Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

Beti moja babcia miała podobnie. Juz nigdzie nie wychodziła z powodu wzroku i nagle zaczeła po operacji wszystko widzieć. Fasola czy się stęskniłam? No też pytanie. Pewnie. Mów mi tu szybko ile schudłaś ile wazysz. Wkurz mnie i zmotywuj. :D No i gratulujemy zęba! U nas żadnych zębów nie widać. No ale Fifi półtora m-ca starszy przecież!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam was tak na szybkiego ale obrobić tego sie nie da u nas mleka idzie po 210 na porcje jedzenia , Fifi duży chłop i zjeśc musi , wazy już pewnie 10 ostatnio było 9,5 kg w przychodni ,jest co nosić sorry że nie odpisuje tu każdej z osobna le nie jestem w stanie tego czasowo ogarnąć , o tak jak Betinka pisze - czasu brak bo pracując człowiek nie wyrabia na wszystko temat telefonu dla Filipa załatwiłam nastepująco , Edzia mi poradziała zreszta :P k weszłam do salonu plusa i powiedziałam że syn liże mój telefon i czy nei mają jednej atrapy zbędnej bo na chińskie fioletowe nie da się nabrać i chce taki prawdziwy a kobieta się uśmiechnęła i zapytała jaki model.......no to ja na to że napewno bez klapki a ona jaki mam to da mi taki sam :) poprostu ztrafiłam na fajną babkę Filip jeszcze nie raczkuje ale intensywnie uprawia "siupanie" :) na czworakach i przekręca się non stop takze że spada z koca i pledu na podłoge i liże panele albo dopełzuje do stolika i ściąga jedną ręką wszystko co się da , radocha ma na maxa jak znajdzie cokolwiek w zasięgu i buch do buzi :) camilla2011 strasznie współczuje :( ale to tylko 6 tygodni i mam nadzieję że wam szybko zleci tojah mnie przeraża że ja nawet nie próbowałam z Fiipem nigdzie wyjeżdżac i nie wiem czy on gdzieś zaśnie poza swoim łóżeczkiem, cholera moze by tak sprawdzić i podrzucić do dziadków a potem porwac męża na balety ...... :) dzieki Tojahu , tak jestem wylaszczona na maxa i nie mam w swojej szafie żadnych na siebie dobrych starych portek bo wszystko za duż i z dupy leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kushionie :P spadło ze mnie 12 kg , waże prawie 60 kg :P ale przy moim wzroście to tyle co nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co podajecie z nowych produktów ? u nas do menu weszły śliwki , maliny , łosoś 2 x w tyg mrozony kupuję i dodaję do zupki, żółtko co 2-3 dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kushion a ile ty tem teraz ważysz, wskazówka cię jeszcze na wadze łapie , pisz zaraz ile masz i ile do zrzutu, co jesz na tym dukanie ja wczoraj kawał karpatki i inne smakołyki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tojahu biedronkowe opowiadanie wymiata !!!!!!!!! uśmiałam się na maxa spadam baby bo rano jestem nieprzytomna, na szczęście jutro piątek wiec to juz daje kopa że wolne blisko, dzis przegadałam z koleżankami przy kawie całe popołudnie - wybyczyłam się na maxa jutro mam w planie fasolkę szparagową ogarnąć i ciasto malinowe dla męża, obiecuje sie częściej udzielać :D buziaki dla wszystkich pociech od cioci FASOLI :) no i dla mam tez mogą być :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my sie urlopujemy w Polsce. Dokladniej ja z synusiem, bo tatus musi pracowac. Przylecielismy na tydzien ijezdzimy od dziadkow do dziadkow, a po drodze odwiedzamy ciocie i wujkow. Wy na dietach, a my nadrabiamy wage. Przed wakacjami bylam szczuplutka, teraz 2 wyjazd do Polski i waga nieublagalnie idzie w gore nie w dol niestety. Odnosnie kaszki na noc. Moj maluch zjada mleczko z cyca, nastepnie kaszka ryzowa, ktora powinna byc rozrabiana na mleku, ja ja rozrabiam na wodzie (2 lyzki na 100) i