Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

klepsydra90

czy długo czekałyście na kolejną ciążę po poronieniu

Polecane posty

Gość jjjjjjjjjjjjjjjj
hej Nadziaja wiesz, ja tez mialam rodzic w pazdizerniku, ...strzaszne... moja rocznica slubu? a wiec pierwsza byla straszana bo bylsimy pokloceni i nie gadalismy wtedy:) druga poszlismy do restauracji na super jedzenie... faceci tak maja, czasem dla nich to nie jest takie wazne jak dla nas mysle, ze jak zrobisz kolacje w domu, swiece i takie bajery, bedzie swietnie i maz doceni! tak powiedzial, ale jak zobaczy kolacje to doceni... dla nas co innego wazne, dla nich tez,, caluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadzieja w pierwszą rocznicę ślubu było wyjście do restauracji. W drugą rocznicę dwa wyjścia w dzień rocznicy i dzień po. Trzecia rocznica trzy wyjścia. Czwatra rocznica jedno wyjście bo już było dziecko i nie było możliwości. Piąta rocznica - dostałam biżuterię a mężowi kupiłam karafkę. Szósta rocznica - w tym roku- gdzieś wibiegu między jednym pobytem w szpitalu a drugim - ne było świiętowania. Może przygotuj jakąś kolacje. jjjjj trzymaj się!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjj
dziekuje Kochana!!!! Ty tez sie trzymaj, dziewczny jak sie trzymacie??? ja zaraz mecz koszykowki final, bede ogladac ale sama, maz w pracY( bede mu relacjonowac przez telef jak u Was? u mnie kiepsko, Boze czy w tym, kraju mozna znalezc p[race normalna??? bez znajomosci?? caluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodzić miałm jutro :( a nasza druga rocznica wypada za tydzień, pierwszą spędzilismy z rodzinką na małej imprezce a następnego dnia wyjechalismy na tydzień do Hiszpanii. Teraz palnujemy spedzić ja w domu, ja przygotowuje podwieczorek/kolację a mąż ma na głowie deser i alkohol :) na kwiaty też liczę - mam nadzieję, że jeszcze gdzieś znajdzie słoneczniki :) w zeszłym roku jeszcze były. J co do pracy to też mam doły bo za chwilę konczy mi się zwolnienie, niby jutro idę na rozmowę ale nie jestem przekonana czy chce tam pracować. Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z rana:) Dzięki za odpowiedzi.Myślałam o kolacji,ale mąż idzie na 2zmianę do pracy i wraca dopiero ok22.30:(Czasem to mi się już nie chce tak szykować czegoś,bo jak on mi mówi,że było minęło to mam ochotę go w dupe kopnąć i niech idzie swoją drogą a ja pójdę swoją!My w 1rocznicę poszliśmy do kina,w 2 zrobiłam kolację,w 3nie było nic,bo się wkórzyłam i nic nie robiłam,a teraz nie wiem jak będzie!:(Kurcze no,wydaje mi się,że kwiaty,czy jak zrobię kolację to nie jest za dużo,chyba mógłby się trochę poświęcić.Ale na te kwiaty to w sumie nie mam co liczyć.Faceci są tak tempi,że głowa boli i myślą z regóły!tylko o sobie,co oni czują,czego oni chcą! Co do tych niedoczekanych porodow itp,to dziś jest już lepiej,pomogło mi to,że poszłam na ten cmentarz pożegnać się z naszym maleństwem,bo jeszcze tego nie robiłam:( My wczoraj byliśmy na długim spacerze ok 2godz.chodziliśmy,ale trochę nas nogi potem bolały.Jutro na 10idę na pogrzeb,bo zmarł tata jednej sąsiadki miał dopiero50lat!Pojechał z żoną na wczasy do Grecji i tam zmarł! A na 17tą idziemy na kurs tańca z innymi sąsiadami:)Tylko mój mąż najpierw do lekarza jedzie z kolanem,a potem do nas dołączy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjj
hej Bardzonowa i nadzieja Nadzije jak bylo na wasezj rocznicy?? Bardzo nowa z czemu nie chcesz isc? taki beznadziejny szef??? ja dzis z kolezanka sie spotkalam, jej lekarz teraz zabronil miec dziecko, bo ma zle wyniki tarczycy, bierze leki, ale ciagle skacze ten wskaznik...TSH nie wiem dokladnie jak to jest z ta tarczyca ale widzicie kazdy jakies problemy... ja pracowalam w szkole, uczniowie do mnie pisza zebym wrocila ale co z tego..jak takie przepisy i nie moge tam pracowac caluje milego wieczoru! pozdrawiam mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzonowa ciężki czas jest teraz dla ciebie, mi pewnie będzie ciężko na początku lutego. jjjjjjjj trzymaj się kochana, głowa do góry!!! Nadzieja i co wymyśliłaś z tą rocznicą? A może mąż się wykazał. Dzisiaj pierwszy dzień w pracy, miałam wrażenie że wszyscy na mnie patrzą, poczta pantpflowa działa i większość wie co się stało pozostali wypatrują brzucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki! Jestem juz z wami wrocilam z niemiec i wszystko wrocilo caly ten koszmar kazdy kat w domu przypomina i rozlaka z M tez nie pomaga czuje ze jest ciezko i tym razem nie minie czekam na wyniki histo i tak caly czas mysle czy infekcja ktora mialam w pierwszych tygodniach ciazy to nie byla cytomegalia musze zrobic badanie bo nie daje mi to spokoju.Odzywajcie sie prosze bo zwariuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Entero, z badaniami poczekaj aż będziesz miała wyniki histo- pato. Wtede oprócz cytomelagii może będziesz musiała zrobić też inne badania i może się uda zrobić to za jednym razem. Trzymaj się kochana, wiem że jest ciężko. U mnie jakoś ostatnimi dniami lepiej ale wiadomo raz jest dobrze a za chwilę totalna zmiana nastroju. W pracy wszyscy wypytują co się stało, śrenio chce o tym opowiadać zwłaszcza gdzies w przelocie na korytarzu. Mam potrzebę wygadania się ale w odpowiednich warunkach i odpowiednim osobom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie najgorzej jest w domu chyba nienawidze tego miejsca mialo byc domem a przynosi samo zlo najchetniej wynioslabym sie jak najdalejw niemczech bylo naprawde dobrze a dzis od rana jak znalazlam sie w polsce masakra wszystko jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Madalena jeszcze mam trochę czasu do rocznicę,ale nie wiem,co będzie. Wczoraj byliśmy na kursie tańca ze znajomymi dsąsiadami było super,mało par to więcej swobody.Poprzypominamy sobie wszystko,odstreujemy się,poruszamy więcej i miło spędzimy czas w dobrym towarzystwie.Kurs jest w każdy wtorek,jeden stooień trwa 2miesiące,a stopmni jest 3 i chcemy na wszystkie chodzić,jeśli się nic nie zmieni!Więc na jesień,zimę mamy zajęcie:) Madalena rozumiem Cię,że nie chcesz o tym każdemu mówić,niektórzy wolą swoją tragedię przeżyć samemu,albo tak jak powiedziałaś wygadać się komuś zaufanemu ale tak na spokojnie,a nie "w przelocie"! Eterno 3maj się,musisz być silna dla rodzinki,a popłacz sobie do poduszki to też pomaga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, ja w tym roku zapomniałam o swojej rocznicy ślubu, jakoś po tych wszystkich przeżyciach chyba...Mój mąż jednak pamiętał ale nie obchodziliśmy. madalena ja miałam krwiaka 5 cm na 3 cm w 12 tc. Potem podobno się zmniejszył a w rezultacie okazało się, że schował się pod łożyskiem i je odkleił. Dla mnie najgorszy był lipiec, miałam wtedy rodzić. Nikt kto nie przeszedł przez to co my tego nie zrozoumie. Ściska mnie w sercu jak myślę o moim maleństwie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też miałam potrzebę wygadania się ale również nie wszystkim. Miałam o tyle dobrze, że wróciłam do pracy dopiero po 8 tygodniach od porodu. Miałam połowę urlopu macierzyńskiego, gdyż 23 tc jest traktowany jako poród przedwczesny. Wydano mi akt urodzenia dziecka i w szpitalu dostałam zaświadczenie o urlopie macierzyńskim. Powiedziałam koleżance żeby wszystkim powiedziała co się stało tak żeby mnie już nie wypytywali. Chyba bym nie przeżyła jakby ktoś nieświadomy zapytał jak tam dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z racji tego że nie było mnie przez całe wakacje w pracy wścibskim plotkarzom na pytanie dlaczego tyle czasy mnie nie było w