Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Justyna_26

Alergia u dzieci

Polecane posty

Gość goldi_gold
aneeczka zgadzam się z Tobą jak najbardziej. Dopajanie każdego dziecka na butli jest ważne, zwłaszcza u tych które mają problem z twardą kupką. I tu tak jak mówiłam kombinuję jak koń pod górę żeby Misiowi ją jakoś wcisnąć. Może gdyby jadł już zupki, warzywka to byłoby łatwiej. Sama woda jest dla niego nieatrakcyjna ale mus to mus. Nie zaskoczyłaś mnie z tym terminem badania kału bo faktycznie już kilka razy spotkałam się z opinią o której tu piszesz. Problem tylko w tym że 24 grudnia mamy już święta więc zdążyłabym zrobić badanie kału zaledwie 21 i 23 grudnia (o ile 23 laboratorium pracuje). No i przede wszystkim zgadzamy się w tej najważniejszej kwestii, czyli bez zmiany mleczka nie mam co liczyć na poprawę zdrówka synka a co za tym idzie nie mam szans na wprowadzanie nowych produktów i obserwację czy nic się nie dzieje :/ Strasznie frustrujące. Na pewno wypróbuję Sinlac - z resztą jest tak neutralny że nie może Misiowi zaszkodzić. Mam tylko nadzieję że ryż go jeszcze bardziej nie zablokuje. No i synuś jest jak dla mnie raczej pulchny więc nie chciałabym go utuczyć. Szkoda tylko że Sinlac można stosować jako uzupełnienie diety maluszków a nie zamiast tego przeklętego Nuramigenu! :/ (http://www.zdrowystartwprzyszlosc.pl/nestle/produkty/kaszki/ctl/product/mid/1290/productid/180.aspx).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jak fajnie, że u was dobrze Justynka :) Ja bym jednak jeszcze nie dawała Dorotce żółtka, poczekaj z miesiąc, zawsze to im bardziej doroślejszy układ odpornościowy to lepiej, no chyba że zamierzasz skończyć karmić, to wtedy ci napiszę,żebyś wprowadziła żółtko póki karmisz, bo może wtedy lepiej zaakceptuje. Też mi się wydawało dziwne, żeby jej miał szkodzić kleik kukurydziany, skoro chrupki wcina i nic;) A mi sie wydaje, że u mojej lepiej troszkę te policzki, zdaje się,że po basenie były w nieco gorszym stanie, woda basenowa pewnie zadziałała wysuszająco na skórkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej goldi_gold, jak zdążysz oddać do badania 2 próbki przed świętami to spoko, zawsze to już będzie jakiś wynik, a do następnej pełni to znowu miesiąc, a to długo dość. Widzisz, moja też nie chciała samej wody, też kombinowałam po troszkę, po małym łyczku, w końcu się w ogóle nie chciała otwierać buzi jak widziała że mam wodę. No więc tak jak pisałam wcześniej "przemycam" wodę w jakimś jedzonku, ale jak to nie wystarcza to daje jej do wody troszkę cukru, no wiem, że przyzwyczjam ją do słodkiego smaku, ale cóż, wolę żeby mogła się normalnie wypróżnić, niż latać za nią bez przerwy z "gorzką" wodą, a ona i tak za dużo nie wypije. Może więc dodaj odrobinkę cukru lub glukozy, skoro pije taki paskudny w smaku nutramigen, to odrobinka cukru do wody mu wystarczy. Z sinlackiem, powolutku, na początku 1-2 łyżeczki już gotowej kaszki i obserwuj jak to kupke podziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O karmieniu samym sinlackiem to można zupełnie zapomnieć, chociaż jest to smaczna kaszka, ale zakorkowałaby go na pewno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goldi_gold
