Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mała kobietkaaaaaa

czy mam go przeprosic??????

Polecane posty

Gość Zakochana:):*
Zabkamala witaj 🌼:). I reszta dziewczynek:). Zabkamala mój jest w Niemczech, pracuje tam juz 1,5roku, gdy się poznaliśmy to juz wyjeżdżał, więc zatrzymać go nie mogłam. Cieszę się że u ciebie kochana wszystko dobrze, oby tak dalej!!! Tak Kobietko te nasze rozłąki umacniają związek, ale my nawet nie mamy czasu sie pokłócić;), nie wiemy jak byśmy się zachowali w takiej sytuacji, a to też nie jest dobre, ale cóż narazie tak musi być:). Na kłótnie jeszcze przyjdzie pora(wolałabym aby ich nie było)ale to raczej nie uniknione;). Co do weekendu Kobietko to ja żadnych planów nie mam, nie ma mojego kochanego więc spędze go zapewne w domku, czekając na tel od niego:). Choć nie powinnam zazdroszczę wam dziewczynki tych wspólnych weekendów z waszymi połówkami. Ja niestety 6 muszę spędzić sama:(, Kurdeeeeeee..... Cieszę się że u was wszystkich jakos się układa, Zwlaszcza u ciebie camillo po ostatnich perturbacjach:), super;). Ja teraz mykam z pracy do domku:), Buziaczki kobietki:-*:-*🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabkamala
Dziewczyny,u mnie znowu jazdy...,poprostu nie mam juz sil,kocham go,ale wiem ze to juz poczatek konca:(.Mam dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Witajcie kochane dziewczyny. Zabkamala zaniepokoilo mnie to co napisalas, tak bylo juz dobrze, co sie dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabkamala
Camillo,bylo dobrze,cudownie,ale poszlo o kilka slow,tak ajk pisalam,on jest straasznie fochowaty,ja mam teraz kuuupe praoblemow na glowie-z praca,on mnie wspieraal,ale wczoraj to juz bylo wielkie nic,a dzis rano nie wytrzymalm i uderzylam w w twarz:(:(.Pierwszy raz...,masakra,ale poprostu juz mnie to wszytsko przerasta,teraz to wiem.Nazwal mnie wczoraj idiotka,zamknal drzwi przed nosem od salonu i poprostu tak mnie to ruszylo ze szok:(.U mnie to juz na bank koniec,zreszta sama mu to powiedzialm.Wogole okazuje sie ze pzrez ponad 3 lata niewiem z kim bylam:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
witajcie kobietki :-) zakochana, Ty sie teraz kłotniami nie martw, jak sama napisałaś przyjdzie i na nie pora , bo przeciez nie ma par nie kłocących się :-). Najwazniejsze, to żeby kłocic sie "zdrowo" i żeby zaraz sie godzic. zabkamala, no u Was w kóotni to widze ze obdwoje jestescie wybuchowi, dwa podobne charaktery? kurcze jestes pewna, ze chcesz to zakonczyc? moze teraz przez Ciebie przemawia złosc, za kilka dni emocje opadna i moze wtedy podjac jakas decyzje? na spokojnie?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabkamala
Kobietkoo-nie chce z nim byc,takze nie jestem pewna swojej decyzji,ale nie potrafie,jak mozna byc z czlowiekiem ktory klamie,nie szanuje Cie?Ja tak nie potrafie,pomomo ze go baaaaardzo kocham:(.Pozatym wzielam mu idiotka glupia kredyt na jego auto,a on mi wlasnie napisal,ze nie wraca do domu i nie odda mi kasy,super nie?:(.Ale sie wkopalam,masakra jaks.A myslalm ze bezdie w koncu dobrze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
zabkamala, jak nie wraca do domu i nie odda kasy???? co On sobie wyobraza????? co za dupek z niego !!! no facet ma tupet. Kurcze przydałoby sie go jakos zaszantażowac, auto jest tylko na jego zarejestrowane? wiesz co po takich słowach wogule Ci sie nie dziwie, ehhh pewnie tez mowi to w złosci na złoscc Tobie, ale czy tak sie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabkamala
