Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Kasia-

CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)

Polecane posty

CZesc dziewczynki :-) ja tak przelotem póki prania spi...:-P kushion, miholku to wspaniale, ze macierzynstwo daje Wam tyle radosci;-) my powoli z Zuza tez zaczynamy sie soba cieszyc..przynajmniej z mojej strony :-P. Powoli sytuacja sie normuje i mam nadzieje, ze bedzie juz bez staszliwych niespodzianek......;-) piersia nie karmie, mala knsekwentnie odmawia prawidlowego chwytania, nawet zauwazylam ze buzi nie otwiera na tyle szeroko zeby prawidlowo zlapac. Zawsze chwyta sama brodawke....no i potem furia bo malo leci albo nic, albo matka syczy z bolu.... mleka mam tyle, ze sciagam i podaje jej z butli. wychodzi nam 2-3 posilkow na mm (glownie w nocy i nad ranem), reszta na moim pokarmie. wit. k+d podaje zatem co 2 dni tak 3/4 dawki. do momentu wizyty u pediatry, jezeli czestotliwosc jedzenia mojego pokarmu sie utrzyma to tak zostanie. mysle, ze dobre i to, przeciwciala dostanie...;-) powidzcie mi jeszcze moje skarbnice wiedzy co moge jesc zeby jej kupki ladnie szly, wczoraj wieczorem przezylismy chwile grozy, bo sie napinala az zsiniala i nie mogla zrobic....tak krzyczla ze szok. na szczescie poszlo, ale wolalabym tego uniknac, az sie serce kraje.... porejestrowalismy ja juz do poradni, tylko w endokrynologicznej powiedzieli ze mamy jej zrobic badanie tsh i ft4 w tym tygodniu....myslicie ze w zwyklym lab. pobiora krew takiemu maluszkowi???ledwo jej sie raczki wygoily po szpitalu....jak nie urok to przemarsz wojsk....mamy wyniki pobrane 6 dnia zycia i kurcze juz nie honoruja..... zauwazylam tez ze jest niesamowicie podobna do meza.....a czasami jak zrobi minke to widze swoja tesciowa.......:-P mam szczera nadzieje ze to moja wyobraznia....;-) z calym szacunkiem dla mamusi M. pozdrawiam Was wszystkie serdecznie, mam nadziej ze Wasze maluchy sa zdrowe, a brzuchatki radosnie zmierzaja ku szczesliwemu finalowi. przepraszam ze tak ciagle o sobie, postaram sie poprawic w najblizszym czasie...ooo mala juz kweka.....:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) Drugaszansa jak się czujesz, swędzeniu już ustało? :-) Kulfoniku jak miło czytać Twoje wpisy, świetnie sobie radzisz :-) Mama Urwisów czyli jednak cały etat, a powiedz kto zostaje z dzieciaczkami, macie babcię na "etacie" czy może opiekunkę? :-) Kushion jak się ma Dominik, mam nadzieję ze gorączka szybko ustąpiła. U nas dokładnie 17 tydzień i 5 dni :-) Lullaby-li ja też miewam kłucia w brzuchu i ciągnięcia, a do tego pierwsze skurcze B. A jak Twoje bóle cewkowe, kontaktowałaś się z lekarzem? :-) Magia zapracowana mamuśko co u Was? :-) Edysia skrobnij i u nas kilka słów :-) Nadzieja zaglądasz tu czasem ??? :-) Na koniec chciałam Wam donieść, że od 3-ch dni czuję wreszcie ruchy Bartusia :-) Pozdrawiam Was cieplutko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulfoniku bardzo dobrze zrobiłaś z karmieniem mm. Ja uważam że jeśli do konća nie czujesz karmienia piersią lub są ku temu przeszkody jak piszesz, to słusznie, że nie ulegasz terrorowi i karmisz mm. Przecież to też pokarm dla maluszków :-) Kochana my byliśmy z Jasiem jak miał 4 tygodnie na badaniu TSH i fT4. Takie badanie polega na tym, że pobierają krew z palca. U nas ze środkowego. Pielęgniarka nakłuwa igłą troszeńkę a potem wyciska z paluszka do takiej kapilary (cieniutka rureczka). Trwa to jakieś 5-7 minut w zależności jak krewka kapie. U nas mały płakał tylko jak ona go ukłuła a potem wiercił się bo nie podobało mu się że trzyma go za palec :-). Zresztą przechodziliśmy to badanie 2 krotnie bo za pierwszym razem pobrała za mało krwi. Co do braku zaparć u malutkiej wyeliminuj wszystkie pokarmy wzdymające, ale pewnie to wiesz. Czasami z tego co czytałam tak może być po mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu czujesz juz Bartusia ? no nie znowu jestes pierwsza :) Ja tez cos czuje juz od trzech dni...tylko nie jestem pewna czy to dzidzia bo sa to takie bulgotki w brzuszku...czy to moje jelita :) Kulfoniku widze ze sytuacja juz opanowana i radzisz sobie coraz lepiej-super :D Jestes w domku sama czy maz wzial urlop ojcowski i dzielnie Ci pomaga ? Miholicholku jak tam kupki Jasia ? lepsze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa ratunku!! chyba spaskudzilam pepek mlodej......kikut juz odpada, trzyma sie w zasadzie na slowo honoru, a pod nim....no wlasnie jak to powinno wygladac? bo u mnie jest jasne cos....niby maź, ale nie smierdzi....pielegnuje octeniseptem (czy jakos tak) kilka razy dziennie pryskam... Kasiu, Daisy gratuluje ruchow maluszkow...to takie fajne uczucie gilgotania...;-)scigacie sie, ktor szybciej bedzie czula kopniaczki? :-) Daisy maz do pracy chodzi, nie wzial ojcowskiego, moze pozniej, chociaz wiem ze sie nie pali do tego i bedie chcial go podlaczyc pod wypoczynkowy przed egzaminami..... miholku nam w poradni endokr. kazali pobrac krew malej w drugim tygodniu zycia.....a wizyte mamy dopiero na 19 lipca....dla mnie to troche chore zeby takiego malucha kluc, nie mowiac juz o tym ze przeciez bedziemy musieli jak wiezc przez cale miasto na pobranie, a ona jeszcze nie wychodzila na dwor, dpiero ja powolutku przyzwyczajam do otwartego okna...nie mowiac, że ledwo jej sie raczki po szpitalu wygoily, bo pobieraly do badan z raczki.... mam nadzieje, ze z Jasiem juz lepiej i kupa ksiazkowa...