Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
margolka66

Podzielmy sie swoja wiedzą i doświadczeniem

Polecane posty

Jesteś pewna? Chodzi mi o rolników :) Nie wiem skąd jesteś, ale kurcze... terenów uprawowych nie ma koło Ciebie, że rolnika wolno handlujacego nie uświadczysz? Może nie znasz takiego miejsca? - Myślę na głos ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niby wsie dookoła są, a na rynku jednak ci handlarze tylko. Oni zdominowali nasz teren. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej z tymi warzywami to uważać, nie tylko ogórki z Hiszpanii to zaraza.Wiem , bo obok mnie facet ma potężne szklarnie 2 hektary pod szkłem.I widzę jak co dzień pryska pomidory i ogórki.A to od mączniaka,a to od zarazy,a to od muszek,mszycy i innych szkodników, a także by pomidory szybciej czerwieniały oprysk jest specjalny.I nie pomoże żadne mycie i gotowanie.Ta chemia jest tak skumulowana w tym warzywie,że może od razu ludzi nie zabije,ale sukcesywnie odkłada się w organizmie i chorubsko z tego 100%.Koło mnie mieszka też facet , który ma pole truskawek.Nie dość,że przy samej drodze(gdzie przejeżdża dziennie kilka setek aut) to jeszcze nawozem podsypuje i oprysk na oprysku.Kiedyś go pytam po co tyle tych nawozów i oprysków, to mi powiedział,że on tego jeść nie będzie!!!!!Ludzie to serca nie mają - byle kasa , no żal:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi - dziś to już jak widzisz i rolnicy bardziej postawili na zysk , niż na ludzkie zdrowie.Kasa,kasa , kasa.Na pewno nie wszyscy, bo uczciwi jeszcze są ale to już rzadkość. Najlepiej Qanta pojechać gdzieś na wieś(jeśli nie daleko) znaleźć jakiegoś zaufanego rolnika i od niego kupować i warzywa,owoce ,jajka ,drób na rosół.Masz taką możliwość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margo. z tym to gorzej. Sama nie prowadzę, a automobilnyj mąż całe dnie w pracy. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też jak Margolcia pomyślałam, z tym wypadem bezpośrednio do rolnika. A to można jakoś weekendowo załatwić. No niestety, ludzie są tak czasami bezmyślni , że to szok. Tak mi się przypomniało... jeszcze z osiedlowego życia. Nieduży parking, zaraz przy nimi chodnik z biegajacymi dziećmi. As przestworzy dróg miejskich tarabani się autkiem na chodnik, bo tak sobie wykalkulował zamiast cofać się czy nie wiem co. Podniosłam raban, że dzieci tu biegają. A on do mnie, że przecież ludzi tu teraz nie ma. Na moje ,,a dzeci to nie ludzie??,, nie był wstanie odpowiedzieć. Ludzie go wyśmieli i wycofał się. Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać nad ludzką głupotą... to tak pod te truskawki i że ,,przecież on tego jeść nie będzie,, Kurcze, do gęby bym mu je wsadziła... ale ja zła kobieta jestem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No z jednej strony mówicie prawdę, ale z drugiej strony co teraz jest zdrowe? Wszędzie chemia, wszędzie! W chlebie, w sokach, w ciastkach, w koncentratach, w makaronach - no wszędzie, na każdej etykietce! W owocach i warzywach niestety też... Ja wolę nigdy nie wiedzieć co i z czego robione, bo naprawdę odechciewa się jeść - ale nic nie poradzimy. Są wprawdzie sklepy z "ekologicznym pożywieniem" (chociaż u mnie w najbliższym mieście nie...), ale ceny w nich takie, że... Takie czasy kochane.... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego właśnie - atramuś- większość jedzenia mam własnej produkcji.Przetworów robię tyle,że dla armii wojska , by starczyło.Sad mam swój,warzyw nie pryskam i nie nawożę ,więc grzechem byłoby nie zamknąć tego do słoików, czy zamrozić lub ususzyć.Mąkę robimy w pobliskim młynie,mięso u zaufanego rolnika(cielęcina,wołowina,wieprz),drób swój.Robiąc zakupy to dokładnie obczytuję(jeśli ma konserwanty,sorboniany i inne chemikalia) to won z powrotem na półkę.Mleko u kuzynki od krów ekologicznie żywionych.Przyprawy (typu kostki rosołowe ,jarzynki)kupuję BIO - w