Niebieska83 0 Napisano Listopad 30, 2010 Dotarlam juz do domu i zaczelo sie obrzarstwo :) Wiadomo rodzice staraja sie nas ugoscic jak moga i nic tylko nowe potrawy wyciagaja na stol. Przez weekend bylo bardzo intensywnie bo spalam tylko moze 5 godzin w sumie od piatku do poniedzialku. Duuuuzo chodzenia bylo i ciagania walizek tak ze do dzisiaj nogi mnie bola. McDonalds tez byl i to raz o 1 w nocy i raz o 6 rano. Sushi, spagetti i zarcie samolotowe. Probuje dosc do siebie po 15 godzinnej roznicy czasu tak wiec jem w nocy i w dzien mnie mdli. Chyba zarazilam sie od was bo gardlo tez mnie boli ale moze przejdzie jak sie wyspie pozadnie. Jak dam rade dzis to pobiegam choc troche po pracy. Trzymajcie dietke dziewczyny i dawajcie wycisk na silowni! Ja powrocie do was jak tylko troche oddychne i przygotuje sie do nastepnego wyjazdu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
courtney1719 0 Napisano Listopad 30, 2010 wszystkie nas cos lapie ale ja poki co sie nie daje.Silownia zaliczona-1,5 godziny ale jakos ciezko mi sie dzis cwiczylo...plan jednak wykonany. Cholerka jakos zmian na wadze nie widze...musze dopracowac diete bo chyba tu tkwi problem.I tu wielka prosba do was dziewczyny-podajcie prosze wasz przykladowy jadlospis w dni treningowe.Bede wdzieczna :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Achaja_22 0 Napisano Listopad 30, 2010 Łoł. Żeby tak nas wszystkie na raz coś łapało. Może faktycznie się zarażamy wzajemnie:P Znalazłam kupon promocyjny na jogę, Abt i step na cztery zajęcia. Jutro jak będę idę kupić, a od poniedziałku, jak już mam nadzieję choróbsko mi przejdzie, zaczynam się bawić. Do tego basen i pakownia, więc fajnie się zapowiada. Śmiać mi się chciało, jak koledzy poszli na siłownię. Reszta to były same koksy i do nich z takim tekstem: "Heh, jak ufolki przyszły na naszą siłownię, to mogłyby być chociaż trochę silniejsze". Albo drugi znajomy wyciskał serię na klatkę na zmianę z jakimś tam koksikiem. Nałożył sobie na gryf po 10 kg na strony i przy wymianie drugi koleś dokłada sobie po 40 kg na strony i się pyta ile tamten miał, po usłyszeniu liczby z brechtem " A to spoko, może zostać, to tylko kosmetyka". I niech mi ktoś powie, że na siłowni nie jest wesoło:) Mój przykładowy jadłospis dla Courtney: śniadanie: twaróg z muesli lub jajecznica bez tłuszczu z kromką razowca lub owsianka lub sałatka z tuńczykiem Drugie: jakiś owoc lub sałatka warzywna jakaś Obiad: cycek kurczaka gotowany plus kasza plus warzywa lub ryba lub coś tam innego Później jakiś owoc lub warzywo lub kisiel i wieczorem różnie, czasem trochę sałatki, czasem nic, czasem twaróg lub znów cycek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Limonetka* 0 Napisano Listopad 30, 2010 aaaaałłłłłćććć...dała nam wycisk na aerobiku. Pod koniec nie wiedziałam już gdzie jestem :D Dzisiaj chyba mam tasiemca, bo czuję sie jakaś nienajedzona. Omijam kuchnię, ale burczy mi mały głód i zapijam go wodą. Poza tym katar i gardło. Rozkłada wiele osób, bo pogoda bardzo zmienna i temperatury skaczą. W zimie organizmowi podobno potrzeba więcej kalorii, ale to raczej ma się nijak do odchudzania. Wolę ćwiczyć, jeść rozsądnie, ale sie nie głodzić, bo i tak piersi mi zmalały a żebra prześwitują przez skórę, tylko cholerne dupsko i uda mnie dobijają Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Szpinakowa 0 Napisano Listopad 30, 2010 Ja dziś też miałam wycisk. I to jaki! Wczoraj 2 godziny fitnessu i dziś powtórka z rozrywki. Drugi był Spinning, jeszcze po wczorajszym zadek mnie bolał... A jak wróciłam to myślałam że zjem wszystko co wpadnie mi w ręce. Zjadłam banana, plasterek gotowanej szynki i około dwie trzecie szklanki bigosu. Chcąc schudnąć powinnam chyba zakończyć na bananie. Jak myślicie? Pogięło mnie, że tak dużo zjadłam o 21:00? Dodam, że spać idę dziś o północy. Czy Wam też się PACMAN załącza po dwóch godzinach intensywnego treningu? Dodam, że na 2 godziny przed treningiem zjadłam 200g jogurtu naturalnego, 2 łyżki płatkow owsianych, łyżkę otrębów, łyżkę platków kukurydzianych, kilka migdałów, kilka suszonych żurawin i małego banana. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alexra 0 Napisano Grudzień 1, 2010 ja mam odwrotnie- im bardziej sie zmecze, tym dluzej nie odczuwam glodu- zawsze mialam wszytko inaczej niz pozostali;p;) co do supli- zastanawiam sie nad jabłczanem kreatyny, ale najpierw musze stracic na wadze, bo po tym na pewno z 3kg przybeda... potrezbuje sily, bo zamiast miec coraz lepszych wynikow mam ostatnio coraz gorsze... nie wiem czemu ale słabne;/ ale cykl z kreatyna to moze po swietach.. co do L-karnityny bralam- z początku nawet mialam niezly efekt placebo:) chociaz kto wie, moze faktycznie jakosc dziala, ale nie na chudniecie, bardziej wzmacnia wytrzymalosc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Achaja_22 0 Napisano Grudzień 1, 2010 Ja też im więcej ćwiczę, tym mniej chce mi się jeść, z jednym wyjątkiem- bieganiem. Jakiś czas po bieganiu połknęłabym wszystko co znajduje się w zasięgu mojego wzroku. Dziś czuję się lepiej, więc chyba się skuszę na wieczorny aerobik:) Jeszcze tylko 14 dni A6W mi zostały:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niebieska83 0 Napisano Grudzień 2, 2010 Hey dziewczyny! Co tu tak cicho? Pisac mi tu jak u was leci! U mnie pierwsza faza wciskania jedzenia przez rodzicow chyba zakonczona. Chcialam wczoraj pobiegac ale bierznia rodzicow sie zepsula i nie chciala isc szybciej niz 3km/hr tak wiec zrezygnowalam. Na silownie tez sie zapisac mi nie warto bo bede w domu moze przez 2 tygodnie max tak wiec zostaje mi cwiczyc w domu. W koncu sie zwazylam i mimo tego ze jestem dzien przed @ to lubie to co widze :) 57 kg!!! Lece do pracy i na zakupy bo zima sie zrobila a ja nie mam za duzo cieplych rzeczy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Szpinakowa 0 Napisano Grudzień 2, 2010 U mnie dziś znów mniej na wadze (ostatnio było więcej po pizzy). Dziś jest 63,8 kg. Wczoraj nie ćwiczyłam. Dziś idę na Shape'a a jutro na Hi-Lo + Shape. Daję radę! Nie idzie mi żadne ograniczanie jedzenia przy takiej zimie. To chyba nawet niezdrowo jeść mało kalorii. Jem chyba tyle kcal ile potrzebuję, bo przestałam je liczyć. Plan by schudnąć 2-3 kg przed świętami chyba nie jest zbyt realistyczny w moim przypadku (przy braku diety i samych ćwiczeniach) tak więc zmieniam ten plan na: -1,8 kg przed świętami. Może się uda. Przed świętami chcę ważyć max 62 kg. A po świętach chciałabym ważyć max 64 kg (nie oszukujmy się, trzeba się nastawić na to, że nas przybędzie). Postaram się oczywiście nie przytyć, ale wagę nie większą niż 64 kg po świętach będę uważać za sukces :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
courtney1719 0 Napisano Grudzień 2, 2010 melduje sie po treningu...1,5 godziny (aeroby 45 minut i 2 obwody silowych. Waga zaczyna spadac ale tym sie nie sugeruje,zdecydowanie obwody leca na leb na szyje :) Naprawde zaczynam sie sobie podobac :) Szpinakowa...a co to za marne jedzenie po treningu? gdzie bialko ktore jest podstawa i wegle zlozone co? banan to moze i byc zaraz po treningu ale gdzie prawidlowy posilek? Odzywiajac sie w ten sposob stracisz na wadze ale spalisz miesnie a tluszczyk pozostanie.Polecam wam stronke super sylwetka.Jest tam 10 przykazan zywieniowych i w archiwalnym forum dzienniki treningowe-warto przeczytac dziennik Jagienki-dziewczyna ladnie schudla i wyrzezbila sylwetke Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Szpinakowa 0 Napisano Grudzień 2, 2010 courtney1719, zarzuć linkami, bo weszłam na stronę i nie wiem gdzie szukać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