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulfoniku przypomnij mi czy miałaś problemy a tarczycą? Bo ja tak i musisz sobie zdawać sprawę, że im szybciej się wykryje jakieś podobne problemy u Małej tym lepiej. U mnie z powodu mojego Hashimoto kazali Jasiowi zbadać tsh i fT3 i fT4 w 3 tygodniu życia. A jeszcze w szpitalu robili mu badani przesiewowe w kierunku takich chorób jak mukowiscydoza, hipotyreoza i coś tam jeszcze. Na szczęście wszystkie negatywne. Nie przejmuj się, ja małego wiozłam na kontrolę do szpitala w którym się urodził, w 14 dniu jego życia też przez całą Warszawkę, w korkach, a i wcześniej w ogóle na dwór nie wychodził. Lepiej sprawdzić i miec to zgłowy. Co do pępka: jeśli nie śmierdzi to jest ok. U nas też trzymał się na słowo honoru - w zasadzie na takich "niteczkach" z wydzieliny i ten pępek pediatra mu zdjęła. Ale że ja stosowałam się do zaleceń szpitalnych i przemywałam wodą z mydłem to pępek paskudził się do około 5 tygodnia życia. Musiałam stosować neomycynę. Żeby temu zapobiec stosuj właśnie octenicept ale zawsze osuszaj. Ale jeszcze lepiej jest stosować spirytus troszkę rozcieńczony. I nie przejmuj się takich białym czymś to normalne :-) Jeśłi mogę Ci coś polecić - książka Tracy Hogg "Moja mama mnie rozumie" właśnie zaczęłam czytać i żałuję że nie zrobiłam tego jak Jasio miał kilka dni albo i wcześniej. Dzięki temu mój mały rycerz usnął dziś w 20 minut a nie jak zawsze 40 :-) Kasiu gratuluję wspaniałego uczucia jakim są ruchy maluszka. Cieszę się, żę już czujesz Bartusia :-) Przepraszam że już nie napiszę do nikogo więcej ale jestem zdołowana wiadomością od Azji :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wieczorowo. Smutno mi baaaardzo z powodu Azji ale postanowiłam napisać kilka słów.Kurcze kiedy znajdą na nich sposób ile jeszcze muszą przejść?... trudne to bardzo. Kasiu dziękuje za wywołanie.Gratuluje kopniaczków.Cudowne uczucie.Ściskam Cię mocno. Daisy2-Tobie również gratuluję kopniaków.To Twoja dzidzia napewno,nie jelita.Mama wie od razu ,że to jej skarb daje jej znać kopniakiem,ze wszystko jest ok. Kushion-uwielbiam czytac Twoje wpisy.Świetnie sobie radzicie.Tak jakbym czytała o mnie i Lence tylko ja nie potrafiłabym tak ładnie opisać mojej miłości do niej. I wzruszam sie i smieje.Pisz częściej. Kulfonik-nie martw sie.nic złego nie zrobiłas Zuzi.Ważne jest tylko,zeby dokładnie osuszać kikut.Nie odrywaj nawet jeśli trzyma sie na jednej nitce ,niech sam odpadnie.to juz nie potrwa długo. Nie martw się podróżą do lab. Lenka miała 9 dni jak pojechałam z nia do Lublina po akt urodzenia a to 45 km.i kilkanascie po mieście zimą przy 20 paro stopniowym mrozie. Dacie radę. Maja-co u Ciebie i Majeczki?Napisz prosze choć kilka słów.Pozdrawiam. Idea- co u Was? Nadzieja-tęsknię za Tobą.Co u Was? Drgaszzanso-co u Ciebie.mam nadzieje,ze skończyły się problemy ze skórą. Pysiaczek- chyba pytałas mnie o iui na NFZ na Staszica(tylko nie wiem czy tu czy na inseminacji)nie pomogę bo nie mam pojęcia sprawdzałam nawet na ich stronie przed chwilą ale nie znalazłam nicna ten temat. ...musze zmykać do Lenki bo kwili...chyba kolejny ząb się zbliża...pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Kasiu i Daisy serdeczne gratulacje ruchów maluszków:) wspaniałe uczucie:):)):) Kasieńko, mamy babcię "na etacie". Bardzo nam pomaga, bez tego ani rusz. Ze sprawdzoną opiekunką to jeszcze też jest nieźle, ale gdybym miała oddać malenstwo do żłobka, to chyba serce by mi się zupełnie pokrajało, nie dałabym rady. Jak maluchy, czy mała zostaje z babcią to też w tej pracy mogę lepiej pracować nie martwiąc się, czy aby napewno wszystko jest w porządku. To ogromny komfort. Miło mi, że o nas pytasz:) Kulfoniku, odnośnie kupek to już Ci tu Micholicholek radziła, ale od siebie doradzę Ci probiotyki, może Biogaję?? Jeśli zostałaś przy Bebiko, to ono nie ma prebiotyków i probiotyków, może tego małej nieco brakuje do szczęścia, by łatwiej się wypróżniać?? Z tego co piszesz o witaminach, to jeśli podajesz trochę mm to w ogóle nie potrzeba podawać witaminy K. Zrezygnuj z łączonej na rzecz samej D i tę podawaj regularnie. Te dawki profilaktyczne nie są duże, a maleńkiego dziecka nie wystawia sie na promienie słoneczne, więc nie ma skąd zaczerpnąć tej witaminki D. 2/3 dawki co drugi dzien to może być za mało dla niej... Nie obawiaj się też spaceru. Nie wiem co dziewczyny o tym myślą, ale Twoja malenka ma już 12 dni. Urodziła się o takiej porze roku, że przy takich upałach