Próbowałam już słodzić wodę Miśkowi glukozą ale nic z tego! Spryciaż jest taki że jak tylko po pierwszym łyczku poczuje że to woda to natychmiast wszystko wypluwa i wypycha języczkiem smoczek. No i oczywiście śmieje się z mamusi i jej wysiłków. Robal mały ubaw ma po pachy ;) Znalazłam też inne kaszki bezmleczne, np. Humana - http://mamosfera.pl/humana/produkty/kaszki/kaszki_bezmleczne?gclid=CJeskoPWz6UCFc2FzAodHCA9lg Dziewczyny a jakie znacie mleczka które mogą być alternatywą dla Nutramigenu? Oczywiście poza Bebilonem Pepti. Enfamil? Co jeszcze? A co wiecie o mleku kozim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możesz spróbować tej humany, myślę, że ryżowo- kukurydziana będzie mniej zapierać niż sinlac ( bo on ma ryż i mączkę chleba świętojańskiego, która też tak działa jak ryż) czyli z umiarem jak jedno tak drugie. Mleko kozie odradzam, alergizuje tak samo często jak krowie, ale mniej się o tym mówi, bo i mniej ludzi pije kozie mleko i to na pewno dlatego. Poza tym z mleka koziego nie robią modyfikowanego, a na takie z kartonika jest na pewno za mały. Słyszałam też o mieszance elecare, ale więcej nic na ten temat nie wiem, tyle że cholernie drogie, ale może być refundowane i wtedy taniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mleko kozie też doradzam, pomijając to że tak jak pisała aneczka - równie często podobno alergizuje, to jest ohydne... Ten smak trzeba po prostu lubić. Co do alergii musiałabyś sprobować ale wydaje mi się, że Malutki jest za mały na to. U mnie dzieci jadły jogurty kozie i nic się po nich nie działo. Aneczka - córka po basenie zawsze ma bardzo suchą skórę (a ona generalnie problemów skórnych już nie ma), ale my mamy wodę chlorowaną. O ozonowanej mogę pomarzyć. goldi gold - podniesione bazofile wskazują na stan alergiczny lub przewlekłe zapalenie - najczęsciej przewodu pokarmowego i jelit. Zmniejszona ich ilość świadczy o ostrym zapaleniu. Więc tak na prawdę tu ten wynik nic nie mówi... Jesteśmy w punkcie wyjścia. Przy alergii zwiększa się ilość leukocytów kwasochłonnych - jeśli ich nie ma - to patrząc na bazofile - stan zapalny można wnioskować. Wracając do testów - Aneeczka napisała "Co do testów z krwi, mi w laboratorium powiedzieli, że musi być jakaś styczność z konkretnym alergenem, zeby test z krwi wykrył alergię, na pewno tak jest jeśli chodzi o jedzenie, bo skoro bratu wyszło uczulenie na konia, to to jest alergia wziewna(zapewne na sierść) i nie można wykluczyć że nie miał styczności z koniem, bo jakieś alergeny mogły się unosić w powietrzu, którym oddychał ." i dokładnie tak jest. Aneeczka - a ile jesteście czasu po pierwszej dawce? Bo może to ok. 10 dzień i nowe robale powodują zaognienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cycuszkijakmarzenie: no może i tak, pyrantelum braliśmy tydzień temu, może już się coś wykluło, błłłeeee, ale dziś policzki są jak sprzed basenu, więc to trudno powiedzieć, my byliśmy na basenie z wodą ozonowaną, ale 40km w jedną stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam że nie mamy robali, bo nie ma żadnych objawów... w kale też negatywne. Oczywiscie leczenia profilaktycznego nei wykluczam ale musze najpierw dotrzec do lekarza ;) na szczescie śnieg juz nie pada a ulice są znowu przejezdne. Wiec w przyszłym tygodniu bede u pediatry z Gabrysią. Co do mleka koziego to moje skazowe dziewczynki uczula tak samo jak krowie. Co do smaku to ja je bardzo lubie ;) moja ciocia jak miała kozy to piłąm świeże przy każdej wizycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goldi_gold
