Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Thinki100

Starania o dzidziusia od ponad 13 miesiecy!!!

Polecane posty

Gość jenyyy
jezeli cztałaś moją historyjkę na którejś z poprzednich stron to wiesz, że ja niby mam wszystko super i mój mąż też, a dziecka nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenyyy
mój lekarz zaczął od tego, że mąż miał się zbadać, ja miałam zrobić badania prolaktyny, progesteronu, toksoplazomy i różyczki i wyszły super. Od razu też miałam monitornig cyklu i po stwierdzonej owulacji w konkretny dzień kazał mi znowu robić badanie na progesteron w celu sprawdzenia, czy cały cykl przebiega prawidłowo. Natomist Twój lekarz bez badań jest pewny swego. Bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie też się już zastanawiam nad zmianą lekarza ale w moim mieście ten lekarz jest ordynatorem jedynego szpitala i nie ma za bardzo innego dobrego lekarza.Za miesiąc mam do niego pójść i wtedy zdecyduję czy to był ostatni raz.Robiłam testy owulacyjne które nic nie wykazywały.Przeczekam już ten miesiąc.Dzisiaj biorę ostatnią tabletkę clo a jutro....do roboty;) i tak przez 5 dni.Jeśli w tym cyklu nie wyjdzie to trzeba zrobić miesiąc przerwy bez tabletek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenyyy
Życzę Ci powodzenia :) Może w miarę blisko masz inne duże miasto, gdzie znajdziesz dobrego lekarza? Poszperaj w internecie :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki ,przeczytałam jeszcze raz waszą historię.Dziwne rzyczy że zdrowi ludzie nie mogą mieć dzieci.A może wina leży w psychice nikt nie zaproponował wam wizyty u psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenyyy
ja nie słyszałam, żeby jakiś lekarz zaproponował wizytę u psychologa :) W moim przypadku nie mam schizy na temat dziecka. po prostu kochamy się bez zabezpieczenia, zawsze trafiamy w konkretny dzień a ciązy nie ma więc robię badania, które nie zaszkodzą. To fakt, że często psychika jest problemem ale nie zawsze. jest coś takiego jak bezpłodność pierwotna - czyli kobieta nie może zajść w pierwszą ciążę i wtedy niekoniecznie muszą być jakieś konkretne tego przyczyny, sama tego do końca nie rozumiem ale tak jest. jest też bezpłodność wtórna - czyli taka, że kobieta mimo iż ma dziecko to następnym razem nie może zajść w ciążę i tu też nie zawsze są przyczyny, które można wyleczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neonka25
Wiecie ja nie wiem czy powinnam wpisywać się do tabelki , bo moje dotychczasowe miesiączki były wywoływane tabletkami jak duphaston, estradiol, orgametril itp. I to był mój błąd że je brałam a nie skonsultowałam się z innym lekarzem, teraz muszę czekać na @ już przez mój organizm wywołany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neonka25
Jedyny sposób żeby wkoncu się doczekać upragnionego dziecka to w ogóle nie myśleć, ostatnio tak zauważyłam u swoich znajomych i koleżanka która miała niby mieć problemy z zajściem w ciążę, przez przypadek zaszła, jedyna odpowiedz jak to się stało było to zebyła w silnym stresie. Nie myślała całkiem o tym, jej głowa była czymś innym zajęta. Dlatego trzba sie czymś innym zająć żeby nie myśleć. Taka o rada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny. dziś jak pisałam wizyta u gienia na monitoring chociaż jak pisałam szanse na pęknięcie pęcherzyka znikome :( kasiula- ja myśle że powinnaś kochana lekarza zmienić. przyjmowanie clo bez monitoringu owulacji( usg