i uwag z ich strony, bo to nie ludzkie" tak piszesz Aweb, jednak mając dzieci wiemy, że do nich przemawia czyn a nie pobożne zyczenia. Tak jak w dzisiejszych czasach jest w szkole - to czy nauczyciel pozwoli sobie wejśc na głowę nie zależy od tego, co mówi do dzieci i co ich prosi, ale jego postawy. Od jasno określonych zasad i od konsekwencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zgadzam sie z tym, nier tylko czyn, mam sama dzieci i zawsze z nimi rozmawiam, zawsze, wiem, ze czasami trudno zlamac sterotypy, ktore w domu panuja od lat, ale trzeba mowic o tym co zle, co sie nie podoba. W jaki sposob niby dzieciom pokazac?? Zwalszcza kiedy zachowuja sie tak samo jak ich ojciec?? Tyklko rozmawaic trzeba umiec. Nie na zasadzie kazan, ale na zasadzie zadawania im pytan. U mnie bynajmniej to skutkuje i nie mam takiech problemow. A kiedy iskrzy czasami, siadamy, rozmawiamy i szukamy rozwiania... Szkoda, ze w zwiazkach z facetami tak nie potrarfie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Turkusku- 🌼 Nie wkurwiaj sie na siebie, to bez sensu. Nic na to nie poradzisz, ze dupki, dla ktorych szmal , tapeta i marka to wyznacznik czlowieka. Szkoda czasu i energii. Wioesz co w Tobie najbardziej cenie- ta zniewalająca szczerosc!! Jestes wielka!! 🌼 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" do zrozpaczonej..."- a stawianie granic to swoją drogą- musza byc jasne, ale przede wszystkim wyznaczone. A ja mam wrazenie, ze Zrozpaczona dala sie stlamsic jak pies. Bo tak na prawde ona nie ma nic do powiedzienia w tym domu, nawet dzieci ja olewają. Cos jest nie tak i nalezaloby sie za to zabrac jak najpredzej. Ale to tylko od zainetresowanej zalezy co z tym zrobi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zrozpaczonej mężatki
Aweb Miałam na myśli to, że słowa muszą pokrywać się z postawą. Wtedy dopiero taki przekaz jest wiarygodny. Dzieci uczą się życia obserwując i wierząc temu co naprawdę się dzieje a nie temu, czego mama sobie życzy (ale dlaczego sama tego nie realizuje ?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Turkusku- heh, mozemy sobie podac rece, bo ja zawsze wyrzygam co mnie boli. Podobnie jak Ty walę z grubej rury. I teraz uwazaj- nie zawsze jestem taktowana, nie zawsze chce taka byc, a czasami zrobie tak niezamierzenie. Ludzie tez za mna nie przepepadają, zwłaszcza nowo poznani. Moi starzy przyjaciele i znajomi znaja mnie nie od dzis, wiec jakos to znosza ;). Bylam teraz na weekendziew lesie. Zrobilismy sobie ognisko, fajna, pzrednia zabawa, dolaczya sie do nas ekipa9 nie proszona ale mi to nie przeszkadza). Okazało sie jednak, ze jak panowie polili za duzo, to zaczeli pokazywac swoje " atuty" w posatci chamstwa na maxa. A zaznaczam, ze na tym ognisku były tez dzieci. I co Aweb zrobiła?? Jazde bez trzymanki, taki agresorek mi sie wlaczyl, ale powiedzialam co mi sie nie podoba i czego tolerowac nie bede. Bez ogrodek, bo cham zrozumie Ciebie tylko wtedy kiedy nadajesz jego alfabetem. Zrobiłam to i poskutkowało, choc na drugi dzien nawet dzien dobry mi nie powiedzieli :). Ale mam to w dupue, jestem jaka jestem, ja to