Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta, co zniszczyła

związek po zdradzie sie rozpadnie. zawsze.

Polecane posty

Do Ta co nie chciała... Wiesz dlaczego ten topik jest inny? Bo tu są emocje, nie pisanie o bólu, cierpieniu, tu są same emocje.Prawdziwe. Ta co zniszczyła wcale nie chciała rady, pomocy. Ona chciała "wywalić" swoje emocje. Zauważ, że o niej w tym całym topiku, mimo, że jest jego autorką, najmniej wiemy. Właściwie nie wiemy nic. I ona wbrew pozorom najmniej korzysta z tego topiku. Ona po prostu robi swoje, tzn. to co ona uważa i uważała od samego początku. Oczywiście to jest jej życie, jej prawo i tylko ona może decydować. A nie forumowicze, choćby życzyli jej jak najlepiej. Odsłonił swoje wnętrze Fujara, odsłoniłam ja, tylko po to, żeby Mała Czarna na chwilę przystanęła i przemyślała. A Ona? Przytakuje, dziękuje, ale mam wrażenie / może się mylę?/, że wogóle nie zwraca na to uwagi. Robi swoje. To co sobie zaplanowała na samym początku. Wiem, jest młoda /a bunt jest atrybutem młodości/, ale można powiedzieć już doświadczona. I to co napisałam w poprzednim poście:trzeba jeszcze chcieć zdobyć tej wiedzy jak najwięcej , i umieć wyciągać wnioski. Fujaro, co sie tyczy marzeń. Mnie już od bardzo, bardzo dawna śmieszy mówienie o marzeniach. Marzenia wg mnie to taka bajka dla maluczkich, taki wszechobecny chwyt marketingowy / zauważ jak wszyscy wokól i wszędzie tym szafują/. I nie chodzi mi wcale o to, że w tym wieku nie można, czy wręcz nie wypada. Nie o to chodzi. Chodzi o to czy ja czegoś chcę i do tego dążę, mimo, że mam świadomość, że może mi nie wyjść, nie udać się, ale dążę. A marzenia? To taka bajka i jak się ta moja bajka nie spełni to stajemy się zgorzkniali i zfrustrowani. Ale to jest tylko i wyłącznie moje zdanie. Jestem bardzo romantyczną osobą, ale chodzę twardo po ziemi, mimo, że nie zawsze mogę się zgodzić z otaczającą mnie rzeczywistością. Fujaro, jak Ci zazdroszczę tego lasu. Acha, i przypomniało mi się coś. Mam przyjaciółkę, której ojciec przed wielu, ale to bardzo wielu laty był / tak to się mówiło?/ krotkofalowcem / cholera, chyba nie tak/. Miał pół kuchni zabudowane tymi urządzeniami i łączył się z całym światem, a potem na potwierdzenie połączenia dostawał takie kartki o jakich pisałeś gdzieś wcześniej. Pamiętam, że nawet dostał kartkę od jakiegoś króla/ nie pamiętam z jakiego państwa/, nawet nie wiedząc, że się z królem łączył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę, ale ja jestem gaduła. Dopiero, jak zobaczę mój wpis, i widzę ile tego wyszło, to sama na siebie jestem zła. Przepraszam Was wszystkich za to przynudzanie moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Casiopeja123
Czy coś się stało, że topik milczy?trochę to dziwne.Zawsze tu ruch, a teraz tak spokojnie.Autorki mało widać.Tak bym chciała się dowiedzieć czy już ułożyły się te twojw sprawy.Jak z Twoim Maluszkiem.Pisałaś, że to Twoje oczko w głowie. Odpisz czekam niecierpliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
Wróciłam. Dziękuje, że się odezwaliście/-łyście. Dziś zaczęło do mnie powoli docierać, że to juz koniec. Strasznie mi. Musze sobie przypominać te największe świństwa, które mi ostatnio zrobił, żeby jako tako się trzymać, nie zacząć od nowa sprawdzać gdzie jest itp. Zadaje sobię pytanie - "i po co? Co mi to da na dłuższą metę?" I przestają mnie nachodzic głupie myśli. Nie zrobie tego. Oglądam Gotowe na wszystko i pytam, dlaczego ja nie potrafię tak polubownie załatwiać wszystich spraw? Ja tylko mnożę problemy. Co u Ciebie Fujaro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie panna
