Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kajka77

Czuję że moje życie powoli zamiera

Polecane posty

Gość Medika
Hejka maleństwa moje Nie byłam w Licheniu ale słyszałam że tam jest cudownie. Jejku zobaczcie dziewczyny jak często zapominamy o tym że powinnyśmy cieszyć się nawet z drobiazgów, że podczas każdego dnia dzieje się coś co choć przez chwile sprawia że pojawia się uśmiech na naszych twarzach. Zabija nas pęd życia i monotonia w działaniu. Zdziecinniejmy trochę, a świat będzie kolorowszy. oto moje przemyślenie na dziś, a poniewaz mam dużo wolnego czasu to może zostanę sławnym myślicielem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
Medika zgadzam sie z tobą:) Dodam jeszcze ,że tak bardzo ubolewamy jak coś nam dolega a tak rzadko sie cieszymy gdy nie dolega nam nic(chyba dobrze to ujęłam) Jeszcze jeden dzień pracy i zasiadę do was by napisac więcej.Dziś jeszcze musiałam jechać dokupic co nie co.A jeszcze przyjechał dzis brat męża z Irlandii u którego mąż bedzie podawał synka 25 września.Więc i tu musiałam znaleźć chwilę by z nimi posiedzieć.Ale miło posiedzieć w miłym towarzystwie mimo zmęczenia. Dobranoc kobitki:)Objecuję ,że jutro wieczorkiem napisze więcej a zwłaszcza troszkę informacji z Lichenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Medika
Agnes super, pisz do nas kochana. A nasze biznes womenki:D coś nas zaniedbują, ale wybaczamy Wam dziewczynki, działajcie, działajcie, bo bez pracy nie ma kołaczy. A nie wiem czy mówiłam że ja także na działalności od 18 roku życia. Ciężki kawałek chleba, ale jakoś tak się ułożyło i chyba już nic innego nie chciałabym robić. Dziewczyny, robimy chwilę z marzeniem, czyli opisujemy pierwsze lepsze marzenie które na daną chwilę przychodzi nam do głowy. co Wy na to? No to ja zaczynam Chciałabym być na randce, mieć 18 lat. Taki piękny, ciepły wieczór, spacer po mieście i rozmowy o szkole, o kolegach, na koniec cmok w policzek. hm to była pierwsza myśl. Już nie mślę, bo normalnie grozi to zdradą. Spokojnej nocy moje drogie. Pomodlę się dziś za nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka77
Hejka Medika a jaką dziedziną się zajmujesz ? Ja zaczynam od mebli boje się strasznie bo przez kilkanaście lat pracowałam w jednej stabilnej firmie a teraz muszę przestawić się na zupełnie coś innego Mam nadzieje,że sie uda A moje marzenia jak pisałam wcześniej ale mnie olałyście :-) chcę zmienić swój wygląd bardziej zadbać o urodę wlaśnie muszę się umówić z wizarzystką hihi jeszcze trochę chce schudnąć no i można będzie kochanków szukać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, podoba mi się pomysł z marzeniem, ja sobie je nawet wymyśliłam wczoraj przy śniadaniu. To jest raczej fantazja i bardzo podobna do fantazji Mediki. Otóż chciałabym mieć 19 lat na dwa miesiące wakacyjne i przeżyć te jedne jedyne wakacje jako 19-to latka. Potem stwierdziłam, że skoro fizycznie to nie możliwe to może trochę poudaję... i mentalnie odmłodnieję :D Tak czy inaczej to nasze życie i musimy o nie zadbać żeby było udane :) A Licheń to ja mam bardzo blisko siebie, ale nie będę się na ten temat wypowiadać, bo ja to trochę znam ,,od podszewki". Jednak zwiedzić warto. Pozdrawiam dziewczyny, miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
