Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

alexra

bądźmy Fit:) redukcja tłuszczu, siłownia, sport - kto ze mną?

Polecane posty

Dzisiaj mam jakiegoś "nerwa". Wszystko mnie wkurza nawet bez powodu 😠 I wogóle się taka "gruba dupa" czuję dzisiaj jak nigdy. :O I wkurza mnie to, ze chyba teraz wogóle nie chudnę i chyba znów zaczynam łapać kg...albo mam schizy :O W akcie desperacji przejdę na głodówkę chyba 😭. Alexra - może Ty mi coś z diety podpowiesz? Moje dzisiejsze menu: - śniadanie: omlet z dwóch jajek i kromka razowca - II śniadanie: maślanka jagodowa 400ml - ok 14 surówka - ok 17.30 płatki kukurydziane z mlekiem (wiem, dziwne, ze na obiad - ale miałam ochotę ;) ) I co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze mniej wiecej tyle jem. W pracy nie mam czasu wychodzić kilka razy do kuchni, żeby coś zszamać, a wieczorem pilnuję się żeby w domu nie nadrabiać. Ale mam chyba zryty organizm bo skoro dużo nie jem i ćwiczę to nie powinnam teoretycznie ważyć 70kg:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Limonetka, jak Ty sie trzymasz na takich maleńkich porcjach, to ja nie wiem. A moglabys przypomnieć ile masz wzrostu, bo może te 70 kg, to nie jest tak dużo. Poza tym mięśnie też ważą swoje, a przecież aktywne z nas babeczki;) Ja mam dziś dzień leniuchowania:D Niedawno wstalam, obejrzę sobie film, pójdę na spacer, poczytam książkę:) Aaa.. i SPA sobie zrobię, a co:):) czasem trzeba się dopieścić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
limonetka, wrzuć swoje wymiary, jeśli to nie problem, bo mnie teraz dręczy to, że niby nie chudniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjkljhgfds
limonetka masz kompletnie rozpieprzony metabolizm,to co ty jesz to nie dieta to glodowka-gdzie bialko? gdzie zdrowe tluszcze? wejdz na jakiekolwiek normalne forum i poczytaj o odzywianiu musisz zwiekszyc ilosc kalorii,regularne posilki to podstawa by podkrecic metabolizm jak dalej tak bedziesz jadla to wkrotce nawet przy tym samym odzywianiu mozesz zaczac tyc-ostatni dzwonek-twoj organizm funkcjonuje na trybie oszczedzania przez to beznadziejne odzywianie-duzo pracy przed toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sdfghjkljhgfds - pewnie masz rację, ale jak tylko więcej jem to zaraz tyję :O A co do przemiany to myślę, że nie jest taka zła. Nie mam problemów z codziennym chodzeniem do wc... Achaja..co do wymiarów to w pasie (nad pępkiem) 77cm, w biodrach mam 103cm, biust 75C/D:O jestem typowa gruszka, a wzrost 168.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mój dziesiejszy jadłospis: - śniadanie 4 jajka gotowane na twardo - w pracy kefir w butelce chyba 500ml i banan - wieczorem w domu zupa pomidorowa i trochę pieczonego mięska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjkljhgfds
limonetka-chodzenie do toalety codzienne o niczym nie swiadczy na poczatek zacznij obowiazkowo jesc 5 posilkow co 3 godziny mniej wiecej.Jak boisz sie przytyc to jedz tyle ile jesz na poczatek ale podziel to na 5 porcji.Jak ci metabolizm podkreci sama zaczniesz zwiekszac posilki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja w sumie jem te 5/4 razy dziennie, bo takiego kefiru na raz nie wypiję przecież... ale moze będę kupowała mniejszy a w zamian za to coś innego jeszcze zjem. Wogóle to myślałam, że tego białka mi nie brakuje, bo jem w sumie dużo jajek i nabiału, często też warzywa z patelni. I przyznam, ze brakuje mi pomysłów co można jeść w pracy. Rano idę do sklepu a tam...:O Drożdzówek i bułek się wyrzekłam, więc kanapek nie robię. Serki wiejskie, albo tuńczyk w sosie własnym..ile już mozna. Jogurty owocowe, dużo węglowodanów, mało białka, więc też nie...i tak ze wszystkim mam:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjkljhgfds
wiele kobiet nie chudnie na nabiale :( makrela wedzona z twarogiem chudym i cebulka,,kup piersi kurczaka i zrob hurtowo w foli w piekarniku a potem kombinuj-salata z innymi warzywami z wkrojona piersia w sosie jakim chcesz byle na oliwie z oliwek albo chudym jogurcie,watrobka drobiowa,upiecz chleb razowy z ziarnami i zamiast jogurtu do pracy wez kanapke z duza iloscia zieleniny ja robie ogromna miche salaty z pomidorami,ogorkiem i z chuda feta a potem tylko szybko do pojemnika i wrzucam piers lub chuda szynke lub jajka, zalewam 2 lyzkami jogurtu i zarcie do pracy gotowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Zajrzałam tu do Was. Dzięki za gratulacje :-) Teraz radość z poczęcia przeplata się z obawami, czy damy sobie radę. No i jeszcze mój doktorat... Czy dam radę go skończyć przed rozwiązaniem? Dodam, iż dopiero co zaczęłam.... Ehhh. I te poranne mdłości. Na jedzenie w ogóle nie mogę patrzeć, dopiero po około 10:00 mogę zacząć coś w siebie wmuszać. I zmęczenie, i senność i ból piersi. Nie wiedziałam, że aż tak to wszystko daje się we znaki. Ale mój mąż jest kochany i mi pomaga. Sprząta, robi zakupy... Oprócz tego pracuje.... Mam nadzieję, że damy rade jakoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do wagi, to się nie zmienia zbytnio. Od kilku dni ważę tyle samo 64.8 kg. Postaram się tyć tyle ile jest wskazane i ani grama więcej. Limonetko, współczuję, chyba rzeczywiście rozwaliłaś sobie metabolizm. Ja jem dużo więcej i nie tyję. Mam 170 cm wzrostu. Ale nie przejmuj się. Da się podkręcić. Powinnaś moim zdaniem więcej błonnika jadać. Może płatki owsiane z otrębami na śniadanie. I więcej warzyw i owoców. Do każdego posiłku warzywa i malutką porcję owoców. Wszystko najlepiej surowe. Np. tarte jabłka z marchewką, kilka winogron. Masz za mało witamin. A 4 jajka na śniadanie? To chyba niezdrowo... Powinnaś jeść 5 regularnych posiłków. Ćwiczyć z umiarem i czerpać radość z jedzenia :-) Z jak najmniej przetworzonego, ma się rozumieć. I odstaw te jajka. Zrób sobie przerwę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry, że się czepiam. Ale: 1) Maślanki smakowe mają za dużo cukru moim zdaniem. 2) Na obiad powinnaś zjeść do tej surówki 100g chudego mięsa lub ryby i pół szklanki kaszy lub brązowego ryżu. 3) Płatki kukurydziane mają za dużo cukru, mleko ok, ale takie o małej zawartości tłuszczu. 4) Ostatni posiłek zjedz 2-3 godz przed snem, a pierwszy tuż po przebudzeniu 5) Dla podkręcenia metabolizmu może przerzuć się na 6-7 małych posiłków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ygsdfer
Widziałeś już zdjęcie zwłok Ś.P. Lecha Kaczyńskiego ?? Jeśli nie, to możesz je zobaczyć tutaj, tylko się nie przestrasz!! http://tnij.org/kaczynski-zwloki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjkljhgfds
Szpinakowa-absolutnie sie z toba zgadzam- Limonetka-masz juz super wskazowki-powodzenia-zdziwisz sie jak szybko to zacznie dzialac-powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:O wygląda, że przekombinowałam z tą dietą. Moze faktycznie za mało jem, chociaż zapewniam głodna nie chodzę. Ale skoro nie wyszło po mojemu to spróbuję po Waszemu. Błonnik jadam, zwłaszcza płatki owsiane na śniadanie - otrębów nie lubię. Jajka...myślałam, ze poza podwyższonym cholesterolem mają nieskończenie wiele potrzebnych składników. A że aż cztery, dlatego, ze bez pieczywa. Maslanka owocowa ma mniej węgli niż jogurt owocowy, a kcal niewiele więcej niż kefir naturalny. Nie jadam jej codziennie. Dzisiaj na śniadanko była owsianka, w pracy zestaw 3 surówek i mała grahamka, po pracy chude mięsko i gałka ziemniaków. W pracy często jadam surówki, ale nie mam możliwości łączenia ich z ryżem czy kaszą..bo taka zimna poranna kasza raczej na "obiad" w pracy mi nie podejdzie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba najrozsądniej będzie planować sobie te 5/6 posiłków na następny dzień. Bo w końcu dojdzie do tego, że nie będę nic jadła i ćwiczyła i nic nie schudnę :O Dzięki za rady Dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz brać do pracy np. smażoną na minimalnej ilości tłuszczu pierś z kurczaka (mięso ubite tłuczkiem) i to pokrojone na plasterki. Do surówki jak znalazł. Do tego grahamka i już. Taki kurczak (lub indyk) dobry jest na zimno). Ja tez często kupuję surową szynkę - kg lub nawet 1,5 kg, i gotuję w garnku, albo piekę w piekarniku w naczyniu żaroodpornym i mam potem zdrowe mięsko na zimno na dobrych kilka dni dla mnie i dla męża. Często pakuję mu to mięso do pracy. Zrób sobie nawet wypaśną kanapkę do pracy: bułka grahamka albo chleb żytni razowy, mała ilość masła krowiego, sałata, szynka, plasterek żółtego sera, pomidory, ogórki, papryka, zielona pietruszka, nawet plasterki jajka. Taka kanapka zapewni Ci wszystkich wartości odżywczych. I możesz też nosić surowe marchewki do przegryzania na podkręcenie metabolizmu. Trzymaj się Limonetko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry pomysł z tą szynką. Też sobie ugotuję, lepsze to niż sklepowe wędliny. Szpinakowa, to w zasadzie ile kcal powinnam jeść przy założeniu, że chodzę na aerobik i czasem na siłownię jak mam wolny weekend od zajęć na uczelni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Widzę, że się świetnie zajęlyscie limonetką.:) Popieram rady w 100%. Ja na uczelnie zabieram ze sobą różne salatki, twaróg z warzywami lub taki wiejski w pudeleczku, czasam bulkę ziarnistą, jakieś jablko, kefir ale naturalny, czasami suszone jablka, banany, ziarna różne lub orzechy (wiem, że mają dużo kcal). Szpinakowa, jak milo Cię widzieć:) Super, że masz takie wsparcie w mężu:) Na pewno dacie radę:) Nie wiem czemu, ale male dzieci i przyszle mamy zawsze powodują u mnie dobry humor. Może instynkt macierzyński mi się odzywa:P A dziś mamy tlusty czwartek:) Nie wiem jak Wy, ale ja zamierzam pączka wszamać i pare faworków też:) Jutro za to lekkie posilki zjem i bedzie ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
