Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

puree ziemniaczane

termin na wrzesień 2010

Polecane posty

Hejka! anka22 współczuję nieprzyjemnych przeżyć. Na pewno kosztowało Cię to ogromnie dużo stresu i pewnie łez ale na szczęście wszystko jest już dobrze. Jesteście już razem w domku, w bezpiecznej przystani. Dbaj o swój skarb :-) fajnie że do nas wróciłaś po tak długim czasie. szkoda że charlote, pelargonka, karolach, nnatti i inne dziewczyny umilkły :-( rilla miałaś niezwykle ciężki poród. Ale masz to już za sobą i Patryczek jest cały i zdrowy. To najważniejsze :-) katusia ja od porodu nie mam apetytu. nie wiem czemu. wczoraj się ważyłam i mam nadal na plusie 11kilo. trochę wstyd bo mój brat waży 3kg mniej ode mnie :-O u mnie w miarę spokojny dzień. miałam ciężką noc. mała się obudziła o wpół do pierwszej i nie spała do trzeciej. O trzeciej mąż się zlitował nade mną i ją przejął i spała u niego na rękach do piątej :-) he he a dzisiaj jak ją karmił butlą to sama sobie trzymała butelkę. Jutro wrzucę zdjęcie to sobie zobaczycie :-D ja też słyszałam że nie ma lepszego czy gorszego pokarmu ale na pewno może go być mało. muszę wieczorem dokarmiać butelką ze ściągniętym za dnia mlekiem bo pod wieczór moje piersi to bezwartościowe flaki są :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka katusia a nie masz tak ze przy drugim dziecku inne mleko i wiecej? ja przy tadziu mialam taki wodnisty pokarm i malo a teraz przy drugim na odwrot :) i mam jeszcze jednego linka dla Cioebie :) http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=19206293 calkiem ladne rzeczy i w sporych rozmairowkach :) sorki ze tak krotko pisze ale mam lekki galop w domu, musze wysprztaac bo pojutrze tesciowa przyjezdza a my w srodku remontu :( no i dziecikai, straszy standardowo chory :( mlodszy jak zwykle glodny :( musze pzrejsc na wieksza butle bo ten urwis mi wypija ostatnio po 150 -170ml na raz co 4 godzinki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wandziurka
Hej dziewczyny, Wybaczcie, że się Wam wtrącam w temat, ja tylko na chwilkę.... :) Mam pytanie do myszszy, bo zauważyłam, że synek urodził się ważąc ponad 4 kg. Mi też prognozują, że urodzę dużego chłopaczka i tak się zastanawiałam jaki rozmiar ubranek zapakować do szpitala.... Myszsza mogłabyś napisać z Twojego doświadczenia czy ubranka 56 zdałyby egzamin? Czy lepiej 62? Dzięki i pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wandziurka nie polecam 56 chyba ze jakies duze, ja zapakowalam do spzitala 56 i 52 bo pierwszy synek byl malenki a tu jak polozna przyszla po ubranka to tylko usmialysmy sie bo wszystko bylo za male wiec moge Ci powiedziec ze wez moze z 1 zmiane 56 a reszte 62 :) moj maly ma teraz 4 tyg i zakladam mu juz 68 :) a mam tyle slicznych rzeczy nakupionych w rozm 56 :( no coz dzieci szybko rosna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wandziurka