podaje mu lyzeczka, a na koniec jeszcze cyc jak ma ochote. Po takiej kolacji spi ladnie cala noc. Malutki ma atopowe zapalenie skory, dlatego te kaszke rozrabian na wodzie, a nie ma mleku. Odnosnie posilkow, poniewaz cycujemy to nie wiem ile zjada i w roznych porach. Dostaje tez warzywka i owoce ze sloiczkow (staram sie, aby to bylo obiadowo lecz roznie bywa) i dostaje tez owoce do gryzienia w siatce. Proba jedzenia chrupka kukurydzianego zakonczyla sie wymiotami. Dodatkowo rumcajs pije herbatki oraz wode. Nasze menu jest ubogie, ale pracujemy nad tym. My duzo podrozujemy z malym. Szczesliwie dobrze sypia w roznych miejscach, ale zabieram mu jego spiworek, przytulanke i pieluszki flanelowe. A u nas nadal 2 zabki i kolejnych nie widac. Maluch pelza, turla sie i dociera tam gdzie chce. Przygotowuje sie do raczkowania. Posadzony chetnie siedzi i sie bawi, ale sam nie siada. Nie wiem ile wazy, ale jest dlugi i grubiutki, wiec pewne gdzies z 10 kg, ale nie przeszkadza mu to w jego "gimnastyce". Pozdrawiam Was i Maluszki te wieksze i mnejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolko jak wróciłam z Polski ważyłam 69kg(płaczę szlochając) Założyłam sobie, że chce znów 55 kg więc do zrzutu 14kg. Już spadło 3 kg w tydzień. więc zostało mi 11. 12 kg to pięknie zrzuciłaś a mozna wiedzieć ile masz wzrostu bo ja mam 170cm. Zuzia fajnie, że się odezwałaś. My też dużo, ze swoim jeździmy i własnie zabieramy mu jego śpiworek. A w Polsce zrzucić wage to trudne, ze wszystkimi tymi maminymi smacznościami pod ręką. Miłych wakacji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kushion ostatnio 55kg przy tym samym wzroście ważyłam chyba mając 14 lat :/ nie no ok 17 czyli eeee 6 lat temu :D i nawet się nie łudzę że dojdę do tej wagi- dla mnie super by było 60 no 65 ale nie umiem nie jeść słodkiego :/ nawet wagi nie mam dobrej hehe więc nie wiem ale wchodzę w sukienki sprzed ciąży :) ale ja nie schudnę do 55 bo ja z natury mam większy brzuch i tyłek- akurat tyłek zawsze miałam fajny hehe i się wszystkim podobał o! a jak komuś się nie podobał to jego problem:D Mi się podoba i mojemu Mężowi też :D a i Mama mi go zawsze zazdrościła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja tam na szczęście nie mam problemu z wagą.Mimo 3dzieci nadwagi nie mam ani trochę:-) Jak to powiedziała wicedyrektorka w przedszkolu u chłopaków nie tylko gwiazdy dochodzą w momencie do siebie po ciąży;-) Ale to chyba zależy od organizmu jedne walczą z kilogramami długi czas i nic ,a inne nic nie robią,słodyczami się objadają (jak np. ja:-) ) i waga leci w dół sama.No cóż życie nie jest sprawiedliwe nie?:-) My po szczepieniu jakoś w miarę,nie miała żadnych dolegliwości na szczęście.Teraz dopiero pójdziemy między 12 a 13 miesiącem.Lekarka powiedziała,że to tak najczęściej jest ,że te u góry ząbki idą 4 na raz niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwka,ja tez ciagle prasuje hihi:-) gapp,taka kaszka to na gesto do miski I lyzeczka,jak chcesz rzadsza to musisz polowe na pewno i raczej smok specjalny do kaszki lub tez krzyzykowy,patent kushi jest ok. jesli dorzucam miarke lub dwie kaszki do mleka,to zawsze smoczek biore krzyzyk. fasola,no prosze karpatka,ja to od wachania tyje:-) i jedz gdzies z Fi,np do synowej mozesz:-) my sporo jezdzimy,dlatego zakupilismy lozeczko turystyczne,ale moj je rozlozy,jak ja wyjde z domu,czyli w pon. bo dziewczyny musze isc ze starsza cora do szpitala na kilka dni.ma jakas infekcje drog moczowo-rodnych,ale nie umiemy,sobie z nia poradzic.nie wiem jak przezyje bez Kindziulki,ale coz.mus to mus. mam nadzieje,ze