Kobietkoo-o to chodzi ze auto tylko na niego,niestety,ja nie mam nawet prawka,byc moze mowi to w zlosci,ale az takie rzeczy?On wie ze dla mnie to kaplica jest,wie dobrze jak sie stresuje tymi pieniedzmi,tym ze go kocham,on to wszytsko wie,Ale wlasnie ja tez uwazam ze przesadzil,wiec juz teraz same widzicie ,pomomo tego ze go kocham nad zycie to nie potrafie byc z taka osoba:(.Mam prawie 30 lat,dziecko i chce kogos normalnego,a nie padalaca i klamce,na dodatek szantazyste:(.Teraz juz wiem ze z nigdy nie bede z zadnym facetem,kochalm w zyciu 3 razy i 2 z nich mnie zawiodlo,masakra.I wez tu wierz w milosc,albo facetowi,nie da sie:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabkamala
Dziewczyny,oszaleje za chwile:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochana:):*
Witajcie dziewczynki:)🌼 Zabkamala z tego co piszesz to poprostu facet nie zasługuje na ciebie i twoja miłość, zachowuje się jak dziecko nieodpowiedzialny gówniarz(Sorki za to slowo) ale to poprostu szok, dla mnie to jest wykorzystanie...ma tupet:/ Jeżeli czujesz że nie chcesz z nim być to zrob to i zerwij, on nie zasługuje na ciebie, ty masz dziecko i potrzebujesz stabilizacji a nie takich nerwów , jakie on ci funduje...zastanów się kochana poważnie nad tym związkiem i podejmij taką decyzję jaka będzie najlepsza dla ciebie i twojego dziecka:). Będzie dobrze zobaczysz, trzymam za ciebie kciuki:). Miłego popołudnia dziewczynki:)🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
zabka mala, moim zdaniem zakochana ma racje. Obydwoje jestescie dorosli,jest dziecko i nie ma miejsca na takie zachowanie, on zachowuje sie bardzo niedojrzale, na to wychodzi, że ten typ tak ma i sie to juz napewno nie zmieni, kazdy mowi ze charakteru człowieka sie juz nie zmieni i coś w tym musi byc. Rozumiem Cie doskonale, że potrzebujsze oparcia, wsparcia, stabilizacji, dobrego słowa czy podniesienia na duchu - a od Niego tego nie oczekujesz... pomysl czy za kazdym razem tak bedzie jak sie pokłocicie, za kazdym razem bedzie uciekał od problemu? bedzie tak sie zachowywał... jesli tak to staniesz sie osoba bardzo znerwicowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabkamala
Kobietko-tak,masz calkowita racje,tylko ze ja go uderzylam w twarz,z liscia,nie wytrzymalam poprostu:(:(.I teraz on ma mi za zle.Nie spi juz w domu,niewiem gdzie jest:(:(.Maly bardzo bardzo za nim teskni....,ja tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
zabkamała, no ok - uderzyłaś go w twarza, nie wytrzymałaś, on Ciebie wyzwał - bo też nie wytrzymał - macie podobne charaktery, tylko czy ty chcesz takiego życia? Oki, rozumiem poniosły Was nerwy, no ale teraz wypadało by sie pogodzic, pogadac , a nie gdzies znikac tak jak On robi. No kurcze moze jest gdzies u znajomych albo krewnych? zabkamała, musisz poczekac az emocje opadna i podjac jakas decyzje... zapewne bedzie tak ze wroci za jakis czas skruszony i bedzie przepraszał, ale zastanów sie czy ty chcesz życ w takiej niepewnosci. Rozumiem, że jest Ci trudno, bo kurcze każdy Twój zwiazek kończył sie klapa, bo trafaiałs na niewłasciwych facetów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
