Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kajka77

Czuję że moje życie powoli zamiera

Polecane posty

E tam kajka, no eeee tam. Doła chwyciłaś jak Eskomos pingwina za fraka na Sylwestra. Co ja na to? Wrzuć sobie troszeczkę na luzik. Zacznij sama od siebie. Popatrz na swoje odbicie w lustrze wystaw filuternie języczek mrugnij oczkiem i? ............ Uśmiechnij się do tej laski w odbiciu. No nie czaruj ze Ci się ona nie podoba, no nie czaruj? Zacznij od maleńkich kroczków, zacznij od uśmiechu do samej siebie a potem? No wiesz!!! potem to możesz się zastanowić załóżmy o wpływie głębokości Rowu Mariańskiego na kiszenie ogórków w słoikach, lub o wpływie dźwięku odkurzacza na lot nurkowy muchy pod żyrandolem. Trzeba wrzucić na twarz uśmiech i tyle. Zamartwiać się? No nie!!!!! Tego nie wolno robić, no nie wolno!!! Takie załóżmy Tatary się dowiedzą wpadną do chałupy w jasyr wezmą i co? Zastanowiłaś się nad tym? A widzisz??? Wywloką gdzieś na stepy i wykorzystywać cieleśnie mogą, no!!! Jak Boga kocham, mogą!!! w książce tak było. Pisze mi tu ze czas na nią? No nie? Teraz taki bajzel na górze maja że nią tak łatwo z tego świata zejść. Ponoć święty Piotr (to taki magik co ponoć klucze do bramy niebieskiej trzyma) gdzieś się zapodział i "młyn" tam konkretny jest. Tak ze nie licz ze tam na Ciebie czekają. Moja rada? Kobieto!!! Do łazienki oko pobielić, mazidełka na twarz rzucić, szafę z tym swoim królestwem szmatek otworzyć, na siebie coś zarzucić i do ludzi się udać. Brak humoru? To jak już do tych ludzi wyjdziesz a pokazać jakiemuś magikowi za kółkiem czubeczek języczka i poobserwować reakcję. Tylko???? .... No przesadzaj z tym pokazywaniem bo do zakłócenia ruchu "kołowatego" możesz doprowadzić i szkodliwość komunikacyjna z tego wyjść może. No!!! I głowa do góry, do góry!!! I kto to napisał? A facet z nie byle jakim peselem, tak, tak. No i już mi się uśmiechnij bo jak nie to? ............ Jak co na trzy wiadra lizaków się u mnie nie załapiesz. A widzisz, widzisz? Potrafisz się uśmiechnąć i tak trzymaj tak trzymaj!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, u mnie jak pisałam wcześniej dużo pracy. Zakładam w październiku własną działalność i w między czasie staram się o dotację z ARR, więc mam z tym dużo pisaniny, załatwiania itp. A tu jeszcze portfolio przygotować, stronę internetową i inne takie, ale się bardzo cieszę, że mam czas zajęty :) Oczywiście chodzi tu o fotografię. Zaburzenia lękowe to przewlekły proces, ale można nad nim zapanować. Ja tak naprawdę codziennie budzę się i zastanawiam czy będę się dobrze czuć, ale na szczęście wiele nad sobą pracuję, tłumaczę sobie, dbam o siebie (jak wcześniej pisałam: joga, zdrowe jedzenie, spacery, myślenie pozytywne). Ja też dziś w nocy się źle poczułam i zastosowałam techniki z książki i pomogło :) Najważniejsza jest świadomość, że nie jesteśmy osamotnieni, że w naszej dolegliwości to ,,normalne" i akceptacja naszego stanu i nas samych. Opowiem wam dzisiaj mój dzień. Wyszłam z mężem do hipermarketu. Standardowo się w nim nieciekawie poczułam (dużo ludzi, bodźców zapachów, zmiany temperatury itp.), ogarnął mnie lęk (umiarkowany). Mąż zaproponował mi żebym poszła usiąść na ławce (on czekał w kolejce do kasy), więc poszłam i siedziałam. Wydawało mi się, że stracę przytomność. W końcu zaakceptowałam ten stan, przestałam się szamotać z nim i wszystko się wyciszyło. Gdy wychodziliśmy ze sklepu odczułam wyraźną ulgę, powiew powietrza. Powiedziałam o tym mojemu mężowi, a on na to, że mogę się tak stale czuć. Ja na to :Jak to? On: Oddychaj głęboko za każdym razem gdy się źle czujesz. Zezłościłam się, bo przecież ja stale oddycham i się źle czuję. Zresztą poczułam się źle, bo słońce mi świeciło, długi spacer był przede mną. Tak szliśmy, rozmawialiśmy o tym oddechu i po jakimś czasie okazało się, że zaczęłam głeboko oddychać, czuć się rześko i wszystko sprawiało mi przyjemność. A miał to być kolejny ,,ciężki" dzień. Podobno zawsze: czy się zdenerwujemy, źle poczujemy, mamy lęki lub cokolwiek innego należy głęboko oddychać. Nie wiem jak wy, ale ja zamierzam to wdrożyć. Pozdrawiam i miłego dnia życzę :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