Bardzo dziękuję za informację :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello dziewczynki RILLA GRATULACJE ANKA22 GRATULACJe NO to dziewczyny zeby wam sie dzieciaczki zdrowo chowały i zeby mamusie tez szybko dochodziły do siebie .samych radosnych chwil . a u nas : Lena wazy 4,700 :) bylismy przed chwila u lekarki bo zrobiło jej sie na czole takie jak cos ala ciemieniucha okazało sie ze ma na cos uczulenie mam wyeliminowac wszystko co z mleka krowiego i zobaczymy . no i przybiera na wadze ładnie bo bałam sie ze mam mało pokarmu i bedzie problem ale ona poprostu lubi czesto jesc a mało :) a tak pozatym to kula sie tatus na weekend w domu tzn niedziela i poniedziałek dzis wyjezdza dziewczyny jak jest u was z relacjami z tatusiami bo u nas powiem szczerze troche dziwnie . MYsle ze moze to byc spowodowane ta niestabilizacja tym ze go nie ma i jest ehh mam nadzieje ze sie to zmieni .jak wraca to tak jakbym musiała sie go na nowo nauczyc przyzwyczajam sie ze jestem sama z Lena a potem znow w 3 a potem znow w 2 ;( dziewczyny cieszcie sie ze macie chopkow w domku. dobra koniec narzekania a moze jeszcze troche czy was tez tak denerwuja złote rady tesciowych bo ja poprostu juz niemoge .OStatnio sie dowiedziałam ze musze dawac butle bo napewno mam mało pokarmu idlatego czesciej je i czesciej sie budzi w nocy bo powinna sobie wydłuzac czas snu a nie skracac .Wiec ja jej na to ze niekoniecznie bo to 5 tydzien i raczej jest to skok rozwojowy gdzie dzieci sobie wszystko zmieniaja moga potrzebowac wiecej bliskosci cycka i moze sie wszystko odwrocic cale rytmy jakie niby były ustalone łłłłłuuu. normalnie az mam chec jej teraz powiedziec ze Lena juz wazy 4,700:) no to tyle odezwe sie potem buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszsza ten twoj to wielki :) ja jeszcze 56 mojemu zakladam :) no co prawda kaftaniki niektore juz sie robia przymale w rekawkach ale jeszcze wchodza spokojnie....ja sie ciesze ze wogole kupilam rozmiar 56 bo sie nasluchalam ze nie warto lepiej 62 i podwijac...i dopiero kupilam 2 tygodnie chyba przed porodem i chyba gdyby nie to maz biegalby po sklepach bo nawet ten rozmiar byl duzy na poczatku :) chociaz maly wazyl 3300g katusia dziekuje Ci bardzo za zainteresowanie, wiesz co ja doszlam do wniosku ze wole malego dokarmic niz ma nie przybierac na wadze i plakac z glodu....i mysle ze jest faktycznie pokarm bardziej wartosciowy i mniej, bo ja pokarmu mam tyle ze mi kapie ciagle, chodze z wkladkami i ciagle wymieniam gdyby nie to mialabym wszystkie bluzki i koszule zalane :/ a maly to pije jak wode, po tym jest glodny....tylko w nocy jeszcze na szczescie mu wystarcza raczej, ale je tylko 2 razy, no ale rano butelka i wieczorem musi byc...ja uwazam ze nie warto glodzic dziecka a widac przeciez jak marudzi i jest niepojedzony i ciagle lezenie przy piersi denerwuje i jego i mnie :/ co do apetytu ja mam ogromny....ale niestety do slodyczy nie moge uwierzyc ile ich jem maz tylko dokupuje batoniki ,czekolady, no wszystko :( nie moge sie powstrzymac...na szczescie zostalo mi jeszcze tylko 4kg po porodzie i rozmiar ten sam ale chyba w ten sposob tego nie zgubie :( rilla wspołczuje dlugiego porodu ale mam nadzieje ze juz poszlo w niepamiec, a Patryczek fajny chlopak :) anka ja moja tescioa gdybym mogla to bym wywalila z domu za te gadki ;) a moje relacje z mezem...no staram sie je jakos utrzymywac zeby nie byly teraz tylko rodzicielskie wiec jak maz wraca póxno do domu to staram sie od razu nie usypiac i chociaz na 5 minut z nim polezec....ale tak ogólnie to tez go nie ma wraca póxno, wyjezdza koło 4-5 rano i tak napradwe mam go tylko w niedziele na caly dzien, ale znowu musi jechac na zakupy albo po cos innego i tez nie caly dzien dla nas :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heja ;) A ja dziś maiałam od godz 3 rano- dzień... coś się mojemu maleństwu poprzestawiało. Pierwszy