jakies lozko mi przysluguje na oddziale.zobaczmy.dam znac w pon jak juz sie urzadzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pati,no niesprawiedliwe z ta waga:-) ale po trzecim tez bede laska gapp,ja 55 kiedys wazylam,jakies 20lat temu,albo 25 hihi. i tym samym ten temat uwazam za zamkniety:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tojah nie chcę Cię martwić ale nie przysługuje Ci łóżko... tzn wg ustawy przysługuje matce karmiącej dziecko do pół roku jego życia. Oczywiście jeśli w szpitalu są tzw łóżka "hotelowe" i są wolne miejsca to nie ma problemu ale za to płacisz chyba że akurat masz szczęście i trafisz na kogoś kto "zapomni" skasować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tojah to wracajcie szybko :-) a robiliście wymaz ? ja ze starszą też miałam takie cyrki tylko obyło się bez szpitala, pediatra zrobiła wymaz poczekaliśmy na wyniki i potem był antybiotyk w maści i pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gapp,nie pisz tak nawet,to gdzie mam spac,na krzesle?zobacze jak to wyglada i mi maz materac przywiezie najwyzej. betinka,robilismy wymaz,nic Nie wyszlo.jakies bakterie,ktore wszyscy mamy na skorze,ale u niej wyszly srednio liczne.ja bym dala na nie antybiotyk i moze by pomoglo.ale ginka orzekla,ze one nic Nie szkodza i to musi byc cos innego.w pon mam wyniki drugiego wymazu,ale stan corki jest juz kiepski i wole sie polozyc na oddzial,tam ja przelecza.o ile odkryja co jej szkodzi.zaluje,ze tak pozno nam pani skierowanie dala,bo masci juz rozne mialysmy,a pediatra to nawet jej nie obejrzala.w ciemne pisala. strasznie sie martwie,bo mi cory szkoda. jeszcze jak byly poczatki tego zapalenia to radzilam sie siostry,a ona mi mowi,ze jej cora juz kilka razy takie cos miala i ze masci wystarcza i ze jestem glupia,ze chce z takim maluchem do ginki isc,i ja ja posluchalam i za dlugo zwlekalam,a sytuacja sie pogarszala.eh,zla jestem na siebie i na pediatre i w ogole. no,ale jeszcze 2dni meki i bedzie super:-) myslalam nawet zeby jutro juz isc,bo maz wraca z nocki i ma wolne,ale czy nas nie oleja w niedziele?z drugiej strony moze juz cos pomoga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tojah a no widzisz ja akurat trafiłam na dobrą pediatrę najpierw dopóki nie było wyniku to leczyliśmy bactrinem ale się okazało że bakteria odporna więc nic nie pomogło dopiero maść, a u nas wyszła b coli. a to się zbiegło z początkami przedszkola a wiadomo jak dziecko samo w przedszkolu sobie w toalecie radzi. no ale nic miejmy nadzieję ż tam coś Ci poradzą bo szkoda żeby się dziecko męczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no i nie wiem jak tam u Was w szpitalach jest ale np u nas to nie ma co na niedzielę iść bo nic nie zrobią takie przetrzymanie, no ale może z dzieckiem inaczej postąpią. oby. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Ja już po rannych kauflandowych zakupach :) mąż śpi po nocce, Mati siedzi w krzesełku, patrzy na baję i zajada wafelki ryżowe, które mu mama kupiła :) Wy też tak macie, że jak wychodzicie na zakupy to musicie coś dla Malucha kupić? Ja zawsze wracam z czymś, muszę chociaż soczek kupić albo coś :) wiem wiem, potem się przyzwyczai i będzie cyrk w sklepie no ale dzieci są podobno po to by je rozpieszczać hehe AA i kupiłam małemu wodę żywiec zdrojek to te takie malutkie buteleczki z dziubkiem bo on jak widzi że ja piję z tej wielkiej butli to jest ryk że on też tak chce :) popija (oczywiście większość się leje po brodzie) i mu smakuje z takiej butli, ciekawe jak mu naleję do normalnej butelki czy tak chętnie tą wodę będzie pił.... Czekam