Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

alexra

bądźmy Fit:) redukcja tłuszczu, siłownia, sport - kto ze mną?

Polecane posty

bubu- po treningach? bledem jest myslenie, ze po treningu nie mozna jesc- teoretycznie powinno sie jesc tez weglowodany po treningu, bo trzeba odbudowac zapasy glikoigenu, ktory spala sie w miesniach, zanim przejda na tryb spalania tluszczu- wiec po ok 20min, z uwagi na to ze ja mam treningi strasznie pozno (wstaje o 5-6rano, zaczynam prace o 7-8, jestem tam do 17-18, w domu kolo 19, potem miedzy 20 a 22 na silowni), posilek potreningowy sklada sie tylko z protein (glownie piers kurczaka), bo przyjecie porcji protein jest niezbędne dla organizmu, aby mogl "naprawiac" miesnie po treningu (to w kwestii cwiczen silowych, gdzie przy ciezkim treningu uszkodzeniom ulegaja wlokna miesniowe), poza tym generalnie podobno jest tak, ze nie spalone białka w przeciwienstwie do wegli nie przechodzą w tłuszcz. spac tez ide pozno wiec teoretycznie nie ma z tym problemu ze o 10pm zjem, ostatni posilek najpozniej 2 godz przed snem nie prowadze takiej diety jaka mialam zaplanowana na ten okres z uwagi na to ze nieoczekiwanie zostalam w domu tylko ja pracujaca (moj facet nie ma pracy jak narazie), wiec z kasa krucho w teorii powinnam odzywiac sie duza iloscia bialka (glownie pochodzenia mięsnego) oraz obciąć węglowodany- tak sie robi na redukcji staram sie tego trzymac na ile tylko moge courtney- wolne ciężary najładniej kształtują ciało- i są o wiele trudniejsze:) z checia pokazałabym ci czego nauczył mnie moj trener, ale jednak przez komputer sie nie da;/ plaster_limonki:) witamy i zapraszamy:) napisz cos o sobie pozdro:)) ja wcinam chickena i zaraz lece na silownie, ale nie wiem co to z tego bedzie, bo mnie z pracy chlopacy odwozili i pilam z nimi piwo;/ aggrrrhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey dziewczyny! U mnie drugi dzien przerwy w cwiczeniach na regeneracje. Jutro tradycyjnie bierznia. Dzis pewnie porobie troche brzuszkow i pompek tak zebym sie lepiej przed snem. Ja zgadzam sie w 100% z tym co powiedziala Alexra. Jesc trzeba zawsze po cwiczeniach i najlepiej proteiny. Ja tez przewaznie w suwam kurczaczka jak tylko mam mozliwosc. Choc nie moge co dziennie robic kurczaka na obiad bo maz by chyba zaczal narzekac :) Jednak musze cos zmienic w diecie bo od 2 tygoni moja waga sie nie zmienia. Plasterku - witamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alexra, wazysz 73kg?? przegladalam jeszcze raz Twoja galerie na trener.pl i szok, jak schudlas. zupelnie nie widac po Tobie 73 kg! ale tez jestes wysoka. ladnie masz umiesnione cialko, ale figure no serio masz taka jak ja- ten brzuch i waskie biodra, no ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dzisiejszy trening- jakos z siebie niezadowolona jestem... nie wiem w sumie sama o co mi chodzi... ale jestem niespełniona... 10min rozgrzewka nogi 1.wchodzenie na step z cięzarkami 2x7kg/8kg 3 serie po 5 minut 2. przysiady w wykroku z hantlami 2x7kg 2 serie po 15powt., 2x8kg, 2 serie po 12powt. 3. głębokie przysiady w szerokim rozkroku, stopy rozstawione szeroko, hantla 10kg trzymana między nogami 4serie po 15powt. 4.przysiady w oparciu o piłkę z hantlami 8kg po obu stronach cwiczenia wykonywane na zasadzie kazda seria to cwiczenie 1,2,3,4 po kolei potem 2 serie prostowanie na maszynie 15x35kg 4serie na suwnicy (w pozycji siedzącej) 20x90kg, 15x100kg, 12x110, 6x120kg (bo lubie i nikt mnie od suwnicy nie odwiedzie ani od ciężarów używanych na niej;p) potem stretching i 20min rowerek relaxacyjnie jestem niezadowolona...... nie mialam jakos sily na aeroby... i wkurza mnie to, ze nie mialam sily i wszystko mnie wkurza.. co do mojej wagi ok 55kg z tych 72 jakie teraz mam to tkanka