courtney1719 0 Napisano Grudzień 2, 2010 10 przykazan zywieniowych http://super-sylwetka.pl/component/content/article/39-odzywianie/150-dziesiec-przykazan-zywieniowych dziennik Jagienki http://oldforum.super-sylwetka.pl/viewtopic.php?t=627 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alexra 0 Napisano Grudzień 2, 2010 z bananem po treningu ośmielę się nie zgodzić- przed jak najbardziej:) po bialko bialko bialko- ale ja tak tylko w teorii, bo dalej nie dostalam swoich voucherów na odżywki i nie zakupiłam protein, a musze, bo za pozno koncze trening zeby po niem cos jeszcze jesc, a bialko potrzebne, bo jak inaczej miesnie sie maja zregenerowac a ja drugi dzien regeneracji, za radą znajomych z trener.pl w sumie maja racje, bo narzekam ostatnio, ze mam coraz mniej sily zamiast coraz wiecej... troche moge byc przemeczona, wiec 2 dni przerwy mi powinno dobrze zrobic... dalej meczy mnie przeziebienie, nie mam go kiedy wyleczyc porzadnie i moze to tez jego sprawka ten spadek energii... a wszystko za sprawa tego, ze ostatnio nie udało mi sie podniesc 48kg na klatkę:( 45kg od dłuższego czasu jest takim momentem kryzysowym i nie umiem go przeskoczyc... zero progresu mimo ciezkich treningow i podłamałam się troszkę- klatka sie rzezbi, ale nie nabiera mocy... a wszystko tez dlatego ze nie moge robic treningow tak jak powinnam, bo nie mam partnera na silownie i moge cwiczyc tylko na maszynach a nie z wolnymi ciezarami... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
courtney1719 0 Napisano Grudzień 2, 2010 a ja sie upieram przy bananie po treningu-weglowodany proste-wiec jesli wiemy ze prawidlowy posilek potreningowy zjemy za godzine to warto zaraz po treningu takiego bananka wszamac choc lepsze byloby jablko jesli juz koniecznie musimy cos przekasic Alexra-z tym przetrenowaniem trzeba uwazac,czasem trzeba odpoczac,niektorzy w takiej sytuacji zalecaja tydzien wolny od treningow i zrobienie sobie jednego dnia carbo...wieksza niz zwykle ilosc weglowodanow odzyskuj szybciutko energie i dalej zawstydzaj innych swoimi obciazeniami ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Szpinakowa 0 Napisano Grudzień 3, 2010 Hej! Napiszę, bo nikt nie pisze. U mnie wszystko ok tylko za dużo zajęć na głowie, więc się nie udzielam zbytnio na forum. Dziś idę na podwójny fitness. Wczoraj byłam na Shape'ie, ale wcale się nie zmęczyłam. Odezwijcie się co u Was????!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Camomile tea Napisano Grudzień 3, 2010 Witam, Wydaje mi się, że dobrze trafiłam :) Weszłam na kafe w poszukiwaniu dokładnie tego, co jest w temacie Waszego wątku, czyli zbicie tłuszczyku i wyrzeźbienie ładnej sylwetki... Mam nadzieję, że mnie przygarniecie :) Już dwa razy udało mi się osiągnąć cel z pomocą forum, więc może teraz też..Najpierw będąc w Anglii forumowicze namówili mnie do biegania, którego jak sądziłam nie znosiłam...I tak nabawiłam się fioła na punkcie bieżni, w terenie też biegałam.... Drugim razem na innym temacie, w świetnym gronie postawiłam sobie cel zrzucenia 5 kg w 3 tygodnie i mi się udało, a były to te ostatnie kilogramy, które najtrudniej jest zrzucić... Jak się domyślacie nadal walczę z tymi samymi kilogramami, jakiś czas temu coś sobie złamałam i na pocieszenie podjadałam, siedząc praktycznie ciągle na kanapie i gotowe...w spodniach się nie dopinam...:( Potrzebuję jakiegoś kopa, bo niby próbuję, ale zrzucam 2-3 kg, a potem jakaś wpadka i motywacja pryska... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Camomile tea Napisano Grudzień 3, 2010 A, zapomniałam dodać, że mam w domu bieżnię, która stoi i się kurzy, nie mogę się zebrać, ciągle zaczynam "od jutra"... Ale jest światełko w tunelu :) Zakupiłam sobie bardzo proste urządzonko - motylek - agrafka i ćwiczę codziennie, od tygodnia...Podobno jest świetna na uda, a to mój problem...robię 1000 powtórzeń dziennie. Mam też pytanie do autorki tematu lub kogoś, kto ma osobistego trenera...Chciałabym żeby ktoś zapytał trenera, jak najefektywniej robić interwały na bieżni....Wiem, że najlepsze są 30 sekund szybko, 30 wolno i to się sprawdza np. na rowerze stacjonarnym, ale bieżnia potrzebuje czasu na rozruch, podobnie na zwolnienie prędkości i nie da się robić tego dokładnie 30/30. Może trener coś poradzi... Co do interwałów to bardzo polecam. Naprawdę można szybciej osiągnąć zamierzony cel, a ćwiczenia nie są monotonne. Nie wiem czy już ktoś o tym pisał, bo nie przeczytałam całości, nadrobię to :) Pozdrawiam Was Dziewczyny i życzę miłego weekendu :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niebieska83 0 Napisano Grudzień 3, 2010 Hej dziewczyny! Bardzo bym chciala tak jak wy isc na 1.5 godz trening ale niestety nie mam takiej mozliwosci przez nastepne dwa tygodnie. Jak narazie moj trening to bieganie po sklepach ;) Dzis mam plan pocwiczyc na orbiterku bo bierznia niestety nie dziala bo jak moj tata powiedzial - zepsula sie bo nikt jej nie uzywal. Z dieta u mnie jest tragicznie...przynajmniej zdaje sobie z tego sprawe. Rodzice nic tylko o jedzeniu mowia i za raz po pracy mama bierze sie za obiad i nic tylko musimy zjesc. Ja zawsze nakladam sobie malo bez ziemniakow tylko miesko i salatke ale i tak wiem ze za duzo jem bo nie pamietam kiedy brzuch mialam taki wypchany. Czesc Rumianku :) fajnie ze dolaczylas do nas. Widze ze lubisz biegac tak samo jak ja. Bieganie dla mnie to jest jedyna nie zawodna forma relaksu. Jak wpadne w rytm to moge biegac przez kilka godzin az mi nogi nie wysiada. Bardzo pomaga na uda i na ogolna kondycje. Moj puls spoczynkowy to ok.55 bpm z czego bardzo sie ciesze bo serducho sie wyrobilo. Mi tez potrzeba zrzucic te ostatnie 2-3 kg i jakos cholernie powoli mi to wychodzi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alexra 0 Napisano Grudzień 3, 2010 ja z trenera zrezygnowalam bo okazalo sie, ze do niczego mi nie jest potrzebny, a mialam nawet wrazenie, ze to ja jej tłumacze niektore rzeczy- wiec nie bede wywalac pieniedzy w błoto:) co do interwałów się nie wypowiem, bo generalnie nie wchodze na bieżnie- doczytasz gdzies tam o co chodzi jak ci sie bedzie chcialo zajrzeć we wczesniejsze wpisy.. ale moge ci polecic jedna strone na ktorej jestem zalogowana www.trener.pl :) swietni ludzie, ktorzy tworza zajebista atmosfere, kazdy kazdemu pomoga, bardziej doswiadczeni podpowiadaja mniej doswiadczonym- ogolnie jest super, wiec jakbys chciala sobie zalozyc dziennik to Divawro zaprasza na trenera:) tam na pewno ktos ci cos podpowie z tymi interwałami:) a jak trzeba kopa w tyłek to się polecam hehehehehe:) a ja juz pierdziele ta cala regeneracje nie bede siedziec jak ciota w domu;p ide na trening, a dzisiejszy dylemat brzmi zrobic 1h cardio, zrobic plecy i triceps, czy zrobic cardio+plecy.... mialam w zamiarze odpuscic w tym tygodniu silowanie stad ten dylemat, ale nie wiem czy sie nie skusze jak juz tam bede;p dziwnie ostatnio sie czuje... ciagle czuje sie taka gruba wzdęta, obżarta, a jednoczesnie w sumie nie chce mi sie jesc a jak weszłam na wage okazalo sie ze spadła, a na dworze przeciez taka pizgawica- to