Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mimilkaa

MAMY 2009

Polecane posty

wagą się nie przejmuj. Jezeli dziceko jest bardzo ruchliwe to wszystko spalaMi ciągle wkrecano, ze za mało waży a mam dziecko tak ruchliwe że jak ono ma przytyc/ teraz nie wiem czy wazy odpowiednio na swoje 2 latka. Zdrowo wyglada i uwzam ze waga sie nie bede martwiła. jedne dzieci sa pulchniejsze a inne nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. nigdy nie miała problemów żoładkowo jelitowych. a tu nagle te wymioty... mogłam się w sumie tego spodziewac. z kim ostatnio nie rozmawiam to każdy mówi, że dziecko biegunka lub wymioty... Ale damy radę! są gorsze choroby przecież! pomęczymy się parę dni i będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamma09 życzę szybciutkiego powrotu do zdrowia!! ;-( my jużpo szczepieniu, moja mała dzielna Emilka w ogóle nie płakała, tylko nie pozwoliła nakleić plastra, a poza tym nic a nic. W ogóle jest duża, zdrowa silna i pediatra była bardzo zadowolona- zero zastrzeżen ;-) Moje słonko ma 13,5 miesiaca waży 10,7 kg i ma 78 cm. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Dziewczyny - nt opieki przeprowadziłam dzisiaj rozmowę, stanowczą. Bo na wejściu usłyszałam "Jak mała lekko ubrana". Wytłumaczyłam na spokojnie, że przecież dziecko ani razu nie chorowało a w dodaktu się rusza i ciągle biega więc nie potrzebuje dodatkowego rękawa. Mam nadzieję, że to przyniesie skutki, bo jestem już tak zdesperowana, że szukam żłobka :( W końcu my jesteśmy mamami i same wiemy, co dobre dla naszych dzieci, a tym bardziej nie chcemy im zrobić krzywdy :(:(:( mamma09- a może pójdzie do lekarza? W sumie to nie zaszkodzi, a będziecie pewni. Mimilkaa - no to masz duże to Słoneczko :) a ja jak zwykle w pracy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! No to i mnie dopadła grypa żołądkowa :( Ledwo wytrwałam w pracy a potem nawet ręką nie miałam siły ruszyć. Dzieci na szczęście już po. Co do teściów to wszystko rozumiem, u mnie to samo :) Były nawet wytyczne jak młodszą mam ubraną przywozić. Ale i tak ubieram tak jak ja chcę, chociaż czasem jak mąż jedzie po nią to jest ubrana dodatkowo w ubrania, ktore dam na wszelki wypadek na zmianę :D Co do problemów jelitowych możesz podać smektę, węgiel i np. orsalit (elektrolity) - ciężko je wmusić ale chociaż po łyżeczce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
titit - zdrówka Ci życzę:) Dokładnie, musimy być bardziej asertywne, bo w końcu to my jestesmy najważniejszymi osobami w życiu naszych dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamadwulatka - Co do wagi to się nie przejmuj. Moja starsza na roczek ważyła trochę poniżej 10 kg a w wieku 2 lat 10,5kg. My jesteśmy drobni to i dzieci też. Taki jej urok powtarza moja dr. Młodsza jest wyższa jak porównam w książeczce zdrowia a jeszcze lżejsza. Wyglądają normalnie jak na swój wiek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
titit- z wagą synka to ja już dawno dałam na wielki luuuz bo mały goni w kółko jest bardzo ruchliwy. Poza tym zdrowo wyglada , nie jest marudny i zachwowuje sie jak najbarzdiej ok. to moi teściowie by pewnie chcieli by wygldała jak p ączek w masle:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja daję mleko Gerber3 -ja pizze robie tak: paczka drożdży, ok 200 g masła, 400g mąki, łżeczka cukru i soli, 3 łyżki oleju. Drożdże rozrabiam w ciepłej wodzie lub mleku z cukrem, czekam aż wyrośnie i wyrabiam ciasto. Sos kupuje w słoiku taki do makaronu czy ryżu np. słodko-kwaśny lub do spagetti + dowolne warzywa i ser. Piekę aż zacznie się rumienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