miesniowa- tak wynika z raportu tego sprzetu na silowni.. no jakos ciezko spalic ten brzuch:)) ale jest z dnia na dzien coraz lepiej, powoli leci, pod koniec miesiaca robie nowe zdjecia i wtedy sie okaze jak tam i co tam wczesniej jak wazylam 72kg wygladalam inaczej niz teraz wazac tyle samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo halo!!! Mam nadzieje ze wszystkie siedzicie na silowni (albo sie uczycie :) ) Nie ma innego usprawiedliwienia! Dzis na silowni spalilam 450 kcal. W nie mialam zbytnio motywacji ale sie zmusilam i jakos poszlo samo. Na kolacje zupka ugotowana przez mojego meza...troche przesolil i musialam wlac trzy kupki wody do granka zeby dalo sie zjesc ale licza sie checi ze sie facet stara :) Plan mam taki zeby klasc sie spac z plaskim brzuchem (czyli nie najedzona) bo nie pamietam kiedy ostatnio tak bylo. Chyba w tym polega moj problem ze jem za duzo na noc i dlatego moja waga utknela w miejscu. Piszcie co u was slychac! P.S. Ja tez nie moge uwierzyc w te 72kg...chyba masz wage zepsuta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ktoś wieeeeeeee
he he he he Bardzo dobrze idzie Alexrze:) Z 71 kg po pól roku odchudzania waży 72 :) Pogratuklować efektów!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Melduję się, że żyję. Nic nie schudłam, ale i nie przytyłam. Nie odchudzałam się, ale i nie ćwiczyłam. Miałam napięty czas. Pisanie artykułu, przeprowadzanie egzaminów, wystawianie ocen, protokoły. W międzyczasie karnet się skończył. Zapał do ćwiczeń też. I szkoda mi kasy na nowy karnet teraz, bo za tydzień do domku pojadę na ferie i chyba na marzec kupię karnet na trzy miechy. Ale za to postaram się w tym czasie sporo pracy naukowej zrobić. Napisać drugi artykuł, i co najważniejsze, zacząć pisać doktorat, bo plan już mam :-) Także, naukowo jestem z siebie zadowolona, ćwiczeniowo i dietowo jeszcze nie. Ale myślę, że jak miesiąc przerwy od ćwiczeń zrobię, to później lepsze będzie spalanie. POZDRÓWKA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ktoś wieeeeeeee...IDIOTKO ja z 68 doszlam do 71 a z rozmiaru 12 w tym samym czasie zeszlam do 8 wiec...co ty wiesz o spalaniu tkanki tluszczowej to takie typowe niezbyt madre myslenie-dlatego rzadko sie udzielam bo jak widze wpisy "zgubilam kolejny kg " (nawet tutaj wiekszosc dziewczyn operuje chorymi kilogramami) to dostaje drgawek bo tluszczu jest tyle samo a poszly sie j.... miesnie ech....nie chce mi sie poraz kolejny tlumaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heheheheheheheheeh:))))) mądrala pt nie wazne co gubic byle gubic hahaha:))) szkoda gadac, bo i po co- wazne ze wy wiecie jak to wszystko wygląda:) i jakie są priorytety:) po to w koncu mamy wątek redukcja TŁUSZCZU, sport, a nie redukcja kilogramów- jak dziewczynko nie umiesz czytac ze zrozumieniem to sie nie udzielaj:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
courtney1719 a wlasnie mi szkoda ze sie nie udzielasz:(((( moj wczorajszy trening- tylko cardio-10min rozgrzewkowo na rowerku, 10min wioslarz, 25min cross trainer, 15min rowerek, stretching i pod prysznic dzisiaj mam dzien wolny od silowni, regeneruje sie nieco, bo ostatnio cos juz mi sily brakowalo:((( nie wiem czemu, taka wyssana z energii ostatnio jestem- pewnie to to, ze praktycznie od 6.30 do 22 w domu spedzam pol godziny... a potem po powrocie tylko do spania i znowu [pobudka o 5... what a fuckin' life... a co do wagi dziewczyny nie popsuta- sama tkanka miesniowa to ok 53-55kg... przynajmniej tak wykazuja te analizatory na silowni waga uaktualnienie 71kg:)) ale dziewczynki juz powoli i 10 zaczyna troche z tyłka leciec, wiec... juz niedlugo:));p oby;) z chłopakami dzisiaj robilsmy w pracy napinki:))) kto ma jaki biceps:P i taki nowy co z nami pracuje