Zgłębiłam temat i kozie mleczko faktycznie odpada. Nie dla takiego malca i to jako "danie główne". Cóż, pozostaje mi mieć nadzieję że Matuś nie jest uczulony na soję i tego typu mleczko zaakcepuje. Na razie szukam opinii które z wymienionych jest najbogatsze, najbardziej warte uwagi, wartościowe. No i które najlepiej się sprawdza u malutkich alergików. Smaruję Misiowi buźkę tą maścią, na razie odpukać! zobaczymy jutro. Kupiłam też Sinlac - myślałam że połknie razem z butelką! bardzo mu smakuje. Ćmokał sobie jeszcze przez 15 minut :) Byliśmy dziś na szczepieniu więc troszkę dzisiaj popłakał ale ogólnie wydaje mi się że jego samopoczucie troszkę się poprawiło. Nie rozumiem tylko wciąż powtarzającej się sytuacji kiedy pryka głośno całymi seriami i przy tym zapłacze lub się wykręca aż tak jakby chciał zrobić "mostek". Okropnie mu to dokucza. A kupki zrobić sam nie może. Wczoraj wieczorem już tak się męczył że dałam mu czopek i... kupkę zrobił dopiero dziś ok.10 rano! Strasznie długo to trwało. Oczywiście taki "sposób" uważam za skrajną ostateczność i pomagam mu tak tylko sporadycznie, kiedy już naprawdę nawet masaże nie pomagają. Strasznie duuużo czasu zostało do tej pełni księżyca... Doczekać się już nie mogę. Maleństwa uczą nas jednak cierpliwości i wielkiej pokory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie, że je sinlac, ale na razie z nim nie przesadzaj, zobaczysz czy nie będzie kłopotów z kupką, moja to potrafiła robić kupkę tym co zjadła 3 dni wcześniej, więc czasem to trochę trwa zanim się przetrawi,póki co nie zwiększaj dawki sinlacu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj cicho cicho u nas:) Czyżby zima zaatakowała forum :) U nas dobrze - gdzieniegdzie plamki z wysypką, walczymy i jesteśmy dobrej myśli Buziaczki dla Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) U nas nic nowego, policzki "stoją w miejscu" takie szorstkawe ciągle, powiem Wam że mam nadzieję,że to zniknie po odrobaczaniu, bo inaczej to nie mam już zupełnie pomysłu na alergen. Wiem Justyna, że Ty robiłaś testy prywatnie, ale nie wiecie czasem, czy mogą być refundowane ? Poza tym zima na całego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goldi_gold: jakbyś jeszcze szukała jakiegoś mleczka o ja o tej mieszance elecare dowiedziałam się co nieco. Otóż jest to produkt dla uczulonych na mleko, soję i hydrolizaty (np. bebilon pepti, nutramigen). Jest to zamiennik produkowanego do niedawna bebilonu amino, producent(Abbott) ten sam co sojowego Isomilu. Jest refundowany, ale jest z tym trochę zachodu, bo jest to lek sprowadzany z zagranicy i uwaga wtedy kosztuje 3,20zł za puszkę. Tyle,że musiałabyś dokładnie zapytać w jakiejś aptece jak to dokładnie jest, bo to właśńie apteka ma za zadanie to ściągnąć do kraju dla konkretnego pacjenta. Tu jest wniosek o import i to musi podbić lekarz, który wypisuje receptę http://miniapteka.pl/pdf/import_wniosek.pdf Cóż, trochę kłopotliwe, ale jeśli byłoby trzeba , to trudno, jednak najpierw trzeba stwierdzić, czy mały jest uczulony na hydrolizaty też i spróbować pozbyć się tej bakterii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) po wieczornej kąpieli u małej zauważyłam nieco szorstkie łydki i w jednej rączce dłoń od góry też szorstka, policzki zaczerwienione szorstkie, szyja tak samo- chociaż trochę inaczej niż jak była od tych zatrzasków metalowych wniosek: pyrantelum braliśmy 11 dni temu, więc to musi być to, innej opcji nie ma , w diecie żadnych nowości pozdrawiam pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas jest bardzo dobrze no ale ja na małutkie plamki już 3 dzień Afloderm stosuję. Na szczęscie tych plamek