Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

katalana

KWIETNIÓWKI 2011

Polecane posty

witam wszystkie mamusie:) u nas jest wielki problem z kupa:( jak mała była jeszcze na moim mleku i na butelce to byllo jakoś a teraz na samym mm jest źle:(kopiłam herbatkę z hip ułatwiającą trawienie po 1 miesiącu . moja mała w czwartek kończy 3 tyg myślicie ze mogę jej podać mniejsza dawkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas problem kupowy też nada trwa.. Staram się nie panikować, bo brzuszek miękki, bąki są.. Ale już mogłaby się pojawić. Piję herbatki, jem dużo owoców i warzyw i nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga021-> podawałam tę herbatkę jak mała miała 2 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki! My dziś mieliśmy chyba pierwszą kolkę, ale przeszła w sumie po ok 20 minutach, po masowaniu brzuszka, 10 kroplach Espumisanu i czopku... Albo to nie była kolka, bo krótko trwała... Rano mamy ten sam problem, dzień w dzień się powtarza :( Żal mi mojego skarba :( Pomału szykujemy się do chrzcin, ale ciężko znaleźć termin pasujący wszystkim :/ Ważne, że ksiądz nam chrztu udzieli mimo braku ślubu kościelnego, choć mówił, że nie da nam spokoju :) Szukam więc odpowiedniego stroju dla synka i mam zajęcie :) Miłej nocy kobietki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, my po weekendzie w gorach, uzylismy troche spacerow, caly dzien na dworze. Alez się opalilam. Wiosenna mamo, tak myslalam że skonczysz na nutramigenie po tym jak pisalas o wysypce. Podobno jest bardzo niesmaczny :-( Karmienia piersia nie musialabys odstawic jeśli calkowicie wyeliminujesz wszystko co pochodzi od krowy że swojego jadlospisu, nawet jeśli zawiera bardzo niewielkie ilosci mleka i to co najmniej na miesiac, dwa. Zauwazylam, że moja mala ma 5-10 minutowe napady placzu przed zasnieciem. Nie pomaga nawet piers. Mysle że to od nadmiaru wrazen, jak jest zmeczona to nie potrafi się wyciszyc wiec takim placzem się "wylacza". Po kilku minutach nagle się uspakaja i spokojnie ssie i zasypia. Mam nadzieje że jej minie szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie dzisiaj srednio...:(( Nikola dzisiaj az chlupnela, nie ulalo sie jej ale az strzelila....biedactwo, kupki robi, pierdzi ale przy tym sie tak nameczy, nie chce przesadzac z kropelkami..... teraz spi w koncu az nie mam serca budzic jej do kapieli, jest taka niespokojna:(( karmie ja w ciszy, izoluje od halasu, wiadomo bez przesady. Polozna ma przyjsc 10 maja. pije herbatke koperkowa ale nie wiele to jej daje. juz nie wiem jak zaradzic tym gazom, daje do odbicia przed i po jedzeniu, masuje brzuszek....ehhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwka, moim zdaniem dzemy nie powinny szkodzic dziecku. Oczywiscie wybieraj te niskoslodzone, bez konserwantow i bez slodzikow. Ja bym też nie jadla truskawkowego i pomaranczowego. No i oczywiscie nie kilka sloiczkow dziennie :-) bo wtedy wszystko zaszkodzi W jadlosposie ktory podajesz jak dla mnie najbardziej podejrzany jest ser zolty, bo ciezkostrawny, tlusty i zawiera mleko. Nie ufalabym też pieczywu waza, ma duzo blonnika i to moze wywolywac gazy, poza tym nie wiem jak wyglada szczegolowo sklad takiego chleba. Przy malym szkrabie mi pediatra zalecala na poczatek biale pieczywo pszenne. A poza tym gazy i czeste kupki nie musza być powodem do niepokoju. Chyba że im towarzyszy placz :-( jeśli nie to moze po prostu Twoja panna tak ma, że się lubi nastekac. Wiekszosc noworodkow przy robieniu kupy robi się czerwone na buzi. Zebyc Ty widziala jak moja steka ... I to i przy jedzeniu i przy