aż Mati będzie dawał znak, że jest śpiący to wt edy do łóżeczka a mama musi powycierać podłogi bo resztę udało mi się wczoraj zrobić no i mamy zamiar znów do rodziców na działkę ale to się okaże bo u nas już o 8 było 22 st więc nie wiem czy się zdecydujemy. My dzisiaj startujemy z żółtkiem, wiem późno no ale ze względu na te jego dziwne kupy lekarka kazała odczekać, mam zamiar je dać do zupki jarzynowej bezmięsnej ciekawe czy będzie mu smakowało bo ja np jajek nie jadam (w czystej postaci) aha no i mam jeszcze pytanie, czy Wasze dzieciaki też się tak wydzierają coś w rodziaju eeeeeeeeeee , kurcze nasz jak wpadnie w szał to wymachuje rękami i krzyczy coś takiego, nie wiemy o co mu chodzi :) no to poczytam troszkę jeszcze miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tojah- a miała robione USG pęcherza i nerek czy nie ma jakiegoś zatoru i mocz się nie cofa? Bo jak wiem ze swojego doświadczenia to jest dość częste u dzieci.Mnie tak leczyli 8lat aż dopiero dostałam porządnego ataku,że leżałam i dotknąć się nie pozwoliłam,bo każdy malutki ruch to mnie tak wszystko bolało,że udusiłabym własnymi rękami, to dopiero wtedy wpadli na to ,żeby zrobić mocz na posiew,bo w ogólnym badaniu nic nie wychodziło.Zrobili USG,cystografie i dokonali odkrycia,że to właśnie zator w przewodach moczowych, WOW! Po 8latach nawracających infekcji! Wszczepili mi teflony do nerek i po problemie,a teraz podobno to jakoś inaczej robią,już nic nie wszczepiają.Mi miały te teflony po 10latach same spłynąć,ale minęło od operacji już 20 i nadal są.Także coś im nie poszło. Także jakbyś miała możliwość w szpitalu ,żeby zrobili jej USG to by było fajnie.Przynajmniej byś wiedziała,że to po prostu jakaś beznadziejna infekcja ją tak męczy a cała reszta jest w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tojah a co do prasowania to ja prasuje, prasuje i końca nie widać bo co chwilę nowe pranie dokładam... ahhh kiepska gosposia ze mnie chyba, aż wstyd bo niektóre pracują i mają czas na ogórasy i inne przetwory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tojah no i doczytałam że z Twoja córeczka chora, bidulka , ale w szpitalu porobią wszytskie badania i podadzą pewnie jakiś wkońcu dobry antybiotyk, a co do przebywania z małą w szpitalu to nie wiem jak to jest, wiem że czasem pozwalają ale od czego to zależy ... zdrówka dla Małej!!! No Mati zasnął więc ja sie biore za robotę papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny:-) pati,nie miala robionego usg,miala 8miesiecy temu usg brzucha z okazji bilansu 2latka,ale wtedy byla zdrowa jak rydz.mamy nowy oddzial nefrologii i ponoc super specjalistow dzieciecych dlatego licze na pozytywne zakonczenie i wizyte w szpitalu.i mam nadzieje,ze przebadaja ja na wszystkie strony.ginka odrzucila hipoteze,ze to cos ginekologicznego.stawia na uklad moczowy.zaluje,ze jak dalam mocz do badania to nie poprosilam od razu o posiew,bo w moczu wyszly liczne bakterie icos tam jeszcze,a poziom leukocytow 5-6 razy powyzej normy i to z pewnoscia swiadczy o jakiejs infekcji. ciekawe jak dlugo tam posiedzimy.mam nadzieje,ze maz moze mnie zmienic i np ze 2dni tam posiedziec,bo zaplacze sie za kindziula. sylwka,kochana,nie martw sie:-) zapraszam Ciebie do mojego nowego klubu,mam,ktore zawsze sie nie wyrabiaja z robota.hihi.oglaszam sie samowancza pania prezes,bo chyba takiej drugiej jak ja nie ma:-) ja prasowanie zaczelam po szufladach upychac i tak bardzo mi nie przeszkadza,Ale wczoraj sie zawzielam i wykonalam super robote,ale pewnie dlatego skonczylam,ze w trakcie przyszla mi sasiadka na herbate i ja prasowalam,ona