Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdruzgotanaizalamana

Po tym co mi powiedział nie wiem co robic!

Polecane posty

klepsydra i malarda jak sie Was czyta to ma sie wrazenie ze macie bardzo negatywny stosunek do plci przeciwnej za bardzo wczulyscie sie w role ze swoimi wywodami co pokazuje ze jednak cos Wam w duszy nie gra nie macie dystansu to widac Wasze wypowiedzi sa jak wywody pozbawione dystansu i zdrowego rozsadku ! autorko ja lece na ta chwile ale bede tu do Ciebie zagladac pisz jak sie toczy sprawa trzymaj sie cieplo kochana !!!! Dziękuję bardzo za tę głęboką psychoanalizę nie popartą żadnym dowodem:) bardzo głębokie to co piszesz...:) Wg mnie kobieto to, że masz 33 lata o niczym nie świadczy. Ja mam 28 i też trochę w życiu przeszłam. Moje posty były właśnie tak bardzo zdystansowane i poparte prostą, logiczną argumentacją, że aż z tego całego zdystansowania powzięłaś podejrzenie, że jestem anty do facetów... bo jak kobieta może myśleć tak spokojnie i logicznie?:) Anulka twoje wypowiedzi nie są zdystansowane, tylko pełne emocji i uczuć, bo jak można traktować poradę: dzwoń do nieego, skoro on PROSIŁ o czas? Skoro on chce przemyśleć? co da ta rozmowa? Autorko, ja wiem, że ci ciężko i współczuję ci, ale widzę, że nic co pisałam nie ma dla ciebie znaczenia... Emocje przesłaniają ci rozsądek. Coż, próbowałam. Jak chcesz to dzwoń. Ale skoro sama się nie szanujesz, nie oczekuj, że on tez będzie. Czego oczekujesz po tej rozmowie? Powiesz mu, żeby się zdecydował?Że chcesz porozmawiać szczerze?Ale o czym??? On powiedział wszystko. Że nie wie czy kocha i potrzebuje czasu. Więc czego oczekujesz jeszcze?:( ewentualnie może powiedzieć:nie, nie kocham. Bo gdyby mu zależało to sam by zadzwonił, prawda? Naprawdę ci współczuję, ale wg mnie go osaczasz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaEfijadcnksfp
powiedz ze go kochasz i nie mozesz bez niego zyc, niech wie, ze jest dla Ciebie wazny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i najepiej podpisz sie jeszcze : ''Twoja Kochajaca Stalkerka''...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to jest stalkerka?
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jak rozmowa?
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdruzgotanaizalamana
zadzwonila. powiedzialam ze dzwonie bo tesknie.. zapytalam czy tez teskni, oczywiscie odpowiedzial ze nie :( strasznie mnie to zabolalo, no bo jak nie teskni to przeciez nie kocha... powiedzialam ze to niedobrze, ze widze ze nic sie nie zmienilo. powiedzial ze przeciez dalam mu czas... no dalam, dalam... strasznie mi ciezko, myslalam ze tych kilka dni rozlaki cos zmieni a tu nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zdecydowanie
Słuchaj autorko. powiem ci coś. Czytam co piszesz i prawda jest taka,że skamlesz o to uczucie,a on chodzi dumny jak paw bo wie,że ma cię owiniętego wokół palca. Nie jesteś teraz obok niego? Czuj się wolna!!! Właśnie tak masz się czuć. Jakbyś już z nim nie była. Cierp jeśli musisz ale nie mu do słuchawki,nie w smsach.,nie mailach,nie na gg. Zobaczysz. Walnie go to jak obuchem w głowę:D Tak właśnie działają faceci, "jak to? Nie biega za mną? O nie,nie stracę jej". Zobaczysz,że to da ci wiele więcej niż wypłakiwanie się i liczenie,że będzie za tobą biegał. To ty wyznaczaj kierunek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydko ci napiszę
autorko jak czytam co tu wypisujesz to ręcę opadają do samych kostek - masz co chciałaś i dalej słuchaj tych mądr w stylu - dzwoń , pisz smsy , mów jak bardzo go kochasz :O:O gdyby za mna tak facet latał i mnie zadręczał swoją wielką milością to bym się udusiła io zwiewała gdzie pieprz rośnie , domyślam się że ten twój już też miał serdecznie dosyc twojej zaborczości , dajcie chłopom trochę oddechu , zajmijcie się sobą a nie czepiajcie się męskich portek jakby bez nich już nie było nic innego , związek to nie kajdany , to dwie odmienne osoby z których każda potrzebuje minimun odrębności , przykro jest wtedy gdy jedna osoba z drugiej zrobi cały swój świat naktórym się opiera bo potem płacz , lament i poniżanie się , eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zdecydowanie
