Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pedrozo

Odpowiem na wszystkie pytania Pań dotyczące facetów.

Polecane posty

OCEN TAKA SYTUACJE;WIECZOREM SPOTKALAM PO DRODZE SASIADA(W KTORYM SIE SKRYCIE PODKOCHUJE A ON JESZCZE O TYM NIE WIE) NO WIEC SPOTKALAM GO CHWILE ROZMAWIALISMY I ODCHODZAC ZAMIAST POWIEDZIEC STANDARDOWE"CZESC" CZY "NA RAZIE" POWIEDZIALAM DO NIEGO"NO TO SNIJ O MNIE" A ON NA TO WYBUCHNAL SMIECHEM I NIC NIE ODPOWIEDZIAL .JAK MAM ROZUMIEC JEGO ZACHOWANIE CZY ON PO PROSTU MNIE WYSMIAL , CZY GO ZASKOCZYLAM TYM TEKSTEM I PO PROSTU NIE WIEDZIAL CO ODPOWIEDZIEC >>DLACZEGO SIE ZASMIAL I NIC NA TO NIE ODPOWIEDZIAL JAK MAM TO ROZUMIEC??????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"To przekaż jej ode mnie, że ma mądrego i dojrzałego emocjonalnie faceta I w sumie po co ona to jeszcze roztrząsa? Hm... to pytanie zadam jak powstanie taki wątek dotyczący kobiet Bo uwaza,ze zwiazal sie z nia tak dla picu,zeby zagluszyc rane po rozstaniu z byla i skoro tak emocjonalnie podszedl do sprawy to znaczylo to dla niej tyle,ze byl jeszcze zakochany w bylej,jak juz zaczal zwiazek z kolezanka.Poznali sie doslownie kilka tygodni po tym,jak on z nia zerwal i od samego poczatku jej mowil,ze to na nia (tzn.kolezanke) czekal przez cale zycie i od poczatku wiedzial,ze to z nia chce spedzic reszte zycia,po kilku miesiacach sie jej oswiadczyl itd.,ale...no wlasnie-jest to jedno "ale" Przyznam,ze nie bylabym zadowolona,gdyby moj facet tak sie zachowal,ale kurde...bylo-minelo,to wydarzylo sie wieki temu,on o bylej ani nie mowi,ani nie utrzymuje z nia kontaktu i naprawde widac,ze kolezanka jest calym jego swiatem.Oprocz tego ona ma jeszcze taka zasade,ze jak znajomosc sie konczy,to nie utrzymuje z bylymi kontaktow bo uwaza,ze nie ma takiej 100% przyjazni z kims,z kim bylo sie tak blisko-i fizycznie,i psychicznie i w sumie tutaj ja popieram,bo sama tez tego nie robie i uwazam,ze miedzy ludzmi,ktorzy byli kiedys w zwiazku jest za duzo wspomnien,byly uczucia,jedna osoba moze ciagle kochac albo zakochac sie na nowo (jeden z moich bylych tak mial,jak z nim zerwalam.To bylo jeszcze podczas studiow i od czasu do czasu wpadalismy na siebie na wykladach.Bylam dla niego mila,ale na dystans.Od naszej wspolnej kolezanki dowiedzialam sie,ze on cos do mnie nadal czul i myslal,ze do niego wroce -po tym i po obserwacjach znajomych doszlam do wniosku ,ze nie da sie zyc w przyjazni z bylym partnerem ),a to,ze ktos reaguje emocjonalnie na bylego partnera znaczy tyle,ze cos jeszcze do niego/niej czuje.Okazywanie emocji w stosunku do bylej/bylego w sytuacji,kiedy ktos jest juz w nowym zwiazku kolezanka traktuje jak swoista zdrade,klamstwo i gwalt na jej uczuciach i zwiazku.Powiedzialam jej,ze przeciez gdyby chcial byc z byla,to jej by sie oswiadczyl i z nia mial dzieci i z nia chcial spedzic reszte zycia,a tak przeciez nie jest...i kolezanka powinna byc szczesliwa i dumna,bo to,ze wybral ja znaczy,ze ona jest naj naj naj dla swojego meza,a nie durna byla,ktora na dodatek go zdradzila i miala ciagoty do narkotykow Zastanawiam sie teraz,czy moglo tak