Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lilly83

Mąż nie chce sie ze mną kochać od miesięcy - proszę o pomoc

Polecane posty

Angelique : Cytuję : " a powiedz Ty mi.. on wie, ze teraz jestes u mamy? Dzwoni coś? o czym na codzien rozmawiacie (przez telefon, będąc w domu itd..)? opowiada Ci o swojej pracy ? Snuje z Tobą plany? Myślicie o dziecku (nawet w troche dalszej przyszlosci)? Opowiada coś o koleżankach i kolegach z pracy? Jak czesto gdzies razem wychodzicie do kina /teatru/restauracji/na kregle itd? " Wie, że jestem u Mamy. Niestety rzadko dzwoni, prawie w ogóle, za to ja do niego dzwonię wybadać co robi. W dniu dzisiejszym pokłóciłam się z nim kilka razy przez tel. o te flirty i podejrzenia o zdradę - non stop to samo. Suszę mu głowę i chyba już ma mnie dosyć. Ja też zresztą powoli zaczynam opadać z sił... Snuje plany o tym domu. Powiedział mi dziś np. w porywach lepszych emocji, że chciałby mieć ze mną dzieci i mieć normalny dom, normalne życie. Że mnie kocha i nie wyobraża sobie życia beze mnie. Powiedział, że zdaje sobie sprawę, że nie jest idealny, że ma swoje wady, kompleksy itd. Mówi też często, że ja go pewnie chcę zostawić a on ogólnie czuje się do dupy, ponieważ widzi, że przez niego jestem nieszczęśliwa. Wysłał mi też maila i zadedykował utwór, napisał że kocha. - nic nowego. Nie opowiada nic o koleżankach z pracy, dopiero wtedy, gdy ja wypominam mu te flirty, na co on zawsze reaguje w ten sam sposób czyli że to były tylko żarty i on nie zrobił nic złego. Dziś za to go zarzyłam w tym temacie, bo spytałam go, czy skoro on nie uważa, że to coś złego tak pisać z koleżankami z pracy to czy ja w takim razie też mogę tak pisać z kolegami ? Chwilę się zastanowił, zamilkł i nie wiedział co powiedzieć. Powiedział po chwili, że robię mu wodę z mózgu i musi się zastanowić. Na co powiedziałam wkurzona "to się zastanów i oddzwoń". Minęło kilka godzin a on się nie odzywał. Napisałam mu 3 smsy, że czekam na odpowiedź. W końcu nie wytrzymałam i zadzwoniłam do niego - jaka jest odpowiedź. Powiedział, że nie pamięta pytania i dopytywał, o co dokładnie chodziło!!!! Myślałam, że wyjdę z siebie ale postanowiłam drążyć sprawę. Powtórzyłam mu pytanie i w końcu powiedział, że przemyślał i wyobraził sobie, jakbym to ja tak pisała... i powiedział tylko, że już tak nie będzie, bo "PO PROSTU NIE WYPADA". Tylko tyle!!! Że nie wypada! Wow... nie no, nawet nie chce mi się dalej pisać. Ogólnie pokłóciłam się z nim... Jak często gdzieś wychodzimy - nigdy. Kiedyś chodziliśmy non stop po knajpach, wyjeżdżaliśmy na wycieczki a teraz nagle nic. Urwało się. Dziś mu nawet powiedziałam, że jeśli chce mnie uszczęśliwić niewiele musi zrobić, po prostu być taki, jak kiedyś... przypomniałam mu przy okazji, jaki kiedyś był, jak nalewał wody do wanny, jak się ze mną kochał i zabierał na wycieczki, na kolacje i sam robił obiady... Stwierdził też, że jest głupi i ma coś z głową. Powiedział, że on nic nie robi, bo myśli, że mi nic nie pasuje... Kłamie! Kłamca... spytałam, czy chociaż próbował... dając mu do zrozumienia, że nawet nie próbował być taki jak kiedyś więc skąd może wiedzieć, że mi to już by nie pasowało. Uraja sobie problemy - tyle powiem. Kłamie i uraja sobie problemy. I sam się przyznał, że ma coś z głową. Sam tak powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inteka - tak. Właśnie dziś mi się przyznał, że czuje, iż jest chory psychicznie. Dziwne, bo później znowu do niego zadzwoniłam i mówił zupełnie innym tonem, był zupełnie normalny, już nie taki roztkliwiony jak to on mnie kocha... mówił jakby był w pracy... nie no, ja myślę, że on naprawdę ma z baniakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angelique - być może się zasłania problemami, być może ma te problemy. Stanęło na tym, że on mnie kocha. Stanęło na tym, że idzie do lekarza w przyszłym tygodniu. Ale też się zraził do lekarzy, bo dotychczas żaden nie potrafił mu pomóc. Na razie z tego co wiem, ani wczoraj ani dziś nie był z nikim, z żadną kobietą i grzecznie po pracy wrócił do domu wczoraj (co prawda późno wrócił ale prosto z pracy pojechał do domu) a dziś po studiach też grzecznie wrócił do domu. O dziwo! Na mój gust on potrzebuje psychiatry. Kocha mnie, ale jest chory. Idę spać, dobranoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora to jesteś ty
i wypisujesz tu takie banialuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakistamnick090
a ja sledze z zainteresowaniem. tez mysle ze bardzo kreci i cos z glowa ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie wpadłam na pomysł, że pójdę do jego psychiatry i zapytam o niego... Wiem do kogo chodzi od lat. Ten pomysł właściwie Mama mi podsunęła... przecież to lekarz, więc na pewno powie mi jako Żonie, co jest z nim grane. Dlaczego nie chce się ze mną kochać i tak naprawdę co mu dolega. Jutro umówię się na wizytę i dowiem się o co chodzi mam nadzieję... Acha - do tych, co uważają że mam coś z głową... dzięki. Ciekawe, czy jakbyśmy się spotkali w rzeczywistości też byście to stwierdzili - wątpię. Ale nie będę tu wojować z tymi, którzy ogólnie nie wierzą w moją sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znaczy się aaa
lekarz NIC ci nie powie bo obowiązuje go TAJEMNICA LEKARSKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vinczenzo
Moja mala rada jest taka, ze musisz sie od tego i od niego zdystansowac. Nie mozesz ulegac emocjom. Wiem, ze to trudne gdy sie kocha ale tak bedzie najlepiej. Sprobuj na to spojrzec jakby to nie byly Twoje problemi tylko jakiejs kolezanki. Musisz zobojętnieć - co prawda to grozi tym, ze tez przestaniesz go kochac ale jesli on Ciebie nie kocha i nie bedzie walczyl to to bedzie najlepsze wyjscie. Moje doswiadczenie mowi, ze warto walczyc o siebie gdy dwie osoby naprawde tego chcą. Jesli choc jedna udaje, bo po prostu boi sie zmian i zerwania to na dluzsza mete sie nie uda. On po prostu boi sie rozstania. 3m sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vinczenzo
A jesli on faktycznie ma jakas chorobe psychiczna to dowiedz sie konkretnie jaka, znajdz jakiegos zaprzyjaznionego psychiatre i z nim pogadaj jakie to moze miec konsekwencje w przyszlosci. Tym bardziej nie leczone. Nie znam sie na psychice ale gdy slysze o chorobach zapala mi sie czerwona lampka. Pewien mily i z pozoru normalny czlowiek potrafil w domu dzieciom urządzic niemal koszary. Nie mogly nawet krzywo kabla od prysznica odlozyc. Z tym trzeba uwazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khbkh
nosz kurde a co odłozyc poprawnie nie mozna ? porzadek musi byc i trza gówniarzy go uczyc od najmłodszych lat , potem mamy społeczenstwo popapranców i flejtuchów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do "znaczy się aaaa" - lekarza obowiązuje tajemnica lekarska, ale jeśli jestem jego Żoną mam prawo wiedzieć, co mu dolega. Wystarczającym powododem jest kompletny brak pożycia małżeńskiego po 1,5roku od ślubu. Nikt mi nie powie, że to jest normalne. Mam prawo wiedzieć, czy przyczyna leży w chorobie czy nie. Pójdę do lekarza powiedzieć mu o sprawie, skoro jest jego psychiatrą od lat, dobrze go zna. Na pewno coś powie... Najwyżej powie, że on jest w zasadzie zdrowy i jego lęki nie powinny wpływać na życie seksualne. Jeśli tak powie, będę wiedzieć, że mój Mąż znalazł sobie wymówkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "znaczy się aaaa" - lekarza obowiązuje tajemnica lekarska, ale ja jestem jego Żoną i chcę mu pomóc, nie zaszkodzić. Mam prawo wiedzieć, jaka jest przyczyna braku pożycia małżeńskiego. Mam prawo wiedzieć, co się dzieje z moim Mężem. Nikt mi nie powie, że to normalne kompletnie się nie kochać i to nie 20lat po ślubie ale 1,5roku. Nie mamy 60lat, lecz on ma 30. On nie jest starym dziadkiem i wiem, że nie ma problemów z erekcją. Więc chcę tylko potwierdzić, czy mój Mąż mnie nie okłamuje, że rzeczywiście jego problemy psychiczne wpływają na brak chęci do seksu. Skoro psychiatra jest jego lekarzem od lat, na pewno dobrze go zna. Na pewno mi coś doradzi, coś powie... przecież to dobrze świadczy, że rodzina martwi się o bliską osobę. A tym bardziej ja - mam prawo wiedzieć, czy mój Mąż naprawdę jest chory. A może lekarz powie mi, że mój Mąż jest w zasadzie zdrowy i ma tylko jakieś niewielkie lęki, które nie powinny przeszkadzać mu w pożyciu małżeńskim? W końcu mój Mąż pracuje i normalnie funkcjonuje - ma ważne i odpowiedzialne stanowisko - więc jak mógłby przy silnym lękach pracować i jeszcze flirtować z innymi kobietami? Jakoś się to kupy nie trzyma. Więc dowiem się być może, czy te problemy psychiczne to nie jest tylko jego dobra wymówka na brak seksu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Vinczenzo - uwierz, nie jest to łatwe, szczególnie, gdy kogoś kochasz... ale postaram się... Dam mu trochę luzu, nie będę mu truć i na nic nalegać przez jakiś czas znowu. Mam natomiast zamontowane podsłuchy więc wiem, co się dzieje w domu, gdy mnie nie ma, wiem też gdzie jest jego auto - jest zamontowany gps w jego aucie. Na razie mogę tylko powiedzieć, że w ostatnich 3dniach mój Mąż grzecznie siedział w pracy, wrócił późno z pracy ale prosto z pracy do domu, później jechał na studia a potem siedział w domu i nic szczególnego nie robił w weekend. Siedział przy kompie, coś klikał na klawiaturze i ogólnie był sam. Dziś pojechał rano do pracy i jest w pracy. Więc w ostatnich 3dniach na bank mnie nie zdradził jak również nie rozmawiał z nikim podejrzanym przez tel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znaczy się aaa
psychiatra nie ma prawa ujawnić informacji o pacjencie bez jego zgody, nawet najbliższej rodzinie. Świadczy to o stosunkowo niskiej świadomości społecznej dotyczącej tego, że lekarza psychiatrę, tak jak lekarzy innych specjalizacji, obowiązuje tajemnica lekarska. Powiadomienie bliskich chorego o jego stanie zdrowia może nastąpić jedynie w wyjątkowych okolicznościach. Ustawa o Zawodzie Lekarza precyzuje kiedy lekarz, w tym także psychiatra, może czuć się zwolniony z zachowania tajemnicy lekarskiej. Do takich sytuacji należy: małoletniość pacjenta oraz niezdolność rozumienia przekazywanych choremu informacji. W pierwszym przypadku psychiatra ma prawo powiadomić rodziców chorego dziecka, które nie osiągnęło szesnastego roku życia, o jego chorobie. W drugiej sytuacji, lekarz może poinformować wyznaczonych przez sąd opiekuńczy ustawowych przedstawicieli chorego o jego stanie zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cytuję :vinczenzo " Moja mala rada jest taka, ze musisz sie od tego i od niego zdystansowac. Nie mozesz ulegac emocjom. Wiem, ze to trudne gdy sie kocha ale tak bedzie najlepiej. Sprobuj na to spojrzec jakby to nie byly Twoje problemi tylko jakiejs kolezanki. Musisz zobojętnieć - co prawda to grozi tym, ze tez przestaniesz go kochac ale jesli on Ciebie nie kocha i nie bedzie walczyl to to bedzie najlepsze wyjscie. " Tak, zdystansuję się do niego... chcę na jakiś czas wycofać swoje emocje i zająć się sobą. Tak też nie można żyć, bo ciągle żyć tak silnymi emocjami. Wiesz Vinczenzo - ja nie muszę w zasadzie obojętnięć, ja powoli sama staję się obojętna. Ale jednocześnie mam kontrolę nad nim, wiem gdzie jest, co robi, o czym rozmawia. Mam też w dupie jakiekolwiek wyrzuty sumienia, bo on takich do mnie nie miał, gdy pisał z koleżanką... Zobaczymy co będzie - co wykaże gps i