powiem Ci cos, ja ze swoim tez mam pewne zobowiązania, pewnie gdyby ich nie było, pewne decyzje potoczyłby sie inaczej. Zapewne za jakis czas zobowiąania zakoncza sie i niewiem jak wtedy sie zachowam jak On mnie obrazi czy sie poklocimy a On bedzie grał "księcia" bo ja mam dosc juz tej niepewnosci i takiego dziecinnego zachowania z jego strony, chociaż go bardzo bardzo kocham,moze wtedy ja juz pierwsza sie nie odezwe, a on bedzie musiał sie bardzo ale to bardzo postarac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
jeszcze przed tym kryzysem bardzo chciałam z nim zamieszkac, a dziś patrze na to inaczej, nie spieszy mi sie juz, co ma byc to bedzie,nie chce sytuacji gdzie on bedzie co chwile sie pakował czy wracał do rodziców ,ehhh. W sumie jestesmy ze soba juz prawie 6 lat , a tu ani zareczyn ani nic z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
czasami mam juz tego dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabkamala
Kobietko,dziekuje Ci ze piszesz.Tak,to prawda,on wynajal juz swoje mieszkanie,z tego co wiem,my nie mieszkamy w polsce:(.U mnie to juz koniec.Ja od tych 3 dni nie spie,nie jem,bo mi w gardle stoi:(.Masakra.Musze zyc dalej,ale poki co jest okropnie.Nie mam sil,podkrazone oczy,szara cera,masakra:(.Zreszta on tez nie wyglada lepeij,bo byl wczoraj po klika rzeczy:(.Ale wiem ze to koniec juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
żabkamała, a jednak.... to moze i lepiej, wiem że teraz Ci ciężko, ale skoro On ucieka, nie rozmwaia to świdczy tylko o Nim. No widac, ze jego poprawa trwała tylko kilka tygodni, bo najłatwiej jest odejsc. Powiedz mu, zeby zachował sie jak prawdziwy facet i zaczął sam spłacac kredyt,albo oddał Ci auto, a nie zebys ty musiała za niego płacic, powiedz ze przeciez masz dziecko,przeciez nie stac cie na płacenie za niego, no do cholery co On sobie wyobraza??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
no ma tupet :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabkamala
Kobietko,mowilam,a on teraz ze bezdie splacal,ale ja mu nie wierze jakos,On ciagle ma mi zazle ze go walalm,ja wiem ze zle zrobilam:(:(.Ale naprawde bolaly mnie jego slowa i stracilam panowanie nad soba ehhh.Czasem naprawde juz mam wrazenie ze to moja wina :(.Jestem do nieczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
zabkamała, to nie jest wyłącznie Twoja wina, weź przestan tak myslec, bo zaraz w to uwierzysz i bedziesz niepotrzebnie sie zadręczac. Wina leży po środku, poprostu każdy dolewał oliwy do ognia , skąd to znam. Słuchaj, jezeli On podjął taka decyzje, to juz nic na to nie poradzisz, mozesz mu dac jedynie czas, zobaczysz emocje opadna i wróci, ale po co Ci to ? po co Ci te nerwy? wyniszczasz sie psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Witajcie dziewczyny w ten smutny deszczowy dzien. Zabkamala bardzo mi przykro ze u Ciebie tak sie potoczylo wszystko:( wspolczuje, powiedz zmienilo sie cos? U mnie tez jest nieciekawie. Wczoraj tj w niedziele poklocilismy sie strasznie znowu:(, to znaczy oczywiscie on wywolal klotnię, ciagle ma do mnie jakies pretensje, znowu powiedzial kilka przykrych slow, ja juz jestem psychicznie wyczerpana, nic mi sie nie chce, nie wiem jak dalej z nami bedzie, naprawde nie wiem jak to sie zakonczy. Niby twierdzi ze mnie kocha itd a z drugiej strony uwaza ze ten nasz zwiazek to nie jest zaden zwiazek, ze ja o niego nie dbam, w sensie pranie sprzatanie gotowanie czy prasowanie ale jak ja mam to wszystko robic kiedy on nie daje mi takiej mozliwosci?! mieszka z rodzicami i matka