raz urządził sobie taką imprezę. Co do jedzenia... ja w dzień to nie koniecznie jem, ale w nocy...to bym konia z kopytami zjadła! Nie iwem dlaczego,ale mam tak od porodu. Nawet jak na początku zaraz po porodzie to jadłam dużo, cały czas, a w nocy wraz byłam głodna. Słodycze...kocham od zawsze ;) nie umiem ich nie jeść ;) Choć ograniczam zeby mały sie nie uczulił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi na szczęście teściowa rad nie daje ;) Ogólnie jest spoko kobieta, a nawet jak powie to nie chodzi i nie powtarza 15tys razy tylko skomentuje i tyle, a co ja z jej zdaniem zrobię to już zależy ode mnie. Ale ogólnie to się nie wtrąca, bo moze uważa że się dobrze opiekuje Piotrusiem ;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Ja juz chyba nie dam rady nadrobic lektury, ale serdecznie gratuluję Wam wszystkim dzieciaczków na świecie :) Wydawałoby się, że niemowlę tylko śpi, je i robi kupki, a tu sie okazuje, że to strasznie absorbująca istotka i ciężko mi znaleźć czas na cokolwiek. Mój Tymonek przez pierwsze tygodnie spał tylko i wyłącznie na mnie - ja na wznak, asekurowana poduchą ciążową i innymi a on na brzuchu na moich piersiach i brzuchu. Zaczęło sie od tego, że pierwszej nocy w domu niechcąco tak zasnęłam z nim jak mi się po raz kolejny budził i chciał jeść i sie przytulać i potem sie okazało, ze jak go tak zostawiam to mi śpi po 3 a czasem nawet 4 godzny ciurkiem a w łóżeczku co chwila byłam na nogach. Teraz jestem na kilka dni w domu rodzinnym u mamy, zeby skorzystac z ostatnich w miare ciepłych dni, odpocząć i przy okazji udało mi sie go oduczyc takiego spania i od 3 dni spi obok mnie i tylko trzymam go za rączke albo głaskam jak sie przebudza. Mam nadzieję, ze mu tak na razie zostanie, bo dzieki temu i ja mogę w noc zmienic pozycje i on nie poci sie tak i nie musze go przebierac w nocy z przepoconych śpiochów. A z drugiej strony śmiałam sie że jeszcze powinnam zacząć spac nago i nie musiałabym sie budzić w nocy bo mały jak głodniał to najpierw zamiast płakać zaczynał pełzac po mnie i szukac cycka, tyle, ze przez koszulę dawał rade mnie tylko obślinić a z jedzenia nici :) A tak w ogóle to dziecko strasznie szybko sie rozwija. Jeszcze niedawno kontakt z nim był delikatnie mówiąc bardzo mały, a z dnia na dzień robi sie coraz bardziej kontaktowy :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia22-03- kochana ja wyjełam mój pokarm z lodówki po 24 prawie godzinach, niestety mój był siki weroniki, ni był gęsty, a tego braku apetytu poprostu zazdroszczę ja popadam w kompleksy:> Catie- kochana ja waże mniej niż przed ciążą ale nadal o 10 kg za duzo i teraz mam taki apetyt, że zaczynam tyć, więc zaczyna mnie dołek dopadać, a....... głupia ze mnie baba:> myszsza- tak teraZ TEN POKARM JEST LEPSZY ,ALE MAŁA SIĘ NIM NIE NAJADA, kochana jak to fajnie mieć dwie pociechy w domku :> tylko nie wiadomo gdzie ręce wsadzić hahahahaha jeju jesteś boska dzięki za linka 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anka:)- kochana o mojej tesciowej to wole nie pisać, bo to czarownica:( nawet nie przyszła przywitac kamili na świeciekuby ni widuje od chrzcin, ale za to jest najlepsza babcia na swiecie dla córki brata mojego męża, nas na ulicy mija i udaje, ze nie zna:( niestety nie ma co o tym pisac najlepiej powinien tym sie zajac bardzo dobry psychiatra, i tutaj nie jestem wredna tylko mówie