Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Adrian__pytający

Chciałbym żeby moja dziewczyna usunęła ciążę

Polecane posty

Moim zdaniem dziecko nie upośledzone, ale o beznadziejnym stanie zdrowia. Upośledzenie to sprawa dyskusyjna, raczej tutaj zostawiłbym wolną rękę. Dziecko z gwałtu to normalne dziecko, teoretycznie jest świętością jak inne, ale dla mnie to jedyna forma dogadania się z lewakami, jedyne ustępstwo. I czym innym jest głupota, a czym innym przestępstwo. Dobrze wiemy, że większość porodów kończy się Happy Endem i matka przeżywa ciąże bez większych szwanków (podobno tylko pochwa się powiększa). Nikt nie da gwarancji, że będzie bez szwanku. Ale należy odróżniać dwie sprawy - jak rzeczywiście jest coś ze zdrowiem matki i to zagrożenie jest statystystyczne (1 na X porodów)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to nie? Jak idziesz tak w zaparte to ja powiem, że poświęcanie ciała to jest między innymi praca. Ojciec musi płacić, a dziecko jest na łasce matki przez 9 miesięcy? Ojciec też powinien mieć coś do powiedzenia (panowie są bardziej przeciwko aborcji niż panie). Prawo ma być równe - albo matka robi co chce i ojciec ma prawo się zadeklarować (czyli nie ma obowiązku płacenia jak nie chce) bądź oboje mają prawo zdecydować (tatusiowie muszą płacić). To jest demokracja i tak zwany precedens. Bo kobiety chcą jeść ciastko i czekoladę jedocześnie, zamiast sobie wybrać jedną rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem znana jako pro-choice
Większość tak - ja wiem, ale gwarancji nie ma. Ciąża i poród jest zagrożeniem dla zdrowia i życia zawsze. Wiesz, że co trzecia kobieta, która rodziła naturalnie ma trwały problem z trzymaniem moczu? To nie taki pikuś. Nawet te alimenty - zasądza się w takiej wysokości, by ojciec dziecka sam również nie pozostał bez środków do życia, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciąża wprawdzie oczywiście powoduje jakieś zmiany, ale nie oszukujmy się. Tragedia z powodu porodu zdarza się rzadko (to nie Afryka). A w czasie zabiegu aborcji również zdarzają się nieszczęścia. Moim zdaniem ojcowie są winny alimenty. Ale ... jeśli kobieta ma prawo sobie usuwać bez zgody ojca, to facet może stwierdzić, że nie musi płacić skoro wszystko zależy od kobiety (podpisać jakąś deklaracje - Niech sobie matka robi co chce).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym wkracza moralny aspekt - Kiedyś ja byłem embrionem, zygotą czy zarodkiem. Czy mój brat, który powstał przede mną, był gorszy ode mnie, bo przeszedł nie w porę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem znana jako pro-choice
Tak mówisz, jakby alimenty dotyczyły wyłącznie ojców i były związane jakkolwiek z płcią. Jeśli tatuś chce dziecka, a mama nie, a urodzi je i odda kochającemu tatusiowi to tak samo musi płacić (a do tego jeszcze narażać to zdrowie i poświęcać ciało, za co już żadnego zadośćuczynienia nie ma). A jeśli jest odwrotnie to ojciec tylko płaci a nic nie naraża - tu widzisz dyskryminację mężczyzn? Poza tym alimenty z definicji pokrywają połowę kosztów utrzymania dziecka - a drugą ma pokryć matka, a więc też praca, też poświęcenie finansowe a do tego jeszcze to narażanie ciała. To, że większości wypadków alimenty spadają na ojców a nie na matki nie wynika z ich płci tylko z tego, że akurat tak się składa, że częściej to ojcowie nie chcą wychowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem znana jako pro-choice