Owiniętą*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zdecydowanie
Czekaj cierpliwie aż on zadzwoni i do tego czasu nie odzywaj się do niego. Jeśli musisz pisz smsy ale nie wysyłaj ich,zacznij wyżalać się pamiętnikowi,przyjaciółce. Jednak za nic nie odzywaj się do niego. Jak już zadzwoni bądź miła ale odrobinę chłodna,nie mów nic w stylu "ojej jak dobrze,że dzwonisz,trak na to czekałam,tęskniłam do bólu bla bla bla" Facet wtedy doceni cię o niebo bardziej niż kiedy będziesz mu wisieć na szyi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdruzgotanaizalamana
ale ja niepotrafie tak z dnia na dzien sie zmienic! kocham go i wszystko bym dla niego zrobila. moze rozmowa w czwartek cos zmieni, a moze on wcale nie bedzie chcial sie ze mna spotkac? nie chce go stracic, nie moge....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdruzgotanaizalamana
ale jak mam to zrobic jak ciagle placze! kiedy z nim rozmawiam to glos mi drzy...nie mam sie komu wyzalic, tylko tutaj wam moge... jak to strasznie boli.. jak mozna tak sie odkochac? boje sie ze jjak nie bede do niego dzwonila to on zapomni o mnie, ze to wszystko przeze mnie sie rozpadnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zdecydowanie
Nie musisz sie zmieniać. Po prostu kryj się z tym oddaniem do niego. Dziewczyno powiem ci wprost. On cię właśnie za to nie szanuje,właśnie za to się tobą znudził. Faceci uwielbiają kobiety kochające ale też takie o które muszą się starać. Kochają gonić króliczka. A o ciebie nie musiał się starać w ogóle,pewnie na każde skinienie jego palca biegłaś,seks miał na zawołanie,herbatkę pod nos kiedy poprosił. Słońce spójrz prawdzie w oczy. Czasem odmowa,wieczór osobno czy jakakolwiek nieprzewidywalność w twoim zachowaniu kręci go bardziej niż (wybacz,że to powiem) oddana suczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdruzgotanaizalamana
a jak teraz juz jest za pozno na to? jak bedzie chcial sie rozstac? ja chcialabym ratowac ten zwiazek! ale przeciez na odleglosc nie damy rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zdecydowanie
Więc jeśli będzie dzwonił a ty poczujesz,że możesz się rozpłakać to nie odbieraj. Wyślij mu za to smsa,że jesteś zajęta i żeby odezwał się później. Już wtedy zapali mu się czerwona lampka;) A o to właśnie nam chodzi. Zadzwoni później to weź się w garść,żeby nie płakać i powiedz,że spotkałaś się ze znajomymi. Żadnych tęsknię i takich tam. Zapewniam cię,że cała noc będzie o tobie myślał. Nie zapomni o tobie jeśli nie zadzwonisz. Możesz wieczorem wysłać esa "dobranoc,miłych snów" lub spytać jak mu minął dzień. Ale smsy jak do kolegi,a nie ukochanego. Zapewniam cię,że nie zapomni. Sama kiedyś byłam w identycznej sytuacji. Dwa tygodnie spędziłam u mamy,bo mój nagle miał wątpliwości. Zachowywałam się waśnie tak jak ci tu radzę. Było mi ciężko,wyłam po nocach ale jestem dumna;) Ty tez powinnaś. Po dwóch tygodniach przyjechał z kwiatami i błagał,żeby wróciła,a ja żeby go spędziłam w domu bez niego kolejne dwa tygodnie. Warto było!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno co ty się
przyczepiłaś jak pijawka do niego,te co mówią zadzwoń, napisz to chyba jaja sobie z ciebie robią.Czy ty naprawdę nie widzisz,że nie masz żadnych szans, po prostu on nie chce już byc z tabą.Boże jak ty się nie szanujesz.Tym sposobem nic nie zyskasz.Mnie jak by raz tak powiedział,to za chwiole już by mnie nie było, a płakac mogła bym sobie jak by nie widziaL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zdecydowanie
Słońce jeśli on zechce cię zostawić to zrobi to i tak. Bądź miła,jeśli spyta czy tęsknisz odpowiedz,że tak,ale nic sama od siebie. Może nawet jeśli rozstaniecie się na jakiś czas to tylko wyjdzie wam to na dobre? Może po czasie zrozumie,że nie ma życia bez ciebie? Wiem,że widzisz teraz najgorsze scenariusze ale to nie znaczy,że się sprawdzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdruzgotanaizalamana
wiesz ile to 7 lat? wiesz ile to wspolnych chwil?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie zdecydowanie
Kochanie ja to miałam po 6 i pół roku. Wiem doskonale co to znaczy i jak strasznie boli,jak łamie serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno co ty się
jeżeli ma zamiar odejśc toodejdzie i nie pomogą płacze,prośby,grożby,dlatego odpuśc sobie dziewczyno i szanuj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oranjees82
mialam z facetem moim tez taki kryzys dzwonilam do niego, pisalam smsy i w koncu wrocilismy do siebi eon tez zrozumial ze nie mozemy bez siebie zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Magda
a on jeszcze cos mowił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oeparol femiona
i co wkońcu autorko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej. Jestem teraz w takiej
samej sytuacji jak ty. Moje gg 32933721. Razem będzie nam łatwiej jeśli zechcesz pogadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdruzgotanaizalamana
Tak sie pytalam co robi, co u niego, ale on nie pytal co u mnie.. to tez mnie bolalo.. mowil wczoraj przez tel ze MOZE pozniej zadzwoni. i ja glupia czekalam, ale nie zadzwonil.. chyba tylko tak na odczepnego mi to powiedzial.. boje sie ze sie nie odezwie w czwartek jak bede wracala... nawet myslałam ze jakby chciał zostac na noc to bym mu pozwolila.. tak mi brakuje jego bliskosci.. ale wiem ze to nic nie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, spotkaj sie z kolezankami, zrob baski wieczor, idz na zakupy, popraw sobie humor, zajmij sie czyms innym, i przestan osaczac faceta... co on ma Ci jeszcze powiedziec ??? Miej troche dumy i szacunku dla samej siebie !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci to swinieeeeeeeee
moj zapewnial ze kocha, ze widzi mnie w sukni slubnej, opowiadal o marzeniach z nami w roli glownej. Pozniej pewnego dnia ot tak mu sie odwidzialo, dla niego zrezygnowalam ze swojego zycia, teraz nawet nie mam kolezanki zeby sie spotkac ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się autorko, że mocno się pogubiłaś. Powiedz mi, czy wiesz kim jesteś w ogóle? Zatraciłaś chyba siebie w tym związku. Siebie i swoje potrzeby, wartości i ...szacunek do samej siebie. Facet nie powinien być twoim jedynym światem. Kobieta (tak jak i facet) powinna mieć własnych znajomych (nie tylko wspólnych, albo jego), własne hobby i zainteresowania, własne wypady na piwo czy do kina z koleżanką czy babskie wieczory czy imprezy. Powinna mieć WŁASNE zdanie. I znać swoją WARTOŚĆ. Znasz swoją wartość, Autorko? Jesli kobieta jest sobą, ma swoje własne JA, facet swoje własne JA - to razem mogą utworzyć MY. Ale jeśli kobieta rezygnuje ze wszystkiego dla faceta (albo mężczyzna dla kobiety) - to po pewnym czasie ta druga osoba zaczyna się dusić i...potrzebuję przestrzeni. Może się mylę, a z Twoich postów Autorko przebija brak szacunku do własnej osoby i brak świadomości własnej wartości. Jesteś na pewno wspaniałą kobietą o wielu zaletach. Skoro on w tej chwili tego nie docenia - machnij na niego ręką. Zajmij się sobą, jak pisała dziewczyna wyżej i ja zresztą wcześniej też. Nie osaczaj go. Zadbaj o siebie. Jeszcze raz poczytaj posty tych dziewcznyn co ci dobrze radzą (nie dzwonić, nie pisać, wyjść gdzieś, przetrzymać to). Dasz radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka lalala
oj :( autorko kurcze to brzydko postapil oki probowalas ale jest nieugiety :( to bardzo trudna sytuacja Wasz zwiazek mi bardzo przypomina moj tylko u nas sytuacja jest odwrotna to jemu bardziej zalezy ja jestem po tej drugiej stronie, na ta chwile juz nie dzwon najlepiej wylacz telefon by Cie nie kusilo, nie bede Ci radzila-spotkaj sie z kolezankami nabierz dystansu itd bo wiem ze tak sie nie da wiem ze jedyne czego teraz chcesz to On,moze jakies lagodne tabletki uspokajace kup pomoga Ci sie wyciszyc, ja na pewno bede Cie wspierac mozesz na mnie liczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×