jak obecne nie ma potrzeby przyzwyczajania dziecka do świeżego powietrza. Można spokojnie wyjść na spacer, unikać wiatru, osłonić dziecko i spokojnie codziennie przechadzkę wydłużać. Trzymam za Was kciuki:) Kushion jak malutki?? Sabibo, a jak tam Gabrysia. Pamiętam, że chorowała i nic póxniej nie napisałaś. Jak się miewacie?? Magio, gdzie się podziewasz, jak się macie?? Wielkie pozdrowienia dla wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki... wywołana melduje się pospiesznie:) Czytam często co u was tylko jakoś za pisanie nie mogłam się zabrać... tak to jakoś jest, że jak nie pisze się systematycznie to potem z każdym dniem trudniej... Nie mam teraz za duzo czasu bo muszę standardodo pracować- ale kilka zdań co u nas. Postaram sie potem odezwać do was kochane. W każdym razie własnie po dwóch dniach wróciłam do domu i próbuję ogarnąć się z bałaganem- hehe, to co mój mąż z małą wyczyniają jak mnie nie ma w domu to jakaś masakra. Nie lubię tych wyjazdów, ale co jakiś czas muszę na dwa dni zostawić to wszystko- bo jednak nie stać mnie na rzucenie pracy. Jakoś już się przyzwyczailiśmy i mamy swój grafik. Do tego wspaniałą nianię, którą mała uwielbia zatem nie ma co marudzić. A i babcie obie dużo pomagają jak jest taka potrzeba, Lena jutro kończy 11 miesięcy... zleciało niesamowicie. Potrafi już sama zrobić kilka kroczków, a przy ławie czy czymś innym albo za jedną rączkę chodzi pięknie.:) Pokazuje jak małpka kilka rzeczy typu- jaka będzie duża, czy było pyszne jedzonko, gdzie sroczka kaszkę wazyła... i kilka innych nauczonych zwrotów. Widać jaka jest dumna jak pytamy coś a ona zna odpowiedz. No a co pierwsze robi jak wchodzi do pokoju - patrzy czy gra tv , a jak nie gra to mówi tak fajnie rozkładając łapki.."ma":)) Poza tym mamy już dwa ząbki- pierwszy wyszedł w dzień matki, drugi zaraz po nim.. heh wygląda uroczo. Wcina obiadki zarówno słoikowe jak i te które ja jej gotuje, poza tym czasem jakiś chlebek, jakieś ciasteczko a i paróweczka smakowała... odpukać nie mamy z jedzonkiem żadnych problemów. jedno co to duża z niej łobuziara.. oj potrafi podokazywać mamie, ale taki w końcu urok dzieci:) Tyle w skrócie u nas... jak widzicie czas mija, mała rośnie i odpukać póki co jest ok. Nadal nie przesypia nam nocek i wstaje po 3,4,5 razy na mleko- jakoś sie przyzwyczaiłam mając nadzieję, że akurat z tego wyrośnie. ALe kocham moje maleństwo ( które nosi już ciuszki na 86 i waży około 11 kg:)) na życie:) Kasiu- super, że wszystko u was dobrze. Akurat na twoje wpisy czekam, wypatrując dobrych wieści. Oj już planujesz rodzeństwo... no, no... Też miałam taki plan, ale chcemy poczekać aż mała skończy dwa lata żeby oddać ją do przedszkola i zachować nianię. Bo nie mam jak ogarnąć dwójki...:) Kulfonik- gratulację dzieciątka:) A u nas badali małej ft4 w normalnym laboratorium, tylko dla noworodków były dwa dni ustalone. Mamo urwisa- czytam co u was i jestem pod wrażeniem jak dobrze sobie radzisz z dwójka maluchów :) Pozdrawiam. To tyle- muszę kończyć. Ale czesto o Was mysle i wszystkie serdecznie pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) ja na momencik -u nas zaczął się 9miesiąc dziś byliśmy u lekarza zrobić kuku Młodemu.Synusiowi jest bardzo dobrze u mamci i na razie nigdzie się nie wybiera,szyjka wysoko.Dr zażartował,że Małemu nie śpieszno na taki upał :P A ja ledwo zipię-moje stopy wyglądają paskudnie kostki zlały się z łydkami-w dodatku remoncik ciągle trwa i jak mąż ma czas to podłubie jak nie to nie czyli co drugi dzień biegam z mopem po chacie-tak dla kondycji...Aaaaaaaa i Junior przekroczył już 3kg. Wybaczcie że tak samolubnie tylko o nas ale padam na pyszczek. Kasiu,Daisy gratuluję kopiaczków :) Serdecznie pozdrawiam wszystkie forumowiczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu, Daisy Zazdroszcze kopniakow, u mnie polowa 19 tyg i nadal nic... czekam z niecierpliwoscia na ten moment i troche sie martwie, ze jeszcze nic nie czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lullaba-li nie martw sie brakiem kopniaczkow,przyjda napewno :-) A u mnie to nie sa jeszcze kopniaczki tylko takie bulgotania w brzuszku, w sumie to nie jestem 100 % pewna ze to dzidzia :( czasem mysle że to po truskawkach :D ps. u mnie dzis zaczal sie 19 tc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, mnie też wiadomości Azji zdołowały. Mam nadzieję, że jej to nie załamie, że znajdzie w sobie siłę. Dziękuję, że pytacie o Dominisia. Już ma się dobrze. Na 3 dzień po gorączce nie było śladu a po 5 dniach odzyskał apetyt. natomiast...zachorowałam ja...40 stopni gorączki zupełnie niedającej się zbić przez dwa dni, normalnie zombie dziś byłam u lekarza no i mam zapalenie migdałków i początki anginy. Ale ja to tam pikuś. Ważne, że maluch zdrowy. Kasiu gratuluję ruchów! jejuuuu az sobie przypomniałam jak ja zaczęlam czuć Dominika. Ile mi to radości sprawiało. Tylko ja i on. Bo mój mąż to długo nic nie czuł dotykając brzucha