kupce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam o poranku :) Byliśmy wczoraj z małą w przychodni i pediatra odstawiła jej wapno. Myślałam ze na leki odczulające nie można mieć uczulenia a tu niespodzianka bo podobno na calcium bananowy duża grupa dzieci ma uczulenie i to mogło zaostrzać tą wysypkę u Lolki i powodować ze nie znika jak powinna. Ale czy to to? Okaże się. Na kolki dostaliśmy Debridat, na ulewanie Gastro coś tam baby. Jakieś maści robione i dużo nutramigenu (podobno ciężko go dostać bo są z nim jakieś problemy i jeśli się nie rozwiążą, a zapasy w hurtowni się skończą to będziemy musieli przejść na bebilon pepti) A Karusia waży 4,8 kg :) Oliwka moja Lola też tak właśnie ulewa- tak chlusta. Co do stękania to jak tylko nie śpi to się napina, stęka, pierdy odchodzą. Wczoraj po każdym jedzeniu robiła kupę (czy to normalne po modyfikowanym?!) i miała bardzo dobry dzień bo praktycznie wcale nie płakała. Dziś od rana już była jedna i zobaczymy jak będzie dalej, ale biorąc pod uwagę pogodę za oknem to na pewno dzień nie będzie dobry. Myślę, ze gazom nie zaradzisz. Układ pokarmowy jest niedojrzały i to trzeba po prostu cierpliwie przeczekać. Jak nie płacze jakoś strasznie to puszczanie baków jest ok :) Zew i tak muszę małą odstawić bo mam problemy zdrowotne i będę brała leki. Nie wiem ile to potrwa, ale nie mogę przy nich karmić. A pediatra stwierdziła, ze w takiej sytuacji kiedy Lola jest alergiczką i ostro reaguje na niektóre produkty (a w zasadzie nie wiemy na które bo ja przez całe karmienie małej byłam na dosyć rygorystycznej diecie) to najlepiej będzie dać sobie spokój. Żal mi. Chciałam dłużej :( Ale z drugiej strony choć ten miesiąc się udało. To i tak w moim przypadku sukces. Zazdroszczę wypadu w góry. U nas to możliwe dopiero w sierpniu, a ja już nie mogę się doczekać :) Awa jak coś znajdziesz to pochwal się (chodzi o ubranko do chrztu). Ja sobie już wyglądałam, ale na razie chrzest planujemy na koniec wakacji bo po 1 nie wyobrażam sobie chrzcin z Karolą krzyczącą w niebo glosy z bólu, a po 2 tak pasuje bardziej naszym chrzestnym. aga ja podaje małej kilka razy dziennie tą herbatkę z hipp po 1 tyg życia i podaję ją w zasadzie od 4 doby jak tylko wróciłyśmy do domu. Może tą spróbuj? nooo tak zainspirowałaś mnie i sobie zrobiłam "zestawienie" moich smyków w podobnym okresie czasu (tylko najstarsza ma 3 miesiące bo wcześniejszych zdjęć nie mam na komputerze) wyszło tak :D http://www.voila.pl/237/j6p0o/?1 W sumie są ciut podobni tzn każde z nich ma w sobie coś co sprawia że wydają się podobni, ale tak na prawdę każe jest inne. Lolcia ma zupełnie inne oczy niż pozostała dwójka. Myślę, ze jest bardziej podobna do mojej rodziny, synuś to cały tatuś, a najstarsza to taki mix :) Mikolajka jeszcze raz gratulacje! Staraj się nie przejmować wszystkim aż tak :) Na początku jest kołowrotek, ale później wszystko się stabilizuje. Trzeba się po prostu odnaleźć, dotrzeć, nauczyć siebie na wzajem- ty maluszka i maluch ciebie. Żaka trzymam kciuki za twoją malutką! i życzę dużo zdrowia! Czy któraś z nas jeszcze nie urodziła? Ok uciekam i życzę wszystkim miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ale nam się pogoda zrobiła... zimno! Ja już też nie wiem czy płacz u mojej małej to kolki czy coś innego. Jem ostrożnie, chyba po prostu musiimy przeczekać jeszcze trochę. Mnie położna doradziła jedzenie jogurtów naturalnych - ma to pomóc małej w robieniu kupki. Oby! Spisałam jadłospis, może coś ściągnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny jak Wam mija majówka??? My z Oskarkiem od piątku w szpitalu