metabolizm przeciez szybciej pracuje bo musi rozgrzac organizm... no i kaszlu ciag dalszy niestety Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Limonetka* 0 Napisano Grudzień 3, 2010 No zajęta byłam, ale o Was nie zapomniałam. :) Przed wczoraj jeździłam na szkolenie i trasę którą normalnie robi się w max godz, ja jechałam ponad 2 i tak w obie strony. Zima jest straszna. Był masakryczny mróz, że się trochę podziębiłam i mam napady duszącego kaszlu :( Więcej nigdzie nie jadę! Wczoraj byłam na aerobiku. Wróciłam taka zmęczona jak chyba nigdy nie byłam i od razu padłam spać. Podobają mi sie te zajęcia, połączenie stepu, troszkę jogi na koniec, partie ćwiczen na brzuch i nogi. Z racji tego, że ostatnio jestem nienażarta :O wprowadzam do swojego menu pomarańcze. Będę je jadła ilekroć najdzie mnie głód. Oczywiście regularne posiłki zostają (moze mniejsze i bardziej wybredne). Tak jak napisała Szpinakowa, same cwiczenia jednak bez diety nie odchudzą. Mogą wyrzeźbić. A mnie zależy na pozbyciu się 5-7 kg. Pocieszam się, ze do wiosny spokojnie mogę je gubić. Rozpisałam się, ale w sumie dawno mnie nie było :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Zaciekawi Cię Napisano Grudzień 3, 2010 http://tnij.org/jalt Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alexis89 0 Napisano Grudzień 3, 2010 Z przykrością muszę stwierdzić, że odkładam ćwiczenia na czas nieokreślony, zwłaszcza basen, bo jestem po całości chora: gorączka, zatkane zatoki, chrypa... Załamać się można i jeszcze tak chodzę, bo nie mam nawet kiedy odpocząć przez wstrętne zobowiązania. BU :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Camomile tea Napisano Grudzień 3, 2010 Dzięki za takie miłe przyjęcie Dziewczyny :) Alexra, zajrzę na tą stronkę, może mnie doedukują w tej kwestii... Jak ja bym tak chciała, żeby mnie ciągnęło do ćwiczeń i żebym się nie mogła bez nich obejść...Miałam już taki stan, chodziłam do siłowni 6 razy w tygodniu, a 7 nie wiedziałam co ze sobą zrobić :) Na samej bieżni spędzałam min. 45 min. Super sprawa :) Za kopa też dziękuję ;) Tylko ma być porządny, od Was wszystkich najlepiej ;) Niebieska, może ta bieżnia jednak nie ma jakiejś skomplikowanej usterki i może warto ją naprawić na zimę...no i ja nie mam 2-3 kg do zrzucenia tylko jakieś 5 :( Niedawno było 4, ale silna wola upadła :( Limonetka, pomarańcze to dobry pomysł, próbowałam...pycha :) i do tego zajmują ręce na dłużej :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Szpinakowa 0 Napisano Grudzień 4, 2010 Hej Dziewczęta! I ode mnie macie kopa motywacyjnego! Popatrzcie sobie na laski, które nie ćwiczą. Ja mam widok na uczelni wśród swoich studentek (około 1/4 dziewczyn nie dba o siebie, są zapuszczone, kilogramy dodają im lat, wyglądają o 10 lat starzej, sa wiecznie zmęczone). Ale my takie nie jesteśmy, bo ćwiczymy :-) I będziemy ćwiczyć! Alexra, kuruj się! Herbatki, cytrynki, czosnek i miodzio (oby nie za dużo miodzia). A te twoje słabsze wyniki to były pewnie przez nadchodzące choróbsko. Wczoraj byłam na Stepie, ale zajęcia były dość nudne. Monotonne powtarzanie jednego układu. Mam wrażenie, że niektórym prowadzącym to się czasem nie chce. Minus! Ale nam się chce, co nie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Achaja_22 0 Napisano Grudzień 4, 2010 Hej. Wczoraj dałam sobie niezły wycisk z ciężarami. Kurcze, mam strasznie słabe ręce. Muszę się na nich skupić. Dziś z ćwiczeń to głównie łażenie po sklepach, może wieczorem się do czegoś zmotywuję jeszcze. Udanego weekendu życzę:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Camomile tea 0 Napisano Grudzień 4, 2010 Zmotywowałyście mnie Dziewczyny !!! Cieszę się, że Was