a ja w środku cieszyłam się każdym małym kopniakiem. Daisy Tobie również gratuluję! To takie kamienie milowe ciąży, pierwsze usg, pierwsze ruchy, pierwsza czkawka... Kulfonik dziewczyny dobrze piszą, jak nie pachnie brzydko to nic złego się nie dzieje, miejsce przy kikucie nie wygląda za ciekawie, wygląda jakby się babrało. Sama pamietam, że się tym martwiłam. Jak kikut odpadnie to strupek może schodzić nawet kilka razy zanim całkiem się zagoi.Co do wychodzenia z dzieckiem to my byliśmy z Dominikiem w sklepie jak miał 5 dni. I od tamtej pory staraliśmy się wychodzić. A przecież to była zima, teraz jest lato, możesz spokojnie wychodzić z dzieckiem, cienka czapa na głowę, nie za dużo ubrań, żeby nie przegrzać i w drogę! Aaaa co do kłucia hahahaha typowa mama. Wiem, że trudno patrzeć jak ktoś "krzywdzi" twoje dziecko. Pewnie Ty to bardziej przeżyjesz niż ona. A i musze Wam powiedzieć, że zrobiłam się straaaaaaaaaaaaaaaaszna beka odkąd jestem mamą, az wstyd, ciągle beczę ze wzruszenia nie mogę tego opanować. Smutny film-beczę. Smutny artykuł w gazecie-beczę. Syn się śmieje-beczę. Myslę o tym jakie będą nasze pierwsze wspólne świeta-beczę.Patrzę jak mąż bawi się z Dominikiem i obaj się śmieją-beczę. Ciagle beczę. Normalnie siara. Edysia a myślicie o drugim dziecku? Dzięki za miłe słowa :) Lullaby-li tak wciąż chcemy mieć szybko drugie dziecko. Zobaczymy jak się uda. Mamo Urwisów no właśnie tego się obawiałam, że jak wróce do pracy to będę ciągle mysleć czy z Dominikiem wszystko ok. Na szczęście znaleźliśmy dobra nianię. Kogoś kogo znam już 5 lat, ona ma swoje dzieci i jej ufam. Swoją drogą też kilka lat starała się o potomstwo. Magia rzeczywiście zleciało! Co planujecie na 1 urodziny Leny? Jakaś duża impreza czy bardziej kameralnie? Haha a ja myślałam, że dominik wkrótce "wyrośnie" z częstych nocnych pobudek na jedzenie. A noce u nas wyglądają tak 8-sen, 24-jedzenie,4-jedzenie,6/7-jedzenie, 9 pobudka. Nic tylko patrzeć jak się Lena "puści" i pobiegnie do mamy. Daj nam znać jak jej się uda! Lullaby-li z tymi kopniakami u Ciebie to może byc tak, że masz łożysko na przedniej ścianie,( nie mylić z łożyskiem przodującym) a wtedy to mamy nie czują ruchów nawet do 24 tygodnia( a czasem i dłużej). Wiem, że łatwo się mówi ale spokojnie:) I to nic złego nie oznacza, taka akurat uroda tej ciąży i tyle. Nie wiem, czy tak jest u Ciebie ale to jest możliwe. Dobra lecę kimać bo jutro do pracy, moi chłopcy zostaną sami i pewnie narobią bałaganu jak u Magii po delegacji:) Pozdrawiam Was wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miholichol, dzieki za uspakajacace informacje, tez sobie tak tlumacze, ze te klucia to rozciagajaca sie macica:-) . Maly brzuszek zaczyna mi sie pojawiac, ale jeszcze moge go latwo ukryc. Buziaki dla Jasia! Kasiu, rozmawialam o tych bolach cewkowych juz wczesniej z lekarzem, podejrzenie padlo na infekcje, ale badanie moczu nic nie wykazalo. Moze zatem to znowu ta powiekszajaca sie macica.... Daisy, na pewno nie mylisz tych bulgotek z niczym innym, to twoj maluch! Widze, ze masz polowkowe jakis tydz przede mna, wiec pewnie poznasz plec troszke szybciej Kushion, no moze taka wlasnie moja uroda:-) Czekam zatem nadal, choc wcale nie tak cierpliwie:-) Trzymam kciuki za szybkie rodzenstwo! Kulfoniku, widze, ze te pierwsze 2-3 tyg po porodzie sa pelne wrazen, ale coraz lepiej wszystko ogarniasz. Oby tak dalej mamusko! Magio, o rany Lenka niedlugo konczy juz roczek!!! Niezle ten czas gna. Buziaki dla waszej dwojeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kushion- kochana nie wiem jak twoje chłopaki, ale mój mąż pozwala małej na wszystko jak mnie nie ma... masakra powiadam:) No ale w ramach wyrzutów sumienia, że ich zostawiam nic się nie czepiam i mam wrażenie, że z tego korzystają:) Mała już się puszcza i tak z 7,8 kroczków sama spokojnie zrobi- zatem chodzenie to kwestia dni. Z tym wstawaniem jest jak jest- u nas standard- spanie około 8 potem pobudka o 23, o 2, koło 5-6 i spanie tak do 8.30-9. Bo wspominałam, że lenka śpi mi codziennie prawie do 9?:) A imprezka całkiem huczna- a co tam, hehe i kilka maluszków w wieku lenki tez przybędzie co by jej nie było smutno. Oby pogoda dopisała.... A jak u was ze szczepieniami? Z ciekawości pytam, czy grafik podobny jak w polsce? I płatne, czy darmowe? Lulaby-li- czas leci niesamowicie, zobaczysz. Jeszcze chwila i też będziesz wspominać ciąże jako dawną sprawę... Tęsknie czasem za tymi koniakami. Ale poczekaj jak już przyjdą to jeszcze będziesz miała ich dość:) A ja też miałam kłucia i to prawie do końca ciąży tym bym się akurat nie martwiła. Zdróweczka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok powoli naganiam temat :) kushion witaj cieszę się że z Dominisiem wszystko w porząsiu-teraz ty sie kuruj bidulko.Ja też się powtórzę za magią jak wygląda u was kalendarz szczepień? kulfoniku widzę ze sytuacja opanowana :)całuski dla twojej małej Piranii :) ps ja