w sobie lubie i ciesze sie ze nauczylam sie wreszcie mowic to co mi sie nie podoba ( po tych latach w niewoli malzenskiej chyba sie wyzywam za wszystkie czasy ;) ) Luzik Turkusku ;), siwat jest piekny ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa, bo mi umknęło- swiat jest tak zakłamany, ze ludziom szczerosc przeszkadza. Ja to w Tobie szanuje i lubię, bo jestem taka sama i moze to rozumiem.... sama nie wiem. Na pewno jednak nie jest to wada. A jesli ludziom przeszkadza szczerosc to moze warto sie zastanowic dlaczego?? Bo czyz Tobie to przeszkadza?? Mi bynajmniej nie. Nie czuje ze kogos oszukuje, nie mam wyrzutow sumienia, nie musze kombinowac jak inni co juz danej ososbie powiedzialam i o co chodzilo. Mowie szczerze, czasem zaboli to kogos ale trudno. Moim dzieciom tez zawsze powtarzam, ze nqajgorsza prawda ale prawda jest wazna. To tyle odnosnie szczerosci Turkusku jestes sobą i juz, koniec wkurwiania ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aweb- 🌻 Poruszylas temat,ktory ostatnio mnie nurtuje. 🌻 szczerosc-fakt,ludzie potrafia sie nawet obrazic o prawde.Ko;ezanke z pracy kiedys zapytalam-ty nie chcesz przyjsc do mnie,bo czasami niechcacy powiem jakas prawde o tobie?Odpowiedziala mi,ze tak,ze boi sie stanac ze swoja prawda twarza w twarz. 🌻 Nieszczerosc-ostatnio mam wrazenie,ze ludzie sa bardziej nieszczerzy,ale pewnie tacy byli,tylko mnie sie teraz na to oczy bardziej otworzyly. Potrafia np.roznym ludziom cos o kims(ludzie)opowiadac,a zainteresowany albo sie nie dowie,albo na koncu.Dawniej mowilo sie,ze baby tak robia,ale teraz chyba sie to zmienilo-faceci tez. Ja moim dzieciom tez powtarzam rozne zdania o prawdzie i klamstwie,o szczerosci,rozmawialam z nimi o falszu i obludzie.Rozmawialismy tez nieraz o intrygach. 🌻 Aweb-ja tez nie musze kombinowac,tak jak ludzie,zeby klamstwo nie wyszlo na jaw.Ciesze sie,bo m.in.to upraszcza zycie. No wlasnie-czemu ludzie sa nieszczerzy?M.in.ucza tego rodzice-np.odbierz telefon i powiedz,ze mnie nie ma,albo dziecko do Rodzica-powiedz,ze mnie nie ma.Ja kiedys powiedzialam,ze nie bede klamac i spytalam sie,czy nie moze powiedziec,ze...cos tam,nie pamietam,co bylo prawda.Zetknelam sie tez z taka sytuacja,ze dzwoni do mnie matka kuzynki moich dzieci,ktora spala u nas i pyta,czy ona juz wstala,bo idzie do pracy.Powiedzialam,ze dam jej telefon(ta kuzynka dzieci spala).Dalam tel.i slysze,jak ta kuzynka zaczela krzyczec do matki:przeciez nie spie,zbieram sie,o co Ci chodzi!!Poczulam sie oburzona i powiedzialam stanowczo do niej-no i po co klamiesz? 🌻 Ludzie,mysle,klamia po to,zeby sie wybielic.Sa nieszczerzy,bo brakuje im odwagi powiedziec prawde.Tylko dlaczego nie brakuje im odwagi,zeby klamac?Moze na przykladzie-ludziom latwiej powiedziec,ze nie mam czasu(to takie teraz popularne),niz np.nie mam nastroju,zeby sie spotkkac,nie mam na razie ochoty,mam ochote poczytac ksiazke itp. 🌻 Ludziom niekoniecznie przeszkadza kazda szczerosc.Ich dotyczaca-moze przeszkadzac,zalezy jak to jest powiedziane,jakimi slowami,w jakiej formie,czy uderzasz w osobe,czy tylko mowisz o zachowaniu. To tyle na razie. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aweb- 🌻 Poruszylas temat,ktory ostatnio mnie nurtuje. 🌻 szczerosc-fakt,ludzie potrafia sie nawet obrazic o prawde.Ko;ezanke z pracy kiedys zapytalam-ty nie chcesz przyjsc do mnie,bo czasami niechcacy powiem jakas prawde o tobie?Odpowiedziala mi,ze tak,ze boi sie stanac ze swoja prawda twarza w twarz. 🌻 Nieszczerosc-ostatnio mam wrazenie,ze ludzie sa bardziej nieszczerzy,ale pewnie tacy byli,tylko mnie sie teraz na to oczy bardziej otworzyly. Potrafia np.roznym ludziom cos o kims(ludzie)opowiadac,a zainteresowany albo sie nie dowie,albo na koncu.Dawniej mowilo sie,ze baby tak robia,ale teraz chyba sie to zmienilo-faceci tez. Ja moim dzieciom tez powtarzam rozne zdania o prawdzie i klamstwie,o szczerosci,rozmawialam z nimi o falszu i obludzie.Rozmawialismy tez nieraz o intrygach. 🌻 Aweb-ja tez nie musze kombinowac,tak jak ludzie,zeby klamstwo nie wyszlo na jaw.Ciesze sie,bo m.in.to upraszcza zycie. No wlasnie-czemu ludzie sa nieszczerzy?M.in.ucza tego rodzice-np.odbierz telefon i powiedz,ze mnie nie ma,albo dziecko do Rodzica-powiedz,ze mnie nie ma.Ja kiedys powiedzialam,ze nie bede klamac i spytalam sie,czy nie moze powiedziec,ze...cos tam,nie pamietam,co bylo prawda.Zetknelam sie tez z taka sytuacja,ze dzwoni do mnie matka kuzynki moich dzieci,ktora spala u nas i pyta,czy ona juz wstala,bo idzie do pracy.Powiedzialam,ze dam jej telefon(ta kuzynka dzieci spala).Dalam tel.i slysze,jak ta kuzynka zaczela krzyczec do matki:przeciez nie spie,zbieram sie,o co Ci chodzi!!Poczulam sie oburzona i powiedzialam stanowczo do niej-no i po co klamiesz? 🌻 Ludzie,mysle,klamia po to,zeby sie wybielic.Sa nieszczerzy,bo brakuje im odwagi powiedziec prawde.Tylko dlaczego nie brakuje im odwagi,zeby klamac?Moze na przykladzie-ludziom latwiej powiedziec,ze nie mam czasu(to takie teraz popularne),niz np.nie mam nastroju,zeby sie spotkkac,nie mam na razie ochoty,mam ochote poczytac ksiazke itp. 🌻 Ludziom niekoniecznie przeszkadza kazda szczerosc.Ich dotyczaca-moze przeszkadzac,zalezy jak to jest powiedziane,jakimi slowami,w jakiej formie,czy uderzasz w osobe,czy tylko mowisz o zachowaniu. To tyle na razie. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ewy
" Ludzie,mysle,klamia po to,zeby sie wybielic.Sa nieszczerzy,bo brakuje im odwagi powiedziec prawde.Tylko dlaczego nie brakuje im odwagi,zeby klamac?" ten wpis Maji dedykuje tobie ewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aweb
jestes bardzo silna kobieta i dlatego przyciagasz mieczakow i nieudacznikow. oni widza w tobie deske ratunku dla siebie, a ty podswiadomie moze sadzisz, ze uda ci sie ich poprowadzic za raczke i przerobic na super faceta. czy gdy bylas dzieckiem to marzylas o tym, aby moc zmienic zachowanie swojego ojca? opiekuna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do aweb- nie, nogdy nie chcialam zmieniac mojego ojca, jest super facetem, kocham go jak cholera, szanuje za to jaki jest, jaki był. Ale teraz wlasnie zadalas/les mi cwieka do myslenia. Wiesz jak tak analizuje, to zaczynam dostrzegac w czym rzecz. Ja chyba chcialabym faceta na obraz