chyba wpadł nieco w kompleksy:P heheh:) wogole jaja dzisiaj w tej pracy jak berety:) haha:) dzisiaj jak mialam za niska drabine zeby dosiegnac na góre szafy- chłopacy mnie nosili, a ja wycierałam:) smiechu co nie miara:)) ciagle ich straszylam- uwaga zaraz puszcze wam bąka prosto na twarz:P:))) hahaha:))) to by sie wtedy mieli z pyszna:) haha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, witam ja tylko na chwilę, w przerwie w nauce. Jutro jak cud się stanie, to będzie koniec sesji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alexis, u mnie ta samo:):) jutro mam nadzieję ostatni egzamin i w końcu wolne:) Obyśmy obie zdały:) Trzymam kciuki za Ciebie:):) W końcu wezmę się porządnie za dietę i ćwiczenia, bo umysł już nadwyrężyłam aż za bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis 50 min na bierzni....straaaasznie mi sie nie chcialo ale jakos przemoglam sie. Nic poza bieganiem nie robilam bo energi mi braklo. Jest okropnie goraco na silowni tak ze zaczynam sie pocic jeszcze zanim zaczne biegac. Lekka kolacja i do spania! Powodzenia dziewczyny na examinach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od nadmiaru nauki chyba (przegrzane obwody w mózgu :) ) słyszałam zamiast bulgotu gotującej się wody w czajniku, muzykę. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ktoś wieeeeeeee
Rozumiem Alexra, że Twoj tłuszcz akurat nic nie waży. Masz dziewczyno niefart, bo normalnie jak się traci tłuszcz to traci się róznież na wadze... I raczej, nie ściemniaj mnie gadką typu "jak się cwiczy to mięsnie nabierają masy i można schudnąć sporo ważac tyle samo", bo cwiczę od 7 lat codziennie i jesli nie bedziesz jak faceci "koksować" na przyrost tkanki to cięzar mięsni drastycznie nie wzrośnie. Ja już nie mam na sobie nigdzie tłuszczu i od 1,5 roku cwiczę i rzeżbię kazdy mięsień na ciele. Waga stoi bez zmian. Wiec albo koksujesz na kulturystkę albo się opierdalasz, koleząnko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszem i wobec, oficjalnie koniec sesji. A potem układanie planu ćwiczeń, wciągnęłam współlokatorkę :P razem będziemy ćwiczyć brzuch i odwiedzać siłownię. A kto wie... może na wiosnę skuszę się na pobieganie w terenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do czy ktoś wieeeeeeee moze zamiast zlosliwych uwag w strone Alexry i poniekad w stosunku do mojej osoby rez (przypominam ze odkad regularnie cwicze przybralam na wadze 2 kg a w rozmiarowce spadlam o 2 numery) napisz nam jak cwiczysz i jak sie odzywiasz ze jak piszesz nie masz juz grama tluszczu Badz dobrym czlowieczkiem i oswiec nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tępa dzido- nie ma człowieka na swiecie, ktory nie ma na sobie grama tłuszczu ;p a czy ja mowie, ze nie mam tkanki tłuszczowej?? mam:P bo musiałabym byc tak tępa jak ty szeby myśleć ze nie mam:P po co sie wogole wcinasz w czyjes wątki jak- jeżeli zauważyłaś- nikt nie ma ochoty z tobą dyskutować:)) a ja rozumiem- tkanka mięśniowa przy ćwiczeniach siłowych na dużych ciężarach spada- no ok, zycze wiec powodzenia i szerokosci:))) a skad ty mozesz wiedziec czy sie opierdalam czy nie- to to akurat moze wiedziec moj trener i partnerzy treningowi:P a wracajac do tematu- i jak tam dziewczyny egzaminy poszły?:) widze ze u was ostatnio mózgi na pełnych obrotach:)) to co dzisiaj zjadłam to bez kitu masa węgli - ale po tych ostatnich dniach bez energii postanowilam sobie zrobic dzien wolny od myslenia nad tym co jem, jutro wracam do normalnosci:) niedlugo moj wraca do pracy, wiec juz nie bedzie problemow z finansami i bede mogla jesc to co mi sie podoba:) chicken, fish, etc:) ale w koncu mialam siłe:)))) duuuzzzoooo siilyyyy:))) i sie nawet dzisiaj nie zmeczylam za bardzo bo niestety znowu pozno z pracy wrocilam