też się boję kikuta.A tak w ogóle jak Ty się czujesz?? magio buziaki dla Lenki-jeszcze chwila i będzie miała roczek.Gratulacje pierwszych kroczków. lullaby ja też małego "późno " poczułam po 20 tyg,za to teraz się wierci cały czas :)tak jak pisze kushion ja mam łożysko na przedniej ścianie pewnie to była przyczyna.Jeszcze troszkę i poczujesz swoje Maleństwo. mamo urwisów wiem ze jesteś zapracowana ale jakbyś mogła podrzucić kilka linków dotyczących szczepionek(jeśli takowe posiadasz) będę baaaaardzo wdzięczna.Muszę się doszkolić na ten temat...całusy dla Twoich (grzecznych :) )Urwisów! pozdrawiam :) m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczepienia u nas wyglądają tak 8 tydzień 5+1 pneumokoki 12 tydzień 5+1 pneumokoki 16 tydzień 5+1 4 szczepienie w 12 miesiącu. Opieka dzieci w uk do 16 roku życia jest darnowa (wszystkie leki na recepty, dentysta, specjaliści, sczepienia również). A w Polsce jak to wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kushion w PL w zasadzie też jest darmowa (dziecko korzysta z ubezpieczenia rodzica) opieka. Masz wybranego lekarza pediatrę do którego sie chodzi i on daje skierowania, wypisuje rp, itp. Ja na szczescie nie mam problemow zeby sie do niej dostać i jak narazie jakos jej ufam. Gdyby cos sie dzialo i chcialabym sie skonsultowac gdzie indziej - musze placic. Szczepienia sa takze refundowane ale tylko "stary tryb", gdzie dziecko dostaje iles tam iniekcji. Gdy wybierasz 1 zastrzyk - placisz okolo 200 pln. Za szczepienie p/rota, pneumokokom, meningokokom trzeba slono placic. Dentysta - na fundusz to za darmo, ale balabym sie isc z dzieckiem do dentysty na fundusz. A u nas - nadal wodniste kupki. Wczoraj okazalo sie, ze Jas za malo przybiera - bo w przeciagu ostatnich 10 dni przybral tylko 100g!!! Troche zmniejszyla mi sie laktacja i zaczelam dokarmianie NANpro. Jakie to bylo i smutne i wspaniale uczucie jak moj Jasio po cycu zjadl z butli 90 ml. Czyli matka glodzila dzidziusia :-( Wczoraj zaczelam pracowac z laktatorem i naprodukowalam 160 ml. Zauwazylam, ze przy cycku po okolo 4 minutach zaczyna sie marudzenie a z butli wciaga jak szalony. No coz bede wiec sciagac i podawac butelką. Aha i najwazniejsze - z posiewu kalu wyszedl obfity wzrost gronkowca zlocistego i coli. Nastawiony mamy antybiogram. Nasza pediatra po tej informacji nie podniosla alarmu. Po zbadaniu Malego kazala tylko zrobic badani moczu i w poniedzialek do niej. Czy ktoras z Was miala stycznośc z takich przypadkiem? ogolnie rzecz biorac Jasio jest bardzo pogodny, gadamy sobie,usmiechamy sie. Juz ladnie trzyma glowke lezac na brzuszku. 2 dni temu nauczy sie przekrecac na boczek, a wczoraj skubaniutki przekrecil sie na brzuch! Gdyby nie te wyniki badan i maly pzyrost nie wiedzialabym ze cos sie dzieje zlego. Milej soboty!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka mamusie i brzuchatki:-) powoli ogarniam rzeczywistosc....z Wasza pomoca oczywiscie.... MamoUrwisow zastoswalam sie do Twojej rady co do wit. d. Zreszta potwierdzila to tez srodowiskowa, wiec mala teraz dostaje tylko wit d, a wit k ma w mm, co ma jej podobno wystarczyc. mleka na razie nie bede zmieniac zobacze co powie pediatra. nie chce za duzo eksperymentowac. co do kupek to teraz ida jak szalone, nie wiem czym to jest powodowane. czy w drugim tygodniu taka kupa powinna jakos szczegolnie wygladac? sa jasne i dosc rzadkie, w zasadzie od samego poczatku...dzis nawet bardziej rzadkie...zaczynam panikowac czy nie ma biegunki, chociaz wyglada na odprezona...;-) Pirania budzi sie na papu co 2,5-3 godziny i nie ma zmiluj sie....w dzien i czesciej potrafi, bo jest na moim sciaganym pokarmie. widocznie jej za malo kalorii daje... pluca ma baaaardzo silne, niesamowicie szybko sie niecierpliwi i od razu uderza w ryk...dziecko jest konsekwentne, chce i koniec, najlepiej natychmiast. od dwoch dni daje nam popalic w nocy, normalnie zasypiala zaraz po karmieniu i byl spokoj..teraz walczymy ze dwie godziny zanim zasnie, a ja jeszcze musze zalatwic nocne dojenie......nie powiem zebym byla wyspana.....M. radosnie przygotowuje butle, po czym mowi dobranoc, a ja sie bujam... melduje tez, ze dzis bylismy na 1 spacerze, wreszcie pogoda jako taka, to wywloklam mala na dwor. dwie godziny ciszy i spokoju bylo...;-) ale nasze chodniki......nie pomoze nawet najlepiej amortyzowany wozek....szok po prostu. miholku to super ze Jasio jest taim pogodnym dzieckiem, az milo pewnie na niego popatrzec taki smieszek....szkoda z tym gronkowcem, to straszne paskudztwo, oby dalo sie szybko wytluc. Na wspomaganiu z butli na pewno zacznie przybierac:-) na pewno go nie glodzilas:-) po prostu coraz wiekszy facecik, to i zapotrzebowanie mu rosnie..;-) w ciazy stwierdzono u mnie niedoczynnosc tarczycy, mimo ze wyniki byly w normie, na ciaze niezbyt dobre. malej tsh wyszlo dobre, tylko ft4 ciut za wysokie i dlatego mamy skierowanie do poradni endokr.. ja nadal biore eutyrox, tylko