sklepie eko.W ten sposób staram się ograniczać chemię!!!! Może trochę mniej będę świecić w nocy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Margolcia - Ty to chyba z jakiegoś innego świata jesteś! Jak ja Cię podziwiam, to szok! Jak Ty to wszystko ogarniasz? Jeszcze w dodatku (przepraszam!) sama - naprawdę jesteś niedoścignionym wzorcem :) Ale widzisz, taka JA - mam co prawda jakieś tam warzywka (gdzie połowa czemuś nawet nie wzeszła), ale nic poza tym! A nawet jeśli miałabym to nie chciałoby mi się tego wszystkiego robić :( Ale ja to "wygodna" jestem to co się tu dziwić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atramuś - przesada,nic we mnie nadzwyczajnego, u nas na wsi prawie wszystkie tak żyjemy.Bo i taniej i zdrowiej.Sad mam potężny to coś z tym zrobić muszę.Nic nie wydziwiam męczącego.Zwyczajnie np.jabłka pokroję w ósemki i siu do słoika,zaleję syropem.To samo śliwki,wiśnie(dreluję i zalewam syropem,brzoskwinie z jabłkami przez sokownik i soki do dużych butelek po kubusiach,albo sok jabłko- wiśni,albo czarna porzeczka,brzoskwinia.Pomidory w całości zagotowuję lub robię gęste soki i do małych butelek po kubusiach - siup.Dużo mrożę.Kiszę ogóry,robię sałatki warzywne,ale że bardzo lubię to robić,to mnie to nie męczy.Nadmiar owoców rozdaję koleżankom,sąsiadom i znajomym.Niech też korzystają.Zawsze mi się wydawało,że mam tyle tych przetworów,aż nieraz się nieskromnie z dumy nadęłam ok 800 - 900 słoiczków.Ale jak poszłam ostatnio do koleżanki,to mi nos na kwintę się zrobił.Ona to ma zapasy!!!! ok 2500 słoików,słoiczków.Wszystko poukładane,opisane dosłownie wycackane.Ja przy niej poczułam się jak mały pikuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany! Margo i kto Wam to je?? Wiesz, ja w sumie mogłabym i robić takie "słoiczki", tylko, że u nas nie ma kto tego jeść :( Poza tym nie mam gdzie trzymać, bo w kotłowni wszystko mi burzeje a nie mam innego pomieszczenia :( W przyszłym roku dostawimy sobie kuchenkę letnią to wtedy chociaż będę miała miejsce na takie rzeczy. A ja nawet jak zrobię ciasto, to albo potem je rozdaje, albo wyrzucam, bo nie ma kto jeść. Podobnie z obiadami :( I tak się człowiekowi w prosty sposób odechciewa wszystkiego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u mnie trochę inaczej,ochotników do przetworów nie brakuje!!! Ja sama zjadam ogromne ilości.Mięso u nas w domu mogło by nie istnieć,ale warzywa,owoce(przetwory) mus.Ale jak Ci szkrabulki podrosną to może się to zmieni.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idę sobie zrobić kawkę - bo padam. Mąż wraca za godzinę to przejmie kontrolę nad Małymi, bo ja coraz częściej ich już nie ogarniam :( Takie z nich urwisy, że głowa mała - nakręcają się wzajemnie i dają popalić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem - mam nadzieję! :) U nas też mięso w sumie tylko dla zasady - bo jeść trzeba wszystko :P Zazdroszczę Ci Marguś, bo ja uwielbiam patrzeć jak komuś smakuje to co zrobiłam! Mąż albo ktoś tam inny wcina, a ja aby siedzę, patrzę i cieszę się, że smakuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syn to w dzieciństwie okropny był niejadek,myślałam,że z nim oszaleję.Sprowadzałam dzieciaki z sąsiedztwa i organizowałam dla nich wspólny obiad , myślałam że w gromadce lepiej będzie jadł,ale nic z tego.Dziś to ma taki apetyt,że nadążyć nie mogę z gotowaniem.U ciebie też tak będzie.I wtedy dostaniesz do wiwatu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roladinia
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roladinia