kolo niego skacze wiec mowie mu od dluzszego czasu zeby zamieszkal ze mna ale to cos nie trafia do niego. Przeciez gdyby ze mna zamieszkal to wtedy wiadomo ze jako kobieta zajmowalabym sie takimi rzeczami! no ale on ciagle szuka jakis wykretow - a to malo pieniedzy a to a tamto. Tak naprawde mysle ze on nie chce ze mna zamieszkac a jednoczesnie mnie obwinia za wszystko, o co tutaj chodzi?? ja jestem juz wykonczona , dzisiaj czuje sie jak zbity pies, po prostu masakra, wczoraj kilka razy poplakalam sie przez niego, nawet do matki sie rzucal i ona sama stwierdzila ze cos sie z nim dzieje zlego - robil to pod wplywem alkoholu. Ja juz mam dosyc tych klotni, cala noc przez niego nie spalam,mialam jakies koszmary, on nie widzi swoich bledow ktore popelnia a popelnia ich troche tylko mnie sie czepia. Dzisiaj rano bylam juz tak oslabiona tym wszystkim ze powiedzialam mu ze nie mam juz sily sie klocic o takie pierdy i niech przestanie sie do mnie tak odzywac. Pojechalam do pracy, zadzwonilam do niego, mowie grzecznie i spokojnie a on wyobrazcie sobie dalej kurwica!wytrzezwial i dalej na mnie! przez ten telefon taki niemily, glos podnosi, mam tego szczerze dosyc, nie mam sily tego zakonczyc i pewnie final bedzie taki ze to on kopnie mnie w dupe ,obiecal ze zadzwoni do mnie i oczywiscie nie dzwoni, znowu ja bede sie plaszczyc i dzwonic a on zapewne nie odbierze tel co to za czlowiek Boze przez niego stracilam cala moja pewnosc siebie, czuje sie jak ostatni śmiec, wczoraj powiedzialam mu ze nie podoba mi sie u niego tez kilka rzeczy, to on na to ze jesli mam jakies obiekcje co do niego to mam sobie odejsc od niego i juz. Zaczynam sie zastanawiac czy ta jego milosc do mnie jest rzeczywiscie prawdziwa, jeszcze w sobote piekny romantyczny spacer wieczorem, czule slowa, przytulanie, wspmnienia no kurwa a na nastepny dzien taka awantura tak naprawde mam tylko jego, byc moze dlatego tak sie boje rozstania, boje sie samotnosci....mysle ze powinnam udac sie do jakiegos psychologa i rozpoczac terapie, nie daje juz rady z tym wszystkim. Mam swoje inne problemy prywatne a jeszcze on sie do tego wszystkiego doklada, jestem powoli wrakiem czlowieka;(teraz to juz nawet nie jestem pewna czy chcialabym zeby ze mna zamieszkal, po tym wszystkim juz nic nie wiem...wiem jedno ze go bardzom kocham ale tez cierpie przez ta milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Zadzwonilam do niego, niby normalnie gadamy ale to juz nie jest to. Nie wiem jak mam postepowac zeby bylo dobrze. Nie moge byc za dobra bo mi na głowe nasra jak juz nie sra, jak nie daje po sobie jezdzic w stanowczy sposob to tez zle. Ostatnio znajoma podeslala mi poradnik "dlaczego faceci kochaja zołzy", troche poczytalam i wiecie co? w wiekszosci to dotyczy zwiazkow w poczatkowej fazie znajomosci i mozna powiedziec ze ja taką zolza bylam, sprawdzilo sie - latal za mna jak glupi i sie staral, a co w przypadku gdy kobieta pokocha mocno? dalej mam sie bawic w zolze? bez sensu, no i co zrobic zeby facet staral sie jak wczesniej? Chcialabym sie uodpornic na to wszystkoi moc zlewac tylko jak? Mala Kobietko Zabkamala co u Was ? odezwijcie sie, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabkamala
Camilko,to ten Twoj chyba jescze gorszy jest:(:(.Ja wiem ze u mnie definitywny koniec,tez jestem tu sama,mialam tylko jego:"(.Na dodatek mieszkamy poza polska,do mamci dalekoo-ok 20000km:(.Masakra.Ja dzis ide do lekarza po jakies depresanty,nie spie,nie jem.nic.pustka,jak automat,czuje sie jak WIELKIE 0.Mikolezanka dala maila z ta ksiazka,nawet nie umiem tego otworzyc ehhh.Ok,bylam zolza,latal,biegal za mna,ale to kiedys a teraz??Toc nie bede go calae rzycie wabic,teraz to ja juz go kocham na maxa!!!Zwarjuje.ok,musze leciec kupic malemu ubranka do szkoly.Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
camilo, witaj :-) oj oj oj widze ze sie narobiło, nieciekawie :-/ camilo, czy Wy naprawde nie macie warunków by razem zamieszkac? przeciez jak sama mówisz, on mogłby sie wprowadzic do Ciebie, tak? Ale sie wykreca!!!! bo w domu u mamusi ma swobode, żadnych zobowiazan, nic pewnie nie musi robic i sie o nic starac, poprostu nie chce mu sie jest leniem i jest wygodnicki, jakby chciał to dawno by sie wprowadził, zalezałoby, sam by wyszedł z taka inicjatywa ( przepraszam, ale mnie poniosło). skad ja to znam, jak juz pisałam jakis czas przed tymi kryzysami bardzo chcialam zamieszkac ze swoim, a teraz? a teraz to mi juz chyba wszystko jedno :-( jak juz pisałam jestem z facetem prawie 6 lat i nawet nie jestesmy zaręczeni:-( nic, zero wszystkiego, stoimy w miejscu juz od kilku lat. Jeszcze jedno camilo, z tym psychologiem czy terapeuta, to jest najlepszy pomysł, bo teraz wydaje mi sie, ze Ty jestes od niego bardzo uzalezniona, boisz sie ze sama nie dasz rady,masz niska samoocene, a taki profesjonalista, pokaże Ci ze jestes silna i wartosciowa kobieta, pokaze Ci ze mozna zyc własnym życiem i pokaze jak nie przejmowac sie wszystkim, dlatego jak mozesz to skorzystaj, nawet sie nie ogladaj za siebie- chyba w ten sposób mozesz sobie pomoc, bo z tego co piszesz nie wyglada to za ciekawie - wyniszczasz sie psychicznie. Wiadomo kochamy tych naszych facetów, no ale nie mozemy im pozwalac na wszystko bo nam na głowe wejda, albo co niektórzy już to zrobili!! A rozmawiałas ze swoim kiedys, zebyscie np obydwoje poszli do specjalisty po pomoc, moze On Wam pomoze sie porozumiec, bo wydaje mi sie, że wasza komunikacja bardzo kuleje, duzo nieporozumien wynika z jakis pierdoł i po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
zabkamala , przykro mi ze sprawy tak sie potoczyły:( wiem, co to za uczucie ( nie można spac, jesc, ehhh ) bo jakis czas temu sama przez to przechodziam :-( zabko zagladaj tu czesciej, pisz co Cie boli, nie trzymaj tego wszystkiego w sobie, dziel sie, żeby było Ci lzej. Trzymaj sie ciepło i głowa go góry!!!!!!!!!!!!! ( ehhhh, wiem ze to brzmi banalnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Jestescie wreszcie kochane. No nic, troche sie lepiej czuje, zadzwonil i pogadalismy.Jedyna dobra rzecz w tym wszystkim co udalo mi sie osiagnac to brak cichych dni, ale i tak jestem juz zmeczona tymi ciaglymi klotniami, naprawde jestem zmeczona. Zyje jak na hustawce - raz jest pieknie a nastepnie o kant dupy wszystko mozna roztrzasc. Zabkamala------bardzo jest mi przykro, domyslam sie jak musisz cierpiec:(, rozumiem ze ani on ani Ty nie odzywacie sie do siebie. Wiem ze masz pewnie wyrzuty sumienia z powodu tego liscia w twarz, przepraszalas go za to? i on co , nic kompletnie? tak sie zawzial w sobie? Eh te zwiazki...toksyczne jebane zwiazki! Kobietko---jak najbardziej mam warunki, zeby u mnie zamieszkal ale tak jak napisalas on jest wygodny i tak mu pasuje, zreszta nawet gdyby sie wprowadzil to juz oczami wyobrazni widze jak