Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

katalana

KWIETNIÓWKI 2011

Polecane posty

a odnosnie płci to chce wam powiedziec jak to było z moim synem do 7 miesiaca po usg powiedziała mi moja lekarz ze na bank dziewczynka na nastepnym potwierdziła a gdy zle sie czułam i wysłano mnie do szpitala na super dokładne usg pani mówi ze z chłopakiem wszystko w porzadku wiec tak naprawde nie do konca dawajcie wiare tym pierwszym przypuszczeniom co do płci dziecka chociaz z drugiej strony sprzet teraz jest lepszy wiec moze i super dokładny niewiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basik mi się dwa razy zgodziła pleć z tym co od początku było widoczne na USG wiec i tym razem powinno być podobnie, a jeśli nie to trudno :) Za jakieś 2 tyg idę na kolejne USG i jeśli na nim też potwierdzi się dziewczynka to raczej nie będę miała wątpliwości co do płci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie,pogoda sliczna.Co do porodu maz koniecznie chce byc przy,wiec nie bardzo mam co do gadania.Tak wlasciwie sie nie kloce,sama nie wiem czy to dobry pomysl,ale w koncu to nie tylko moje dziecko. Teraz mamy zupelnie inne problemy na glowie.Maz od srody,ja od piatku wiemy ,ze mamy MRSA w przedsionku nosa(gronkowiec metycylinooporny,ktory powoduje zakazenia szpitalne).Nie ma to jak przynosic prace do domu.To niby zupelnie normalna flora bakteryjna,tylko troche bardziej problematyczna w antybiotykoterapii.Tylko jak ktos pracuje w sluzbie zdrowia powinien sie przeleczyc.Ale wiadomo kobieta w ciazy nie kazdy antybiotyk moze brac.Wiec w piatek wielkie konsylium z 4 ginekologami co i czy moge brac.Mam wiec masc do nosa na 5 dni.Codziennie musze zmieniac posciel ,reczniki,szczoteczki do zebow,wszystkie noszone ciuchy od razu codziennie do pralki.jak mozna sie domyslic pralka chodzi na okraglo.Wczoraj 3 godz.prasowalam,maz odkazal mieszkanie.Koszmar.Na dodatek nie wiadomo czy sie uda wszystkie bakterie wybic.Jak pojde do szpitala rodzic to mam wpisane w karte,ze bylam nosicielem MRSA i ide do izolatki.KOSZMAR i cyrk na kolkach.Cos ten nasz dzidzius ma pecha.Najpierw historia z mebendazolem,lekiem ktory wzielam nie wiedzac ze jestem w ciazy(pisalam wczesniej)teraz to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolp bardzo mi przykro że tyle smutnych rzeczy spotyka dzidzię. Czasami można bardzo uważać a i tak coś sie przyplącze. Grunt to się nie zamartwiać, ona jest dobrze chroniona. A powiedz jak to się objawia? Dookoła nas jest tyle zagrożeń ... sama zaczęłam używać słuchawek do komórki żeby uniknąć promieniowania (podobno dziecko może byc nadpobudliwe) a używam dalej laptopa z netem bezprzewodowym (fale na wysokości brzucha), obok mojego domu jest nadajniki sieci komórkowej ... koszmar, ale przecież nie ukryję się w puszczy ;) Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niczym sie nie objawia,jak jestes zdrowa nic sie nie dzieje.To byl czysty przypadek.maz mial katar od kilku dni i stwierdzil w pracy,ze zrobi sobie wymaz z nosa i gardla.Po dwoch dniach byl wynik ,wiec ja tez zrobilam wymazy.No i od piatku wiem ,ze jestem tym szczesliwcem.Nawet nie wiemy ktore z nas to przynioslo bo oboje pracujemy w innych miejscach.To mogl tez byc moj pacjent mimo,ze staram sie zawsze pracowac w masce,widocznie ktores z nas sie zapomnialo.Dziecku nie powinno nic byc.Antybiotyk w tylko w masci do nosa,nie biore nic doustnie,a to wchlania sie najwyzej ponizej 1 %.Zalamuje mnie tylko ten cyrk z praniemi prasowaniem.No i wizyta w szpitalu przy porodzie,w izolatce,a wszyscy wokol mnie w rekawiczkach i w maskach jak na terenie skazonym.Chociaz moja kolezanka od razu mnie pocieszyla,ze to dobrze,bo nie obudzi mnie placz obcego dziecka obok,najwyzej moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro niczym się to nie objawia wiec potencjalnie każdy z nas to może mieć. Nie wiem czy zbytnio nie