byc,ze faktycznie jeszcze czul cos do bylej,jak juz byli razem.Co o tym sadzisz?" Zacznę od tego. Komu mam to przekazać? ;) A teraz co do pani sprawy. Trudno jest jednoznacznie powiedzieć ile czasu człowiekowi zajmuje odkochanie się. Bo może być tak, że nigdy się nie odkocha i cały czas jego uczucia są takiego samego natężenia. Innym zajmuje to np. miesiąc, dwa, rok lub parę lat. To wszystko zależy od osobowości danego człowieka. W sumie to nie my się odkochujemy, to niepielęgnowana miłość w nas wygasa i to jest całkowicie normalne bo miłość jest jak ogień - niepodtrzymywany gaśnie. Tylko rzecz tkwi w tym jak szybko gaśnie. I jak wyżej pisałem z tym bywa różnie. Często po latach gdy dwie osoby się spotykają to raczej nie jest to już miłość, a sentyment do pieknych wspomnień. Mógł czuć, ale wątpię żeby to była miłość to raczej było wspomnienie, miłe wspomnienie dawnych chwil zwłaszcza jeśli się tą osobę kiedyś kochało. Jakaś więź pozostaje na zawsze. Jeśli kogoś kochalismy na prawdę to ta osoba pozostaje w nas do końca życia. Jeśli on nie robił nic w stosunku do swojej byłej, żeby wrócić to Pani koleżanka nie ma się czego obawiać i nie ma co się na niego złościć. Bo zgadza się, po rozstaniu nie ma przyjazni (i to świetnie Pani opisała) i tu trzeba poczekać, aż emocje opadną, rany się zabliźnią, a uczucia ochłoną i wtedy dopiero można zacząć się ewentualnie kontaktować ale tez bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Najlepiej wlasnie moim zdaniem nie zadziala foch, tylko pokaz mu, ze spływa to po tobie, nawet jak sie wkurzasz to zacisnij zeby i olej to Wtedy mu sie znudzi to droczenie i przestanie cie tym meczyc. Najwyrazniej on ma taki charakter, ze lubi sie droczyc i lubi glupie zarty, taki typ. Mowie ci, pokaz ze po tobie to splywa bo tak tylko dajesz mu dalsze powody, pokaz ze nie rusza cxie jakas tam laska, bo znasz swoja wartosc to wtedy przestanie." Tu koleżanka ma rację. To też jest metoda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atotakwlasniejest
znajomy powiedział , że przechodzą go ciarki na mój widok. o co chodzi? pociągam go czy wręcz przeciwnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OCEN TAKA SYTUACJE;WIECZOREM SPOTKALAM PO DRODZE SASIADA(W KTORYM SIE SKRYCIE PODKOCH*JE A ON JESZCZE O TYM NIE WIE) NO WIEC SPOTKALAM GO CHWILE ROZMAWIALISMY I ODCHODZAC ZAMIAST POWIEDZIEC STANDARDOWE"CZESC" CZY "NA RAZIE" POWIEDZIALAM DO NIEGO"NO TO SNIJ O MNIE" A ON NA TO WYBUCHNAL SMIECHEM I NIC NIE ODPOWIEDZIAL .JAK MAM ROZUMIEC JEGO ZACHOWANIE CZY ON PO PROSTU MNIE WYSMIAL , CZY GO ZASKOCZYLAM TYM TEKSTEM I PO PROSTU NIE WIEDZIAL CO ODPOWIEDZIEC >>DLACZEGO SIE ZASMIAL I NIC NA TO NIE ODPOWIEDZIAL JAK MAM TO ROZUMIEC????