leżymy nieszczęsny katar i przeszło na zapalenie ucha coś okropnego!!! Już piąta doba na antybiotyku i ten katarek bardzo powoli przechodzi najgorzej jest nad ranem czasami biedaczek nie moze oddychać i go odsuzowuja płacz jest wtedy okropny małego mam ochotę płakać z nim :(((((((((((( Dobrze ze inhalacje mu pomagają a to lubi bardzo!!! Takie maleństwo a już musi cierpiec ahhhhhhhhh :((((((((( Trzymajcie się dziewczyny i uważajcie na Wasze maleństwa!!! Ciężko mi bardzo ;( :( ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli chodzi o blonnik to mi znów polecono go jesc, co rano wcinam muesli z dodatkiem otrąb, suszonych owoców i zalane sokiem bananowym lub jabłkowym. W ogóle to (odpukać) z naszym malym brzuszkiem jest coraz lepiej. Wczoraj rano było troszke placzu ale ze dwa razy suszara poszła w ruch i sie skonczylo, dzis troszke sie mała pręzy ale bez płaczu i podsypia w miedzyczasie. Kupy regularne a dzis jest też znacznie mniej ulewania niz poprzednimi rankami. A juz sie balam że bedzie jak o Awy - co rano jazda. Co prawda zaczela sie domagac cycka co 2 godziny ale karmienia trwają krotko - jakies 10 min. Może rosnie i szybciej oproznia piers. Tym sie nie martwie, tym bardziej ze po wieczornej kapieli przespala przepisowe 4 godz. A w koncu mniej i czesto to najzdrowszy sposób jedzenia. Wyniki moczu wyszły w normie. Waga po chwilowym przestoju znów zaczeła spadać. Nic dziwnego w koncu normalnie produkcja mleka powoduje spalanie 500 kalorii a jak dziecko czesciej je to chyba nawet wiecej. Ogólnie to jestem pelna nadziei że najgorsze rpoblemy juz za nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie o swojej wadze pisałam ze spada. Dzidzia przybiera ładnie. anulaaaa - trzymajcie sie. napewno niedługo malego wylecza i spokojnie wrócicie do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a ja mam kryzys. W piersiach zastój, są twarde i mega bolące. Jak dostwaiam Małego, to trochę possie i przysypia. Potrafimy tak przesiedziec pół godziny i on się denerwuje, bo nic nie leci z piersi i muszę dokarmiać mm. Masuję piersi i odciagam laktatorem. Chcę pokonać ten zastój. Co robię źle? Co mogę jeszcze zrobić, żeby rozbujać laktację? Pomóżcie! Czy są tu mamy, które karmią Dzieciaczki tylko mm? Kiedy nastąpił kryzys i odstawienie od piersi? Jeśli dokarmiacie mm, to z butelki ze smoczkiem? Dominik ma też czkawkę kilka razy dziennie. W mieszkaniu mamy 20-21 stopnii, więc myslę, że chyba temp jest ok czy nie? Po nocy ma zawsze mokre plecy i teraz nie wiem, czy to mocz gdzieś przecieka, czy Małemu jest za gorąco. Kładę go spac w bawełnianym pajacyku i przykrywam albo polarowym kocykiem albo moją kołdrą, bo spi ze mną. Ratuuuuunku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikolajak tez mialam zastoj, az porobily mi sie bolace zgrubienia, ale poradzilam sobie tak, przed karmieniem, jak maml spala, moczylam pieluche tert w goracej wodzie obwijalam ja piers i masowalam to pielucha, zwlaszcza miejsca zgrubien, jak poczulam ze piers zmiekla to odciagalam pokarm, dopoki nie poczulam ulgi, poczym robilam zimny oklad. potem karmilam mala, upuszczalam jeszcze troszeczke mleczka i znow zimny oklad...mi pomoglo, ale wiem co czujesz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZEW odnosnie mojej diety to jem dzemy ale tylko rano i to max 2 lyzeczki, zaczelam jesc chleb, i robie go sobie w tosterze zeby byl chrupki, sera zotego jem najwyzej 2 plasterki dziennie ale ostatni raz jadla 3 dni temu.....moja czasem zaplacze ale brzuszek ma miekki( pod warunkiem ze sie nie napina)mruczy faktycznie strasznie:) przezywa:) aha