i podobienstwo mojego taty. Tzn nie fizycznie, ale mentalnie, duchowo. Sa takie rzeczy ., ktore u mojego ojca mnie wkurzaja, ale kazdy jest inny i ja to akceptuje. On taki jest i tyle ale przenigdy nie przyszlo mi na mysl by go zmieniac. Ja nie mam traumy z dfziecinstwa, co to to nie. Moi rodzice bardzo sie kochalil , kochaja, sa ze soba szczesliwy, to widac, jak nad morzenm spaceruja sobie za raczke a maja prawie 70 lat na karku.I to jest cudowne. Pomagaja swoim dzieciom, wnukom jak tylko moga, no i jak zaczelam stawiac swoje granice coraz mnie wpiwprzaja sie w moje zycie. Bo ta kontrola troche mnie denerwowala, a nawet bardzo. To wynikalo z wieklu czynnikow, ale jest juz dobrze, przynjamniej na razie. Moja trauma bylo moje malzenstwo, ktore tez na szczescie jest poza mna juz. Choc dlugo trwalo zanim doszlam do siebie, chyba dopiero kilka miesiecy temu udalo mi sie tak na prawde emeocjonalnie to zakonczyc. Czasami zastanawiam sie, czy ja w ogole nadaje sie do zwiazku. Ja sie bardzo zmienilam po rozwodzie. Obiecalalm sobie, ze juz nigdy przenigdy nie bede tak zyla. Zaczelam wreszcei myslec o sobie bardziej, kiedys stawialam siebie na ostatnim miejscu, nie robie czegos co mi nie pasuje tylko dlategfo ze tak wypada albo trzeba albo nie umiem powiedziec nie. Ale mam wrazenie, ze przez to chyba przegielam w druga strone, bo jestem egoistka w kontaktach z facetami. Lubie tez byc sama, nie mam ochoty na zadne poswiecenia ze swojej strony, nawet na kompromisy. Zrobulam sie trudna i bezwzgledna we wspozlyciu. Masakra jakas. Wiec chyba lepiej mi w moim swiecie bez nich., przynajmniej na razie. Bo masz racje ze samych nieudacznikow przyciagam i slabeuszy. To sie zgadza, a ja nie chce byc ani Matka Teresa ani opieka spoleczna. Kurde, porabane to zcycie.... :) Ale fajne tez ;) Cos sie dzieje Dla wszystkich dziewczyn [ kwiatek] 🌼 🌼 na dzien dobry :) i usmiechu na Waszych slicznych buzkach zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane Dziewczyny. Pozdrawiam Was i caluje bardzo goraco. Codziennie Was czytam, ale nie moglam sie zebrac do pisania. Turkus mnie zainspirowala...zeby to wszystko ogarnac, w filozofii Turkuska jest moc i PRAWDA. Nie wiem co sobie o mnie pomyslicie, ale bede walila prawde i tylko prawde.Z pewnoscia posypia sie gromy,ale dla mnie najwieksza kara za moja glupote, jest to co teraz czuje w sercu, wlasciwie czuje to juz od dluzszego czasu. Nie bede sie rozpisywac na temat przeszlosci, Dziewczyny,ktore mnie znaja wiedza o co chodzi...wywalilam toksyka po kilku latach psychicznego terroru, duzo mnie to koszowalo. Bylam sama, samotna do bolu, bo to jak ten czlowiek mnie pokiereszowal , moje priorytety, poglady, samoocene, sprawilo,ze nie moge nawiazac normalnych kontaktow z ludzmi.Tylko Syn, pies, ja i praca, kazdy dzien taki sam, do tego sztuczne usmiechy Anglikow, ktorzy mnie otaczaja, generacja Photoshopa. 