zmniejszylam dawke do 50 i mam sie pokazac swojej endokr. za jakies 2 miesiace. kikut wyglada coraz lepiej, tylko patrzec jak odpadnie i zostanie zgrabny pępolek....:-) kushion kuruj sie biedaku....taak z tym kluciem masz racje. dodatkowo jeszcze naogladalam sie co jej w szpitalu robili, i te sine poklute raczki..po prostu serce mi sie kraje...miala jeszcze wenflon przez 5 dni, az przykro bylo patrzec nie mowiac o strachu przy ubieraniu...to ze sie wzruszasz to nie wstyd.....ja juz tak w ciazy mialam.....:-) Daisy oooo to juz polowa!!!coraz blizej porodu:-) Eeewa Junior dorodny, gratulacje oby latwo i bezbolesnie sie wydostal:-) magio Lenka rosnie jak na drozdzach, to juz rok!!;-) wielkie gratulacje :-) Edysia mialas racje dalismy rade :-) ja panikara jestem. jak zauwaze jakas krosteczke u malej to od razu dzwonie do mamy sie pytac co to moze byc....:-)mam nadzieje ze mi minie ta histeria..i sie zrobie troche bardziej zrownowazona..;-) pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i dziekuje za pomoc no i cierpliwosc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Superburek mi doniosła że Kasia mnie wywołuje :) Kasia, lullaby-li strasznie się cieszę że u Was oki!!!! Kasia gratuluje pierwszych ruchów!! lullaby-li - napewno lada dzień poczujesz, ja poczułam w 19 tc. a byłam pewna że to to w 20 tc. superburek chyba w 22 tc poczuła. zazdroszczę Wam trochę że jeszcze macie drugą połowę przed sobą :) ja mogłabym tak co chwila cofać czas . super sie obserwuje jak ruchy się zmieniają, jak ciało się zmienia :) aktualnie moim ulubionym zajęciem jest zgadywanie jaką cześć ciała mała wypchneła :) czy to główka, pupa, plecki :) u nas oki. do terminu jeszcze jakoś 5-6 tyg. chyba wszystko już kupione, ubranka, kocyki, ręczniki, tetry poprane i poprasowane. mam co prawda cukrzyce ciążową, na początku przerażała mnie ale teraz już oki, pomiary w normie, do diety przywykłam, i nawet zaczęłam dostrzegać jej plusy. od 7 tygodni nie przybieram na wadze :) przytyło mi się 8kg i na tym stanęło. lekarze mówią że to dobrze, że dziecko i tak bierze co potrzebuje i rośnie a ja chudnę :) fizycznie czuję się dobrze, jakoś mam dużo energii. w tym tygodniu postanowiłam spakować się do szpitala. z uwagi na cukrzyce za 2 tyg zaczynam ktg, i dr mówiła że może położyłabym się na patologie 2 tyg przed terminem, ale będe jeszcze pertraktować że mogę i codziennie chodzić na ktg w końcu na patologi nic więcej ze mną nie zrobią - tylko ktg, a położe się tuz przed terminem o ile wcześniej się samo nie zacznie. jak nie to czekają mnie próby z oksytocyny, bo raczej nie będą chcieli żebym rodziła po terminie. porodu się nie boję, chyba bardziej tego jak sobie poradzę już w domu :) ale ogólnie jestem pozytywnie nastawiona. pozdrawiam Was wszystkie !!!!!!! buziaki !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki!!! Kulfoniku super, że już zaczynasz "ogarniać temat" Zuziczka :-). Z każdym dniem będzie coraz lepiej. Ja kiedyś jak wstałam to pierwsze co to kawa, telewizore, wiadomości, komputer. Teraz o spokojnym obejrzeniu tv mogę pomyśleć wieczorem jak mały śpi :-). Słuchajcie dziwna sprawa z tymi kupkami mojego dziecka. Ale od początku: na ostatniej wizycie w piątek, pediatra zasugerowała, że powinnam dokarmiać małego MM. Najpierw pierś jedna, druga a potem jakby jeszcze chciał to mm. Jak wiecie, bo już pisałam, bardzo się przejęłam tym, że i oto nastąpi koniec karmienia piersią, że robię krzywdę swojemu dziecku etc. Każda mama przechodzi przez ten moment końćzenia karmienia piersią i pewnie dla każdej jest to jakiś przełomowy krok, ale strasznie smutny. No ale - nie było na co czekać, zaczęłam podawać mm. Mały zgodnie z przypuszczeniami wszystkich, jak dostał mleczka z buteleczki, zaniechał wysiłku przy cycu. Co trzeba było począć? - zaczęłam ściągać laktatorem i podawać mu z butli. Bo pokarm mam i szkoda, żeby się zmarnował :-) No i tu zaczyna się moja obserwacja. Otóż - jak zaczęłam go karmić moim mlekiem odciągniętym i 1 raz dziennie około 60-90 mL mleka modyfikownego, skończyły się problemy z kupą! Przez ostatnie 2 dni zrobił papkowatą kupkę z elementami "twarożku". I wiecie co sobie wydedukowałam? Przez ostanie 2 tygodnie ja miałam mniej pokarmu, albo coś zjadłam, że mu nie do końca pasowało. Ssał wtedy około 5 minut. To za mało, żeby dostać się do mleka II fazy, czyli tego tłustszego. Czyli prze 2 tygodnie mój mały żywił się mlekiem I fazy czyli wodą :-(. A teraz jak ściągam pokarm to obie fazy się mieszają w buteleczce i maluch dostaje zarówno wodę jak i tłuszczyk. No i do tego mleko modyfikowane. Dziś idziemy na kontrolę do pediatry i będziemy mieli już oficjalne wyniki posiewu z antybiogramem i badanie moczu. Ściskam mocno!