i mialam godzine na wykonanie treningu (a w pracy dzisiaj taki zapiernicz byl, ze nogi mi w tylek wchodzily!), w zwiazku z tym 10min rowerek, 30min cross trainer (levele 8-12, tempo 11/14km/h) i kolejne 10min rowerek tym razem szybkim tempem nie takim lekkim jak na poczatku- chociaz tyle moglam dzisiaj zrobic... w ogole na silce to juz mi sie jakis fun club zrobil (nawet Daniel sie smial- "myslalem, ze to ja mam tu najwiekszy fun club, ale mnie pobiłaś" ;p) szczerze irytujace to jest, bo mam w czterech litterach te gadki szmatki z jakimis typami... chce robic swoje, szczegolnie ze teraz praktycznie codziennie tam jestem i mam dosc tego zamieszania wokol;/ pozdro a waga spada:P w tym tygodniu poleciala nieco dziwnie za szybko z gorki, 2kg do celu (czyli plan wykonany ponad miare, bo od 6sty 5.5kg)- pozostaly czas planowy 3 tygodnie czy 4 :) potem bede ustalac kolejny:p p.s. kupiłam dzisiaj sobie żelazo i bede Iron-woman:P:) mam nadzieje ze pomoze cos na te siniaki, a jak nie to sie poddaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie! Alexra - wdech - wydech ;) Nie ma co sie w dyskusje wdawac. U mnie godzina na bierzni i nic wiecej bo czasu nie bylo. Dzis Piatek tak wie jak zwykle wrocilam do domu pozniej niz zwykle przez korki a o 7.15pm umowilismy sie ze znajomymi na kolacje tak wiec mialam niespelna 90 min na bieganie i prysznic. Zjadlam salatke z grillowana piersia z kurczaka i wypilam 2 lapki wina. A teraz pije 3 bo razem z mezem zaraz zabieramy sie za ogladanie filmow. Jutro wyjezdzamy na caly dzien do pobliskiego (ponoc) zabytkowego miasta zobaczyc co i jak i jakies zdjecia porobic. Wrocimy pewnie pozno wiec silowni nie bedzie. Dziewczyny mam nadzieje ze egzaminy na 5 pozdawane! Jak juz po oblewacie udane zaliczenia to wracajcie do nas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siemanko dziewczynki:)) ja jeszcze przedtreningowo:) oficjalnie juz moge ogłosic, ze faktycznie w tym tyg. waga poleciała niespodziewanie za bardzo, bo i wczoraj i dzisiaj pokazuje 70.5kg jak byk bardziej mnie jednak cieszy spadek ofolnych obwodów i wzrost jednego obowdu, tzn "bajcepsa::))))) wiec tak : biodra ponizej 96juz mi raczej nie spadną... udo ponizej 55 tez wątpię, ale te wymiary mi akurat nie przeszkadzaja. talia 74- waist to height ratio(tzn cm z talii/cm z wzrostu) miesci sie wiec w "ideal range" takze nie ma tragedii, ale i tak dopiłujemy ją z czasem do 70 biust 97cm (no cm w dół;/), przedramie w najszerszym miejscu 25cm, no i moj ukochany biceps ogłasza wielki come back:))))) był już spadek do 28cm (bo przez pewnien czas myslałam głupia, zeby na jakis czas odpuscic siłowe), ale popracowalismy troszke z moimi łapkami i przedtreningowo 30cm:) zadowolona jestem bo mam świra na punkcie ramion i pleców:) a dzisiaj wlasnie chyba zrobie sobie plecy i trica... dzisiaj juz wracamy do wlasciwego odzywiania- bo wczoraj to poszalałam:) ale co mi tam wazne ze energia wrocila:) do roboty laski:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha i jeszcze z czego sie najbardziej ciesze- obwód tzn półbioder spadła do 89cm, a wraz z nim identycznie wygląda stan mojego koszmaru czyli tych boczków- mierzone 1cm pod pępkiem 89cm:)) i czuje ze lecą ładnie:)) jak juz sie dzisiaj mierzyłam to zmierzyłam sobie też długość nogi- 87cm (mierzone do wysokości krocza), kolano 34cm, łydka 36cm, w kostce 24cm, zasięg ramion 175cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dzisiaj mialam inny plan na trening, aczkolwiek mi sie troche zmienil:) zapoznalam sie dzisiaj z najwiekszym z mozliwych czubów na siłowni:) w sensie no to co koleś wyprawia, jakie cwiczenia wymysla itd to sie w glowie nie miesci:))))) no i okazalo sie, ze jest od 7lat w anglii, ze pochodzi z Mozambiku (stad ten dziwny