By tradycji tłustego czwartku stało się zadość, zjadłam dzisiaj trzy pączki i mam ochotę na jeszcze. Chyba przez wewnętrzne wkurzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Dziewczyny, zgodnie z zaleceniami zjadłam 5 posiłków. Trochę opornie mi to szło, bo nie byłam głodna. No i zaliczyłam 2 pączusie ;) Ale na pocieszenie był dzisiaj aerobik. Teraz najchętniej poszłabym spać 😴, ale jeszcze do angielskiego muszę zajrzeć :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny :) Długo mnie nie było, ale dietki się trzymałam i bieżnia była 5 razy w tygodniu :) no i efekty są... Osiągnęłam moje upragnione 50 kg :) Spodnie z tyłka lecą, nawet sportowy biustonosz, w którym biegam muszę zmienić na S, bo M jest za luźna :) Chyba ostatni raz byłam u Was 4 kg temu... Wybaczcie, że tak przepadłam, ale trochę się u mnie działo i zawsze mówiłam "jutro coś napiszę"... Po drodze zaliczyłam też zapalenie oskrzeli, oczywiście antybiotyki i jak na złość ten sam antybiotyk, który poprzednim razem super działał, tym razem dopiero w 4 dniu coś tam, niecoś pomógł, przy okazji powodując ciągłe mdłości, zaburzenia smaku i szumy w uszach...odliczałam dni do końca kuracji... Było minęło, ważne, że nareszcie jest trochę słońca :) Miłego weekendu życzę i muszę przeczytać dobre 7 stron :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexis, w tlusty czwartek pączki są wskazane:) a co Cię tak wkurzylo? limoetka, gratuluję pierwszego dnia i oby tak dalej. Poza pączkami oczywiście:) Mam nadzieję, że wkrótce uslyszę o pozytywnych rezultatach:) Camomile tea, jedno wielkie WOW:D:D!! Trzymasz dietę, biaganie tak regularnie. Wlaśnie zostalaś moim wzorem. Tylko ja przez moją nogę biegać nie mogę:( A ja muszę się Wam pochwalić, że poczynilam ogromny postęp. Może nie dietetyczny, ale chyba nawet lepszy. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów nie przejmuję się tym jak wyglądam. W granicach rozsądku oczywiście. Zawsze mialam takie niezdrowe podejście, że jak czulam się grubsza, to moglam caly czas siedzieć w domu, jakakolwiek impreza odpadala, itp. Nigdy nie ważylam powyżej chyba 63 kg, więc mój problem byl dla każdego niezrozumialy. A teraz mimo, że nie czuję się szczuplo, to jakoś się tym nie przejmuję i w weekend idę na dwie imprezy, na co mam ogromną ochotę:) Mam nadzieję, że to nie jest chwilowa zmiana. Dziś z ćwiczeń byl dluugi spacer:) Na więcej czasu brak. Postanowilam tak jak limonetka pilnowac jedzenia 5 posilków:) Milego dnia dziewczyny:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie doczytałam zaległe strony :) Przede wszystkim gratuluję Szpinakowej spłodzenia nowego członka/członkini naszego forum ;) Jakby nie było, uczestniczy w rozmowach :) Naprawdę gratuluję i trzymam kciuki, żeby ciąża przebiegała bez problemów i żeby Maleństwo zdrowo kopało :) Achaja, dziękuję :) Co Ci się stało w nogę? Cieszę się, że Twoja samoocena się podniosła, w końcu waga 63 kg to wcale nie taki wielki problem, jak sobie wmówiłaś...Nic dziwnego, że znajomi nie wiedzieli o co Ci chodzi :) Korzystaj z imprez i nie daj się depresyjnym nastrojom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj z niewłasnej, przymuszonej woli miałam prawie że głodówkę. Dawno tak mało nie zjadłam. Przez cały dzień 3 jajka na twardo, 5 kanapek i dwie małe porcje pieczarek w sosie pomidorowym... Umieram z głodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za wsparcie :) Wczoraj nie miałam siły już pisać, tak mnie wymęczył aerobik i nowy układ. Jutro mam wolne i planowałam iść na siłownię. Planowałałam, ale rano w toalecie okazało się, ze wydalam też krew :O Teraz się boję i idę do lekarza w poniedziałek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Postanowiłam się ruszyć na wiosnę. Karnet na basen i do fitnessclubu i pora zdobywać świat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×