Witajcie kochane:) marthii ja nie wierzę we wróżby.A juz na pewno nie zamierzam wchodzić w takie stronki na które dałaś namiar.Dzięki za chęć niesienia pomocy,ale ja nie skorzystam.Pozdrawiam:) Kajka czyli będziesz miała pracę niedaleko od domu tak?No to super!Widzisz juz jedno marzenie spełnione:D Teraz popracowałam w firmie męża 2 tygodnie,bo jest okres urlopowy.Pracowałam po 12 godz ale i szef bardzo ładnie mi zapłacił.Nie jedna osoba musiała by pracować pełny miesiąc:) A wakacje spędzam w domku.Najstarszy syn wyjechał do rodzinki,młodsze rodzeństwo nie chciało,więc umilamy sobie czas wzajemnie.Nie ma dnia by ktoś do nas nie zajechał w odwiedziny więc jest wesoło.Nie ukrywam ,ze przez to troszkę mam nadrabiania w domowych obowiązkach ale co tam wakacje to wakacje:D Robota nie zając nie ucieknie...a może krasnoludki dobre ludki zrobią za mnie co nie co hi hi hi hi hi..... ivi74...fajnie ,że masz plany i siłę do wszystkiego co sobie planujesz.Życzę byś podołała nowym obowiązkom.Ja prowadziłam sprzedaz na Allegro więc wiem ile pracy trzeba w to włożyć.Obrabianie zdjęć,dobry i przyciągający opis i kolorystyka,odpisywanie na multum email.Ale potrafi to wciągnąć i praca ciekawa mimo zajętego czasu:)A napisz proszę..czy macie dzieci jak tak w jakim wieku są pociechy.... Kończę kobitki padam ze zmęczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
Hej kobitki:) Co taka cisza?gdzie się podziewacie?Co tam u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka77
Witajcie moje drogie ta pogoda mnie dobija ciągle pada i pada jestem potfornie zmęczona dobrze, że jutro piątek może w nastepnym tygodniu wezmę pare dni wolnego IVI74 gratuluję i zazdroszczę zaangażowania ciekawa jestem jak załatwiałaś dotację Zyczę Ci dużo wytrwalości i pokonanie tych wszystkich lęków Agness_76 Tak na Bemowie w sobotę zawiozę dzieci do rodziców i może pierwszy raz od 8 lat choc parę dni bedziemy sami z mężem malakezja dzięki ale się uśmiałam tak dużo w tym racji tylko problem w tym że moja samo ocena jest zerowa jestem brzydka gruba i nic nieznacząca dla innych i nie potrafię się śmiać bo nie mam z czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka77
Hej Agnes pisałyśmy równocześnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
kajka..to tak bliziutko mnie:D No kochana..nie ma ludzi brzydkich.W każdym jest coś pięknego i wyjątkowego.No no no....czy faktycznie nie postawiła byś sobie żadnej oceny oceniając siebie?Nie sądzę:)Na pewno są rzeczy w których się superowo sprawdzasz!Urodziłaś i podchowałaś dzieci a to już 5+.Masz pracę,męża,więc już osiągnęłaś pewny etap w życiu. Zerowa samoocenę mają ci co stoją pod sklepem nie trzeźwiejąc 7 dni w tygodniu. ivi74..również gratuluję.daj znać jak już sklepik będzie funkcjonował:) To do potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka77
Agnes wiem wiem ale ja się tak wszystkim przejmuję że to mnie kiedys zabije wciąż mam wrażenie że do niczego sie nienadaję i niczego nie potrafię zrobić dobrze ot taka już jestem niewydaazona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