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Dzień dobry! Wczoraj sie tak wlaśnie zastanawiałam czy nasz wspaniały pedrozo od porad damsko-męskich ma dziewczynę, masz rację pedrozo ona nie zasługiwała na ciebie i nie doceniała cię. Jak można zostawić takiego faceta, który wszystko stara się tak dobrze zrozumieć a na forum doradza wszystkim kobietom? Imponujesz mi, bo myślę, że tak wyrozumiały facet jak ty to skarb. Dlaczego faceci, którzy twierdzą, że kochają swoje kobiety to je zdradzają i rozglądają się za innymi?" Teraz to spaliłem bułe :D Dziękuję bardzo za miłe słowa. Ja też mam swoje jakieś wady tylko Wy nie macie możliwości się o tym przekonać :) Dla mnie nie ma powodów do zdrad! Ja wychodzę z założenia - jest Ci źle, brakuje Ci czegoś to odejdz, a nie zdradzaj. No ale idąc tokiem myślenia większości ludzi i ich egoizmu to powodów może byc tysiące. Każdy znajdzie sobie jakiś powód. Trudno tu wypisac pierwsza 10 listy "przebojów" że tak na wesoło to nazwę. Jeśli facet się rozgląda w sensie tylko sobie patrzy na kobiete jak idzie ulicą to nie oznacza, że nie kocha swojej. Zwyczajnie faceci lubia patrzeć na kobiety. Jest to całkowicie normalny i zdrowy odruch. Tylko, że Wam kobitom to przeszkadza idlatego jest to podniesione do rangi, ze jak się rozgląda to nie kocha. Uwierzcie mi, że można podziwiac inne kobiety, a kochac swoją kobietę i uważać ją za najpiękniejszą na świecie. Podam Wam taki przykła. Dla mnie kobiety dzielą się na 3 kategorie: Kobiety, które mi się nie podobają, kobiety, które mi się podobają (ale tylko podobają), i kobiety, z którymi mógłbym być (oczywiście z jedną ;) ) Jak dla mnie to jeśli ktoś kocha to nie zdradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" po 1 chcialam podziekowac za odpowiedz...w moim zyciu juz chyba nic nie ebdzie lepiej. On uwaza ze wszystko ale to wszystko absolutnie wszystko to jest moja wona,wszystko robie nie tak,niczego nie potrafie,dogryza mi ze nie cche isc do pracy w fabryce(wytrzymalam tam dni) bo mieszkamy w uk a tu polacy raczej w fabrykach pracuja..a ja tylko chce miec prace chpoc troche przypominajaca mi moje medyczne studia jednym slowem czuje sie smieciem,nikim zerem..mam objawy bulimi..i mam wszystkiego serdecznie dosc moze to ze mna jednak cos jest nie tak...chcialam tylko ostrzec inne dziewczyny zeby nie skonczyly tak jak ja...jak facet pije wg Was za duzo tzn ze tak jest.ze Wam sie wcale nie wydaje... ja juz przegralam swoje zycie...Wy nie musicie.!!!" Zycie przegrywamy dopiero na łożu śmierci! Proszę pamiętać, że nalezy walczyć o swoje szczęście i się nie poddawać. Czasem brakuje sił na tą walkę - zgadzam się, to odpocznijmy chwilę i działajmy dalej. Ja rozumiem, że nie chce Pani pracowac w fabryce, ale to nie znaczy, że tak musi być cały czas. Może Pani pracować tam na razie do czasu znalezienia nowej pracy (taka praca przejsciowa). Trzeba podejsc do tej pracy jak do pracy przejsciowej i wierzyc, ze zaraz znajdziemy inna prace, taka ktora bedzie nam odpowiadala. A takiego faceta niech Pani nie słucha. Musi Pani wierzyc w siebie samą! I iść do przodu z podniesioną głową. Prosze sobie postawić za cel udowodnienie mu za wszelką cenę, że się myli co do Pani. Ale to nie ma być na zasadzie, że Pani mu musi coś udowodnić (bo tego Pani nie musi) tylko chodzi o to, żeby Pani się wewnetrznie zmotywowala na zasadzie ja Ci jeszcze pokaże na co mnie stać. Głowa do góry i odrzucamy czarne myśli o przegranym życiu! ;) Do