jest bardzo mało i są one malutkie, a dzisiaj to już ich praktycznie nie było wiec jutro odstawiam ten steryd. Aha u nas też dłonie są szorstkie i nie wiem skąd. W sobotę były pokryte wysypką a teraz są szorstkie, no nic staram się je częściej natłuszczać. Z zółtkiem się na razie wstrzymam ale tak myślę że przed Świętami spróbuję jej dodać do zupki ociupeńkę dosłownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miło słyszeć, że Dorotka ma się zdrowo :) Mojej córci też się wygładziły wszystkie zmiany trochę, ale zauważyłam wczoraj kilkakrotne zgrzytanie zębami. Pyrantelum podam dopiero w piątek, zobaczymy czy te zgrzytnęcia się jeszcze powtórzą do tego czasu, bo chyba Wam zapomniałam napisać,że po pierwszej dawce ten objaw zniknął . Co ciekawe, skóra moich dłoni też dziś się wygładziła trochę (bo ja mam zawsze bardzo suchą skórę na dłoniach, nieważne czym smaruję i tak się szybko wysusza). Już kiedyś zauważyłam coś takiego( jak karmiłam piersią)że kiedy ja dostałam wysypki na dłoniach to małą też bardziej obsypało, do tej pory szukałam przyczyny w tym co zjadłam i oczywiście mała wyssała z mleczkiem. ale teraz kiedy jemy już osobne rzeczy, to teoria o pasożytach pasuje jak ulał, choć wyniki na pasożyty wyszły negatywne. Nie miałam też okazji oglądać robaków na własne oczy, to myślę że mnie przeczucie nie myli i ta kuracja nam wszystkim pomoże, a Ty Justynka nie myślisz już o tym, jako o przyczynie problemów Dorotki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cicho u nas ostatnio... U nas względnie dobrze, względnie... Ciałko wygląda całkiem ładnie tylko na stopach znowu wylazła ta cholerna wysypka!! Na razie tego nie drapie więc smaruję zwykła mascia z cynkiem i olejem rzepakowym, mam nadzieję, ze obejdzie się bez sterydów, tym bardziej, że chciałabym jej zrobić przerwe od tego diabelstwa ... A no i z tyłu na szyjce wylazły dwie czerwone małe plamki, ale nie drapie tego ani nic wiec też nic z tym nie robię. Mam nadzieję, ze jakoś z tego wyjdziemy. a teraz o przyjemnych sprawach:) Po pierwsze wychodzi nam górna prawa dwójka, jeszcze się nie przebiła ale jest już całkiem widoczna. Sądzę, że to kwestia dni. Oczywiscie dziecinka się troszkę męczy, straciła apetyt - znów musze sie niezle nagimnastykowac przy karmieniu- no isypia gorzej, tzn sypia dobrze o ile śpi z nami ale o odłozeniu do łózeczka nie ma mowy!! W ciągu dnia tak samo, dopóki ja koło niej leże to śpi, ale jak tylko próbuję ja odłożyc do łózeczka, żeby cokolwiek zrobić w domu to się moment budzi i koniec spania. Ale wiecie co?? Mam to gdzieś, dom moze być przez jakiś czas nieposprzątany a dziecinka musi sie wyspac, więc teraz juz nawet nie będę próbowała jej odkładać. Jak chce spac przy mnie to niech śpi i juz!!! A mnie te jej ząbki bardzo cieszą, jest taka słodziutka i tak bardzo się ciesze z każdego kolejnego ząbka. A ta prawa dwójka jak wyjdzie to zaraz za nią wyjdzie lewa bo jej zarys też już widać. A i druga miła rzecz to to, że moja córunia od paru dni już ładnie sika do nocniczka:) Wiadomo ,jeszcze nie woła, ale jak ją sadzam to ładnie siusia:) I dzięki temu udaje mi się trochę pieluszek zaoszczędzic :) A zaznaczam, że w domu w ciągu dnia zakładam jej pieluszki tetrowe. I to też jest dla nas kolejny powód do radosci. No i nasze maleństwo ślicznie już mówi: mama, tata, baba i papa a na kotka mowi ksi i pokazuje paluszkiem!!! Wiem bo wczoraj włączyłam jej bajkę Tarzan i jak pokazał się tam tygrys (jakby nie patrzeć odmiana kota) to pokazała paluszkiem i mówiła ksi!!! Normalnie byłam w szoku!!! A i czasem jeszcze zdarza się jej powiedzieć dzia!! No moi rodzice będa zachwyceni!