baaaaardzo szczerze z moim mężem jak kubuś miał 1 roczek, ja poszłam na podyplomowe studia jexdziłam co 2 tyg. do wawy a on do tego czerwa robił studium policealne 5-5 razy w tygodniu plus praca na zmiany, wiec nie widziałam go wogóle teraz poszedł na studia i nie wiem jak to bedzie ale staam sie myslec pozytywnie magdalenka567- kochana to cieszy mnie fakt ze nie jestem NIENORMALNA HAHAHAHAHAH:> i ktos tez ma apetyt jak ja, no owszem i słodycze tez poszły w ruch, ale i waga idzie w góre:> Monek1929- dzieki za odzew odnosnie mojego obżarstwa :> charlotte79- witaj i gratulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! :-) charlotte gratulacje! a juz myślałam że się więcej nie odezwiesz... :-) moja teściowa jest na razie daleko bo dzieli mnie 2200km ale też się martwię jak to będzie jak przyjedzie wnuczkę zostawić. Nawet z Mężem rozmawiałam że co innego własna mama bo w razie czego jej mogę powiedzieć żeby mi nie truła ;-) a teściowej tak nie powiem bo inaczej to odbierze :-D. zobaczymy jak będzie. ma przyjechać pod koniec października. A może nie będzie tak źle. W sumie jestem już trochę zmęczona i może jej pomoc będzie wybawieniem. Wykorzystam ją na maksa żeby móc odpocząć i odsapnąć trochę a ona nacieszy się wnuczką :-D :-D wrzuciłam zdjęcie mojej córeczki samej siebie karmiącej się :-D jak chcecie to zobaczcie i pośmiejcie się :-D acha mało co zapomniałabym. Dziewczyny trzymajcie kciuki za moją rodzinę. Nasze warunki mieszkaniowe są nie za wesołe. Mieszkamy teraz w jedno pomieszczeniowym mieszkaniu z łazienką (jeden pokój razem z aneksem kuchennym) :-( ale jest szansa że za te same pieniądze będziemy mieli trzy pokojowe mieszkanie. Dziś mój Mąż ma rozmawiać o wynajęciu tego mieszkania. Mam nadzieję że wszystko dobrze pójdzie i dogadamy się z właścicielem.....tak bardzo bym chciała żyć normalnie że trudno to wyrazić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Catie- kochana to życze Wam z całego serca by Wasze warunki mieszkaniowe i nie tylko uległy poprawie, a co do zdjęcia to karmienie małej przez sama siebie suuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuper :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CATie słodziak ta TWOJa mała:) i jaka zaradna z ta butla:) trzymamy kciuki za wasze mieszkanko bedzie dobrze. buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
charlotte witamy znowu:)odzywaj się i pisz co u Ciebie katusia kochana w jakie Ty kompleksy popadasz, przy 2-ce dzieciaków musisz mieć siły kochana, ja wróciłam do swojej wagi z przed ciąży, ale pewnie jak zaczne się wysypiać to wtedy nadrobie,hahahah Katusia, jak wy to wszystko organizujecie???studia&praca???SZACUN dla was:) Catie, suuuperowe te zdjęcie,hehe, rzeczywiście jak dorosła już ja z teściową mam odwrotnie jak jej powiem, że nie chce mi się z nią gadać,to jeszcze zapyta czy czegoś nie potrzebuje, jest co 2gi dzień u mnie i tak jak wam pisałam kiedyś bardzo mi pomaga. Catie trzymam kciuki za mieszkanko i podziwiam, że wszystko masz zorganizowane w 1 pokoju mam pytanie: czy wy dziewczyny bierzecie swoje pociechy jak juz strasznie placza czy jak sie ledwo odzywaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dziękuję za Wasze wsparcie. To takie miłe. :-) Niestety z mieszkaniem nie wypaliło :-(. Facet wyczaił że nam bardzo zależy i pieniądz wygrał. Mówił nam wcześniej że puści to mieszkanie za 900funtów miesięcznie