akcent, powodujacy ze czesto go nie rozumiem:)) i powiedzial, ze moze mi dzisiaj pokazac ciekawe cwiczenia na ABS i mozemy sobie razem zrobic trening, wiec musialam coprawda poczekac az skonczy robic swoj trening, wiec w tym czasie zaliczylam rozgrzewkowo 8min rowerek, 8min wioślarz, 70 zwykłych brzuszków, 30powt unoszenie nóg do klatki w leżeniu, pare cwiczen lekkich na wzmocnienie dolnej czesci pleców i 10min cross trainera potem zabralismy sie do roboty- dołączył do nas Daniel (trener) i jedna dziewczyna i robilismy sobie trening w czwórke (zabawy i smiechu co nie miara, wiec trening szedł super, w dobrej atmosferze, z lekka doza rywalizacji:) ciezko opisac co robilismy... wiec tak- najpierw musiałam założyc na kostke taki pasek, ktory potem przyczepiało się do wyciągu dolnego, obciążenie wzrastająco, nie pamietam jakie dokladnie- stojąc lewym bokiem: prawa noga za lewą i przeciąganie jej jak najszerzej w bok do prawej strony, wzdłuż podłogi do maksymalnego napięcia i spowrotem serie 20-15-15, potem to samo na lewą nogę potem stojąc przodem do bramy odwodzenie nogi w tył do jak najwiekszego napiecia 3 serie po 15, potem znow stoimy bokiem i dociąganie kolana do łokcia, pozniej przysiady na takim półokrągłym gumowym czymś, odwróconym do góry nogami-tzn płaska część do góry- musiałam stanąć na tym i robic przysiady z rękami wyciągnietymi do przodu, a potem ze skrętami tułowia, potem na jednej nodze (druga wyprostowana przed sobą), tez 3 serie po 12-15powt- nieziemsko trudne cwiczenia w takim sensie, ze ściągnięty brzuch musi pracowac nad utrzymaniem prawidlowej równowagi, jak się nie zepnie odpowiednio brzucha nogi trzesa sie jak galareta i nie da rady tego robic (zreszta tak czy owak jako ze nigdy wczesniej tego nie robilam byly mega problemy z odpowiednim balansem ciała) potem powiesił na drążku takie jakby... no takie cos co wygląda jak temblak, w ktory wsadzaja reke jak masz zwichnięta czy cos.. no i powiesił to na drążkach do podciągania (pozwala to zmniejszyc prace rąk, które musiałyby utrzymac ciezar ciala, umozliwiajac przy okazji wieksze skupienie sie nad cwiczonym brzuchem). No wiec ramiona w to musiałam wsunąć, potem odsuwamy stopien i w zwisie- podciąganie nóg do góry 3 serie po 15powt, podciągenie nóg po skosie (trudne- nawet trener miał problemy z wieksza iloscia powtorzen, takim sposobem jak pokazał nam ten koles, ale dawałam rade) po 16-14powt 3 serie, dodam ze jak ten czub to robi to dodatkowo przyczepia sobie do nog dosyc spory ciężar- niesamowita siła brzucha... potem byly jakies cwiczenia przy bramie ale nie moge sobie dokladnie przypomniec jak to bylo..... potem russian twist- w siadzie nogi oparte na stepie, tułów pochylony do tyłu i przenoszenie kilkukilowej piłki z jednej strony na druga, potem to samo tyle ze na zasadzie raz-dwa- na trzy przerzut piłki z ktoregos boku do osoby stojącej z przodu- tutaj sporo powtorzen chłopacy potem robili wogole jakies dziwne cwiczenie wyglądające tak: niby pompki, ale z jednoczesnym przesuwaniem sie do przodu, w ogole nie wiem jak to wytłumaczyc- kosmos wracajac do mnie; potem mialam wejsc na step, zrobic przysiad, dosiegnac rekoma materaca i stopniowo schodzic w doł rękami i wracac spowrotem jak najblizej ławeczki (na ktorej ciągle znajdowały się nogi) i tak z 15 razy, probowal w drożyc cięższa wersje tego cwiczenia, ale to jeszcze nie dla mnie;p potem miałyśmy też robic to cwiczenie z dwoma hantlami w oparciu o ktore rozciąga się brzuch bardzo mocno do przodu a potem trzeba wrocic- ale przyznaje sie bez bicia to jeszcze nie na moje siły... po prostu rozciagnę się i nie umiem już wrócic;p wiec kazał mi to samo robic, tylko bez tych hantli po prostu przesuwajac swoje rece coraz bardziej do przodu i spowrotem, potem