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane wiem ze mnie wywolujecie ale niestety czasu mam niewiele, ostatnie egzaminy zaliczam ,latam do Polski bo 9.07 obrona jak zdaze bo mi promotor troche opznia z praca. a tak poza tym to calymi dniami na podworku z malym, w domu tylko na posilki i spanko, bylismy teraz na ostatnim sczepieniu 6 w 1, kolejne jak skonczy 5 lat, a przed nami bilans dwulatka tylko w tym roku, Tomik wazy 11 kg i nosi ubranka, 86-92, mamy 16 zabkow, przesypiamy nocki czestpo nawet spi do 9, zazwyczaj byl budzikiem taty i wstawal okol 7:30 teraz tata czasem zasypia do pracy na 9 heh. dwa razy w tygodniu chozimy na zajecia , uzcy sie tam fajnych rzeczy przez zabawe, tanczy, cwiczy. Poki co niani zadnej nie korzystalismy, radzimy se sami, ja nie musze pracowac wiec jestem z nim caly czas, dzis Tomaszek konczy rok i 7 miesiecy. swietnie dnajduje sie z dziecmi, bawi sie ,biega ale i lobuzuje, ale jest kochany i cudowny. kulfoniku gratulje corci:) kasiu cudownie ze czujesz juz ruchy Bartusia:) wszystkie Was dziwczynki pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki :-) pogoda beznadziejna, dopiero dzis ladnie bylo...w zlym miejscu mieszkam...:-) idea Tomaszek juz kawal kawalera!!!!:-) to super ze sie tak ladnie rozwija i jest pogodnym dzieckiem :-) miholu jak Jasio? jak wyniki? czekajko to wspaniale, ze masz taki dobry nastroj:-) oby wszystko przebieglo sprawnie i bezbolesnie :-) kushion jak zdowko? nam kikut juz odpadl, niestety pepek zaczal troszke krwawic. dalej przemywam octeniseptem, od dwoch dni nie krwawi, wiec moze zaschlo....chyba tatus za mocno corke obracal..... za to na pupie pojawily sie krostki....srodowiskowa powiedziala zeby to traktowac bepanthenem, ale kurcze robie tak od poniedzialku i nie widze poprawy...staram sie czesto zmieniac pieluchy zeby sie pupa nie kisila, ale cholercia zero poprawy...poradzcie cos....:-) mloda przybrala w ciagu 12 dni ponad 300 gram, wiec chyba nie mam powodow do niepokoju:-) dalej w ciagu dnia staram sie ja karmic moim pokarmem, a w nocy mm. chociaz zdarzaja sie dni kiedy jest po prostu nienazarta i potrafi zjesc naprawde duzo nawet ok. 150 ml. potem oczywiscie zwymiotuje nadmiar...jak jej nie daje jesc to sie drze, jak je tak duzo to wymiotuje...i badz tu madry.... zdarzaja sie jej tez dni kiedy o prostu potrafi wyc przez 4 godziny doprowadzajac mnie do szalu i prawie samobojstwa...dzis sie sama poryczalam, bo przez 4 godziny wrzeszczala jak opetana d 8 rano do 12...na pocztku byly to baki, potem jak juz poszlo, zamiast sie uspokoic wyla dalej...myslalam ze oszaleje...nie wiem z czego to wynika, co robie zle....to frustrujace. pobranie krewki poszlo nam sprawnie:-) bardziej sie wkurzyla ze to dlugo trwal niz od samego klucia...:-) mialas racje miholu...;-) dzis bylismy w poradni preluksacyjnej i niestety okazalo sie ze mala ma niedorozwoj lewego bioderka (dyspalzje). dr powiedzial, ze dosc duzy...mimo, ze pieluchowalam podwojnie od powrotu ze szpitala to jednak mamy kontynuowac i jeszcze szerzej pieluchowac. kontrola z 2 tygodnie.....troche mi przykro, bo musze z nia robic rzeczy ktorych ona nie lubi.....szerokie pieluchowanie, spanie na brzuszku czy noszenie jej "na zabe".... jak ni urok to przemarsz wojsk....zobaczymy jeszcze jak wyjda wyniki.... przepraszam ze znowu tylko o sobie, ale padam na twarz ze zmeczenia ...to byl ciezki dzien..... pozdrawiam Was serdecznie..:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekajko, Jak fajnie, ze sie odezwalas. Uwierz lub nie, ale ostatnio myslalam o tobie, czy jestes juz po porodzie. Ale widze, ze to ostatnia prosta. Przyko, ze dopadla cie cukrzyca ciazowa... Ale niezle sobie z nia radzisz. Super! Lezenie w szpitalu to zadna przyjemnosc, wiec nie dziwie sie, ze chcesz opoznic ten moment jak najbardziej. Obys trafila na odzial zaraz przed porodem. Trzymam kciuki zeby wszystko poszlo gladko i bez zadnych przykrych wspomnien. Odezwij sie do nas czasem, a juz koniecznie po porodzie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulfoniku, Widze, ze nadal duzo sie u ciebie dzieje. Ale jestem pewna, ze radzisz sobie swietnie. Nigdy nie dopniesz wszystkiego na ostatni guzik, wiec nie badz dla siebie zbyt ostra, jestes swietna mama i to, ze mala czasem placze przed 4 godz nie musi byc koniecznie powiazane z faktem, ze robisz cos zle... Cos Zuzie nie lezy, a przyczyn moze byc caly ogromn. Pewnie z czasem bedziesz coraz lepiej ja poznawac i coraz rzadziej bedzie dochodzic do incydentow histerii:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Eewo kochana, dziękuję za buziaki dla moich Urwisów:) są bardzo kochane. Piszesz o szczepieniach. Ja staram się czytać mało na temat szczepień w internecie. Czytam owszem ulotki, a tak to najczęściej o chorobach jeśli już. Nie czytam czy szczepić, czy nie, ale jak choroba mnie dostatecznie przeraża, to wówczas nie mam wątpliwości.... Miałam bardzo duże wątpliwości co do szczepień przeciw rotawirusom. Nie zaszczepiłam koniec końców i mam wielką nadzieję, że nie będę tego żałować. W tym przypadku czytałam stronę http://www.powstrzymajrotawirusy.pl/default.aspx?gclid=CK-e8IL38bACFQRJ3wod5Ru5ww