dzieła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pedrozo...na metode malych kroczkow to juz troche za puzno poniewaz miedzy nami bylo juz cos o wiele wiele wiecej...rozmawiamy ze soba jak przyjaciele hmm w sumie nimi jestesmy mozna tak powiedziec,znamy sie juz ladnych kilka lat do tego czasu bylismy naprawde tylko dobrymi znajomymi ale od konca tamtego roku to sie zmienilo i ja nadal mimo to nie potrafie do niego dotrzec. Nie umiem podejsc tak do rozmowy z nim zeby powiedzial mi co tak naprawde czuje, jestem niedawno po rozstaniu z mezem i na nim zaczyna mi troche zalezec,nie wiem moze to tylko wyleczenie sie z uczuc do meza...ale chcialabym zrobic cos zeby on otworzyl sie przedemna zanim zaangarzuje sie w cos co byc moze nie ma sesu..co robic? pozdrawiam" Eh... ciężko, ciężko. Chyba nie ma innego wyjścia niż powiedzieć wprost, że Pani na nim zależy i czy jego zdaniem coś więcej między Wami niż przyjaźń jest możliwe. Ja wiem, że kobietom trudno jest się zapytać wprost faceta o coś takiego, ale przecież on nie jest jakimś tam obcym facetem - znacie się trochę. Na chwile obecna proponuję takie rozwiązanie. Jeśli przyjdzie mi coś innego do głowy to napiszę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dlaczego faceci przed założeniem skarpet wąchają je?" Haha dobre. Mogę się jedynie domyslać - a mianowicie sprawdzają ich świeżość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" OCEN TAKA SYTUACJE;WIECZOREM SPOTKALAM PO DRODZE SASIADA(W KTORYM SIE SKRYCIE PODKOCH*JE A ON JESZCZE O TYM NIE WIE) NO WIEC SPOTKALAM GO CHWILE ROZMAWIALISMY I ODCHODZAC ZAMIAST POWIEDZIEC STANDARDOWE"CZESC" CZY "NA RAZIE" POWIEDZIALAM DO NIEGO"NO TO SNIJ O MNIE" A ON NA TO WYBUCHNAL SMIECHEM I NIC NIE ODPOWIEDZIAL .JAK MAM ROZUMIEC JEGO ZACHOWANIE CZY ON PO PROSTU MNIE WYSMIAL , CZY GO ZASKOCZYLAM TYM TEKSTEM I PO PROSTU NIE WIEDZIAL CO ODPOWIEDZIEC >>DLACZEGO SIE ZASMIAL I NIC NA TO NIE ODPOWIEDZIAL JAK MAM TO ROZUMIEC??????????????" Spokojnie nie wyśmiał Pani!!! :) Jak sama Pani pisze on nie wie o pani uczuciach dlatego też nie było to wyśmianiem. Zapewne uznał to za żarcik z Pani strony (tak czasem sobie żartują ludzie, ktorzy się znają) i dlatego się zaśmiał. Jego brak odpowiedzi na to tylko to potwierdza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"znajomy powiedział , że przechodzą go ciarki na mój widok. o co chodzi? pociągam go czy wręcz przeciwnie?" To zalezy od kontekstu rozmowy. Ale jeżeli się Państwo lubicie to prawdopodobnie było to w pozytywnym znaczeniu. Jednak nie musi to wcale oznaczać, że jest Panią zainteresowany. Czasem mężczyźni mówią takie rzeczy do swoich koleżanek, lub bliskich znajomych jako taki żarcik. Ale może też być tak, że Pani mu się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jestes kochany dzieki za dokladne odpowiedzi i podziwiam twoja cierpliwosc tyle pytan a ty dalej cierpliwie i dokladnie tlumaczysz no to jak jeszcze cos bede chciala wiedziec to wpadne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" OCEN TAKA SYTUACJE;WIECZOREM SPOTKALAM PO DRODZE SASIADA(W KTORYM SIE SKRYCIE PODKOCH*JE A ON JESZCZE O TYM