4 miesiace temu toksyk zaczal do mnie wydzwaniac, prosic, rozmawiac, zaprzatac moja uwage na nowo,rozgrzebywac,analizowac. ZGODZILAM SIE,zeby SPROBOWAC JESZCZE RAZ!!!!Wpuscilam go do domu...moja pieprzona samotnosc nakazala mi to zrobic.Oczywiscie, jak kazdy normalny czlowiek moze sie domyslic, po jakims tygodniu wszystko wrocilo do normy.Tylko teraz o zgrozo, on zaczal mnie szturchac, popychac, raz wywalil mi kopa w doope, bo poprosilam,zeby poszedl z psem na szczepienie.Po jakis kolejnych dwoch tygodniach, stracil prace, bo sie tak najaral,ze zapomnial przyjsc...od 2 miesiecy nie pracuje W OGOLE, gdyz uwaza, ze poniewaz on pozwolil mi prawie 5 lat temu przyjechac do Anglii, to ja powinnam go utrzymaywac.Obwinia mnie za wszystko co zle.Nowoscia jest to,ze zaczal mi grozic,ze mnie zabije, ze mi zabierze dom,ze nie pozwoli mi normalnie zyc. Nie chce mi sie o nim pisac.Spedzilam tu prawie rok kiedys rozpisujac sie o nim.Skutki tego,ze dalam mu szanse, sa takie,ze cala moja nieliczna rodzina przestala sie do mnie odzywac. Zrozumialam jakis czas temu,ze to nie milosc kazala mi do niego wrocic, tylko pieprzony strach ta samotnoscia, przed byciem sama ze soba.Atawistyczny pierwotny lek przed gadaniem do scian... Jakie straszne braki musze miec w srodku,zeby tworzyc takie pieklo i godzic sie na nie. Psychopata osiagnal swoj cel; SPUSTOSZYL wszystko co kiedys bylo samo stanowiaca o sobie kobieta. Na chwile obecna psychopata po tym jak obrazil sie rano o to,ze nie poswiecam mu uwagi i ide do pracy( SIC!),spakowal rzeczy i stwierdzil,ze idzie poszukac innej kobiety. Nie czuje nic procz pragnienia,zeby poszedl, bo jesli nie, bede musiala usunac go z chaty sila, a to nowa telenowela. W kazdym badz razie, umowa na mieszkanie opiewa tylko na moje nazwisko.Czy orientujecie sie jak to jest w UK?mam isc na policje? Kiedys sie nad soba litowalam, czulam sie biedna...laknelam litosci.Teraz czuje sie tylko glupia. Dziekuje,ze moge do Was pisac. Problem jest we mnie.Ze do tego znowu dopuscilam. Kiedys t

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buszujaca- kochana witam serdecznie. Namieszalo sie w Twoim zyciu jak cholera. Pozwaolilas sobie na blad ale pamietaj, ze kazdy mozna naprawic. Niejedna z nas dala sie uroboic po raz enty, zgadzalysmy sie napowroty toksykow i sama nie wiem co tak na prawde do konca nami kierowalo. Ty balas sie samotnosci i to jest jak najbardziej naturane, zgodzilas sie na powrot i..... doopa. Ale nie martw sie, gdybys nie sporbowala , plulabys sobue byc moze w brode, a teraz masz czarno na bialym ze tacy ludzie sie nie zmieniaja, bynajmniej nie na lepsze. On poczul wladze bo sie zgodzilas a Ty wpakowalas sie w gowno. Mowi sie trudno, pamietaj ze kazde gowno da sie posprzatac. Z tego co wiem to w UK jest cos takiego ze jak mieszkanie czy wynajem jest spisany tylko na Ciebie to dzwonisz na policje i problem masz z glowy. Nie mieszkam tam, ale dziewczyny kiedys poruszaly tutaj taki problem i akurat utkiwlo mi to w pamieci bo zaluje ze w Polsce takich pzrepisow nie ma i policja ma to w glebokim powazaniu czy toksyk zatruwa Tobie tylek. Jestes wiec w lepszej sytuacji. Masz parwo byc na siebe zla, wywal to wiec ze swojego organizmu, ta cala frustracje skierowna na swoja osobe i do przodu. Bez toksyka jest super, jestes dzielna super babka, pamietam co przechodzilas. teraz