Witajcie:) Kajka ależ się zaczytała hi hi hi hi Co słychać w Twoim świecie? ivi74 a czy ty już przeczytałaś całą książkę?Od kiedy zaczynasz pracę we własnym interesie? medika......gdzie sie podziewasz?Napisz tu do nas choć kilka słów.... Pozdrawiam cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka77
Witaj Agnes niestety ostatnie kilka dni mam bardzo pracowite i z czytania nici ale wkrótce powrócę do lektury może póki co powiesz mi na co warto zwrócić uwaę albo co Ciebie najbardziej przekonywuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
Kajka...przekonywuje mnie ...przeczytaj ,,STRATEGIA 12" strona 110 . uwierz mi ,ze niby takie banalne rozwiązanie wydające się dla nas z nerwicą niemożliwe jest jedyną ścieżką wyzdrowienia.w moim przypadku(3 ostatnich) sprawdziło się.W każdym rozdziale jest mowa o tym aby nie bronić sie gdy lęk-panika nadchodzi.pozwolić lub inaczej nie bronić się przed nią, a w tedy ona mija niemalże od razu i jest o wiele mniejszym nasileniu:)Kajka trzeba przestać się jej bać uświadamiając sobie ,ze mam prawo czuć sie źle. Cała książka jest ważna w każdym zdaniu.Każdy rozdział przekazuje nam jak zrozumieć i oswoić nadchodzący lęk i panikę.Ale tak jak piszę możesz odnieść wrażenie czytając nie które rady ,ze łatwo sie pisze ,ale jak mam to zrobić?....ale właśnie rób tak jak doradzają a zobaczysz ,za tak mało dopuszczony do naszego umysłu sposób wyzdrowienia jest WIELKĄ nadzieją i jedynym sposobem wy wygrać.jeszcze jedno nie możemy sobie wyznaczać czasu-terminu w który dajemy sobie na wyzdrowienie.musimy sobie powiedzieć ,że droga do wyzdrowienia jest długa a skończy sie o wiele szybciej.Nie możemy sie obwiniać a tłumaczyć sobie każdą porażkę każdą nasza wadę tym ,że nie musimy być doskonałe a mamy prawo popełniać błędy,że mamy prawo pomyśleć ,że nie musimy być we wszystkim super sprawdzającymi się kobietami.Nie stawiać sobie celu wyżej niż zmęczenia.Skoro dziś nie udało zrobić się tego co zaplanowałam to nić sie nie stało,gdy będę miała czas zrobię to kiedy indziej. Kajka uda sie zobaczysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka77
Dzięki Agnes jeszcze kilka dni i już zasiadam do lektury wiesz mam wrażenie, że czuję się lepiej odkąd dałam wypowiedzenie. czuję się spokojniejsza jak miałam wątpilwości to teraz jestem w pełni przekonana, że zrobiłam dobrze. Zmieniam powoli swoje życie i mam zamiar więcej czasu poświęcać swoim potrzebom Mam nadzieję, że nie zabraknie mi zapału i silnej woli aby w tych postanowieniach wytrwać A powiedz mi jak tam wasza budowa juz w tym roku przeprowadzicie się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Medika
Witam Was dziewczyny cieplutko. Jestem tu z wami czytam ale jakoś nie miałam natchnienia nic pisać. Ogólnie stan psycho w miarę bez lęków ale mam kilka poważnych problemów i nie wiem czy tego nie odchoruję już po wszystkim. Boli mnie dusza, ciągle płaczę ale działam. bliska mi kobieta nosi w sobie dziecko które umrze w łonie albo zaraz po porodzie....... Brak słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka77
Witaj Medika cóż można powiedzieć bardzo Ci współczuję zaistniałej sytuacji .Trudno zrozumieć dlaczego tak się dzieje może trzeba pomyśleć ze tak poprostu musiało być żeby później bylo lepiej. Jesteś silna masz dużo energii w sobie dasz radę wierzę w to. Ja też musiałam sięgnąć dna żeby nanowo wszystko budować cegła po cegle Tulę Cię cieplutko dasz radę Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