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak szybko napiszę co u nas: Wysypane są niestety całe stópki i troche na nóżkach, nie jest to wysypka czerwona ale są szorstkawe, smaruję więc tą maścią z tlenkiem cynku mam nadzieje, że pomoze. Jak na razie nie swędzi, zasnęła bez problemów ( zazwyczaj jak ją swędzą nózki, to kopie podczas karmienia i ja mam nogi w takich małych siniaczkach), nawet udało mi się ją odłożyć do łózeczka a nie sądziłam, że się uda. Wysypka też jest niestety na policzkach, na lewym troszkę i trochę na prawym, mam nadzieję, że się nie rozniesie na całą twarz i główke. W ogóle mam nadzieję, ze to się nie rozniesie. Twarz też posmarowałam tą maścią z cynkiem a brzuszek i plecki i rączki zwykłą maścią witaminową. Mam nadzieję, ze to pomoże i ze nie będę musiała "ratować" się sterydami. No ale jeżeli jutro pojawią się kolejne wysypki to chyba będe musiała, bo później nie dam jej rady. Jeżeli któraś z Was to przeczyta to błagam trzymajcie kciuki by jutro nic nowego nie było. Kolacji oczywiście nie zjadła, nawet z butli tej kaszki nie chciała pociągnąc :( No cóż znowu mi się odchudzi.. Dobrze, ze choiciaż jest na cycu. Po południu spała troszkę więcej niż godzinę, no ale ja spałam razem z nią :) Inaczej nie byłoby mowy nawet o tej godzince:) Dobra mykam sie kąpac i lulu bo był to dla mnie dzisiaj całkiem męczący dzień :) Mimo tego relaksu z niunią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) jak miło poczytać o osiągnięciach Dorotki :) Nikola już coraz sprawniej chodzi, wczoraj udało sie jej ukucnąć i podnieść z podłogi piłkę (normalnie przy takiej próbie traciła równowagę i był siad na pupę ;)) więc jak to zobaczyłam wczoraj to byłam pod wrażeniem. Jeszcze jedno fajne, to jak mąż wchodzi do domu po pracy, to mała go poznaje po krokach i nawet jak go jeszcze nie widzi to woła "tata tata" Ja zaczęłam sadzać córcię na nocniczek jak miała 9 miesięcy i od razu załapała o co chodzi, i do tej pory jest tak, że jak trafię moment to jest siusiu do nocnika, ale częściej udaje mi sie złapać ją na nocnik na "grubszą potrzebę" bo zawsze coś tam zaczyna wcześniej postękiwać :p Justynka, u nas też pójdą zęby- dolne czwórki, ale to pewnie jeszcze z miesiąc potrwa, bo dziąsełka nabrzmiałe trochę, ale jeszcze zębów nie widać. Co ciekawe zębów- trójek nie ma jeszcze żadnych;) A czy Ty używasz jakiegoś żelu na ząbkowanie? Bo jak mojej małej ból dziąseł przeszkadza w jedzeniu, to ja jej smaruje tym żelem kilka minut przed jedzeniem i jak zacznie działać to wtedy lepiej zje. U nas skórka ma się nieźle, łydki i rączka co prawda bez zmian ale przynajmniej ją to nie swędzi, policzki i szyja mają kolorek idealny, ale czuć szorstkość niestety. Mnie ogólnie nie martwi stan jej skórki bardzo, bo w porównaniu do tego co było kiedyś to jest naprawdę nieźle, bardziej mnie martwi to że w ogóle coś się tam ciągle tworzy, bo to świadczy że jakaś reakcja alergiczna ciągle jest ( nieważne czy to spowodowana pasożytami czy czymś innym) i boję się żeby te alergie się nie przetworzyły w astmę :( Ja dostałam astmę w wieku około 5 lat, choć nie miałam wcześniej alergii na skórze, za to mój brat miał silną alergię na mleko, a jak skończył rok to się zaczęła astma :(. Z tym, że moja mama nie wiedziała do końca jak ma postępować z małym alergikiem, więc