panikujecie 9ale to pewnie z racji zawodu). Wiesz jakby tak przebadać wszystkie ciężarne pod każdym kątem to 90% z nich wymagałoby izolatki. A ze się nie badamy to nie wiemy co mamy. I tak czasem lepiej, zdrowiej, mniej nerwówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcale bym sie nie przejmowala.Pracuje w zwyklej praktyce,moje wspolpracownice wiedza i nic z tym nie robia,to jest normalna flora.Problem tylko z moim mezem.Nie mozesz czegos takiego roznosic po szpitalu,bo od tego pacjenci tez umieraja.Dlatego mamy leki i dezynfekcje domu.Ja musze sie przeleczyc tez ze wzgledu na niego,zeby nie bylo ze wszystko wybije ,a za 2 dni powtornie zarazi sie ode mnie.Dlatego mowie taka walka z wiatrakami.niby nic ,a mam cyrk w domu.za 3 tygodnie ktos na mnie kichnie w kolejce w spozywczym i mam znowu.Nie wiem jak mam wysterylizowac moje kroliki.Mam jakas pianke,potem musze biedaczki z niej wyplukac.Biedne i niczemu nie winne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Ja też cały czas zastanawiam się, czy zdecydować się na poród rodzinny czy nie. Mój S bardzo by chciał byc ze mna w tym czasie, a ja w sumie mam obawy. Też mam w głowie to, że może się napatrzeć na moje krocze i później zniechęci się do seksu, a tego bym nie zdzierżyła :P wiem, że na pewno by mi pomógł i fajnie jest czuć, że ktoś najbliższy będzie mnie wspierał, ale jakoś te obawy póki co biora górę. Jeszcze sporo czasu, więc może zmienię zdanie. Ja smaruję piersi i brzuch oliwką Frei. Kupiłam ją w aptece w Niemczech. Moja siostra jej uzywała i nie ma ani jednego rozstępa. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mamuśki!:) aprils mother na pęcherz kup sobie żuravit, ja zaczęłam kilka dni temu brać te tabletki bo też mam problemy z pęcherzem...polecało mi je dwóch lekarzy...i ważne żeby pić min 2l płynów dziennie! Nie przejmuj się, ja też w 6 tyg brałam antybiotyk. A jeżeli chodzi o poród rodzinny to też jestem jak najbardziej za! :) A mąż może stać przy nas i wcale nie musi nam się gapić na krocze :) Ditta mogłabyś wkleić jeszcze raz ten link z tym wózkiem bo mi niestety nie wchodzi :( Ja używam kremu Mustela, a jak mi się skończy zacznę używać Fissan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamusie!!! Witam nowe kwietnióweczki :) Co do wózków, to ja mam problem z głowy, mam po córci X-landera i jestem z niego zadowolona. Spokojnie posłuży drugiemu maluszkowi. Ja córkę rodziłam sama, nie chciałam męża i teraz będzie podobnie. Wiem, że przy nim zaczęłabym się ze sobą pieścić, a poza tym ze mnie nerwus, to jeszcze po łbie by dostał. Wrażliwy z niego facet, więc nie chcę go narażać na takie wstrząsy emocjonalne, okraszone dodatkowo moimi wrzaskami. Jak będę sama, bardziej się zmotywuję i pewnie szybciej pójdzie :) Jenny29, ja zamierzam rodzić na Jaczewskiego. Mam stamtąd lekarza, więc w razie czego wiem, że na niego mogę liczyć. Poza tym raz jużtam rodziłam i byłam zadowolona - położne na porodówce super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka miło Cię zobaczyć! :) A tak w ogóle to widzę, że Malwiśka usunęła zdjęcia z naszej stronki! :( Malwiśka daj spokój!!! Wracaj tu do nas natychmiast! :) Brakuje nam tu Ciebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako profilaktykę przeciw rozstępom używam oliwki Johnsona, najchętniej tej w żelu. Ale chyba sobie kupię jeszcze krem Gerbera, bo używałam go poprzednim razem, fajnie pachnie i ma dobrą konsystencję. Fissan jak dla mnie za tłusty i śmierdzi. A tak naprawdę to wydaje mi się, że jak rozstępy mają być, to będą. Znam kilka osób, które smarowały się różnymi mazidłami w ciąży, a i tak rozstępy wylazły. Ale smarować się będę, mam przynajmniej czyste sumienie, że ja zrobiłam wszystko, żeby ich nie było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monsoon ja też zamierzam rodzić na Jaczewskiego :), a w tym tygodniu chcę zapisać się tam