Fujaro, czemu zarzucasz mi, że kłamię? Kiedy to przyłapałeś mnie na kłamstwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
Fujaro, kiedy przyłapałeś mnie na kłamstwie, które mi zarzucasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka sobie panna (z odzysku) Czepiasz się jak zwykle słówek.:) Hasło ot tak rzucone z wiatrem. A Ty sieriozno do serca. Więc nie patrz na wszystkich jak na wrogów. Nawet nie próbuj doszukiwać się podtekstów w czymś gdzie ich nie ma. Trzy moje pierwsze posty do Ciebie waliły jak młot 100 kilowy. A Ty nic. potulnie zniosłaś to prawie ze spokojem. Dziś na każdą "delikatną prowokację" z mojej strony, Gotowa jesteś znów się kłócić.:) To wygląda jakbyś odzykiwała siły i wiarę w samą siebie. Podnosisz powoli główkę i widzisz znów słońce pomimo, że jest pochmurny dzień. Wczoraj znów poszedłem do uroczyska (pojechałem), razem ze swoim pół psem pół człekiem. On mnie nie zdradził i nigdy nie zdradzi. Jesteśmy przyjaciólmi na śmierć i życie. Jak miałem drugi udar i przyjechało pogotowie, niedopuszczał lekarza do mnie. Dopiero na mój znak warował, gotów rzucić się na nich, przy każdym podejrzanym ruchu. Deszcz padał, a my siedzieliśmy tak sobie do 21. On korzystał ze swobody ile się da. A ja wbrew temu co pisała WARIATKA - mzrzyłe. MARZENIA są, istnieją. Gdyby nie marzenia i Wiara, nie byłoby wielu rzeczy na tym marnym świecie. A może nie marnym tylko Pięknym. Maleńka Pani Tego Topiku. Napisałaś "Wróciłam". Ale gdzie? Tu do nas, czy do życia? Bo jeżeli tylko tu to za wcześnie. Jeżeli do życia to wszyscy się cieszą. Że to koniec to pewnie dotarło do Ciebie wcześniej. Dopiero dzisiaj to sobie uświadomiłaś. Dlaczego piszesz, "Strasznie mi". Nie musisz sobie nic przypominać. Musisz zacząć zapominać. Zrób tak jak ja. Pojedź do lasu, nawet w deszczowy dzień. Łaź bez sensu, aby łazić.Pomyśl o wszystkim. Ale tak na zimno, na spokojnie.Nie staraj się dołować. Myśl pozytywnie.Jakie korzyści wypływają z tego co się stało. NIE MA TEGO ZŁEGO CO BY NIE WYSZŁO NA DOBRE. Po raz pierwszy od dłyższego czsu, po tym wypadzie spałęm takk długo. Ale niestety. Nie przyśniłaś mi się:( Przepraszam. Ale to widać jest zależne tylko od Ciebie. Będe dziś zaganiany. Mam pare spraw do załątwienia. Ale pisz, pisz, pisz. Pisz jak najwięcej i gdzie chcesz Już fujara nie jest Ci potrzebny. Możesz sama iść dalej. Fujara zabrał Twoje śmieci. Wywiózł je daleko. Nie masz już w czym się grzebać i rozpamiętywać. Nie ma śmieci, nie ma fujary. Jest nowy start. Nowa szansa. Nie marnuj jej Maleńka. Przytul się ostatni raz. Popatrz na mnie i uśmiechnij się. Teraz naprawdę jest już dobrze. Ja napewni nie będę już w Ciebie walił. Dosyć od życia dostałaś. I nie pisz, że coś zniszczyłaś.Nic nie zniszczyłaś. :) Ex "F"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Papa_Smerf
