Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pedrozo

Odpowiem na wszystkie pytania Pań dotyczące facetów.

Polecane posty

" pedrozo, dziękuję za dobre słowo ale jednak myślę, że mój problem jest całkiem inny. też mam brzuszek i to wcale nie lekki i do tego nadwagę ale tym sie akurat nie przejmuje, bo "widziały gały co brały" przejmuje sie za to piersiami, które w staniku wyglądają na naprawdę duże i jedrne a w rzeczywistości są w strasznym stanie. wiem, że on bardzo lubi duże piersi i kiedy mam bluzeczke z dekoltem wprost nie może oderwać wzroku od moich cycków. jego była za to ma na prawde ogromne piersi, które faceci ciągle komentują a mnie to strasznie boli Jak muślisz? czy powinnam go jakoś przygotowac na to, że moje piersi wcale nie mają rozmiaru D tylko tak na prawde nie bedzie miał sie czym pobawić? boje sie momentu kiedy zdejmie mi stanik i zobaczy że tak na prawde ja mam mam piersi, tylko nosiłam atrape boje sie że bedzie w szoku i bardzo sie zawiedzie. jak sie przygotować na ten moment? z góry dziękuję." Oj dziewczyno :) Wybrał Ciebie! Ciesz się skoro przystojny facet wybrał Ciebie :) Wiesz faceci nigdy nie wiedza co zobaczą jak zdejmą kobiecie ubranie. Bo ubranie to swego rodzaju przykrywka. Nie zawsze co co ładne w ubraniu jest ładne bez niego. Ja też lubie - może nie lubię ale podobają mi się duże piersi, a żadna z moich dotychczasowych kobiet nie miała dużego biustu. Na prawdę przestań się tym przejmować Chyba chodzi Ci o to, żeby być z facvetem, który Cię kocha na prawdę i za to jaka jesteś, a nie za Twoje ciało?! A jesteś pewna, że on Cię kocha? Czy czujesz się kochana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Pedrozo podoba mi sie twoje podejscie "Czasem smutek i żal jest, ale ja chce być szczęśliwy i szkoda mi czasu na rozpatrywanie przeszłości" i to, zejestes swiadomy swojej wartosci. Dlaczego odszedles od dziewczyny?" To nie ja odszedłem od niej. To ona po jednej z naszych kłótni stwierdziła, że nie umie być w związku i ze musi być sama. Doszedłem do swoich pewnych wniosków, z którymi zgodziło się pare osób i podjąłem decyzję, że odpuszczam bo nie jest tego warta. Początkowo też miałem dolinę i świat mi się zawalił, ale na szczęście w miarę szybko się otrząsnołem i mam nadzieję, że nie jest to tylko stan uśpienia w moim wnętrzu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Rozumiem. Moze faktycznie nie umiala byc zwiazku albo jeszcze nie dojrzala do tego. Lepsze to, niz mielibyscie w nim tkwic nieszczesliwi" Ona potrafi, tylko sobie coś ubzdurała. Bo ja patrząc na całe moje życie i nieudane związki mógłbym powiedzieć dokładnie to samo ;) Ale wiem, że tak nie jest. Z jej strony to jest brak ochoty na pracowaniem nad soba i swoim charakterem. Eee nie ważne było minęło idę dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Rozpad to przewaznie wina obu stron, a zazwyczaj jest tak, ze nie widzimy swoich bledow bo tak najlatwiej wazne to wyciagnac wnioski i wlasnie isc dalej, tak jak ty. Nie byliscie widocznie dla siebie" ja wiem, że robiłem błedy tylko ja chciałem nad tympracować i się starać, żeby było ok, a ona już nie. Najwidoczniej nie bylismy dla siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm skoro taki pan pedrozo madry to niech mi pan powie jak dotrzec do faceta ktory jest bardzo skryty w sobie,widac po nim ze niby cos chce ze go ciagnie do kobiety ale zeby powiedzial co tak naprawde czuje to nie ma na to szans...i to nie chodzi nawet juz tyklo o temat kobiet ogulnie jest osoba ktora bardzo ciezko jest rozgryzdz, nie wiem czy ma problem ze zwierzaniem sie czy co bo porozmawiac tak ogulnie to z nim mozna.. prosze o odpowiedz i pozdrawiam cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZłaWilczyca
pedrozo- wiem, że masz rację i ciągle sobie to powtarzam, ale moje kompleksy zasłaniają mi całkowicie racjonalne myślenie. kurcze, w sumie to czuje sie kochana ale przy tym jestem straszliwie zazdrosna. załapuje doła za każdym razem gdy jesteśmy w towarzystwie jakiejś pieknej kobiety, mam wrażenie że on na pewno porównuje ją do mnie, że na pewno sobie myśli że by sie z nią przespał. potwornie sie wkurzyłam, gdy dostał na urodziny kalendarz z gołymi babami. wiem, że faceci to wzrokowcy i wydaje mi sie że on na pewno sobie myśli że chciałby przelecieć taką laske a nie myśli sobie że to 90% żywego silikonu i w dodatku obróbka graficzna. wiem, że to chore przecież nie konkuruje z pannami z kalendarza :D w ogóle jak to piszę to widzę jakie to żałosne ale jakoś nie potrafie sie wyzbyć tych chorych myśli. mam je nawet wtedy kiedy on ogląda telewizje! może powinnam pójść na jakąś terapie? jestem nawet zazdrosna o moje kuzynki, przyjaciółki i siostre! ;( mam już tego dosyć, wykańcza mnie to psychicznie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dobra dobra, psuje ci temat, wiem Ale teraz fajnie masz, ekscytujacy czas przed toba, nowe znajomosci, kto wie, moze nowa milosc za jakis czas Jestem dokladnie w tym samym momencie. Dooobra, juz nie nawijam, bo faktycznie psuje topic" Fajnie ujęte "ekscytujący czas" :) A w ten sposób o tym nie myślałem ;) Ale podoba mi się haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" hmmm skoro taki pan pedrozo madry to niech mi pan powie jak dotrzec do faceta ktory jest bardzo skryty w sobie,widac po nim ze niby cos chce ze go ciagnie do kobiety ale zeby powiedzial co tak naprawde czuje to nie ma na to szans...i to nie chodzi nawet juz tyklo o temat kobiet ogulnie jest osoba ktora bardzo ciezko jest rozgryzdz, nie wiem czy ma problem ze zwierzaniem sie czy co bo porozmawiac tak ogulnie to z nim mozna.. prosze o odpowiedz i pozdrawiam cieplutko" Jak do niego dotrzeć? No cięzko będzie. Ale jak to mówią nie ma rzeczy niemożliwych ;) Jeśli Pani też coś do niego czuje to proponuję zastosować metodę małych kroczków. Tzn. przy jakiejś tam okazji dać mu buziaka w policzek, kiedy indziej chwycić go za rękę tak, że niby go gdzies Pani chce pociągnąć (chodzi mi w jakieś miejsce, żeby coś pokazać) on wówczas zacznie się oswajać i jego nieśmiałość powoli powinna odchodzić. Na to potrzeba czasu i małe i delikatne kroczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No bo taka prawda, nowosci, zmiany sa zawsze eksCytujace:D Zatem przed toba ekscytujacy czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wystarczy wizyta u psychologa - on powinien pomóc Pani pozbyć się kompleksów i zmieni Pani sposób myślenia :) Tylko proszę się nie załamywać jak trafi Pani na psychologa idiote, bo tacy też są (a charakteryzują sie radami w stylu niektórych na tym forum). Wtedy zmienić psychologa na innego. Skoro czuje się Pani kochana, to powinna Pani się przestać przejmować, że on Panią zostawi z tego powodu, bo tak nie będzie. Jeśli kocha prawdziwie to nie odejdzie :) A ta Pani zazdosc to nic innego jak niska samoocena i brak akceptacji swojego ciała. Ale tez mam inny pomysł. Np. jutro nich Pani ubiera rzeczy takie bez wkładek (czy jak to się nazywa). I zacznie Pani go przyzwyczajać :) oczywiście nic mu nie mówiąc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZłaWilczyca
pedrozo- przyznaje ci całkowitą rację i tak właśnie zrobie. mam dość swoich kompleksów. chyba jutro pójdę po nowe staniczki, tym razem bez wkładek, za to mega seksowne i koronkowe ażeby czuć sie choć trochu seksownie :) a na naszą pierwszą noc kupie sobie niesamowity komplecik i niech sie dzieje co chce :P bo już szczerze mówiąc cieżko mi wytrzymać z ręczkami trzymanymi przy sobie :) dziękuję za wsparcie i życzę miłego wieczoru. ja już lece, poprawić sobie nastrój pachnącą kąpielą i wklepując serum ujędrniające na te moje cycuszki- powód moich wielkich rozterek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz pisalam i dziekuje :)