titit moja ma za 2 mesiące 2 latka i nie wiem czy nawet 10 kg będzie wazyła heh... ale wzrost ma ok, tylko że szczuplutka,ale pediatra tez mówi, że to po rodzicach. ja nigdy nie miałam problemów z nadwaga. całe życie chudzielec. w ciąży 15 kg przytyłam i miesiąc po porodzie nie było już po nich śladu. wszyscy zawsze pytali czy ja w ogóle coś jem, a mąż jak mnie poznał był w szoku, ile potrafię zjeść. widocznie niektórzy tak maja i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olaaa 26 jeżeli do jutra jej nie przejdzie to chyba się wybierzemy do lekarza. mam jednak nadzieję, że to nie bedzie konieczne bo w tych przychodniach to teraz tyle wirusów, że aż strach się tam pokazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też zawsze byłam chua, wspominałam kiedyś, ze niby wysoka bo 170 ale waze 48-49, a moja mała jak się urodziła to miała 2760 a potem zaczęła nadrabiać. Za to maż ma 190 cm i waży 100 kg..... więc drobny nie jest. Prawdę mówiac wolałabym aby moja mała miała budowę po mnie i nawet była za mała niż za duza na swój wiek, ale wygląda na to że jest po tatusiu. Cóz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do pouczeń, to wiecie co, ja to sie nie tłumaczę. karmię jak uważam, ubieram jak uważam, ale jak ktoś zwraca uwagę to słucham i nic nie mówię, bo nie widzę potrzeby tłumaczenia się co jak i dlaczego,a to tylko nakręca innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimilkaa ja też uważam, że nie ma co się wdawać w dyskusje. jeżeli mi ktoś zwraca uwagę to ja wyrażam swoje zdanie i na tym się kończy. Raz miałam sytuację, że wybrałam się z młodą do mojej mamy i teściowej jednego dnia. była jesień, ale dośc cieplutko. i wiecie co... teściowa powiedziała,że dziecku przydałaby się jeszcze jedna warstwa i grubsza czapeczka. a moja mama zapytała, czy młoda nie jest troszkę za cieplo ubrana i czy się nie przegrzeje... ja nie posłuchałam ani jednej, ani drugiej. według mnie była ubrana adekwatnie do pogody i na ich komentarze odpowiadałam,że mała jest ubrana w sam raz. mam jednak to szczęście, że zbyt często się nie wtracają. Choc nie ukrywam, że jeżeli moja mama coś mi zasugeruje odnośnie wychowywania dzieci, zawsze to przemyślę. mam z nia bardzo dobry kontakt i skoro wychowała mnie tak a nie inaczej to może warto jej czasem posłuchać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak na marginesie to ja przy wzroście 171 cm ważę 51 kg. w porywach 52 haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamma09 - akurat ja do swojej mamy to zawszę dzwonię jak czegoś nie wiem, ale ona ma zdrowe podejście. Teściowa to typ panikary. Z temp 37 st.C potrafi wysyłać na pogotowie. Zawsze jak jesteśmy u nich i któraś dziewczyna kaszlnie przy jedzeniu to strach w oczach, że się krztusi. Ogólnie się nie wtrącają a jak trafi im się głupia uwaga to puszczamy mimo uszu. Chyba, że mój mąż jest sam to coś odpowie bo nie umie się powstrzymać i się kłóćą :D (ale nigdy w mojej obecności).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
