Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Kasia-

CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)

Polecane posty

Mama Urwisa>przykro mi z powodu choroby w domu,a najbardziej z powodu malenkiej! moze zrobcie wymaz z gardla i nosa?u nas bylo identycznie,zero goraczki,bialy katarek i po osluchaniu diagnoza"wirusowe zapalenie oskrzeli" wymazy wykazaly,ze spowodowane gronkowcem!!! maly dostal antybiotyk i jest juz ok,ale nadal boje sie wychodzic z nim na dwor,a wczesniej byl hartowany na dworku po 2h... zycze Wam szybkiego powrotu do zdrowia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoła Staram się jak mogę :) :) Niestety mój gin nie jest za tak częstym robieniem usg i nie znam wagi moich Księżniczek! W listopadzie miały wręcz książkową wagę,zgodną z tygodniami tzn.po 1,2kg i to był chyba 28 tc. Ale co tam, za paręnaście dni poznam je osobiście ;) . Ciekawe jak MY damy sobie radę. Oczywiści liczę na rady doświadczonych Mamusiek! Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia - najwazniejsze, ze ciaza jest juz prawie donoszona. Wyglada na to, ze dziewczynki beda calkiem spore. To dobrze. A tak to juz jest, ze my mamuski nie mamy wyjscia i ze wszytskim sobie poradzimy:) Nie ma sie co oklamywac. Lekko nie bedzie, ale tez radosc bedzie podwojna:) trzymam kciuki za dobre rozwiazanie. Bedzie Ci ktos pomagal, czy bedziesz sie nimi sama zajmowala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka nie było mnie tu troszke bo nie miałm internetu i byłam uwiązana Niunia trzymam kciuki żeby twój plan wypalił Mamao urwisa współczuje chorubska i ciesze się że powoli powracacie do zdrowia Dziewczyny powiedzcie mi czy około 20 tygodnia bolały was pachwiny podbrzuse i spojenie bo nie wiem czy to ma tak być a wizyte mam dopiero za tydzień w czwartek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej mamo urwisa strasznie ci wspolczuje chorujacych maluszkow, oby szybko wirusy sobie poszly i wedle wskazan zycze wam zdrowka:) superburku Tymonek juz calkowicie zdrowy? oby wiecej nic juz sie nie przyplatalo, a sanki no coz przelezaly w piwnicy bo sniegu brak teraz pojechaly do Moskwy z mezem ,a my dolaczamy jutro. tak nie chce sie wyjezdzac z domku ale coz grunt to byc razem Kasiu jeszcze nie widzialam glownej atrakcji swiatecznych dekoracji w Moskwie czyli choinki na Placu Czerwonym, zamierzam w weekend to nadrobic a u nas w porzadku, w zeszlym tygodniu mielismy szczepienie i pochwale sie Tomaszek nawet nie piknal hehe tylko tak spojrzal na pielegniarke ze mu sie to nie podoba. wazy 10,5 kg, w zeszlym tygodniu tez pierwszy raz podcielam mu wloski bo z tylu byly juz takie dlugie ze nieladnie to zaczelo wygladac, teraz jest super, maly juz biega, psoci, nadal ma apetyt niesamowity, co mnie cieszy, a swieta minely rodzinnie :) zaraz wrzuce aktualne fotki. pozdrawiam Was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miki3297 Dzięki za kciuki! Przydadzą się! :) Mnie spojenie w ogóle nie bolało więc nie pomogę... Wesoła81 Wyobrażam sobie,że trochę potrwa zanim wyrobimy sobie jakiś plan działania i że lekko nie będzie. Ale jestem bardzo szczęśliwa,że po tak długim czekaniu i tylu różnych zabiegów i operacji będę miała te moje upragnione podwójne szczęście :) :) !!! Z pomocą przybędzie moja mama,która z nami zamieszka na jakiś czas. Poza tym mąż najpierw weźmie 2 tygodnie opieki na mnie a potem odbiera zaległy urlop. Razem to wyjdzie ok.2 miesięcy. Więc będę miała chyba najlepszą pomoc jaką można mieć. Pozdrawiaki! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny drogie zadam może głupie, ale bardzo mnie nurtujące pytanie :-) Czy macie może wiedzę, kiedy nasilają się ruchy dziecka w brzuchu? Czy jest to takie proste, że np. coś lubi to się rusza, albo na odwrót? Czy w ogóle istnieje taka zależność? Tak jakoś mnie naszło :-) Dziękuję za każdą odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Urwisa- nie wyobrażam sobie, co Ty masz w domku. Ja z moimi zakatarzonymi dwiema dziewczynkami miałam ciężko. A Ty? Ściskam Cię mocno życząc dużo sił! I zdrówka oczywiście dla całej Twojej rodzinki! Miholichol - jak leżałam w szpitalu przed porodem na Patologii Ciąży, to każdego dnia dwa razy dziennie podłączali nam KTG. I bardzo często podczas tego monitoringu dzieciaczki w brzuszkach spały, więc przychodziły pielęgniarki i głośno klaskały koło brzuszka, albo kazały zjeść czekoladę, tak że nawet mój mąż musił mi ją kupić, bo nie byłam na to przygotowana. I rzeczywiście to działało. Tylko że wtedy to już było po 30 t.c., nie wiem, czy to działa około 20t.c. Ja ze swojej ciąży mogę Ci powiedzieć, że moje dziewczynki uwielbiały buszować jak była zupełna cisza w domku i ja się nie ruszałam - czyli nocą nie dając mi spać. Mój ruch chyba ich usypiał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia - o kurczaczki - jeszcze troszkę i poznasz swoje córeczki!!! Ale ten czas leci, prawda? Myślę, że teraz to mają po około 3kg - pod koniec ciąży następuje największy wzrost wagi. Jesteś już gotowa na przywitanie dziewczynek? Wybraliście imiona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
micholihol połozne radzą jak nie czujesz ruchów, napić się czegoś bardzo zimnego. A co do lubienia lub nie to ja nie wiem. Ale co dzień moje dziecko jest aktywne w podobnych godzinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona i Kushion - dziękuję :-) W tym sęk, że Jacho daje mi czadu nieźle, buszuje, wierci się, już przez ubranie widać, że mały w środku pląsa. I tak się właśnie zastanawiam, czy to, że nagle zaczyna się mocno ruszać to znaczy, że lubi to co zjadłam, słucham itp..czy nie lubi tego i kopiąc, wiercąc się daje mi o tym znać. U mnie także najbardziej nasilone ruchy są wtedy, gdy nic nie robię - tzn. nie ruszam się. Gdy chodzę to wyobrażam sobie, że mały huśta się jak w hamaku i usypia. Chyba na moje pytanie nie ma jasnego przełożenia. Co do czekolady to też słyszałam podobną opinię. Słyszałam również, że dźwięki, muzyka słuchana podczas ciąży mogą uspokoić dziecko jak się już urodzi i będzie niespokojne. Tak się zastanawiam tylko, czy nie zmienić upodobań, bo do tej pory to tylko mocne rockowe dźwięki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miholichol Moim zdaniem na zwiększenie aktywności Maluszka wpływa zjedzenie czegoś słodkiego. Tak było w moim przypadku i działało zawsze. Poza tym,masz rację,że jak chodzisz to Maluszek się kołysze i często go to wycisza lub usypia. Ona_81 Oj,tak...to już naprawdę niedługo! :) A imiona to już dawno wybrał mąż,jak tylko lekarz powiedział,że widzi na usg "hamburgery". Trochę dziwne określenie płci.... Będziemy mieć Wioletkę i Weronikę. :) :) Buziaki dla Twoich pociech!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona_81 Zapomniałam o drugim Twoim pytaniu. ;) W sumie to jesteśmy gotowi choć torby jeszcze nie spakowałam. Przed świętami zamiast choinki składaliśmy łóżeczka i prałam ciuszki. Gorzej jest z przygotowaniem mnie. Nie mam ani jednej koszuli do karmienia. A to wszystko przez to,że ledwo chodzę,w sumie to kołyszę się na boki jak pingwin... i jak gdziekolwiek chcę coś załatwić to muszę być wożona przez męża,a on pracuje.... No i jeszcze nie znam tak nowego otoczenia bo mieszkamy tu raptem miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia - śliczne imiona. U nas jedno wybierał mąż, a drugie ja. :) W sumie tak wyszło, że pierwsze litery ich imion są pierwszymi naszych. Co do