Witajcie:) Marzenia...jak ja to lubię hi hi....To zaczynam:D Siedzę na kadłubie samolotu takiej awionetki....Jest piękny zachód słońca....Lecę nisko dosłownie nad samą wodą(morzem)...Widzę odbicie zachodzącego słońca w wodzie...a ja lęcę ,ręce rozłożone jak bym miała za chwilę coś złapać..włosy wieją na wietrze w tempie wiatru...a ja....czuję tę wolność i czuję sie jak ptak:D Ale w rzeczywistości to by było tylko i wyłącznie marzenie ,bo cholernie boje się latać samolotem.....Ale miało być marzenie więc jest:) A tak na serio tak bardzo marzy mi się własny mały domek:) Ivi jedno pytanie......Licheń zwiedzić warto,ale czy warto wierzyć w cała legendę?Wiem ,że nie będziesz chciała popsuć tego w co uwierzyłam,ale napisz proszę tylko czy cała ta legenda to prawda...Proszę:) A jak synek z aklimatyzował się w przedszkolu?Jak ty to przeżyłaś? Medika jeżeli można spytać...Jaką formę działalności prowadzisz? Zauważyłam ,że jesteś bardzo wesołą osóbką:)A w jakim wieku ty masz synka(syna)? Kajka wiem ,bo pisałaś ,ze masz 2córeczki-w jakim są wieku? i jak przywitały rozpoczynający się rok szkolny?( o ile uczęszczają do szkoły) Ale pytań wam pozadawałam... Ja mam 3 dzieci w wieku 15(syn),12(syn) i teraz 7 września córcia skończy 10 lat.Tak gdzieś w duszy i za rok marzyło by mi się jeszcze jedno dzieciątko,ale czy będę miała odwagę na realizacje planów zobaczymy.Troszkę sie waham,ale jak bym już miała zaczęta budowę domku to kto wie:)Ale i wiek już ładny Dzieci już takie samodzielne i co ja będę robić z wolnym czasem.Kocham dzieci i kocham poświęcać im czas....Już wiem będę czekać na wnuki a potem ich rozpieszczę:D:D:D:D Ja również pomodlę się sie za nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agness, nie będę tu zaprzeczać ani potwierdzać autentyczności legendy, bo to czy ona jest prawdziwa czy nie to kwestia wiary. A wiara jest potrzebna do życia. Moje dylematy odnoście Lichenia są związane z kwestią materialną. Nie będę jednak tego tematu podejmować, bo nie ma sensu. Kochana, synek się super zaadaptował do przedszkola, ja również dzięki temu dobrze to przeżyłam i jest świetnie :) Super masz to marzenie, ja rónież boję się latania i marzę, żeby latać jak ptak. Jednak maszyny mnie przerażają, ze względu na awaryjność (minimalna bo minimalna, ale jednak). Natura mnie jednak nie przeraża, bo ja mam np. lęk wysokości gdy wyglądam z okna wysokiego budynku, a w górach czuję się jak ryba w wodzie. Co do wody to pływać też nie umiem, bo boję się :D Jednak postanowiłam się nauczyć i zobaczymy czy to mi się uda. Fajny wątek z tymi marzeniami, dziewczyny Wasza kolej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dwóch synków: pierwszy skończone 15 lat, drugi w listopadzie 3. W zeszłym roku byłam w ciąży, ale niestety ciąża obumarła w 13 tygodniu, co zapewne pogłębiło moje złe samopoczucie. Na szczęście teraz czuję się lepiej, jednak decyzja o kolejnej ciąży jest odłożona. Zapewne ze względu na mój wiek, może już nie dojść do realizacji. Wcześniej marzyła mi się dziewczynka, jednak na dzień dzisiejszy nie potrafię się i częściowo nie chcę się zdecydować. Tyle o mnie, buziaki dla WAS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie można mówić, że życie zamiera. Życie jest tylko jedno i trzeba je wykorzystać, wycisnąć i starać się żyć jego pełnią. Wykorzystywać każdy dzień, godzinę i minutę, nawet jeżeli inni twierdzą że jesteś szalona. Jest wiele osób wokół Ciebie, które Cię kochają i potrzebują, ale nawet nie o to chodzi...żyj sama dla siebie. Ja właśnie tak chcę żyć i robię wszystko w tym kierunku. Tez miałam ostatnio ciężkie chwile.... pragnienie drugiego dziecka, ciąża.... i niestety pozamaciczna. jestem po zabiegu operacyjnym:( cóż.... tłumacze sobie to tak, że po prostu tak miało być.... Za rok spróbujemy jeszcze raz... co będzie to będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