do szkoły rodzenia bo wiem, że zapisują juz do styczniowej grupy. Ty to juz masz doświadczenie, także do szkoły się zapewne nie wybierasz... A termin mamy podobny także może się zobaczymy :) Fajnie usłyszeć, że obsługa jest tam dobra :) aktualnie robie rozeznanie wśród koleżanek, które rodziły w różnych szpitalach w Lublinie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, faktycznie ten link nie działa jak wchodzę przez mój wpis... Na youtube: tytuł filmu "Graco Symbio Film Produktowy" trwa 3 min 55 sek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Ditta! :) Fajny ten wózeczek! Ogólnie same dobre opinie słyszałam o wózkach firmy Graco. Tylko też nie są najtańsze :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny zapraszam na stronke szafka.pl, tam pod moim loginem olciack mam do sprzedania duzo ubranek dla dziewczynki w rozm 56, 62, akurat na wiosne, moge sprzedac po sztukach ale rowniez i cala paczke za 150 zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuli dzięki za info o wózku. Bardzo mi się podoba ta wersja granatowa. Czyli widzę, że ogólnie wózek godny polecania. Wg Ciebie ma jakieś wady? A jak z wielkością gondoli, nie jest za mała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magd11
czy jest tutaj jakas mamuska w 17 tc ? :) chcialam spytac czy juz brzuszek widac i jaki duzy ? bo po mnie nie widac jeszcze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_Agneszka_ ja zdecydowałam się na ten model min dlatego, że miał sporą gondolę. Moja córeczka urodzona w maju przejeździła w niej prawie całą zimę. Moja córka nie jest duża, co też miało na to wpływ. Jedyną wadę jaką widzę to niezbyt dobra amortyzacja. Ja mieszkam w mieście, jeździłam głownie po chodnikach, więc bardzo nie przeszkadzało. Nie jest też najlżejszy, ale ja nie musiałam go nosić. Z plusów: - wszystkie elementy materiałowe wózka można wyprać - regulowana wysokość rączki (ja i mąż mamy dużą różnicę wzrostu) - duża spacerówka z fajnym daszkiem, którym można zakryć prawie całe dziecko - śpiworek do spacerówki - fotelik ma dobrą ocenę w testach - fotelik można wpiąć w stelaż wózka (przydaje się na zakupach) To tyle co mi się przypomina. Moje kwietniowe dziecko też będę w nim wozić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magd11 nie martw się, że nie widać Ci jeszcze brzuszka. Jeżeli na badaniach z dzidzią wszystko ok to na pewno jest wszystko w porządku. Znam dziewczyny, które nawet w 5, 6 m-cu w ogóle nie wyglądały, że w niej są :) Odnośnie porodu rodzinnego można rozważyć uczestnictwo partnera/męża tylko w pierwszej jego części. Wydaje mi się, że to ona jest i tak najbardziej męcząca i długa. Mój poród trwał 12 godzin, z czego mąż był przez pierwsze 10, a później sama powiedziałam, że ma wyjść. Dziecko nie chciało wstawić się w kanał rodny i musiałam przybierać bardzo dziwne pozycje.Wiedziałam że i tak mi nie pomoże, więc nie widziałam sensu jego obecności. W końcu miałam cc, teraz też się szykuje, więc męża nie bedzie przy mnie na pewno. Ja prowadzę swoją działalność i jestem na L-4. Chciałabym tak do końca ciąży. Ja się smaruje 2 razy dziennie: oliwką dla dzieci i balsamem do ciała. Wiem, że rozstępy jak mają być to pewnie będą , ale nie chce mieć żadnych wyrzutów sumienia:) Wiecie w ten weekend miałam taką bardzo stresującą sytuację i bardzo się zdenerwowałam. Zastanawiam się jak takie stresy mają wpływ na nasze dzieci w brzuszkach? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sądzicie? Jeśli rodzimy w kwietniu, to zimę maluszek przetrzyma jeszcze w gondoli, czy raczej potrzebna już będzie spacerówka, bo nie będzie chciało już dziecko leżeć? Pewnie mamuśki z doświadczeniem będą się bardziej orientować w temacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEj dziewczyny!! Długo mnie nie było, i nie nadążam z czytaniem waszych postów. Właśnie dopiero dzisiaj wróciłam ze szpitala, bo leżałam kilka dni, tak jak wam pisałam. ALe na szczęście wszystko jest dobrze.... Opowiadajcie laseczki co tam u was słychać? Jak się czujecie?? Mi sie zmienił termin porodu, nie mam już na 1kwietnia tylko na 23-26 marzec.... Który jest bardziej prawdopodobny???