Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

dziewczyny martwie sie przez to rozwarcie jstem w 36 tygodniu i dwa dni i tee rozwarcie na 2 cm mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boje sie ze zaczne na dniach rodzic denerwuje sie ze tak szybko zrobilo sie rozwarcie czy u niektorych kobiet tez ta bywa ?? nawet w wczesniejszych tygodniach ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
docia1986- przestan panikować!:P wiele dziewczyn tu ma rozwarcie od dawna i nikt nie urodził :P już ci dziewczyny pisały:)pozatym nawet jak bys urodziła teraz to maluch jest już rozwiniety w pelni wiec nic mu nie grozi. głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Docia, dokładnie tak. 2cm rozwarcia nie oznacza że zaraz zaczniesz rodzić. :) wiele kobiet chodzi z takim rozwarciem długi czas. Spokojnie i wyluzuj bo twoje nerwy dziecku nie pomagają. :) Zresztą jak napisala Madzia to już 37tc w toku więc praktycznie dziecię donoszone. wiele razy czytałam o przypadkach rozwarcie i w ogóle a potem trzeba było wywoływać i to po terminie. Ja w pierwszej ciąży miałam rozwarcie 2cm chyba ok 38tc i jakoś podczas porodu wcale to szybciej nie szlo. Wręcz przeciwnie Oxytocynę dostalam żeby rozwarcie poszło do przodu. A i tak bez szaleństwa szło. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a powiedzcie mi jesli rozwarcie jest szybciej np 4 tyg przed terminem to nie oznacza ze ciaza jest starsza o te 4 tygodnie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze to troche smieszne ale w panice u lekarza jak dowiedzialam sie ze mam rozwarcie to teraz nie pamietam czy mowil ze na 2 centymetry czy na 2 palce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wątpię aby z 4cm czyli 2 palcami lekarz wypuściłby cię ot tak do domu. Pewnie chodziło o 2cm. Ale jeśli się martwisz to może skontaktuj się ze swoim ginem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wątpię aby z 4cm czyli 2 palcami lekarz wypuściłby cię ot tak do domu. Pewnie chodziło o 2cm. Ale jeśli się martwisz to może skontaktuj się ze swoim ginem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wątpię aby z 4cm czyli 2 palcami lekarz wypuściłby cię ot tak do domu. Pewnie chodziło o 2cm. Ale jeśli się martwisz to może skontaktuj się ze swoim ginem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie moj gin wyjechal do stanow na urlop powiedzial mi abym do stycznia dotrwala i jutro mam jechac na ktg... jesli tak mowil to chyba oznacza ze 2 cm bo z 4cm to kazalby mi jechac do szpiatala co ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w karcie ciąży nie masz wpisanego stanu szyjki? U mnie gin pisze tak: najpierw miałam a potem zeszło do to drugie oznacza ze szyjka skróciła się do 2cm i mam zewnętrzne rozwarcie szyjki 0,5cm. Rzuć okiem w swoją kartę ciąży. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze raz bo kafe nie przepuszcza nawiasów kwadratowych. :P (3,0,0) a potem (2, 0,5, 0). Tak miało być. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie w karcie ciazy nic nie znalazlam cos tam na dole jest napisane R czy H nie wiem 1p.l moze napisal R czyli rozwarcie 1 palec ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, nic mi taki wpis nie mówi. U mnie od początku opis stanu szyjki jest taki jak pisalam wyżej. Jeśli się martwisz to może do szpitala sie wybierz? Nie wiem co ci poradzić skoro twój gin jest niedostępny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
docia1986 - pytałaś o to przedwczoraj. Mam wrażenie że nie czytałaś tego co pisałam na temat szyjki ja, Millea, Tojah i Mufi bo odpisywałyśmy Ci na ten temat. Jeśli coś się dzieje z szyjką to najlepiej leż, żeby główka na nią nie uciskała. Albo idź do lekarza. Chociaż jakby było źle to pewnie wysłałby Ciebie do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Docia spokojnie. Stres tu nie pomoże. Pocieszę Cie że ja z rozwarciem na 2palce czyli 4cm leżę od 2 tyg w szpitalu. Gdybyś miała 4 cm to gin pewnie też by Cię położył. Ja dopiero jutro kończę 36tc. Na tygodniu mają mi odstawić leki i będę czekać tak na prawdę na poród. A u mnie to może się zacząć w kazdej chwili bo