siedzą , piją lulki palą tańce swawole..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atramka//:) Jakbym siebie czytała :D U mnie to samo, nie robię bo nie ma chętnych... gdzie trzymać to nawet mam, ale co z tego, jak potem zalega i tyle... nawet kompotów nie ma komu pić, bo jak przestałam sprowadzać gazowane to wszystko przerzuciło mi się na wodę przegotowaną. A kompoty dobre, nie to że z nimi coś nie tak. Ze słoiczków to tyle co małżonek zrobi sobie grzybków bo lubi, w sumie nikt prócz niego nie je ich :O Ogórki kiszone idą jak woda i kapusta kiszona, więc to mogłabym zrobić, ale jakoś tak... no może w tym roku. Jak będziecie robić to dajcie znać :D Ale pewnie znów z tego nic nie wyjdzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, jak tam plany na wieczór? Ja właśnie wstawiłam ciasto z truskawkami (wg przepisu tu podanego) - hipokrytka ze mnie, bo jeszcze parę postów wyżej pisałam, że nikt nie chce jeść, a teraz robię :P Ale nie mogłam się powstrzymać - może komuś zasmakuje i zje :) Idę sobie trochę poćwiczyć, bo w przeciwieństwie do Was z moją przemianą materii jest cienko i o każdy kilogram mniej muszę walczyć :( A potem troszkę się pouczę, kąpiel i do łóżeczka - oto moje plany na dziś dzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale, ale... żeby nauka wchodziła to muszę się jeszcze kawki napić, także zapraszam jak ktoś ma ochotę :) Wesoło będzie mi się piło bo sąsiad ma zespół muzyczny i właśnie trwa próba :) lubię te ich próby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wicie co jest przykre - że czytając takie posty dochodzę do wniosku, że dzieci w wieku 10-15 lat (bo nie sądzę, żeby mieli więcej) mają coś nie tak z psychiką (bo nie chcę mówić wprost, że są głupie). I zastanawiam się, gdzie są ich rodzice, jakie błędy popełniają i co robić, żeby moje brzdące nie wyrosły na takich.... brak mi słowa... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak minął Wam dzień? Ja do tej pory miałam nie ciekawy. Babulka(chyba przez te upały) znów zasłabła.Wezwałam karetkę,ale na szczęście to niż poważnego.Ale strachu się najadłam.No i do tej pory nie chciała mnie wypuścić,bo się bała sama zostać.Sądny dzień.Polecę jeszcze wieczorkiem zobaczę jak się czuje.Mam nadzieję,że u Was było spokojniej.Pogoda u nas okropna,na burzę się chyba zanosi.Duchota a na termometrze 30 stopni. - "i ja też i ja też "🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atramko- ja mam inne przeświadczenie co do tego chorego podszywa.Jest kobietą i to w dość poważnym wieku.Od października zeszłego roku psychopatycznie się za mną po topikach pałęta.Nie wiem o co jej chodzi? Gdziekolwiek jest mój wpis, zaraz pojawiają się bezeceńskie wpisy.Na mnie to nie działa.To biedna chora osoba,tylko jej współczuć trzeba i ulitować się nad jej zgorzknieniem i frustracją.No ale jeśli to ma jej choć trochę ulżyć w niedoli psychopaty to niech sobie pisze.Zawsze to trochę żółci i jadu z niej odpłynie.Pozdrawiam Cię podszywie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze się nieszczęsna kobieto nie znudziłaś????? Chyba jesteś bardziej nieszczęśliwa niż myślałam- atramuś to nie ja!!!!! Zwróć uwagę na przestawione "o" w nicku.Podtrzymuję moje współczucie,jestem z Tobą,są leki na tą przypadłość!!!!! Może się już nie ośmieszaj, bo ta Twoja głupota , budzi litość i śmieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atramka- i jak tam ciasto wyszło? Robiłaś z tego przepisu co go mam zapisany w zeszycie,dlatego jestem ciekawa jaki efekt końcowy pieczenia :D Ja na zamówienie rodziny upiekłam jabłecznik na kruchym cieście.Polowa blaszki spałaszowana.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margolka - wiem, kiedy piszesz Ty a kiedy nie - bez obaw :) Na podszywy nie zwracajmy uwagi - niech się wyżyją :) Ciasto już w lodówce, wygląda bardzo apetycznie, ale spróbujemy już jutro rano - zapowiada się bardzo dobre :) życzę Wam miłych snów Dziewczyny - ja zmykam do łózia Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-atramka z samego rana wpraszam się na spory kawałek ciasta:D -Qanta - masz buziaki od babulki Emilii,wymoczyłam jej nogi wg Twoich sposobów,wysmarowałam kremem,była zachwycona. Dobrej nocy życzę wszystkim młym paniom🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×