NIE WIE) NO WIEC SPOTKALAM GO CHWILE ROZMAWIALISMY I ODCHODZAC ZAMIAST POWIEDZIEC STANDARDOWE"CZESC" CZY "NA RAZIE" POWIEDZIALAM DO NIEGO"NO TO SNIJ O MNIE" A ON NA TO WYBUCHNAL SMIECHEM I NIC NIE ODPOWIEDZIAL .JAK MAM ROZUMIEC JEGO ZACHOWANIE CZY ON PO PROSTU MNIE WYSMIAL , CZY GO ZASKOCZYLAM TYM TEKSTEM I PO PROSTU NIE WIEDZIAL CO ODPOWIEDZIEC >>DLACZEGO SIE ZASMIAL I NIC NA TO NIE ODPOWIEDZIAL JAK MAM TO ROZUMIEC??????????????" Kochana ...to taki męski mechanizm obronny ...tylko tyle...nie wyśmiał Cię ,po prostu nie wiedział co ma powiedziec , pewnie troszkę go zaskoczyłas dlatego zaczął się śmiać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapraszam. Tutaj cierpliwość nie jest potrzebna :) Cieszę się, że mogę Wam pomóc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" pedrozo ---> wybacz ale moim zdaniem te Twoje rady się do niczego nie nadają , Ty kazesz dziewczynie trzasnąć drzwiami i "walnąc focha" ?!a co to za wyjscie w ogole...bo moim zdaniem zadne.." Masz prawo do swojego zdania. Ja je szanuje. Tylko problem polega na tym, że jesteś kobieta i kierujesz się trochę innymi kategoriami niz faceci. A wież mi, że na facetów jak trzeba takie rzeczy działają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pedrozo---> nie ! Ty im radzisz jak sam byś się zachował w danej sytuacji a to ogromna różnica...każdy mężczyzna jest inny ...a Ty wszystkich wrzucasz do jednego wora ...radzisz kobiecie aby strzeliła focha i trzasneła drzwiami , ona tak zrobi zamiast z nim porozmawiać , postawić ultimatum cokolwiek , a on pomysli , ze jego dziewczyna jest zwykła desperatką , która nie radzi sobie z własną zazdrościa... facetowi trzeba dosadnie : "albo przestaniesz gadac o tej babie , albo od ciebie odejde. mam dosc ciagłego zamartwiania sie , zazdrosci i upodlenia" ...tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"pedrozo---> nie ! Ty im radzisz jak sam byś się zachował w danej sytuacji a to ogromna różnica...każdy mężczyzna jest inny ...a Ty wszystkich wrzucasz do jednego wora ...radzisz kobiecie aby strzeliła focha i trzasneła drzwiami , ona tak zrobi zamiast z nim porozmawiać , postawić ultimatum cokolwiek , a on pomysli , ze jego dziewczyna jest zwykła desperatką , która nie radzi sobie z własną zazdrościa... facetowi trzeba dosadnie : "albo przestaniesz gadac o tej babie , albo od ciebie odejde. mam dosc ciagłego zamartwiania sie , zazdrosci i upodlenia" ...tyle" Nim zaczniesz mi coś zarzucać to poczytaj wszystkie moje wypowiedzi w danym temacie. Wiem, że tego nie zrobiłaś, a stawiasz mi zarzuty. Nie zrobiłaś tego, bo gdybyś to zrobiła to byś wyczytała, że na pierwszym miejscu stawiam rozmowę! ;) Druga sprawa to to, że nie wrzucam wszystkich do jednego wora i nie piszę tego co ja dokładnie bym zrobił. Bo dobrze zdaję sobie sprawę, że nie ma na świecie dwóch takich samych osób. Większości przypadków podaję kilka możliwości i nigdy jednoznacznie nie stwiedzam, że coś jest na pewno. Poczytaj wszystkie moje wypowiedzi, od A do Z (jeśli Ci się bedzie chciało) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"pedrozo---> ale