a teraz zażyczył sobie 1300! Za takie pieniądze nas nie stać niestety. A na tej wyspie jest tak że prawie każde mieszkanie ma zastrzeżenie że nie wolno mieć zwierząt albo dzieci a my mamy niemowlę i psa na dodatek więc nasze szanse na mieszkanie są znikome. Tu gdzie teraz mieszkamy możemy zostać tylko do grudnia do wyjazdu na Święta a później zostajemy na lodzie. Co oznacza że ja z dzieckiem i z psem wyląduje w Polsce a Mąż sam na wyspie dopóki czegoś dla nas nie znajdzie. Czarno to widzę bo szukamy mieszkania od lutego odkąd się dowiedziałam o ciąży...:-( Sorry za te żale ale chciałam to z siebie wyrzucić Dzięki że rzuciłyście okiem na zdjęcie. W rzeczywistości to fajniej wyglądało jak trzymała butlę tak mocno że kostki jej zbielały u rączek :-D kasia jak widzę że leży już z otwartymi oczkami, wybudzona i ogląda sobie świat to ją biorę i przewijam zanim zacznie się dopominać o cyca i płakać. ale czasem przegapię i dopiero płaczem mi da znać że nie śpi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Catie, współczuję sprawy z mieszkaniem. Wiem co to znaczy mieć prawie wszystko w jednym pokoju. Ja na szczęście mam kuchnię i łazienkę oddzielnie, ale 3 osoby na 16m2 to troszke sporo. Nam we dwoje było ciasnawo. Również nie mogę się doczekać kiedy wymienimy mieszkanie u teściów na swój domek - ale jak wszędzie- pieniądze biorą górę. Budowa tak nas wykotłowała z funduszy że masakra. Ceny są takie że mózg dęba staje. No ale cóż. Pocieszam sie ze bliżej jak dalej bo juz stoi i nakryty i okna są i tylko środka brak ;) Ale pomału to ograniemy ;) Oby jak najszybciej bo mam dosć mieszkania u teściów ;) ;) Ja jak widzę ze mały leży spokojnie to go nie ruszam, chyba ze mi się nudzi ;) A jak już rączkami macha i to tak szybko to oznaka ze trzeba szybko jeść dawać i wtedy nie ma zmiłuj bo jak syrenę załączy to i expres nie pomoże ;) Co do wagi to ja ważę trochę wiecej jak przed ciażą ale co gorsza mam o 1 rozmiar w górę i nie chce zlecieć...i to z bioder. Mimo że ogólnie w ciaży nie poszło mi w biodra tylko w brzuch szło to jednak mnie poszerzyło...;( i w żadne spodnie nie wchodzę, ani spódniczke ;( Muszę to jakoś zgubić bo całej szafy ubrań nie będę wymieniała. Tylko jak to zrobić...jak jeść się che ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Catie- kochana bardzo dobrze, ze sie wyżaliłaś, bo najgorsza zmora dla mózgu to trzymac swoje zmartwienia w sobie. Macie duzy problem i rzeczywiscie długo Wam idzie szukanie mieszkania, a te zastrzeżenie dotyczace a to pasa a to dziecka, kur...... jakies DZIWADŁA TAM MIESZKAJA!!!!!!! Catie licze na to, że Wam sie uda, bynajmniej tego z czałego serca Wam życzę :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia22-03- kochana jakos musimy walczyć ze soba, bo nie powiem mamy kryzysy, bo na moje głowie jest najwiecej i wiesz..... przez te nieprzyjemnosci z tesciowa rodzi się czasem bunt, ale szybko mija i idziemy dalej do przodu. jest cięzko czasem baaaaaaaaaaaaaardzo, bo mamy wokól siebie ludzi, którzy nie pomagaja a wrecz nam szkodza i to jest dobijajace, ale wiesz... w sumie to umacnia nasz zwiazek, bo mimo tego nie dajemy sie i cały czas cos osiągamy, maleńkimi takimi mrówczymi krokami ale osiagamy i to tylko dzięki nam samym, bez pomocy i to jest dla nas budujace i jest satysfakcja:> zdjecie kasiu super i jak miło zobaczyć z kim sie rozmawia, ja nadal nie mam czasu założyć