To z tej strony dowiedziałam się pierwszy raz, że szczepienie przeciw rotawirusom chroni do ok. 3 roku życia i faktycznie jeszcze nieco innych danych, o których nie wiedziałam wcześniej..... Pewno niewiele Ci coś pomogłam, niemniej co do szczepień to jedyną radą jest podchodzenia na zimno, rozsądnie i z głową, nie faszerować się wiadomościami z netu i sensacyjnymi opiniami, bo to tylko może nadszarpnąć nerwy i nic więcej.... Kulfoniku, super, że mała jest dzielna i Ty również.... Na krostki na pupie jak nie pomagał sudokrem to wchodził w ruch do przemywania nadmanganian potasu, do smarowania (o dziwo) Clotrimazolum, a w ostateczności Tormentiol. Jeśli Maleńka musi mieć szerokie pieluchowanie to może też jak najwięcej (jak jest ciepło) kładź ją bez pieluszki, bo w upały, przy dodatkowym pieluchowaniu to dziecko jeszcze bardziej się zaparza. Trzymam kciuki za pupę:) A co do płaczu i nadmiernego jedzenia. Często nadmierne jedzenie i póżniej ulewanie może być powiązane z problemami kolkowymi. Absolutnie nie szukaj winy w sobie i swoim postępowaniu, ze mała płacze. Ją może nękać ból brzuszka....Musisz małą obserwować, co i jak i ewentualnie wprowadzić trochę specyfików, zaprzyjaźnić się na jakiś czas z suszarką (szum suszarki uspokaja dziecko) i będzie lepiej;) Ideo, trzymam kciuki za obronę!!!! i za dzielnego kawalera Tomaszka:):):)):) Czekajko - ostatnia prosta:) Miholicholku jak tam Jasio?? Kushion - pozdrowionka:) U nas odpukać, nieźle. Czekam na nieco wolniejszy u mnie czas. Maluchy słodkie. Oleńka śmieje się na głos przy bracie. Cudownie na niego reaguje, a on znowu, poczuwa się do bycia rycerzem przy swojej siostrzyczce. Są słodcy i rozczulający. To taki chyba najbardziej fantastyczny u nich czas. Mają teraz taki czas szczególny, kiedy Piotruś jeszcze nie chodzi do szkoły, żeby się tak sobą nacieszyć maksymalnie:) Oleńka słodziak jest coraz sprawniejsza. Nie raczkuje jeszcze, ale pełza i jest cudna, pogodna:) Pozdrawiam Was cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ;-) Daisy , Kasiu w koncu sie doczekalyscie kuksancow :-) Ale zobaczycie jakie wajne uczucie jest w 30 tc ;-) Moj akrobata szaleje coraz bardziej wczoraj wyczulam z prawej strony cos jak morele niewiem czy to jego łokiec czy pietka :-) Super! U nas juz po remonciku czas na zakupki ;-) Dziewczynki podpowiedzcie czy jak kupowalyscie ubranki to pralyscie je?? Pozdrawiam was serdecznie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) szybciutko o nas: Jasio już robi zupełnie normalne i prawidłowe kupki. Może biogaia zaczęła działać po 2 tygodniach stosowania? W każdym razie z posiewu kału wyszedł wzrost obfity gronkowca, w moczu czysto. W relacji z brakiej jakichkolwiek innych objawów nasza dr nie podjęła leczenia. A tak zupełnie prawdopodobne jest to, że zaczęłam ściągać swój pokarm (robię to dokłądnie od 7 dni) i podaję Jasiowi z butli. Wcześniej nie ściągał z piersi wszystkiego i miałam wrażenie że "najada" się wodą czyli mlekiem I fazy. Tearz jak mu to mieszam i 1 raz na dobę podaję około 60 ml MM to chłopaczek zaczął przybierać - przez 7 dni przybrał 300g! i teraz ważymy 6260 :-) Wczoraj mieliśmy szczepionkę na rotawirusy I dawkę. My z kolei mamy taką zaprzyjaźnioną pediatrę "starszej daty" która poleciła "naszemu rozsądkowi" aby teraz zaszczepić na rota, a na pneumo i meningokoki w późniejszym okresie. No to się zastosowaliśmy. Jasio wygląda jak pączek w maśle :-), leżąc na brzuszku ładnie podnosi główkę i potrafi rozglądać się na boki. Wyciąga rączki do zabawek i je chwyta. Pociesznie wygląda jak łąpie swojego misia za uszy, nosek i coś tam do niego guga. Oprócz tego zaczyna już pokazywać swój charakterek :-) Kulfoniku. Bardzo Ci współczuję że Mała płacze i potrafi tak przez 4 godziny. Jeśli tak długo płacze to prawdopodobnie coś ją męczy.Spróbuj kupić esputikon w kroplach i podawa 2 krople dziennie. To jest lek p/wzdęciowy (coś jak espumisan tylko że dla dzieci). Najlepiej stosować go przez dłuższy okres wtedy działanie jest najefektywniejsze. Dodatkowo lek nie wchłanie się z p.pok do krwi więc cały zmetabolizowany jest usuwany z kałem. Jeśli znajdziesz chwilę czasu poczytaj sobie o różnych typach dzieciaczków i sposobach jak je "zrozumieć". Ja mam tą książkę w wersji elektronicznej więc jak będizesz chciała to napisz mi w mailu. Ja jeszcze nei skońćzyłam tej lektury a już znacznie lepiej rozumiem małego :-) Mamo Urwisów. To bardzo uroczej jak maluchy tak do siebie gugają :-) Musi to być coś pięknego. Już nie moge się doczekać jak Jasio będzie w wieku Oleńki i będzie raczkował po całym domu doprowadzając zwierzęta do białej gorączki :-). Cudnie, że mama Ci pomaga. Ja mam jedno dziecko ale i dom na głowie i czasami mam ochotę wyskoczyć przez balkon. Ciągle się sprząt, coś robi a i tak następnego dnia można zaczynać od nowa :-) Aha, my za 4 dni skończymy 3 miesiące :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×