dostalas kolejna nauczke i mam nadzieje, ze wieceje w to nie wdepniesz. Kazda z nas popelnia bledy, powiela je , tyle ze w innym wykoniu czy wydaniu. Ja tez z kolejnym doopkiem sie zwiazalam, ale na szczescie nauczona doswiadczeniem wyczulam co jest zgrane, bnapisalam tutaj, kochane dziewczynki starły roz z moich okularow i znow jestem sama, ale nie nakrecam sie, nie stresuje, nie denerwuje, jest mi tak dobrze i zaczynam czuc sie z tym szczesliwa, na parwde. I Tobie kochana tez tego zycze. Zrob wreszcie porzadek ze swoim zyciem, pokochaj siebie wreszcie, zacznij stawiac granice a bedzie dobrze, zobaczysz. 🌼 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aweb🌼 Turkus🌼 Dzieki serdeczne za zrozumienie i za to co napisalyscie. Oczywiscie zaczne robic to co mowisz Turkusku, bo dusze sie i zawsze dusilam starajac sie przypodbac toksycznemu i zbierajac joby za to,ze chce isc na spacer, pospac,ech, wlasciwie za wszystko. Najwiekszym teraz problemem jest to,zeby posprzatac to gooowno,ktore jest kosmicznie wielkie. W ostatnim czasie tak jak pisalam cala rodzina mnie wyklela.Nie moga pojac, ze wzielam znowu tego pana,ktory codziennie robi mega awantury, popycha, grozi a ostatnio rowniez zyje na moj koszt... Druga sprawa, czuje sie plugawo, gdyz zatailam prawde o moim zyciu przed ludzmi z ktorymi pracuje...nikomu nie powiedzialam,ze z nim jestem, wymyslalam historie, bylo mi wstyd, znowu przylazilam do pracy z zapuchnietymi oczami od placzu. Kazda kobieta, ktora zyla lub zyje z psycholem wie co potrafi zrobic z niej zycie na bombie...wieczne oczekiwanie, kiedy agresor wybuchnie, co bedzie tym powodem. Kooorwa mac, ja juz sama nie umialam sobie odpowiedziec na pytanie- DLACZEGO? Dostalam awans w pracy, robie cos naprawde odpowiedzialnego, moglabym wiele, a wybralam wysluchiwanie jaka jestem pier....ta i jego placze, jaki on nieszczesliwy ze mna. Wstawalam skoro swit, wyprowadzalam psa na spacer, robilam sniadanie, szlam do pracy, po pracy znowu z psem ,zakupy, gotowanie, a psychol nie pracowal co go nie obligowalo do tego nawet,zeby umyc gary, albo wyjsc z psem chociaz raz, ja bym nawet ze wzgledow humanitarnych tak nie umiala. Przychodzilam do domu z siatami zakupow, zaraz akcja,ze nie takie zarcie, on tego nie bedzie jadl, foch, trzaskanie drzwiami, caly dzien spedzal z kumplami na ogrodzie, albo lazil do czarnej kolezanki, ktora zalatwiala jaranie. Turkusku....moze potrzebowalam tego gwozdzia ostatniego, faktycznie, zawsze jakas pociecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buszu slodka.... ...zastanawialam sie czemu nie piszesz, nie odzywasz sie... nie wpadlo mi do glowy, ze to z tego powodu.... :( przytulam Cie mocno, kochana... dzwon na policje. ten gosc stanowi niebezpieczenstwo nie tylko dla Ciebie, ale rowniez dla Twojego syna. jestem z Toba, jesli tylko moge jakos pomoc - daj znac. ahh - i jeszcze Women's Aid , darmowy numer 24h na dobe: http://www.womensaid.org.uk/landing_page.asp?section=000100010008ionTitle=If+you+or+a+friend+need+help