Witajcie... Medika pewne etapy w życiu zawsze pozostaną zagadką.Ja nigdy nie potrafiłam pojąć i przyjąć do wiadomości takich gdy to dziecko odchodzi pierwsze.Kobieta ,która nosi w swoim łonie maleństwo kocha juz to dzieciątko i ból jest równie ogromny.Nie będę pytać co jest powodem tej diagnozy,bo cóż to zmieni,ale mimo iż nie znam tej kobiety bardzo ale to bardzo jej współczuję.Wyobrażam sobie co tez ty musisz czuć tym bardziej ,że to bliska ci osoba.Tyle śmierci pozostawia za sobą multum pytań na ,które zapewne nigdy nie uzyskamy odpowiedzi,zwłaszcza gdy ofiara jest bezbronne i jeszcze niewinne dzieciątko.A przecież tylu pijaków i nieudaczników chodzi spokojnie po świecie-prawda. Widzisz moim zdaniem życie jest podzielone na czas radości i czas smutku.Jedni nie wysilając się mają dostatnie życie a inni muszą całe życie sprawiedliwie pracować i nigdy nie osiągną takiego statusu.Jedne matki nie dbają o siebie w ciąży i rodzą zdrowe dzieci,a te co pielęgnują i przestrzegają wszelkich wymagań rodzą chore.I zawsze będą padać pytania i słowa..CZY TO JEST SPRAWIEDLIWE? I tu tez możemy napisać,że każdy jest kowalem swojego losu.I czy bogaty czy biedny ..to zawsze znajda w swoim życiu powód do zmartwień i ubolewania.gdy uda sie rozwiązać teraźniejsze problemy pojawia się kolejne:(Takie jest życie.Musimy stawiać czoła problemów bez wzgledu na ich rodzaj.Samym smutkiem nie cofniemy czasu.Musimy w tedy pozwolić sobie na płacz a tym samym na chwile zastanowienia sie co dalej.Znaleźć kolejną nadzieję na lepsze jutro,bo czym że było by życie bez niej. Mam koleżankę u której w ciąży podczas USG stwierdzono ,ze nie ma dziecko pęcherza..nie musze opisywać bólu.Ale gdy dziewczynka przyszła na świat miała wszystko na miejscu włącznie z pęcherzem.Niewyjaśnione zjawisko,ale prawdziwe:) Tak bardzo chciała bym cie pocieszyć mimo bólu,który masz w duszy.Cholera jasna no................................Nie wiem jak:( Kajka nie będzie budowy(na razie)Własnie moi teściowie mimo tego iż mamy plany ,bo znaliśmy rozstaw działki,przepisali ziemie drugiemu rodzeństwu.My dostaliśmy działke rolną więc sobie poczekamy.Zmienili zdanie chwilę przed przepisaniem...ustalili to za naszymi plecami,mimo ,że miała być dla nas:( Poczekamy na odrolnienie ,bo nie mamy wyjścia.Do teściów sie już nie odezwę i nie odzywam.Nie kłóciłam sie z nimi ,bo nie chciałam sprawiać im bólu.Nie muszę być taka sama.Jedno wiem ..kto od miecza wojuje ten od miecza ginie.....To co zasiejesz to zbierzesz...Pożyjemy zobaczymy-choć źle im nie wróżę.Nie ukrywam ,że boli mnie to jak patrzę na smutek mojego męża a ich syna ,bo to jemu wyrządzili gorszą krzywdę. A jak tam rozpatrzenie decyzji o kolejnym dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość snobkaa
ciekawe artykuły na chwile zwątpienia i samotności: www.magnoli.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
Witam was:) Dziewczyny gdzie się podziałyście? Ja mam ostatnio złe dni.Nie mogę się pozbierać:(Chyba mam depresję,ale podejrzewam również ,że może towarzyszy temu @ i stąd te rozdrażnienie. No nic muszę dać radę:)To tylko złe dni ,które muszę przeżyć cierpliwie..hi hi. Co tam u Was?Buźki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka77
Witajcie wpadlam tu na chwilkę ale obiecuję poprawę mam straszny mlyn Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka77
Agness współczuję Ci bardzo myślałam , że jesteście już w trakcie budowy a tu takie wieści niestety z rodziną jedynie dobrze wychodzi się na zdjęciu . Nic nie poradzisz dlatego my sami zdecydowaliśmy się kupic działkę bo nie wiadomo czy jest na co liczyć. Ostatnio jestem bardzo zmęczona ciągle gdzieś biegam, gotuję sprzątam chodze do pracy i przyjmuję gości z noclegami Powoli mam już dość i moje objawy powracają nawet w tej chwili czuję się nienajlepiej a mam mnóstwo pracy. Pogoda znacznie sięm poprawiła a ja niestety nie mam co liczyć na wolne urlopu nie ma i tak musze ciągnąć az do końcca września O książce już zapomniałam z tego wszystkiego Przepraszam muszę się pozbierać bo strasznie marudzę pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