zobie jakiegos cuda na zdjecia :> ja do kamili dochodze jak juz albo głosno jeczy albo płacze tak to nie latam, bo wiem juz z autopsji, po moim starszy, ze potem dziecko szybko koduje ze mamusia tka lata i na byle co jeczy i beczy :> Monet1919-kochana to moze jak odkarmimy te nasze bebochy to razem weżkasia22-03- kochana jakos musimy walczyć ze soba, bo nie powiem mamy kryzysy, bo na moje głowie jest najwiecej i wiesz..... przez te nieprzyjemnosci z tesciowa rodzi się czasem bunt, ale szybko mija i idziemy dalej do przodu. jest cięzko czasem baaaaaaaaaaaaaardzo, bo mamy wokól siebie ludzi, którzy nie pomagaja a wrecz nam szkodza i to jest dobijajace, ale wiesz... w sumie to umacnia nasz zwiazek, bo mimo tego nie dajemy sie i cały czas cos osiągamy, maleńkimi takimi mrówczymi krokami ale osiagamy i to tylko dzięki nam samym, bez pomocy i to jest dla nas budujace i jest satysfakcja:> zdjecie kasiu super i jak miło zobaczyć z kim sie rozmawia, ja nadal nie mam czasu założyć zobie jakiegos cuda na zdjecia :> Monet1919- kochana to moze jak odkarmimy te nasze szkraby to razem weźniemy sie za gubienie bioder, ja jeszcze brzucha, dupy , uda hihihiihihihihhi no minimum 10 kg, jak jeszcze teraz wiecej nie przytyje :> Iwonta, rilla, myszsza........ gdzie jestescie:> u mnie noc jak zwykle do dupy, bo mała ma w nocy mega katar i daje do wiwatu kubus juz w predszkolu wiec mam chwile, bo mała teraz noc odsypia ide wiec najeść sie znowu do syta a potem bede marudział, ze jestem grubaaaaaa :> buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monek1919- bardzo przepraszam o zmiane niku na Monet1919, cos nie potrafie pisac ostatmnio, wybacz buziaki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny :) CATIE szkoda ,że z mieszkaniem nie wypaliło .życze z całego serca żeby przed swietami wam sie udało znalezc cos fajnego zebyscie nie musieli byc osobno.Ach ten swiat posrany ludzie to tacy materialisci zasrani gdzie jest troska wrazliwosc i dobroc dla drugiego człowieka. Nie nawidze materialistow naprawde ludzie sie tak zatracili w tym zyciu zwracaja uwage tylko zeby sie nachapac jak nawiecej. POgoda sie popsuła dzis chyba spacerku nie zalicze:( Co do kilogramów ja was moge pocieszyc ze ja przytyłam 20 spadło mi 10 a 10 stoi w nic sie nie mieszcze sprzed ciazy tzn spodnie zapne ale odychac sie nie da:) dobrze ze ktos wymjyslił dress:) dres fajny jest hahahahaha:) U nas z braniem na rece wyglada roznie ja to potrzebuje bliskosci z niulka strasznie lubie ja miec blisko ale staram sie czekac az sie piekli dlugo nie trzeba czekac bo na łozeczko ma uczulenie lubie wieczory jak sobie lezymy u mnie na łozku i tak mala zasypia . moja mala ksiezniczka . wiecie dziewczyny dzieki ,że jestescie ciesze sie bardzo ,że mmay siebie nie wyobrazam sobie jakby nie mogła do was pisac. buziaki miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! Dziękuję za miłe słowa :) Sorki, że się rzadko odzywam, ale jestem zaabsorbowana moim syneczkiem :) Mam tylko pytanie czy ktoś ma taki problem jak ja. Mój Patryk nie chce spać w łóżeczku. Czy dzień czy noc, jak go dam do łóżeczka to maksymalnie po 15 minutach się budzi. A na naszym łóżku to kima po 4-5 godzin. Położna powiedziała, że jak się tak nauczy, to łóżeczko będziemy mogli wyrzucić. Jestem tego świadoma, ale co ja mam z tym zrobić? Może któraś z Was to przechodziła? Jesteśmy w domu już od piątku i on