lub w laboratorium) jest duzym błędem. powiem Ci dlaczego, bo clo który powoduje w wielu przypadkach iż rzeczywiście uda się doprow. do wzrostu pęcherzyków ale wcale nie musi sprawic iż one pekną a wtedy te pęcherzyki mogą przekształcic się w torbiele i przyjmowanie clo w kolejnych cyklach jest zabronione. ja biorę clo juz drugi cykl. w pierwszym pecherzyki w ogóle nie urosły, w drugim udało się niestety nie pekł, więc w przyszłym miesiącu czekają mnie zastrzyki z pregnylu. troche się martwie po czytałam w ulotce ze po 3 mies. trzeba zrobić przerwe a mi tak szkoda cennego czasu :( ale cóż , nic na siłę. mi lekarz powiedział tak. najpierw clo- bo owu nie mam na 100 % jesli uda się kilka cykli doprow do owulacji a mimo to nie będe w ciaży wtedy badanie jajowodów. ja chciałam sobie z męzem dac czas do końca roku. potem klinika novum- leczenie tam a jesli się nei powiedzie inseminacja albo in vitro. heh :) zawsze lubiłam mieć wszystko poukładane i zaplanowane ale czasem sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słyszałam że we wrocku jest też fajna klinika invimed- tam ponoć przyjmuje świetny fachowiec -dr Gizler, ale nie chce pchać się w koszty bo w mojej przychodni teraz za monitoring płace np. tylko 30 zł. normalna wizyta kosztuje 100 zł- ja właściwie chodze 3 razy w miesiący( w tym 4) , więc płace tylko po 30 zł a zawsze o wszystko wypytam jak nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
neonka - ja odkąd tylko pamietam miałam wywoływany okres- od 15 rż- diane 35, potem luteina, już nie pamiętam kiedy miałam okres bez tabletek. mój gin każe mi brac luteinę cały czas bo ona na pewno nie zaszkodzi a wrecz pomoże, bo jesli bym miała czekać po kilka miesięcy na okres ( a tak było gdy odstawiałam luteinę) to wogóle bym sie załamała. u mnie w ogóle wszystko jest dziwne. kiedys miałam poważne zaburzenia hormonalne( nadnercza, jajnniki) byłam leczona sterydami i wszystkie wyniki się unormowały, ale miesiączkuje dalej nieregularnie. już mi sie nawet nie chce rozwodzić na temat czemu tak jest. no i jeszcze nasienie męża- średnie to chyba najlepsze okreslenie, choć lekarze twierdzą iż jak najbardziej mąż jest zdolny do zapłodnienia, m oże to ew. wymagać więcej czasu. ma tylko 20% prawidł. plemników( norma od 30) a te neiprawidłowe raczej nie zapładniają, a jesli już zapłodnią to taka ciąża raczej nie ma szansy się utrzymać. uff, ale się napisałam. dziewczynki wpisujcie się do tabelki, im nas więcej tym lepiej. będziemy mogły powymieniać się doświadczeniami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziubasek 25 = wszystko możliwe kurcze to kafe mnie czasem frustruje, nie moge zalogować się na dziubaska bo mi wyskakuje że hasło nieprawidłowe! ale jak coś to ja:)- dziubasek25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiula witaj w naszym skromnym gronie "staraczek" :) (z kazdym dnie nas przybywa jak widze) U mnie juz po radosci :( Wczoraj znow plamilam :( A juz mialam nadzieje... Co mi jest do cholery? Wszystkie wyniki w porzadku a plamie i w ciaze nie zachodze (dla przypomnienia, od prawie 2 lat sie nie zabezpieczamy, dodam, ze przez te dwa lata mielismy bardzo duzo stresu i problemow co z pewnoscia odbilo sie na naszej psychice w jakims stopniu, a od okolo 8 cykli "bardziej sie staramy", stresu jest zdecydowanie mniej). Na histeroskopie ide w sobote za tydzien, pozniej zaczynam testy owu (z polecenia lekarza), zobaczymy co