pracy odpowiadam że tylko frajerzy pracują w wakacje a teraz lato się skończyło to wróciłam. I już nie mają więcej pytań do mnie ;-) Oczywiście zapewne dobrze wiedzą z jakiego powodu nie było mnie w pracy bo poczta pantoflowa działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny. Wiem jak jest ciezko jak inni pytaja o ciaze. Wiele osob nieswiadomych, ze poronilam, pytalo mnie o dziecko. Bolalo bardzo. Jak zaszlam w kolejna ciaze to nie mowilismy z mezem o tym nikomu. Dopiero w 4 miesiacu, jak juz zaczynalo byc widac, a jednoczesnie z ciaza bylo wszystko ok powiedzielismy, ale tylko najblizszym. Do konca stresowalam sie, ze moze cos byc nie tak. Na szczescie sie udalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjjjjj
hej ja na szczescie nikoemu nie moiwlam o ciazy, jakbym cos przeczuuwala..nikt nie wiedzial,ale podobno ludzie w robocie sobie to wymyslili..i gadali ploty, ze ja smutna acezmu??? na szczescie i na nieszcczciecie, bo nie mam roboty, nie pracuje juz w tej pracy jestem bezrobotna a szukanie masakra BARDZO NOWA Ty idziesz na spotkanie do swojego starego pracodawcy rozumiem? powiedz jak poszo.. MADALENA NIE patrz na ludzi nie gadaj! uszanuja... ETERNO jestes dzielna!!! pozdrawiam Cie mocno, jak dzieciaczkI? czy one wiedza? SUSI WITAM I POZDRAWIAM ale jestes dzielna!!!! HONKA!!! witam dziewczyny jak ja bym chciala juz starac sie o dziecko, trzeci cykl mija od pozamacicznej, czy juz moge?? lekarz mowil ze moge.. ale ja tak chcialam pol roku czekac tyle ile najdluzej lekarze kaza czekac jakby co... caluje ps a Wy na jakim etapie??ktora juz sie "oficjalnie" stara o Nowa Dzidzie?? caluje pozdrawiam milego dnia trzymajcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jjjjjjjjjj ja się nie staram jeszcze okresu nie dostałam. Czekam do maja. Maj jest dla mnie szczęśćliwy. Dwie ciąże zmontowane w maju ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam,my też nikomu nie mówiliśmy,jak zaszłam w ciążę,nawet rodzicom,oni mieli się na zajączka dowiedzieć,ale dowiedzieli się,jak wylądowałam w szpitalu,byli w szoku,a szczególnie mój tata,bo mama inaczej do tego podeszła,zresztą ja to tacie mówiłam przez tel,więc do końca nie wiem jak mama to przyjęła,ale z jej późniejszego zachowania dochodzę do wniosku,ze się tym zbytnio nie przejęła,1wnuczek jej wystarczy na to wychodzi i świata poza nim nie widzi!A gdy zadzwoniłam później do taty i powiedziałam mu,że już wszystko nie aktualne,że poroniłam to zaniemówił,było mu strasznie przykro,że tak się stało nie wiedział,co powiedzieć.Jak się zobaczyliśmy jakiś czas potem to powiedział,że to był najgorszy tel ode mnie w jego życiu!Ja wolałam do taty zadzwonić,zeby mamie jakoś to tak powiedział,zeby zaraz w szpitalu u mnie nie była,bo powiedziałam,że nie chcę rzadnych odwiedzin!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też na początku nikomu nie powiedzielniśmy. Chcieliśmy poinformować jak wrócimy z urlopu. Zaraz po powrocie z wakacji trafiłam do szpitala z krwawieniem i wtedy się rodzinka dowiedziała. Potem jeszcze 2 razy byłam w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! Honka chlopcy wiedza od poczatku wiedzieli ze sie staramy i ze sie udalo a jak zaczelam plamic to wyprawialam ich do szkoly z placzem wiedza i dbaja o mnie strasznie chyba moj starszy wydoroslal dla nich to jest niepojete jeszcze ale naprawde rozumieja wszyscy czekalismy na to dzieciatko coz nie udalo sie.Bylam dzisiaj na cmentarzu poplakalam sobie i walcze dalej ze soba ze swiatem ze zmorami tesknota za M bez sensu to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie chyba najbardziej poronieniem przejął się mój starszy syn. Bardzo się cieszył na rodzeństwo. Strasznie rozpaczał jak poroniłam i długo nie mógł się z tym pogodzić. W szkole