chcialam ja ostatnio napioc herbatka ( strasznie mi ulewala), mam butelki TT, i cholera jasna nie chciala:) wypluwala smoka, natomiast jak podalam jej troszke z kubeczka to sie napila, nieprotestowala,- moje obawy dotycza-jak sobie poradzimy gdy ja bede musiala wyjsc na dluzej i nie bede dala rady wziasc jej ze soba, a przyjdzie pora karmienia i butla z moim pokarmem bedzie BEEEEEE????!!!!! dzis odciagnelam recznie 30 ml pokarmu, tzn moglam wiecej ale bylam ciekawa ile latwym wysilkiem jestem w stanie go odciagnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwka z tego co opisujesz to Twoja mala nie ma zadnych problemow brzuszkowych, to normalne że dzieci sobie postekuja i robia kupy prawie po kazdym karmieniu. Zachowuje się zupelnie normalnie i niepotrzebnie się martwisz. Nie ma potrzeby dopajania herbatka, wtedy dopiero moze Ci ulewac albo co gorsza przestac chciec jesc bo to picie zapelni niepotrzebnie zoladek. Ulewanie nie jest objawem chorobowym i nie musi swiadczyc o przekarmianiu - po prostu dzieci maja slabszy zwieracz przelyku i trzeba czasu żeby się wzmocnil. Bez obaw - mala wezmie mleko z butli jak wyjdziesz, bo Ciebie nie bedzie a bedzie glodna. Wiele dzieci karmionych piersia odmawia butli od matki, albo nawet od kogos innego jeśli matka jest blisko. Dopiero jak matka wyjdzie i zniknie z pola widzenia i slyszenia to butla przestaje być bee. Bo niby po co ma jesc z gumowego dziwnego smoczka, jak widzi, że cycuszki sa obok - dziecko nie glupie, tak latwo nie oszukasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooooo tak.
wiosenna mamo-moze zle sie wyrazilam nie chcialam cie obrazic:) pisalysmy dawno temu na starym topiku,znam twoje maluchy i twoja galerie.. Ale co ja poradze,ze Mania to moja ulubienica:) ale dzieci sie zmieniaja,wiec jeszcze roznie moze byc..pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po dłuższej przerwie. Daję radę was czytać ale żeby coś napisać to nie mam już czasu. Dziś starszy synek wyszedł z tatusiem więc ja zostałam tylko z malutkim. Ogólnie jest ok. W ciągu 2 tygodni Emil przybrał 500 gram. Jutro znowu mam ważenie więc zobaczymy ile waży. Ja mam wizyty położnej co tydzień, aż do 3 miesiąca. Takie mają zalecenia. Kolek na razie nie mamy a ja właściwie poza kapustą i grochem jem wszystko. Mam nadzieję,że kolki się nie pojawią. U nas leci 4 tydzień i chyba synek będzie miał "skok rozwojowy", bo od wczoraj jest niespokojny. Je co godzinę albo i częściej, domaga się noszenia na rękach itp. A u was jak po pierwszym "skoku"? Do wagi sprzed ciąży zostało mi 2,5 kg i skóra na brzuchu. Przez tydzień nic nie spadło, ale teraz jakby waga znów zaczęła spadać. Od paru dni czuję jak mi się woda w organizmie zatrzymała a niby dużo nie piję. A jak u was z powrotem do wagi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My teraz mamy skok 6-tego tygodnia. Młody też bardzo często wisi na cycu, ale czasami na szczęście ma też dłuższe przerwy. Martwię się tylko tym bólem brzucha i placzen, bo nie mogę nic na to poradzic:( Mnie do wagi sprzed ciąży brakuje jakiś kilogram. Kresa na brzuchu dalej bardzo widoczna :/ U nas PADA ŚNIEG!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Mikołajka83