połowa kobiet stad , nie mając własnego rozumu zrobi DOKŁADNIE tak jak im radzisz , co może mieć tragiczne skutki " Ktoś pyta, ja odpowiadam. Nigdzie nie napisałem, że jestem znawcą tematu jakimś profesorkiem i autorytetem w tej dziedzinie. I mam nadzieję, że piszące tu kobiety zdają sobie z tego swietnie sprawe. Ja nie jestem psychologiem i nie mowie tu zrób tak tu zrób tak. Ja ewentualnie proponuję jakieś rozwiązanie nie stawiając przy tym "!" ze to jest jedyne i najsluszniejsze rozwiązanie. Kazdy ma swoj rozum i sam podejmuje decyzje. Tyle z mojej strony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malutka_w_szpileczkach90 każda z tych kobiet tutaj zwracająca się z zapytaniem ...to osoby z rozumem ...jakbyś przeczytała cały topik ... to zauważyłabyś....że wiele z tych wypowiedzi podnosi te kobiety na duchu... i jeszcze nic złego w tych wypowiedziach nie wyczytałam... nawet trzaśnięcie drzwiami jest jakimś sposobem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak wyjasnisz taki przypadek: facet z ktorym sie spotykalam ujawnil mi swoje uczucia ze mnie kocha ze chce miec ze mna dziecko, wymagalam od niego szczerosci, i po pewnym czasie powiedzil ze ma dziewczyne ale poznal mnie i nie wie co dalej... po jakim miesiacu znajomosci zaczal dazyc do stosunku, po czym jak dalam mu ewidentnie do zrozumienia ze nie jestem latwa i ze na stosunek to tylko i wylaocznie na powaznym etapie znajomosci w moim przypadku narzeczenstwo, to on zaczal nagminnie mowic o swojej dziewczynie ze nie moze jej zostawic bo wiaza go z nia pewne rzeczy ... oczywiscie zrobilam mu fermament, panna dowiedzila sie o jego wybrykach czy dalej jest z nia nie wiem ale kilka miesiecy pozniej widze go ze z inna za raczke idzie nie dziewczyna owczesna hm? kobieciaz? a moze chcial wiedziec na ile moze sobie pozwolic ze mna? p.s. najpierw on powiedzil o swoich uczuciach .... a ja tak wlassciwie chlodno reagowalam .... potem mi odbilo i ja powiedzilam o jego uczuciach hm jak myslisz mogl sie przestraszyc ze mi zalezy dlatego zwinal zagiel, czy moze bardziej to ze przeliczyl sie bo mnie poznal na dysko ? hm na sam koniec powiedzil mi po tym jak sie dowiedzil ze ja o tym wszystkim jego dziewczyne uswiadomilam... powiedzial ze mnie nie kocha ale nawet nie popatrzyl sie na mnie , a powiedzilam powiedz mi prosto w oczy... nie powiedzil... odpowiedz byla wymijajaca powiedzil tylko ze to byla nieprawda cos w tym stylu o jego uczuciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa i jeszcze jedno jak sie pojawiam na gg to facet ktorego ostatnio pozalam znika, dlaczego on tak robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a jak wyjasnisz taki przypadek: facet z ktorym sie spotykalam ujawnil mi swoje uczucia ze mnie kocha ze chce miec ze mna dziecko, wymagalam od niego szczerosci, i po pewnym czasie powiedzil ze ma dziewczyne ale poznal mnie i nie wie co dalej... po jakim miesiacu znajomosci zaczal dazyc do stosunku, po czym jak dalam mu ewidentnie do zrozumienia ze nie jestem latwa i ze na stosunek to tylko i wylaocznie na powaznym etapie znajomosci w