cały czas płakał. Nie chciałam, żeby drugi raz przeżywał to samo, więc przy kolejnej ciąży długo czekałam zanim mu powiedziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie to u nas bylo spokojniej maly troche bardziej to przezywa dzisiaj powiedzial mi ze dziadek (moj tato) zaopiekuje sie Kropeczkiem ize dobrze ze go pochowalam w grobie dziadka bo go wychowa i nie bedzie im smutno razem myslalam ze mi serce peknie nie wierze w boga a on tak i w niebo i w aniolki nie mace mu w glowie musi sam dojsc do tego ma wolna wole niech sie rozwija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka wróci lam @jeszcze nie dostałam a to już 2 tydzień po wizycie u lekarza więc od wczoraj biorę luteinę i nie czekam remoncik już się skończył i dobrze bo miałam już dosyć tego bałaganu co dziewczyny u was?jak nastroje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjj
hej madalena czyli czekasz az 9 miesiacy na starania? dlaczego jescze 2 razy bylas w szpitalu? po zabiegu jescze poszlas?? Eterno! trzymaj sie Kochana u mnie tez wszytsko bezsensu, kasy nie ma, roboty nie moge znalezc......tylko siedze i mysle..to wszystko bezsensu... \ \ Klepsydra Troche czekasz na ten @ ? a Luteina jest na wywolanie rozumiem??kiedy mozesz sie starac? jak Twoj lekarz powiedzial? bo zauwazaylam ze kazdy lekarz ineczej mowi raz ze od razu, raz ze 3 miesiace raz ze 6 dziewczyny myslalyscie o wizycie u psychologa?? mnie kolezanka namawia.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jjjjjjjjjjjj w szpitalu byłąm dwa razy zanim poroniłam. Potem trzeci raz leżałam przez tydzień, już było lepiej ale dostałam skurczy i poroniłam. Czekam do maja bo lekarz kazał czekać 6 miesięcy a że nie zabardzo chce żeby dziecko urodziło się pod koniec roku wię poczekam jeszcze te 3 miesiące i staranka od maja a wtedy termin na styczeń. Chociaż wątpie żeby sie odrazu udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny:) Eterno rzeczywiście idzie się wzruszyć,jak dziecko takie rzeczy mówi:(Ale fajnie,ze pozwalasz mu samemu dojść do tego i pewne rzeczy zrozumieć!3maj się! Jjjjj ja zaczęłam chodzić do psychologa,byłam już na 1rozmowie i ona poradziła mi,żebym się pożegnała z maleństwem na swój sposób,na ile będę dawała radę!Myślę,że warto skorzystać z takich porad,zawsze można sie wycofać,ale będziesz miała swiadomość,że robisz wszystko,żeby sobie pomóc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hajka no ja czekam na okres już 2,5 miesiąca a luteina to jest na wywołanie jak i na ewentualne podtrzymanie bo ciązy nie zagraża co do terminu do starania to fakt jeden mówi 3 inni 6 a ja już bez zabezpieczeń jadę ale nie warjuję tez na tym punkcie bo już raz miałam przez to deprechę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjj
hejka Dziewczynki! KLEPSYDRA I CO dostalas @??? ja dzis:))) cykle jakby mi sie skrocily, 26 dniowe? nadzieja JA tez chyba sie wybiore do psychologa..... madalena ja od grudnia zaczynam dzialac,a le nie wiem co z tego bedzie, nie nakrecam sie, moj Maz tak by juz chcial dziecko \ jak mija Wam dzien? caluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze nie bo dopiero zaczęłam brać nadrobiłam trochę w czytaniu ... co do mówienia to nic nie mówiliśmy chcieliśmy zebrac rodziców i im powiedzieć że będziemy rodzicami i tak nam minęły najfajniejsze 2 tyg jako kinder niespodzianka w sumie powiedziałam tylko koleżance a mój kolegom w pracy bo odebrał przy nich tel z wiadomością... i potem było a raczej nie było juz po co mówić bo akcja serca ustała... czasem żłuję że nie wiedzieli a czasem się cieszę bo nie pytają i nie komentują jak szukanie pracy:) nadal d** blada czy coś już się dzieje ps ja oficjalnie juz zaczynam normalne życie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×