Pedrozo Mam jeszcze takie pytanie: Jak dotrzec do chlopaka, ktory obawia sie otworzyc po ciezkim zwiazku (zdrada)? Dba o mnie i rownoczesnie widze, ze mimo wszystko ma jakies obawy (nie wiem jakie lepsze okreslenie by tu pasowalo). Jestesmy razem kilka miesiecy. Takze swoje przeszlam i to nie ulatwia sytuacji:o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZłaWilczyca
sun6- :) :* pedrozo- dzięki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Pedrozo Mam jeszcze takie pytanie: Jak dotrzec do chlopaka, ktory obawia sie otworzyc po ciezkim zwiazku (zdrada)? Dba o mnie i rownoczesnie widze, ze mimo wszystko ma jakies obawy (nie wiem jakie lepsze okreslenie by tu pasowalo). Jestesmy razem kilka miesiecy. Takze swoje przeszlam i to nie ulatwia sytuacji ." Na to jest jedno rozwiązanie. Szczera rozmowa! Powiedzcie sobie na wzajem czego się obawiacie, jakie są wasze lęki, a później róbcie wszystko by wasza druga połówka czuła się na prawdę kochana, wtedy nawet na chwile nie pomyśli, że może zostać zdradzona, a co za tym idzie bardziej się otworzy! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każde piersi są ładne! No może z wyjątkiem tych mega hiper i tymi po nieudanej operacji u plastyka amatora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz pisalam i dziekuje :)
Dziekuje, na poczatku troche rozmawialismy, a teraz nie chce byc nachalna. Sam juz nie zaczyna tematu, zreszta w sumie niewiele powiedzial.Bardziej takie wstawki na poczatku. CHoc to troche trwa, ale bede dalej probowac cieplem roztopic wszelkie obawy:-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz pisalam i dziekuje :)
Dziekuje 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli poczuje się kochany to i poczuje się bezpieczny :) Podam przykład na samym sobie. Ogólnie jestem mały zazdrośnik i ufam bo ufam kobietom (przejechałem się parę razy) , ale podczas mojego ostatniego związku zostałem obdarowany takim uczuciem, że poczułem się bezpiecznie jak nigdy i moja nieufność odpuściła i popłynęła w siną dal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie Panie jestem jeszcze przez jakiś czas dzisiaj, więc możecie zadawac pytania jak macie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz pisalam i dziekuje :)
Bardzo bym chciala zeby tak stalo sie u nas:-). Oprocz tego wszystko jest idealnie:-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to w takim razie to tylko kwestia czasu :) A reszta jak jest idealna to tylko pogratulować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pedrozo to teraz ja sie odwaze:D Jak poradzic sobie z teksnota za kims, taka przeogromna??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Pedrozo to teraz ja sie odwaze Jak poradzic sobie z teksnota za kims, taka przeogromna??" Cholernie ciężkie pytanie! Wydaje mi sie, że znaleźć sobie jakieś zajęcie, które pozwoli nam skupić się na czymś co robimy, a nie na myśleniu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robie cos caly czas, naprawde, ale sa takie dni jak ten, dzisiaj, ze musze odpoczac i nie chce mi sie nic robic i wtedy jest nagorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może jeśli tęsknimy za osobą, którą kochamy i możemy do niej zadzwonić to warto to zrobić. Przynajmniej na jakiś czas tęsknota ustanie jak usłyszymy jego lub jej głos. Natomiast jeśli chodzi o osobę zmarłą - hm... tu chyba tylko czas pomoże. A jeśli tęsknimy za osobą (partnerem), który nas zostawił - to chyba tak jak w przypadku osoby zmarłej czas. Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×