podsłuchy. Tak samo jestem ciekawa, czy w tym tyg. pójdzie do lekarza i czy będzie starał się o nasze małżeństwo. Tymczasem chcę być szczęśliwa! Jeśli nie z nim, to chociaż sama... Nie mogę cały czas o nim myśleć bo to też zaczyna być chore... Czuję się czasami trochę samotna, ale mam swoją pasję i chcę się realizować. Nie muszę na niego liczyć, są inni ludzie... moi starzy przyjaciele... Jeśli on nie potrafi mnie docenić i zainteresować się mną, są tacy którzy mnie doceniają... A jeśli podsłuchy wykarzą, że jest nieuczciwy mam dowód i już sobie przysięgłam - rozwód z orzekaniem o winie i nowe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znaczy się aaa
W Polsce kwestia tajemnicy lekarskiej regulowana jest przez szereg aktów prawnych, m.in. Konstytucję, ustawę o zawodzie lekarza, ustawę o ochronie zdrowia psychicznego, ustawę o zakładach opieki zdrowotnej, ustawę o zawodzie pielęgniarki i położnej oraz przez Kartę Praw Pacjenta. Przepisy te zobowiązują personel medyczny do zachowania w tajemnicy wszelkich informacji o stanie zdrowia pacjenta. Jednocześnie dają one pacjentowi prawo do decydowania o tym, komu lekarz może takich informacji udzielić. Tak mówi prawo Art. 40 ust. 1-7 Ustawy o zawodzie lekarza i lekarz dentysty: "lekarz ma obowiązek zachowania w tajemnicy informacji związanych z pacjentem a uzyskanych przez lekarza w związku z wykonywaniem zawodu." Art. 50 ust. 1 Ustawy o ochronie zdrowia psychicznego: "osoby wykonujące czynności, wynikające z niniejszej ustawy są zobowiązane do zachowania w tajemnicy wszystkiego, o czym powezmą wiadomość w związku z wykonywaniem tych czynności." Art. 18 ust. 2 Ustawy o zakładach opieki zdrowotnej: "Zakład opieki zdrowotnej zapewnia ochronę danych zawartych w dokumentacji Art. 18 ust. 3 pkt 1 Ustawy o zakładach opieki zdrowotnej: "Zakład udostępnia dokumentację, o której mowa w ust. 1 pacjentowi lub jego przedstawicielowi ustawowemu bądź osobie upoważnionej przez pacjenta" Art. 21 ust. 4 Ustawy o zawodzie pielęgniarki i położnej: "Pielęgniarka, położna nie może podać do publicznej wiadomości danych umożliwiających identyfikację pacjenta, bez jego zgody." Jednak w przypadku osób chorych psychicznie zwykłe wskazanie przez pacjenta kogo lekarze powinni informować o jego zdrowiu czasem bywa niemożliwe. Choroba może powodować, że człowiek odsuwa się od członków rodziny, postrzega ich jako wrogów - w takiej sytuacji trudno sobie wyobrazić, aby wyrażał zgodę na informowanie rodziny o jego stanie zdrowia. Oczywiście zdarzają się sytuacje, w których faktycznie rodzina jest jednym ze źródeł problemu i odizolowanie chorego od niej jest dla niego korzystne. Jednak w zdecydowanej większości przypadków członkowie rodziny to ludzie, którzy są przerażeni chorobą, sami potrzebują pomocy, ale też chcą pomóc. Trzeba kierować się dobrem pacjenta Jak w takiej sytuacji powinien postąpić lekarz - z jednej strony związany tajemnicą lekarską, a z drugiej pragnący, aby pacjent powracał do zdrowia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znaczy się aaa
Stan Twojego męża na pewno nie jest na tyle poważny żebyś mogła uzyskać informację a wnioskuję że nie jest - bo jeszcze nie miałaś telefonu od szefa - żeby sie z nim gdzieś wybrać że nie nadaje się do pracy w skrajnych przypadkach to zakład pracy może wezwać pgotowie i pacjent "szalony" może zostać zawieziony do odpowiedniego szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "znaczy się aaaa" - nie tylko. Na wniosek sądu lekarz zobowiązany jest do ujawnienia prawdy o chorobie pacjenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "znaczy się aaa" - no właśnie, a wiem że mój Mąż nie jest jakoś poważnie szalony czy chory psychicznie. Na mój gust to on się tylko kryje w ten sposób i znalazł dobrą wymówkę na ten brak seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znaczy się aaa
Na wniosek sądu lekarz zobowiązany jest do ujawnienia prawdy o chorobie pacjenta. czekaj tatka latka szybciej byś sie rozwiodła niż dostaniesz taka decyzje - chyba że jest poważne zagrożenie życia "Ale jednocześnie mam kontrolę nad nim, wiem gdzie jest, co robi, o czym rozmawia.... Zobaczymy co będzie - co wykaże gps i podsłuchy" coś mnie ominęło albo jak to się stało że nagle już go wpełni kontrolujesz w ciągu tych 3 dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znaczy się aaa
ja nie wiem coś tu totalnie nie pasuje - podobno byłaś u mamy miałaś z nim kontakt tylko przez telefon wydzwaniałaś za nim sama zdążyłaś się pokłócić przez telefon on był w pracy i na studiach ale kiedy Ty miałaś czas na podłożenie tych podsłuchów? podobno jesteś laikiem komputerowym i wogóle a druga rzecz w poście z 06.03. z godziny 01.39 piszesz "Na mój gust on potrzebuje psychiatry. Kocha mnie, ale jest chory." natomiast dziś (07.03 o 11.30 piszesz do mnie :"wiem że mój Mąż nie jest jakoś poważnie szalony czy chory psychicznie. Na mój gust to on się tylko kryje w ten sposób i znalazł dobrą wymówkę na ten brak seksu." COŚ TU BARDZO JEST NIE TAK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo lilly83 jest
chora psychicznie a nie jej mąż wątek nabiera rozmachu niczym akcja w książce - przez 1,5 roku lilka siedziała jak mysz pod miotłą poczym od 17 lutegi do 7 marca z dnia na dzień postać lilki ulega przeobrażeniu .... z kochającej i pobłażliwej robi się przebegła, cwana i konsekwentna poczym znów..."on mnie kocha ale jest chory taki biedny bo sam sobie z sobą nie radzi" no i za chwilę mamy akcję niczym z filmu ...zainstalowane podsłuchy wystąpienia do sądu o udzielenie informacji psychiatrycznej ej dzieje się dzieje :D ale fajnie się to czyta - co też autorka nie wymyśli i jak zakończy swoją "o" powieść :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja coś powiem
moim zdaniem on jest gejem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna1212211
zamontuj program w kompie, ktory rejestruje wszystko co on pisze. na pewno detektywi dysponuja takimi programami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobroduszna
jest zamontowany gps w jego aucie. a kto to w weekend zdążył zamontować chyba nie kobieta zamontuj program w kompie, ktory rejestruje wszystko co on pisze. na pewno detektywi dysponuja takimi programami. tylko ze ona nie ma przecież do laptopa dostępu a z jej komputera to on nie pisze a wogóle - fajnie dajecie się nabrać na tą historię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jujjjuu
jestes popierdolona...psychiatra i nic wiecej ale dla ciebie... nie chce mi sie nawet pisac bo szkoda strzepic klawiature.. i tak do ciebie nie dociera.. i piszesz jak gowniara.. wiem ze ferie sie skonczyly ale widze ze topik ci sie nie znudzil wiec wieczorami piszesz.. PROWO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna1212211
ja nie wierze że to prowo ja jestem podobna w uczuciach i mialam podobne problemy z mezem, czulams ie tak jak autorka. lilly daj znac jak sie sytuacja rozwija. czy maz sie zapisal do lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galng
anna1212211 jasne - a też tak szybko (w nie cały weekend- a właściwie wygląda że chyba przez niedzielę) założyłaś mężowi podsłuch i gps? dlatego jak na dłoni widać że to prowokacja tym bardziej że autorki w weekend w domu nie bylo bo była u mamy więc nie wiem kiedy go założyła a jeśli to sama zrobiła to gratki bo ja bym nawet nie miała pojęcia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili dalej bredzi
jak potłuczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jujjjuu
I TAK JUZ 30 STRON...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×