ivi..dziękuję ,że odpisałaś:) Tak ..tez uważam ,ze w tej kwestii wiara jest najważniejsza. Super,ze z synkiem nie było problemów w przedszkolu a tym samym ty jesteś spokojniejsza.Widzę ,że mamy najstarszych synów w tym samym wieku.Mój a maju skończył 15 lat:) Przykro z powodu straconej ciąży.Kto wie może jednak jeszcze zdecydujesz się na kolejną i okaże się ,ze urodzisz dziewczynkę-czasem marzenia realizują się gdy już dajemy im upust:) Przepraszam ,że pytam...ale ile już wiosen liczysz skoro tak jak ja uważasz ,ze wiek jest bariera na kolejną ciążę? Grzywa..witaj:) Jest dużo prawdy w tym co napisałaś.ja zawsze kieruję sie tym ,ze żyje dla siebie.Nie martwię sie tym co inni powiedzą.Nie mam sie czego wstydzić,bo nie robię niczego za co bym miała schylać głowę ze wstydu.a wiem ,ze ludzie będa o nas mówić bez względu czy robimy dobrze czy też źle,bo albo z zazdrości albo z nienawiści. Życzę ci aby kolejna ciąża zakończyła sie powodzeniem:) Pozdrawiam i dziękuję ,ze do nas napisałaś:) Nie poddawać się a z całych sił spróbować realizować swoje marzenie.Kochac ludzi za to jakimi są,spróbować szukać w nich nie tylko wad ,ale i tych dobrych cech.....to mój cel. Miłego weekendu wam życzę👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
A cóż tu taka cisza:( No nic może jutro napiszecie co nie co:( To do jutra kobitki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobiexxx
marzenie...... wielka pusta sala w tle piosenka Michala Bajora tango....na srodku sali ja i moj maz wirujacy w takt muzyki i oczy wszystkich zwrocone na nas . oczy pelnw podziwu ....nikt oprocz nas nie tanczy , muzyka cichnie a my jakgdyby nigdy nic schodzimy z pustej sali i wychodzimy na ciemne podworko rozjasnione tylko rozgwierzdzonym niebem . za nami slychac szepty ...jak oni pieknie wygladali .... rzeczywistosc ...... jestem totalna noga w tancu ale potrafie tak marzyc to marzenie ze za kazdym razem mam w oczach lzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka77
Dziewczyny złamalam sobie palca o biurko w pracy boli jak ch..... trudno mi pisac ale tak mam dwie dziewczyny jedna w szkole jedna w przedszkolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Medika
Witajcie. Nie piszę do Was mam doła jak zwawy do krakowa. mamy aniołka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
Kajka..bardzo mi przykro:(:(:( Nie napiszę nic więcej ,bo brak słów i wyjaśnień by ukoić ten ból:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
Kajka czy palec nadal boli?Próbuję sobie wyobrazić jak złamałaś tego palca o biurko...co robiłaś ,że w tak niefelerny sposób złamałaś palec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
Medika bardzo mi przykro.....:(:(:(:(Ból jaki musi przeżywać ta kobieta jest niewyobrażalny.Ale musicie być silne i przetrwać te wszystkie okropne tygodnie jakie sa przed wami.Wiem ,ze przed tobą ogromne zadanie,gdyż na pewno z całych sił chcesz wspierać ta kobietę.Uważam ,ze dajesz jej bardzo dużo,bo dasz jej swoje wsparcie i swoją osobą będziesz przy niej w tych bardzo ciężkich chwilach.Życzę ci bardzo dużo siły i wytrwałości.Trzymaj się kochana i zajrzyj do nas gdy poczujesz się na siłach❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka77
Witajcie dziewczyny Medika gorąco współczuje trzymaj się Agnes palec boli ale znacznie mniej a jak się to stało siedziałam przy biurku noga na nogę a palec między nogą a blatem i chciałam wstać i wstałam nie wyjmując palca jak pomyślę to ciarki mi przechodzą Stresuje się bardzo za 2 tygodnie odchodze do nowej pracy i o niczym innym nie potradfię myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Medika