jeszcze ani razu nie spał tam gdzie powinien mimo, że zawsze próbuje go tam układać. Nawet jak twardo śpi, to scenariusz wygląda tak samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anka:)- buziaki:> rilla- ja mojego starszego synka od urodzenia nuczyłam łóżeczka i nawet jak się buntował to i tak spał u siebie, niestety z kamila juz nie jestem taka konsekwentna w dzien spi u siebie, na noc zasypia u siebie ale w nocy mam kryzys i wstaje do niej ze 2 lub 3 razy a potem bire ją do siebie i juz nie mam siły tak śpiu z nami do rana, tylko cyca wywalam i znowu zasypiamy:> ja tez tak jak anka:) cieszke sie ze tu jesteśmy tylko ........\ juz na taki forum pisałam wrześniowym i po 3 latach moze ktos raz na pare miesiecy się odezwie, wiec forum praktycznie zaczęło obumierać no ale moze tu tak sie nie stanie:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej jestem ale mam dzis kaca :) wczoraj odmrozilam zapas mleka dla malego a my z mezem sobie podrinkowalismy i... dzis mnie leb nawala nic mi sie nei chce :D ale fajnei bylo sie napic po tak dlugiej abstynencji :) co do wagi to u mnie jak lecialow dol tak teraz stoje w miejscu 70,5kg i nic mniej a jeszcze z 9 kg zostalo, biodra mma rozwalone i faldki w talii a tak to w sumei bez zmian :) cyce wieksze ale to pzrez mleko :) co do brania do karmienia to u mnie ejst ostro zwykle, jak mlody sie juz dzre to wtedy biore :) moze to okrutne ale dzieki temu nauczyl sie ze moze sobie kwilic ile chce a ja mu nie dam jak nie ma pory karmienia :) no chyba ze japke dzre mocno to mu dam zarlo przeciez glodzic nie bede :) pozdrowka lece spzratac parter :) gore wczoraj wypucowalam i mam nadzieje ze do jutra pzretrwa w czystosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny Ja dopiero wczoraj zostałam z małym wypisana ze szpitala. Masakre tam przeżyłam. Zostaliśmy przyjęci w piątek i pobrano małemu krew i mocz do badania. Cały weekend musiałam przeczekać bez jakichkolwiek badań, informacji itp no bo przecież to martwy okres w szpitalach. Jest tylko lekarz dyżurny, który zajrzy raz na dzień czy oby nikt nie wykorkował. Jestem wykończona psychicznie i fizycznie bo nocki spędzałam na leżaku takim ale ogrodowym. Dopiero w poniedziałek zrobili małemu usg główki i brzuszka. I kurde kolejne zmartwienie, na usg główki wyszło, że mały ma nieznacznie poszerzone komory boczne mózgu. Załamka. Lekarze kazali mi się nie martwić bo to jeszcze o niczym nie przesądza. Ale weź się człowieku nie martw jak masz wizję wodogłowia przed oczami. Do tego mały ma małą infekcję ukł. moczowego. Na szczęście nas wypisali i podaję mu sama furagin na noc. Do tego jeszcze ciągle z karmieniem problemy. Mały je za krótko. Musiałam go w szpitalu ważyć przed i po karmieniu żeby było wiadomo ile zjada. A jak nie wyrabiał normy (90 g) to stresa przeżywałam. I tak w kółko budzenie, karmienie, zmuszanie do wzięcia cyca. A jak podaje mu dodatkowo butelkę to possie trochę i hafta puszcza. Więc skutek jest odwrotny, zamiast zjeść więcej w brzuszku ma mniej po tym rzyganiu. Już normalnie psychika mi siada. Płacz, płacz, i już chyba pomału rozpacz się zaczyna. Jak wam zazdroszczę, że z Waszymi pociechami wszystko w porządku, jedzą jak nakręcone i w ogóle. Co ja bym dała żeby mały przybrał kilogram w miesiąc. Na razie ma 400 g w ponad 2 tyg. Lekarz, że trochę mało przy dystrofiku. Tylko co ja mam kurde zrobić żeby jadł więcej??????