Ja przedwczoraj tez miałam nawał pokarmu. Urodziłam tydzień temu. Laktatora używałam tylko po to zeby pokarm zaczął leciec, dosłownie chwilke. Później już ściągałam ręcznie i też tylko tyle zeby odczuć ulgę. Laktator powoduje nadprodukcję mleka. Okłady robiłam z mokrej, zimnej pieluchy i przez dwa dni piłam po dwie szklanki szałwi(podobno zmniejsza laktację) Dzisiaj jest juz dobrze, nie rezygnuj z karmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ale u mnie jest tak, że piersi są twarde i są w nich grudki, ale jak podstawię małego to on trochę possie i wypluwa. Jak nacisnę na pierś , to nic nie leci. Nie ma pokarmu :( nie wiem, co robić. Synek possie z dwóch piersi i dalej szuka, zaczyna ssać swoje paluszki i płacze. Dokarmiam wtedy mm :( nie wiem, co mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikolajko, musisz jak najszybciej rozmasowac te grudki, aby nie doszlo do zapalenia piersi. Ja urodzilam 2 tyg. temu i po 3 dobie mialam taki nawal, ze piersi byly cale twarde, pelno takich grodek i mleko nie bardzo chcialo leciec. W szpitalu mi poradzili robic goroce oklady na piersi, czyli stoisz nad zlewem, moczysz pieluche w bardzo cieplej wodzie (mnie prawie parzyla) i przkladasz do piersi masujac je jednoczesnie (mozna tez pod prysznicem). Ja tak spedzilam 4 godziny i kursowalam miedzy lazienka, a pokojem corki, zeby ja nakarmic, bo po tych masazach mleko wychodzi z latwoscia, chociaz przyznaje, ze bolalo jak cholera jak rozmasowywalam grodki, szczegolnie te pod piersiami i po bokach. Podczas masazu mozesz tez sciagnac recznie mleko, ale tylko tak aby ci przynioslo ulge, bo jak bedziesz sciagala za duzo to dasz sygnal piersiom do dalszej produkcji. U mnie taki nawal trwal 2-3 dni i wtedy robilam te gorace masaze, glownie przed kazdym karmieniem. Teraz sie wszystko unormowalo. W miedzyczasie nie dokarmialam mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli masz twarde piersi to masz pokarm!!! tylko troche sie zastal i musisz go rozruszac :-) nie rezygnuj z karmienia, tylko rob masaze! Twoje dziecko moze nie ma jeszcze takiej sily, aby wyssac zastale mleko, poza tym jak piersi sa twarde to mu niewygodnie zlapac za brodawke. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mikolajka ja tez tak mialam, napisalam wyzej, musisz dobrze rozmasowac, ruchami okreznym on podstwy piersi w strone brodawki i pamietaj o tej goracej pielusze, napewno pomoze, ja mialam wrazenie jakbym miala cycki z silikonu, aha jak bedziesz robila ten masaz to pochyl sie do przodu, ja odciagalam pokarm do zlewu w lazience, pomasuj tez brodawki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga_pelaga a jak sobie radziłas z tym w nocy, gdy dziecko chce natychmiast jeść a tu nic nie leci? Kiedy mam robic te masaże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaaaanula83 trzymajcie się oboje z synkiem! Mikołajka, ja miałam podobnie. Niby był pokarm a synek łapał pierś, chwilę possał i płakał.Pomógł masaż piersi pod ciepłym prysznicem, takimi kolistymi ruchami zaczynając spod pachy bo tam największe zastoje się pojawiały. Przez dwa dni przystawiałam maluszka do piersi w dzień i w nocy mimo płaczu i konieczności dokarmiania butelką. Na trzecią dobę (a drugą w domku) wszystko ustabilizowało się.Karmię co 2-3 godziny i synek najada się. Trochę pomęczyliśmy się oboje ale warto było. Co do odciągania to położna faktycznie radziła odciągać tylko trochę- do poczucia ulgi i tak też robię. Ważne aby nie dopuścić do powstania tych grudek czyli zastoju. Mam nadzieję, że trochę pomogłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ga021
Mikołajka83 super sprawdza sie termofor , przykładasz ciepły do piersi i potem odciągasz, mnie niestety nie udało sie karmić, bo mała potrafiła 5 godz wisieć na piersi i nie najadała sie, wcale nie spala tylko płakała, przeszłam na mm i jest dobrze. myślę ze nie ma co demonizować mm byle dziecko było zadowolone i rosło. głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×