stosowała na skórę maści, pił też nutramigen, ale z jego diety nie wyeliminowała całkowicie pozostałych mlecznych produktów ( jak również ze swojej diety, gdy go karmiła jeszcze) i może dlatego to się u niego przerodziło w astmę. Mam nadzieję, że pilnując diety małej, ochronię ją przed tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej aneeczko:) widze że ty też wcześnie zaczęłaś sadzać Nikolę na nocniku i słusznie, bo później dzieci mają jakiś irracjonalny strach i nie chcą na nim siadać, prężą się i płaczą. A tak myślę, że potraktują to jako naturalną kolej rzeczy. Dzisiaj śniadania Dorotka nie zjadła, w ogóle z jej karmieniem jest teraz strasznie. Zjadła dopiero teraz po spacerku zupke i pół słoiczka owoców z odrobiną kaszki. Dobrze, ze chociaż tego cyca chce doić!! Ja jeszcze niczym jej nie smarowałam dziąsełek, ale chyba zacznę, żeby jej trochę ulżyc. Wiesz ja przy tej jej alergii to nawet leków się boję używać. Mnie też martwi ta nawracająca wysypka. Kiedyś mi lekarka mówiła, ze żabkowanie też na to wpływa, więc sądze ze to co ma teraz to wina zabkowania. Bo jak nie to już nie wiem... Twarzyczka jest bardzo brzydka. To aż niewiarygodne, ze przez noc moze tyle tego diabelstwa wyleżć. Twarzyczkę posmarowałam jej tym Aflodermem :( Niestety. Na szczeście nóżki ta maśc z cynkiem chyba podleczyła, bo wysypka sie wysuszyła i chyba nie ma po niej śladu. Dlatego na noc posmaruje ją mascia witaminową i zobaczę jutro jak to będzie wyglądało. Reszta ciałka ok tylko te rączki... Tam ta skórka nawet jak jest ok to jest taka zgrubiała i moment robią się tam zaczerwieniena i natłuszczanie niewiele tam pomaga.Nie wiem chyba musze ją częsciej natłuszczac!! Tam na nadgarstkach zaczęło sie zaczerwieniać, więc awaryjnie te rączki posmarowałam tez Aflodermem, bo kurde jak na rączkach znowu się cos wykluje to znów to rozdrapie!!! A własnie pzrez to, ze wysypki jest najwięcej na twarzy dlatego uważam, że wina lezy w żabkowaniu. Czy myślicie, ze zbyt często ja smaruję sterydem?? Ja naprawdę staram się tylko wostatecznosi no ale pzryznaję się ze czasem jak widze, że już tych drobnych zmian nawet robi się coraz więcej to nie czekam na stan krytyczny tylko od razu smaruję. Myślicie, ze przesadzam?? Dobra mykam bo moj Skarbek woła mama a to znaczy, ze chce spać :) Więc idziemy lulu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam na ząbkowanie bobodent, ale też bałam się gp pierwszy raz użyć, na szczęście nic się małej po nim nie działo. Jeśli Dorotce bardzo dokuczają te dziąsełka to możesz jej dać czopka z paracetamolem- tam już nie ma co uczulić, bo nie ma żadnych dodatkowych substancji jak w syropkach. A próbowałaś masować dziąsełka kostką lodu zawiniętą w gazę albo pieluszkę( koniecznie zawiniętą, żeby do buzi nie wpadła) Czy za dużo używasz sterydów? Wiesz jak potrzeba to potrzeba, mi lekarka poleciła 2xdziennie smarować cutivate kiedyś, więc mi się też wydawało dużo, ale przecież to nie może być szkodliwe- skoro przepisują. Nie wiem jakie warzywka dajesz Dorotce, ale mojej ostatnio smakuje zupka z brokuła i cukini, jest taka leciutko słodkawa ;) W sprawie robaków- dziś córcia dużo razy zgrzytała na zębach :( Jutro daje 2 dawkę pyrantelum, zobaczymy czy ten objaw i tym razem ustąpi. Z miłych rzeczy:) to córcia się ciągle bawi tym stolikiem interaktywnym i teraz zaczyna coś jakby tańczyć do tych melodyjek :) Wygląda to niezwykle pociesznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczko...