Aspekt moralny - nie o to chodzi kto był gorszy. Nie zostałeś usunięty jako embrion, bo widocznie Twoja mama chciała tej ciąży i to bardzo dobrze, że wolno jej było postąpić zgodnie z własną wolą. Nie popieram zmuszania do aborcji tak samo jak zmuszania do porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadam tobie pytanie więc, czy ojciec ma prawo decydować o urodzeniu dziecka? Bo jak nie, może zrzec się praw do niego i zostawić matkę samą. Ja tak to definiuję. Jeśli w prawie jest zapis o tym, że matka rządzi swoim brzuchem, powinien być wpis, że ojciec ma prawo zrezgnować z praw do brzucha. To byłoby sprawiedliwe. Oczywiście może być sytuacja, że matka nie chce, a ojciec chce. Wtedy matka się zrzeka i oddaje dziecko ojcu i nie musi płacić. A co do narażenia ciała. Pytanie do Boga bądź matki natury, dlaczego kobieta ma rodzić? Wiem, że ciąża to ciężki okres dla kobiety, ale na Boga ... dziecko w połowie jest ojca i chyba ma on prawo również do niego. A dla przeciwnków aborcji jest ono człowiekiem jak matka, która go powinna pielęgnować. Kobieta może sobie przerwać kiedy się jej zachce, a facet ma być pod pantoflem i oczekiwać - zechce urodzić bądź nie zechce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A widziałaś chociaż jak wygląda zabieg aborcyjny? Najpierw banda feministek niech wymyśli sposób, jak to dziecko znieczulić, żeby nic nie czuło w czasie rzeźi. Bo nikt mi nie mówi, że długi na 5 cm płód nic nie czuje, jak ssawka go ssie, a ginekolog rozrywa. Z tego co wiem, w rzeźni trzeba zwierzaki jakoś uśpić. A niestety człowiekowi się tego odmawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem znana jako pro-choice
Nie do boga i do natury bo nie ma rodzić - jest sporo innych wyjść z sytuacji o których tu mówimy. Kontynuując Twoją myśl: jeśli urodzę i oddam dziecko ojcu, który tego chce, to już swoje odbębniłam i mogę nie płacić? Nie, nie jest tak - matka tak samo musi płacić alimenty na dziecko, jeśli wychowuje je ojciec. Matka, jeśli nawet pobiera te alimetny tak samo musi pracować na utrzymanie dziecka - połowa kosztów należy i tak do niej. A do tego a nie zamiast ma gratis w postaci narażenia zdrowia i życia. Tu widzisz dyskryminację ojców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem znana jako pro-choice
Zabieg, o ile wiem, bo takich zabiegów nie dokonuję i sama się nigdy nie poddałam na szczęście, wygląda tak, jak zwyczajny okres u kobiety, tzn. leci krew, co po jakimś czasie mija. Co sądzę o kobietach które poddają się aborcji w 4. i 5. miesiącu? Że są raczej lekkomyślne, bo późna aborcja jest niebezpieczna również dla nich samych i dla dobra samej kobiety trzeba ten zabieg przeprowadzić, jeśli już, jak najszybciej się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówię o hipotetycznej sytuacji jak wszystko jest na łasce kobiety. W państwie X jest takie prawo. Kobieta ma prawo decydować o ciąży. Może ją przerwać jak się jej podoba. Ale jak zechce urodzić, to ojciec dziecka, który był za aborcją i nie chciał dziecka, też ma płacić? A gdy w tym państwie X kobieta nie chce dziecka, a ojciec chce dziecka. Wszystko ma być na jej łasce. Gdy łaskawie zechce dziecka, ojciec ma płacić. Ale gdy usuwa ciążę, a ojciec niż nie może zrobić, jest fair?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja moge zabrac to dziecko ,nie zartuje ....tylko blagam nie zabijajcie .... mozezs nawet przyleciec tutaj do stanow do mnie urodzic i ja je zabiore,wychowam dam milosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dlaczego feministki nie są na tyle mądre, żeby przekonać ginekologów do znieczulania płodu. Nie wierzę, że nie ma takiej możliwości. Dla mnie nie jest przerażający sam fakt śmierci (jest na drugim miejscu), ale tortury dla tej istoty. Ona czuje i czasami nawet odruchowo cofa się przed ssawką. A co do zdrowia, aborcja prawdopodobnie jest też zagrożeniem dla kobiety jak ciąża. Często macica obrywa, czasami kobieta zostaje bezpłodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem znana jako pro-choice