moim przypadku narzeczenstwo, to on zaczal nagminnie mowic o swojej dziewczynie ze nie moze jej zostawic bo wiaza go z nia pewne rzeczy ... oczywiscie zrobilam mu fermament, panna dowiedzila sie o jego wybrykach czy dalej jest z nia nie wiem ale kilka miesiecy pozniej widze go ze z inna za raczke idzie nie dziewczyna owczesna hm? kobieciaz? a moze chcial wiedziec na ile moze sobie pozwolic ze mna? p.s. najpierw on powiedzil o swoich uczuciach .... a ja tak wlassciwie chlodno reagowalam .... potem mi odbilo i ja powiedzilam o jego uczuciach hm jak myslisz mogl sie przestraszyc ze mi zalezy dlatego zwinal zagiel, czy moze bardziej to ze przeliczyl sie bo mnie poznal na dysko ? hm na sam koniec powiedzil mi po tym jak sie dowiedzil ze ja o tym wszystkim jego dziewczyne uswiadomilam... powiedzial ze mnie nie kocha ale nawet nie popatrzyl sie na mnie , a powiedzilam powiedz mi prosto w oczy... nie powiedzil... odpowiedz byla wymijajaca powiedzil tylko ze to byla nieprawda cos w tym stylu o jego uczuciach." Wygląda mi to na to, że jest zwykłym kobieciarzem. Chodzi mu o sex. Powiedział Pani, że Panią kocha i chce mieć z Panią dziecko. Ile czasu się znaliście już w momencie kiedy on to Pani powiedział? Jeśli krótko to to byly tylko słowa, żeby zaciągnąć Panią do łóżka. Jeśli dłużej tzn. gdzieś około 5 miesięcy i byliście dobrymi znajomymi to mógł byc zakochany i pomylić ten stan z miłością, ale żaden rozważny facet nie powie kobiecie, że chce mieć z nią dziecko nie będąc z nią. No bo na jakiej podstawie to stwierdził. Chyba tylko na podstawie własnego widzi misie. Inna sprawa, że gdyby coś do Pani faktycznie czuł i chciał mieć z Panią dziecko to by nie mówił tekstów, że nie może zostawić swojej obecnej kobiety. Moim zdaniem on dążył tylko do jednego. I jeszcze jedno. Jeśli ktoś kocha prawdziwie to jak zostaje odrzucony nie mówi, że to jednak nie była miłość, że się pomylił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" aa i jeszcze jedno jak sie pojawiam na gg to facet ktorego ostatnio pozalam znika, dlaczego on tak robi?" Jeśli to się dzieje za każdym razem to oznacza, że Pani unika. Natomiast jeśli zdarzyło się to tylko parę razy to może oznaczać zwykły przypadek. A może Pani napisac coś więcej o tej znajomości. Na jakim poziomie jest ta znajomość? Może wtedy uda się stwierdzić coś więcej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dlatego go zostawilam, tylko wiesz nasza intensywnosc spotykania sie byla czesta okolo 3 razy w tygodniu kontakt widze cie, a kontakt telefoniczny co dziennie po kilkanascie minut, sms okolo 100 albo i 200 dziennie tak wlsciwie stwierdzil ze z wlasna dziewczyna co zna ja juz 4 lata nie wysylal tyle sms? czy to o czyms swiadczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pffffffffffff
a jeśli facet na dyskotece powiedział mi teks '' nie przejmuj sie dobrze wygladasz'' to co była to kpina czy co?? dodam ze był chyba ze swoją z dziwczyna a ona to słyszała... pfff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pffffffffffff
i to 2 razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×