przygotowywań to my mieliśmy podobnie, z tymże ja nie zdążyłam uprasować ubranek, tak szybko wszystko poszło :) Pamiętam, jak mój dr mówił wypisując mi skierowanie na Patologię Ciąży bym przygotowała również torbę dla dziewczynek do samochodu męża. Zrobiłam to, ale z wielkim niedowierzaniem, że to już może być to, bo czułam się rewelacyjna i byłam przekonana, że jeszcze wyjdę w trójpaku ze szpitala. Ale los chciał inaczej i na 30-te urodziny dostałam najpiękniejszy prezent na świecie. A panie pielęgniarki się śmiały, że mój mąż przynajmniej nie będzie musiał uczyć się nowej daty urodzin, ale za to będzie mieć co roku niezły wydatek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa-prawie bym zapomniała. Dziewczynki dziś rozpoczęły swój jedenasty tydzień życia z uśmiechem na twarzy. Jest to najcudowniejsze na świecie!!!!!! W końcu zaczęły się świadomie uśmiechać i reagować na mój uśmiech. Tak bardzo zabawnie to wygląda, bo najpier na mnie patrzyły (najpierw Lenka, bo wcześniej wstała), ja do niej mówiłam i się uśmiechałam,a ona na mnie tak patrzyła i nagle tak nieśmiało zaczęła się uśmiechać. A potem już całą buźką. Oczywiście bezgłośnie jeszcze, ale i tak było to piękne. A już się martwiłam, że nie zaczną. A one obydwie w tym samym dniu. Bo po godzince była ta sama sytuacja u Mai. :) Z tymże Majeczka jak się uśmiecha to ma dołeczki i tak jak u mnie zwężają jej się oczka jak się śmieje, tak że prawie nic nie widzi. (ja też tak mam) Mój mąż się ze mnie śmieje, że nie można mnie rozśmieszać jak jadę autem, bo nie wiadomo, jak mogłoby to się skończyć :) Buziaki dla Was i odezwijcie się troszeczkę, bo taka tu cisza nastąpiła. Aż zmobilizowało mnie to do skrobnięcia paru słów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam,długo się nie odzywałam, ale było u nas trochę zamieszania ostatnio.Pozatym wpadłam w jakiś psychiczny dołek i jakoś mi tak wszystko zobojętniało.Dobra nie przynudzam.Filip ma się bardzo dobrze,18 grudnia został ochrzczony.Skończył już 4 miesiące i nadal jest na samym cycku.Od paru dni daję mu jabłuszko i po trochu herbatki.Bardzo mu się to podoba,bo zawsze to coś innego:)Po 19 stycznia mamy trzecie szczepienie.Zbliża się dużymi krokami mój powrót do pracy,chociaż mam nadzieję że załapię się na te 400 zł zasiłku wychowawczego i jeszcze trochę będę mogła pobyć z Małym w domu.Ostatnio Filip poczuł co to rączki i każda próba odłożenia go do łóżeczka kończy się straszliwym płaczem.Zaczyna już pomału chwytać,że jak płacze to zawsze ktoś go na ręce wezmie.Bawi się ładnie na macie,gada do zabawek i ogólnie jest grzecznym dzieckiem. Przepraszam że nie piszę do wszystkich,wiem że zaniedbałam forum,ale czasem nie mam nawet kiedy poczytać co tam u Was.Pozdrawiam wszystkie Mamy, Maluszki i Ciężaróweczki.Ola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona - gratuluje usmiechow :) jeszcze troche i zaczna sie smiac glosno. Ja pamietam, ze jak poerwszy raz uslyszalam taki glosny smiech mojej corki, to sie poryczalam ze szczescia:) a Ty sama sie zajmujesz malymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję dziewczyny, strasznie kochane jesteście. Ona, Niunia, Miki, Ideo, Wesoła dzięki. Ona, ja Tobie też wspołczuję katarków... Ty masz dwójkę i ja mam dwojkę, jednak o niebo łatwiej sobie poradzić z katarem, czy kaszlem u 4-latka, bo umie siąkać nos, odkaszliwać porządnie itd., a z takim biedactwem malusim, to nawet z najlżejszym przeziębieniem nie ma żartów....acha, i gratuluję uśmiechów:) W pierwszej kolejności napiszę, że trzymam mocno kciuki za Niunię i Kushion, wszak obie na końcówce!!!! Olafasola, super, że u Was tak dobrze:) Ja tak dziś na szybko. U nas dalej działamy. Mały jest już ok, mała też lepsza, choć nadal jeszcze mamy antybiotyk, no i inhalacje, oklepywania... U takiego malenstwa to jednak nie tak łatwo pozbyć się tych wszystkich wydzielin paskudnych... ech...gdybym mogła to odkaszliwałabym za Oleńkę. Mam nadzieję, że nidługo się wykuryjemy i zaczniemy na nowo żyć normalnie;) Na razie zmykam... Acha Miki, ja miałam bóle spojenia i pachwin, gdzieś od 20 tc. W pierwszej ciąży później. NIe było to nic groźnego. Poprostu destabilizacja miednicy, przygotowująca ciało do porodu. Myslę, że u Ciebie jest podobnie, ale jednak skonsultowałabym to z lekarzem. Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć moje drogie Ewcia13- naprawdę bardzo mi przykro z powodu tego, co przeżywa teraz Twoja kuzynka. Kurcze skąd biorą się takie choroby, dlaczego nie mozna ich uniknąć...Ja bym zdecydowała się na operację prenatalną, bo czytałam że dziecko dużo lepiej ją znosi niż operację po porodzie. Rozumiem jednak Twoją kuzynkę, to jej decyzja. Bardzo to smutne naprawdę. olafasola- fajnie, że jeszcze tu zaglądasz:) To nieźle dajesz radę z tym karmieniem:) Szkoda, że niedługo musisz wracać do pracy, ale może uda się trochę przedłużyć wspólny czas. Powodzenia! iwi, emka- jak tam ząbki? rosną kolejne?? jakie gryzaczki dajecie? ale_ola- jak tam Hanusia? rosną już jej ząbki? u nas dziąsełka są bardzo twarde, mała wszystko zjada, ale pediatra powiedziała że jeszcze czas na ząbki. A jak twoja kiciunia reaguje na Hanię?? Kasienko- napisz jak tam transfer, czy już po?? sabiba- dobrze że u was coraz lepiej. Powiedz, czy główka już rośnie prawidłowo? Ja to ze względu na Twój przypadek, to zwracam szczególną uwagę na wzrost głowki jak pediatra mierzy na wizycie i sprawdzam czy rośnie. mama urwisa- pediatra z przychodni mi powiedziała że nutramigenu nie ma na liście refundacji, bo ta firma wycofuje się z polskiego rynku. Sądzę jednak że to jakas bzdura, bo chyba nie ma innego mleka bez laktozy...Nie dość że cofnęli dotację to jeszcze jest podwyżka i mleko kosztuje ok 32 zł:( Super, ze dzieciaczki coraz zdrowsze. Ja codziennie dziękuję Bogu, że moja Julka póki co nawet katarku nie miała. ona81- gratuluję uśmieszków! Ja uwielbiam Julkę rozśmieszać, ciągle się wygłupiam, podskakuję, albo macham takim wielkim miśkiem i ona wtedy tak głośno się śmieje:) Niestety, nie pamiętam dokłądnie kiedy zaczęła się świadomie uśmiechać. niunia, kushion - trzyam za Was kciuki:) dajcie koniecznie znać jak coś sie zacznie! powodzenia! My wczoraj w końcu, po dwukrotnym przesuwaniu przez przychodnię mieliśmy szczepienie. Jednak nie zrobiliśmy pneumokoków teraz, bo za miesiąc jak ją podamy, to będą już tylko 2 dawki a nie 3 więc zawsze mniej kłucia i mniej kasy. Poza tym nadal refluks nam dokucza. Dziś wykupiłam lekarstwa, więc od jutra Julia dostanie, to może znów trochę będzie lepiej. Julia nadal nie chce jeść słoiczków, jedynie marchewka jakoś jej wchodzi. Zaczęłam dosypywać jej kaszk ryżową bananową do mleczka 3 razy dziennie i chyba dlatego zaczęła lepiej przybierać, bo 2 tygodnie temu w tydzień przybrała tylko70 g a teraz 230g:) Waży już 7050 więc spora ta moja kruszynka. Mój kręgosłup powoli wymięka, bo przez ten refluks muszę ją więcej nosić po jedzeniu. Kończę, bo pora coś poprasować, buziaki dla wszystkich forumowiczek!