Kajka zaglądam i czytam,ale jestem tak zmęczona,że nie mam nawet weny bi pisać.Robię na noce po 12 godz. do tego przyjechała bratowa z dziećmi na 2 tygodnie,więc sama rozumiesz.Jeszcze tydzien bedzie gościć się u nas no chyba ,ze mieni plany.Ja będę pracować jeszcze 2 tyg.Pracuję u męża w pracy.Pieniądze niezłe do zarobienia,ale to noce,praca cięzka i złapałam mega doła.Momentami to żałuję ,że zgodziłam się iść na zastępstwo,bo teraz muszę to ciągnąć.Myślałam ,że się rozerwę wśród ludzi,a nie przypuszczałam ,że bratowa zjedzie a praca stanie się gehenną.Popadam w stan nerwicy totalnej choć sie nie poddaję i poddać nie zamierzam:) Aby jeszcze wytrzymać troszkę.Buziaczki dla ciebie👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
Witam:) Dziewczyny gdzie się podziewacie?Jak tam u was samopoczucie? U mnie ok.Dziś mam wolne:D .Troszkę pracy do nadrobienia w czynnościach domowych muszę wykonać(nie mam tego dużo) i jeszcze zdążę poleniuchować przed jutrzejszą nocką w pracy. Kajka miałaś zaglądać a tu pustki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
KAJKA!!!!..dziewczyny gdzie jesteście?:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, u mnie po staremu, czyli nic lepiej i nic gorzej. Postanowiłam od jutra wprowadzić leki, żeby coś ruszyć do przodu. Samą siłą woli chyba jednak nie dam rady, to już za długo trwa. Odezwę się za jakiś czas. Co u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka77
Witajcie Przepraszam Was Babeczki ale na urlopie nie miałam dostępu do internetu U mnie raz gorzej raz lepiej moje nieszczęsne objawy wracaja jak bumerang ciągle coś. Na myśl o pracy robi mi się niedobrze. A co u Was po tak długiej przerwie? Ivi 74 jak Twój nowy biznesik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
Witajcie! Jestem po kilku terapiach u psychologa , w młodości leczyłam się na nerwicę prochami ,ale teraz tego unikam jak ognia....Powiem Wam,że są takie osoby ,które mają depresyjną naturę i tego się nie da zmienić na stałe i z tym trzeba nauczyć się żyć...Wiele czytałam na ten temat , zafascynowała mnie psychologia i psychiatria....Obecnie wiem ,że człowiek powinien wrócić do swoich korzeni tzn. zajmować się np.tym co lubił robić w swojej wczesnej młodości, zacząć praktykować swoją religię...Poza tym najnowsza psychiatria doszła do tego ,że jedynie powrót do NAUK EWANGELII zapewnia człowiekowi równowagę psychiczną...Ja powróciłam do korzeni po 30 latach życia jedynie domem ,pracą i obowiązkami , nie byłam dla siebie ważna jedynie zawsze myślałam o innych ....Obudziłam się kiedy wszyscy zaczęli mnie olewać bo przestałam być im ,,przydatna"....POKOCHAĆ SIEBIE! Oto jest recepta na udane życie, zająć się właśnie sobą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka77
siri wiesz jav tez chodze do psychologa ale niewiele to daje od kościola się odwrócilam myślę o wszystkich tylko nie o osobie może rzeczywiście coś w tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
Jest, jest i to nawet bardzo, ja się o tym przekonałam na własnej skórze niestety....Ludzie przeważnie uczą się na własnych błędach zamiast na cudzych, ja do takich należałam ...Mam nadzieję,że teraz to już dostałam od życia takie cięgi,że nie powrócę do dawnych zachowań...Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siri
kajka 77; człowiek to istota złożona; sfera fizyczna, psychiczna i duchowa ....Jak jedną się zaniedbuje to już w człowieku zaczyna się zaburzać równowaga...Są takie do nabycia w necie książeczki z serii: PSYCHOLOGIA DLA KAŻDEGO....może warto coś poczytać na początek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×