pompki i cwiczenie przy ktorym najbardziej sie ze mnie smiali, bo powiedzialam, ze czuje sie jak huskey:):):) założył mi jakies szelki, przyczepił do wyciągu i mialo to wyglada tak: przysiad- sprint do przodu-przysiad- szybki powrot tyłem-przysiad itd itd:) oczywiscie ciezar z tyłu dosyc ciezki, ze ciezko bylo wystartowac, natomiast zeby wrocic tyłem trzeba bylo mocno chamowac pietami zeby sie nie wyglebac, potem rozciaganie i do sauny aaaa laura wymiękła w połowie cwiczen:))) powiedziala, ze nie bedzie robic tego co ja:) a tych podciągnięć skośnych w ogole nie potrafiła robic, do przodu jeszcze pare poszło... ale spoko generalnie:) takie treningi w komplecie mogłabym robic codziennie, ale coz kazdy ma swoje zajecia i nie łatwo jest sie zsynchronizowac:/ pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Już po sesji, na cale szczęście:) Jutro rano biegi, potem step. Trzeba wrócić do formy, bo wiosna niedługo, a raczej nie schudłam za dużo od początku tego roku, a tak naprawdę, to nie martwię się tym czy schudłam, ale tym czy nie przytyłam po tej sesji:P Za tydzień będę w domu, to się zważę w końcu. Chyba powinnam zainwestować w swoją wagę. Ale wtedy pewnie wpadłabym w obsesję codziennego ważenia. Przemyślę sprawę. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że wam się jeszcze chce tu
pisać tyle was jest a jak ten topik czytam to widzę że wcale ze sobą nie rozmawiacie a nie jesteście tu od wczoraj a alexra to już wogóle monologi prowadzi nuda 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie pomyślałaś kobieto, że może czytanie o cudzych postępach, ćwiczeniach, itp. może być motywacją dla innych. Przynajmniej dla mnie świadomość, że Wy się trzymacie sprawia, że mimo pewnych załamań diety i ćwiczeń, zawsze do nich wracam:) Także dziękuję wszystkim, że tu piszecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie twoj topic nie twoja sprawa nie? po co wogole tu wchodzisz? narazie ci mowimy wszystkie razem i zgodnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość że wam się jeszcze chce tu
o alexra widzę że mi odpowiedziałaś :P, ale koleżankę achaję już zignorowałaś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chicalam oznajmic ze dzis 12 km i 750 kcal zaliczylam z samego rana. Przez ostatnie 4 tygodznie spalilam 7368 kcal w 22 godziny i 40 min. Przebieglam 107 km w sumie. A na wadze o 1 kg wiecej!!! Nie wiem co sie stalo :( W sumie nie czuje zebym przytyla w ogole a nawet troche wydaje mi sie ze brucho mi sie zmniejszyl ale powinna tez waga leciec a nie leci! Achhhhhh musze chyba patrzec bardziej co jem. Tak wiec postanawiam i oznajmiam tuatj ze do konca lutego musze zjechac 2kg w dol! I nie ma miejsca na zadne wymowki z mojej strony! Koniec! A jak zlapie lenia to macie mi dac pozadnego kopniaka w dupke! Mam nadzieje ze wszystkie mialyscie super weekned! P.S alexra prawie masz tyle w przedramieniu co ja w bicepsie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki. Ja po weekendzie w domu. Egzaminy, jak już pisałam wcześniej, zakończone, tym samym sesja zamknięta i walczę z promotorem, bo ta kobieta doprowadzi mnie do szału. Co do ćwiczeń, zabieram się za te pieruńskie brzuchy, bo jedzenie smakuje, a brzuszek znów zaczyna robić się pulchny. Alexra, skąd bierze się w Tobie tyle motywacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey co tu tak cicho??? Wracac mi tu i ladnie wypisywac wasze postepy! alexis super ze juz po egzaminach! Brzuszkuj jak najwiecej ;) Ja wlanie po silowni. 7 km bieg i 460 kcal za mna. Idzie nie zle jak narazie. Motywacja jest choc jak wracam z pracy to taaaak czasami mi sie nie chce ale jakos zawsze sie zmusze i pozniej czuje sie swietnie. Odzywac mi sie tu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×