bedzie... Aha... i nadal czekam na wyniki kontrolnej cytologii, ktora przez te plamienia, musze powtarzac co 6 miesiecy. Jak dotad wyniki zawsze byly prawidlowe, ale kto wie jak to teraz wyglada. Boje sie dziewczynki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neonka, a ty sie dopisuj do tabelki i to juz, szybciutko!!!! :P Jestes przeciez jedna z nas!!!!!!!!!!! Kazda z nas moze ma inna historie, inne powody dla, ktorych nie zachodzi w ciaze, inaczej sie leczy itd. ale jedno nas laczy.... Wszystkie (wraz z mezami oczywiscie) pragniemy przytulic kiedys do piersi, takiego malego, przerazonego, rozkrzyczanego szkraba, ktory bedzie mieszkal pod naszymi serduchami przez 9 miesiecy :) i bedzie calym naszym swiatem! Uda nam sie dziewczynki, zobaczycie... Gleboko w to wierze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neonka25
Wiadomo każda z nas ma inną historię czy to leczenie, czy nadal ta nadzieja że się wkońcu skończy ta udręka. Ale kiedyś musi się skończyć. Neonka25..... 25.......@- 09.07.2010r......16 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neonka25
Wszystko mozliwe mam koleżankę która nie dostała @ w wieku 13 lat tylko dopiero w 18-stym roku zycia. Póżniej też jakieś problemy miała ze w każdym miesiacu nie dostawała. Czasami się zastanawiała ale póżniej zaczęła sobie żartować że chłopa jej brak. Koleżanka poznała chłopaka, doszło do zblizenia owszem zaczęła mieć regularne @ . No ale żeby nie zajść w ciążę to stosowała tabletki antykoncepcyjne. Przez jakiś czas przerwała ich brać moze dlatego żeby właśnie mieć dziecko. I rzeczywiście po jakimś czasie zaszła. Ma teraz śliczną córcię, a ja nie mam do tej pory :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja dziubasek 25=wszystko możliwe :) no i jestem wróciłam od gienia. pęcherzyk 26 mm - nie pekł i już wg gina nie peknie. teraz luteina żeby się wchłonął, a w następnym cyklu zastrzyki. niestety kolejny cykl będzie 3 więc potem gin powiedział 2 miesiące bez clo, żeby jajniki odpoczeły- więc tak jak myslałam. noc cóz, nie mam na to wpływu. wracając od ginekologa mąż znowu suszył mi głowę o adopcji, że przecież starać się możemy dalej a tam w domu dziecka czeka na nas jakiś szkrab z nosem wlepionym w szybę! heh! :) za dużo reklam się naooglądal, ale dało mi to sporo do myślenia. chyab gdzies po cichu też o tym marzę równie mocno jak o dużym brzuszku ale chyba jedno drugiego nie wyklucza. Ewela- my z mężem także wiele przeszliśmy, mój M był bardzo chory i długotrwałe leczenie odbiło się na naszej psychice( wtedy też, kiedy wyzdrowiał obiecalismy sobie że skoro cud przyszedł do nas , to my teraz sprawimy aby takiego cudu doczekało się jakieś biedne dziecko. potem z upływem czasu przesalismy o tym mówić a teraz temat wrócił. no cóż. zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziubasku, Nasze problemy mialy w wiekszosci podloze finansowe, razem z mezem stracilismy prace w tym samym czasie i to zaraz po slubie, wiec nasze docieranie malzenskie przybralo wizerunek pola walki. Ja mam pewna chorobe genetyczna, ktora wymaga stalej opieki lekarskiej, leki sa bardzo drogie, nie mielismy ubezpieczenia, a wszystkie oszczednosci szly na rachunki, pozniej moj maz, pod wplywem stresu wyladowal w szpitalu na serduszko :( Bylo jeszcze sporo innych nieciekawych przygod, ale nie bede tu zanudzac, w kazdym razie mam nadzieje, ze teraz gdy troszke odsapnelismy i nasze zycie powoli wraca na wlasciwy