znalazłam, bo właśnie takich ludzi było mi trzeba...Na Kafe pełno jest osób, które niby tryskają motywacją, ale kończy się na dietach kopenhaskiej czy norweskiej czy innej odmianie tego samego, a wiadomo, że w 13 dni niewiele się osiągnie, przynajmniej jeśli chodzi o trwałe rezultaty...Oczywiście sama też się kiedyś skusiłam na takie rozwiązanie, ale tego rodzaju diety winię teraz za wszystkie problemy z odchudzaniem... Chyba do zdrowego odchudzania trzeba w pewien sposób dojrzeć :) Wracam do rytmu 5 posiłków dziennie, zaraz biorę się za moją agrafkę, potem bieżnia :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
courtney1719 0 Napisano Grudzień 4, 2010 Hej dziewczyny :) jestem zla na siebie bo wczoraj wypilam za duzo winka i dzis nie mam sily ruszyc reka wiec z silowni nici...jutro dam sobie wycisk wpadlam juz w rytm i w dni kiedy nie cwicze czuje sie okropnie,nie wiem co ze soba robic...ehh Wczoraj moj mezczyzna powiedzial ze roznica po tym miesiacu intensywnych cwiczen jest ogromna...i ze moja podniesiona pupa wyglada jak u nastolatki...acha..zeby nie bylo watpliwosci powiedzial to zanim zaczelismy delektowac sie winkiem ;) Achaja...moim slabym punktem tez sa rece ale wycwiczymy je...troche cierpliwosci :) milego weekendu :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Szpinakowa 0 Napisano Grudzień 4, 2010 Hej! Jesteśmy ludźmi, możemy sobie pozwolić na okazjonalne odstępstwa, ważne by rzeczywiście były OKAZJONALNE. A w pozostałe dni: 5 urozmaiconych, lekkich posiłków, dużo wody, zielonej herbaty i ruchu! Bo w zdrowym ciele zdrowy duch! Ja dziś zostałam zaproszona na kolację do eleganckiej włoskiej restauracji. Mój mąż się postarał, zupełnie mnie tym zaskoczył :-) Po pracy (bo niestety mam zajęcia z zaocznymi) zabiera mnie na kolację :-) Winko też będzie. Ale to jest mój ukochany mąż i będę cieszyć się tym wieczorem, jutro trochę mniej zjem a w poniedziałek pójdę na podwójne zajęcia FITNESS. Wiecie co? Chyba te OKAZJONALNE odstępstwa trzymają mnie przy zdrowym na ogół odżywianiu i ćwiczeniach. Nie mam tak jak inni, że jedno odstępstwo to już totalna porażka, załamanie i przerywam dietę. O nie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niebieska83 0 Napisano Grudzień 4, 2010 O tak zgadzam sie. od czasu do czasu mozna sobie pozwolic na male co nie co bo przeciez trzeba zyc normalnie. U mnie nic sie nie dzieje. Staram sie wrocic do normalnego jedzenia i bylam dzis z mama na zakupach i nakupowalysmy duzo salaty i warzyw tak wiec zaraz ide cos kombinowac. Zasypalo nas dzisiaj po raz pierwszy tej zimy i jak wracalam ze sklepow do domu jakis gosc we mnie wjechal z tylu i zamieszanie bylo bo mimo ze nie bylo strat prawie zadnych musielismy policje wzywac bo gosc okazal sie strasznym chamem ale nie dalam sie i na koncu jeszcze policjant do mnie zebym byla ostrozna! JA mam byc ostrozna a nie ten gosc co wemnie wjechal bo nie trzymal dystansu odpowiedniego! Ale sie wkurzylam!!! Ahhh ten meski swiat! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anet_kafe 0 Napisano Grudzień 4, 2010 zakupy to niezła forma aktywności gdzieś wyczytałam że można stracić 300 kalorii w godzinkę, a przecież co to jest dla nas godzina :) przed świętami będzie większa okazja żeby spalać kalorie między sklepowymi półkami :) zmieniając troszkę temat mam pytanie jakie napoje najczęściej pijecie podczas treningu i w ciągu dnia? Na pewno woda w dużych ilościach :) ale poza tym mam pytanie co np z sokami które zawierają dużo cukru. Ja często piłam soki bo nie lubię i nie pijam gazowanych napojów..dlatego często soki. Ale to chyba nie jest dobry pomysł? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach