Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Merji

czterolistna koniczyna na szczęście

Polecane posty

:O:O Teraz to mało nie spadłąm z kanapy!!!!!!! Oczywiście "do życzenia" pisze sie przez "Z"!!!!!!!! 😭😭 Dlaczego czasem nie da się zedytować takiego byka!! Jak ja w ogóle mogłam :O:O Teraz mnie będzie dręczyć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, to też mnie zaskoczyło, tzn ten związek hmm.. Nigdy nie wiadomo jak tam między nimi jest naprawdę, ale ja bym nie chciała takiego typa --- nie w moim typie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ondin przestań :) Ja nawet uwagi nie zwróciłam A nawet gdybym, to na pewno nie pomyślałabym : "Jezu jakie ona byki sadzi" samej mi sie pewnie zdarza :) Dystans do tego wszystkiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;) To dobrze. U mnie już zapiekanka ślicznie pachnie, niektóre zapachy zaczynają sięprzebijać przez katar. Na szczęście nie ja musiałam ją robić, mój m. dzielnie walczył w kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja dziś szaszłyki robie, a zapiekanka brzmi pysznie, mój maz w pracy, wiec ja sama na posterunku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to strasznie smutne.. :(:( A mój m. ma taką fajna pracę, że bywa niekiedy całymi dniami w domu. Zazdroszczę mu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to znaczy też, że ma dużą samodyscyplinę, aj akurat pracować w domu nie potrafię, dom mnie rozprasza, tyle w nim ciekawych zajęć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No najbardziej to ja go rozpraszam :D Idę jeść, bo woła z kuchni, a potem chwilkę poleniuchuję zgodnie z planem ;) Wpadnę troszkę później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Mijam się z Wami strasznie, ale trudno...Miło mi Ondin, że jeszcze o mnie pamiętasz... Jutro mam ciężki dzień w pracy, a potm już będę na większym luzie. No i chyba co ndzień będę Was witała o poranku, bo u mnie najwcześniej wstaje słońce... Oglądam teraz wspomnienia o Irenie Kwiatkowskiej. To smutne, że gdy odchodzą tacy wspaniali ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czeka W. Sugar aż uda nam się zgrać i poznać :) Mam nadzieje, że jeszcze jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam napisać że czekałam, a nie bezosobowo czeka :D Mam coś dziś do tej klawiatury.. A może to przez kolejną pobudkę dnia dzisiejszego :D Tak smacznie mi się spało po jedzonku.. W.Sugar mnie z kolei w przyszłym tygodniu czekają niezłe przejścia w pracy, zwłaszcza po tak długiej nieobecności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrówko powoli wraca, szkoda że tak powoli. Ale nie będę aż tak narzekała skoro mogłam was poznać dzięki temu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do I. Kwiatkowskiej, to rzeczywiście bardzo szkoda, to taka znacząca postać. Ale chyba zawsze wszyscy będą ją wspominać. Dożyła szczęśliwie wielu lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W. Sugar - dziękuję za miłe słowo 🌻 Znajdę czas na pewno, żeby tu bywać i z wami rozmawiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W.Sugar, dojeżdżasz do pracy? Zauważyła, że wstajesz bardzo wcześnie? Ja na szczęście nie dojeżdżam, mieszkam tuż koło miejsca pracy, co ma swoje plusy i minusy. Najważniejsze jednak, ze nie muszę wstawać wcześniej niż to konieczne-- tego bym nie zniosła. Po pierwsze typ sowy, o którym już pisałam, a po drugie kiedyś kiedyś, mnóstwo lat temu dojeżdżałąm do pracy przez dwa lata... I po tym czasie przyrzekłam sobie, że nigdy więcej!!!! I tak sie stało, mieszkam tam gdzie pracuję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie , nie dojeżdżam ale uwielbiam wcześnie wstawać. Najczęściej o godz. 6.00 , nawet gdy mam do pracy na popołudnie. Mam taki rytuał, że idę nastawiam kafetierkę na pyszną kawę i lecę umyć włosy. Potem w łóżku piję kawkę ... A do pracy mam blisko. trzy przystanki autobusem lub pieszo 20 minut spokojnym marszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wstawanie to rodzinne , bo gdy jadę w odwiedziny do mamy, to już ok. 5 rano mama zagląda do mnie z pytaniem: To co , pijemy kawę? Zle ze mną było znajomym na wakacjach, bo budziałm się o świcie i szukając towarzystwa budziłam ich na różne sposoby... niby przypadkiem ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to super i naprawdę bardzo ci zazdroszczę, że potrafisz wstawać tak rano!!! Dla mnie to potężne wyzwanie i wysiłek, jestem koszmarnie nieprzytomna i przez to wstaje sporo wcześniej, żeby zaparzyć kawę i jakoś się dobudzić. Zdarzyło mi się rano już kilka razy zderzyć z drzwiami lub innym meblem. Mam więc podobny rytuał, zaparzam kawę i siedzę dopóki nie odzyskam jako takiej przytomności umysłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×