tor, to uda nam sie powiekszyc rodzinke :) Twoj maz ma racje, adopcja i planowanie dziecka absolutnie nie wchodza sobie w droge :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry dziewczynki. Ewela K z leczeniem zaburzen płodności niestety tak jest. to wszystko kosztuje i to nie mało. ja np. wczoraj dostałam receptę na ovitrelle( trochę silniejsze od pregnylu) i jak sprawdzałam w necie to dziewczyny piszą że w niektórych aptekach jeden zastrzyk nawet ponad 100. a nie wiem ile będę ich musiała przyjąć, nie wiem czy w ogóle pomogą, chociaż czytałam, że owulacja występuje u ponad 90% kobiet. No tylko pamietać należy że nawet u całkiem zdrowej pary, szansę na poczęcie w jednym cyklu wynoszą ok 25 %. Uff, jakie to wszystko pokręcone. ja jestem obecnie na etapie namawiania męża na noszenie bokserek zamiast slipów choć nie wiem czy to może polepszyć jakość nasienia, n=bierze jakieś leki, które przepisał nam lekarz, więc myślę że jeśli chodzi o niego to raczej powinno starczyć, gorzej ze mną. cieszę się także że mój mąż nie ma aż takiego parcia, bo ja to jestem niecierpliwa :) dziewczynki piszcie co u was! gdzie się podziała założycielka topicu, a reszt????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NICK........ WIEK........ ..DATA OSTATNIEJ @............ CYKL STARAŃ Thinki100...... 25........ .......18.07..............................13 EwelaK..........25........ .......24.06...............................8 dziubasek25...25.................5.07............................ ..12 jenyyy..........27................27.06......................... .....14 neonka25......25.................9.07................................16 neonka wpisałam Cie do tabeleczki, Twoja także ładna ale chyab nei chcesz zostać w niej sama :) :) :) dziewczynki wpisujcie się i odzywajcie, trzymam za was i siebie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeny , tak sobie teraz czytam i widzę, że Ty tych badań tez już trochę przeszłaś. właśnie ja też coraz częściej zastanawiam się co z moimi jajowodami, bo miałam operowany wyrostek i usuwane polipy z wyłyżeczkowaniem macicy a słyszałam że to może wpłynąć na drożność jajowodów. czytałam że w tym wypadku najlepsza jest laparoskopia, bo ponoć najdokładniejsza i pozwala także wyeliminować ew. przyczyny niepłodności. ale mój gin kazał poczekać- najpierw owulacja w 3-4 cyklach jesli wtedy sie nie uda, kolejne badania- no to czekam :( szkoda że owulacja moze być raz w miesiącu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neonka25
Hej dziewczyny. Ja to przy Was to pikuś jak to się mówi. Wy to dopiero przejdziecie z tymi swoimi organizmami. Albo jakieś łyżeczkowania, albo jakieś zrosty na jajowodach. O matko. Ja to tylko co niby miałam tą endometriozę i to lekarz co u niego zaczęłam się leczyć to powiedział że nawet tej choroby nie mam. Tylko tam małe "ale" u męża jest. Ale też da sie wyleczyć. Oby przez ten czas to nic jeszcze gorszego nie wyszło. Trzeba odpókać w niemalowane żeby nie zapeszyć. A jeśli chodzi o adopcję to trzeba przemyśleć i za i przeciw. Trzeba przejść te całe sprawy, biurokracje itp. Ale dla chcącego nic trudnego. W sumie to decyzja na całe życie. Próbujcie :) A nóż widelec po adopcji może coś wyskoczyć niespodziewanego. Nie takie historie się widziało i słyszało. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie babeczki, Moze Thinki gdzies sie "wakacjuje" ? Nie pamietam juz czy to ona, ale ktoras z Was chyba wspominala cos o wyjezdzie :) Jesli tak to... Ucieczka od rzeczywisctosci i troche relaksu dobrze jej zrobi :) Z reszta kazdej z nas by sie przydalo. Taka "zmiana" wplywa pozytywnie na psychike, a wszystkie wiemy jak ta psycha ma wiele wspolnego z nasza (tymczasowa mam nadzieje) "niemoznoscia" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neonka, Ja tez nie mialam az tylu badan, ale mam nadzieje, ze to nie bedzie konieczne :) Moze to oznaczac, ze przed nami jeszcze dluga droga do "sukcesu" , bo tyle jeszcze badan przed nami, ale wcale nie musi tak byc. U mnie jak narazie @ jeden dzien spozniona, ale juz w srodku czuje, ze nadchodzi :( Przez to opoznienie bede chyba musiala poczekac do nastepnego cylku, zeby zrobic ta histeroskopie :( ktora musi byc wykonana miedzy 6 a 10-tym dniem cylku. Wizyte mam na sobote i jesli do jutra @ nie przyjdzie to nici z badania w tym miesiacu, bo w tygodniu nie dam rady, za zadne skarby nie dostane wolnego z pracy :( , oni sa czynni do 18-stej, a ja codziennie do 18-stej jestem w robocie i potrzebuje godzine na dojazd do kliniki :( Takze znow w plecy.... hmmm......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prs
Ja już po 3 miesiącach starania miałam zlecone badania poziomu hormonów. Teraz mam brać bromergon i jeśli po 3 miesiącach nie będę w ciąży to lekarz powiedział ze będziemy dalej działać (dokładne owulacje). Więc nie ma na co czekać. A badania inne (tokso, rozyczka itp. ) już dawno zrobiłam, jakoś w styczniu, ale to prywatnie. Więc głowa do góry i zmieńcie lekarza może. Ja sobie nie wyobrażam 2 lat czekać :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PRS, W moim przypadku to te niecale dwa lata oznaczaja jedynie, ze od slubu zupelnie sie nie zabezpieczamy, wiec nie robimy nic by zapobiec ciazy, zle do grudnia '09 nie zwracalismy uwagi na takie rzeczy jak dni plodne, nieplodne, owulacja itd. Kochalismy sie kiedy nam sie chcialo i tyle :) wiec nie mozna tego raczej nazwac takim typowym staraniem sie o dziecko. Przypomne jeszcze, ze przez te dwa lata W grudniu doszlo miedzy nami do rozmowy na ten temat, bo zaczelismy sie zastanawiac dlaczego nie zachodze w ciaze skoro ponad rok sie nie zabezpieczamy. W styczniu mialam rozne badania i niby wszystko wyszlo ok, a pozniej zaczelismy skupiac sie bardziej na dniach plodnych itd. Na poczatku lipca mialam cytologie, by upewnic sie, ze nadal nie mam zadnych zmian, po histeroskopii, jesli nie bedzie polipa ani nic takiego, zaczniemy robic wszystkie szczegolowe badania, przede wszystkim jesli chodzi o meza, u mnie juz wiadomo, ze wszystkie hormony sa ok wiec bedziemy szukac dalej :) Nie swirujemy, bo to tylko pogarsza sprawe. Na spokojnie, a do celu :) Nic na sile PRS, "co ma byc to i bedzie" :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow ! zjadlam sobie powyzej jakies wieksze pol zdania haha ...Przypomne tylko, ze przez te 2 lata, mielismy duzo problemow, ktore przysporzyly nam wiele stresu i nieprzespanych nocy :( Dopiero teraz powoli wychodzi w Naszym zyciu slonko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny gdzie się podziewacie? ja niecierpliwie czekam na @ by przystąpić do kolejnego cyklu z clo, potem jak pisałam przerwa 2 miesiące. powoli szukam kliniki leczenia niepłodności i robie małe rozeznanie :) staram się do wszystkiego podchodzić z dystansem i spokojem choć czasem tracę siły :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×