rozwarcie jeszcze postąpiło. Mój gin mnie uspokaja ze dla nich dziecko z wagą 2.5kg i 36tc to już donoszone i nie hamuje się wtedy porodu gdyby nastąpił. Ja staram się tego trzymać bo inaczej bym zeschizowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Docia, ale o co Ty się w zasadzie martwisz? O to że zaczniesz rodzić? To chyba prędzej czy później będzie nieuniknione. Także spokojnie. Na pewno nie przeoczysz tego faktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze to smieszne i glupie ale boje sie ze przez to ze mam rozwarcie szybciej moze byc tak ze ciaza jest tak naprawde starsza mam problem z tym poniewaz w zeszlym roku rozeszlam sie z mezem z jego powodu mialam innego partnera przez pare miesiecy wspolzylam z nim w marcu nie pamietam ktory to byl dzien cos od 19 do 26 ale doklandie nie pamietam ktorego mialam wstedy misiaczke 10 marca w kwietniu pogodzilismy sie z mezem wybaczylam mu mialam miesiaczku 8 kwietnia ale nie pamietam czy to bylo plamienie czy normalna misiaczka wspolzylam z mezem od 15 kwietnia poszlam do lekarza i w 6 tygodniu od miesiaczki wychhodzil termin na 15 stycznia potem w 9 tyg wychodzil na 13 stycz.potem w 12 na 11 styczen i potem w 28 tyg na 2 styczen moze dlatego ze dzidzia szybciej rosnie...wiem ze to smieszne ale boje sie ze wczesniej zaszlam... i tak jakbym teraz urodzila to wychodzi termin na ten wczesniejszy... lekaarz chyba by sie nie pomylil ??? i stan szyjki macicy nie ma wplywu na wiek ciazy ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, pisze dopóki nie z tym laptopem ze szpitala nie wywalą :D we wtorek trafiłam na patologię - skurcze, no wiecie takie sobie;) jak to mnie :D nawet brałam na IP pod rozwagę żeby wracać do domu i sama nie wiem, dlaczego zostałam. chyba dla świętego spokoju. przyjęli mnie i nagle moje nadciśnienie zniknęło :D normalnie cud nad wisłą :D robili ktg, skurcze raz były raz nie, dostałam lek na wstrzymanie. upajałam sie nim 40 godzin. w czwartek dostałam gorączkę 38,5, dreszcze i skurcze się nasiliły. do tego kaszel i ogólne złe samopoczucie. co chwile zwiększali mi lek na wstrzymanie. w środę dostałam 2 zastrzyk na rozwój płucek małego. niby miało być profilaktycznie, ale pewnie nie tak wbili, bo w czwartek zalałam im patologię wodami płodowymi :D przyszła babka z mopem i stwierdziła, ze jeden jej nie starczy poszła po jeszcze dwa :D zawieźli mnie na badanie. rozwarcie jak przy przyjęciu, 1cm. wysłali na porodówkę z zaleceniem, zeby wstrzymać poród do 48h :o ale po 30 min skurczy miałam juz 4cm rozwarcia. cholercia, oni mi chyba zamiast na wstrzymanie dali coś na rozpędzenie porodu :D tak czy siak, lekarz stwierdził, że odłączają lek, bo tego już sie zatrzymać nie da. zresztą nie miałam wyniku na paciorkowca, bo nie zdążyłam odebrać (bedzie w poniedziałek dopiero), miałam tą infekcję pochwy, do tego wcześniak i lekarz stwierdził, ze za duże ryzyko, by wstrzykiwać. zreszta moje żyły chyba większej dawki leku by nie przyjęły. Do tego powtórka z rozrywki małemu zaczęło drastycznie spadać tetno, wiec poród SN zatrzymali gwałtownie, zbiegło się mnóstwo ludków i zaczeli mnie popędzać na CC, ja tu ledwo co się mogłam obrócić, a skurcze miałam co 1 min, a oni że mam się przekładać z łóżka na łóżko :o. ok., słuchałam, żeby nie krzyczeli :D ale byłam zdruzgotana :o CC :o nie wiem, czy na operacyjnej Sali zawsze jest taki popłoch, ale uwijali się w takim tempie, ze ja nie wiedziałam już co kto ode mnie chce :o w końcu znieczulili i po kilku minutach usłyszałam płacz malutkiego. Dostał 10 pkt, ważył 2740 i obyło się bez inkubatora. Jednak w związku z moją infekcja od razu dostał antybiotyk, który bierze do wtorku, a tym samym nie może opuszczać oddziału noworodków. Ja trafiłam na sale pooperacyjną z wielkimi bólami. Nie wiem jak można chcieć cc na żadanie z powodu strachu przed bólem, bo przy SN ten ból zostaje na porodówce z chwilą wyjścia dziecka, a po cc ten ból to dopiero się rozkręca :o no więc chodzę jak kaczka, staram się tam do małego dochodzić do karmienia, ale z położnictwa wywalili mnie na patologię, więc mam trochę daleko. Tutaj jest taki Sajgon, ze szkoda gadać. 