to normalne, że u dzieci po dwójkach wychodzą czwórki, a dopiero potem trójki :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, tak na szybko co u nas, bo ja ostatnio jak wicher latam: mąż - straszne bekanie nawet nie po jedzeniu i głównie wieczorami. dodatkowo wzdęcia potworne, ja - straszne zaskórniki na buzi + choroba lokomocyjna :( córcia - choroba lokomocyjna + strasznie swędząca pokrzywka na dłoniach (to akurat nie wiem czy ma związek) synek - okropny kaszel, strasznie duszący, wysypka miejscowo, pod którą jest "skorupka" suchej skóry na: policzkach (miejscowo na bródce, skroniach, szyjce), dłonie - górna strona, i łydki + tym razem na piszczelach. Nóżki i dłonie swędzą jak wcześniej, buzia na szczęście nie. Więc nawrot mamy na 100%. Nie mam pojęcia skąd to dziadostwo, ale temat mnie już wkurza delikatnie mówiąc. :( W sumie nie przeprowadzaliśmy kuracji przez 3 dni dzień po dniu - a wiem, ze niektóre robale tak trzeba trzebić... Idę dziś z tym do lekarza, zobaczymy co powie na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cycuszkijakmarzenie, aż przykro czytać, że się ciągle męczycie od tych robali, szczególnie dzieciaczki, ehh My zażyliśmy dziś 2 dawkę pyrantelum, zobaczymy co ztego będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Oliwii
Witam wszytskich. Mam do was pytanie moze Wy mi pomozecie bo juz nie wiem co myslec. mam 5-miesieczna córke. w drugim miesiacu wyskoczyly jej krostki czerwone z ropka w srodku. najpierw kilka na twarzy.Dokarmialam ja wtedy mlekiem Nan 1. pozniej krostki wyszly takze na glowce, szyji ,brzuszku i za uszami. bylo tego sporo.lekarz stwierdzil ze to skaza bialkowa. karmie piersia i od 3 miesiecy nie jem nabialu ani zadnych produktow ktore moga zawierac mleko itp. jakis czas temu skusilam sie na kawalek tortu, na drugi i trzeci dzien zjadlam po kawalku sernika i Malej nic nie wyskoczylo ani zadnych objawow niczego nie miala. tydzien temu zjadlam kawalek ciasta piernikowego z ptasim mleczkiem, 4 ciastka maslane i wafelka ( wszystko jednego dnia) i zero reakcji. zaczelam coreczce podawac mleko modyfikowane bebiko Ha z tego wzgledu ze juz w styczniu wracam do pracy i chce po woli mala przyzwyczajac do butelki. Oczywiscie w dalszym ciagu karmie piersia. mleko dopiero wprowadzam. jednego dnia dalam jej 30ml na sprobowanie jaka bedzie reakcja.odczekalam dwa dni zero wysypki. dalam jej znowu 30ml i odczekalam dwa dni. nic. przedwczoraj dalam jej 60ml i znowu nic nie wyskoczyulo. zy myslicie ze to napewno skaza bialkowa?? mozle zjadlam cos innego albo to jakis tradzik niemowlecy. lekarz upiera sie ze to skaza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo oliwii: jeśli te krostki były 3 miesiące temu a teraz nie ma to może oznaczać że skaza była a teraz już jej nie ma lub mała ma większą tolerancję na nabiał. Zwiększ powoli ilość mleka modyfikowanego i obserwuj małą, jeśli na skórze się nie pojawią żadne zmiany, ani nie będzie problemów z brzuszkiem i kupką, to znaczy że mała nie ma już skazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×