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rilla, ja bym się nie przejmowała tym co położna mówi. Wśród położnych, szczególnie tych starszej daty, są i takie które są zwolenniczkami teorii, że trzeba się dziecku dać wypłakać to ucichnie (no i faktycznie ucichnie, ale nie oznacza to że zgrzeczniało, tylko, ze jest całkiem zrezygnowane i widzi, że jedyny sposób w jaki może się z nami kontaktować i przekazać nam że coś się dzieje nie tak jak powinno nie działa i rodzice nie reagują - mi osobiście chce się płakać jak pomyślę o takim maleństwie które straciło nadzieję na to, że mama i tata przyjdą i przestało juz płakać). Dla tak maleńkiego dziecka, które jeszcze niedawno siedziało w Twoim brzuchu i miało tam ciepło, blisko i bezpiecznie łóżeczko to wielka i zimna przestrzeń więc nie ma się co dziwić że chce być blisko mamy. Dla mnie ten początek życia a już szczególnie pierwsze 3 miesiące są takim czasem kiedy nie można od dziecka nic wymagać a już na pewno nie tego żeby zrozumiało, że ma spać samo, albo że ma zaczekać na mamę/tatę. To jest czas kiedy budują się podstawy jego poczucia bezpieczeństwa i trzeba mu pokazać, że ten świat wcale nie jest taki zły i ma tu ludzi którzy zawsze będą blisko niego i na których może liczyć. Ja mam jeszcze dodatkowo świadomość, że podczas ciąży niezbyt unikałam stresów (bo i nie bardzo miałam jak) i dostarczyłam mojemu synkowi wiele niepokoju jeszcze zanim przyszedł na świat więc teraz tym bardziej go tulę żeby naprawić to co wcześniej popsułam. Czas na to, żeby zaakceptował takie rzeczy jak spanie samemu jeszcze przyjdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonta, trzymam kciuki za Twoje maleństwo. Trzymaj się. Jak ja się boję myśli, że Tymon mógłby któregoś dnia zachorować na coś poważniejszego. W sumie to nawet pierwszego przeziębienia się obawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magalenka567
Catie jejku mam nadzieje że znajdziecie jeszcze lepsze mieszkanie za rozsadna cene.....wiem jak ciezko, ja równiez mam tylko jeden pokoj jak na razie i musimy sie ze wszystkim miescic nie jest łatwo, jeszcze wspolna łazienka i kuchnia z tesciowa :( robimy remont ale to wieki trwa i kosztuje majatek....wlasnie maly spi a na klatce facet ktory robi schody cos wierci i trzaska:( dobrze ze chociaz maly to w miare olewa......trzymam kciuki za wasze nowe wieksze mieszkano najgorsze ze dzisiaj nawet na zewnatrz pewnie nie wyjde taka pogoda :((((( jeju co my bedziemy w zimie robic :( w domu siedziec przeciez to mozna zakrecenia dostac :( a mój mały tez nie bardzo chce sam spac ale od poczatku w dzien w swoim łózeczku i na noc ewentualnie ze mna bo ma blizej piersi :) no ale ze ostatnio butla u mnie ciagle w ruchu po piersi wiec i tak musze wstawac wiec moze do lozeczka juz calkiem powedruje...wole uczyc lozeczka nie chce zeby z nami spal dlugo a jak bede chciala sama zeby byl problem oduczyc. Ale rilla mam zdanie jak charlotte ja malego na plakanie az sie uspokoi nie zostawiam i jak mu nie pasuje wezme na rece i znowu do lozeczka, ale samego sobie go nie zostawiam raczej. myszsza no to zazdroszcze bo ja mam taka ochote na piwo ze w koncu jeden dzien sie zlamie :) iwonta mam nadzieje ze bedzie wszystko w porzadku z malym i bedzie sie dobrze i dzielnie trzymal....wiem jakie to trudne dla ciebie musi byc, trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×