bawila sie z dziewczynami i szybko poszlo:-) dobra,uciekam.poki pogoda to polecimy na spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahaha Tojahu no pewnie, ze pani prezes ale czy od niezorganizowania? CHyba nie, raczej nas tu w kupie trzymasz:) Sylwka mój tez się drze, ale widocznie mu to sprawia przyjemność więc to pewnie jakis etap rozwoju mowy. Krzyczy sobie jak jest w dobrym humorze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tojah- no to mam nadzieję,że traficie w dobre ręce i szybko dojdą do tego co się dzieję u córki,bo i tak biedactwo już długo się męczy.Trzymajcie się tam jakoś w tym szpitalu,dużo zdrówka i uściskaj małą od nas tu wszystkich:-) Moja to bardziej piszczy niż krzyczy:-) ale to też jak ma dobry humor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tojah- a jak u ciebie sytuacja z @,bo przy okazji badań u córki może paść pytanie "czy nie jest pani w ciąży",bo ja pamiętam,że przy cystografi jak jest mniejsze dziecko to matka musi być i czasem trzymać dziecko,a to jest prześwietlenie i promieniowanie rentgenowskie,wiadomo szkodliwe dla ciężarnych,stąd to pytanie u nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry kochane kobitki Coś tu cichutko ostatnio... u nas takie upały znowu, że masakra - nie wiadomo co robić bo na spacer można tylko wcześnie rano albo późnym popołudniem :( w ciągu dnia ciężko, trzeba wymyślać jakieś atrakcje bo się dzieciak nudzi szybko... no widzę, że nie tylko Mati się tak wydziera heheh normalnie czasem uszy możnaby zatkać :):) wczoraj opanował picie z niekapka, tak wiem Wasze już piją od dawna no ale mój synek używał kubka jako gryzaka, dostaliśmy w prezencie taki z nuka no i mu bardziej przypasował niż ten nuby no i teraz se popija, oczywiście lepiej na leżąco no ale popija :) no i próbuje stawać na nogi... ale raczkować ani śmie... podobno ja nie chodziłam na czworakach, więc może będzie to miał po mamusi :) wczoraj startowaliśmy z jajkiem tzn 1/2 żółtka , no ale później dwa razy to jajo się ulało więc zobaczymy co będzie jutro tojah no super , taki klub możemy założyć a ja będę vice-prezes tylko kto się do nas jeszcze nadaje skoro wszystkie takie poukładane hihi no i zgadzam się z kushion - tgdyby nie Ty to forum by umarło!!!! ja się pokusiłam na te nowości i owszem zerkam tam ale sentyment jest i zamierzam tu dalej bywać , tylko szkoda że MUFI już nie pisze i KIKA no i AGNIESIULKA, DZIEWCZYNY ODEZWIJCIE SIĘ!!! Spokojnej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u nas na opak jak Pati piszesz bo u nas sie rusza duzo Kubek ale zbków brak, jedno z niewielu bezzębnych dzieci a tak to kombinuje z raczkowaniem, podpiera sie i staje na kolanach, kombinuje jak sie po mamusi nogach dostac do pilota na stole, siedzi i kombinuje jak usiasc, chce wszystko brac no i sie zaczeło ze jak mama cos zabiera czego nie wolno jest ryk i sprzeciw pokazywac zaczyna charakterek!! Sylwka nieobecnosc mały zniósł lepiej niz przypuszczałam, no i zawsze mama była dla niego norm a teraz jak tylko wchodze gdzie np z łazienki wychodze do niego ide zaraz umiech, dzis bylismy na godzine w kosciele to potem zaraz do mamy, jest u kogos i wyciaga ręce do mnie, widac ze musi sobie nadrobić, tak to w tym tyg chodziłam po 4 godziny a od nastepnego po 5 godzin, jutro mam wolne a potem od wtorku do pitku bede z rana małego do taty woziła a moj tata sobie radzi rewelacja, czasem mam smiechu co nie miara bo małego ubrałam w rampers i mowie tacie ze spodenek nie trzeba a potem wracam a mały w spodenkach no bo tata stwierdził ze tak lepiej a przeciez on z nim do sklepu jechał