Ale kobieta ma dokładnie tak samo: musi płacić alimenty jeśli nie chce wychowywać dziecka, nie może go oddać do adopcji bez zgody ojca. Mogłabym odpowiedzieć tak samo: miej pretensje do Boga i natury, że mężczyźni nie mogą sobie sami urodzić jak chcą. I już mówiłam, że gdyby istniał sposób uratowania dziecka bez narażania jego matki na szwank - to chętnie poparłabym takie rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mozna ??? ja sie pytam.....??? niech wypowiedza sie te co tego dokonaly....psychopatki tylko bo tylko takie sa pozbawione uczuc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem znana jako pro-choice
Dlatego, że ten płód nie ma jeszcze układu nerwowego, a wszelkie znane sposoby znieczuleń polegają na wpływaniu właśnie na ten układ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem znana jako pro-choice
No tak, aborcja też może być niebezpieczna (szczególnie jeśli robię ją u pierwszego znalezionego w podziemiu aborcyjnym konowała), ale na to już kobieta decyduje się świadomie, sama chce się narazić i tu jest różnica. A Ty tam wyżej nie martw się, tu nie ma żadnego dziecka, tylko teoretycznie rozmawiamy, a dziecko autora topiku i jego dziewczyny jest (chyba, może nie doczytałam) uratowane, a ja sama nadaję tu o tym, żeby ta dziewczyna mogła urodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem znana jako pro-choice
No, to też argument za tym, żeby wykonywać aborcje jak najszybciej - im szybciej tym lepiej, skoro już ktoś tę decyzję podjął i w tym się z Tobą zgadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teoretycznie na bezbolesną aborcję macie aż 5-6 tygodni. Ale moim zdaniem jak każdy organizm - to "coś" czuje. Moim zdaniem gdy aborcja będzie zależna tylko i wyłącznie od woli kobiety, facet będzie miał wyłączne i zależące od jego woli uznanie dziecka (tym samym płacenie alimentów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śląsk
czytam i nie mogę uwierzyć ze niektórzy wypisując takie brednie. Istne sredniowiecze. Tak dla oswiecenia. Aborcji dokonuja kobiety ktore ciazy nie planowaly. Wiec pierwsze przypuszczenia o niechcianej ciazy sa ok 4-6 tyg po zaplodnieniu. Kolejny 1-2 tyg mija na pojscie do gin i potwierdzenie ciazy. Znalezienie lekarza ktory dokona aborcji 2 tyg. Umowienie terminu zabiegu 2 tyg. Co nam daje 12 tyg plod. Zadna kobieta nie wie od 1 dnia o ciazy gdyby tak bylo wystarczyly by tabletki wczesnoporonne. A tak mamy min 12 tyg plod. Ktory od ponad miesiaca ma wykrztalcony uklad nerwowy. Ktory ma rece, nogi a jego serce bije. Dziecko w lonie matki rozwija sie do 3 mc potem juz tylko rosnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Cogito ergo sum" - myślę więc jestem Moim zdaniem istota posiadająca mózg prawdopodobnie ma coś takiego jak "czucie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem znana jako pro-choice
Mówisz tak, jakby to facet tylko i wyłącznie był odpowiedzialny za finansowe utrzymanie urodzonego dziecka, a wcale ale to wcale tak nie jest. Odwracając: jeśli kobieta urodzi dziecko którego nie chce, a chce ojciec to ojciec ma obowiązek łożyć na jego utrzymanie w całości i podjąć opiekę nad dzieckiem - pasuje Ci to? Nie słyszałam nawet o znieczulaniu płodów - nie wiem czy to faktycznie wina lekkomyślności feministek czy niemożliwości medycyny (tak na zdrowy rozum to chyba to poronienia doszłoby już w trakcie znieczulania), ale ok - popieram znieczulanie płodów jeśli to możliwe medycznie i popieram przenoszenie ciąż do macic wolontariusze, jeśli to możliwe medycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaki z tego morał ... Wymyślcie sposób na znieczulenie dziecka. Ukraińcy na Polakach ćwiczyli to, co ginekolodzy dzisiaj na płodach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Feministki to banda egoistek. Moim zdaniem znieczulenie częściowo załagodziłoby sprawę. Bo robi to zupełnie inne wrażenie. A także dla szarego człowieka inaczej wygląda aborcja przez jakieś środki, a inacze tzw "skrobanko". Ale jak ktoś ma ślinęna języku ... O kurwa, podpowiadam wrogom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×