titit to rzeczywiście grubasek z ciebie haha. a tak serio to chyba idealna waga jak na ten wzrost. ja zawsze miałam niedowage. moja mama tez ma zdrowe podejście dlatego się jej radzę zawsze jak mam wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Postaram się odrobić nieco mojej nieobecności więc melduję się rano ;-) Mnie często irytowały babcie zaczepiające na ulicach, ale to nagminnie w tym roku mnie zaczepiały i pytały czemu ja w ogóle w taki śnieg z dzieckiem wychodze. I upominały ze nie ma ękawiczek, aoja mała tak na siłe zdiera rękawiczki że nie zawsze jej zakłądam, jak nie jest okropnie zimno, bo zwyczajnie się drze, a baby mnie na ulicy opieprzały ;-D Dziewczyny co wasze dzieci jedza na snadanie? Tzn domyślam sie, ze kaszki jajeczko itp ale jakie ilosci? Czy np kromka chleba i jedno jajko to dużo, czy mało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimilkaa moja to tylko kaszki na mleku.ciężko ją przekonac do kanapeczki. gdzieś ok 11 czasem na drugie śniadanko zje pół kromki z szyneczką. jajek w ogóle nie lubi. ani na miękko, ani na twardo ani nawet jajecznicy.ciężko mam z jej menu hehe bo na kolacje tez tylko kaszki, czasem parówki. taka monotonia. muszę więc kombinować żeby obiadki były co chwilę różne i staram się wciskac na drugie śniadanie lub podwieczorek jakiegos owoca czy warzywo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli chodzi o ilość to moja mała ostatnio nie bardzo ma apetyt. kaszki tak 120 ml, jeśli kanapeczka to pół kromki. jak była mniejsza to więcej jadła! zauwazyłam jednak, że u nas sprawdza się opcja kawałek bułki, koniecznie suchej, bez masła i do tego szyneczka zwinieta w rulonik.w jednej rączce bułka a w drugiej szynka. nie wiem skąd jej się tak uwidziało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam dzisiaj na bilansie dwulatka z moim synkiem. Pani sprawdzała jego umiejętności, zdał wszystko na piatke, ale niestety nie zaszczepiła go bo zaczerwienione gardło. Natomiast jutro mamy kontrolę laryngologiczna, którą ma ponoc mieć dziecko jak skończy dwa latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh napisałam całe wypracowanie, a moja mała przyszła i mi wszystko wykasowała :( Pierwsze słyszę o kontroli laryngologicznej, moja starsza nie miała. Młodsza na śniadanie pije mleko z kleikiem i dogryza kanapką z wędliną, której wiecej zostaje na podłodze, niż u niej w buzi :). Na kolacje można jaszcze zrobić placki z tartym jabłkiem lub plasterkami banana, chleb maczany w jajku i smażony, makaron z dżemem/owocami lub miodem, różne omlety. Ogólnie mam dużo pomysłów, bo starsza do 2 lat wcale nie chciała jeść kanapek (najwyżej suchy chleb) a na kaszkę to nawet nie spojrzała. Musiałam jakoś kombinować. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć laseczki :) Mama dwulatka - to synek zdał bilans :) cieszę się :) Laski ale Wy wszystkie szczupłe jesteście...nie, to co ja :( Nie chwalę się ile ważę ale to nie na tym polega. mamma09- jak Twoja córcia? Titit - Twoja teściowa to jeszcze pól biedy, moja za co nic nie potrafi zrobić przy dziecku, ja nie wiem jakim cudem mojego m wychowała :D:D Trzeba być asertywnym i już, jak pisałam wcześniej same wiemy co jest najlepsze dla naszych pociech. Na szczęście jakoś udało mi się dogadać z dziadkami :) Ja jestem w pracy, mam już dość tych popołudniówek, a dzisiaj rano jeszcze umyłam okna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
titit- no ja różne formy sprawdzania maluchów czytałam. Miał też kontrolowany wzrok, lekarka pytała jakie to zwierze , a on musiał odpowiadac. Natomiast co do laryngologii to zapytala mnie czy chociaz raz był badany przez laryngologa chcocby nawet w sensie 3 migdał. ja mówie ze nie a ta mowi ze jak dziecko konczy dwa latka to laryngolog tez go musi obejrzwec. No i ucieszylam sie bo to na jutro, nie musze czekac bo sie miejsce zwolnilo a dwa i tak sie wybierałam do laryngologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×