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej mój mąż był przez cały, 24-godzinny poród ze mną i był dla mnei cudowną pomocą i wsparciem. niezależnie od tego co się dzieje, przecież mąż nie przestanie mnie kochać albo nie wiadomo co, jak przybiorę dziwną pozycję... a przybierałam. To normalne. Fajnie pójść do szkoły rodzenia, to dobrze przygotowuje faceta na wydarenie, jakim jest poród. Wie, czego się spodziewać i pomaga, jak może. Nie wyobrażam sobie rodzić bez osoby towarzyszącej, a jeśliby mąż z jakiejś przyczyny nie mógł, zabiorę kogo innego. widziałam, że pojawił się temat wózków. Miałam wózek Graco quatro tour deluxe i o ile wózek był super, bardzo sprytny i funkcjinalny, to wykonany z dość słabych materiałów, elementy narażone na zniszczenia ("zawiasy" w budzie itd) są wykonane z plastiku i nie są wytrzymałe. Druga sprawa - wszystko jest na nitach, także samemu naprawić się nie da, a graco nie udziela gwarancji na wszystko (np koła, buda - tylko 6 miesięcy). Gondola jest bardzo mała, dla dzieci do 3 miesiąca mniej więcej, do 4-5 latem. No i kółka bardzo szybko się zużywają, na polskie chodniki nie polecam... to tyle, z mojego doświadczenia. ja mam wózek po synku, Bebecar Stylo i bardzo polecam. kupiłam używany po dwójce dzieci, używałam mocno dla syna i nadal śmiga jak nowy. jest drogi, ale można kupić używany - a z doświadczenia wiem, że lepiej porządny używany, niż byle jaki nowy, w tej samej cenie... No i u nas drugi chłopak :) nie przywiązuję się na razie zbyt mocno do tej myśli, ale w pierwszej ciąży lekarz się nie pomylił, więc nie sądzę, żeby w tej miało być inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mania, u mnie w pierwszej ciąży ten z usg późniejszych był bliższy prawdy. miałam termin na 2 lipca, usg pokazywało 29 czerwiec, a urodziłam 20 czerwca. ale wszystko zależy od wszytkiego, to i tak tylko taki termin "mniej więcej". u nas na forum lipcówek wszystkie miały termin na lipiec, a dzieci rodziły się od 20 czerwca do 8 sierpnia. Jedne rodziły w 38 tygodniu, inne w 39, 40, 41...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magd11 ja jestem na początku 17 tygodnia i powiem Ci, że dopiero od jakiegoś tygodnia brzuszek jest widoczny, ale nadal jak jestem w płaszczu, albo swetrze to nikt się nie domyśli. Chyba, że tak jak dzisiaj założę coś bardziej przylegającego do ciała, to znajoma powiedziała, że w końcu brzuszek zaczyna rosnąć. Ale to moja druga ciąża, w pierwszej dłużej nie było nic widać, więc to normalne, nie masz się czym martwić. Ciesz się, bo im później tym lepiej, ja w poprzedniej ciąży miałam mały brzuch i dzięki temu wróciłam migiem do figury sprzed ciąży. Teraz chyab nie będzie tak różowo :P Jenny29, to super, że rodzimy w tym samym szpitalu, to Ty tez z Lublina jetseś? Bo chyba coś przeoczyłam :) A opieka w PSK4 naprawdę fajna, wiem co mówię, bo zaliczyłam 4 zmiany na porodówce (miałam wywoływany poród i zakładany cewnik Foley'a) Na trakcie jest super, położne z noworodków tez fajne, choć tu już zdarzają się wyjątki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuli, myślę, że niemożliwe jest, aby całą ciążę przejść niczym się nie stresując. Zawsze znajdzie się większy, lub mniejszy problem, którym się martwimy. Wiadomo, że najlepiej wszystko brać na spokojnie i starać się nie denerwować, ale czasem się nie da i już, zależy to tez od charakteru przecież. A jakoś dzieci nawet tych zestresowanych matek rodzą się zdrowe. Także myślę, że wszystko jest ok, ale Ty staraj się wyciszać jak najczęściej, pij może melisę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×