to go musiał ładnie ubrac hehehe, albo do mnie dzwoni ze nie ma koszulki no bo nie wiedział czy w samym bodziaku moze isc na spacer hehe ciuszki mu rózne zostawiłam i małego stroi :P Pati ja tez sobie nie wyobrazam zastoju teraz, ale z drugiej strony ja codzinnie odciagam na kaszki, dzis gdyby nie to ze odciagałam tez bym moze miała, bo odciagnęłam 140ml, no a małemu dałam pic z drugiej a potem był obiadek, wiec nie pił ale ja też jakos deserków nie daje tylko mleko, owoce dodaje do kaszki albo kleiku rano a potem obiadek, popołudniu tylko mleko, czasem zrobie deserek, ale to zadko bo zazwyczaj chce mleko Camilla trzymam kciuki, teraz jest taka mała i szybko to przeleci i nie bedzie pamiętała potem a będzie wszystko ok, wiec trzymajcie się obie i przesyłam uciski Betinka a u mnie w pracy to znowu sie czuje jakbym robiła to samo cały czas i nie miala pauzy, drobnostki zapomniałam, ale tak to fajnie :) odpoczywam w rpacy bo moge spokojnie posiedziec przed kompem a w domu czasem ciezko mi sniadanko zjesc przy małym bo ostatnio taki był bardzo aktywny musze nowe zabawki pokupic taki od 6mca - macie pomysły? a moj dalej nie łapie butelki :( nawet tej najzwyklejszej Fasolka u nas tez śliwki i malinki :) gotuje albo parze przecieram i do kaszki daje, a sliwki tylko zagesciłam kleikiem i jadł jako deserek, robiłam tez Twój ryz z jabłkami, ale ostatnio zaniedbałam deserki bo po moim powrocie z pracy mały chce głównie cyc wiec owoce do kaszek daje Tojah zdrowia dla córy ja juz nie prasuje małemu a mezowi nigdy nie prasowałam na szczescie w koszuli chodzi tylko na imprezy na sali poza tym dzis zrobiłam ryz z jabłkiem i malinami ale jakos dałam to nie chciał juz i robota na marne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) dzieki za slowa pocieszenia :-) od piatku Emila jest w gipsie,dzielnie to znosi,nie placze ale i tak jest to koszmar.caly dzien nosimy ja na rekach,a jest ciezka,zle ja w tym trzymac,jestem wykonczona :-( do tego ten straszny upal,jak spi odparza sobie plecki,bo nie moze sie obrocic w zaden sposob :-( i tak ciezko jest mi czytac,ze wasze dzieci raczkuja,wstaja,siadaja:-( jak sobie pomysle,ze ona najwczesniej bedzie siadac za 3 m-ce, nie mowiac juz kiedy bedzie chodzic,to chce mi sie wyc :-( lubilam ogladac zdjecia dzieciaczkow na fb,ich postepy,teraz jakos nie moge :-( ciezkie,to wszystko,nigdy nawet nie pomyslalam ze tak moze byc :-( dobra,juz nie nudze :-)pozdrowienia :-) mam nadzieje ze niedlugo bede mogla napisac,ze jest lepiej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja się zapisuje do Waszego klubu jako pierwszy członek;-) Panią prezes już mamy i wiceprezes też ,więc teraz czekamy na resztę,no chyba,że tylko trójka nas jest takich niezorganizowanych mam:-) U nas wczoraj upał straszny,a w nocy burza,deszcz i ochłodzenie,a ja chciałam nad wodę jechać z dziećmi.Coś mi nie poszło raczej eh :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
camilla- wcale Ci się nie dziwię,bo najgorzej się patrzy jak takie maleństwo się męczy,a ty nic zrobić nie możesz.Już sam człowiek by wolał się zamienić z tym dzieciątkiem wtedy.No ale co zrobić to dla jej dobra i musi biedactwo to przejść wszystko.Też miałam pare takich sytuacji,gdzie mi strasznie żal było dzieciaków.Starszy miał wycinanego migdałka,a że on jest panikarz straszny to ten cały zabieg i pobyt w szpitalu był ciężki.On jak mu tylko welfron wbili przed zabiegiem jeszcze to z tej paniki wymiotował ledwo wyszedł z tego zabiegowego.No ale pewnie nie jedno nas jeszcze czeka,bo dzieci malutkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×