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Urwisa strasznie przykro się czyta jak maluszki się męczą z przeziębieniem. I jeszcze oklepywania Oleńki. Pewnie mało sypiasz i nasłuchujesz czy córeczka dobrze oddycha. Jej szkoda Was wszystkich ale jej to szczególnie, przecież ona taka malutka. Trzymam kciuki, żeby to cholerstwo poszło sobie w zapomnienie. Emmi duża ta Twoja kruszynka nie dziwię się że plecy bolą:-P Przykre co oni robią z tą listą leków refundowanych w tym z Waszym mlekiem, pocieszające jedynie jest to, że Julka za chwilę, zacznie jeść mniej mleka a więcej innych pokarmów. Cichutko tu ostatnio. Ufff miłe to bardzo, że trzymacie kciuki, jakoś to do mnie nie dociera w sumie...W czwartek miałam wizytę, synek ma ok 2850g. Całkiem przeciętnie podobno. Jak się nic nie wydarzy do 2 lutego to o 15:00 2 lutego mam wywoływanie porodu. Bardzo bym chciała tego uniknąć w związku z tym od poniedziałku biorę się za okna. Chyba, że pogoda nawali. To coś innego wymyślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamao urwisa dziękuje za odpowiedź na moje pytanko nie byłam z tym u lekarza a w czwartek mam wizyte to się dowiem co to mogło być żyzce zdrówka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy wy tez macie dylemat jaki wybrac wózek klasyczny gleboki ze spacerowka czy wielofunkcyjny ze skretnymi kołkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) Emmi wywietrzyłam mieszkanko, czekam na @ i jak będzie ok, to podchodzę do crio, buziaczki :-) Dobranoc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jaasne, :///
taa wyczekiwana, a pozniej zalicie sie ze juz nie dajecie rady z dzieckiem i padacie z sil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny proszę o pomoc w sprawie kropelek sab simplex.Kolezanki coreczka ma straszne kolki a nie wiemy jak długo mozna te kropelki podawac i w jakich dawkach najlepiej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olafasola- mi pediatra powiedziała że można dodawać do każdego karmienia 10 kropli (na opakowaniu jest 15 więc mniej tym bardziej jest bezpieczne). Podobno one są wydalane w całości więc nie przenikają do organizmu. My je stosowaliśmy ok 3 miesiace, z tym że po ok 2 miesiącach już dawaliśmy 3-4 razy dziennie i stopniowo coraz mniej, potem już tylko raz dziennie. Teraz też czasem doleję do mleka, jak się trochę pręży. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, a co tu tak cichutko :( Kasiu Kochanie wypoczywaj dużo słonko i zbieraj siły, buziaczek dla Ciebie! Kushion mam nadzieję, że poród będzie pestką, Ty jesteś silna babka, nie to co ja już panikuję :) Wczoraj z tej okazji wybrałam się do ordynatora szpitala w naszym mieście na wizytę. Będę teraz chodziła jeszcze do niego na wizyty. Chciałam z nim pogadać i uprzedzić że nie wiem czy będę gotowa na poród siłami natury i zapytałam czy jeśli zdecyduję inaczej mogę na niego liczyć :) Fajny facio z niego. Opowiedziałam mu o naszych długich staraniach i przejściach i o tym jak strasznie boje się rodzić naturalnie. Uspokoił mnie i powiedział, że jesli do kwietnia nic się nie zmieni i ja nie zmienię zdania to on się mną zajmie :) jestem jakaś spokojniejsza mimo, iż marzę by rodzić naturalnie, z drugiej strony ogarnia mnie paniczny lęk... zobaczymy jeszcze 3 miesiące na decyzję. A nasza córcia teraz siedzi sobie w brzusiu i główka już do góry, stąd wyraźniej ostatnio poczułam ruchy w dole brzucha :) No ale żeby nie było tak kolorowo to zrobiłam wyniki i niestety mam podwyższone leukocyty (norma 10tys ja mam 15). Krzywa cukrowa super, ale niestety od kilku dni mam podwyższone ciśnienie. około 140/90. Dziewczynki mam pytanie czy któraś z was miała w ostatnim trymestrze problemy z ciśnieniem? Jak wyglądało leczenie? U mnie w moczu czyściutko, białka nie ma, no ale lekarz zapisal dietę i przez tydzien mierzenie 2 razy dziennie - jeśli będzie rosło czeka mnie wizyta w szpitalu i dostanę leki na obniżenie :( trochę się martwię bo dla dzidzi leki też pewnie obojętne nie są, no ale nadciśnienie bardziej niebezpieczne? Dziewczyny a znacie może jakieś naturalne sposoby obniżenia ciśnienia? pozdrawiam wszystkie cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×