5 rodzi na 5 salach i 2 czekają w kolejce :o na położnictwie brakuje miejsc, kłąda gdzie popadnie :D tzn nie na korytarzu, ale a to na patologii, a to na ginekologii i tak się tułamy :D ja zwiedziłam cały blok gin-położn. Standard 21 wiek :D obsługa milusia, tylko żarcie kijowate. Do dzisiejszego schabowego potrzebowałabym siekiery malutki jest słodki, spokojniutki i co tu dużo mówić piękny jak mamusia :D:P dziś po raz pierwszy bez grymasu dossał się do piersi tak, ze oczy wyszły mi na zewnątrz :D tęsknie tylko za nim, bo odwiedzam go tylko 2 max 3 razy dziennie. 1-2 razy sama i raz zawozi mnie na wózku mąż. Odliczam dni do wtorku. Mam nadzieję, że mnie też do wtorku zatrzymają, choć połozna stwierdzia, ze skoro taki młyn, to mogą mnie wypisać w poniedziałek po 18 nawet :o a dodam, ze od tych leków popękały mi żyły :( masakra jakaś. Rękę miałam jak balon, a w drugiej nie mogły mi znaleźć żyły i kłuły mnie 7 razy :o za 7 powiedziałam, zę nie dam więcej i poszły po anestezjolożkę, która zrobiła to za 1 razem, choć szukała prawie minutę. U nas po cc gratis dostaje się masaż wybranej części całą :D cholipa, ale mnie to ominęło, bo mnie akurat wtedy kłuli i kłuli :( ok., pisałam w Wordzie, wiec się pojawiły nawet wielkie litery mam nadzieję, ze głupek Word nie pozmieniał bezsensownie wyrazów ok, t tak po krótce 👄 potem poczytam więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie i jeszcze raz nie. Szyjka może się rozwierać z powodu dojrzałości, nacisku główki i ogólnie obciążenia, niewydolności, wcześniej przebytych chorób itp., albo np. bakterii. co do wieku ciązy to jedynym wiarygodnym usg którego się lekarze trzymają jest to z ok. 12tc. Na kolejne daty nie ma co patrzeć bo każde dziecko rozwija się w swoim tempie to raz a dwa że im większe dziecko tym większy zakres pomyłki podczas pomiarów a co za tym idzie mało wiarygodnego wyniku terminu porodu. Bo to mało było przypadków że usg w dniu porodu wykazywało wagę dziecka o wiele większą/mniejszą niż w rzeczywistości. To tylko maszyna i ona oblicza a nie waży czy faktycznie mierzy więc zakres błędu na koniec ciąży jest nawet do 3-4 tyg. w obie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
docia1986 - aaa.. to dlatego tak się martwisz i tak Ciebie to męczy. Jeśli stan szyjki miałby wpływ na czas trwania ciąży to ja powinnam być teraz w 11 miesiącu :) Naprawdę rozwarcie nie ma tu nic do rzeczy, są dziewczyny które od 6-7 miesiąca mają rozwarcie. Ja OM miałam 10.04 i nie było szans żebym zaszła w ciążę wcześnieje niż w połowie kwietnia a problemy z szyjką i rozwarciem mam od początku 6 msc. A poza tym lekarz na pewno by zauważył że ciąża jest "starsza" na usg. A z usg przed 12tc jaki termin porodu Ci wyszedł? Jutro na ktg wyjdzie czy masz skurcze czy nie.. jeśli wyjdą Ci że masz to może i będziesz musiała iśc do tego szpitala, bo skurcze powodują skracanie i rozwieranie szyjki. Powodzenia jutro :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale lekarz w czasie badania usg przed 12 tygodniem wykrylby ze plod jest wiekszy o 4 tygodnie ??? dzieci w tym wieku sa tej samej miary co ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no oczywiście że miesiąc różnicy od razu i to na pierwszym usg wyszedłby. Ja miałam 2tyg. różnicy na minus w pierwszej ciaży i lekarz od razu na pierwszym usg to widział -tak wynikało z rozmiarów dziecka. 4tyg. to miesiac ciązy więc nie ma porównania do dziecka z 6tc do takiego z 10tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
termin z 12 tygodnia wychodzil na 11 stycznia to orientacyjnie wychodzi ze doszlo do zaplodnienia 20 kwietnia ?? juz to sprawdzalam dziewczyny dziekuje za odpowiedzi ale martwie sie cala ciaze poniewaz kocham meza i chce z nim byc mam nadzieje ze mnie rozumiecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agniesiulka - ale przeżycia! dobrze, że masz to już za sobą i jeszcze raz wielkie gratulacje! Powiedz mi proszę jak to jest z tym paciorkowcem, czy dlatego, że maleństwo dostało ten antybiotyk to musicie zostać tyle w szptalu czy to po cc tak cię trzymają? Pewnie po cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×