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie mąż torurował psychicznie przez 28 -lat,jestem prawie "wrakiem"kobiety ale teraz nie daje się....chociaż nadal z nim jestem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry Dziewczyny... Abssi🌼 Ja Ciebie przepraszam,ze sie przestalam ozdywac,tak jak wczoraj pisalam,nie chcialam klamac, albo omijac tematu.Bylo mi cholernie wstyd,ze taka ze mnie miekka faja, nie wiedzialam co powiedziec, a potem bardzo szybciutko zaczelo sie pieklo, tylko tym razem duuuzo gorsze niz poprzednio. Moje dziecko bylo prawie 2 miesiace w Polsce na wakacjach a w tym czasie trwal moj osobisty exodus, ktory sobie zafundowalam. Do Women Aid dzwonilam...ech,moze zaczne od poczatku. Na poczatku lipca, w dzien wyjazdu syna do Polski, ten psychol urzadzil w domu pieklo, z wyzwiskami, krzykami, pchaniem...powiedzial,ze nas zalatwi, ze rozwali mojemu dziecku okulary na twarzy, bardzo sie wtedy balam, tak bardzo,ze poszlam na policje.Zawsze myslalam,ze tu policja robi porzadek z takimi rzeczami, nic z tych rzeczy.Zwineli go, potrzymali do wieczora i wypuscili, nie wzieli swiadkow, nie dostal zakazu opuszczenia mieszkania, powiedzieli ,ze to sprawa wlasciciela a nie ich.Potem on sie na mnie odgrywal za to, aja szukalam nowego mieszkania, pomimo,ze umowa jest na mnie!!!!!!Problem polega na tym,ze bardzo ciezko jest znalezc kogos, kto pozwoli ci mieszkac z psem, a jak wiadomo mamy psa. W Women Aid powiedzieli,ze moga zabrac mnie do osrodka...ze zwierzakiem nie bardzo, syn musi zmienic szkole, ja prace....ja ciagle wierzylam,ze znajde mieszkanie. Przez caly lipiec nocowalam albo u kolezanki( jak sie balam), albo we wlasnym mieszkaniu, gdzie rzeczy mialam wrzucone do jednego pokoju i spakowane, w razie gdy trzeba byloby blyskawicznie sie ewakuowac.Kiedys( tak na marginesie) ten psychol robil mi zdjecia, jak spalam obok tej gory rzeczy,zeby udowodnic wszystkim,ze jestem psychicznie chora skoro tak spie. Duzo by gadac. W tej chwili ten koles twierdzi,ze nikt go nie moze usunac z tego mieszkania.Jak juz pisalam, nie placi za nic, nie doklada do czynszu, spozywa ohoczo wszystko co kupie.Powiedzial mi,ze jak pojde do prawnika, to mnie znajdzie i tak i zrobi krzywde dziecku albo mnie, tak,ze nawet nikt nie bedzie wiedzial. Trudno to opowiedziec,boje sie tego psychola i nie widze rozwiazania. Abssi, pozdrawiam Cie goraco i przepraszam raz jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Turkusku🌼 Dziekuje. Bede robic dokladnie to co piszesz, instynkt samozachowawczy podpowiada mi to juz od dluzszego czasu. Ludzmi tez postaram sie nie przejmowac. Turkusku, jedno tylko sprawia, ze odsuniecie tej kupy goooowna jest tak strasznie trudne....Ten koles mieszka w moim domu i nie chce sie wyprowadzic.Wszelkie proby kulturalnej rozmowy spelzaja na niczym, konczy sie to grozbami z jego strony, ze jesli sprobuje go wyrzucic, to nas znajdzie i do konca zycia bede ogladac sie za siebie ze strachem.Uwierz mi,ze sie go boje, bo jest nieolbliczalnym psycholem, w zasadzie boje sie o dziecko bardziej,ze go dorwie jak bedzie wracal ze szkoly,albo cos. Teraz zrozumialam co czuja kobiety, ktore musza mieszkac razem z ex panami po rozwodzie.To jest okropne.W czlowieku jest pelno emocji, ktorych nie mozna tak sobie wylaczyc po prostu.Koles lazi sobie po moim domu, nigdy nie wiem kiedy przylezie i w jakim stanie, nigdy nie wiem,czy w nocy nie obudzi nas waleniem do drzwi, coraz czesciej przylazi pijany, i na dobitke, przyprowadza sobie kolesi do domu, podczas gdy jestem w pracy. Ciezko,Turkusku, tak psychicznie sie wyluzowac w takich warunkach.... Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buszu 🌻 nie ma sprawy... wiesz, ze o to im chodzi, zeby ofiare odciac od znajomych, rodziny i kazdej mozliwosci pomocy :( hmm jakos bez sensu mi wyglada ta pomoc policji :( pogadaj z Paolka moze jeszcze, ona miala podobne przejscia wlasnie z przemoca i policja. czy informowalas policje na biezaco, kiedy Ci robil kolejne jazdy? byc moze oni uwazaja, ze jednorazowo to 'nic' , ale jesli to sie bedzie powtarzac, to juz zrobia wiecej. z landlordem rozmawialas, zeby zmienic zamki? umowa nie jest na dupka, wiec jesli wystawisz walizki i zmienisz zamki, to w momencie, w ktorym sprobuje wejsc, to od razu dzwonisz, ze on sie wlamuje i juz. On ni ema PRAWA byc w Twoim mieszkaniu, na dodatek przy grozbach karalnych mozesz sobie zalatwic zakaz zblizania sie. jesli chodzi o psa - nie masz mozliwosci oddania go? pamietam, ze wspominalas ze to tak wlasciwie znajomego pies byl... cholerka no, przeciez wazniejsze jest TWOJE zycie i zdrowie niz to, zeby miec psa ze soba... nie chce przeczytac o Tobie w wiadomosciach jako kolejnej ofierze przemocy :(:(:( przytulam mocno... jesli moge pomoc w czymkolwiek, pisz, dzwon. Albo po prostu jak bedziesz chciala pogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Turkusku Przepraszam,minelysmy sie postami. Abssi Dzieki. W zasadzie w chwili obecnej istnieje tylko jeden problem.Prawnik powiedzial,ze zeby go wywalic z domu, musze isc na policje.Oni nie zareaguja ale mam wziac papier, ze sie zglosilam.Nastepnie przyjsc do niej i skierujemy sprawe do sadu, ktory wyda nakaz opuszczenia mieszkania.Ja to wiem, tylko przerazliwie sie boje tego wariata, ze on wyjdzie,ale wroci... Abssi, psa wzielismy od faceta, znajomego z ulicy, ale pies jest nasz, moj i syna, jest z nami od roku prawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie - to co pisze Turkusek:) jakby cos, to ja moge przyjechac. zapisywanie, co sie dzialo, z data i godzina, tez jest dowodem w sprawie - mozesz taki zeszyt trzymac w pracy, zeby on sie do niego nie dobral. MUSISZ o siebie zadbac. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boisz sie go, bo o to mu chodzi. ale tacy goscie sa mocni w gebie - jesli zobaczy, ze stoi za Toba policja i prawo, to juz taki nie bedzie. Ciebie moze zastraszyc, ale nie policjanta z pala. a jesli bedzie probowal - to posiedzi. a Ty w tym czasie sie przeprowadzisz... bo jakos nie widze tego, zebys mogla zostac w tym domu i chodzic tymi samymi sciezkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do buszujacej
adwokat, sad, zakaz zblizania sie do ciebie na odleglosc 100 m. proste. tylko czy ty na pewno chcesz to zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×