Hejka dziewczynki. Co tu tak cicho, chwalić mi się zaraz tu co miłego i fajnego się zdarzyło przez okkres w którym mnie nie było. Kurcze brakuje nam czasu sla siebie a to nie fajnie. Jesteśmy dla siebie jakby kochankami więc więcej miłości kochane, bo się sobą znudzimy. Zaraz mi tu pisać co u Was. Ivi , Agnes, Kajka, do klawiatury:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobiexxx
opisalam wam swoje marzenie i nikt nie zwrocil na to uwagi a pisalyscie ---- piszcie o swoich marzeniach ------ JA swoim marzeniem z nikim sie nie dzielilam dopiero teraz tu i moze dlatego mi smutno ze nikt nie zwrocil uwagi ale wiem ze macie problemy bardzo wazne i trudne czesto nie do rozwiazania Chociaz ja mam podobne tylko tym sie tutaj nie dziele , pozdrawiam was wszystkie wszystkim zycze wszystkiego dobrego jestesce super grupa wsparcia a co rowniez wazne nie macie nieproszonych gosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
taka sobiexxx.WITAJ:):).przepraszam,że nie odpisałam:(Wiem ,że jest przykro człowiekowi jak jest ,ze tak brzydko powiem OLANY.Proszę nie odbieraj tego w ten sposób. Może napisz coś wiecej o sobie.......:) Kajka...a powiem ci ,ze nie chce mi sie nic.Mam małego doła..... Podejrzewałam ciążę ...wszystkie objawy za tym przemawiały.Pofolgowaliśmy z mężem troszkę i to sławnie w dni płodne.niby uważaliśmy no ale....Troszke popłakałam się gdy testy(2) wskazały na wynik pozytywny.ale równie szybko oswoiłam sie z ta myślą ,ze będę kolejny raz mamą maleńkiego szkrabka.Niestety dzis zaczął boleć mnie brzuch i krwawienie.(5 dni po terminie @)Podejrzewam ,ze to ciąża która zakończyła sie samoistnie(BIOCHEMICZNA).Powinnam przyjąć to normalnie ,bo i tak nie planowana....ale jest mi cholernie smutno.Wiem ,że za kilka dni sie uspokoję..no ale:( Staram sie nie pokazywać po sobie smutku przy mojej rodzince.Dobrze ,ze czekałam z ta wiadomością by powiedzieć mężowi,a wiem ,że by się cieszył. Widać tak musiało być...... A co u was kobitki...? Medika,ivi i reszta???????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobiexxx
ok agnes odbieram cie jako ogolny glos topiku i wybaczamn wszystkim hahahah a o sobie to mi sie nawet pisac nie che problemy o ktorych piszecie z psychika bo przeciez tak mozna to nazwac przerabialm wiele lat temu teraz jestem na trochje innym lepszym etapie ale nie chce do tego wracac . z doswiadczenia wiem ze wiele mozna rzeczy pokonac jak sie ma komfort finansowy i wsparcie w rodzinie , wiem ze eureki nie odkrylam ale wiem ze nie wszyscy to maja i nie wszystkim to pomaga. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj taka sobiexxx :) Ja również przepraszam za nie zwrócenie uwagi na Twój post, na szczęście wykazałaś się niezłą odpornością żeby nam to wytknąć. Zapewne niejedną osobę byśmy takim zachowaniem odstraszyły. Niestety zapewna taka nasza ,,uroda". Mimo wszystko fajnie byłoby gdybyś troszkę się przed nami odsłoniła. Miło jest tak kogoś troszkę bliżej poznać. Ja już prawie od tygodnia walczę z dziwną dolegliwością mojego małego synka. Przez kilka dni miał prawie cały czas wysoką temperaturę nawet pow. 40 stopni i ciężko było ją zbić. Teraz już jest lepiej, ale temperatura co jakiś czas się pojawia. Bierze antybiotyk, ale w sumie nie wiadomo co to jest. Ja od tygodnia prawię nie śpię tylko mierzę temperaturę i sprawdzam czy wszystko w porządku. Dostałam już chyba jakiejś nocnej traumy, bo nawet jak gorączki nie ma to zamiast usnąć, to czekam kiedy się pojawi. Niestety się pojawia i to nagle :( Niestety ja prawie histerycznie reaguję na tę sytuację (ta wybujała wyobraźnia) i już ze 30 razy bym jechała do szpitala, na szczęście mój mąż wykazał się zdrowym rozsądkiem