Po co te wszystkie duperele piszecie. Życie to niejebajka. Jak facet odszedł od baby to dobrze. A baba niech nie rozpacza, bo jego więziła, to facet zrobił sobie podkop i zwiał.Kup se chomika, albo papużkę i trzymaj w klatce. Faceta nie utrzymasz na łańcuchu.Więc nie płącz, że się zerwał. Wcześniej czy później, każdy by tak zrobił. Jesteś toksyczna, przeżarta tą swoją chęcią posiadania faceta na własność. Na własność to sobie możesz założyć konto w banku. A i tak urząd skarbowy może je zająć.Więc na własność, pewnie nic nie będziesz już miałą. Nie udawaj takiej biednej.Kto jak kto, ale ty wiesz najlepiej, nie udało się utrzymać ptaszka w klatce.Nie udały się zagrywki i podchody.Więc nie udawaj takiej skrzywdzonej przez los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Casiopeja123
Autorko, dlaczego chcesz znowu sprawdzać, gdzie on jest. Kochasz go i chcesz żeby wrócił? To powiedz mu to, nie czekaj. Taka męczarnia nie doprowadzi do niczego dobrego. Jeżeli kochasz to wybacz mu, porozmawiaj z nim. Jesteście ludźmi dorosłymi i wiesz, że każdy popełnia błędy. Robisz czasem coś na złość sama sobie. Ale czy warto? Pisałaś na początku jak bardzo go kochasz, teraz piszesz, że go nienawidzisz. Może tak tylko Ci się wydaje. Bądź silna, Bądź mądra. Postępuj rozważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ta, coś tam jeszcze......" Znajomemu wczoraj o 16,30 zmarła żona. Jest sam. Prosił mnie o pomoc w załatwianiu spraw. Mam Cię na iPodzie. Więc możesz pisać. Nie lubię takich Twoich smutnych postów. Wiesz, że wierzę we wszystko co piszesz. Nie myślę wcale, że kłamałaś. Czekam na sygnał od Ciebie. Maleńka."( Tak wyglądasz. Wolę Cię taką:) Taką:D Lub taką:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Papa_Smerf
Kanał, wleź do kanału. Tam twoje miejsce. Pierdolisz smuty jak potłuczony.Wal się na ryj głupi chuju. Wszyscy są tu pojebani. Ta dziwka pierdolona też. Idź kurwo do spowiedzi może cie jeszcze ksiądz wyrucha. Ty jesteś tak pojebana że już bardziej nie można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doswiadczona przezzycie
Myślę, że krótkie smycze, w sensie pełnej kontroli, są skazane na niepowodzenie. Implikują tylko jeszcze większe problemy i co za sens. A kiedy już gość się wyrwie A zrobi to tak, czy siak i wcześniej lub później. Nie wierzę w wiernych ludzi. Najwyżej w zakompleksionych, zapracowanych, leniwych. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrzę i oczom nie wierzę
Jak można niby kochać i trzymać pod ścisłą kontrolą przez tyle lat.Nie dziw się kobieto, że facet nie wytrzymał i znalazł sobie inną.To i tak masz szczęście, że ci krzywdy fizycznej nie zrobił. Żeby taki temat ciągnąć przez tyle czasu.Tobie zależy żeby być w centrum zainteresowania.Jakaś ty piękna.Jaka elegancka. Jakie z ciebie biedactwo, a tak naprawdę to kawał cholery z ciebie. I masz racje zniszczyłaś i skrzywdziłaś faceta.Wszystkich pewnie tak będziesz krzywdzić po koleji, bo inaczej nie potrafisz.Najpierw męża, też znalazł sobie inną teraz ojca dziecka.Ty idź się leczyć na swoją chorą głowę, a dopiero później pisz do ludzi.Sammi popaprańcy wypisują takie tematy, A nie widzą że to oni sami są winni wszystkiemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VanQuoVer40
Jakby mnie tak panna trzymała za mordę to cała ta jej miłość trwałaby tydzień no góra 10 dni.Lalka jakbym ja ciebie trzymał na uwięzi i nigdzie wyjść do kumpelek znajomych samej.To ile tak byś wytrzymała.Miłość to byś wyrzygała w 5 minut.Ten twój frajer to jakaś oferma losu i widać też już nie mugł wytrzymać dłużej.Znalazł sobie wreszcie kobitkę mądrą cierpliwą i teraz mu dobrze. A jak oprzytomnieje i ochłonie przy niej to dopiero odstawi ci numer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VanQuoVer40
A ten temat to ciągniesz żeby pobić rekord kafeterii????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Casiopeja123
Autorko dlaczego piszesz z takim pesymizmem.Ja nie mogę tak późno w nocy pisać.Mam małe dzieci i rano niestety muszę ja ubrać i nakarmić.Ty też masz maluszka i podziwiam Cię jak sobie z tym radzisz, a siedzisz do późnej nocy.Widać to po Twoich postach.Myślałam,że już wybrnęłąś z tego marazmu.Ale ten Twój ostatni post mówi co innego.Pamiętaj o swoim dziecku.Jemu naprawdę jest potrzebna matka.I nie zważaj na tych dogryzaczy.To są źli ludzie.Im sprawia przyjemność jak komuś dokuczą.Pewnie sami nie zaznali za dużo ciepła w życiu i dlatego są tacy agresywni i wulgarni.Pozdrawiam Cię jak zwykle gorąco.Nie poddawaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyla
Casjopeja, piszę z pesymizmem, bo huśtawka u mnie trwa ciągle. Nie mam zamiaru udawac, że jest inaczej. gdyby on powiedział, że chce byc z inną, że jestem mu juz obojętna, ale on ciągle twierdził, że kocha i chce ze mna być - i to na moich zasadach. To ja zakończyłam ten związek, dlatego od czasu do czasu dopadaja mnie wątpliwości. Że może powinnam wybaczyc, bo tyle razem przeszliśmy, bo jest dziecko, bo on mówi, że kocha i chce ze mną być, bo ... I tak w kołko. To są wątpliwości. ale nie wrócę. Nie wrócę. Jest jeszcze parę spraw, o których nie pisałam tutaj i nie będę. Dziekuję Ci za wsparcie i ciepłe slowa... Fujaro. Nie wróciłam do równowagi. Długo jeszcze będe potrzebowała wspomagania. Dobrze chociaż że to cholerne lato sie kończy. najgorsze wakacje w moim życiu. Jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyla
Fujaro fujaro fujaro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże co się z Tobą znów dzieje. Bez tej fujary już nie dajesz rady? Znów się obrazisz. A ja tak daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałem wcześniej.Znajomemu zmarła wczoraj żona. Pomagałem mu pozałatwiać te sprawy. Włąściwie to tylko jako driwer. On był tak zalany z rozpaczy. Co tam znów z Tobą się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozwolina wykasowanie niektórych postów. Te z wróżbami też. Przepraszam za to, że się tak zarządziłem. Chyba o to nie pogniewasz się. A może wolisz na opcji 29 tak jak proponowałaś. Pomimo śmiesznego imienia. Albo na fonii.Może tak Ci ulży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem że to Fujaro. Fujaro. Fujaro. To znaczy do zobaczenia do jutra. O.K. Poniał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyla
Jestem. Mam dzis kupę roboty, sto zawalonych spraw na jutro, chyba się nie położę. Boli mnie głowa jakos tak dziwnie. Co porabiasz poza tym? jezu, szczescie że sa tabletki. Wzięłam i dół mi mija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz jeszcze 3 minuty. Później wyłączam kompa i dobranoc. Nie żartuję.Mówię serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyla
Jak m i sie tak spiętrzają sprawy niezalatwione, i czuję, że sie pogrążam - mam zwyczaj kłaść sie spać i potam jakoś samo z dnia na dzień sie rozwiązuje. ale nie dziś. obiecałam sobie, że nad tym zapanuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyla
Why? dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×