po jednej z kolejnych klotni zbiera manatki i wypieprza do rodzicow. Ja mam corke nastoletnia, mam z nia problemy jak to w tym wieku, widze ze jego denerwuje to w jaki sposob ona sie zachowuje i mysle ze tez przez to nie chce zamieszkac u mnie, a ona jest tez pyskata i bezczelna, zarowno w stosunku do niego jak i do mnie. Mysle ze to wszystko go przeroslo, nie zdawal sobie sprawy do konca z tego ze ja jestem kobieta po przejsciach z dziecmi i tez mam swoje obowiazki, boli mnie to bardzo bo ja go kocham i bez wzgledu na obecna sytuacje chce z nim byc a on nie zamierza sie wprowadzic do mnie, z drugiej strony ma pretensje no to co ja mam zrobic? przeciez proponuje mu proste rozwiazanie a skoro jemu to nie odpowiada to dlaczego we mnie szuka winy? moim zdaniem ten moj facet ma kompleksy a do tego dochodzi jeszcze alkohol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała kobietkaaaaaa
camilo, no własnie obyło sie bez cichych dni, jakis plus przynajmniej, To jak On sobie dalej to wyobraża, ze skonczy np. 40 lat i dalej bedzie mieszkał z rodzicami ? do konca zycia? No ok, moze bac sie zameszkania z powodu Twojej corki, no ale po to sie jest razem by sie wspierac i wspolnie radzic z problemami. aha i nie ma że zabiera manatki, no co to ma byc? moj tez tak robił,ze jak sie poklocilismy to sobie wracał do domu, ale teraz powiedziałam nie, jak sobie pojedziesz bo sie pokłocilismy to nawet nie wracaj, nie ma uciekania od problemów:-( tez sobie własnie juz nie raz wyobrazałam ze jak zamieszkamy i po kazdej kłotni on sobie wraca do domu bo jest do tego przyzwyczajony:-( z tym alkoholem to tez nieciekawie, zaczyna sie od niewinnego picia a moze skonczyc sie alkoholizmem:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Dzien dobry dziewczynki, co u Was slychac? Zabkamala trzymasz sie jakoc? U mnie jest po prostu chujowo:( od niedzieli jezdzi po mnie jak po szmacie, nic mi sie juz nie chce, raz mily, za chwile cham do potegi entej, obrazliwe slowa i te glupie gadki, ze mam sie zmienic bo jak nie to on pierdolnie tym wszystkim. Slysze juz to od dluzszego czasu, tylko jakos nie potrafi tego zakonczyc. Jak sie nie widzimy tydzien to wtedy wielka milosc kurwa mac i zgoda i w ogole, wykanczam sie psychicznie powoli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabkamala
Camillko,wogole sie nie trzymam:(.od czwartku nie spie prawie,nie jem:(nic,nawet domu ogarnac nie mam sily:(.Ide zaraz do lekarza,po jakies leki,na sen,pogadam z nia,powiem zeby mi dala jakies silniejsze na uspokojenie leki,bo oszaleje:(:(.U mnie to juz napewno koniec,nie odzywa sie,mieszka sobie gdzies tam,masakra jakas.Kolezanka mi mowi ze wroci,przemysli i wroci,wiem ze bardzo mnie kochal,czulam to,ale ma trudny,ciezki i zawziety charatkter:(.Ja mu po tej awanturze napisalam ze zawsze moze wrocic,a on ze nie i zebym spierdalala......,ladnie co?Niewiem,zobaczymy,ja mu daje tydz,bo potem to juz pewnie sie pusci z inna i ja juz nie bede go chciec:(:(.Kurva mac jak to boli.Camillko,ja tez mam synka,z poprzedniego malzenstwa i wiem jak Ci ciezko...Ale ten Twpoj to naprawde pojeb jakis,czemu on sie do Was nie wprowadzi??Dobra,corka corka,ale on powinien chociaz sprobowac,dla Ciebie,dla Was....,Mam nadz mimo wszytsko doceni ze go kochasz,tym barzdiej ze nie mamy po 17 lat i zycie cale przed nami:(.My mamy juz jaks przeszlosc.Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×