i opanował sytuację. Mam nadzieję, że już teraz będzie coraz lepiej. To pierwsza choroba mojego dziecka, bo do tej pory w zasadzie nie chorował. Pewnie dzięki temu, że karmiłam go prawie dwa lata (dopóki nie zaszłam ponownie w ciążę). Niestety pójście do przedszkola jest niezłym szokiem dla odporności, zwłaszcza że sporo dzieci u nas teraz choruje :( Wiem, wiem Medika miało być coś fajnego i miłego... Mam nadzieję, że teraz będzie tylko fajnie i miło :) Agness rozumiem doskonale Twój smutek. Nawet nie wiem co dla otuchy Ci napisać. Wolałabym Cię za to przytulić i tak też czynię w wyobraźni. Kajka jak palec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobiexxx
ivi nie wiem czy jestem odporna ale za to mam inna wade /odpornosc jest zapewnw zaleta/ mowie to co mysle i niestety nie zawsze dobrze na tym wychodze czytam was od samego poacztku tak z doskoku wiec wiedzialm ze nie wylejecie na mnie pomyj za ten tekst. ODRYWAC NIE MA ZA BARDZO CO jestem mama 18 letniego syna i juz zapomnialam o takich rzeczach jak temperatura u malego dziecka co nie znaczy ze sama nie przezywalam i nie wspolczuje. mam za to inne problemy z moim juz doroslym dzieckiem ,ale kto ich nie ma rozna jest tylko skala i temat problemow. ufff ale sie rozpisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Medika
Witajcie dziewczynki. Przepraszam Was za ciszę z mojej strony. Natłok obowiązków, szkoła dziecka i takie tam. Jezu jak mi smutno,Agnes, wiem co przeżywasz. Pomyśl sobie że niic nie dzieje się bez przyczyny, ale ty to wiesz. Smutne jest to nasze życie czasami, ale pan Bóg nie daje krzyża osobom które nie zdołałyby go udzwignąć, tak usłyszałam od pewnego księdza. I pewnie coś w tym jest.Po takich zdarzeniach niby jesteśmy mocniejsze, ale czy wiem czy to prawda. Ciągnie się to za nami jak śluz za ślimakiem i kuje w serce w chwilach zwątpienia. Ostatnio miałam sen. Byłam stara, mieszkałam sama i nikomu nie byłam potrzebna. obudziłam sie z uczuciem zdegustowania i zdałam sobiesprawę z bezsensu naszego życia. jesteśmy roślinami które mają zadania a kiedy się zużyją obumierają tak poprostu a świat pędzi dalej, bez zastanowienia, bez przystanku bez sensu w koło jeden schemat. Nie piszę dalej bo powiało goryczą. Napiszę jak odzyskam sens życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Medika
ooooooo To się zdziwowałam. Pusto tu i szaro. ale ja WAs rozbawię. spotkałam w sklepie znajomego nauczyciela mojego dziecka. porozmawialiśmy chwilę po czym ja do niego trzymając w ręku pudełko z otwartymi lodami na patyku, bo częstowałam syna i jego koleąnki,: MA PAN OCHOTĘ NA LODZIKA? Zamarliśmy oboje, on przygryzł usta żeby nie parsknąć a ja mało nie padłam. Oboje udaliśmy ze mieliśmy dokładnie to samo na myśli, jak już mógł mówić podziękował i się pożegnalismy Ale przypał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żartobliwa sytuacja, takie pomyłki zdarzają się wszystkim, temu nauczycielowi pewnie też skoro zachował się prawidłowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness_76
Witam.Dziewczyny co tam u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozterki dnia powszedniego
Cześć dziewczyny ! Widzicie a mnie się wszystko poprzewracało w głowie ...założyłam topik że mam doła i że choć tyle rzeczy mam z których powinnam się cieszyć to nie odnajduję radości... Jakieś wypalenie przyszło do mnie... i nie wiem skąd to się wzięło... Jakby ktoś chciał poczytać to zapraszam: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4981443 Czemu człowiek jest taki głupi i nie docenia tego co ma ???????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×